siedemkropek82
02.03.23, 12:46
Mam fuchę od roku. Przychodnia stomatologiczna. Chodzę tam na 4 h 3x w tygodniu. Doktor przyjmuje pacjentów co 15 min i on pracuje od 7:30 do 22:30 od poniedziałku do soboty, w niedzielę tylko bólowców. Umowy nie chce mi dać, stawka godzinowa, ktorej tez nie chce podwyższyc to 25zł na rękę. Problem mój jest taki,ze jak nie ma pacjentów,to puszcza mnie wczesniej i każe pozniej,to odrobić. Juz uzbierało mi się 5,5 h i zawsze jak jestem,to zawsze a to 15min do odrobienia,a to 45 min.Mogłabym go olać bo płaci tygodniówki ale ma dobre ceny i cała rodzina chodzi do niego(za 2 plomby światłoutwardzalne cena 150zł, za kanałówke 100zł x 3 wizyty).Jak to rozwiązac, z tymi godzinami?odrobić nie bardzo mam kiedy