youngagain
22.02.23, 17:32
Tak wiem, można było przewidzieć i zaplanować. Ale akurat miałam wczoraj i przedwczotaj całodniowe warsztaty, nie oglądałam newsów. I co? Od godziny stoję na wyłączonym silniku na Mokotowie, ruszyłam się moze o 500m. I się zastanawiam. Ja rozumiem że prezydent USA jest dla nas ważny. Ale serio nie dało się zaplanować przejazdu jakoś nie przez kurna całe miasto albo w innych godzinach niż godziny szczytu kiedy to wiele ludzi wychodzi z pracy i jedzie do domów? Komunikacja miejska masakra, czytam co ludzie piszą. Gdyby nie znajoma moja córka nocowalaby na półkoloniach bo odbiór był do 17:00....I tak się zastanawiam gdzie jest ta granica że owszem, ważna osoba nas odwiedza i tak dalej, trzeba ponieść jakieś poświęcenia a gdzie jednak stolica miasta i tysiące ludzi mają ogromne problemy bo akurat gość musi przejechać przez same centrum w godzinach szczytu...