Dziwne smaki z dzieciństwa

[kasandra33]

Czy macie jakieś smaki które kojarzycie z dzieciństwa, a teraz już tego nie spożywacie?
ja mam np: frytki ze śmietaną, herbata z mlekiem, pomidor z cukrem, mortadela w panierce z bułki jako kotlet

[silenta]

Dziwnie jecie w tej Rosji.

[kasandra33]

To wspomnienia z PRL lata 80te, nie z Rosji. W Rosji byłam tylko raz przez 3 dni i jadłam europejskie dania w hotelu.

[akacja06]

....

[milva24]

[dwa_kubki_herbaty]

Placki ziemniaczane z cukrem i śmietaną.

[akseinga1975]

Tez placki z cukrem. I mleko z pokruszona bulka.

[abecadlowa1]

Zapomniałam o tym wykwintnym daniu: czerstwa bułka zalana gorącym mlekiem z kożuchem i cynamonem. Chyba zrobię sobie jutro na śniadanie

[niemcyy]

Z cynamonem to już elegancko

[arabelax]

Moja babcia ja czesto na sniadanie jadla i ja tez czasem , bulka lub chleb z mlekiem, snelka na to mowila.

[fibi00]

akseinga1975 napisała:

> Tez placki z cukrem. I mleko z pokruszona bulka.


O tak, mleko z bułką i cukrem!

[ladymercury]

Tak, mój dziadek mówił na to mleko z bułką :drobionka.

[szmytka1]

Nie wiem.co w tym.dziwnego, jak jem placki, to tylko z cukrem. Wszelkie placki to u mnie dania na słodko, deserowe. Ziemniaczane także

[szarmszejk123]

Mleczko w tubce :p uwielbiałam jeszcze jako nastolatka a jak niedawno kupiłam to bleeee:p

[jednoraz0w0]

Ja kupuje zawsze jak jestem w Polsce

[konsta-is-me]

Mleczko w tubce jest zawsze super 😉

[3fanta]

Mnie to czeskie mleko w tubce smakowało takie kawowe

[koko8]

Mleczko gostyńskie w tubce ma dokladnie taki sam smak jak lata temu. Ostatnio spożyłam tubkę kakaowego dla komfortu psychicznego, zawsze pomaga.

[majenkirr]

Białe lepsze!

[koko8]

Białe u mnie na trzecim miejscu, na drugim jest karmelowe😎

[fibi00]

koko8 napisała:

> Mleczko gostyńskie w tubce ma dokladnie taki sam smak jak lata temu.


Może nie chodzi o skład tylko o zmianę preferencji? Ja też jako nastolatka delektowałam się takim mleczkiem a teraz jest dla mnie po prostu za słodkie. Ograniczam słodycze i cukier jak tylko mogę i wiele rzeczy które kiedyś mi smakowało, np "ciepłe lody" są dla mnie teraz za słodkie.

[szarmszejk123]

Dokładnie o to chodzi.

[szarmszejk123]

Prawdopodobnie to nie była wina mleczka, tylko mój smak się zmienił inie jestem już w stanie zjeść czegoś tak słodkiego i ukleistego:p
U mnie na pierwszym miejscu było karmelowe, potem białe a kakaowe tylko z braku laku :p

[konsta-is-me]

Jeszcze kawowe kiedyś było 😜

[szarmszejk123]

Kawowego chyba nigdy nie widziałam. Za to cukierki kopiko bardzo lubiłam :p

[aurinko]

Gostyn nie robił kawowego. Może inna firma ale też nie kojarzę.

[aurinko]

Jeszcze waniliowe robią

[mikams75]

mleko w tubce bylo pycha, takie w proszku wyjadane obslinionym palcem albo lyzka tez bylo super.

[karpie_gdyjem]

W proszku? O matko, jak ja się tym kiedyś zatrułam... Do dziś mi niedobrze na samą myśl.

[szarmszejk123]

Ja lubiłam śmietankew proszku do kawy wyjadać :p

[mrs.solis]

Chleb z maslem i cukrem, chleb z koncentratem pomidorowym i cebula w plasterkach oraz placki ziemniaczane z cukrem albo dzemem (fuj).

[majenkirr]

Chleb z koncetratem i cebulą - mniam 😌.
Placków ziemniaczanych nie da się zjeść inaczej niż z cukrem 🙄.

[szmytka1]

Z plackami 100% zgoda. I akropol, nie rozumiem koncepcji wytrawnych naleśników

[szmytka1]

Akropol 😅 ech slownik

[mallard]

szmytka1 napisała:

> Akropol

No jest takie coś.

[aandzia43]

Nie rozumiem koncepcji czegokolwiek na słodko. Poza deserami. Do smaków dzieciństwa dorzucam cebulę pokrojoną w talarki, posoloną i polaną olejem.

[szmytka1]

Przecież placki to deser

[konsta-is-me]

A ja lubiłam chleb z masłem, koncentratem i cebulą .
Albo z masłem i cebulą z solą.
Albo tona koperku.

[mrs.solis]

Mysle, ze chleb z koncentratem i cebula zjadlabym ze smakiem. Fuj, to placki ziemniaczane z cukrem albo dzemem,teraz jem je z gulaszem albo z gesta smietana.

[la_felicja]

Ja też z gulaszem placki zjem - chociaż najbardziej lubię tylko posolone. Po co zabijać cudowny smak placka jakimś tam gulaszem?

Placki z cukrem jadłam w dzieciństwie, ale teraz teżby nie przeszły - po co zabijać smak placka cukrem? Już nie mówiąc o śmietanie.

[aurinko]

Chałka zalana ciepłym mlekiem, makaron zalany mlekiem (z cukrem u mnie, na słono u mojego M), lane kluski na mleku, kasza manna z jagodami w syropie i cynamonem, plasterki ziemniaków przypiekane na płycie opalanej drewnem.

[dreg13]

Te plasterki ziemniaków...
Wszystko można, wszystko się da, ale tego już nie ma jak, chlip.

[grey_delphinum]

U nas mówiło się talarki. Niestety smak odszedł na zawsze.

[abecadlowa1]

Robimy talarki na patelni

[aurinko]

To nie to samo

[szmytka1]

Wszystkie wymienione zupy.mleczne to absolutny standard i nie widzę w tym nic dziwnego, może tylko tyle, że.makqron.powinien ugotować się w.mleku, a nie być zalany. Do tej pory standard w każdym szpitalu. A kaszę manną mannę? Nie wiem jak odmienić, jadam z jagodami, truskawkami, wiśniami, zależy jakie przetwory stary z piwnicy przyniesie.

[aurinko]

Dla mnie to nie standard, poza dzieciństwem nigdzie u nikogo nie trafiłam na takie zupy mleczne. Mój mąż też je jadł tylko za dzieciaka ale nie na słodko tylko wszystko na słono. W żadnym szpitalu też nie trafiłam, a szkoda lepsza mleczna z makaronem niż suchy chleb z mortadelą

[szmytka1]

W każdym szpitalu w jakim byłam śniadania lub kolację to zupa mleczna.

[aurinko]

Ja trafiłam tylko owsiankę i kleik ale na wodzie. Kilkanaście pobytów i jakoś szczęścia nie miałam

[konsta-is-me]

W barach mlecznych były ( są?).
Na stołówkach wakacyjnych codziennie była zupa mleczna z ryżem ( lubiłam).
Moja ciotka takie zupy gotowała.

[szmytka1]

Ja z makaronem to odruch wymiotny, ale owsiankę lubię i kaszę mannę na gęsto z owocami właśnie i jeszcze.kluski na.mleku zjem. Moja matka katowała nas codziennie zupami mlecznymi na kolację, to koszmar mój. Pamiętam jak siedzę i płaczę i nie chce tego jeść. Teraz myślę, że po prostu nie miała kasy na lepsze rzec,y i zupy mleczne były tanim i jakimś ciepłym.i w.miare pożywnym.posilkiem, jaki.mogla.nam.przygotowac

[malaperspektywa]

Ciepłe lody.

[magda.z.bagien]

To było moje marzenie, raz mi kupili i czar prysł. Do tej pory pamiętam ten mdląco-słodki chemiczny posmak.

[nenia1]

Odpadła największa trauma z dzieciństwa czyli grysik z szynką. Szalony pomysł mojej mamy. Z rzeczy, które mi smakowały w dzieciństwie, nie jem: chleba ze śmietaną posypaną cukrem, kogla - mogla zwykłego i w odmiania z kakao, galaretek z bitą śmietaną, oranżady w proszku, vibovitu, serków homogenizowanych i odpustowych maszketów.

[alina460]

Co to są maszkety?

[beata985]

alina460 napisała:

> Co to są maszkety?


Słodkie rzeczy, dobroci...

[taje]

Chleb z masłem i cukrem, placki ziemniaczane ze śmietaną i cukrem, zupa mleczna na ciepło - teraz dobrowolnie bym do ust nie wzięła. W ogóle nie wiem jak przeżyłam dzieciństwo w domu, gdzie wszystko się słodziło.

Za to z wielką chęcią zjadłabym znowu rydze i gołąbki pieczone na blasze (ten soczek, mniam) i móżdżek cielęcy (tak, wiem dla wielu fuj). I kanapkę z domowego chleba z domowym białym serem i domowym miodem (wszystko u mojej babci) - mniam!

[arabelax]

Mleko w proszku! Zjadlabym teraz.

[korag100]

Chleb z masłem i jabłkiem.

[majenkirr]

Rany, ile ja tego mleka zeżarłam na sucho! Moje ulubione to Bebiko 2 😂

[arabelax]

Ja łyżkę z mlekiem zawsze do podniebienia doklejalam

[akacja06]

majenkirr napisała:

> Rany, ile ja tego mleka zeżarłam na sucho! Moje ulubione to Bebiko 2 😂
>

A Ile ja tego zeżarłam🙉,Bebiko2 bylo przepyszne....

[taje]

O tak. Też podkradałam mleko w proszku.

[mikams75]

ja tez!

[kafana]

Ta mortadela w panierce plus jajko na twardo w sosie chrzanowym to koszmar stołówek mojego dzieciństwa

[majenkirr]

Motradela à la schab była przepyszna!

[mia_mia]

Jajko w sosie chrzanowym było pyszne!

[ykke]

kafana napisała:

> Ta mortadela w panierce plus jajko na twardo w sosie chrzanowym to koszmar stoł
> ówek mojego dzieciństwa

Mięsa juz dawno nie jadam, ale ta mortadela była pyszna😃
A jajko , ziemniaczki i sos z tym, że musztardowy zamarzyły mi sie 3 dni temu.

[alina460]

Potwierdzam, że mortadela i jajko w sosie musztardowym czu charzanowym to pyyyyycha!!!

[karpie_gdyjem]

U nas w koperkowym... Już nikt takiego nie zrobi 😞

[default]

Z mamy kuchni: zacierki z dynią na mleku, prażuchy, kogel-mogel z całego jajka (osobno utarte żółtko i ubitą piana, wymieszane) - nigdy jako dorosła już tego nie jadłam. W dzieciństwie często.
Z kolei z wiejskimi wakacjami u babci głównie kojarzą mi się zupy podawane z ziemniakami okraszonymi skwarkami - biały barszcz był ok, natomiast barszcz z jabłek, polewka z serwatki czy garus (że śliwek) były ohydne 🫤

[aandzia43]

Oh, kogel mogel, z kakałkiem Mniam! Spróbowałam killa lat temu, w wersji z i bez kakao, nie smakowało mi już.

[mikams75]

a ja ostatnio wrocilam do tego - corka zachwycona, mnie tez smakuje.

[konsta-is-me]

Frytki ze śmietaną właśnie...
Chleb zalany gorącym mlekiem z cukrem i
masłem.
Makaron smażony z cukrem na chrupko ( skarmelizowany).
Frytki popijane zimnym mlekiem.
Vibovit i jeszcze było coś innego, takie bardziej cytrusowe- jak to się nazywało?
Mleko skondensowane słodzone z puszki u mojej babci.
Radziecka czekolada na kilogramy ( takie wielkie bryły).
Żelki owocowe ( bleee dziś).
"Ciepłe lody" truskawkowe i były ohydne i nie wiem czemu je jadłam, pewnie dlatego że się nazywały "lody".
Galaretki w cukrze ( ble)
Ciasto z jagodami i kruszonką od Spychały we Wrocławiu.
Lizaki sprzedawane obok Zoo.
Guma Donald i "cukierki czekoladopodobne" się liczą?
Za to nigdy nie jadłam chleba z cukrem, jak większość Polski ,mam wrażenie.

[kafana]

Visolvit chyba

[iliri]

Tak, Visolvit. W proszku,a nie rozpuszczony. Oboje z bratem wspominamy do dziś😄. On lubił też mleko w proszku, kaszki dla dzieci w proszku i bananową pastę do zębów. Tą ostatnią zajadali się razem z naszą kuzynką. I jeszcze przypomniały mi się gumy do żucia- kulki, donaldy i turbo. Poza tym nic dziwnego nie jedliśmy. Bo wspominane placki ziemniaczane z cukrem i ewentualnie śmietaną są dla mnie zupełnie normalne.

[majenkirr]

Haha, vibovit i visolvit! I oranżada na sucho! Kiedyś koleżanka sobie kupiła (ja nie miałam pieniędzy), pozwoliła mi tylko palec umoczyć, chytuska jedna. Kwaśne jak cholera,nic jej nie powiedziałam i ta cały kwasek cytrynowy (bo to kupiła) wsypała sobie do gęby 👹😂

[danka88]

Visolvit

[dorgaj1]

Vibovit, a to drugie to Visolvit...

[karpie_gdyjem]

Galaretki w cukrze albo czekoladzie mi nie przeszły 😁

[eliszka25]

Chleb z masłem i cukrem czy śmietaną i cukrem. Mogłabym sobie zrobić, no ale jednak nie 😉.

Ze smaków, które już nie wrócą i pewnie nigdy już nie posmakuję, to świeżo zebrane pieczarki lub kanie pieczone tak po prostu na płycie westfalki. Kładło się blaszkami do góry, posypywało solą i czekało aż się upiecze. Boże, jakie to było dobre! Podobnie ziemniaki prosto z parnika, buraki cukrowe pieczone w ognisku jesienią i to, czego mi najbardziej chyba żal, to pieczona kaszanka. Od razu po świniobiciu pierwszą porcję kaszanki mama układała na blasze i piekła w opalanej drewnem westfalce. Zjadaliśmy całą blachę na kolację, takie dobre to było. Moi rodzice nie mają już ani świń ani westfalki i raczej nigdy w życiu już nie zjem czegoś takiego. A szkoda ☹️

[iliri]

A my takie grzybki jadamy, jak jesteśmy na działce😋

[eliszka25]

No ja nie mam nigdzie takiego pieca, niestety.

[abecadlowa1]

iliri napisała:

> A my takie grzybki jadamy, jak jesteśmy na działce😋

Łysiczki?

[eliszka25]

I jeszcze mi się przypomniało! Wrażliwe nie czytać!

Zjadanie piany z takiego dopiero co nadojonego, jeszcze ciepłego mleka. Czasem jeszcze w trakcie dojenia mamie tę pianę z wiadra podkradaliśmy.

Okradaliśmy też cielaki, czyli wyjadaliśmy mlekopan - mleko w proszku dla cieląt. Tata przywoził to w 50-kilowych workach i jak otworzył worek, to wyjadaliśmy. W sumie, jak sobie teraz pomyślę, to mleko w proszku dla cieląt, które żyją w gospodarstwie razem ze swoimi matkami, to dość kuriozalny pomysł 🤪

[mia_mia]

My czekaliśmy aż wujek wyjmie ziemniaki dla świń z parownika i się częstowaliśmy, ciepłe mleko od krowy też lubiłam i rzeczywiście palcem się wyjadało też piankę z pieluchy przez którą przelewano mleko.

[m_incubo]

Nie mniej kuriozalny, niż mleko w proszku dla niemowląt, które w ogromnej większości też mieszkają ze swoimi matkami 🤷🏻‍♀️

[eliszka25]

No niezupełnie, bo mleko w proszku niemowlak dostaje, gdy jego matka z jakiegoś powodu nie może lub nie chce karmić. Natomiast krowę doiło się tak czy tak, tylko mleka nie dostawały cielęta, bo było odstawiane do mleczarni, a dla cieląt kupowany był mlekopan. To tak, jak by kobieta po urodzeniu dziecka odciągała swój pokarm i go sprzedawała, a dla swojego dziecka kupowała mleko w proszku.

[la_felicja]

Zielone truskawki.

[aandzia43]

Zielone truskawki, zielone owoce wszelkie, owoce w ogóle. Kogel mogel, placki zimiaczane ze śmietaną solone, budyń z syropem owocowym, marchewka starta na tarce razem z jabłkiem. To te dobre smaki dzieciństwa. Wszystko z mlekiem, wszystko co dosładzane, kisiel, łęty w zupach - fuj.

[aurinko]

Budyń waniliowy z syropem malinowym - obecny ulubiony deser mojego syna, a córka jest fanką kogla-mogla, który kręci co najmniej raz w tygodniu

[aqua48]

Zacierka na mleku. Mogłabym zrobić ale nie chce mi się tego skubać.
Guma do żucia Donald.
Oranżada w proszku
Cukierki kulki w przekręcanym pudełeczku z dziurką - smak mojego dzieciństwa. Właściwie żadnych cukierków nie jadam.
Pasta do zębów o smaku owocowym dla dzieci ze zwierzątkami na tubce. Niedawno wspominaliśmy z mężem że jadło się to z lubością. Podobnie klej roślinny

[jednoraz0w0]

aqua48 napisała:

> Pasta do zębów o smaku owocowym dla dzieci ze zwierzątkami na tubce. Niedawno w
> spominaliśmy z mężem że jadło się to z lubością.

Jak mnie ciągnęło do tej pasty w ciąży! Śnił mi się ten smak

[aqua48]

jednoraz0w0 napisał(a):

> Jak mnie ciągnęło do tej pasty w ciąży! Śnił mi się ten smak

Myślę, że ona uzależniła całe pokolenie

[joann_80]

Biały ząbek. Ja zamiast myć zęby to ją jadłam 😆

[karanissa]

joann_80 napisała:

> Biały ząbek. Ja zamiast myć zęby to ją jadłam 😆
>

Nieeee Ta ze zwierzatkami to byla Bambino, pamietam jak dzis

[kochamruskieileniwe]

Cukierki - czarna perełka!
Oj - tez tęsknię. Aczkolwiek opaskę pamietam nieco inną - fioletową. Prawdopodobnie zalezało to od lokalnego Społem



Pasta do zębów tez mi się dobrze kojarzy
ta na dole po lewej stronie



Lubiłam jeszcze:

wawel (chyba) miał takie czekoladki w kształcie kart oraz cukierki amico, potem zmieniona nazwa na alamico. niestety, zniknęły na w pierwszych latach obecnego wieku.
wedel - czekoladki na wagę imitujące tabliczki czekolady. I irysy w pomarańczowo-żółtych papierkach.

[aqua48]

O to to! Takie cukierki i pasta - ta na samym dole. Czekoladki w kształcie kart do gry też były pyszne, chyba o smaku pomarańczowym. Cukierki kukułki, nie wiem czy jeszcze są, do niedawna widywałam.

[kochamruskieileniwe]

Kukulki tylko. z Pszczolki.
I Coffeamo. Tez z Pszolki. Dzisiaj sie zlamalam i kupil 10 dag. Zjadlam wszystki. Trudno. Cukier wystrzelil w losmos. Ale generalnie trzymam doete i cukier mam ok. Dziziaj mocno zgrzeszylam3🙄

[konsta-is-me]

Kukułki i "Raczki," można u mnie kupić na pocztach ( chyba każdej).
A jeszcze były "kapitańskie" draże albo cukierki.
I "maczki"- czekoladki posypane takim słodkim konfetti czy jak to się nazywa, takie małe kuleczki - uwielbiałam !
O i toffi z makiem !

[kochamruskieileniwe]

Kapitanskie ostatnio probowalam. No coz... Okropne dla mnie. A w dziecinstwie lubilam. Irysy z maczkiem sa madal dostepne. Ale takie sobie sa teraz. Oczywiscie dla mnie.
Na pocztach dostępne są wlasnie kukulki z firmy Pszcczolka

[kochamruskieileniwe]

Te czekoladki z kuleczkami namierzylam w Kauflandzie. Sa takie jak dawniej

[aqua48]

Czekoladki z kuleczkami oczywiście!

[konsta-is-me]

Czasem w sieci "Społem" bywają,na dziale ciast na wagę.

[kasandra33]

A i jeszcze była oranżada w woreczku foliowym.

[ga-ti]

Na festynie z okazji 1 maja

[konsta-is-me]

W cyrkach albo wesołym miasteczku też bywała.Ze słomka.
A w ogóle to przez lata tęskniłam za woda z sokiem z saturatora 😆 ( tak, wiem, higiena...).

[ga-ti]

To, co wymieniłyście wcale nie jest dla mnie dziwne, a placki ziemniaczane z cukrem jem i teraz. Lubię zupy mleczne, klusek lanych nie robię, bo nie potrafię, ale zjadłabym, czemu nie, za to makaron niteczki z mlekiem, mniam. Bułki z mlekiem nie jem jakoś, ale mogłabym.
No i wszystko to, co wymieniłyście jest też moimi smakami z dzieciństwa

Jedyne, co by mi przez gardło nie przeszło to kogiel-mogiel, surowe jajko, blee.

[cosmetic.wipes]

Grysik na mleku z cukrem i surowym żółtkiem. Uwielbiam. Zdarza mi się jadać raz na rok/dwa.

[aqua48]

U mnie to był grysik na mleku z masłem, cukrem, dżemem truskawkowym i posypany kakao. Wyglądał jak tort.

[magda.z.bagien]

Uwielbiałam to danie. Z kategorii desery PRL-u było jeszcze takie coś: chałka przekładana warstwami budyniu i agrestem z kompotu. Nie wiem, czy to był oficjalny przepis czy wynalazek moich rodziców.

[elinborg]

moja babcia robiła grysik z palonym masłem, cukrem i cynamonem. W prodiżu.

[majenkirr]

No to jeszcze ryż z posłodzoną śmietaną!

[shmu]

I cynamonem albo truskawkami. Dobry pomysł, zrobię dzieciom

[fibi00]

Oprócz wspomnianej bułki/chleba z mlekiem jadłam "mylkę"(tak to nazywali moi dziadkowie)- było to mleko zagęszczone mąką pszenną. Konsystencją przypominała sos. Dziadek dodawał do tego płatki, ja jadłam bez dodatków lub z makaronem "zacierką".

[mia_mia]

Mleko w proszku, mleko skondensowane, vibovit, visolvit, oranżada w proszku, domowy napój z rozpuszczonych landrynek, gumy do żucia, chińskie słodycze, takie tłuste prażynki, które kiedyś udawały chipsy, serki topione, sery hochland (takie, gdzie każdy plasterek jest pakowany oddzielnie), 3/4 słodyczy, np. torcik wedlowski, landrynki, woda gruźliczanka, mleko z makaronem, mleko z ryżem, kasza manna z kakałkiem jedzona z kajzerką z masłem, szynka konserwowa w puszce

[mia_mia]

I jeszcze dziadek nas rozpijał, jak otwierał piwo i była pianka, to posypywał ją cukrem i pozwalał ją wyjadać😀

[elinborg]

pomidory ze śmietaną i cukrem. i cebulą- tego już bym nie tknęła
tak samo mleko świeżo udojone- piłam, lubiłam, teraz nie tknęłabym
podobnie z móżdżkiem- mama robiła, smakowało mi
królika nie zjadłabym. Dziadek miał i dostawaliśmy bardzo często, w zasadzie nigdy nie smakował mi, ale jadłam, bo kazali. Teraz nie ma mowy, lubię je żywe.
o, jeszcze gulasz z płucek. Masakra jakaś, na szczęście płucka zaczął dostawac pies, nikt w domu tego nie chciał.

ale zjadłabym np. mak niedojrzały z takiej zielonej makówki- pamiętam ten smak i zapach! I groszek świeżo z krzaka (nie mam skąd), marchewkę z ziemi ..

[atoness]

Granulofosfat. W takich dużych torebkach. Chyba miało to mieć jakieś właściwości lecznicze. Było nieziemsko dobre, więc wyżerałam.