czy lekarze maja dostęp do internetowego kata pacj

[wali-glov]

pytam, bo weszłam w ikp i tam jest opis wizyty z przedwczoraj

Zastanawia mnie po co lekarka to zamieściła i czy inni lekarze widzą historie mojej choroby?

[chococaffe]

to mam już swojego kata?Dobrze, że tylko internetowy

[niemcyy]

Nie mówi się mam swojego kąta, tylko mam swój kąt

[daniela34]

Ale ona nie ma kąta, ona ma kata. Pewnie mistrza z Francji. Pozazdrościła Annie Boleyn.

[mid.week]

Zeby sobie wszyscy czytali co ci dolega. Larngolog z Kielc z geriatra z Bielska otwieraja IKP na imprezach i maja ubaw z kumplami. Tak jest, nic nie kłamie.

[marta.graca]

W przychodni mi powiedziano, że nie mają wglądu do IKP.

[gama2003]

Bardzo dobrze, że widzą.

Bo zataisz/ zapomnisz jakie dragi dał pierwszy lekarz i drugi da swoje - ubijające na miejscu w połączeniu z pierwszymi.

Życie może być ocalone, do tego drugiemu się skojarzy coś ważnego ( na podstawie choroby nr 1 ) i pośle pacjenta dalej. Ratując przed czymś tam kolejnym. Tak powinno być w systemowym leczeniu, wersja idealna.

Ale pewnie jest jak Mid pisze. Odpalają system na imprezach, wszak o niczym innym gadać nie potrafią.
A tu jeden się pochwali hemoroidami jakich świąt nie widział, drugi - przebijam ! Mam gostka z większymi !

[mid.week]

Ta jest!! W ogole to profile lekarzy maja wieksze uprawnienia i mogą sobie zdjecia dodawać. Haszują je nazwami chorób i potem im latwiej te hemoroidy i inne przeglądać. To dziala jak Tinder troche: szurają na prawo jak choróbsko spektakularne jest, ropa sie leje albo macica wypada, a na lewo jak zwykle migdalki troche powiekszone widzą.

[panna.nasturcja]

Niestety, ale nie widzą.
Nawet jeśli lekarz może opisać wizytę swojego pacjenta to nie znaczy, że może przeczytać co piszę inni.
A powinien mieć dostęp do opisu każdej wizyty, wyników badań, wystawionych skierowań, recept wypisanych i zaznaczenia czy wykupiono czy nie.
Wiem, rozmarzyłam się.

[mia_mia]

Nie rozmarzaj się, bo to byłoby upiorne, jakiś milion osób, czyli lekarze, ich sekretarki, TU i nie wiem kto jeszcze wiedziałby o każdym Twoim pryszczu w okolicach intymnych, wizycie u psychiatry, poronionej ciąży. W 99,999% nikogo to nie interesuje, ale jeśli w życiu choćby raz ktoś wykorzysta to przeciwko Tobie to już nie warto.
Ludzie ze wstydliwymi problemami, chorobami psychicznymi i innymi problemami zwyczajnie przestaliby chodzić do lekarza.

[marta.graca]

Nie, nie przestanę chodzić do lekarza z problemami psychicznymi i innymi, bo ważniejsze jest dla mnie własne zdrowie, niż co sobie o mnie pomyśli sekretarka w przychodni, czy biurwa w TU. I uważam, że bez sensu jest chwalić się IKP, jeśli muszę i tak pojechać do mojej psychiatry po świstek, że od lat biorę leki i w zębach przynieść ten świstek lekarzowi POZ, żeby wiedział, że się leczę i na co.

[mia_mia]

Nie chodzi o konkretne osoby, a o ogół. Jest w IKP opcja udostępnij konto czy coś takiego i to rozwiązanie optymalne, chcesz to udostępniasz, nie chcesz to nie. W innym przypadku do wszystkich informacji w praktyce miałby dostęp każdy adwokat, pracodawca i wścibska sąsiadka.

[marta.graca]

Ale wiesz, że obowiązują przepisy o ochronie danych osobowych, w tym wrażliwych?

[mia_mia]

Przepisy są, ale nie oznacza to, że ludzie ich nie łamią, teraz wścibska rejestratorka może sobie co najwyżej poprzeglądać karty ze swojej placówki, umieszczenie wszystkiego w sieci i danie dużej grupie ludzi uprawnień do zaglądania tam jest ryzykowne.

[marta.graca]

Ależ wszystko w sieci już jest.

[mia_mia]

Jest (chociaż u mnie jeszcze nawet sama nie widzę dokumentacji na koncie), tylko na dostęp kogokolwiek trzeba wyrazić zgodę i tak, moim zdaniem, jest dobrze.

[mebloscianka_dziadka_franka]

Ale czemu sekretarki mają to widzieć? Mowa tylko o lekarzach, których obowiązuje tajemnica. A ponieważ organizm to system naczyń połączonych, to często jedne dolegliwości mają powiązania z innymi, choroby lubią wychodzić poza jedną specjalizację. Mnie by nie przeszkadzało, że ginekolog widzi co do powiedzenie o moim stanie zdrowia ma endokrynolog, może mu to bardzo pomóc w ewentualnej diagnozie problemów ginekologicznych. Wizyty u psychiatry też są ważną informacją dla lekarza innej specjalności, bo może dolegliwości somatyczne, wynikać z kondycji psychicznej pacjenta. Oczywiście, może to podziałać inaczej, że lekarz zbagatelizuje coś, bo pacjent się leczy psychiatrycznie, więc to pewnie kwestia psychiki, no ale to jakby zależy już od zaangażowania i kompetencji danego lekarza.

[mia_mia]

Dlatego optymalnym rozwiązaniem jest zgoda, kto chce informuje, kto chce to nie. Już teraz ludzie szukając pomocy we „wstydliwych” sprawach jeżdżą do innego miasta, jeśli się tego nie da ukryć, to z leczenia zrezygnują.

Są też zupełnie inne sytuacje, ja byłam u lekarza z wynikami badań, zaproponował mi żebym poszła do kolegi nie informując go o tych wynikach, żeby zrobił to samo badanie bez patrzenia w nie, bo jemu ufa najbardziej, a nie chciałby, żeby się czymś sugerował. Czasem ktoś potrzebuje drugiej czy trzeciej opinii i nie chciałby, żeby lekarz o tym wiedział.
Są różne sytuacje, gdzie ludzie nie chcą informować lekarza o całym swoim leczeniu.

[mid.week]

panna.nasturcja napisała:

> Niestety, ale nie widzą.


Widzą!

[imponderabilia22]

Wiem, że w ramach jednej przychodni lekarze różnych specjalnosci mają wgląd w calą karte.
Tak wiem, to nie jest odp na to pytanie 🤣

[demodee]

Mają, jeśli się im da.

[nelamela]

Ja ostatnio odkryłam że mam wpisaną wizytę u lekarza na której nie byłam.Wizyta potwierdzona przez panią pielęgniarkę, imieniem i nazwiskiem tej pani...I zastanawiam się czy robić dym w mojej przychodni....

[panna.nasturcja]

Robić, bo w ten sposób wyłudzane są nasze wspólne pieniądze.

[samawsnach]

Nie mają. Po to np. musisz przynieść od specjalisty informację o przepisywanych lekach, bo lekarz POZ tego nie wie, a na piękne oczy ci nie przepisze.

[mae224]

co to znaczy opis wizyty? w której zakładce?
ja mam tylko skierowania i recepty.

[1lifecolor]

W zakładce Historia leczenia jest m.in. historia wizyt

[annaboleyn]

Chcecie pogadać o katach???
Biczes, pls, nie macie pojęcia, co jest fancy.
Pff.

[fantasil]

Mają po to zeby sugerować sie tym, co tam inny lekarz wpisze. NFZ otworzylo dostep, prywatne jeszcze sie trzymują.

Warto o tym mowic, bo to granda zeby mieli tak ułatwiony dostęp. Nie daj boze jestes psychiczna, to od razu skreslają i proponują psychoterpie

[panna.nasturcja]

Mamy, mamy, dusidło się zamawia

[annaboleyn]

Ale czy z Fhhhancji.

[panna.nasturcja]

Nie, z Krakowa

[daniela34]

Mistrz z Francji jest so last year... Dusidła od Danieli dodadzą dystynkcji damom i dżentelmenom.

[annaboleyn]

Dowolnie dopimpują, dyskretna dostawa, dopasowane dla dysfunkcyjnych duszących!

[daniela34]

😁😁😁

[konsta-is-me]

Nie mają dostępu do twojego konta.
Ale mają ma pewno dostęp do jakiejś historii chorób i przepisywanych lekach, aczkolwiek nie wiem jak to dokładnie wygląda.
I more mam pojęcia czy każdy lekarz i od czego to zależy.
Ale miewają na pewno, że 3 lata temu na świątecznej pomocy ( w szpitalu a nie przychodni do której należałam) zetknął w ekran i powiedział coś w stylu "o,widzę że ma pani Hashimoto".

[irma223]

No chyba mają.
W przychodni specjalistycznej X wiedzą, że w przychodni specjalistycznej Y robiłam coś tam.
Tak ot wiedzą, nie ta sama specjalność, ale patrzą w komputer i mówią.

[teodor-k]

Mają wgląd i pisze jak byk w necie . Wybrani przez Ciebie: lekarz podstawowej opieki zdrowotnej (POZ), pielęgniarka POZ, położna POZ i przychodnia POZ mają dostęp do Twojej dokumentacji. Każdy lekarz ma też dostęp do dokumentów, które sam Tobie wystawił. Co w przypadku, kiedy korzystasz z usług innego lekarza.

[marta.graca]

Ale w POZ już nie.

[teodor-k]

.Obecnie jest tak, że każdy lekarz ma dostęp do informacji, które sam wpisywał. Lekarz podstawowej opieki zdrowotnej, którego wybrałeś/aś, może uzyskać dostęp do informacji zawartych na Twoim Internetowym Koncie Pacjenta, m.in. o wystawionych Ci receptach. To z neta .