Dodaj do ulubionych

Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjnie?

08.02.23, 10:42
Ostatnio skończyłyśmy z koleżanką irtyujące zadanie. Praca nad tym zadaniem była sama w sobie stresująca, wszystkie plany się sypały, ludzie nie dotrzymywali terminów, do tego wyniki wyszły okay, ale nierewelacyjne, proporcjonalnie do wysiłków zgoła wręcz miernie. Ponieważ koleżanka jest młodsza i ma zapędy perfekcjonistyczne, uznałam, że trzeba jakoś podkreślić, że samo zakończenie zadania jest już sukcesem. Tak akurat na małe opakowanie "Celebrations".
I tu mnie zastopowało, bo w sumie to jest wyrabianie zupełnie niezdrowych nawyków świętowania za pomocą słodyczy. I zaczęłam się zastanawiać - szczególnie w kontekście ostatnich wątków o otyłości - w jaki sposób można świętować małe sukcesy? Takie, które zazwyczaj świętuje się czymś słodkim - gałka lodów za pozytywną ocenę z trudnej klasówki, czekoladka za znienawidzony obowiązek. I co ważniejsze dla mnie w wychowaniu dzieci - jak to zrobić niekonsumpcyjnie? Bo zamienienie gałki lodów na samochodzik nie rozwiązuje problemu, chodzi mi o wypracowanie zdrowych mechanizmów, które można zastosować w dorosłym życiu. Ja swoje wypracowałam dopiero jako dorosła, są bardzo wewnętrzne, nie da się ich przełożyć na innych ludzi.
Obserwuj wątek
    • daniela34 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 10:47
      Do dziś pamiętam (a to wspomnienie sprzed 32 lat prawie), jak moja mama na moje imieniny wyciągnęła "odświętną" porcelanę, nakryła stół obrusem i uroczyście podała...herbatę. Bo nie chodziło o prezenty, prezenty dostałam i imprezę miałam na urodziny, trzy tygodnie wcześniej. Ale jednak chodziło jej o to, żeby podkreślić okazję. Było niekonsumpcyjnie i nietucząco. Może to jest jakiś trop - uroczyście, ale bez zakupów i bez słodkiego.
      • turzyca Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 11:45
        >Może to jest jakiś trop - uroczyście, ale bez zakupów i bez słodkiego.

        Świetny trop! Dokładnie o to mi chodziło, jest sposób uznania, docenienia określonych emocji przez rytuał, celebrę. I to się da przełożyć na inne sytuacje, np. odebrać z dworca/lotniska z transparentem. Ustroić dom. Zrobić szpaler z tematycznie pasującymi drzewcami (typu makarony pływackie dla dziecka, które zdało egzamin pływacki).
        Muzyka!
        • memphis90 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 09:42
          Czyli zamiast gałki lodów - góra plastikowych śmieci ze szpaleru z pianek dla dziecka, które właśnie udowodniło, ze umie pływać…?
          • turzyca Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 10:10
            >Czyli zamiast gałki lodów - góra plastikowych śmieci ze szpaleru z pianek dla dziecka,

            A widzisz, ja myślę w oparciu o posiadane zasoby, makarony pływackie mamy od lat.
            • memphis90 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 13:11
              Masz tyle makaronów, żeby zrobić szpaler? 🤔 No dobra, ja mam dwójkę dzieci, wiec nie miałabym więcej niz 2 makarony…
    • jakis.login Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 10:48
      turzyca napisała:

      > w jaki sposób można świętować małe sukcesy? Takie, które zazwyczaj świętuje się czymś słodkim - gałka lodów za pozytywną ocenę z trudnej klasówki, czekoladka za znienawidzony obowiązek.

      Ale skąd w ogóle wziął ci się taki pomysł, że jak się człowiekowi coś uda, to musi zagryźć sukces batonem?
      • turzyca Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 11:18
        >skąd w ogóle wziął ci się taki pomysł, że jak się człowiekowi coś uda, to musi zagryźć sukces batonem?

        Bo pochodzę z długiej linii matek-Polek konsumpcyjnych, które reagują jedzeniem (węglowodanów) na emocje - świętuje się ciastem, pociesza pierogami, uspokaja kakao.
        I właśnie sobie uświadomiłam, że wcale nie jest łatwo oderwać się od wbitych mechanizmów, choć na własny użytek mi się udaje. Ale wobec innych jest trudniej.
        • jakis.login Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 14:13
          turzyca napisała:


          > Bo pochodzę z długiej linii matek-Polek konsumpcyjnych, które reagują jedzeniem
          > (węglowodanów) na emocje - świętuje się ciastem, pociesza pierogami, uspokaja
          > kakao.

          Dla mnie to trochę kosmos, przyznaję. Okej, rozumiem ideę i symbolikę np. urodzinowego tortu, ale reszta brzmi dla mnie jak wynurzenia alkoholika, który musi chlapnąć przy byle okazji. Ciasta, pierogi, kakao to jedzenie i picie jak każde inne. Może 40 lat temu zjedzenie lodów było jakąś formą świętowania, ale teraz? W czasach całorocznych lodziarni na każdym rogu?
          Na emocje można reagować różnie - na przykład o nich porozmawiać, przegadać, upuścić pary, zamiast kupowania koleżance paczki cukierków mozna powiedziec, jak się cieszymy, że mieliśmy okazję z nią współpracować, że jest dobrą, rzetelną osobą etc.
          • ritual2019 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 14:19
            Ciasta, pierogi, kakao to jedzenie i picie jak każde inne. Może 40 lat temu zjedzenie lodów było jakąś formą świętowania, ale teraz? W czasach całorocznych lodziarni na każdym rogu?

            Nie jem ciast, lodow itp codziennie, tak jak nie pije alkoholu codziennie. To ze bary, puby, lodziarnie, kawiarnie itd sa otwarte codziennie nie znaczy ze trzeba z nich codziennie korzystac. Okazja do celebrowania czegos tez nie jest codziennie wiec jesli komus pasuja lody to okey.
          • kk345 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 15:32
            jakis.login napisała:

            > Na emocje można reagować różnie - na przykład o nich porozmawiać, przegadać, up
            > uścić pary, zamiast kupowania koleżance paczki cukierków mozna powiedziec, jak
            > się cieszymy, że mieliśmy okazję z nią współpracować, że jest dobrą, rzetelną o
            > sobą etc.

            Podaj przykład, jak ty świętujesz mile wydarzenia
            • nanuk24.0 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 03:40
              kk345 napisała:


              >
              > Podaj przykład, jak ty świętujesz mile wydarzenia

              Przegaduje z terapetą big_grin
          • turzyca Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 17:54
            >Dla mnie to trochę kosmos, przyznaję. Okej, rozumiem ideę i symbolikę np. urodzinowego tortu, ale reszta brzmi dla mnie jak wynurzenia alkoholika, który musi chlapnąć przy byle okazji.

            A myślisz, że nie zauważam podobieństwa schematów? Smutno - wódka, radość - wódka, strach - wódka, tu to samo tylko zamiast wódki jest jedzenie. I jestem całkiem pewna, że nie tylko moja rodzina ma takie schematy, wyrażanie miłości jedzeniem pojawia się wszędzie, niezależnie od kultury.
            Ja nie mam problemów z regulacją moich emocji, na negatywne emocje w otoczeniu też umiem zareagować, ale brakuje mi niespożywczych schematów cieszenia się.

            Pod wpływem wątku dopisuję sobie w kontekście pracowym roślinkę doniczkową (akurat dla tej koleżanki to ideał) oraz kartkę.
            • furiatka_wariatka Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 09:38
              "I jestem całkiem pewna, że nie tylko moja rodzina ma takie schematy, wyrażanie miłości jedzeniem pojawia się wszędzie, niezależnie od kultury."

              U mnie też tak było, i mam niestety źle schematy wdrukowane w głowę z dzieciństwa. Cukierki po wywiadowce szkolnej, słodycze za dobrze zapisany sprawdzian itd Jaka dorosła osoba rozumiem schemat, ale ciężko go przełamać. Babcia swoją miłość wyrażała karmieniem mnie, nie mówiła, że mnie kocha, nawet niespecjalnie przytulała, ale zawsze bylo dobre jedzenie robione "pode mnie", i słodycze "w nagrodę". I wydaje mi się, że w wielu domach tak było, i pewnie w wielu nadal jest.
            • memphis90 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 10:11
              >Smutno - wódka, radość - wódka, >strach - wódka,
              To, co opisujesz, to dorabianie powodu do chlania wódy… Nie ma nic wspólnego z celebrowaniem wyjątkowej okazji szampanem-ciastkiem-wycieczką- listem motywacyjnym- czymkolwiek innym z tego wątku.
              • turzyca Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 10:36
                >>Smutno - wódka, radość - wódka, >strach - wódka,
                >To, co opisujesz, to dorabianie powodu do chlania wódy… Nie ma nic wspólnego z celebrowaniem wyjątkowej okazji

                Nie wydaje mi się, że to dorabianie powodu, niektórzy naprawdę mają takie wzorce. I przeżywają szok, gdy pojadą np. na studia i spotykają się z innymi wzorcami.
                • memphis90 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 13:13
                  Przeszliśmy od celebracji wyjątkowej okazji do wodki z każdego dowolnego powodu - smutek, radość, strach, celebracja, niepowodzenie… Ktoś, kto sięga po wódkę z każdego możliwego powodu ma po prostu problem z alkoholem, a nie odwrotnie…
    • ritual2019 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 10:51
      Co rozumiesz przez niekonsumpcyjnie? Mozesz isc na spacer? Co zlego jest w swietowaniu konsumpcyjnym? Swietowanie to sprawianie przyjemnosci sobie, innym. Wlozylo sie w cos wysilek, osignelo cos, ma sie cos za soba wiec naturalna rzecza chec celebrowania. Sposob jest raczej mniej istotny, wazne jest zadowolenie ze sposobu osiagniecia tego.
      • ajaksiowa Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 10:56
        W przypadku dzieci nie odeszłabym zupełnie od słodkości ale może niech to będzie zdrowa słodycz(o ile są takie)
        • ritual2019 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 11:04
          A sa? Co to zdrowe slodycze?
          • misiamama Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 11:24
            przepyszny jagielnik?
            • chlodne_dlonie Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 10.02.23, 19:10
              misiamama napisała:

              > przepyszny jagielnik?


              Przymierzałam się parę razy do upieczenia tegoż, ale jakoś się nie złożyło wink
              Niemniej myślę sobie. że to niekoniecznie niesmaczne być musi. Tak samo jak ciasta typu daktylowiec czy inne stricte bakaliowe. Tych akurat nie próbowałam upiec nigdy, ale kosztowałam tu i ówdzie.
          • ajaksiowa Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 11:26
            ritual2019 napisał(a):

            > A sa? Co to zdrowe slodycze?


            Np słodzone ksylitolem z dodatkiem zdrowych ziaren?
            • princesswhitewolf Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 11:29
              albo stevia czy erytrylolem
            • ritual2019 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 12:23
              ajaksiowa napisała:

              > ritual2019 napisał(a):
              >
              > > A sa? Co to zdrowe slodycze?
              >
              >
              > Np słodzone ksylitolem z dodatkiem zdrowych ziaren?
              >

              Tiaaa, tyle ze nie kazdy uwaza to za przyjemnosc dla podniebienia.
              • princesswhitewolf Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 12:29
                przeciez to smakuje jak cukier. To nie jest aspartam ( ble) ani sucralose
                • ritual2019 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 12:33
                  princesswhitewolf napisała:

                  > przeciez to smakuje jak cukier. To nie jest aspartam ( ble) ani sucralose

                  A co mnie to obchodzi jak smakuje. Dla mnie zadne slodycze nie sa atrakcja. Natomiast suszonych owocow, ziaren i raw chocolate nie jadam.
                  • princesswhitewolf Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 13:16
                    chaff doesn't eat it, sure
        • princesswhitewolf Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 11:28
          suszone owoce w raw chocolate? ( nie wiem czy w PL jest cos takiego jak raw chocolate, ale pewnie tak)
        • mid.week Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 11:31
          ajaksiowa napisała:

          > W przypadku dzieci nie odeszłabym zupełnie od słodkości ale może niech to będzi
          > e zdrowa słodycz(o ile są takie)
          >


          Akurat w przypadku dzieci wlasnie odeszłabym od tego zwyczaju. To w dziecinstwie nabiera sie zwyczajów ktore ciagna sie za toba cale zycie. Kolezance w pracy bombonierka niezdrowego nawyku nie wyrobisz, ale dziecku owszem. Nie ma znaczenia czy slodycz "zdrowa" czy nie.
          • ajaksiowa Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 11:37
            mid.week napisała:

            > ajaksiowa napisała:
            >
            > > W przypadku dzieci nie odeszłabym zupełnie od słodkości ale może niech to
            > będzi
            > > e zdrowa słodycz(o ile są takie)
            > >
            >
            >
            > Akurat w przypadku dzieci wlasnie odeszłabym od tego zwyczaju. To w dziecinstwi
            > e nabiera sie zwyczajów ktore ciagna sie za toba cale zycie. Kolezance w pracy
            > bombonierka niezdrowego nawyku nie wyrobisz, ale dziecku owszem. Nie ma znaczen
            > ia czy slodycz "zdrowa" czy nie.


            Oczywiście,znam Rodziny gdzie dzieci nie znają smaku słodyczy,a ja miałam na myśli TE które już jednak znają 🤔
            • mid.week Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 11:46
              Nie chodzi mi o znanie smaku cukru, w słodyczach nie mieszka szatan przecież. Chodzi o to co nauczysz dziecko - kiedy, z jakiej okazji je zjesz.
              • ritual2019 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 12:25
                Dokladnie. Od czasu do czasu mozna zjesc deser i niec zlego sie od tego nie stanie. Natomiast w przypadku ciaglej presji na 'jagielnki' slodycze i inne desery staja obiektem pozadania.
              • furiatka_wariatka Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 11:26
                Zgadzam się, ja również staram się słodycze, jeśli już w ogóle, to dawać dziecku właśnie bez okazji. Żeby nie nabywało nawyku, że słodycze są w nagrodę za coś, lub jako pocieszenie lub na prezent. Najlepiej ograniczać do minimum i właśnie bez specjalnej okazji, jeśli już.
        • marta.graca Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 12:23
          Nie wierzę, że nikt nie wspomniał o przepysznym jagielniku.
          • emateczka Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 13:15
            Wspomniał 😃
        • awf-33 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 19:39
          ajaksiowa napisała:

          > W przypadku dzieci nie odeszłabym zupełnie od słodkości ale może niech to będzi
          > e zdrowa słodycz(o ile są takie)
          >

          Odeszłabym całkowicie! To kapitał na całe życie. Potem będą ten shit powielać.
          • panna.nasturcja Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 02:54
            No dokładnie, przecież właśnie dlatego autorka wątku ma problem, że w dziecinstwie powiązano jej emocje z jedzeniem, nagradzaniem słodyczami.
            Już prędzej można tak podziękować dorosłemu lub coś uczcić, ale właśnie nie dziecku, by tego powiązania nie wytworzyć.
            Bo, pomijając problem opisany w wątku, także ten sam mechanizm prowadzić może potem do pocieszania się jedzeniem, zaburzeń odżywiania, otyłości.
    • mid.week Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 10:55
      Ja w ramach nagrod za sukcesy zazwyczaj jadę w góry. Kupuje sobie coś extra, albo cos nie extra ale mam na to akurat ochotę - i nie uwazam tego za niezdrowy nawyk. Pracuje aby miec kase na przyjemności, ktore sa rowniez materialne, nie tylko duchowe. Nie widze niczego zdrożnego, że kupie sobie buty, książkę, wino czy paczka. Jestem dorosla i nie mam problemow ze "stosunkiem do jedzenia i alko". Szczerze mowiac to nie wiem czy by mi się podobało ze obcy ludzie usiluja mnie wychowywac.
      • grey_delphinum Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 10:59
        Ja świętuję, dając sobie wolny czas np. na czytanie, oglądanie seriali, długa rozmowę tel o doopie Maryni. Choćby się waliło i paliło, niczego pożytecznego nie robię. To moja największa nagrida - leniuchowanie 😉
        • mid.week Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 11:24
          Jestem level dalej i leniuchuje bez okazji 🙊
      • turzyca Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 11:34
        >Jestem dorosla i nie mam problemow ze "stosunkiem do jedzenia i alko". Szczerze mowiac to nie wiem czy by mi się podobało ze obcy ludzie usiluja mnie wychowywac.

        Koleżanka rozkmin nie zna, ta sytuacja była tylko impulsem do rozważań. Uderzyło mnie po prostu, że ja nie mam pojęcia, jak świętować nasz sukces inaczej niż za pomocą czekoladek. Mam zaskakująco głęboko zakodowane jedzenie jako język emocji. I o ile nauczyłam się, jak reagować na (cudze) złe emocje bez uciekania się do węglowodanów, to odkryłam brak środków wyrazu, gdy chodzi o pozytywne emocje. I nie umiem znaleźć gotowca w sieci, więc pytam się ematek o ich doświadczenia.
        • mid.week Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 11:50
          Ja z postu startowego zrozumiałam, że poczułaś potrzebę wychowania koleżanki z pracy i tak sobie pomyślałam, że to ani twoja rola/odpowiedzialność ani czas, bo nawyki już swoje ma.
          • turzyca Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 12:11
            ani twoja rola/odpowiedzialność ani czas, bo nawyki już swoje ma.

            Ja o swoich nawykach myślałam. smile Na swój własny użytek umiem świętować bez węglowodanów, ale gdy dochodzą kolejne osoby, to brakuje mi scenariuszy zachowania. Trochę ich mam, ale za mało. A wiązanie uczuć i jedzenia nie jest zdrowym mechanizmem.
            • ritual2019 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 12:30
              Ja akurat nie swietuje poprzez jedzenie slodyczy bo nie specjalnie je lubie. Zalezy co jest powodem swietowania ale moim ulubionymi jest wyjscie do ulubionej restauracji, cocktails w ulubionych barach, wyjazdy w fajne miejsca.
        • turbinkamalinka Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 09:16
          Ja nie bardzo wiem o co ci chodzi smile Wszystko zależy od tego jak spędzacie wolny czas i ile dziecko ma lat. Jeśli dziecko osiąga jakiś sukces to można z nim pójść w jakieś fajne dla niego miejsce. Powiedzmy chodzicie na basen dość często, to w ramach uczczenia jakiejś okazji można pójść do parku wodnego. Lubicie chodzić na spacery, to można pójść do zoo zamiast zwykłego spaceru po lesie. W czasie takiego wyjścia można napchać się lodami goframi czy innym niezdrowym, a można pójść do restauracji (jakoś bardziej uroczyście) zamówić obiad i deser. Wtedy ten aspekt "jedzeniowy" trochę traci na znaczeniu. A jeśli dziecko osiągając jakiś sukces słyszy "gratuluję, chodź zasłużyłeś na ciacho" wtedy faktycznie może się utrwalić ten mechanizm, którego się boisz.
          • memphis90 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 09:55
            Ale cukierek jest tani i jest „na miejscu” i generalnie daje instantowe odczucie przyjemności. Można ukoronować szybko mały sukces. Wyjście do aquaparku to ze 150zl za sam bilet, zoo pewnie podobnie, w kontekście dorosłych - masaż, nowe buty czy ciuch - również koszt idzie w stówy… Plus utrwala nawyk emocje = nagroda/pocieszajka w postaci wydawania pieniędzy. Nie wiem, czy to nie zamiana siekierki na kijek…

            A w kontekście nawyków - napychanie się lodami, goframi i deserkami w czasie wyjścia do zoo tak samo buduje niechciane w tym kontekście połączenie nagroda= atrakcja PLUS słodycze. Ja osobiście nie mam nic przeciwko świętowaniu poprzez jedzenie, jakiego na codzień sobie odmawiam, ale ideą wątku było wyłączenie, a nie ugruntowanie nagrody poprzez słodycze.
            • turzyca Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 10:27
              >Ale cukierek jest tani i jest „na miejscu” i generalnie daje instantowe odczucie przyjemności. Można ukoronować szybko mały sukces. Wyjście do aquaparku to ze 150zl za sam bilet, zoo pewnie podobnie, w kontekście dorosłych - masaż, nowe buty czy ciuch - również koszt idzie w stówy

              O dokładnie o to mi chodzi. Plus ewentualnie produkcja śmieci.
              A jednocześnie są rzeczy, które wymagają nieco więcej niż tylko uścisku dłoni i gratulacji.

              I jak mówię, łatwiej mi celebrować sukces samej lub z mężem. Sama piję herbatę (ja w ogóle dużo rzeczy reguluję za pomocą picia herbaty), ale jest to taki specjalny sposób, chodzi o rytuał, o myśli. Wprowadziłam go, gdy do mnie doszło, że albo zacznę palić papierosy albo będę sięgać po słodycze. Z czasem mi się rozbudował, zróżnicował i większe okazje mają i specjalną herbatę i specjalną filiżankę. Ale trudno to komuś przekazać, bo to wszystko wychodzi bardzo ze środka, dla osoby z zewnątrz nie ma różnicy czy ja właśnie próbuję nie zabić kontrahenta czy świętuję zakończenie robienia planu pracy dla zespołu, stoję z kubkiem herbaty i tyle.
              Z chłopem też łatwo, bo chodzi o sposób spędzania czasu, to że np. odpuścimy obowiązki, rozłożymy koce i ręczniki, wymieszamy oleje i olejki i zrobimy masaż. I znowu sam masaż nie jest niczym szczególnym, spięte mięśnie trzeba rozluźnić, ale chodzi o czas, zakres masażu, czasem konkretne olejki zapachowe.
              • memphis90 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 13:20
                No to tu już trzeba poznać te drugą osobę i wybadać co jest tym niecodziennym przywilejem. W przypadku dziecka może to być kąpiel z naprawdę olbrzymią ilością piany albo zgoda na zbudowanie fortu z koców w salonie. Wydaje mi sie, ze dla siebie samego można zbudować rytual np to picie herbaty czy kąpiel + świece, ale wymaga to pewnego samowarunkowania (to będzie moja specjalna filiżanka, to moja specjalna mieszanka herbaty, będę je wyciągać w wyjątkowych dla mnie momentach) - i pewnie przy odrobinie konsekwencji to w którymś momencie samo zaskoczy…
                • memphis90 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 13:21
                  A, plus nadal nagradzanie żywieniowe, ale niekoniecznie niezdrowe, tylko potrawy wyjątkowo lubiane ale np czasochłonne lub droższe, wiec niejedzone na codzień. Ja sie nagradzam sushi na przykład…
            • turbinkamalinka Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 10:47
              memphis90 napisała:

              > Ale cukierek jest tani i jest „na miejscu” i generalnie daje instantowe odczuci
              > e przyjemności. Można ukoronować szybko mały sukces. Wyjście do aquaparku to ze
              > 150zl za sam bilet, zoo pewnie podobnie, w kontekście dorosłych - masaż, nowe
              > buty czy ciuch - również koszt idzie w stówy… Plus utrwala nawyk emocje = nagro
              > da/pocieszajka w postaci wydawania pieniędzy. Nie wiem, czy to nie zamiana sie
              > kierki na kijek…

              Już tak ten świat jest skonstruowany, że większość przyjemności kosztuje. Oczywiście można wynaleźć coś darmowego ale trzeba znać z wyprzedzeniem termin sukcesu. W pracy często też osiągnięcie jakiegoś sukcesu wiąże się z kasą. Z resztą w poście startowym nic nie było o świętowaniu bez wydawania pieniędzy.

              > A w kontekście nawyków - napychanie się lodami, goframi i deserkami w czasie wy
              > jścia do zoo tak samo buduje niechciane w tym kontekście połączenie nagroda= at
              > rakcja PLUS słodycze. Ja osobiście nie mam nic przeciwko świętowaniu poprzez je
              > dzenie, jakiego na codzień sobie odmawiam, ale ideą wątku było wyłączenie, a ni
              > e ugruntowanie nagrody poprzez słodycze.
              Jedzenia nie da się uniknąć, uważam że dużo zdrowszym nawykiem jest obiad + deser celebrujący dany sukces niż zabieranie dziecka na same lody z tekstem "gratuluję sukcesu, zasłużyłeś sobie na 5 kulek lodów"

              I generalnie ja też nie jestem przeciwnikiem świętowania "ciastem czy tortem", niczego sobie nie odmawiam, ale ja bardzo rzadko kupuję słodycze czy jakieś przekąski. Zwyczajnie zapominam kupić, więc i dziecko nie ma nawyku sięgania po coś słodkiego do szafki
              • memphis90 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 13:24
                Ja mam tu inne podejście, bo nie uważam, ze zawsze musi być „pełen pakiet” przyjemności tj. i zoo, i lody w zoo, i obiad w zoo, i gofry w zoo, , i balonik w zoo, i przejażdżka na kucyku w zoo itd.
                .
                • turbinkamalinka Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 13:56
                  Uczepiłaś się tych gofrów zoo smile Jedni świętują idąc do zoo z pełnym pakietem, jak to opisałaś. Ja nie mam w zwyczaju nosić swoich kanapek czy innych posiłków do zoo. Dlatego naturalne dla mnie jest, że idziemy gdzieś na obiad, bo zwyczajnie po takiej wycieczce nie mam ochoty na "domowy' obiad czyli przygotowany przeze mnie. Niekoniecznie na terenie zoo. Z resztą u mnie nigdy nie był pełen pakiet, bo tam jest bardzo drogo. Ale jakąś pamiątkę mogło sobie wybrać, czy przejechać się kolejką. Mój starszy np kupował tam sobie zawsze pocztówki ze zwierzakami, do tej pory je trzyma. Owszem tego gofra czy lody niech sobie zje, ale nie ma mowy żeby wszystko na raz.
                  • mikams75 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 21:41
                    no bo wlasnie dla niektorych wyjscie do zoo jest niemal od swieta i wowczas z pelnym pakietem. Ja natomiast wole wiecej roznych wyjsc i wycieczek za to w wersji oszczedniejszej. Z jednej strony kasa a z drugiej strony czeste takie jedzenie nie wychodzi na zdrowie a pierdolkami-pamiatkami zasmiecamy dom i planete.
                    • turbinkamalinka Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 10.02.23, 09:03
                      I nie jest to takie dziwne, że jest to wydarzenie. Ze starszym ja chodziłam 2 razy do roku jakoś wiosna-lato i jesień zima. Ale prawdą jest, że jest to dość droga impreza i wcale nie mówię o pełnym pakiecie. Odmawiałam stanowczo baloników, dmuchanych zwierzątek i innych pierdół. Miał powiedzmy do wydania 30- 50 zł na terenie zoo (powiedzmy 6-10 lat temu)i to mu musiało starczyć. Za wiele za to nie kupił nawet wtedy nie kupił. Co do zaśmiecania planety, nie będę wszystkiego odmawiać dziecku i tłumaczyć "bo dzieci w Afryce głodują). Nigdy nie kupowaliśmy jakiś pierółek co to się rozwalają po tygodniu, więc powiedzmy ta figurka i kartka planecie nie zaszkodziła. Wtrynianie ekologii wszystkim i wszędzie jest dość męczące.
                      • mikams75 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 10.02.23, 09:17
                        Mowie raczej o sumie - 2 razy do zoo, 3 razy gdzies tam, 5 razy gdzie indziej i w roku u mnie takich roznych wyjsc bylo bardzo duzo. Czyms innym jest zjesc frytki/gofry/inne w zoo dwa razy do roku a czyms innym takie czeste jedzenie, bo czesto sie jest poza domem i sa ku temu okazje. Ja tez nie kupowalam pierdolek i nie tlumaczylam dziecmi z Afryki. Pocztowka to spoko pamiatka, latwo przechowac, duzo nie kosztuje.
                        Ale nie widze niczego zlego w wytlumaczeniu dziecku dlaczego nie kupujemy za kazdym razem jak gdzies wychodzimy balonikow czy innego badziewia i ekologia nie jest tajemnica. No moze nie dla dwulatka ale starsze dziecko juz zalapie o co chodzi.
                        • turbinkamalinka Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 10.02.23, 09:27
                          Piszemy mniej więcej o tym samym. Idąc do muzeum, na wystawę, czy do teatru już nie wstępowaliśmy na lody czy jedzenie, bo to powiedzmy 4-5 godzin poza domem nikt z głodu nie umrze. Ale wyjścia na cały dzień do takiego zoo, na jakąś wycieczkę, czy na plażę, rządzą się troszkę innymi prawami. Szczególnie, że ja nigdy nie woziłam ze sobą kanapek czy innego domowego jedzenia jeśli coś dostępne jest na miejscu.
                  • memphis90 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 10.02.23, 08:17
                    >Uczepiłaś się tych gofrów zoo smile
                    Aaaaaale bym zjadła gofra… Ale właśnie - gofry je się na wakacjach. Letnich, bo zima tak nie smakują. Tak a’propos warunkowania przyjemności i odraczania nagrody…

                    Plus co do limitowania, to IMO tez ważna nauka dla dzieciaków, ze z reguły ludzi nie stac na wszystko - ale bez „wszystkiego” tez można się super bawić. Teraz dzieciakom mówię - mam my tyle kasy, możecie kupić pamiątkę albo wielki deser lodowy, ale wtedy już bez pamiątki. I wybierają… Ale widzę po osobie z rodziny, mającej problem z wagą, ze ja w te wakacje wejdę do cukierni i kupię tego gofra (jednego) i jestem super zadowolona, a ona wpada w regularny ciąg - chce gofra i może do tego lody i czekolada do picia, a tu taki pyszny jabłecznik, no to kawałek jabłecznika i jeszcze do domu na później jakiś pączek i eklerek… Nie umie powiedzieć sobie „wchodzę na ciastko i kupuję ciastko. Jedno!”.
                    • mikams75 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 10.02.23, 09:19
                      dla wielu ludzi tez jest nie do pomyslenia, ze wchodze do lodziarni i kupuje jedna galke lodow.
    • conena Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 10:57
      w pracy zazwyczaj piszę maila z podsumowaniem i hasłem w stylu "dobra robota", ale staram się napisać konkretnie kto co fajnego zrobił.

      w domu z dziećmi uroczyście odczytujemy świadectwo, dyplom czy co tam się trafi i mówię coś tam o wysiłku i pracy włożonej, gratuluję, ściskam, całuję i puchnę z dumy. ale wyjście na lody albo na kawę do starbunia tez jest, równowaga musi byc zachowana.
      • mid.week Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 11:26
        conena napisała:

        > w pracy zazwyczaj piszę maila z podsumowaniem i hasłem w stylu "dobra robota",
        > ale staram się napisać konkretnie kto co fajnego zrobił.

        To jest bardzo fajny zwyczaj smile
        >
    • chococaffe Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 10:57
      Ja myślę, że to ma co najmniej dwie strony. Jedzenie już dawno przestało być formą utrzymania organizmu w przywoitej formie. Są kolacje itp ku czci, urodzinowe, lunche robocze itd.
    • te_de_ka Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 11:17
      Nagrodą dla dzieci i uhonorowaniem dla dorosłych za małe rzeczy np. dziecko zrobi coś w ramach wolontariatu, dorosly odda mi jakąś przysługę (kolezanka z pracy pomogła mi szukać ostatnio rozwiązań nowego dla mnie problemu) jest spacer ze mną i z moim psem. Dzieci już wiedzą, jak to się odbywa: zazwyczaj wybieram jakieś ciekawe miejsce, dokąd mozna z tym psem iść czy podjechać i robimy wycieczkę. Z dorosłymi jest trudniej, bo ciężko im znaleźć czas albo oni chyba na poczatku nie biorą na poważnie mojej oferty spacertu. Muszę upierdliwie ponawiać zaproszenie zachęcając darmowym transportem i ciekawym miejscem. Ci, których uda mi się wyciągnąć, zazwyczaj są zadowoleni. Zimą mam termos z gorącym napojem, zeby wyjscie nie skonczyło się kawusią z cukrowym wsadem. Od lat to praktykuję, ale zarówno ja, jak i mąż, w przerwie pracy wyskakujemy z tym psem na spacer, więc jesteśmy ogólnie znani z psiego odchyłu. Wyjazdy ze znajomymi też tylko do tych miejsc, gdzie psy akceptują.
      • mdro Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 12:15
        Nie obraź się, ale raczej zniechęciłabyś mnie do jakiejkolwiek pomocy, jeśli potem miałabym się opędzać od tych upierdliwych (to twoje określenie) propozycji spaceru z psem...
        • suki-z-godzin Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 12:31
          To jest nagroda "zrobiles cos dla mnie wiec w nagrode zrobisz dla mnie cos jeszcze"
        • te_de_ka Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 14:19
          Nie rozumiesz, o co chodzi. Koleżanka wyświadczyła mi dużą przyslugę, po prostu jest otrzaskana w sprawach, na których do tej pory się nie znałam a ona swoją fachową poradą przysporzyla mi kasy i zaoszczędziła kłopotów. Oczywiście podziękowałam jej z calego serca i mogłam wzorem innych zaprosić ją na lunch albo dać slodycze czy alkohol. To jest po prostu przyjęte w jej otoczeniu. Tylko stwierdziłam, że ona ma całe szafy alkoholi i bombonierek, na luncze i kolacje biznesowe i tak musi chodzić w ramach swoich obowiązków zawodowych, więc zaproponowałam spacer. Ona się wstępnie zgodziła, ale dopiero po tym, jak się obrobi w pracy, więc się od czasu do czasu przypomniałam i w koncu się udało. Gdyby się nie udało, to by dostała ode mnie alko, slodycze lub kwiaty i tyle. Gdyby od razu stwierdziła, ze nie, to już bym nie nalegała na spacer tylko dała zwyczajowy dodód wdzięczności. I tyle.
          • ritual2019 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 14:25
            Dla mnie zaproszenie na spacer w ramach dowodu wdziecznosci za przysluge jest dosc osobliwym pomyslem.
          • mdro Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 14:54
            Ależ doskonale rozumiem. Koleżanka wyświadczyła ci dużą przysługę, więc się zrewanżowałaś zmuszając ją do poświęcenia czasu na aktywność, która tobie odpowiadała. Nie jej. Nie dołożyłaś starań, by się dowiedzieć, co ona lubi. Może teatr? Wtedy mogłabyś uzgodnić termin i kupić bilety na przedstawienie, na które obie byście poszły - choć pewnie odpada, bo psów tam nie wpuszczają). Albo na przykład przepada za karaoke, więc mogłabyś zorganizować grupę i wybrać się do jakiegoś baru, żeby pośpiewać. A jeśli nawet lubi wycieczki plenerowe, to może niekoniecznie w towarzystwie psa, które jest jednak nieco ograniczające. Wyobraź sobie, że robisz komuś przysługę, a on ci się rewanżuje, proponując wielogodzinną grę w nieznaną ci planszówkę typu strategicznego. Bo on to uwielbia, więc dla niego to super nagroda. Usiłujesz się wykręcić brakiem czasu, ale nie skutkuje, propozycja jest ciągle ponawiana.
            • te_de_ka Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 19:47
              Ale pieprzysz jak pijana! Dołozyłam starań, wiedziałam, ze pani typu gruba z księgowości ma dosyć butelek, bombonierek i firmowych wyżerek za to chciałaby się ruszyć zza kompa i oderwać od klientów na telefonie. Dla mnie było wygodnie zaprosić ją na kokejną wyżerkę czy przesłać kwiaty, ale ona chciała się wyrwać, trzeba było tylko cierpliwie wyczekać odpowiedniego momentu, kiedy będzie mogła. Nie dorabiaj dupie uszu, nikogo nie uszczęśliwiam spacerami z moim psem. Prawdziwa upietdliwosć to bzdety, które opisujesz, zemdlilo mnie.
              • panna.nasturcja Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 03:01
                Nieprawda. W poście wyżej napisałaś, że zawsze tak robisz.
                Proszę:

                "Z dorosłymi jest trudniej, bo ciężko im znaleźć czas albo oni chyba na poczatku nie biorą na poważnie mojej oferty spacertu. Muszę upierdliwie ponawiać zaproszenie zachęcając darmowym transportem i ciekawym miejscem. Ci, których uda mi się wyciągnąć, zazwyczaj są zadowoleni."

                Z tego nie wynika, że pomyślałaś o tej formie, bo koleżanka chce się wyrwać zza biurka.
                Opisałaś co Tobie najlepiej pasuje i do czego dość namolnie (" muszę upierdliwie ponawiać zaproszenie") zmuszasz innych.

                Czyli mdro doskonale to podsumowała.
                W ramach "podziękowania" zrobiłaś coś, co Tobie robi dobrze, poczułaś się dobrze i tyle.
      • mid.week Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 12:46
        o jezusie....
        Nie brzmi to dobrze, szczególnie:

        Muszę upierdliwie ponawiać zaproszenie zachęcając darmowym transportem i ciekawym miejscem
      • ritual2019 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 13:21
        A dlaczego tak nalegasz na ten spacer z toba i twoim psem? Moze zapytaj osobe ktora ci pomogla, oddala przysluge co by jej sprawilo przyjemnosc.
        • te_de_ka Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 14:23
          Zapytałam, czy chce i otrzymałam odpiwiedź, ze tak, tylko musi się obrobić w pracy i ona ogólnie ma urwanie glowy, bo nie moze się opędzic od ludzi. Są ludzie, którzy mówią, ze nie lubią psów albo się nimi brzydzą i koniec tematu.
          • ritual2019 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 14:27
            W pierwszym poscie przedstawilas to jednak troche inaczej:

            Z dorosłymi jest trudniej, () oni chyba na poczatku nie biorą na poważnie mojej oferty spacertu. Muszę upierdliwie ponawiać zaproszenie zachęcając darmowym transportem i ciekawym miejscem.

          • mikams75 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 15:50
            ale ona nie chce Cie urazic mowiac, ze jej sie nie chce lazic z Toba i brzydzi sie psow, wiec sie wykreca nadmiarem pracy i tym, ze sie nie moze opedzic od ludzi. Gdyby naprawde chcala to by juz sama zaproponowala termin, chocby odlegly, ale wpisany w kalendarz.
            • panna.nasturcja Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 03:03
              Dokładnie tak.
          • malia Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 19:20
            To przecież nie chodzi o psa. Zrobiła ci dużą przysługę i może jest taktowna, i głupio jej powiedzieć, że nie chce za to spaceru. Ma powiedzieć , że woli żebyś ją zaprosiła na kolację, albo dała wino? Nic bym dla ciebie już nie zrobiła, gdybym oprócz poświecenia czasu miała jeszcze na spacer iść
            • niemcyy Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 22:00
              Ja też nie, ale się uśmiałam z pomysłu tedeki i tego, że go tak zawzięcie forsuje. Chyba za dużo naczytała się dziewczyna jakichś kołczów.
      • majenkirr Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 14:39
        te_de_ka napisał(a):
        Muszę upierdliwie ponawiać zaproszenie zachęcając darmowym transportem i ciekawym miejscem. Ci, których uda
        > mi się wyciągnąć, zazwyczaj są zadowoleni.


        big_grinbig_grin Tego jeszcze tu nie było.
        • zamyslona_ona02 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 17:48
          Masakra, nie wierzę, że Ty tak serio.
        • magdallenac Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 03:50
          majenkirr napisała:


          >
          > big_grinbig_grin Tego jeszcze tu nie było.
          >
          Ja czytam i umieram ze śmiechu, co za osobliwy i świetny pomysł! W ogóle to też tak będę robić - pozwolę ludziom oddawać mi przysługi, a w nagrodę spacer ze mną i z moim kotem! Że też ja na to wcześniej nie wpadłam!
          • turbinkamalinka Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 09:32
            tongue_out A ja, kiedy ktoś mi wyświadczy przysługę, zorganizuję mu czas z moim 2,5 letnim synem. Jestem pewna, że się będą świetnie bawić smile
            • memphis90 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 10:00
              Myślicie, ze mogę w ramach podziękowan pozwolić ludziom posprzątać mi dom…? Wcześniej celowo go nieco zapuszczę, żeby odczuwali prawdziwa satysfakcję np usuwając glony z desek tarasowych myjką cisnieniową albo wydobywając biel fugi między kaflami w łazience…
              • turbinkamalinka Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 10:10
                memphis90 napisała:

                > Myślicie, ze mogę w ramach podziękowan pozwolić ludziom posprzątać mi dom…? Wcz
                > eśniej celowo go nieco zapuszczę, żeby odczuwali prawdziwa satysfakcję np usuwa
                > jąc glony z desek tarasowych myjką cisnieniową albo wydobywając biel fugi międz
                > y kaflami w łazience…
                >
                Pewnie i wyślij na spacer z psem. Jak nie masz psa to pożycz od sąsiadów smile
          • suki-z-godzin Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 10:13
            "Dziekuje ze wyswiadczylas mi przysluge, w w ramach wdziecznosci mozesz kupic mi wino"
          • zona_glusia Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 11:44
            Też się zaśmiałam, ale prawdę mówiąc zamiast być zaproszona na kawę czy obiad w ramach podziękowań wolałabym spacer.
            • jasnozielona_roslinka Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 10.02.23, 09:32
              To ja bym wolała święty spokój i żeby ktoś mi nie organizował/ zabierał czasu.
              Nie dość że kobieta oddała przysługę to jeszcze ma poświęcać czas na to żeby ematka lepiej się poczuła ( w sensie że się zrewanżowała i nie jest nic nikomu winna ...)
              Już bym wolała żeby ktos w moim imieniu żeby się lepiej poczuć wysłał pieniądze na cel dobroczynny. Przynajmniej by mi czasu nie zabierał, a że robiłby to sam dla siebie żeby się lepiej poczuć to już mi obojętne
          • mid.week Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 10.02.23, 10:26
            magdallenac napisała:

            > majenkirr napisała:
            >
            >
            > >
            > > big_grinbig_grin Tego jeszcze tu nie było.
            > >
            > Ja czytam i umieram ze śmiechu, co za osobliwy i świetny pomysł! W ogóle to też
            > tak będę robić - pozwolę ludziom oddawać mi przysługi, a w nagrodę spacer ze m
            > ną i z moim kotem! Że też ja na to wcześniej nie wpadłam!


            Ja w ogóle usprawnie ten pomysl i np bede placic korepetytorce córki mozliwoscią wyprowadzenia mi psa na kupę
      • taki-sobie-nick Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 23:43
        A mozna tylko z psem?
      • nanuk24.0 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 04:25
        🤣🤣
        Dobrze, ze nie było wspólnego prasowania albo rozciągania krochmalonej pościeli.
        • zamyslona_ona02 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 04:43
          Haha jak dla mnie podobna przyjemność, zwłaszcza przy tej porze roku 😁 Idę zrobić dla kogoś przysługę, może w ramach rewanżu będę mogła umyć mu okna albo pilnować dzieci w sobotę 😁
        • marta.graca Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 07:57
          Ja pobruszę, a ty poczywaj wink
        • turzyca Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 09:36
          >albo rozciągania krochmalonej pościeli.

          Och, jakby mnie ktoś zaprosił na rozciąganie krochmalonej pościeli! ❤️
          Nikt już nie krochmali.
          • mmoni Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 13:22
            Zanurzać rękę w worku ziarna jak Amelia (przebijanie łyżeczką skorupki na creme brulee to jednak już konsumpcyjna przyjenność). Albo strzelać bąbelkami w arkuszu folii bąbelkowej.
          • majenkirr Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 14:55
            turzyca napisała:
            > Nikt już nie krochmali.




            I dzięki bogu! Moja mama wszystko na sztywno krochmaliła, a ja alergik na roztocza uncertain.
        • ga-ti Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 20:12
          Zawsze rozciągałam z mamą przed prasowaniem. Niedawno mi się przypomniało. Moje dzieci nie wiedzą, o czym ja im mówię wink
      • escott Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 14:46
        Uwielbiam spacery z psami, ale, rany, jak to mnie odrzuciło big_grin nagroda czy dalsza upierdliwość?
    • melisananosferatu Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 11:31
      Mozna celebrowac na rozne sposoby, nie trzeba konsumpcyjnie, nie trzeba z jedzeniem choc np nic mi nie robi tak dobrze jak herbata z imbirem, cytryna i miodem zrobiona przez mojego meza i podana w ulubionym kubku. Ostatnio upieklam tesciowej daklasa bo ona b.lubi beze. Nie rozumiem po co sobie narzucac ograniczenia, ze musi byc tak czy siak. Choc zgodze sie, ze w przypadku wychowania dzieci dobrze jest wskazac inne sposoby na swietowanie. ALE np moja znajoma ma syna, ktory panicznie boi sie dentysty (dziecko z asd) i kazda wizyta oznacza to, ze potem kupi mu jakas figurke lego. Nie osadzalabym jej za to od czci i wiary skoro dziecko ma wyleczone zeby a ona radzi sobie, jak moze.
      • princesswhitewolf Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 11:34
        >zrobiona przez mojego meza i podana w ulubionym kubku.

        zgadzam sie. Jakos lepiej smakuje wtedy
    • demodee Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 11:33
      Ja za zrobienie czegoś, czego robić nie lubię, nagradzam się zrobieniem czegoś, co lubię robić.

      Np.: 30 min siłowni = 60 minut leżenia na kanapie i oglądania tv. Itp.
    • suki-z-godzin Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 11:35
      Czekam do wieczora i zalewam sie w trupa. Nie, nie jestem alkoholiczka, to geny i te, no, hormony.
      • marta.graca Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 13:28
        Jak się zalewasz w trupa, to jesteś alkoholiczką wg kryteriów forumowych smile
        • suki-z-godzin Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 14:11
          Ale to wciaz nie moja wina, tylko genow i hormonow.
          • mid.week Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 14:14
            najsmutniejsze, że alkoholikowi nawet wyciecie zoładka nie pomoże sad
          • suki-z-godzin Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 14:16
            suki-z-godzin napisała:

            > Ale to wciaz nie moja wina, tylko genow i hormonow.
            >
            Shut up, Mike, robisz sukom złe pi-ary

            https://1.bp.blogspot.com/-nmFrhEUXNfM/U654wSTuYJI/AAAAAAAAaQQ/ABhBhCh-2hc/s1600/shut+up+mike.jpg
      • suki-z-godzin Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 13:42
        suki-z-godzin napisała:

        > Czekam do wieczora i zalewam sie w trupa.

        ta, zalewasz. chyba wodą pod pryznicem 🤡
        ja jeśli mam celebrować żarciem, to lepsze sushi niż czekoladki, ale zależy. czasami formą celebracji jest trolling na emamie.
        • chlodne_dlonie Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 10.02.23, 19:16
          suki-z-godzin napisała:

          >czasami formą celebracji jest trolling na emamie

          Like it!
          Brawa dla suki za otwarte przyznanie się wink
    • kaki11 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 11:37
      Koleżance z pracy czekoladki czy coś w tym stylu najlepiej- to dorosła kobieta, nie próbuj zmieniać jej nawyków, chyba, że sama mówi, że musi się od czegoś odzwyczaić.
      A jeśli pytasz o wychowanie dzieci, to może po prostu atrakcjami?. Jeśli chcesz nagrodzić dziecko za coś ekstra a nie chcesz żeby to było spożywcze to idźcie do aquaparku, parku linowego, kina albo cyrku czy gdzie tam by im było fajnie, chociaż nie uważam, że wyskoczenie na lody albo gorącą czekoladę na spacerze miałoby być złe.
    • milin94 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 12:28
      Wszystko zależy od osoby. Świętuję konsumpcyjnie. Gdyż albowiem jestem cukrzyczką i normalnie stosuję bardzo restrykcyjne ograniczenia żywieniowe oraz głodówki. Jednak na starość zauważyłam, że życie jest absolutnie za krótkie, żeby żyć jak mniszka i pozwalam sobie kilka razy do roku na czekoladę lub inne słodkie. O, za tydzień będę jeść kawalątko tortu węgierskiego na Tłusty Czwartek.
    • gr.ruuu Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 12:35
      Celebrować poczucie wewnętrznej dumy i satysfakcji i tyle smile pozytywne emocje to za mało?
      • verdana Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 13:06
        Można iść na kawę/herbatę bez słodyczy. Ale nie nalezy mylić dwóch rzeczy. Wychowania, czyli uczenia dziecka, ze nagrodą są słodycze, święto polega wyłacznie na siedzeniu przy stole i jedzeniu itd, co oczywiście nie jest wskazane, od tego, że w ramach świętowania robi sie coś, co jest przyjemne dla wszystkich świetujących osób i w miarę neutralne. Czekoladki, wjście na kawę z ciastkiem takie są. Z własnymi dziećmi czy przyjaciółmi można świętować inaczej - iść na długi spacer, na rower, wyjechać na weekend, co sie woli. Ale trudno to samo zaproponować dalekiej znajomej z pracy. Więc uwazam, że nie ma tu nad czym deliberować, kupić czekoladki i tyle
        • 35wcieniu Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 13:12
          W czym tkwi różnica między tymi rzeczami bo z tego opisu nie rozumiem?
          • turzyca Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 13:24
            Ja chyba rozumiem. Nie ucząc, że "radość=jedzenie", uczymy, że celebrujemy zależnie od naszych związków z daną osobą. Przy bliskich możemy wybrać to, co daną osobę cieszy, np. spacer, masaż, kąpiel z pianką, naleśniki na śniadanie itd. Przy osobach z którymi jesteśmy mniej związani powinniśmy wybrać rzeczy, które są w danej kulturze powszechnie uznane za sposób świętowania czyli np. czekoladki czy kawę lub też bukiet kwiatów.
            • ritual2019 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 13:29
              Sposob celebrowania zalezy od konretnej osoby/ob. To jest raczej oczywiste. Czy celebrowanie czegos w sposob ktory nie sprawia uczestnikom przyjemnosci mozna tak okreslic? Nie trzeba jedzeniem, ale tez niekoniecznie zmuszaniem do spaceru z psem z kawa czy herbata w termosie. Jest mnostwo roznych opcji wystarczy wybrac odpowiednia dla ludzi z ktorymi sie swietuje.
              • turzyca Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 14:45
                >Jest mnostwo roznych opcji wystarczy wybrac odpowiednia dla ludzi z ktorymi sie swietuje.

                Czytam to po raz kolejny w tym wątku, ale jeśli chodzi o konkrety to mamy rzeczy duże typu wyjście do aquaparku czy zoo, rzeczy powszednie typu wyjście na spacer czy przejażdżka na rowerze oraz jedzenie w postaci niesłodkiej. Brakuje innych propozycji, propozycji na małe celebracje, na małe zwycięstwa. Internet też nie bardzo pomaga.
                Jeśli chodzi o negatywne emocje, to mogę wręcz znaleźć plakaty z gotową listą rzeczy do wyboru: https://i.pinimg.com/originals/4c/82/14/4c82147a9f47602e528f84c458bf3672.png
                • turbinkamalinka Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 15:29
                  turzyca napisała:

                  > >Jest mnostwo roznych opcji wystarczy wybrac odpowiednia dla ludzi z ktorym
                  > i sie swietuje.
                  >
                  > Czytam to po raz kolejny w tym wątku, ale jeśli chodzi o konkrety to mamy rzecz
                  > y duże typu wyjście do aquaparku czy zoo, rzeczy powszednie typu wyjście na spa
                  > cer czy przejażdżka na rowerze oraz jedzenie w postaci niesłodkiej. Brakuje inn
                  > ych propozycji, propozycji na małe celebracje, na małe zwycięstwa. Internet też
                  > nie bardzo pomaga.

                  To już zależy od konkretnej osoby, jej wieku i ile jest czasu na przygotowania. Powiedzmy że masz dziecko w 8 klasie. Mniej więcej wiesz jak jest przygotowane jak zda. Kiedy jest egzamin wiadomo z góry, więc można poszukać w mieście jakiejś atrakcji darmowej, koncert, jakieś występy, wstęp do muzeum.
                  Tylko, czy to jest celebracja jakiegoś sukcesu? Przecież rodzice chodzą z dziećmi (nawet starszymi) na rower, spacer. Jak chcesz zabrać dziecko w dość nietypowe miejsce, to niestety wiąże się to raczej z kosztami i jedzeniem.
                  Chcę uczcić coś z synem. Wymyśliłam sobie wycieczkę do lasu. Przecież nie pójdę z nim do tego lasu w którym spacerujemy od 10 lat smile Więc wymyślam rowery powiedzmy gdzieś na Mazurach. Ale tam trzeba dojechać (koszt), zapłacić za nocleg chociaż jeden (koszt), coś jeść (koszt)
                  Mogłabym pójść z synem do Łazienek czy na Starówkę ale znowu. Chłopak ma 15 lat, był tam ze mną, z ojcem, ze szkołą. No raczej taka nagroda by mu nie pasowała
                  Mojemu starszemu synowi swojego czasu bardzo odpowiadało przebywanie ze zwierzętami. Więc szłam do znajomego sklepu zoologicznego i on w nim pomagał przez 2-3 godziny. A to się pobawił z oswojoną Arą, a to Legwana ponosił, jakąś klatkę sprzątnął (nie pytaj mnie, sprawiało mu to radochę).
    • pepsi.only Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 13:28
      Ciekawe, czy ktoś napisze o "opiciu" sukcesu tongue_out

      Bo u mnie czasem tak jest, że jak coś zakończę, ważny, cięzki, stresujący projekt, albo mieliśmy duże zlecenie, faktura wystawiona i czekamy.... klient (z trudnych, lub czepliwych) w końcu zapłacił za nie i już wiemy, że temat zamknięty, i jest wielkie ufff, to pozwalamy sobie na to.
      Dajemy sobie wolny wieczór, czas na odreagowanie, i lampka wina. Lub dwie. (to ja wino, mąż niespecjalnie winny, lubi różne alko).

      No ale to wiadomo, w domowym zaciszu, nie że w firmietongue_out
      • pepsi.only Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 13:52
        Kurcze, nie daje mi spokoju, my właśnie zazwyczaj słodyczami celebrujemy.
        I tu najbardziej przychodzi mi na myśl tort.
        I ja to bardzo lubię, sama wprowadziłam/rozwinęłam taki zwyczaj. Po prostu upiec tort z jakiejś okazji (lub ciasto bardziej wykwintne).
        Chodzi zarówno o podkreślenie np zakończenia roku szkolnego, teraz to sesji na uczelni, czy w pracy zakończenie wielkiego projektu, albo jak przykładowo przed nami Walentynki, ja już planuję co upiekę. (Nie będzie randki, bo nigdy nie było, komedii romantycznych czy innych, ale jakieś fajne ciasto na pewno zrobię.)

        A tak ogólnie to w moim domu rodzinnym odświętność okazji podkreślało się kwiatami, strojem (słynne ubranie na niedzielę tongue_out ) , no i oczywiście lepszy obiad, ładnie podany, świece na stole, i kwiaty w wazonie, obiad a po obiedzie deser. Całość zakończona wyjściem na ogródek, spacerek. Albo, jeśli nie spacer, to wspólne oglądanie czegoś przyjemnego w tv.
      • ritual2019 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 14:12
        Dlaczego nie w firmie?
        • pepsi.only Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 14:53
          YYYyyy , no jak się nad tym mocniej zastanowić, to faktycznie, a dlaczego nie w firmie? Zaznaczam od początku, że nie chodzi o upijanie się, obalanie iluś butelek, a o symboliczne "opicie" sukcesu, dlatego tu wódki nie polecałabym, to za mocny alkohol, ale symboliczny drink, symboliczna lampka wina, lub degustacja domowej nalewki malinowej w kryształowym kieliszku. A właściwie czemu nie?!
          • mid.week Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 15:11
            bo trzeba wrocic do domu a nie mozna prowadzic. Mnie się już nie chce kombinować, za daleko mieszkam. Kiedyś, w innych okolicznsociach przyrody, zdarzały się zebrania z alko.
            • ritual2019 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 15:21
              mid.week napisała:

              > bo trzeba wrocic do domu a nie mozna prowadzic. Mnie się już nie chce kombinowa
              > ć, za daleko mieszkam. Kiedyś, w innych okolicznsociach przyrody, zdarzały się
              > zebrania z alko.

              To sie informuje pracownikow kiedy jest to planowane.
          • ritual2019 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 15:20
            pepsi.only napisała:

            > YYYyyy , no jak się nad tym mocniej zastanowić, to faktycznie, a dlaczego nie
            > w firmie? Zaznaczam od początku, że nie chodzi o upijanie się, obalanie iluś b
            > utelek, a o symboliczne "opicie" sukcesu, dlatego tu wódki nie polecałabym, to
            > za mocny alkohol, ale symboliczny drink, symboliczna lampka wina, lub degustac
            > ja domowej nalewki malinowej w kryształowym kieliszku. A właściwie czemu nie?!
            >
            No wlasnie, czemu nie?
    • zaczarowanyogrod Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 13:32
      Można pójść na spacer, na rower, zrobić coś dla siebie czy tej osoby, pojechać na jakąś małą wycieczkę po okolicy czy gdzieś dalej. Zrobić coś razem co ta osoba lubi, lub jak samemu się świętuje zrobić coś dla siebie.
      Nie kojarzę żebym w dzieciństwie świętowała coś słodyczami, wystarczyło że rodzice się cieszyli.
      No może mama robiła coś dobrego na obiad, takiego wtedy ulubionego.
      • turzyca Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 13:48
        >Zrobić coś razem co ta osoba lubi, lub jak samemu się świętuje zrobić coś dla siebie.

        Takie ogólne stwierdzenie jest w każdym poradniku. A tak konkretnie? I jeszcze uwzględniając realistyczny plan dnia i fakt że słońce zachodzi przez kilka miesięcy, zanim człowiek skończy szkołę/pracę?
        • mid.week Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 14:06
          turzyca napisała:

          > >Zrobić coś razem co ta osoba lubi, lub jak samemu się świętuje zrobić coś
          > dla siebie.
          >
          > Takie ogólne stwierdzenie jest w każdym poradniku. A tak konkretnie?
          No ale nie wiesz co sama lubisz robic?

          I jeszcze
          > uwzględniając realistyczny plan dnia i fakt że słońce zachodzi przez kilka mies
          > ięcy, zanim człowiek skończy szkołę/pracę?
          >

          mam czołówkę oraz wolne weekendy
          • memphis90 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 10:05
            >No ale nie wiesz co sama lubisz robic?
            W ramach nagrody mam oglądać netflixa…? 😳
        • zaczarowanyogrod Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 15:15
          A skąd ja mam wiedzieć co lubi robić obca osoba, przykłady już wymieniłam wycieczka po okolicy, rower, spacer, nie trzeba tego robić od razu tylko w wolnym czasie.
          Ktoś może zechce pójść na jakąś dyskotekę, do kina czy coś. Dziecko na jakąś sale zabaw.
          • turzyca Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 18:00
            >A skąd ja mam wiedzieć co lubi robić obca osoba,

            Bo masz różnych znajomych, przyjaciół, rodzinę. Ja się nie pytam, co ja mam robić sama ze sobą, ale co ja mam robić z innymi.

            >przykłady już wymieniłam wycieczka po okolicy, rower, spacer, nie trzeba tego robić od razu tylko w wolnym czasie.

            Przykładowo w poniedziałek dziecko się chwali sukcesem. W rodzinie doceniającej gastronomicznie po drodze do domu kupuje się ciastko w lepszej cukierni i je na podwieczorek ciastko. A potem się idzie na zajęcia popołudniowe, terapie czy co tam. Niegastronomicznym uczczeniem sukcesu może być zjedzenie zwykłego podwieczorku ale na odświętnej zastawie albo zapalenie świec.
            Trudno z uczczeniem drobnego szkolnego sukcesu czekać do niedzieli i jechać z tej okazji na wycieczkę. Trudno z dzieckiem szkolnym iść w poniedziałek po zajęciach do kina.

            Małe sukcesy też warto odnotować i uczcić i pytanie brzmi "jak"?
            • ritual2019 Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 18:07
              I wystarczy. Tobie i dziecku pasuje. Z znanomymi, kolegami z pracy itp robi sie to co lubia te osoby bo zna sie je do jakiegos stopnia jednak. Jesli kolezanka albo kolega zrobia przysluge albo odniosa jakis sukces mniejszy lub wiekszy to celberuje sie w sposob ktory sprawia przyjemnosc. Zawsze mozna zapytac te osoby albo podpytac inne ktore je znaja. Komsupcujnie w jakimkolwiek sensie jest w porzadku, nie zawsze to musi byc jedzenie ale tez nie ma w tym nic zlego.
            • zona_glusia Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 08.02.23, 22:04
              >Trudno z uczczeniem drobnego szkolnego sukcesu czekać do niedzieli i jechać z tej okazji na wycieczkę.
              Nie wiem, jak drobny jest ten sukces, ale wydaję mi pogratulowanie dziecku, uściskanie go i cieszenie się razem z nim wystarczające.
            • panna.nasturcja Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 03:12
              turzyca napisała:

              > Przykładowo w poniedziałek dziecko się chwali sukcesem.

              A my gratulujemy, mówimy jak doceniamy wysiłek, talent, poświęcony czas czy co tam miało miejsce w związku z tym sukcesem. Jak dostało dyplom to wszyscy oglądamy, odczytujemy, wieszamy w specjalne miejsce, chowamy do albumu - jakoś zgodnie z rodzinnym zwyczajem, fajnie mieć takie małe własne rodzinne rytuały.
              Oczywiście język i forma dostosowane do wieku dziecka.
              I już. nie musi być jedzenia, prezentu, żadnej akcji.
              Muszą być autentyczne emocje, duma, radość, podziw.
              • turzyca Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 14:47
                >Jak dostało dyplom to wszyscy oglądamy, odczytujemy, wieszamy w specjalne miejsce, chowamy do albumu - jakoś zgodnie z rodzinnym zwyczajem, fajnie mieć takie małe własne rodzinne rytuały.

                Fajne, dopisuję do listy.

                >I już. nie musi być jedzenia, prezentu, żadnej akcji.
                >Muszą być autentyczne emocje, duma, radość, podziw.

                A jeśli nie ma żadnego namacalnego dowodu sukcesu, a sukces jest większy niż tylko na wyściskanie i gratulacje?
                • panna.nasturcja Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 16:51
                  Turzyco, nagroda za sukces jest … sukces. Osiągnięcie go, dopięcie celu, pokonanie własnej słabości, wytrwanie, wykazanie się niestandardowym myśleniem, talentem, kreatywnością (* niepotrzebne skreślić).
                  Samo osiągnięcie celu uskrzydla.
                  O ile od dziecka nie przyzwyczajamy, że najważniejsza jest zewnętrzna ocena (szkoła tego uczy, niestety).
                  Dlatego z dziećmi warto się po prostu cieszyć, zaśpiewać, wydać okrzyk, podrzucić do góry, wyściskać, gratulować. Usiąść i słuchać JAK BYŁO!
                  Wypracować taka małą rodzinną obrzędowość.
                  To naprawdę wystarcza.
                  Jeden warunek: musi być szczere, autentyczne.
                  • turzyca Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 10.02.23, 21:32
                    >Turzyco, nagroda za sukces jest … sukces. Osiągnięcie go, dopięcie celu, pokonanie własnej słabości, wytrwanie, wykazanie się niestandardowym myśleniem, talentem, kreatywnością (* niepotrzebne skreślić).
                    >Samo osiągnięcie celu uskrzydla.

                    O ile uskrzydla. Ale nie wszystkich uskrzydla. Są tacy, którzy są rozczarowani zdobywając 95% punktów, bo to nie 100%. Którzy nie cieszą się z piątki. Którzy składając artykuł do druku, otwierając nową linię produkcyjną, podpisując wynegocjowaną umowę, rysując ostatnią kreskę rysunku, nie czują radości, satysfakcji, spełnienia, tylko pustkę podbitą rozczarowaniem, smutkiem, zmęczeniem.
                    I nie zawsze to wynik wychowania, a przynajmniej wychowania przez rodziców, czasem to kwestia wrodzona, czasem podatność na metody systemu edukacyjnego. Wypracowanie innej reakcji jest całkiem niezłym wyzwaniem. Jedną z metod jest właśnie świętowanie małych osiągnięć i świętowanie osiągnięć nieidealnych, docenianie rzeczy zrobionych. Można to zrobić używając tych samych bodźców, co przy dużych/idealnych sukcesach.

                    Pogrzebałam w sieci jeszcze trochę, bo wątek podpowiedział mi inne słowa dla wyszukiwarki i w listach propozycji znalazłam:
                    - playlistę,
                    - gest/taniec (vide sportowcy),
                    - wystrojenie się,
                    - zapalenie specjalnej świeczki.

                    Rozszerzę to lub zaadaptuję do warunków dziecięcych:
                    - zaśpiewanie konkretnej piosenki,
                    - założenie korony/kapelusza, wieńca z kwiatów,
                    - użycie perfum.
            • mid.week Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni 09.02.23, 10:07
              Za drobne sukcesy mowilam corce ze jej gratuluje, ze super robota, ze jestem z niej dumna jak sobie świetnie poradziła, itp. I tyle.
    • princesswhitewolf Re: Jak celebrować bez czekolady? Niekonsumpcyjni