amsterdama
01.02.23, 16:15
Do przedszkola przyszła dziewczynka. Pięciolatka. Grzeczna i zdyscyplinowana. Pięknie mówi, płynnie czyta, liczy, bardzo inteligentna. W bezpośrednim kontakcie z nauczycielką (ale takim na boku, poza grupą) potrafi błysnąć dowcipem. Ma dużą intuicję,z łatwością wyczuwa potrzeby innych. Na forum grupy przestaje istnieć. Zawsze z boku. Nie odzywa się do dzieci, tzn.nie wykazuje inicjatywy, na zadane pytanie odpowie. Nie bawi się z dziećmi. Jeśli nauczycielka poda jej zabawkę, jest zachwycona, ale kiedy inne dziecko podbiega i mówi: "ja też to chcę" , natychmiast oddaje i mówi-"przepraszam, ja nie muszę się tym bawić". Jest bardzo osamotniona. Większość czasu spędza siedząc w kąciku na dywanie, przyglądając się dzieciom, albo z twarzą głęboko smutną i zamyśloną. Na pytanie o powód smutku, odpowiada: "chcę być w domu, chcę, żeby mama przyszła". Nigdy nie płacze, nigdy się nie skarży. Nie powie,że ją boli brzuch, albo,że uwiera bucik. Mam sporadyczny kontakt z dziećmi, moje córki są już dorosłe, albo prawie dorosłe. Pytam osoby, które pracuję z dziećmi, ale mają większy kontakt, doświadczenie. Co dzieje się w życiu tego dziecka?