Netflix kręci "Znachora"

[katie3001]

Jakoś nie mam przekonania...

[heca7]

Ja też nie 😉

[lauren6]

Ani ja

[daniela34]

A ja jestem zainteresowana. Lichota w tej roli może się sprawdzić.

[35wcieniu]

To już trzeci będzie. Wincyj!

[beataj1]

Może to kwestia eksploatacji tego filmu, ale już na pierwszą wersję nie mogę patrzeć.
Nowa też pewnie będzie męcząca.

No chyba, że Znachor będzie afropolakiem z korzeniami Inuickimi.
A ta babeczka (nie pamiętam imienia) będzie tak naprawdę niebinarnym osobą człowieczą.


* jestem lewaczką, jestem za ustalaniem zaimków etc, co nie znaczy, że nie widzę aspektów humorystycznych związanych z przemianami.

[35wcieniu]

Na drugą chyba.

[beataj1]

Jakby nie liczyć, bleee.

[ichi51e]

ja tez na pierwsza nie mogę patrzeć. Zwłaszcza scena genialnej operacji doktora Wilczura w obliczu pandemii mnie rozwala.

www.youtube.com/watch?v=V2TumlxRM3Y

[35wcieniu]

Beataj1 mówi o drugiej wersji.

[beataj1]

tak, pierwszej chyba nawet na oczy nie wiedziałam. I o jej istnieniu dowiedziałam się tutaj.

[amsterdama]

Jestem za. Lichota mi pasuje.

[marta.graca]

A mi niezbyt. Jakoś mało wyrafinowany, jak na słynnego lekarza chirurga.

[heca7]

A nie za młody?

[35wcieniu]

Nie, czemu? Wiekiem akurat pasuje.

[iwles]

heca7 napisała:

> A nie za młody?


Bińczycki miał dokładnie tyle samo lat, kiedy grał Znachora (około 44-45)

[ewka.n]

heca7 napisała:

> A nie za młody?

Na Heroda jest za młody Na Wilczura nie:

[ichi51e]

Jak dla mnie za bardzo odpasiony

[iza232]

ichi51e napisała:

> Jak dla mnie za bardzo odpasiony

Jak na Wilczura, to akurat odpasiony w sam raz.

[heca7]

Ok, na tym zdjęciu pasuje.

[tt-tka]

Dziekuje, nie. Po ich Wiedzminie boje sie spojrzec na ich ekranizacje dowolnej ksiazki, ktora czytalam.

[angazetka]

"Kochanka Lady Chatterley" czy "Heartstoppera" zrobili bardzo dobrze, a też ekranizacje.

[brytyjska.mgla]

Nawet nie zaczynaj! Kiedy ostatnio założyłam wątek o Kochanku, skończyło się małä jatką i nomimacją do wątku roku

[angazetka]

Ten wąteczek na zawsze w moim sercu <3

[ewa_mama_jasia]

Nie mam przekonania, ale patrząc na zdjęcia, Lichota w tej roli może się sprawdzi. Za to hrabicz Czyński - no nie.....

[heca7]

A kto ma grać młodego hrabiego?

[anilorak174]

Jakis Liss chyba

[arwena_11]

Jakiś Ignacy Liss - nie, nie i jeszcze raz nie.

[smoczy_plomien]

Prawdziwy hrabia trzymałby wyprostowaną postawę, a nie garbił się. Panienka nie zdejmowałaby na zewnątrz kapelusza, bo to jakby rozbierała się. Niedopracowane szczegóły, to strasznie psuje odbiór. Po co jest ta ekranizacja? Czy ktoś spodziewa się, że debiutanci zrobią to lepiej niż wybitni aktorzy starej szkoły?

[heca7]

To jest scena z filmu?! Nie no! On potargany i włosy dlugie, ona też rozgogolona i bez kapelusza. Na razie słabo to widzę.

[swinka-morska]

smoczy_plomien napisała:

> Niedopracowane szczegóły, to strasznie psuje odbiór.

Widziałam zdjęcia statystów i odtwórców ról epizodycznych do tej wersji netflixowej i tak samo uderzyło mnie niedopracowanie. Pani odtwarzająca rolę żony pacjenta ubrana w zimy płaszcz z futrzanym kołnierzem (rudo-brązowy) a na głowie letni pleciony kapelusz (intensywnie niebieski).

[ichi51e]

Ja tez widziałam zdjęcia i nie rozumiem przyznam się dla złego ktoś się uparł żeby było „miedzynarodowo” tj zdjęcie ludzi na ulicy i wszyscy w melonikach. Serio? W Polsce?

[ichi51e]

Warszawska ulica 1937’

[al_sahra]

smoczy_plomien napisała:

> Panienka nie
> zdejmowałaby na zewnątrz kapelusza, bo to jakby rozbierała się.

Bez przesady, lata 30. to nie XIX wiek. Panienka z dobrego domu mogła zdjąć kapelusz na zewnątrz i w dalszym ciągu mieć szansę na zamążpójście .

[asia_i_p]

Trzeba by spytać kogoś, kto się specjalizuje w tamtych czasach. Mnie babcia opowiadała tylko o wersji dla młodych panów. Sytuacja nieformalna towarzyska - młody facet wozi łódką po stawie dwie młode panienki (babcię i jej siostrę). Lato, upał. Młody facet prosi panienki o pozwolenie na zdjęcie surduta i pozostanie wyłącznie w kamizelce i koszuli. Rok między 1935 a 1939, nie dam rady bardziej doprecyzować.

[smoczy_plomien]

Ale to nie był Nowy Jork ani nawet Londyn, a Marysia, to nie Sybil Crawley, która miała odpowiednią pozycję, żeby nie dbać o konwenanse. Tu mamy zapyziałą wiochę gdzieś na wschodzie i małomiasteczkową mentalność, zaś Marysia to sierota bez większych perspektyw, skromna i nieśmiała do tego.

[ichi51e]

mi tam pasuje - tak sobie właśnie w sumie wyobrażałam - dzieciak taki. Przynajmniej ma to jakieś logiczne wyjaśnienie dla tej wielkiej miłości.

[ichi51e]

o boze nie wygooglalam. Twarz absolutnie nie...

[smoczy_plomien]

O matko, faktycznie twarz pasuje bardziej pasuje do odwzorowania patoli. Czuję, że obejrzę to tylko po to, żeby wynotować wszystkie błędy.

[angazetka]

I wiesz o tych błędach po dwóch zdjęciach.Szanuję.

[kocynder]

Jeszcze Lichota jak cię mogę, może się obroni, jako aktor jest niezły. W każdym razie jest jakieś prawdopodobieństwo, że da się na niego patrzeć bez bólu oczu. O tyle młodzi to dramat w trzech aktach. Dziewięć sążni wody i sześć błota stóp. Beznadzieja. I nie wierzę, że "obronią" się aktorsko, bo role zarówno Marysi Wilczurówny jak i Leszka Czyńskiego to "drewno". Chłoptaś jak z jakiejś współczesnej komedyjki młodzieżowej o "kolydżu", w rodzaju (wiem, obecnie to "zabytek") "Beverly Hills 90210", urody raczej nienachalnej. Panna chyba jeszcze cieńsza: urodna średnio, kompletnie nie mająca tamtoczasowej klasy i subtelności... No, niestety, uważam, że jak na tak mało możliwości aktorskich oferujące role to Stockinger i Dymna wycisnęli z nich wszystko co się dało - i zostało już "nic".

[35wcieniu]

"Chloptaś" akurat jest jak na swój wiek aktorem z dużym doświadczeniem, nie jest też naturszczykiem, wieść niesie że w końcu jakis talent wsrod młodego pokolenia. Po co z góry się wypowiadać w takim tonie w jakim to robisz?

[arwena_11]

Bo nie pasuje do tej roli. Może grać rapera, cwaniaczka, kolegę zza płotu. Ale nie hrabiego.

[35wcieniu]

No jak widać może.
Skąd w was jest to przekonanie że wszyscy hrabiowie wyglądali jednolicie i w określonym typie? I pomijając to- facet jest młodym aktorem. Niektóre z was mają dzieci w jego wieku. Naprawdę trzeba mieć bardzo duży problem żeby o obcym, Bogu ducha winnym mlodym człowieku napisać coś takiego jak powyżej tylko dlatego że komuś wizualnie nie pasuje. Jeszcze nawet nie wiadomo jak zagrał, ale ściek poplynął, facet zawinił twarzą.

[szeptucha.z.malucha]

🤦‍♂️Po to ludzie kończą szkole aktorską, by zagrać każda rolę a nie jak naturszczyk tylko taką, do której pasują....

[arwena_11]

No jak widać na zdjęciu wyżej - chyba jednak nie. Nawet postawy nie umie trzymać.

[35wcieniu]

Tego nie wiesz bo nie widziałaś filmu. To zdjęcie nawet nie wiadomo czy jest kadrem czy fotką z planu i jaki jest kontekst. W książce też nie był zbyt sztywny.

[arwena_11]

Sztywny a wyprostowany - to zupełnie różne postawy. Nic nie poradzę, że to taki współczesny chłopiec z blokowiska. Nie ujmuję mu talentu - ale to nie rola dla niego.

[kocynder]

Być może mnie zaskoczy. Ale po "zajawkach" - nie sądzę. Chłoptaś nie jest określeniem pejoratywnym, sprawdź sobie w słowniku. To po prostu młody chłopak i tyle. No, jest młody, na razie nic nie poradzi. Czas usunie ten mankament. Fakt zagrania w kilku odcinkach popularnych seriali to troszeczkę za mało, żeby oceniać jego doświadczenie jako "duże" i by prorokować "nareszcie talent w młodym pokoleniu". Nie wykluczam, ale na razie chłopak nie ma na koncie żadnej większej roli.
Do tego, jak napisałam, rola hrabiego Leszka Czyńskiego nie oferuje za wiele do "pokazania" aktorowi, no tak tą postać Dołęga-Mostowicz napisał, co zrobić. A Stockinger dał radę z niej "wydusić" całkiem sporo - więc i dla tego młodzika poprzeczka wisi wysoko. Czy rólka w odcinku "Komisarza Alexa" albo nawet i "Osieckiej" to dość doświadczenia by się zmierzyć? Wątpię. Zwłaszcza, że "wizualnie" chłopak jest kompletnie nie "z tej bajki". Pasowałby raczej do właśnie jakiejś głupawej młodzieżóweczki, komedyjki o gimbazie a nie na hrabiego.

[35wcieniu]

Chłoptaś nie jest określeniem pejoratywnym, sprawdź sobie w słowniku. To po prostu młody chłopak i tyle.

"Dziewięć sążni wody i sześć błota stóp. Beznadzieja. " to również nic pejoratywnego, wiadomo.

[kocynder]

A i owszem, ale to nie o nim, personalnie, a o nich jako parze ekranowej. Z tego co widać na zdjęciach i owszem, nie zachęca.
Poza tym w swojej odpowiedzi czepiłaś się akurat określenia chłoptaś, które nawet zacytowałaś.

[35wcieniu]

Nie, "czepilam się" tego że jedziesz po facecie (i dziewczynie też zresztą) jakby ci wyrządził jakąś personalną krzywdę i wypowiadasz się w sposób, który jest niczym poza chamskim dopierdzielaniem i to w wyjątkowo obleśnym wydaniu.
Będzie można obejrzeć- będzie czas na analizę gry aktorów i pracy charakteryzatorów. Póki co jechanie po ludziach i to w taki sposób jak powyżej, bo mają nie takie twarze to zupełna miałkość.

[sumire]

Litości.
Wąskie specjalistki od sztuki aktorskiej zobaczyły jedno zdjęcie i już wiedzą, że chłoptaś się nie nadaje. Nie przesadzacie aby trochę?

[arwena_11]

Skąd oni wzięli tego dzieciaka. Nie mamy żadnych aktorów przystojnych, o "hrabiowskim" wyglądzie?

[35wcieniu]

Mamy?

[arwena_11]

No zastanawiam się właśnie,
Też nie ideał, ale młody Damięcki może by się nadał?, Pawlicki - tylko chyba za stary, ale wtedy panowie wyglądali poważniej. Strój, fryzura - dużo robi.

[35wcieniu]

I "młody" Damięcki i Pawlicki są z 5 lat młodsi (plus minus) niż Lichota, który ma grać Wilczura.
PS. Pawlicki jest raczej młodszy niż Damięcki, więc jak Pawlicki za stary to Damięcki tym bardziej.

[arwena_11]

Dobra, jakoś młodo wygląda

W sumie należałoby ustalić ile hrabia miał lat. Moim zdaniem ok 30.
Stockinger miał 26 lat, jak grał hrabiego.
Przejrzałam sobie zdjęcia młodego pokolenia - jacyś oni wszyscy tacy przaśni. Brak takiej klasycznej męskiej urody. Wszyscy, którzy mi pasują - są koło 40.
Ale ten wybrany - w ogóle nie pasuje, fryzura współczesna. Bez sensu.

[ichi51e]

Zacharewicz miał 23 A ze film powstał jeszcze za życia Dolegi Mostowicza można zalozyc ze w miarę akuratnie dobrali. Ona tez była młodziutka.

[arwena_11]

No i powinni znaleźć w podobnym typie. Stockinger się wpisywał.

[ichi51e]

Az idgrzebalam - Leszek raczej był młody bo w książce pada ze „uczył się na inżyniera”

[ichi51e]

Liss nie byłby najgorszy gdyby osoba odpowiedzialna za kostiumy (które jak już widzimy kuleja) go bardziej ulizala zgodnie z mogą epoki

[kocynder]

Kurczę, nie sprawdzę, bo mój "Znachor" sobie stoi na kaszubskiej wsi... "Uczył się na inżyniera"... Ale czy pada, że TERAZ (znaczy w trakcie akcji powieści) się uczy, czy "uczył się na inżyniera", a teraz (w trakcie akcji) już się był wyedukował i do domu powrócił ukończywszy studia?

[ichi51e]

Czekaj! Masz może racje
„I była w tym powiedzeniu prawie zupełnie szczera. Prawie zaś dlatego, że 􏰀ednak zna- ła pewnego młodego chłopca, który się 􏰀e􏰀 bardzo podobał. Zna􏰀omość zaczęła się tak samo w sklepiku, ale 􏰀uż dawno, bo przed dwoma laty. Był to młody pan Czyński, syn właściciela Ludwikowa. Przez cały rok nie było go w okolicy. Uczył się na inżyniera. Ale lato zawsze spędzał w Ludwikowie, skąd często do Radoliszek wpadał. Czasami z rodzi- cami samochodem lub pięknym powozem i wówczas na chwilę tylko zabiegał do sklepu pani Szkopkowe􏰀, czasami sam konno lub na motocyklu. Wtedy przesiadywał w sklepie godzinami.
Chłopak był żywy, zapalny i taki ładny, 􏰀akiego drugiego w życiu Marysia nie widziała. Wysoki, smukły, czarny 􏰀ak smoła, opalony na brąz. Tylko oczy miał takie niebieskie 􏰀ak ona, a to wyglądałby na Cygana. Przy tym ruchliwy był, wesoły, hałaśliwy, gdy wpadał, zdawało się, że cały sklep 􏰀est od niego 􏰀ednego pełen. Śmiał się, śpiewał nowe melodie (bardzo ładnie śpiewał!), pokazywał różne sztuki. Raz nawet równymi nogami na ladę wskoczył ku zgorszeniu szofera, który akurat musiał po niego przy􏰀ść.
Ale na􏰀lepie􏰀 lubiła, gdy opowiadał. Młody był 􏰀eszcze, zaledwie o siedem lat od nie􏰀 starszy, lecz, Boże drogi, czego on nie widział, gdzie nie zdążył być! Z􏰀eździł chyba całą Europę. Był w Ameryce i na różnych egzotycznych wyspach. I 􏰀ak opowiadał! A miał co opowiadać, bo z tą bu􏰀ną swo􏰀ą naturą wciąż narażał się na rozmaite przygody. Wytrząsał 􏰀e 􏰀edna po drugie􏰀 􏰀ak z rękawa.”

On jest o 7 lat od niej starszy. ide tropić ile ma Marysia

[ichi51e]

Marysia niedługo będzie miała 20 lat czyli Czynski ma 27

[ichi51e]

A Wilczur miał 37 jak poznał Beatę która miała wtedy 17.

[kocynder]

Czyli miał 26 - 27 lat. To Stockinger był idealny wiekowo.

[kocynder]

Daj znać jak ją wytropisz!
Zaraza, zawsze jak jakaś książka potrzebna to się o0kazuje być nie tam, gdzie powinna!

[arwena_11]

Pamiętaj, że kiedyś edukację kończono wcześniej, nawet studia.
Brat cioteczny mojej babci w wieku 24 lat miał tytuł doktorski i rozpoczął habilitację na UJ ( 1919 rok ),

[volta2]

ale to akurat żadna przeszkoda, zięć nie powinien być młodzikiem w tamtych czasach, mało to nastolatek wydawano za 40 latków?
moja prababcia mając lat 18 wyszła za kogoś w podobnym wieku, 36 albo właśnie 40 narzeczony miał. nie słyszałam, by ich kto swatał jakoś szczególnie

[ichi51e]

No nie bo wtedy starzy Czynscy by wychodzili na pokolenie wyżej niż Wilczur.

[heca7]

35wcieniu napisał(a):

> Mamy?
>

Kurcze, tyle osób kończy szkołę filmową i teatralną i naprawdę wśród nich nie ma ani jednego? Czy po prostu żaden nie został "przepchnięty" przez eliminacje?

[35wcieniu]

No to właśnie masz faceta po szkole aktorskiej i ze sporym jak na swój wiek doświadczeniem.

[arwena_11]

ale bez wyglądu.

[35wcieniu]

No i może w końcu zaczną grać ci, którzy potrafią, a podobno temu idzie bardzo dobrze, a nie ci, którzy wyłącznie wyglądają.

[arwena_11]

No ale hrabia to hrabia. Inna postawa, inne ruchy, nie wiem jak to inaczej nazwać "szlachetny" wygląd? - to nie chłopiec z blokowiska.

[kocynder]

No a niektórym nie przeszkadza mulatka grająca Annę Boleyn, bo w końcu "Ocochoziiii?"...

[arwena_11]

Ja nie jestem w stanie oglądać.

[35wcieniu]

Nie widziałaś jak zagrał więc nieco bez sensu analizować postawę i ruchy. A hrabiowie nie byli jakąś szczególnie jednolitą pod względem urody masą bo i czemuż by mieli być. Zresztą chyba wam się marzą tacy bardziej dziewiętnastowieczni. Ten konkretny siał popłoch we wsi jazdą na motocyklu, nic nie wskazuje żeby był zawsze perfekcyjnie uczesany.

[ichi51e]

On nie był hrabia tzn w wersji z 1981 był w książce nie. W książce jest nadętym snobem (tak uważa Marysia) który ględzi o tym ze jego matka jest hrabianka a ojciec ze starej rodziny senatorskiej.

[arwena_11]

Czyli co byś nie mówiła stara szlachta. Wychowanie inne, zachowanie inne itd.

[7katipo]

Co Ty bredzisz? 🤣🤣🤣

[leosia-wspaniala]

Pewnie kolejna z ematkowej "szlachty" i ma wyobrażenie, że dziadowie wyglądali jak z obrazka. Trzeba znaleźć do roli jakiegoś hrabię, może się z UK uda ściągnąć jakiegoś?

[heca7]

Nie mam nic do jego naturalnego wyglądu. Tylko do tej roli mi średnio pasuje a charakteryzacja na Stasia z nowego "W pustyni i w puszczy" nie pomaga Niechby go ulizali do tyłu jak to było w zwyczaju.

[lauren6]

Może chodziło o to, że gość jest ciemnookim brunetem z kręconymi włosami, a bardziej ciemnoskórego nie wypadało dać na polskiego hrabiego z lat 30-tych.

[ichi51e]

W opisie postaci jest ze żeby nie nie ieskie oczy to by wygladal na Cygana. Niby taka artystokracja a opalony jak dzikus. Do tego skakał po meblach wiec już tak się nie czepiajmy ze się zgarbił.

[vessss]

Bardziej pasuje do Jasia z Chłopów, który dostaje lanie od rodziców i z płaczem idzie na pielgrzymkę niż do Czyńskiego.

[mid.week]

O Ziębie?

[angazetka]

A ja mam. Jaram się jak głupia. Zwłaszcza że bardzo wierzę w Leszka Lichotę.

[marzeka11]

Chętnie zobaczę, ale boję się rozczarowania.
To jak z "Wiedźminem" na Netflxie- myślałam, że jak kiedyś nam Polakom nie udała się sensowna ekranizacja (poza dobrze dobranym Michałem Żebrowskim) , to teraz się uda. Coś paskudnego, w jakim kierunku tam poszli.

[livia.kalina]

Ja sie też cieszę W moim domu oryginalny Znachor jest otoczony nabożną czcią z pewnością każdy będzie chciał zobaczyć nowe pomysł na film.

[ewa_mama_jasia]

Jeśli chcesz nowych pomysłów - widziałaś "Znachora" w wersji teatralnej? Teatr Słowackiego w Krakowie? teatrwkrakowie.pl/spektakl/znachor Ja nie widziałam i nie zamierzam, ale chętnie posłucham tych, co widzieli.

[sumire]

Ja widziałam. Bardzo dobry i zaskakująco zabawny momentami, ale stanowczo nie dla miłośników stuprocentowego trzymania się oryginału. I z wstawkami muzycznymi 🙂

[hanusinamama]

Ten z 37 jest otoczony nabożną czcią? Czy mowisz o książce?

[livia.kalina]

z 1981.

[1matka-polka]

Majne Damen und Heren, this is profesor Rafał Wilczur!

Czekam z utesknieniem.

[ichi51e]

czy ja wiem... wydaje się ze już wszystko zostało powiedziane w temacie... ale w sumie czemu nie?
Osobiscie chyba wolałabym ekranizacje Nad Niemnem w klimacie i stylistyce tej zaginionej wersji.

stare-kino.pl/nad-niemnen-film-musniety-reka-malarza/

[szmytka1]

A właśnie mialam napisać, że tego tylko brakowało, żeby się za nad Niemnem wzięli 😆 Wystarczy, że stalowe magnolie zobaczyłam w nowej wersji.

[mamawojtuska79]

Dzięki za ten artykuł. Może kiedyś, ktoś odnajdzie ten zaginiony film. Też chciałabym go zobaczyć. W artykule jest wzmianka o panie Strzałkowskim, był on pierwowzorem Janka Bohatyrowicza. Ożenił się z 16 lat starszą od siebie Stasią Kamieńską. Mieli dwoje dzieci. W 1939 roku sowieci zaaresztowali Klemensa Strzałkowskiego (czyli Janka Bohatyrowicza) i jego syna Kazika. Wywieźli ich kilkanaście kilometrów do miejscowości Kwasówka i tam w bestialski sposób zamordowali. Zostali ukamieniowani i jeszcze żywi zakopani... W domu pozostała żona Kazika Hania z dwójką dzieci (trzeci syn przebywał w Warszawie). Po powstaniu Związku Radzieckiego Hania nie mogła się stamtąd wydostać, a marzyła, by wyjechać do Polski Ludowej, która jawiła się jak raj. I tu pojawiła się kolejna ciekawa postać, mianowicie Aldona Dzierżyńska, siostra "krwawego Feliksa", która nota bene nigdy nie mogła darować bratu, że został komunistą, ateistą. Każdego miesiąca zamawiała za jego duszę mszę, pomagała również polskiemu podziemiu. Wyjątkowo pozytywna postać. To ona wystawiła Hani i dzieciom glejt, dzięki któremu udało się im wyjechać. Pod rygorem wielkiej tajemnicy Hania z rodziną osiedliła się w Kielcach. Siostra Kazika była zakonnicą i uczestniczyła w powstaniu Warszawskim. Na podstawie tych życiorysów mogliby nakręcić ciąg dalszy Nad Niemnem.

[arwena_11]

Są książki o tym, bardzo dobre zresztą. Niemy Niemen, Płynąc po dnie Niemna

[mamawojtuska79]

Niemy Niemen czytałam, chętnie sięgnę po ten drugi tytuł.

[szmytka1]

Nie, nie i jeszcze raz nie!

[kocynder]

Ciekawe czy Dołęga-Mostowicz by rozpoznał...?

[kropkacom]

Nigdy nie lubiłam filmu więc jest mi wszystko jedno.

[iwles]

A ja czekam
I jeszcze jestem ciekawa muzyki. Dla mnie jest zawsze bardzo ważna.

[inez21]

W sumie sama nie wiem...to film kultowy i po co go psuć. Ale pierwsza moja obawa jak zobaczyłam tego newsa to że jak Netflix to zaraz pojawi się tam jakaś czarna szlachta albo Marysia będzie miała romans na boku z Sonią np.🤣🤣

[sumire]

Byłam sceptyczna, ale już nie jestem, bo jeśli mnie oczy nie mylą, to na jednym ze zdjęć jest jeden z moich ulubionych aktorów. No i Lichota też mi w sumie pasuje.

[a.n.i.a.78]

ja znachora bardzo lubię i prawie za każdym razem oglądam jak leci w tv. co do Leszka Lichoty to myślę, że będzie bardzo dobrym Rafałem Wiczurem, natomiast te dzieci grające jego córkę i Czyńskiego nieeeeee. Anna Dymna i Stockinger to klasa.

[ichi51e]

oni są najsłabszym ogniwem tego filmu (nie ich wina te postacie są nierealistyczne i drewniane) - poprzeczka nie jest ustawiona wysoko. Cala reszta za to bardzo dobra więc na dwoje babka wróżyła...

[a.n.i.a.78]

myślę głównie o warstwie wizualnej

[joana012]

Ja mam wdrukowaną wersję drugą. Chyba nie da rady tego przebić. Anna Dymna nie do zastąpienia

[marta.graca]

Otóż to. Myślę, że młody Czyński nawet by nie spojrzał na Marysię, gdyby wyglądała jak ta nowa aktorka.

[kaki11]

W sumie jestem ciekawa. Lichota do roli Wilczura mi pasuje, mniej. Mniej Kowalska i Liss, ale może jednak na ekranie się to fajnie ogra. Ta druga ekranizacja była przez moją matkę katowana jak tylko leciała w tv, czyli często, a dla mnie jest już trochę za stara i chyba zbyt często oglądana więc nie mogę już na nią patrzyć, ale historia o tyle fajna i jednak jakiś tam sentyment budzi, że tą nową chętnie obejrzę

[szmytka1]

Oglądam za każdym razem, przedwczoraj ostatnio 😆

[danaide2.0]

Ja też sceptycznie. Na "Znachorze" regularnie czyszczę kanaliki łzowe. Nowa wersja nie jest mi do szczęścia potrzebna.
Nie rozumiem tego pędu do "nowych" wersji. Aż tak brak dobrych historii? Ostatnio jednym okiem zobaczyłam "7 kobiet i tajemnica". Remake "8 kobiet" z obowiązkową scenką à la Netlix. Nie polecam (i to nie ze względu na scenkę).

[angazetka]

A takiego "Hamleta" to widziałam w jakichś 10 wersjach, w tym jako "Króla lwa". Albo "Romeo i Julię". Bryytjczycy co dekadę kręcą nową Jane Austen. I co? I się ogląda.

[danaide2.0]

Akurat podałam przykład przeróbki jednego scenariusza na inny, w której nie ma wielkiej literatury do interpretowania, jest powielenie pewnego schematu. Disney np. powiela sam siebie, kreskówki przerabiając na fabuły. Wychodzi bardzo różnie, zależy kto się za to zabierze.

No ale skoro Dołęga-Mostowicz doszlusował do Szekspira i Austen to nie będę nikomu na drodze do szczęścia stała! Dla mnie Znachor jest tylko jeden - no i ciekawe kto mi Dykielową zastąpi.

[elinborg]

Dykielowej nikt, obawiam się. Scena z myciem podłogi i podrywem jest jedną z moich ulubionych.

[elinborg]

7 kobiet nie dałam rady obejrzeć. A francuska wersję uwielbiam.

[brytyjska.mgla]

Czy to wstyd przyznać się, że nigdy nie obejrzałam tej kultowej wersji? Zawsze kiedy leciała w TV przełączałam na inny kanał, bo nie zapowiadał się ciekawie. Czy naprawdę aż tyle straciłam i warto to teraz nadrobić ?

[ichi51e]

Dobry jest wątek profesora W i cała ta cześć znachorska - jak łamie chłopcu nogi żeby je złożyć, chłopi - to wszystko swietne. Niestety podobnie jak w książce nie wiadomo po co jest tam wątek romansu sklepowej z chłopakiem z dobrej rodziny vel trulov kolka z pniakiem - dwoje dzieciakow ktorych nic nie łączy poza ta wielka miłością ( o której w sumie tez nic nie wiadomo koleś nagle się zakochał i zaczął przesiadywać w sklepie) tutaj jedyna wartością jest uroda Dymnej.
Do tego niepotrzebnie od początku widz wie ze Marysia to Mariola bo Beatę (Wilczurowa) gra również Dymna. Dużo by lepiej byłoby gdyby ten wątek był subtelniejszy.

[szeptucha.z.malucha]

Jestem na tak. Zawsze tak jak w przypadku wystawienia sztuki w teatrze, tak i w sytuacji filmu jestem otwarta na nowe interpretacje.

[smoczy_plomien]

Netflix jest trochę w tyle za konkurencją. Wszystkie grupy producenckie mają już swoje serwisy streamingowe i pozabierały swoje filmy od konkurencji. Netflix został głównie z tym, co sam wyprodukował, więc musi naprodukować kontentu. Zrobili badanie: jaki jest najpopularniejszy film w Polsce? Wyszło, że Znachor i Potop (swoją drogą, ja jednak bardziej #teamPotop), ale Znachor krótszy, więc tańszy. A że wszyscy obejrzą raz i powiedzą, że lipa, to nic nie szkodzi. Wszak większość produkcji Netflixa jest jednorazowa i nikt nie ma ochoty do nich wracać po czasie.

[kocynder]

Następnie nakręcą "poprawioną" wersję Vabank - z Żebrowskim jako Kwinto i Zamachowskim jako Duńczykiem. Żeby nie było, dobrzy aktorzy, w pełni profesjonalnie... Natalię zagra Wieniawa, kto szopenfeldziarzy z zapałem na razie nie mam pomysłu Potem "poprawią" Psy. Bez Bogusia Lindy, w roli Franza - Adam Zdrójkowski. Niby można, tylko po co i dla kogo?

[szeptucha.z.malucha]

Może dla szerszej widowni? Poza PL?

[kocynder]

Serio sądzisz, że ktoś poza Pl kojarzy Żebrowskiego czy Zamachowskiego? Że o Wieniawie i Zdrójkowskim nie wspomnę...

[szeptucha.z.malucha]

Netfliksowe produkcje wychodzą poza PL, rodzime z lat 80- tych nie.

[ichi51e]

365 dni to hit na skale światowa…

[szeptucha.z.malucha]

Ależ nie mówię o hitach🙄, tylko dostępności.

[sumire]

A po co kręci się nowe adaptacje Christie albo Conan Doyle'a?
I z młodych aktorów znasz tylko Wieniawę i Zdrójkowskiego? Swoją drogą, akurat w tym nowym "Znachorze" młode role obsadzono raczej nieoczywistymi nazwiskami, i bardzo dobrze, niech dostaną szansę.