mamamisi2005
03.03.23, 17:55
Bo sama nie wiem, czy jestem nadwrażliwa, czy jednak coś jest nie tak.
Otóż moja koleżanka często wpada do mnie do domu (ma konkretny powód, bo po odbiór dokumentów). Od jakiegoś czasu robi to z reguły wówczas, gdy nie ma mnie w domu (i wie o tym, że mnie nie będzie), dokumenty wydaje jej mój chłop. Na kurtuazyjne zapytania mojego męża, czy się napije kawy entuzjastycznie się zgadzała i kawka przeciągała się do godziny. Ostatnimi razy chłop już nie proponował, to sama prosiła o kawę. Wymigiwanie się brakiem czasu rozwiązuje sprawę tylko doraźnie.
Koleżanka ma flirtujący sposób rozmowy z różnymi facetami, co mi wisi, dopóki nie pomyśle sobie, że w ten sposób rozmawia z moim.
Szczerze mówiąc nam ochotę wprost powiedzieć, że nie życzę sobie wizyt pod moją nieobecność, a na pytanie dlaczego jestem skłonna odpowiedzieć szczerze. Czy to przesada?