Dodaj do ulubionych

W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was?

06.02.23, 12:59
Rankiem mielismy w kamienicy nalot antyterrorystow. Narkotyki u nowych sasiadow. Bylo "hucznie" od 2 do 4. W poprzednim mieszkaniu moj podpity ex spotkal sie oko w oko z lufa panow z Wegi (to tu specjalne sluzby), ktore mu kazaly wejsc szybko do mieszkania i nie podchodzic do drzwi (akcja dotyczyla mieszkania naprzeciwko). Mialyscie spotkania z antyterrorystami? W Polsce raczej bym sie nie spodziewala takich akcji. Myle sie?
Obserwuj wątek
    • bazia_morska Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 13:05
      U nas mogą cię zabić na komisariacie. Cieszę się, że pomogłam.
      • panterarei Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 21:35
        U nas też są akcje SWAT i CBŚ P. Mniej więcej raz w tygodniu jest komunikat prasowy. Znajdują narkotyki, zatrzymują bandytów..
    • erdasa Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 13:12
      Proponuję wpisać w Google frazę "antyterroryści pomylili mieszkania"
      Bardzo ciekawe wynikismile

      Teraz nie mylą. Teraz podglądają obywateli przez okno z wysięgnika a ich szef strzela se z granatnika w biurze.
      • andallthat_jazz Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 13:25
        Wiem. 😂 Jakby mi tacy przez pomylke do mieszkania wbili, zawal na miejscu. Drzwi u bylych nowych sasiadow w drzazgach. Szkoda, bo ladne drzwi byly.
    • simply_z Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 13:20
      U was to predzej maly Stambul. Mlode dziewczyny wszystki w szmatach na glowie i w szarawarach.
      • andallthat_jazz Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 13:36
        U nas wszystko na raz. I tez takie akcje. Jak widze prospekty z Wiednia, to troche lapie sie za glowe. To swietne miasto, ale nie calkiem oparte na "Mozartkugeln".
      • chlodne_dlonie Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 17:03
        Ha, u nas tę funkcję przez jakiś czas spełniały maseczki wink
        Piszę to bez ironii w stosunku do ofiar pandemii , chociaż nie powiem, poza początkowym ''szokiem poznawczym' , podejście miałam raczej sceptyczne co do sensowności większości obostrzen wprowadzanych przez nasze 'mundre inaczej' elity heh
    • heca7 Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 13:30
      Nie, nie miałam. Ale u sąsiadów regularnie kręcą jakiś serial. I ostatnio pod moim domem ustawił się samochód i czterech panów ze środka wysiadło po czym przez prawie pół godziny się ubierali. Miałam więc wątpliwą okazję zobaczyć ich w samych gaciach tongue_out A przebierali się za jakichś antyterrorystów. Mieli dokładnie wszystko, mundury, pasy, pasy na broń, kabury, kamizelki kuloodporne (nie wiem czy prawdziwe, chyba nie), słuchawki, kominiarki, hełmy, broń z lunetami. Noo wyglądali w 100% profesjonalnie.
      • gama2003 Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 13:47
        Karnawał jeszcze przecież.
        • heca7 Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 15:59
          gama2003 napisała:

          > Karnawał jeszcze przecież.


          Nie, to do serialu się przebierali. Wcześniej też stali fejkowi policjanci i karetka. To podobno jakiś nowy serial z Polsatu.
        • chlodne_dlonie Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 17:07
          Oo, no właśnie- darmowej uciechy zaznałaś i jeszcze narzekasz .? wink
          Radujmy się skoro jest z czegotongue_out

          P.s. Gratuluję sąsiedztwa. Niektórym tylko 'pudla telewizorów' dostarczają jakiejś podniety tongue_out
          • te_de_ka Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 17:43
            Ja przeżyłam kiedyś taki numer będąc niemal w sercu takich wydarzeń. Znajomi zostawili mi klucze do swojego mieszkania w apartamentowcu, miałam podlewać kwiaty i kota oporządzić. Okazało się, że jest spory korek na drodze do mojego domu, więc postanowiłam tę godzinkę czy dwie przeczekać u nich. W mieszkaniu cisza, czytam coś sobie, miziam kicia a tu mi nad głową łubu-dubu i huk, jakiś wystrzał czy co? I tak kilka razy lubu-dubu jakby koń tam biegł i jakieś walnięcie drzwiami albo wystrzał, aż się wystraszyłam. Uchylam drzwi wyjściowe na korytarz a tam facet biegnie z góry na dół po schodach i gada coś do jakiejś krótkofalówki. Zatrzasnęłam drzwi wystraszona, ale słyszę, że na korytarzu ciągle ktoś biega. W końcu odważyłam się jednak wyjść na korytarz i pytam pierwszą napotkaną osobę (gość, który niósł tacę z kilkoma kubkami pewnie kawy), czy wie, co to za odgłosy. Czlowiek potraktował mnie jak powietrze, nic nie odpowiedział, uniknął kontaktu wzrokowego.
            Po jakimś czasie dopiero domyśliłam się, że to ekipa filmowa. Znajomi później potwierdzili, że sąsiad z góry ma mieszkanie zgloszone jako plener filmowy i dzięki temu pizistali sąsiedzi mają utrapienie z tabunami ludzi ganiającymi po korytarzu. Udało im się jedynie wywalczyć, żeby karawana samochodów nie wjeżdżała im na osiedle. Za to ci wszyscy ludzie z kilometrami kabli i innego sprzętu tarasowali im windę i ogólnie strasznie to było upierdliwe.
            • bialyhenio Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 07.02.23, 00:11
              a nie było karła w liberii? smile
      • andallthat_jazz Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 13:52
        Fajne! U mnie panowie byli juz ubrani. I tak, sprawiaja wrazenie w swoim odzianiu. Z tym, ze tu sa "chyba mili". Wyleglismy z innymi sasiadami w pizamach zobaczyc o co chodzi. A tu ci taki "robokop" nadaje: wroccie do mieszkan.
        • chlodne_dlonie Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 17:16
          A 'blachy' mieli..?
          <duma>
          Bo moja koleżanka opowiadała mi, że do jej fryzjera przyszli kiedyś strażnicy miejscy'. Zadzwonili grzecznie do drzwi i życzyli zdrówka w Nowym Roku. Ale on, co prawda zirytowany nieco, bo mu drzemkę poobiednią przerwali, powitał ich szerokim uśmiechem i przytomnie spytał o odznaki służbowe. Panowie spokornieli w sekundę i grzecznie się wycofali.
          Bo życzenia życzeniami, ale nawet 'posłańcy dobrych wieści' powinni być profesjonalni, czyż nie..?
      • kafana Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 22:28
        W kamienicy mojego studenckiego mieszkania była agencja reklamowa ( castingowa) ludzie się błąkali po korytarzu i nie raz nas nachodzili czy to aby tu. raz nie zamknęłam drzwi i babka mi się wbiła do sypialni pytając czy to tu casting, w lozku leżałam dosypiając jakiś melanż. Innym razem mój współlokator zrobił sobie jaja i wpuścił typa mówiąc mu ze ma zacząć od obrania ziemniaków ( akurat się za to zabierał) typek już zaczął zakasać rękawy ale nie wytrzymaliśmy i parsknęliśmy gromkim śmiechem wiec się zreflektował i z giga rumieńcem opuścił nasze progi.
    • daniela34 Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 13:35
      A u mnie w sąsiedztwie biura właśnie była strzelanina i policja szuka 2 mężczyzn.
      • andallthat_jazz Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 13:41
        Tyz milo. 🤦‍♀️
        • daniela34 Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 13:52
          Nooo...są emocje. Ostatnio takie były jak podejrzany wyskoczył z sądu przez okno i uciekł na pobliskie działki.
          • andallthat_jazz Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 14:09
            Ja mialam robokopow uzbrojonych po zeby. Ale mili byli, tylko glosni przy rozwalaniu starych drzwi. Drzwi mi strasznie zal. Niby nie moje, ale piekne.
      • cosmetic.wipes Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 13:53
        Nie wiem czy słyszałaś, ale w Zetce powiedzieli, że strzelanina była w dzielnicy Gżegżółki 😁
        • daniela34 Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 13:56
          Nie, nie słyszałam, czytałam w internecie i było prawidłowo, ale smile smile smile smile smile
    • snakelilith Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 13:44
      Tak, słyszałam o czymś takim i czytałam czasem w lokalnej prasie. Gdzieś w dzielnicach, o których istnieniu czasem zapominam, bo nie mam żadnej potrzeby by tam się udać i nie leżą po drodze do żadnych ważnych części miasta.
      Choć stop, ostatnio wybrałam się z mężem na spacer na Ruhrą i okazało się, że nasza trasa jest zalana, mamy aktualnie wysoki poziom wody, więc zamiast zawracać, skręciliśmy gdzieś w krzakach w bok, w nadziei, że dojdziemy do ulicy z jakimś przystankiem autobusowym i wrócimy tak do cywilizacji. Wyszliśmy w samym centrum blokowiska z dosyć marną sławą. Nie wiadomo, kogo tam się bardziej bać - chłopców z rosyjskim albo arabskim akcentem czy dwusylabowych rdzennych mieszkańców z wytatuowaną swastyką i brzydkimi psami. Przechodząc obok należącej do tej dzielnicy szkoły poczuliśmy zapach marihuany. Byłoby śmieszne, gdyby nie to, że była to szkoła podstawowa i na podwórku były tak na oko może 10 latki. Zmień więc miejsce zamieszkania na takie, gdzie mieszkają normalni ludzie, a nie patologia.
      • andallthat_jazz Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 14:04
        Czekalam na to. Slowo, ze ktos mi powie, ze w zlych rejonach mieszkam. 😂 Skucha prosze pani, w obydwu sytuacjach sa/byly to dzielnice uznane za bezpieczne. I tak panowie, co zarabiaja na tym, nie chca (dziwacznie) mieszkac w slumsach.
    • panna.nasturcja Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 15:13
      Ooo, wątek o zdemolowaniu kuchni nie chwycił to teraz nalot służb specjalnych?
      • andallthat_jazz Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 15:26
        Oooo moze sie tak zdarzyc, ze pare sytuacji sie naklada? Jak myslisz? Myslisz?
        • cosmetic.wipes Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 15:55
          Tobie się jakoś wyjątkowo często nakłada 😆
        • panna.nasturcja Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 22:46
          Myślę, że już dawno oświadczyłaś, że mnie wygaszasz.
          A jednak wciąż widzisz moje posty.
          Jesteś pewna, że to mnie się nakłada?
      • beaucouptrop Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 16:39
        Może przy demolce huk był taki straszny, że sąsiedzi ekipę antyterrorystyczna wezwali 🤣
        • panna.nasturcja Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 22:46
          A to akurat może być smile
    • sueellen Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 15:33
      Antyterroryści podwozili mnie na dyskoteki i potem z tych dyskotek zabierali. Taki mieli układ z moimi rodzicami. Gdybyście widzieli miny ludzi z którymi imprezowałam gdy nad ranem zgarniali mnie z imprez antyterroryści tongue_out Ale to były inne czasy, panowie wtedy pilnowali tego rewiru, a moi obrotni rodzice poprosili o pomoc w pilnowaniu córeczki przy okazji. Tylko pod takim warunkiem mogłam do tych klubów nocnych chodzić. To była końcówka lat 90tych w Gdańsku.
      • sueellen Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 15:51
        P.S. To był ten czas gdy na pomorzu grasowały gangi wyłudzające haracze od właścicieli hoteli, restauracji itd. Patrząc z perspektywy czasu, to był jakiś kosmos.
        • panna.nasturcja Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 22:47
          Kosmosem było to, co robiłaś Ty i rodzice, w głowie się nie mieści.
          Ale sporo tłumaczy takie środowisko pochodzenia.
    • berdebul Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 15:38
      Miałam. Na parterze mieszkało specyficzne małżeństwo. My na samej gorze, blok bez windy. Wracamy z pracy, pies, siaty zakupow, panowie się rozstąpili, poprosili o zagęszczenie ruchów. Zasuwalismy na górę biegiem i przyspieszyliśmy wyprowadzkę. tongue_out
    • rosapulchra-0 Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 22:02
      Tylko słyszałam o takich akcjach i szczerze powiem, że nigdy nie chciałabym czegoś takiego przeżyć.
    • agniesia331 Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 22:39
      Miałam. Sąsiad i góry poszukiwany za coś. Przyszli ok 5.30 rano,obudzili nas ,bo nie otwierał drzwi, pytajac,czy nie wiemy gdzie jest . I tyle
    • jasnoklarowna Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 06.02.23, 22:40
      Do mojego taty tak wpadli. Tzn wjechali przez otwarta bramę prosto za dom, tam gdzie samochody rodzice stawiają. Tata sobie w kuchni obiad jadł, patrzy przez okno a tu wjeżdża coś i hamuje z piskiem, wysypują się zamaskowani z bronią i do taty samochodu doskakują. Szczęśliwie tata mało strachliwy chyba bo zawału nie dostał.
      Okazało się to pomyłką. Tzn. 2 dni wcześniej brat pożyczył samochód i ukradli, w sensie urwali mu oba lusterka pod blokiem. Samochód oddał tacie, tata w serwisie zamówił te lusterka, miały być za 2,3 dni. I następnego dnia, takim samochodem mój tata podjechał do pracy, w terenie, na jakąś wieś. I tego samego dnia ktoś samochodem o podobnym kolorze kogoś potrącił i uciekł. Szukali sprawcy i ktoś z miejscowych sobie przypomniał że pan z energetyki (tata) takim poobijanym przejeżdżał. No i za tym tropem przyjechali...w pełnym rynsztunku i maskach nawet. Dobrze że brama była otwarta to z bramą nie wbili.😃😃
    • afro.ninja Re: W Wiedniu to chyba tradycja, jak u Was? 07.02.23, 10:19
      Pewnie kazdy sie w tobie z miejsca zakochał. Nawet przez ścianę.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka