Dodaj do ulubionych

Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow

19.02.23, 14:45
Zainspirowana wlasnym niezwykle inspirujacym watkiem o zakochanej w joginie oraz pewnym wpisem na fajsie zakladam watek jak wyzej.

Wyjasniam ze mieszkam w Holandii i te konkretna rzeczywistosc bede z Polska porownywac z uwzglednieniem zachowan kobiet.

Ostatnio przeczytalam na fejsie wypowiedz znajomej ktora zawsze chetnie dzieli sie swoimi przemysleniami. Otoz z tej opowiesci wynikalo ze jest w szczesliwym zwiazku i ma motylki w brzuchu. okazalo sie ze o swoja milosc walczyla 10 lat. Streszcxajac perypetie pani od razu wiedziala ze to mezczyzna jej marzen i bardzo sie starala a pan sie wahal i migal oraz zastanawial. Szczesliwie dla obojga ostatnio dojrzal i cwierkaja sobie teraz jak wrobelki.

Ktora Polka by walczyla o faceta 10 lat. Mowiac mu o swoich uczuciach. Chyba zadna. Dla Polki bylaby to zenada, upokorzenie, smierc cywilna i gleboka dbalosc o uczucia tego pana zeby go nie narazic na jej uczucia.
Holenderka bez poczucia obciachu robila co robila (z sukcesem) i jeszcze to opisala.

Historie o nieszczesliwej jogince i liscie znacie. Pani nie ma poczucia ze by ja to upokorzylo, ze mialaby przestac siebie szanowac itp.

Polka jak z powiesci Rodziewiczowny dba o swoj honor. Holenderka chyba ma inne poczucie honoru.

A z drugiego bieguna. Jak juz zwiazek jest to Polka walczy do upadlego. Odchodzi tylko z powaznych przyczyn. Holenderka to szybko Bil. Przy pierwszych trudnosciach odchodzi bez mrugniecia powieka

Oczywiscie to uogolnienie bo wiadomo ze kazdy jest inny. Ale cos jednak w tym jest.
Obserwuj wątek
    • bzdety2019 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 14:50
      Bzdury takie, Polka to Holenderka tamto. Ludziom w związkach wychodzi albo nie. 10 lat nigdy bym nie latała za facetem, ale nie dlatego ze z piastowego rodu jam….generalnie związek to jest relacja dwojga ludzi, którzy w danym momencie chcą ze sobą być. Wszelkie ceregiele , intrygi i jakieś walki 10 letnie są przejawem braku zainteresowania jednej ze stron i każda normalna kobieta i każdy facet niezależnie od posiadanego paszportu nie funduje sobie takich huśtawek emocjonalnych.
      Sama jestem w związku z reprezentantem dość odległej geograficznie i mentalnie narodowości….nie widzę tu większych problemów niż w związku z Polakiem.

      Osobiście dla mnie facet za którym się gania 10 lat i łaskawie odwzajemnia uczucia po dekadzie nie wróży nic dobrego….
      • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 17:30
        Zupelnie nie mowimy o tym co komu wychodzi bo rzeczywiscie zwiazki wszedzie wychodza albo nie.
        Mowimy o kulturowym podejsciu do pewnych spraw.
        • kk345 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 18:57
          >Mowimy o kulturowym podejsciu do pewnych spraw.

          e tam, takie pitolenie: zgadzam się z przedmówczynią, że "facet za którym się gania 10 lat i łaskawie odwzajemnia uczucia po dekadzie nie wróży nic dobrego…|
          • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 19:00
            Wrozy nie wrozy. Zobaczymy. Wrozy mniej wiecej tak samo jak w kazdym swiezym zwiazku. 50% ze sie uda i 50 % ze nie.
        • aandzia43 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 19:54
          Ale w Polsce też nie brakuje pań które usiłują sobie wychodzić pana i którym często się to udaje. I które nie widzą niczego obciachowego w ogłaszaniu tego światu. Jesteś pewna że w Holandii to norma związkowa czy jakiś sport narodowy? Bo może margines tak jak wszędzie.
          • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 20:05
            Jestem pewna ze Holenderki inaczej patrza na swoja role w zwiazku niz Polki.
            • aandzia43 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 20:28
              Jaką wdług ciebie ma pozycję w związku osoba która sobie w pocie czoła przez 10 lat zaistnienie tego związku "wywalczała"?
              • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 20:35
                aandzia43 napisała:

                > Jaką wdług ciebie ma pozycję w związku osoba która sobie w pocie czoła przez 10
                > lat zaistnienie tego związku "wywalczała"?

                Nie wiem. Ale tez nie widze zeby bardzo z powodu tej "pozycji" w zwiazku cierpiala. Jak narazie wyglada na zupelnie szczesliwa.
                • aandzia43 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 21:24
                  jammer1974 napisała:

                  > aandzia43 napisała:
                  >
                  > > Jaką wdług ciebie ma pozycję w związku osoba która sobie w pocie czoła pr
                  > zez 10
                  > > lat zaistnienie tego związku "wywalczała"?
                  >
                  > Nie wiem. Ale tez nie widze zeby bardzo z powodu tej "pozycji" w zwiazku cierp
                  > iala. Jak narazie wyglada na zupelnie szczesliwa.


                  Spoko, ludzie cieszą się z najprzeróżniejszych darów losu. Taka Afgańska np. że ja mąż wyprowadzi w burce na spacer raz w tygodniu, a wpierdol spuszcza jej tulko raz na miesiac. Twoja koleżankaoze być szczęśliwa mając podrzędną pozycję w wymęczonym związku. Tylko jak się ma do tego towje i paru innych ględzenie o braku patriarchatu u Holendrów i Holenderek?
          • teodor-k Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 20:08
            Polki są ogromnie zakompleksione w tym temacie .Choć ładne i wykształcone .
            • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 20:12
              teodor-k napisał:

              > Polki są ogromnie zakompleksione w tym temacie .Choć ładne i wykształcone .

              Dokladnie. Tak zupelnie niesprawiedliwie i niepotrzebnie.
              • aandzia43 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 20:30
                Jak trzeba być zakompleksionym żeby 10 lat tuptać wokół zlewającego nas mężczyzny?
        • nowel1 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 20.02.23, 12:51
          Masz opinię na temat "kulturowego podejścia" na podstawie "Holenderki, która cos opisała na facebooku". Nie za pochopnie?
          • bzdety2019 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 21.02.23, 07:55
            te dowody anegdotyczne są ...no tylko dowodami anegdotycznymi. Jeśli moi znajomi jeżdżą w każdym sezonie na narty to ja mogę stwierdzić, że Polacy są zapalonymi fanami sportów zimowych....IMO jak nie ma badań na temat podejścia do związków Holenderek i Polek to o kant d.. można sobie takie bajanie.
            • nowel1 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 21.02.23, 11:54
              No raczej dokładnie tak smile
          • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 21.02.23, 17:48
            nowel1 napisała:

            > Masz opinię na temat "kulturowego podejścia" na podstawie "Holenderki, która co
            > s opisała na facebooku". Nie za pochopnie?

            Mieszkam w Nl przeszlo 15lat.
            • nowel1 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 21.02.23, 21:07
              Nie chodzi o to, jak długo mieszkasz, tylko o podstawy dla Twoich wniosków. Znasz więcej Holenderek, które przez lata "wychodziły" sobie faceta?
              • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 21.02.23, 21:14
                Wciaz nie pojmujesz ze to extremalny ale tylko przyklad.
                Przyklad na odmienne pojmowanie przez kobiety swojej roli w spoleczenstwie.
    • kandyzowana3x Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 15:12
      Z calym szacunkiem, opowiadanie 10 lat o swoich uczuciach niezainteresowanej osobie odbieralabym jako napastowanie, a nie walczenie o milosc. Nie ma to zupelnie nic wspolnego z honorem, raczej z uznaniem porazki. Byc moze cos w tym jest, moze powinnysmy walczyc o swoje do skutku. Balabym sie tylko za jakies 10 lat zostac bohaterka kolejnego me too.
      • vivi86 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 16:21
        Dokładnie, dziwne, że nie zwineli jej po 6 miesiącach za stalking 🙈
        • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 17:32
          vivi86 napisał(a):

          > Dokładnie, dziwne, że nie zwineli jej po 6 miesiącach za stalking 🙈

          Co wam sie dzieje z tym stalkingiem. Nikt jej nie zwinal za stalking. dzis sobie gruchaja razem. Ot caly stalking.
          • kk345 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 18:58
            A że straciła 10 lat życia, to cóż- drobiazg, grunt, ze walczyła.
            • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 19:04
              Nic nie stracila.
          • pani_tau Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 20:43
            Syndrom sztokholmski się panu włączył.
    • waleria_bb Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 15:51
      Dla mnie związek 'wywalczony' ma marne fundamenty. Starać muszą się obie strony, byłoby mi źle z tym, że mężczyzna o mnie nie zabiegał i to ja biegałam za nim jak pies, musiałam wyprosić sobie zainteresowanie. Celowo nie piszę miłość, bo jestem z natury sceptyczna i wątpię, że po tych 10 latach walki pan faktycznie pokochał.
      • magdallenac Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 19:42
        waleria_bb napisał(a):

        > Dla mnie związek 'wywalczony' ma marne fundamenty.

        I tyle w temacie. Nic dodać, nic ująć. Nieważne czy facet, czy kobieta, Holandia, czy Polandia.
    • arista80 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 16:05
      Próbuję sobie wyobrazić, gdyby to jakiś facet latał za mną przez 10 lat. Uznałabym to za nękanie, stalking i zawiadomiłabym policję.
      W tym wypadku jakieś uczucie musiało być jednak między nimi, może to była zabawa w króliczka, a może facet przez 10 lat nie znalazł żadnej lepszej, więc uznał, że z braku laku niech będzie ta, co za nim tak gania. Jak dla mnie marny fundament związku.
      • waleria_bb Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 16:16
        O tym samym pomyślałam. Przez te lata może facet wciąż liczył, że trafi się lepsza opcja. Nie trafiła i stąd związek z biegającą za nim kobietą. Nie jest to takie rzadkie zjawisko i to u obu płci.
      • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 17:34
        Opcja ze nie ma nikogo lepszego na oku moze rownie dobrze dotyczyc sytuacji gdy kobieta sie nie stara a stara sie mezczyzna. A stara sie u tej konkretnej bo z zadna Inna nie wyszlo.
        • konsta-is-me Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 21.02.23, 08:11
          Ale co do ma do rzeczy?
          Twierdzisz że "Polak by się nie starał 20 lat", czy że standardowy Holender tak robi ?
    • marzeka11 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 16:33
      "okazalo sie ze o swoja milosc walczyla 10 lat. "
      Już to zdanie jest straszne. I nie wierzę w szczęśliwy ciąg dalszy po uspokojeniu emocji. Bo to tylko na tym poziomie zostaje.
      • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 17:36
        marzeka11 napisała
        >. I nie wierzę w szczęśliwy ciąg dalszy po uspokojen
        > iu emocji.

        Moze bedzie szczesliwy moze nie. Tego nie wie nikt. Szanse sa takie same jakby bylo odwrotnie tzn pan o pania walczyl miesiac, rok czy 10 lat.
      • eriu Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 19:38
        O miłość się nie walczy, miłość się ofiarowuje. Dobrze dziewczynie życzę ale nie brzmi to zdrowo 10 lat żyć i być odrzucanym i nie potrafić pójść dalej.
        • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 19:42
          Jak narazie nie zauwazylam zeby dziewczyna czula sie niezdrowo. Raczej kwitnie ze szczescia.
          • eriu Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 20.02.23, 10:39
            Zobaczymy czy związek przetrwa próbę czasu. Na początku każdy jest rozanielony.
            • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 20.02.23, 10:44
              eriu napisała:

              > Zobaczymy czy związek przetrwa próbę czasu. Na początku każdy jest rozanielony.

              Moze nie przetrwac. Jak kazdy inny.
    • nevertheless123 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 16:42
      Uważam, że różnice kulturowe istnieją, jak najbardziej. Na Zachodzie/Północy Europy istnieje swobodniejsze podejście do ról płciowych, ludzie nie mają tak bardzo wyśrubowanych i przeromantyzowanchy oczekiwań w odniesienu do płci przeciwnej. Nie idealizuje się skrajnej Kobiecości i Męskości tak bardzo jak w Polsce, a wręcz nie lubi się "kobiecych", nieporadnych, słodkich kokietek i "męskich", domminujących macho.
      Częściej pierwiastki męski i żeński są jakby "wymieszane" w jednej osobie, obie płcie realizują na zewnątrz zarówno yin jak i yang, bez względu na płeć biologiczną.
      No i jeszcze istnieje mniejsza obsesja na zawłaszczenie i uzależnienie od siebie partnera, po prostu akceptuje sięfakt, że nie wyszło i trzeba się rozstać. Znam dużo rozwiedzionych par, które żyją w przyjaznych stosunkach z byłymi partnerami i ich nowymi rodzinami.
      Są też zazwyczaj mniej "rozhisteryzowani" związkowo - mniej jest jakichś jazd, zazdrości, szpiegowania, skrajnych emocji, bo uważa się, że związek to nie wszystko. A że kobiety są finansowo i emocjonalnie niezależne, to też tendencja do tkwienia w jakiejś związkowej patologii jest mniejsza.
      (Tak, wiem, nie wszędzie tak tam jest, ale jakiś tręd się jednak pokazuje).
      • nevertheless123 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 16:43
        * trend oczywiście
        • ritual2019 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 16:49
          Zgadza sie.
      • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 17:37
        Doskonale to ujelas. Dokladnie opisalas to co ja nie umialam ujac we wlasciwe slowa. Znakomite obserwacje. Widze ze nie tylko w Holandii tak jest.
        • waleria_bb Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 18:42
          Może to zależy od zamożności kraju, średnich zarobków. U nas jest z tym mizeria, kobieta na niskim stanowisku nie utrzyma się sama, jeśli nie ma swojego mieszkania. i Skłonność do trwania w pato związkach jest u nas większa ze względu na pieniądze, takie jest moje zdanie. Tego nie widać w dużych miastach PL i wśród specjalistek, ale już na wsiach i miasteczkach i wśród słabo wykształconych i kiepską pracą, niestety tak.
          • niemcyy Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 18:44
            A mężczyzna na niskim stanowisku utrzyma się sam, jeśli nie ma swojego mieszkania?
            • hamerykanka Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 21.02.23, 01:01
              A to juz jest miedzynarodowe. Kiedy pracowalam w firmie ogrodniczej, wyrywalam chwasty, sadzilam kwiatki, przycinalam drzewa itp, wlascicielka rekrutowala na stronie "szukam pracy" i zwykle przychodzili tacy co nie mogli utrzymac zadnej pracy dluzej, leserzy ktorym skonczyly sie pieniadze na chleb i trzeba bylo zarobic kilka $$.
              No i jak widzieli moj samochod to zwylkle rozmowa byla typu: to Twoj? a dom masz? Wlasny czy wynajmujesz? Zakochalem sie w Tobie! Moge sie wprowadzic?"
              Mam alergie na gold diggers niezaleznie od plci.
          • sol_13 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 22.02.23, 19:41
            Statystyki rozwodów (1/3 zawartych małżeństw) temu przeczą.
        • kk345 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 19:01
          I ten luz i niezależność podparłaś przykładem o 10 latach uganiania się za facetem? Jak ci się to skleiło???
          • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 19:06
            Ano jakos sie skleilo. Szczesliwym poczatkiem dwojga golabkow.
      • aandzia43 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 20:05
        "No i jeszcze istnieje mniejsza obsesja na zawłaszczenie i uzależnienie od siebie partnera, po prostu akceptuje"

        Jaka mniejsza obsesja w podejściu do związków? Dziesięć lat tupania wokoł jednego faceta, WALKI żeby związek zaistniał to według ciebie nie obsesja? Gdyby tak zachowywał się facet byłoby równie niezdrowe.
        • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 20:13
          Nie wiem. Ale wiem ze wytuptala sobie szczescie.
          • aandzia43 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 20:45
            Nie wątpię że czuje się szczęśliwa. Pytam sie tylko gdzie tu brak obsesji i uzależnienia.
            • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 21:15
              Pytanie czy obsesje ma ten ktory walczy o swoje szczescie i mowi bez zenady o swoich uczuciach czy ten ktory milczy i czeka az ja znajda w obawie o swoj "honor"
              • aandzia43 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 20.02.23, 13:39
                jammer1974 napisała:

                > Pytanie czy obsesje ma ten ktory walczy o swoje szczescie i mowi bez zenady o s
                > woich uczuciach czy ten ktory milczy i czeka az ja znajda w obawie o swoj "hono
                > r"

                Odpowiedź jest prosta, ale nie po linii podziału jaką cały czas nam tu bezsensownie serwujesz. Obsesję ma kobieta która przez dziesięć lat kręci się uczuciowo wokół ewidentnie olewającego ją mężczyzny. Czy od czasu do czasu przypomina mu o swoim istnieniu i ponawia propozycje mniej lub bardziej namolnie, czy milczy jak grób bo honor czy coś tam i nie śpi po nocach - nie ma znaczenia. To jest obsesja w jednym i w drugim przypadku. Albo nieodwzajemniona miłość, jak kto woli. Patriarchat czy jego brak big_grin , koloryt lokalny, obyczaje nie mają tu nic do gadania, trochę inaczej będzie wyglądała "walka o szczęście" w Holandii ianczej w Iranie - kosmetyczne różnice, jądro zagadnienia to samo wszędzie i zawsze.
                • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 20.02.23, 15:52
                  aandzia43 napisała:

                  > Odpowiedź jest prosta, ale nie po linii podziału jaką cały czas nam tu bezsenso
                  > wnie serwujesz.

                  Odpowiedz jest prosta ale tylko na lini podzialu jaka ty serwujesz.

                  • aandzia43 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 20.02.23, 19:33
                    jammer1974 napisała:

                    > aandzia43 napisała:
                    >
                    > > Odpowiedź jest prosta, ale nie po linii podziału jaką cały czas nam tu be
                    > zsenso
                    > > wnie serwujesz.
                    >
                    > Odpowiedz jest prosta ale tylko na lini podzialu jaka ty serwujesz.
                    >

                    Oooo big_grin Czy możesz rozwinąć?
                  • annaboleyn Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 20.02.23, 21:14
                    jammer1974 napisała:

                    > aandzia43 napisała:
                    >
                    > > Odpowiedź jest prosta, ale nie po linii podziału jaką cały czas nam tu be
                    > zsenso
                    > > wnie serwujesz.
                    >
                    > Odpowiedz jest prosta ale tylko na lini podzialu jaka ty serwujesz.

                    Jammer, czy ty rozumiesz, co piszesz, czytasz, czy po prostu generujesz losowo wannabe obelgi, bo mnie już ręce opadają, serio big_grin

                    • figa_z_makiem99 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 20.02.23, 21:21
                      Ja też mam wrażenie annaboleyn, że to jest bot, albo deficyt intelektualny i przekonanie: " Holandia jest super i wyzwolona, a Polska jest beznadziejna i zaściankowa".
                      • eriu Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 21.02.23, 18:27
                        Przecież ten nick pisze jakby nigdy w Holandii nie mieszkał albo jakby siedziała tylko w polskim środowisku i sobie tworzy wyobrażenia o społeczeństwie holenderskich po 2 znajomych.
                        • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 21.02.23, 19:00
                          Dolicz do tego meza i cala jego rodzine Holendrow, corke pol Holenderka, sasiadow, przyjaciol i wspolpracownikow to bedzie ze dwa ...albo sto.
                    • nangaparbat3 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 20.02.23, 22:11
                      Od generowania losowo wanna be obelg to ty jesteś na tym forum.
                      • nangaparbat3 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 20.02.23, 22:30
                        Powyższy post do małżonki h VIII.
                        • annaboleyn Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 20.02.23, 23:50
                          Obawiam się, nanga, na podstawie tego, co tu wypisujesz, że uznanie z twojej strony byłoby dla mnie bardzo degradujące. Gdybyś była w stanie się odpowietrzyć, to poprosiłabym o wskazanie tych obelg (w których to jednak twoja światła koleżanka celuje), ale obawiam się, że twój peron dawno odjechał. Jak trafisz na jakiś słownik i się z nim z punktu nie pokłócisz w imię wyższych racji, to jednak sprawdź, co znaczy "wannabe" i czym się rózni od "wanna be" wink
    • ichi51e Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 16:43
      Akurat w Rodziewiczownie motyw ona go wiele lat ćwiczyła zanim ogarnął to raczej częsty.
      • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 17:42
        ichi51e napisała:

        > Akurat w Rodziewiczownie motyw ona go wiele lat ćwiczyła zanim ogarnął to racze
        > j częsty.

        Bo to motyw z serii- jestem tak pelna "honoru" ze niech mnie zdobywa. Jakby mnie zdobyl wczesniej to moj "honor" by ucierpial.
    • figa_z_makiem99 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 16:50
      Istnieją panie masochistki, które wydreptują sobie mężczyzn i nie zależy to moim zdaniem od kraju w którym się urodziły, a od charakteru i osobowości. Nie lubię być w związku stroną podporządkowaną, sluzalczą, a wydreptywanie do tego prowadzi. Mam takich znajomych, ona musiała zasłużyć zachowaniem i ciężką pracą, na to by zostać jego żoną, nadal to ona musi się dostosować i ulegać. Czasem zdarzało mi się zauroczyć mężczyzną, ale jego charakter skutecznie mnie odstraszał i przechodziło mi natychmiast. Mówienie o miłości do kogoś, kogo się jeszcze nie zna, jest dla mnie śmieszne. Związek przechodzi naturalne etapy i o miłości można mówić po latach, a nie w początkowej fazie zalotów.
      • figa_z_makiem99 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 16:59
        I nie ma to nic wspólnego z honorem, lubię dominować w związku i mieć kontrolę, być w centrum jego uwagi. Przerabiałam już kilka związków w moim życiu, wolałabym być sama, niż męczyć się z mężczyzną o podobnym charakterze do mojego. Znacznie łatwiej ułożyć sobie życie, gdy pozna się swoje potrzeby, niż roić sobie wielką miłość przez 10 lat, dla mnie to deficyty emocjonalne i uzależnienie od drugiego człowieka.
      • nevertheless123 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 17:07
        Mnie tam nie podoba się desperacja obu stron, nie tylko kobiet.
        Tylko kulturowo wtłoczono nam do głowy, że wydreptujący pan to wcale nie stalker i świr, lecz "on tak bardzo ją kocha" i kobieta powinna go wynagrodzić za owo nękanie związkiem.
        • figa_z_makiem99 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 17:12
          Zgadzam się, dla mnie wydreptujący przez 10 lat pan też ma deficyty emocjonalne i ciężko się później od takiego typa uwolnić.
        • aandzia43 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 20:19
          nevertheless123 napisał(a):

          > Mnie tam nie podoba się desperacja obu stron, nie tylko kobiet.
          > Tylko kulturowo wtłoczono nam do głowy, że wydreptujący pan to wcale nie stalke
          > r i świr, lecz "on tak bardzo ją kocha" i kobieta powinna go wynagrodzić za owo
          > nękanie związkiem.

          Nie, kulturowo mezczyzna adoruje czasem zdobywa. Upierdliwy facet to świr i stalker albo żałosny cuckold.
      • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 17:40
        Z moich obserwacji to Polki raczej sluza swoim mezom niz Holenderki. Choc Polki grzecznie czekaja na zainteresowanie pana. A Holenderki niekoniecznie.
        Dodam ze to ogolnienie. Ludzie nie sa wszyscy tacy Sami. Maja rozne temperamenty.
        • figa_z_makiem99 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 17:54
          Dla mnie większe znaczenie ma status ekonomiczny krajów, gdyby w Polsce kobieta mogła utrzymać się sama ( te które nie mają żadnej pomocy od rodziny ), podobnie jak w Holandii, zaręczam, że większość kobiet nie tkwiłaby w patologicznych związkach. W dobie obecnego kryzysu, kiedy wynajem mieszkania pochłania jedną przeciętną pensję, sytuacja będzie się nasilała. Próbujesz wmówić, jakie to Holenderki są wyzwolone i po 10 latach stalkowania odnajdują wymarzoną miłość. Janowski też ma stalkerkę, która twierdzi, że go kocha i nie pozwala żyć, zabójca Kotlarskiej też nie odpuszczał, bo wg niego to była miłość życia. Dorosły, zdrowy emocjonalnie i umysłowo człowiek, jest w stanie przyjąć do wiadomości pomimo swojego zauroczenia / zakochania, że druga osoba nie odwzajemnia uczuć i zająć się swoim życiem. Stalkowanie u kobiet i mężczyzn odbywa się zazwyczaj trochę inaczej, panie służą, proponują namolnie seks, nadskakują, wychwalają faceta pod niebiosa, a mężczyźni często stosują przemoc, w takim wydreptanym związku także, bo przecież ta wielka, jedyna miłość jest ich własnością. Jeśli pani lubi nadskakiwać i zaspokajać potrzeby pana, jej sprawa, ale nie ma to nic wspólnego z wyzwoleniem Holenderek.
          • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 18:00
            W Polsce duze znaczenie ma jednak kultura (patriarhalno katolicka) nakazujaca kobiecie bierna role zarowno w oczekiwaniu na zainteresowanie pana jak i bierne tkwienie w nieszczesliwym zwiazku.
            Kwestia ekonomiczna tez oczywiscie gra role. Wszystko sie laczy ze soba i zazebia. Kobiety wraz z niezaleznoscia ucza sie innego kodu kulturowego i bardziej walcza o swoje- o uczucie o szczescie Itp.
            • figa_z_makiem99 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 18:10
              Raczej religia, brak wykształcenia i brak pewnego dochodu pozwalającego na utrzymanie.
            • figa_z_makiem99 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 18:12
              Jakie poczucie wartości ma kobieta walcząca przez 10 lat o faceta?
              • arista80 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 18:15
                Dokładnie. Uganianie się przez 10 lat za tym samym facetem to nie jest walka o uczucia tylko desperacja.
                • ritual2019 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 18:18
                  arista80 napisała:

                  > Dokładnie. Uganianie się przez 10 lat za tym samym facetem to nie jest walka o
                  > uczucia tylko desperacja.

                  I to jest wlasnie roznica kulturowa czyli mentalna czyli uzycie slowa uganianie sie oczywiscie jako cos negatywnego plus desperacja. Przeciez nie moze byc inaczej.
                  • arista80 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 18:25
                    No to napisz mi jak to byś nazwała i co w tym widzisz pozytywnego? Bo ja nic. Kobieta straciła 10 lat i międzyczasie może fajne okazje na znajomości z facetami, którzy by od razu odwzajemnili uczucie. I ja wcale nie uważam, że kobieta ma zawsze pozostawać zawsze bierna, jak najbardziej kobieta może też być tą "aktywną", pokazywać zainteresowanie, podrywać, starać się o związek. Jednak co innego wkładanie wysiłku gdzieś gdzie widzę, że mam szansę na powodzenie, a co innego, gdy przez 10 lat uganiam się za facetem, który ma mnie gdzieś i dopiero po tym czasie, jak prawdopodobnie nie wypaliły mu inne opcje, gościu łaskawie stwierdza, że może ze mną być.
                    • ritual2019 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 18:43
                      arista80 napisała:


                      > obieta straciła 10 lat i międzyczasie może fajne okazje na znajomości z facetam
                      > i, którzy by od razu odwzajemnili uczucie.

                      ??? Ona jest w zwiazku z facetem z ktorym chciala byc, jest z nim szczesliwa wiec dla niej to nie jest 10 lat straconych. Skad zalozenie ze gdyby odpuscila tego to bylaby szczesliwa z kims innym? To tez jest wlasnie roznica kulturowa - inni wiedza lepiej co dla kogo dobre, co kto powinien a czego itd.
                      • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 18:51
                        ritual2019 napisał(

                        "Ona jest w zwiazku z facetem z ktorym chciala byc, jest z nim szczesliwa wi
                        > ec dla niej to nie jest 10 lat straconych. Skad zalozenie ze gdyby odpuscila t
                        > ego to bylaby szczesliwa z kims innym?"

                        Zwlaszcza ze bywala w zwiazkach w tym w jednym naprawde dlugotrwalym ze wdpolnym zamieszkaniem.
                        Takie myslenie o "stracie" w sytuacji jak kobieta nie zachowa nalezytej biernosci jest typowe dla kodu patriarchalnego.
                    • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 18:48
                      arista80 napisała:

                      > K
                      > obieta straciła 10 lat i międzyczasie może fajne okazje na znajomości z facetam
                      > i, którzy by od razu odwzajemnili uczucie.

                      Alez Aristo. Kto powiedzial ze taka osoba stracila 10 lat. Znam ja od 13 lat i zawsze prowadzila aktywny tryb zycia. Byla w wielu zwiazkach. Zadnej straty w jej zyciu nijak dostrzec nie mozna. Zyla jak wiekszosc normalnych mlodych dziewczyn.
                      To ty w swoim kodzie kulturowym myslisz ze jak juz ktos kogos kocha bez wzajemnosci to juz nic wiecej nie ma prawa robic tylko wiernie czekac. A Samantha czekala. Owszem. Ale nie wiernie.
                • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 18:58
                  arista80 napisała:

                  > Dokładnie. Uganianie się przez 10 lat za tym samym facetem to nie jest walka o
                  > uczucia tylko desperacja

                  Tak mowi patriarchalno przemocowy kod kulturowy machi. Kobieta nie moze isc za swoim uczuciem. pokazywac go i walczyc o wlasne szczescie. takie pozwolenie ma jedynie mezczyzna.
                  • kandyzowana3x Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 19:25
                    Może uściślijmy co rozumiesz przez walczenie o miłość i swoje szczęście? I czy walka ta przyjmuje w jakikolwiek sposób możliwość, że druga strona nie jest zainteresowana?
                    • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 19:33
                      Mnie interesuje ciekawe zjawisko roznego podejscia do tzw.honoru w zwiazku. Uswiadomilam sobie roznice dzieki tej dyskusji (ktora zaczela sie juz wraz z poprzednimi watkiem o pieknym joginie).
                  • figa_z_makiem99 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 19:28
                    No widzisz jammer, macho nie wytrzymałby ze mną ani minuty, ani ja z nim, a jednak jakby ktoś mi zaproponował, żebym wzdychała do faceta przez 10 lat zabiłabym go śmiechem. Jak to się ma do twojej teorii kultury patriarchalnej? smile i nie miałam nigdy problemu z poderwaniem faceta, szybko mi szło. Może ta Holenderka brzydka po prostu była?
                    • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 19:30
                      No tak. Tylko ladne zasluguja na laskawe zainteresowanie. W koncu pan macho musi sie miec czym pochwalic.
                      • figa_z_makiem99 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 19:39
                        Macho, ani kultura patriarchalna nie mają tu nic do rzeczy, baba się facetowi najwyraźniej nie podobała, miał lepsze, ale po 10 latach stwierdził, że na żonę lepsza ta, która zrobi wszystko z uśmiechem na ustach. Kobiety też tak często robią, trzymają pana we friend zone, wyszaleją się i biorą go, bo wiernie czeka i nieba im przychyli. Atrakcyjna kobieta nie musi zabiegać latami, podobnie atrakcyjny mężczyzna.
                        • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 19:48
                          Ale co w zwiazku z tym. On i ona wygladaja na normalnych. Nic im nie brakuje ani nie wystaje. Zupelnie nie kumam o co ci wlasciwie chodzi.
                          To co. Nieatrakcyjnac kobieta powinna sie rzucic z mostu jeszcze przed 15 urodzinami zeby nie wdychac czystego powietrza czy jak? Albo przynajmniej zamknac sie w ciemnej wiezy i modlic o litosciwe zainteresowanie jakiegos pana i wladcy.
              • ritual2019 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 18:15
                figa_z_makiem99 napisała:

                > Jakie poczucie wartości ma kobieta walcząca przez 10 lat o faceta?

                Wysokie, bo jest w zwiazku wg autorki watku szczesliwym z facetem z ktorym chciala byc
                • figa_z_makiem99 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 18:26
                  Człowiek ze zdrowym poczuciem własnej wartości i stabilny emocjonalnie, nie będzie się uganiał przez 10 lat za kimś, bo nie może bez tego kogoś żyć. Dotyczy to mężczyzn i kobiet.
                  • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 18:43
                    figa_z_makiem99 napisała:

                    > Człowiek ze zdrowym poczuciem własnej wartości i stabilny emocjonalnie, nie bę
                    > dzie się uganiał przez 10 lat za kimś

                    No wlasnie wyglada na to ze tak jest tylko w przypadku naszego wschodniego kulturowego kodu. Wyglada na to ze zachodni promuje nie tyle subiektywnie ujecie "zdrowego poczucia wlasnej wartosci" co prawo do poczucia szczescia.
                    Samantha ma zapewne poczucie ze jej poczucie wartosci jest zdrowe i spelnione.
                    Jest z Kims z kim chciala zawsze byc.
                    • eriu Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 19:45
                      A dlaczego wywodzisz, że to jest zachodnie? Każdy psycholog powie Ci, że to nie jest zdrowe a nie mamy innej psychologii niż zachód.

                      Bierzesz pod uwagę, że Twoje znajome wymagają terapii, bo mają deficyty? One się zdarzają w każdej kulturze.
                      • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 19:52
                        eriu napisała:

                        " Każdy psycholog powie Ci, że to nie
                        > jest zdrowe"

                        Nie wiem skad ci ta absurdalna mysl przyszla do glowy ale wierz mi zaden psycholog by tak nie powiedzial.

                        Predzej terapii wymaga wiara ze ktos wymaga terapii bo zyje zgodnie z wlasnym kodem kulturowym innym niz moj.
                        • figa_z_makiem99 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 20:49
                          To nie jest żaden kod kulturowy i twoja teoria biernych Polek jest wyssana z palca. Mieszkasz w Holandii?
                          • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 20:58
                            figa_z_makiem99 napisała:

                            > Twoja teoria biernych Polek jest wyssana z pa
                            > lca.

                            Nie sadze. Za to wydaje mi sie ze z jakiegos powodu trudno sobie to Polkom uswiadomic i zaakceptowac.

                            • arista80 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 21:50
                              Hmm... ta niby aktywna i niezależna Holenderka 10 lat skomlała, by facet łaskawie zwrócił na nią uwagę.
                              Ja bierna i nieuświadomiona Polka brałam ślub po 2 latach znajomości, a po 10 to już miałam dziecko i w planach kolejne. I kto tutaj bardziej bierny?
                              • figa_z_makiem99 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 22:13
                                Dla mnie też tu nie ma logiki arista. I skomląca Holenderka jest uświadomiona i wyzwolona, wtf? A Polka wybierająca faceta, którego pociąga seksualnie, nie jest uświadomiona, bo jak go pociąga, to znaczy, że facet jest macho i żyją w kulturze patriarchatu.
                                • arista80 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 22:20
                                  No dokładnie. Jammer przeczy sama sobie i próbuje jeszcze dorobić do tego jakąś dziwną teorię, że jak przez dziesięć lat próbuje się wymęczyć związek, to znaczy, że ma się poczucie wartości.
                              • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 22:21
                                Rozumiem ze w twoim mniemaniu wygralas bo czekalas az przyszly maz laskawie o Ciebie zawalczy a ona przegrala bo nie czekala az ktos przypadkowy o nia zawalczy tylko wybrala jej zdaniem wlasciwego partners i sama zawalczyla.
                                Dla ciebie zwyciestwem jest bierne czekanie a dla Samanthy aktywne zdobywanie.

                                Dla Ciebie zwyciestwem jest slub po 2 latach i dziecko do 10. Wiec ja chyba wygralam najbardziej bo slub byl juz po roku znajomosci. Samantha chyba przegrala sromotnie bo niewykluczone ze ona w ogole nie bierze pod uwage zadnego slubu.

                                Zdajesz sobie sprawe jak bardzo patriarchalne sa twoje poglady?
                                • heca7 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 22:27
                                  Dlaczego zakładasz, że czekała biernie. Może facet jej się spodobał, zrobiła pierwszy krok (mnóstwo kobiet tak robi, nie siedzą w kącie). Facet odwzajemnił zainteresowanie i zaczęli związek rozwijać wspólnie, na równi. Nie wiem czemu też zakładasz, że kobieta w Polsce czeka aby ktokolwiek się nią zainteresował. A jak już tylko jakiś random chętny się objawi to rzuca mu się w ramiona?!
                                • aandzia43 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 22:32

                                  > Zdajesz sobie sprawe jak bardzo patriarchalne sa twoje poglady?

                                  Nie możesz być prawdziwa big_grin Wiem, jesteś trollem udającym koszmarną głupotę by wyłuskać na "wspólnotę poglądów" głupawe forumki.
                                • arista80 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 22:38
                                  Mój mąż nie musiał o mnie walczyć, ani ja o niego. Po prostu spodobaliśmy się sobie wzajemnie i stwierdziliśmy, że chcemy być razem. To czy i kiedy wzięliśmy ślub nie ma znaczenia, znaczenie ma to, że obojgu nam zależało i zależy w rozwój związku. I to co tej Samancie udało się "wywalczyć" po 10 latach, ja miałam od razu i nie musiałam o nic walczyć, bo ja nie wyobrażam sobie walczenia czy skomlenia o związek. Albo para chce być razem, albo nie. I ja nie traciłam czasu na relacje, w której widziałam, że ta druga strona nie jest zainteresowana, tak samo, jak nie wyobrażałam sobie, by latał i skomlał (a według ciebie walczył o swoje szczęście) facet, którym nie byłam zainteresowana ja.
                                  I nie wiem, gdzie ty widzisz patriarchat: w tym, że ja nie patrzyłam się czy jakiś pan łaskawie chce, czy nie chce być ze mną? Ja po prostu robiłam swoje, a jak nie ten to inny. W odróżnieniu od twojej koleżanki Samathy - "aktywnej inaczej" księżniczki czekającej 10 lat aż pan w końcu wyrazi chęć w związku z nią. Desperacja level hard.
                                  • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 22:49
                                    Mialas szczescie ze ten kto spodobal sie tobie jednoczesnie sie Toba zainteresowal.
                                    Uwazasz sie za lepsza bo ci sie trafila taka losowa konfiguracja?
                                    A jakby ci sie nie trafila. Spotykasz swojego meza. Podoba ci sie ale ty jemu nie. To co wtedy? Bylabys gorsza?
                                    Zbudowalas swoj wizerunek lepszej niz zdesperowana Samantha na opini i zachowaniu mezczyzny.
                                    • figa_z_makiem99 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 23:02
                                      A zakładasz jammer, że ludzie spotykają w życiu na swojej drodze około 3 osób z którymi połączy ich uczucie? Ja tak miałam i wybieraliśmy się wzajemnie, iskrzyło jednocześnie. Na przestrzeni lat ja się zmieniałam i partner, nie pasowaliśmy już do siebie. I wybierałam innego, takiego, który mi odpowiadał. Dla mnie pokłosiem patriarchatu jest niewydarzona Holenderka, dla mnie ograniczona i nie mająca wyboru, uwiesić się na jednym chłopie, akomleć, żeby ją zechciał i spełniać jego zachcianki, też mi wyzwoleniesmile
                                      • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 23:16
                                        Zakladam ze nie warto budowac o sobie albo innej kobiecie dobrej/zlej opini na podstawie tego
                                        -czy mezczyzna ktorego sie wybralo odwzajemni uczucie czy nie
                                        -przy braku zainteresowania mezczyzny wybralo sie droge stlumienia wlasnych uczuc i szukania kolejnego czy droge zawalczenia o jego uczucia.

                                        Kazdy niech robi co mu w duszy siedzi i uwaza ze dla niego najlepsze i nie ocenia wyboru innego.
                                        A poczucie wlasnej wartosci lepiej budowac na innych fundamentach niz na tym ze mna moj partner sie zainteresowal a toba twoj nie albo nie odrazu.
                                    • arista80 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 23:16
                                      Teoria przestała ci się spinać, więc zaczyna się odwracanie kota ogonemsmile)))))
                                      Ja się nie uważam za lepszą, bo spotkałam męża, tylko obrazuję ci, że dzięki mi mojemu wysokiemu (a według ciebie niskiemu) poczuciu wartości nie traciłam czasu na nierokujące relacje, w których pan był niepewny/niezainteresowany, tylko szukałam dalej. I między innymi dlatego nie musiałam tracić 10 lat na jakiegoś niepewnego gościa, tylko po spotkaniu mego męża i wzajemnym spodobaniu się nasza relacja zaczęła rozwijać się od razu, a po 10 latach byliśmy już w trwałym związku (nie ma znaczenia czy małżeńskim).
                                      Wizerunek "tej lepszej" Samanthy zbudowałaś ty, bo Samantha ponoć walczyła o swoje szczęście. No to ja ci burzę ten wizerunek, bo dla mnie ona jawi się jako biedna desperatka, która uwiesiła się faceta i 10 lat czekała aż ten łaskawie zdecyduje się z nią być. A teraz widzisz że ci się twoje teorie nie kleją, więc zaczynasz odwracać kota ogonem i insynuować, że ja się uważam za lepszą. Ja się nie uważam za lepszą tylko mam na tylko wysokie poczucie wartości, ze nie uwieszam na facecie, tylko jak widzę że coś nie rokuję, idę naprzód.
                                      • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 23:20
                                        arista80 napisała:

                                        > Teoria przestała ci się spinać, więc zaczyna się odwracanie kota ogonemsmile)))))

                                        Dziwne. Bo mnie nic nie przestalo sie spinac.

                                        Nie oceniam Twoich wyborow zyciowych. Probuje ci tylko uswiadomic ze jej wybory nie sa ani gorsze ani lepsze od Twoich. Sa po prostu INNE.
                                        • triss_merigold6 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 20.02.23, 16:01
                                          No, inne - pan po latach skorzystał z kryzysowej narzeczonej, ona chodziła, chodziła aż wychodziła.
                                    • ichi51e Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 20.02.23, 16:15
                                      A jednak przeważnie ludzie wiążą się z ludźmi którym się podobają a nie nękają tych którzy ich nie lubią az polubią.
                                      Chyba ze to tylko w Polsce…
                                      • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 20.02.23, 16:40
                                        ichi51e napisała:

                                        > A jednak przeważnie ludzie wiążą się z ludźmi którym się podobają a nie nękają
                                        > tych którzy ich nie lubią az polubią.
                                        > Chyba ze to tylko w Polsce…

                                        A tak w Polsce to przewaznie same udane malzenstwa.
                                • figa_z_makiem99 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 22:41
                                  Na jakiej podstawie jammer twierdzisz, że ona czekała biernie i że ten facet był przypadkowy??? To jakieś upośledzenie? Czy żart?
                                • kandyzowana3x Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 20.02.23, 07:03
                                  Sprecyzuje rodzę co rozumiesz przez zawalczenie o miłość.
                            • figa_z_makiem99 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 22:02
                              Przypominasz mi sueleen, która gardzi Polską i Polakami, gloryfikując UK. Mam wrażenie, jakbym rozmawiała z 15 latką, która bezrefleksyjnie klepie na okrągło kilka zdań, których się nauczyła z podręcznika, a nie z dorosłym człowiekiem. Dyskusja jest jalowa. Warto zaczerpnąć trochę wiedzy psychologicznej, to odczarowuje mit jedynej wielkiej miłości i poświęcenia dla niej kosztem siebie.
                  • ritual2019 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 18:43
                    figa_z_makiem99 napisała:

                    > Człowiek ze zdrowym poczuciem własnej wartości i stabilny emocjonalnie, nie bę
                    > dzie się uganiał przez 10 lat za kimś, bo nie może bez tego kogoś żyć. Dotyczy
                    > to mężczyzn i kobiet.

                    Typowe dla pewnego rodzaju mentalnosci, jak arista80.
                • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 18:26
                  Dobrze zauwazylas. Dziewczyna nie odpuscila z troski o cos tak nieuchwytnego i nieokreslonego jak honor. Dzis jest z tym z kim chciala zawsze byc a nie tym kto sie nia laskawie zainteresowal.
                  • figa_z_makiem99 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 18:56
                    Sama jesteś w takim związku jammer? Rozumiem, ale ideologia którą do tego dorabiasz jest śmieszna. 99 % napisała, że uciekłoby od kogoś takiego w podskokach, ja też. Może gdy miałam 20 lat ktoś mógłby mi wkręcić taki pseudoromantyczny szit, dziś nie.
                    • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 19:08
                      Tak wlasnie figo. Wczoraj bylam jeszcze w nieszczesliwym zwiazku z joginem a dzis jestem juz w szczesliwym zwiazku z zolnierzem.
                  • kandyzowana3x Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 19:31
                    Zauważ, że oprócz Ciebie nikt o honorze w tej sytuacji nie wspomina. Nikt też nie mówi o biernym czekaniu. Za to coraz bardziej interesuje mnie jak ta 10 letnia walka wygladala
                    • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 19:36
                      No to nie zaspokoje twojego zainteresowania bo sama nie wiem.
                      Owszem Wiele forumek zarowno w tym jak i w poprzednim watku o joginie wiele mowilo o poczuciu honoru, godnosci, szacunku dla samego siebie, o tym jakby to prawie umarly z zazenowania itp itd
                  • ichi51e Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 20.02.23, 16:17
                    Ciekawe ze zakładasz ze w związku zainteresowana to jest z defaultu JEDNA strona. Albo pani musi 10 lat pracować az przekona albo bierze pierwszego lepszego któremu się spodobała…
                    • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 20.02.23, 16:39
                      Pani byla zdeyterminowana ponadprzecietnie. Wiedziala czego chce i dopiela swego. Mozna by rzecz. Determinacja godna przynajmniej zauwazenia.
                      Gdybym ja byla tak zdeyterminowana w czymkolwiek to pewnie teraz robilabym wielka kariere moze nawet taka jak sama ematka.

                      Pani znac nie chciala brac nikogo innego ponizej swoich oczekiwan. Wiekszosc umie sobie zracjonalizowac. A pani nie chciala.
                      Nie jest ani gorsza ani lepsza od tych co racjonaluzuja czy jak ematka nie musza bo mialy samych wielbicieli z ktorych przebieraly jak w ulegalkach.

                      Po prostu niech kazdy zyje jak uwaza.
              • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 18:56
                figa_z_makiem99 napisała:

                > Jakie poczucie wartości ma kobieta walcząca przez 10 lat o faceta?

                Jak ja obserwuje to bardzo wysokie. Tryska szczesciem u boku kogos o ktorym mowi ze zawsze wiedziala ze "to ten".
                Mysle ze kobieta czekajaca na laske zainteresowania przypadkowego pana wcale nie musi byc od niej szczesliwsza.
          • waleria_bb Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 18:46
            Uważam tak samo, ekonomia ma znaczenie. Trudno wyrwać się z bagna i zacząć życie od nowa, jak nie stać nawet na wynajem kawalerki.
            • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 18:52
              Oczywiscie ze ma ogromne znaczenie. Ale w Polsce to nie jedyne wiezy ktore nakazuja kobiecie biernosc.
            • teodor-k Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 20:13
              waleria_bb napisał(a):

              > Uważam tak samo, ekonomia ma znaczenie. Trudno wyrwać się z bagna i zacząć życi
              > e od nowa, jak nie stać nawet na wynajem kawalerki.
              Bez kasy nie da się żyć choć ona nie najważniejsza .Ułóż sobie związek nowy gdy musisz zostawić żonę i dzieci
              dla nową kobiety .Marne szanse .
              • teodor-k Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 20:14
                Nowej .
    • arista80 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 16:57
      Napiszę jak wygląda to też z drugiej strony. Mieszkam we Włoszech. W ostatnich latach bardzo dużo tutejszych kobiet straciło życie albo wylądowało w szpitalu za sprawą takich "walczących o uczucie" facetów, którzy nie potrafili lub nie chcieli przyjąć do wiadomości, że "nie to nie". Dlatego osobiście dla mnie uporczywe uganianie się za kimś, kto jest niezainteresowany to nie jest żadna romantyczna walka o uczucie tylko objaw tylko jakieś zaburzenie psychiczne.
      Dlatego osobiście uważam, że ten facet mimo wszystko musiał coś czuć do tej kobiety. Możliwe też, że książka została podkoloryzowana i to "uganianie się" w praktyce było np. burzliwym związkiem. Jeszcze inna opcja to, że facet wiedział, że nie ma zbyt dużych szans na lepszą opcję, ale mimo wszystko miał nadzieję, więc tą "walczącą o uczucia" trzymał w zanadrzu. Kiedy stracił resztki nadziei na kogoś w jego mniemaniu lepszego, stwierdził, że lepsza ona niż nic.
      • nevertheless123 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 17:11
        Uważam, że ta Holenderka po prostu weszła w stereotypową rolę męską, a on on z kolei w żeńską, pozwalając się zdobywać aż do skutku.
        • hanusinamama Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 17:25
          10 lat? To jest nekanie..niezaleznie kto za kim biega
          • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 17:52
            hanusinamama napisała:

            > 10 lat? To jest nekanie.

            Przesada. Nekanie to sa okreslone nieakceptowalne czynnosci ktore zakochana strona podejmuje.
            Jesli sa akceptowane a polegaja raptem na wyznaniu uczuc to gdzie tu nekanie.
            Juz sobie wyobrazam policje ktora przyjmuje zgloszenie roslego 2 metrowego dryblasa ze "neka" go mala kobieta ...wyznaniem uczuc.
            Chcialabym takie zgloszenie zobaczyc. A szczegolnie reakcje policji.
            • massinga Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 18:11
              No coz, nie wiem, co ta pani robila. Sadzac z filmow, to moze grozic potencjalnym partnerkom. Moze im opowiadac niestworzone historie o tym panu, byle odstraszyc konkurencje.
              • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 18:28
                Nie budujmy wizji swiata na podstawie filmow.
            • kk345 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 19:07
              >Juz sobie wyobrazam policje ktora przyjmuje zgloszenie roslego 2 metrowego dryblasa ze "neka" go mala kobieta ...wyznaniem uczuc.
              Chcialabym takie zgloszenie zobaczyc. A szczegolnie reakcje policji.

              Ty weź sobie może poczytaj o stalkingu? I nie, zdecydowanie nie chodzi w nim o to, zeby stalkujący był większy od stalkowanego, serio.
              • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 19:09
                Nie musze czytac o stalkingu. Na forum jest pare niezrownowazonyvb ktore mnie próbują stalkowac.
                • niemcyy Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 19:12
                  To jednak doczytaj, bo stalkera nie można się pozbyć przestając pisać na anonimowym forum.
        • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 17:47
          nevertheless123 napisał(a):

          > Uważam, że ta Holenderka po prostu weszła w stereotypową rolę męską, a on on z
          > kolei w żeńską, pozwalając się zdobywać aż do skutku.

          Slusznie zauwazylas. Tak to troche wyglada. Odrzucila stereotypowe role. Wiadomo ze roznie bywa. Mam wrazenie ze to przynioslo korzystne dla niej skutki.
      • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 17:45
        Co do braku lepszej opcji to moze to dotyczyc w rownym stopniu sytuacji w ktorej to pan walczy o konkretna pania bo wie ze nie ma szans na lepsza opcje.
        Ciekawy glos z Wloch. Tylko Wlochy to znowu jeszcze inny przyklad kulturowy. To kultura z gruntu macho. Stad nie dziwi mnie przemoc wobec kobiet w takim kraju.
        • ritual2019 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 17:48
          Przemoc wobec kobiet wystepuje w kazdym kraju. Natomaist roznice robi podejscie do tej przemocy.
          • jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 17:55
            Oczywiscie ale nie zaprzeczysz ze w kulturach macho kobiety szczegolnie sa narazone na przemoc i zazwyczaj Maja mniej mozliwosci spolecznych aby temu przeciwdzialac. Bo sa strona bierna od poczatku. Zachowuja "honor" czekajac na zainteresowanie ksiecia a potem "honorowo" walcza o przemocowy zwiazek do upadlego.
            • niemcyy Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 18:03
              O tym, jakie możliwości społeczne mają mężczyźni, żeby przeciwdziałać damskim stalkerkom, świadczą twoje własne słowa z postępowej Holandii:

              jammer1974 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 17:52
              napisała:

              > Juz sobie wyobrazam policje ktora przyjmuje zgloszenie roslego 2 metrowego dryblasa ze "neka" go mala kobieta ...wyznaniem uczuc.
              Chcialabym takie zgloszenie zobaczyc. A szczegolnie reakcje policji.
            • ritual2019 Re: Roznice kulturowe w podejsciu do zwiazkow 19.02.23, 18:09
              jammer1974 napisała:

              > Oczywiscie ale nie zaprzeczysz ze w kulturach macho kobiety szczegolnie sa nara
              > zone na przemoc i zazwyczaj Maja mniej mozliwosci spolecznych aby temu przeciwd
              > zialac. Bo sa strona bierna od poczatku. Zachowuja "honor" czekajac na zaintere
              > sowanie ksiecia a potem "honorowo" walcza o przemocowy zwiazek do upadlego.


              Oczywiscie, dlatego napisalam ze rozne jest podejscie do przemocy, rozny stopien spolecznej akceptacji zarowno dla oprawcow ja i przez ofiary. Takze rozne jest postrzeganie rol w zwiazkach i na etapie dobierania sie w pary.