psychoterapia jest dla debili?

[karuzela811]

Jestem po wywiadzie z Michałem wiśniewskim - alkoholikiem, chyba nieczynnym. I pada tam właśnie takie zdanie, że na niego nie działa psychoterapia, próbował i jest dla debili. Poza tym nie działa tez na ludzi wyszklonych/wykształconych - głownie psychologów, nauczycieli (!), lekarzy i personale medyczny. Nie wiem dlaczego tak.

Michal się zaszywa i działa. A moze każda metoda jest dobra, nawet taka psychoterapia, gdy jest skuteczna?

[fragile_f]

Psychoterapia działa, jeśli chcesz się zmienić i akceptujesz to, że masz problem. Wiśniewski jest klasycznym narcyzem, a oni nie są w stanie przyjąć do wiadomości tego, że to z nimi jest coś nie tak, nie z resztą otoczenia.

[angazetka]

A kim jest Michał Wiśniewski, że mam się przejmować jego zdaniem na temat psychoterapii?

[kozica111]

Człowiek wyjątku płodny, nich powie co je, pije i pali

[kozica111]

"wyjątkowo"

[bruy-ere]

I kochliwy
Ja zawsze zastanawiam się, jak to możliwe, że żadna jego kolejna żona nie uświadamia sobie prostego faktu, że kilka lat (i ciąż) będzie porzucona dla kolejnej. Na 100%. Wystarczy popatrzeć na życiorys M. W. On nawet stając nad grobową deską będzie wymieniał żony na kolejne i je zapładniał.

[mamkotanagoracymdachu]

bruy-ere napisała:

> I kochliwy
> Ja zawsze zastanawiam się, jak to możliwe, że żadna jego kolejna żona nie uświa
> damia sobie prostego faktu, że kilka lat (i ciąż) będzie porzucona dla kolejnej
> .

Może im to nie przeszkadza? Może wcale nie chcą być z Michałem do grobowej deski?

[pupu111]

Ja tez kiedys słyszałam, ze jak ktos jest np. psychologiem to na taka osobę psychoterapia nie zadziała, bo zna te "sztuczki". Dlatego na psychologię nie powinny isc osoby z problemami, bo im pózniej juz cięzko pomóc.
Często wygląda to tak, ze jak np. dana osoba ma kompleksy, to terapeuta pracuje na zasadzie - jestes zaje.bisty, swietny, umacnia się go w tym przekonaniu o własnej wartosci, żeby mu pomóc, jak wyjdzie ze ktos ma o sobie za wysokie mniemanie, to na odwrót, mówi się, moze nie wszystko w tobie jest takie super. Inteligentna osoba sie wszybko skapuje, ale większosci ludzi to faktycznie przygłupy. Oczywiscie to tylko przykład.

[helka.na.zakrecie]

Widac, ze nie masz pojęcia i czym piszesz. .. Jakiegokolwiek

[szeptucha.z.malucha]

Dokładnie.

[taki-sobie-nick]

To jak wygląda prawda?

[mid.week]

Dzisys co za herezje...
A stomatolog nie leczy zebow, bo on wie że jak sie boruje mala dziure to potem sie zrobi większa.

[pupu111]

Nadajecie się idealnie do psychoterapii, bez dwóch zdań, cha cha

[helka.na.zakrecie]

Pupu, to musi byc trudnej byc taką nieadekwatną i robic z siebie pośmiewisko..

[mallard]

pupu111 napisał(a):

> cha cha

Chodzi o ten taniec latynoski?

[panna.nasturcja]

Psychoterapia to nie są żadne sztuczki.
Każdy psycholog, który chce zostać psychoterapeutą obowiązkowo musi przejść własną terapią i cuda, panie, ona działa.
Dalej piszesz takie brednie o tym, co RZEKOMO robi psychoterapeuta, że nie sposób się do tego odnieść.

[bruy-ere]

Obowiązek odbycia własnej terapii jest kluczowym i integralnym elementem w wielu szkołach przygotowujących do zawodu terapeuty. Wymóg ten jest różnie traktowany w poszczególnych programach kształcenia szkół psychoterapii. Na przykład przedstawiciele szkół w nurcie psychodynamicznym i humanistycznym kładą duży nacisk na odbycie własnej terapii (i nierzadko jest to część programu kształcenia danej szkoły, np. w formie szkoleniowej terapii grupowej)

[taki-sobie-nick]

bruy-ere napisała:

> Obowiązek odbycia własnej terapii jest kluczowym i integralnym elementem w wiel
> u szkołach przygotowujących do zawodu terapeuty.

Mimo to zadziwiający jest brak samoswiadomosci u wielu terapeutów.

[marta.graca]

No niesamowite, a nigdy nie widziałaś lekarza otyłego albo palącego dwie paczki fajek dziennie? Szewc bez butów chodzi.

[bruy-ere]

taki-sobie-nick napisała:

> bruy-ere napisała:
>
> > Obowiązek odbycia własnej terapii jest kluczowym i integralnym elementem
> w wiel
> > u szkołach przygotowujących do zawodu terapeuty.
>
> Mimo to zadziwiający jest brak samoswiadomosci u wielu terapeutów.

Tu jest jak z każdym zawodem - są wybitni jego wykonawcy, cała masa dobrych i przeciętnych, i są też słabi po prostu.

[taki-sobie-nick]

Co gorsza, nie są tego swiadomi i otwarcie, bez zenady, przyznają się do swoich braków.

[martishia7]

Ornitolog nie musi umieć latać.

[marta.graca]

A pediatra mieć dzieci.

[taki-sobie-nick]

Ale powinien umieć odrózniać ptaka od psa.

[felicjastrelicja]

Są różne nurty psychoterapii. Kuzyn specjalnie skończył psychologię i potem kursy z psychoterapii bo ma brata alkoholika. Udało mu się go wyciągnąć z tego i od kilkunastu lat ten brat nie pije. Więc z pewnego źródła wiem, ze działa.

[bruy-ere]

To ciekawe, bo kodeks psychoterapeutyczny zabrania poddawać psychoterapii członków rodziny i znajomych.

[panna.nasturcja]

Dokładnie.
Podejrzewam, że za kilka godzin ten wątek będzie pełen bzdur.

[ichi51e]

Nigdzie nie jest napisane ze go sam terapeutyzowal może polecił mu kolegę?

[felicjastrelicja]

A kto to sprawdzał. Rodzina zadowolona bo przestał pić. Jezeli czuł się na siłach to jak najbardziej mógł mu pomoc.

[taki-sobie-nick]

felicjastrelicja napisała:

> A kto to sprawdzał.

A, znaczy działał niezgodnie z kodeksem? To po co jest kodeks?

[felicjastrelicja]

To miał pozwolić bratu zapis się na smierć? Cudowne podejście.

[taki-sobie-nick]

Alez nie, ale dlaczego mam ufać terapeutom w ogóle?

Jaką metodę stosował?

[felicjastrelicja]

To było ok 20 lat temu może nawet więcej. Nie wiem jaka metodę stosował. Ten psycholog ma 58 lat wiec stare dzieje.

[taki-sobie-nick]

Znaczy historyjka zmyslona.

[felicjastrelicja]

Bo?

[taki-sobie-nick]

Dobranoc animatorce forum.

[fragile_f]

Poszedł w wieku 19 lat na psychologie, żeby wyleczyć brata-alkoholika 20 lat pozniej?

[felicjastrelicja]

A alkoholikiem to jest się od razu po wypiciu jednego kieliszka ? Czy człowiek powoli się stacza ? A młodszy brat chcąc pomoc nie może iść na studia?

[fragile_f]

Ok, czyli zamiast wysłać brata na leczenie ASAP to rodzina czekała circa 8-10 lat żeby młodszy skończył studia i szkolenie...? I potem czekali kolejne 10 lat aż starszy zacznie się leczyć?

Tak, ta historia ma sens 😉

[panna.nasturcja]

Psycholog ma 58 lat.
Brat nie pije od kilkunastu lat (załóżmy, że kilkanaście to nawet 18).
Czyli brat nie pije od momentu, gdy psycholog miał 40 lat.
A przyszły psycholog poszedł na studia by ratować brata alkoholika.
To dlaczego ratował go dopiero minimum 20 lat później?
Nie widzisz jak Ci się ta historia kupy nie trzyma?

[felicjastrelicja]

Brat starszy staczał się powoli od czasów młodości. Młodszy poszedł na psychologię bo chciał mu pomoc. Starszy brat w międzyczasie gdzieś tam się leczył, ale po krótkotrwałych okresach abstynencji wracał do picia. Szczegółów chronologicznych dokładnie nie znam bo to daleka rodzina. Gdy młodszy okrzepł w zawodzie wziął się skutecznie za brata, tak ze przez kilkanaście lat nie wraca do picia. Widujemy się głównie na weselach i głupio tak pytać kiedy, co i jak. Wiem ze kilkanaście lat nie pije. Dokładne ustalenia poczynię na następnym weselu

[felicjastrelicja]

Jeszcze dodam, ze działo się to w małym miasteczku bez dostępu do profesjonalnej terapii. Do najbliższego psychiatry i psychologa wtedy dojeżdżać trzeba było ponad 40 km.

[taki-sobie-nick]

felicjastrelicja napisała:

> Są różne nurty psychoterapii. Kuzyn specjalnie skończył psychologię i potem kur
> sy z psychoterapii bo ma brata alkoholika. Udało mu się go wyciągnąć z tego i
> od kilkunastu lat ten brat nie pije. Więc z pewnego źródła wiem, ze działa.

Specjalnie dla brata kończył studia?

[felicjastrelicja]

Tak, podobno to było głównym powodem wybrania tych studiów. Do dzisiaj go wychwalają za to. Jego kuzynki tez do niego z dziećmi przyjeżdżały i są mu wdzięczne za pomoc.

[bruy-ere]

Taka refleksja.
Powiedzmy, że jakoś tam był w stanie pomóc bratu. Jednak, ze względu na specyfikę choroby alkoholowej, nie zdziałałby dosłownie NIC, gdyby ten brat alkoholik sam nie chciał wyjść z nałogu.

[felicjastrelicja]

Oczywiście masz rację. Ten starszy miał kilka razy okresy krótkiej abstynencji. Ale chyba pomogło to, ze blisko mieszkali i młodszy był na wyciągnięcie ręki w razie kryzysu.

[panna.nasturcja]

A byłabyś w stanie nakoś jasno sformułować problem o który pytasz?
Psychoterapia to nie jest magia tylko ciężka praca pacjenta/klienta.
Nie chcesz nic w swoim życiu zmienić to nie zadziała nawet jak psychoterapeuta jest geniuszem.

[pupu111]

Przypomnial mi sie żart: ilu trzeba psychologów żeby zmienic zarówkę?

[panna.nasturcja]

Zależy czy żarówka tego chce

[cegehana]

Michał jest przykładem jak działa mechanizm iluzji i zaprzeczen w chorobie alkoholowej.

[odnawialna]

Z jego wypowiedzi wynika, że nie tylko alko wchodzi w grę, także hazard i prawdopodobnie narkotyki, więc całkiem sporą kolekcję uzależnień sobie przygruchał. I byłaby to wyłącznie jego sprawa, gdyby nie to, że zapraszają go do różnych programów w TV i ona tam pieprzy te swoje farmazony o wszywkach, pokerze który nie jest hazardem, itp. A publika mu wierzy

[taki-sobie-nick]

To wyszkolonych czy wykształconych, bo to jednak co innego?

[marta.graca]

Pewnie chodzi o jednych i drugich.

[mae224]

nie traktujcie słów osób zaburzonych serio.

wiśniewski to jedna z ostatnich osób, której zdanie chciałabym poznać.

[eliszka25]

Myślę, że Wiśniewski autorytetem w tej dziedzinie raczej nie jest. W sumie, to moim zdaniem w żadnej nie jest 😄

[jednoraz0w0]

Dlaczego ktoś w ogóle wpadł na pomysł zrobienia z nim wywiadu i zapytania go o to?

[ichi51e]

Serio Wiśniewski jest jakim autorytetem w dziedzinie? Jemu i tak raczej nic nie pomoże musi się nauczyc zyc ze sobą - co rano jak moze

[marzeka11]

Psychoterapii będą potrzebować kiedyś pewnie dzieci Wiśniewskiego- to jest na maksa zaburzony człowiek.

[iza_pomiechowek]

Tak, ale nie mowi sie o tym glosno

[jammer1974]

Zle trafil. Nie wiem jak teraz ale kiedys swoja praktyke kazdy mogl otworzyc. Nie bylo zadnych wymogow co do wyksztalcenia, umiejetnosci czy wlasnej terapii.

[teodor-k]

Może Ci się pomyliło z terapeutą?