Dodaj do ulubionych

Kiedy masz ochote krzyczec.

05.02.23, 15:52
Mam ciezki czas za soba. Postanowilam (po poradzie terapeuty) odciac sie z rodzina. I teraz wyjelam ze skrzynki list. Przelecialam co czwarta linijke a w niej: "czym zaluzylem sobie na taka pogarde?!" I w tym momencie z nerwow zdemolowalam kuchnie. Ojciec alkoholik, bijacy matke i rozwalajacy nasze zycie. Matka trzezwa, ale nie lepsza. Ogolnie bagno i patologia, z ktorej wyszlam dzieki dobrym ludziom. Ten list mnie totalnie zmiazdzyl, bo w odpowiedzi moglabym tylko krzyczec nad gosciem nad grobem. Listu nigdy nie przeczytam w calosci. Nie pora na takie konfrontacje. 🤦‍♀️ Chcialam, potrzebowalam sie wykrzyczec. Radzic nie ma nad trzym. Potrzebuje znow poklepania.
Obserwuj wątek
    • woman_in_love Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 16:05
      I teraz wyjelam ze skrzynki list
      jakaś ściema, nikt nie wysyła teraz listów a po drugie nie powinni znać adresu

      I w tym momencie z nerwow zdemolowalam kuchnie
      Niedaleko pada jabłko od jabłoni.
      • mama-ola Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 16:06
        Podoba mi się Twoja wypowiedź jak nigdy.
        • purchawka2020 Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 19:18
          Moja matka wysyła niestety. Lądują w koszu bez czytania.
          • panna.nasturcja Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 19:26
            Ale ona pisała, że nie mają adresu.
            A ojciec od miesięcy jest w hospicjum, do którego trafił w ciągu 20 godzin od momentu, gdy zaczęli u niego podejrzewać raka. Nie, nie od diagnoz,py, od podejrzenia.
            • zerlinda Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 06.02.23, 06:42
              To tylko pozazdrościć. Mój teść zdążył umrzeć nim ktoś z hospicjum do niego dotarł. Czyli pani bredzi albo troluje.
    • mama-ola Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 16:07
      Po kiego otwierałaś ów list.
      Trzeba było napisać "zwrot do nadawcy" i wrzucić do skrzynki.
      • andallthat_jazz Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 16:11
        Trzeba bylo, emocje.
        • simply_z Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 16:20
          Ojciec wyszedl z hospicjum?
          • 35wcieniu Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 16:29
            Błyskiem wszedł to i błyskiem wyszedł, tam wszyscy tacy szybko regenerujący się.
            • szmytka1 Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 17:01
              Ją powinni przebadać, a komórki samoregenerujace sie opatentowac, koncerny farmaceutyczne miliony dadzą, byłaby cos jak druga Hanrietta Lacks.
          • zerlinda Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 16:29
            W sumie łatwiej napisać list z hospicjum. Personel pomoże. Nawet adres córki mieszkającej za granicą znajdą jak widać.
            • simply_z Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 19:19
              Tam tez byl trup siostry w Grecji.
    • alpepe Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 16:09
      Odciąć się od
      Co do reszty, to jakoś tak teatralnie to opisałaś. List albo włożyć do koperty, zaadresować do rodziny i odesłać, albo wrzucić po prostu do śmietnika. I już.
    • elinborg Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 16:12
      I znowu porada terapeuty- coś ucierpiało- tym razem kuchnia..
      • woman_in_love Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 16:17
        może terapeuta ma szwagra od remontów i poleca najpierw pacjentkom dać upust złym emocjom, a na następnej wizycie daje jego wizytówkę
        • andallthat_jazz Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 16:27
          Kocham! Dzieki, ze moglam sie posmiac. Zbite talerze / kubki jutro zakupie. Sciany tez sama odmaluje. Kolega terapeuty bez pracy bedzie. 😂
          • woman_in_love Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 16:31
            Zbite talerze / kubki jutro zakupie

            w Ikei?
            bo może to jakaś szwedzka szkoła psychologii sponsorowana przez Ikeę
            • claudel6 Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 16:53
              big_grin
            • andallthat_jazz Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 17:07
              😂 Nie, jakos postaram sie bardziej ich wywinac w dudka, moze interio, moze gea?
              • manon.lescaut4 Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 06.02.23, 14:44
                Weź lepiej coś taniego albo stary, brzydki polski duralex nietłukący, bo szkoda hajsu, skoro tak reagujesz na stresujące sytuacje.
    • m_incubo Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 16:24
      Z hospicjum nadał ten list?
      😴
    • zerlinda Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 16:26
      Skąd rodzina ma twój adres? I chyba te terapię na koszt niemieckiego podatnika nie mają sensu. Zresztą sama pisałaś, że ciągle zmieniasz terapeutów i żaden ci nie pasuje. Skoro przez jakieś 50 lat nie byłaś w stanie przepracować dzieciństwa i młodości to nie widzę nadziei na zmiany.
      • 35wcieniu Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 16:30
        Jak nie mają. Jak jej się każą odciąć to się odcina. Średnio raz na 3 dni.
      • asia.sthm Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 16:35
        > to nie widzę nadziei na zmiany.

        Nowa kuchnia będzie, zawsze to coś 😆
      • szmytka1 Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 17:02
        To jest austriacki podatnik chyba 🤔
    • andallthat_jazz Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 16:38
      Dziekuje e-matkom, poprawilyscie mi humor. Z tego co wiem tatusia przeniesiono do domu i do domu przychodzi pielegniarka. No coz, umiera na raty jak widac (mam go dobic, czy jak?) skad znaja moj adres? Jessu przeciez go znaja od nast lat. 🤦‍♀️ Zablokowalam moj nr tel. adresu zablokowac sie nie da.
      • gryzelda71 Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 16:43
        A nie wynajęlas nowego mieszkania?
        • alpepe Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 06.02.23, 14:53
          Nie, ona niby kiedyś tam już mieszkała.
    • helka.na.zakrecie Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 16:44
      Jesus, ale w zasadzie to na jaki temat zdemolowałas tę kuchnię?.... Nie macie tam w Austrii jakiejs intensywniejszej terapii? Np oddział dzienny na 3 mce?
      • andallthat_jazz Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 17:26
        Probujesz byc smieszna, czy jak? W odpowiedzi na Twoje pytanie, psychiatria w Austrii jest bardziej rozwinienta, niz w Polsce i tak, pacjenci otrzymuja duza pomoc. Co nie oznacza, ze jesli nie jestes pacjentem, nie ma powodu, zeby ci puscily nerwy. Wiec odpusc sobie ironie.
        • zerlinda Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 18:50
          andallthat_jazz napisała:

          > Probujesz byc smieszna, czy jak? W odpowiedzi na Twoje pytanie, psychiatria w A
          > ustrii jest bardziej rozwinienta, niz w Polsce i tak, pacjenci otrzymuja duza p
          > omoc.

          Po tym co wypisujesz regularnie to mam wątpliwości. Ale może jesteś wyjątkiem potwierdzającym regułę. Oby.
        • triss_merigold6 Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 19:00
          i tak, pacjenci otrzymuja duza pomoc

          właśnie widać

        • helka.na.zakrecie Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 19:31
          Ani smieszma ani ironiczna. Po prostu dziwi mnie Twoja reakcja, ttm bardziej, ze od jakiegoś czasu juz masz pomoc i terapię i chyba leki? Pewnie, ze nerwy moga puszczac, ale chyba chodzi tez o to, by nie dzialac, robic pod ich wplywem np demolujac kuchnię uczucia to nie to samo, co dzialanie!
    • mamtrzykotyidwato5 Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 19:15
      To od ojca ten list, tak?
      Moim zdaniem powinnaś jednak przeczytać, a potem na niego odpowiedzieć i wykrzyczeć w nim wszystko, co masz do powiedzenia. Już samo napisanie tego powinno ci pomóc.' Potem następnego dnia przeczytaj, to co napisałaś, popłacz nad swoim losem, a potem napisz jeszcze raz, już na spokojnie drugi list: właściwą odpowiedź, w której bez emocji, w krótkich zdaniach, na spokojnie wyjaśnisz mu czym zasłużył na pogardę. Odłóż list na kolejny dzień, przeczytaj jeszcze raz, może coś dopiszesz, a może nie, i wyślij.
      Opisanie tego, co się czuło i czuje, bardzo pomaga się uporać z emocjami i wyjść na prostą.
      • panna.nasturcja Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 23:38
        Twój pomysł jest akurat zdecydowanie odradzany zazwyczaj.
        To znaczy samo napisanie listu jak najbardziej.
        Ale nie jego wysłanie.
        Bo jeśli rodzice naprawdę są zaburzeni to im się nie daje do ręki żadnych materialnych dowodów, z których wynika jakie poczynili krzywdy.
        To niczego nie zmienia w losie osoby skrzywdzonej, niczego nie naprawia, za to daje dręczycielom materiał do pokazywania każdemu kto chce (temu, co nie chce, teź) jak to nasza córka zwariowała, po psychiatrach lata, a myśmy ją tak kochali, a ona takie bzdury wypisuje…
        To się mści, naprawdę.
        Zdecydowanie odradzam.
    • panna.nasturcja Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 19:24
      A skąd wzięli adres? Bo pisałaś, że nie mają twojego adresu ani nawet telefonu, dlatego dzwonią do koleżanki.
      • zerlinda Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 20:33
        Wolontariusz z hospicjum zdobył. Chciał spełnić ostatnią wolę umierającego ojca.
        Ja podejrzewam watkodajkę o troling albo chorobę psychiczną.
        • beaucouptrop Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 23:44
          A może to i to jest grane.
    • andallthat_jazz Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 21:15
      Dziekuje za wsparcie kilku osobom. Nie, terapia nie polega na tym, ze dostajesz pstryczek-elektryczek i juz zdrowa i juz masz narzedzie, by sie bronic. Terapia byla koniecznosc odciecia od nich kontaktu. I to zrobilam w koncu. Ze mimo wszystko sie kontaktuja. Tak, reaguje wtedy emocjonalnie. Dzieki 3koty1dwa - przemysle.'
      • panna.nasturcja Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 05.02.23, 23:35
        To, co zrobiłaś to nie jest „emocjonalna reakcja”.
        To jest efekt poważnych zaburzeń.
        Znaczy byłby gdybyś pisała prrawdę.
        • waleria_bb Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 06.02.23, 01:15
          Niestety, ale się zgodzę. Demolka to nie jest zwyczajne puściły nerwy. To jest grubszy problem, może i grubszy niż mielenie tematu rodziców, bo brutalnie: Im już bliżej końca jak dalej. Ty w szale zrobisz kiedyś krzywdę sobie, komuś. Piszę Ci to nie dla dokopania, sama mam napady złości i to cholernie męczy i rozwala życie.
          • panna.nasturcja Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 06.02.23, 03:20
            Dokładnie tak jest. Kompletnie zdemolowana kuchnia to nie jest emocjonalna reakcja, to całkowity brak kontroli złości, agresji, impulsów. Może być bardzo niebezpieczny i dla samej osoby, i dla jej otoczenia.
    • eagle.eagle Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 06.02.23, 00:02
      No i dobrze, wykrzyczałas się, zareagowalas tak jak potrafiłaś. Następnym razem wiesz żeby takie listy od razu palić . Nic dobrego nie wnoszą....
    • teodor-k Re: Kiedy masz ochote krzyczec. 06.02.23, 03:30
      Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe lub dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi.

      Éric-Emmanuel Schmitt, Tektonika uczuć

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka