Dodaj do ulubionych

Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać

03.02.23, 06:17
Mam lekarza rodzinnego, z którego jestem zadowolona i którego bardzo cenię. Człowiek kompetentny, ciągle się szkoli i dobrze leczy. W poradni nie ma zbyt wielu pacjentów, bo np. nie wypisuje L4, jeśli sam nie widzi podstaw.

Z okazji choroby nowotworowej miałam orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności - do 31.01. Obrzęk limfatyczny się utrzymuje od 2,5 roku, rękę mam mało sprawną, za mną dwa epizody róży na tej ręce(w zasadzie szansę na poprawę mam zerowe, walczę o to, by nie było gorzej)
Namówiona przez rehabilitantów postanowiłam złożyć wniosek, o przyznanie stopnia niepełnosprawności. Rehabilituję się 2 razy w tygodniu, prywatnie, noszę rękaw, dodatkowo w momentach krytycznych rękaw na noc. Walczę raz na pół roku na rehabilitacji NFZ po w 2 tygodnie (mogłam ze względu na stopień).

Poprosiłam w/w lekarza o wypełnienie wniosku i... załamałam się. Lekarz wypisał mi tak, że w życiu żadnego stopnia nie dostanę. Wiem, że zapewne widzieć mnie będzie lekarz orzecznik, ale muszę mieć jakieś podstawy przecież.
Po pierwsze w pytaniach o rokowania, lekarz wpisał mi, że dobre. Uważa, że przy odpowiednim uporze i regularnych ćwiczeniach wszystko może wrocić do normy.
Po drugie uważa, że jestem zdolna do samodzielnej egzystencji. Tu faktycznie nie wiem, bo chwilę się zastanowiłam. Żyję samodzielnie, z tym, że rodzina mi pomaga we wszystkim. Z drugiej strony umiem wszystko robić, z tym że nie prawą ręką i wypracowanymi sposobami - np nie umiem obrać sobie warzyw na obiad, to kupuję mrożonkę; nie umiem pisać na klawiaturze (czuję wtedy nieznośny ból ręki), to piszę na komórce, leżąc. Nie mogę niczego nosić w prawej, noszę lekkie rzeczy w lewej itd.
Lekarz wpisał mi, że nie potrzebuję sprzętu ortopedycznego (w odpowiedzi na moje protesty o rękaw, usłyszałam, że przecież ten sprzęt mi nie pomaga, a dodatkowo rozleniwiam układ limfatyczny, nie potrzebuję rehabilitacji ani sanatorium - wg jego wiedzy zalecana jest autorehabilitacja).
Na koniec wręczył mi wniosek z uśmiechem twierdząc, że wszystko zostawia do decyzji orzecznika. On wypisał zgodnie z własną wiedzą i przekonaniem. Nie będzie poświadczał nieprawdy na moją prośbę.

Wyszłam skołowana, a teraz do mnie dotarło. Lekarz ma wgląd do mojej dokumentacji. Jaka poprawa, kurcze. Mam usuniętych prawie 30 węzłów pachowych. Agresywna radioterapia na to miejsce. Od 2,5 roku dzień w dzień ćwiczę samodzielnie. Dodatkowo to, o czym pisałam. Do lekarza rehabilitacji chodzę prywatnie. Niestety, widzę, że jego dokumentacja niczego nie wnosi (prosiłam teraz o kopię) - mam tam po wizycie trwającej po 20-30 minut wpisane tylko "utrzymujący się obrzęk limfatyczny, zalecam wdrożyć zabiegi po konsultacji z mgr. rehabilitacji". To samo wpisywane na każdej wizycie co kilka miesięcy. Mam obszerną dokumentację z kontroli onkologicznych i za każdym razem stwierdzany obrzęk limfatyczny.

Ematki drogie, walczyć o stopień? Należy się? Nie chciałabym zmieniać lekarza rodzinnego; nie mam nikogo innego, kto by mi wypisał wniosek.
Czy mogę złożyć taki "marny" jak dostałam, licząc na rozsądek orzecznika?
Obserwuj wątek
    • marta.graca Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 06:22
      Nie wypowiem się w kwestiach medycznych, ale nie liczyłabym na żaden rozsądek, czy nawet empatię orzecznika, zwłaszcza przy obecnym klimacie w ZUS.
      • cud_bogini_w_bikini Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 06:25
        Ja raz trafiłam dobrze. Przy chorobie nowotworowej. Dostałam na 3(!) lata znaczny od empatycznej pani doktor. Ułatwiło mi to wiele i jestem jej wdzięczna.
      • kamin Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 08:37
        O stopniu niepełnosprawności nie orzeka ZUS.
    • zerlinda Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 06:30
      Tak,składaj oczywiście. Wiem że Ci trudno, ale może lekarz rodzinny widzi więcej niż Ty? Życzę pozytywnej decyzji i zdrowia.
    • 35wcieniu Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 06:31
      Ale to jest całkiem normalne że lekarz pierwszego kontaktu jest raczej powściągliwy w takich ocenach. Na dodatek z tego co piszesz podszedł do tego jak powinien- np. to o czym piszesz o samodzielnej egzystencji- ocenił to tak jak się to generalnie ocenia. Samodzielna egzystencja nie znaczy że mozesz zrobić absolutnie wszystko to co przed chorobą.
      Więc złóż i zobaczysz. Zasadniczo to nie jest opinia od której by coś konkretnie zależało.
      • cud_bogini_w_bikini Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 06:35
        Ja też myślałam, że od tej opinii nic nie zależy, ale pani przyjmująca wnioski zastrzega, że na fali pandemii wiele wniosków rozpatruje się zaocznie, bez oglądania pacjenta.
        • maslova Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 08:26
          > na fali pandemii wiele wniosków rozpatruje się zaocznie, bez oglądania pacjenta.

          I niekoniecznie biorąc pod uwagę jakiekolwiek opinie specjalistów. Nie mam pojęcia, jak to będzie w Twoim przypadku, ale koleżanka ubiegała się o kontynuację orzeczenia o niepełnosprawności swojego dziecka, przedstawiając opinie trzech specjalistów wskazujące na konkretny rodzaj niepełnosprawności oraz tzw. siódemkę. Orzecznik ZUSu (pediatra bez innej specjalności, w trybie zaocznym) nie tylko nie przyznał jej punktu 7, ale zmienił kompletnie rodzaj niepełnosprawności, który w ogóle nie wynikał ani z dotychczasowej niepełnosprawności ani z dokumentacji wydanej przez specjalistów.
          Nie piszę tego, by Cię straszyć, ale obecnie klimat dla orzeczeń jest naprawdę kiepski. Mam nadzieję, że trafisz na takiego orzecznika, jak ostatnio.
      • cud_bogini_w_bikini Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 06:39
        A co do samodzielnej egzystencji to nie wiedziałam. Miałam zaznaczone "nie" na poprzednim wniosku, który dostałam niemalże z automatu z instytutu Onkologii w czasie leczenia onkologicznego
        • iliri Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 06:55
          Ja, gdybym wypisywała taki wniosek, to zrobiłabym chyba adnotację odnośnie tej sprawności. Bo niby jesteś sprawna na tyle, że z głodu nie umrzesz, ale nie wspomnienie nigdzie, że masz jakiś problem, pokazuje tylko, że przeszłaś ciężką chorobę i już jest Ok, następny proszę. Komisja oczywiście może pomyśleć sama, ale jak coś jest napisane, to przynajmniej ta pierwsza myśl już jest. Nadal mogą ocenić, że Twoja sprawność jest wystarczająca, ale chociaż jest coś do przemyślenia.
          • iliri Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 06:59
            Twój wniosek został wypełniony trochę tak, jakby lekarz uważał, że symulujesz. Przynajmniej w moim odczuciu.
          • shmu Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 08:56
            Co to tego umierania z głodu, pytanie, czy bogini może pracować, bo jak nie może to na nic jej umiejętność posmarowania lewa ręką kromki chleba, jeśli tego chleba nie ma.
        • aqua48 Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 08:14
          Samodzielna egzystencja oznacza, że możesz mieszkać sama ogarniasz rzeczywistość (robisz sama rachunki i zakupy) i nie umrzesz z głodu, brudu i zaniedbania. Tylko tyle i aż tyle.
          • panna.nasturcja Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 13:36
            A to nie chodzi o zdolność do pracy? Przecież za tym chyba idzie renta z tytułu niezdolności do pracy zarobkowej. Czy coś mylę?
        • panna.nasturcja Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 13:35
          Bo może wtedy nie byłas a teraz jesteś, to się przecież zmienia.
          Niezdolna do samodzielnej egzystencji osoba wymaga opiekuna a Ty sobie radzisz, jak zrozumiałam.
    • iliri Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 06:36
      Raczej nie ma co liczyć na rozsądek orzecznika. Na Twoim miejscu poprosiłabym o wypisanie wniosku tego lekarza rehabilitacji, do którego chodzisz prywatnie. To nic, że dokumentację prowadzi lakonicznie, najlepiej powinien ocenić, jakie są rokowania i jakiej rehabilitacji potrzebujesz. A lekarz rodzinny niezbyt fajny, zawsze można we wniosku opisać coś szerzej a wciąż bez pisania nieprawdy.
    • mak_z_figa Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 06:40
      Składaj papiery o grupę. Ważniejsza jest dokumentacja medyczna. Jak nie przyznają, to się odwołaj.
      Co do lekarza, to może zapytaj, skąd u niego taki optymizm. Albo czy pacjentów nie pomylił wypełniając wniosek
    • teodor-k Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 06:50
      Wypis lekarza rodzinnego jest ważny i po takim czymś bym go zmienił .Chyba że nie masz wyboru .Niech się uczy by mieć odrobinę empatii buc zakichany .Ja to bym nie wytrzymał gdybym był z Tobą dziadyga .Niech kto inny wystawi Ci lepszą laurkę Twojej choroby .W Zusie orzecznicy też ludzie ,gdy przyniesiesz lichy papier to tak ocenią .Trzymam kciuki za Twoje zdrowie .
    • mandre_polo Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 07:00
      Hmm moja mama funkcjonuje od samodzielnie. Codzienny masaż dwa razy dziennie to mus by zmniejszyć obrzęk. Inaczej być nie powinno. Ja po długim noszeniu gipsu na prawej ręce wiele czynności nauczyłam się wykonywał lewą od otwierania drży po chwytanie ciężkich przedmiotów np czajnik napełnić, krojenie, pisane na klawiaturze.

      Co daje stopień niepełnosprawności? Twoja praca wymaga sprawnej ręki? Teraz jesteś na rencie?
      • mandre_polo Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 07:04
        Kor drzwi
    • zielonazaba9999 Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 07:02
      Poproś innego lekarza do którego chodzisz o wypisanie wniosku: lekarza rehabilitacji, onkologa. Mnie wypisuje neurolog, do której chodzę (i wypisywała mi już na pierwszej wizycie) I zmień lekarza rodzinnego.
      • zielonazaba9999 Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 07:13
        Przyszło mi jeszcze do głowy, że możesz zmienić rodzinnego i iść do nowego rodzinnego z historią choroby od specjalistów, wypisami ze szpitala, obecnym orzeczeniem i fakturami za rehabilitację (żeby pokazać, że się intensywnie rehabilitujesz i mało to daje) i jego/ją poprosić o wypisanie wniosku. I bardzo Ci współczuję.
    • anitat Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 07:08
      A może lekarz onkolog wypisze Ci ponownie zaświadczenie potrzebne do orzecznictwa? Oni więcej wiedzą na temat obrzęku limfatycznego po usunięciu węzłów i problemów ruchowych z tym związanych. Opinia fizjotrrapeuty również się przyda.
      Moja mama miała podobną sytuację zdrowotną jak Ty, musisz wiedzieć że róża pojawiać się będzie coraz częściej i niestety jest dużym zagrożeniem dla Twojego życia i zdrowia. Napisz do mnie na priv, opiszę Ci jaką drogę przeszła moja mama i jaki zabieg operacyjny przeszła, żeby róża się nie pojawiała. Obrzęk limfatyczny również po tym zabiegu jest łatwiej kontrolować. Odpiszę w weekend.
    • jeste_m_sobie Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 07:12
      Starałabym się o wypełnienie wniosku jeszcze raz od innego lekarza. Z doświadczenia mojej mamy wiem, że wniosek ma bardzo duża wagę, orzecznik często się na nim opiera. Nie chodzi o to, żeby poświadczać nieprawdę, ale z tego, co opisałaś, wynika, że lekarz zminimalizował Twoje dolegliwości, więc to on w pewnym sensie napisał nieprawdę, tylko na twoją niekorzyść. Powodzenia.
    • katarrynka Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 07:23
      Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że lepiej kiedy takie zaświadczenie o stanie zdrowia pisze lekarz specjalista. Ja zawsze proszę kardiologa, lub hematologa i jasno piszą, że wymagam pomocy osób trzecich, a choroba już się nie cofnie i jasno podkreślają, że nie rokuje poprawy w najbliższym czasie. Zawsze możesz też spróbować z tym zaświadczeniem co masz i odwołać się, ale trochę to niestety.
    • kochamruskieileniwe Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 07:44
      Co do samodzielnej egzystencji.
      Z tego co się orientuję (mam pewne doświadczenia) masz taka zdolność. Bo za niezdolnego do samodzielnej egzystencji, z reguły uznaje sie osobę np. leżącą, z zaburzeniami psychicznymi (niektórymi) alzheimerem itp itd.
      Ty potrafisz życ samodzielnie.
      Tako to juz jest.

      O stopien bym wystepowała. Większośc komisji przeszła lub przechodzi ze zdalnego orzekania na tryb przedpandemiczny.
      Pamietaj - zawsze istnieje tryb odwoławczy do komisji wojewódzkiej i ewentualny sąd. Tylko terminów trzeba przestrzegać.

      Musisz wiedzieć, że obecnie komisje mają wzmożone tendencje do "uzdrawiania". Jeszcze silniejsze niż dawniej. Oczywiście wiąże się to z pieniędzmi (pisałam w wątku Alfy o niepełnosprawnym seniorze). Na ciężki stopien możesz praktycznie nie liczyć.

      • kochamruskieileniwe Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 07:52
        tzn przyznanie ciężkiego w tzw pierwszej instancji. Ale może trafi Ci sie komisja łaskawsza niż ta w stolicy.

        Składaj teraz, bo w maju kończy sie czas przedłużonych orzeczeń przez pandemię. Sa obawy, że system się "zatka"

        Co do wypisania wniosku przez innego lekarza

        Do wniosku o wydanie orzeczenia dołącza się jednak, zgodnie z par. 6 rozporządzenia, zaświadczenie lekarskie określone w:

        par. 3 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia – orzeczenie dla dziecka, które nie ukończyło 16 rok życia
        par. 3 ust. 2 pkt 1 rozporządzenia - orzeczenie o stopniu niepełnosprawności osoby po 16 roku życia wydane nie wcześniej niż na 30 dni przed dniem złożenia wniosku.
         

        Zaświadczenie to zaś, jak wynika z par 3 ust. 1 pkt 1 i ust. 2 pkt 2 rozporządzenia, wydaje lekarz, pod którego opieką lekarską znajduje się osoba zainteresowana, którym może być zarówno lekarz podstawowej opieki zdrowotnej, jak i lekarz poradni specjalistycznej, w zależności od tego, kto jest lekarzem prowadzącym leczenie pacjenta.

        Czytaj więcej na Prawo.pl:
        www.prawo.pl/zdrowie/kto-wystawia-wniosek-o-nadanie-stopnia-niepelnosprawnosci-stalej,262397.html


        Pytasz ematki, czy walczyc o stopień. Jeśli takie pytania chodzą Ci po głowie, znaczy, że chyba nie zależy Ci na nim... Ja bym tam walczyła.

        • cud_bogini_w_bikini Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 08:46
          Teraz zależy mi na nim bardziej niż poprzednio. Będąc w trakcie chemioterapii (pół roku) i dostając wniosek już na pierwszym spotkaniu z lekarzem, odłożyłam sprawę na 6 miesięcy. Nie starałam się, bo - w moim przekonaniu - nie byłam osobą niepełnosprawną. Nawet się zastanawiałam, co chemioterapia ma do niepełnosprawności. Owszem byłam skrajnie słaba, o zerowej odporności, ale nie niepełnosprawna.

          Do "pionu" ustawiła mnie recepcja ośrodka rehabilitacji, gdy pojawiłam się po operacji, na początku stycznia. Z orzeczeniem miałam szanse 14 dni po mastektomii, bez orzeczenia - zapiszemy panią na pierwszy wolny termin, czyli październik.
          Dostałam 3 lata, ale byłam przekonana, że mi się nie należy, że bez piersi nie jest się niepelnosprwnym.

          Dopiero po radiotetapii i komplikacjach zmieniłam zdanie.
    • solarpowerprincess Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 07:47
      Szukaj innego lekarza.
    • kamin Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 08:42
      Skoro mieszkasz sama, sama załatwiasz swoje sprawy (wizyty u lekarza) to jesteś zdolna do samodzielnej egzystencji.
      Rokowanie dobre- oznacza, że stan się może poprawić. Nie oznacza to, że w tej chwili jest dobrze i że stopień się nie należy. Nie powinnaś tylko dostać orzeczenia bezterminowego.
      Do wniosku od lekarza na pewno przecież dołączysz dokumentację z leczenia specjaliatycznego, np. id rehabilitantów. W zależności od tego co w niej będzie możesz dostać umiarkowany lub lekki stopień niepełnosprawności.
      • cud_bogini_w_bikini Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 08:48
        Nie mieszkam sama. Mam rodzinę - męża i 2 dzieci.
        • panna.nasturcja Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 13:42
          I bez nich nie wstałabyś z łóżka, nie umyła się, nie zjadła? Bo to oznacza całkowita niezdolność do samodzielnej egzystencji.
          • cud_bogini_w_bikini Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 14:02
            Rozumiem. Ja po prostu nie wiedziałam, co zaznaczyć. Porównywałam to z sytuacją w czasie leczenia nowotworu. Wtedy byłam dużo bardziej sprawna i sakodzielna, a lekarz zaznaczył mi, że nie.
    • joana.mz Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 08:45
      A czy lekarz, który zajmuje się rehabilitacją nie mógłby Tobie wypisać jakiegoś zaświadczenia, że leczenie jest nadal potrzebne - przynosi skutki więc nie można go przerwać. Składając wniosek możesz dołączyć przecież dokumenty od innych specjalistów. Może jakiś neurolog, ortopeda?
      PS Orzeczenia zostały przedłuzone o 60dni, przynajmniej "u mnie"
    • mamamisi2005 Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 08:57
      Poproś o wypełnienie zaświadczenia swojego onkologa
    • szmytka1 Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 09:07
      Kochana, moja matka po usunięciu guza mózgu, gdzie nie mogła się schylać, podnosić nic, z zawrotami głowy i utrata równowagi, no nie będę opisywać, ale z tym drukiem o którym mówisz opisanym przez lekarza poz bardzo na jej korzyść, nie dostała stopnia niepełnosprawności. Odwoływaliśmy się i odwołanie też nic nie pomogło. Ematki naskoczyly na mnie, że na pewno zmyślam. Ciężko jest. A czy masz wizyty w poradni onkologicznej jeszcze? Może tam by ci to wypełnili?
    • ichi51e Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 09:11
      Z mojego doswiadczenia - wszystkie wnioski należy załatwiać u specjalistów. Pójdź do lekarza specjalisty.
    • sarah_black38 Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 10:00
      Ja mam umiarkowany stopień - wniosek wypisuje mi moja dr onkolog, Zawsze proszę ją, aby we wniosku napisala, że mam obrzęk ( nieduży ,ale mam) , że odczuwam dolegliwości po stronie operowanej, proszę aby wpisała że mam ubytek w kręgosłupie szyjnym. Mam wrażenie, że pieczątki z onkologii na wniosku są jakby ,,ważniejsze" wink niż z poradni POZ. Warto dołączyć wszystkie badania i zaświadczenia np. od psychiatry i psychologa czy innych specjalistów.

      Nie rozumiem postawy lekarza - nam się należy sprzęt rehabilitacyjny w postaci rękawa uciskowego, klinu rehabilitacyjnego, różnego rodzaju piłek i piłeczek i tym podobne. Sanatorium również - jeżeli pracujesz to ZUS daje turnus rehabilitacyjny inwestując w sprawność pracownika, żeby za wcześnie na rentę nie poszedł i mógł jak najdłużej pracować. Ja korzystałam z sanatorium juz dwa razy, raz do roku mam rehabilitację w swoim ośrodku onkologicznym na NFZ. Nigdy nie miałam problemów ze skierowaniem. Czasami proszę swoją lekarkę o wypisanie jakiś dodatkowych badań, np. rozszerzonej morofologii, cukru, cholesterolu. O podstawowych badaniach typu RM czy tomografii, USG nie wspomnę - dostaję te badania raz do roku. Do rodzinnego chodzę rzadko, w sytuacji gdy boli mnie palec po urazie czy przeziębieniu. Zmień lekarza rodzinnego, a po wniosek do stopnia niepełnosprawności idź do onkologa.

      Na rozsądek orzecznika nie licz - oni ,zwłaszcza w mazowieckim dają jak najmniej, zwłaszcza znacznych i umiarkowanych, bo to są koszty zwłaszcza przy znacznym.

      Czy bierzesz hormonoterapię? To też jest ważne, bo jest to leczenie uzupełniające!

      A zlecenie na rękaw na NFZ wypisuje lekarz rehabilitant po przebytej rehabilitacji. Dostałam dofinansowanie z NFZ w kwocie 280 zł. Zrobiłam sobie rękaw szyty na miarę w Niemczech do noszenie w trakcie uprawiania sportów czy codziennych czynności np. sprzatanie. Całość kosztowała 530 zł. Piękny i wygodny rękaw.

      Takie kobiety jak my osobami niepełnosprawnymi będą do końca życia, bo przecież węzły chłonne nam juz nie odrosną. Obrzęk limfatyczny może się pojawić w każdej chwili, nawet 5-6 lat i więcej po operacji. Szkoda,że lekarze nie mają tej wiedzy. Zmień lekarza i tyle w temacie.
      • wapaha Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 10:30
        sarah_black38 napisała:

        >
        > Nie rozumiem postawy lekarza -

        czyli jakiej ?
        to lekarz rodzinny, ogólny a nie specjalista
        autorka powinna dać wniosek do wypełnienia lekarzowi specjaliście - albo onkologowi albo lekarzowi rehabilitacji
        lekarz rodzinny zachował się właściwie- i tak jak powiedział- w zgodzie ze swoim sumieniem i wiedzą..
        • cud_bogini_w_bikini Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 10:36
          Lekarz rehabilitacji i onkolog - pytani wcześniej odesłali mnie do lekarza rodzinnego. Udało mi się tylko z dokumentacją
          • wapaha Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 10:42
            cud_bogini_w_bikini napisał(a):

            > Lekarz rehabilitacji i onkolog - pytani wcześniej odesłali mnie do lekarza rodz
            > innego. Udało mi się tylko z dokumentacją


            no i dali dupy
            bo mogą wypełnić taką dokumentacją -przepisy okreslają, :Zaświadczenie lekarskie o stanie zdrowia, wydane dla potrzeb Zespołu do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności, wystawione przez lekarza rodzinnego lub specjalistę (zaświadczenie jest ważne przez 30 dni od daty jego wystawienia
          • mysiaapysia Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 12:04
            Wróć do nich z info tak jak cytuje wapaha. Tego świstka od rodzinnego nawet nie pokazuj w ZUS. To jakiś g....by żart, a nie pomoc lekarska.
        • sarah_black38 Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 15:28
          wapaha napisała:

          > sarah_black38 napisała:
          >
          > >
          > > Nie rozumiem postawy lekarza -
          >
          > czyli jakiej ?

          To że nie uznaje potrzeby rehabilitacji, bredzi od rzeczy i nie ma pojęcia o chorobie nowotworowej i dolegliwościach związanych z usunięciem węzłów chłonnych.


          > Po pierwsze w pytaniach o rokowania, lekarz wpisał mi, że dobre. Uważa, że przy odpowiednim uporze i regularnych ćwiczeniach wszystko może wrocić do normy.

          Przepraszam, że co wróci do normy !!! ??? Odrosną wycięte węzły chłonne? Kuźwa ta tęka jest już niesprawna do końca życia!. Tylko odpowiednia rehabilitacja, automasaż, noszenie rękawa uciskowego kiedy potrzeba i oszczędzanie ręki może nie doprowadzić do obrzęku. Znam przypadek, że kobieta przekopała ogródek i ręka spuchła jej jak bania. Kolejna podczas jazdy autobusem kiedy kierowca gwatownie zahamował ,chwyciła się ręką po stronie operowanej i szarpnęła- powstał bardzo duży obrzęk. Tego już się nie odratuje, duży obrzęk pozostanie do końca życia.
        • faustine Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 16:29
          czyli ma wiedzę do d..y jeśli twierdzi, że rehabilitacja obrzęku limfatycznego doprowadzi boginię do sprawności sprzed operacji. Tu niestety trzeba walczyć, żeby nie było gorzej, nawet noszenie czegoś, co waży więcej niż kg może byc tragiczne w skutkach. Wydrukowałabym temu łobuzowi z POZ zdjęcie ręki z obrzękiem limfatycznym. I niestety, mm dłuzszy czas od operacji, tym większa szansa obrzęku
          • faustine Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 16:30
            to było do wapahy
            • wapaha Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 21:36
              to lekarz rodzinny który wprost powiedział że opisał wg swojej wiedzy ( mocno ogólnej)
              autorka dostała skierowanie do onkologa- była prowadzona przez onkologa -i to on zna wszelkie szczegóły i powinien je opisac.
              ciekawe czy w ogóle dał jakiekolwiek dokumenty ZWROTNE dotyczące zdrowia pacjentki,. przebiegu procesu leczenia itd

    • frozenwildberry Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 10:08
      Niestety orzecznik oprze się na zaświadczeniu od lekarza. Można później się odwoływać do komisji z ZUS i tam już jest dokładniejsze badanie ale NIE ZAWSZE.
      Moim zdaniem ten twój lekarz jest po prostu odrealniony i żyje w swojej bańce. Przez to brak mu możliwości postawienia się w sytuacji pacjenta.
      Rozwiązanie dla ciebie to iść do kogoś kto napisze jak trzeba to zaświadczenie do ZUS. Pozbieraj wszystkie dokumentacje i poproś w przychodni o wydanie historii leczenia
      • ichi51e Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 10:13
        Tak jak jej powiedział wydaje zgodnie ze swoją wiedza i tyle. Ja przed porodem z racji dużej wady wzroku poszłam do okulisty po zaświadczenie ze mogę rodzic naturalnie. Pani doktor obejrzała i wydała. Lata lecą dostałam skierowanie do poradni siatkówki (standardowo przy mojej wadzie) tam trafiłam do specjalisty od siatkówki który obejrzał moje oko na zupełnie innym poziomie i się za glowe złapał - nigdy nie powinnam była rodzic SN mam uszkodzenia siatkówki itd nauka na przyszłość.
        • szmytka1 Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 10:20
          Ale ty sama chcialas rodzić SN wiedząc o chorych oczach? 🤔
          • ichi51e Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 10:45
            Chciałam rodzic SN. Oczy nigdy nie sprawiały mi problemów - na wizycie u zwykłego okulisty zawsze słyszałam ze wszystko jest w porządku. dopiero po 35 tz trafiłam do babki która powiedziała „wszystko ok ale z racji wieku i typu wady to pani już powinna mieć konsultacje w poradni siatkówki” i tam się okazało ze jednak nie wszystko pieknie.
    • kaskaz1 Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 10:19
      Z rozsądkiem lekarza orzecznika bywa różnie. Byłam z niemowlakiem na badaniu sprawa dotyczyła wady wzroku . Lekarz osłuchał dziecko i dostałam odmowna decyzję.

      Po odwołaniu pozytywna.
    • lauren6 Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 10:28
      > np. nie wypisuje L4, jeśli sam nie widzi podstaw.

      Tu już by mi się zapaliła czerwona lampka. Nie dlatego, że kiedyś sama próbowałam wyłudzić L4, ale spotkałam lekarzy, którzy nie chcieli mi wystawić zwolnienia np przy zapaleniu oskrzeli.

      A zachowanie Twojego lekarza śmierdzi na kilometr i zastanowiłabym się czy nie jest on łapówkarzem, który wymusza na pacjentach np prywatne wizyty by wydać bardziej obiektywne oświadczenie.

      Lekarz z POZ do wymiany i tak jak radzą wyżej poszukałabym innego lekarza do wystawienia oświadczenia.

      Komisją się nie stresuj. Nawet jeśli za pierwszym razem nie przyznają Ci stopnia niepełnosprawności to gdy się odwołasz dostaniesz komisję złożoną ze specjalistów, a oni inaczej od internisty patrzą na dokumentację medyczną.

      Powodzenia.
      • teodor-k Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 11:35
        Przeważnie lekarze wystawiają korzystne dla pacjenta opinie lekarskie .Ten jest kawał dziada .Nie zrażaj się tym gdyby drugi orzecznik był upierdliwy , to jak Ci piszą zawsze można się odwołać .Mam znajomą lekarkę w orzecznictwie Zus .Lepsza fucha niż w pogotowiu i w szpitalu .
    • joyce_byers Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 11:50
      Z doświadczenia u mojej mamy (też po chorobie onko) taki wniosek powinien wypisać Ci onkolog. Inaczej patrzą na to podczas komisji. Co do zaocznych wniosków to jak najbardziej możesz nie zostać wezwana. Nie ma covida, jest grypa. Lekarze orzecznicy dostali furtkę podczas pandemii na orzekanie zaoczne i nadal mogą z tego korzystać.
      Albo dostaniesz wezwanie albo dostaniesz zaoczny wynik. 50/50, że ciebie wezmą.
      W każdym przypadku liczy się mocno to,co jest opisane we wniosku przez lekarza. Patrzą lepiej ma opis wypełniony przez specjalistę.
      Nie dałabym nigdy tego wniosku, który wypisał ci lekarz POZ. Jak chcesz się odwoływać to go daj. Ale jak nie chcesz latac z odwołaniami itd to niech wniosek wypełni ci onkolog
      • mia_mia Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 12:08
        Ja dałam i wystarczyło.
    • mia_mia Re: Lekarz - pomóżcie mi to sobie poukładać 03.02.23, 12:04
      Do tego wniosku załączasz też dokumentację medyczną, u mnie lekarz się nie przemęczał i przepisał rozpoznanie z wypisu ze szpitala i to jednodniowego pobytu, załączyłam 3 wyniki badań i to wystarczyło, o stwierdzenie niezdolności do samodzielnej egzystencji nie wnioskowałam.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka