puella_174
04.03.23, 20:07
Wyobrazcie sobie taką sytuację.
Macie córkę, inteligentną, dość przebojową 12-latkę. Lubiana w klasie, ma status tej popularnej, wokół siebie grupkę koleżanek, chłopcy też ją lubią. Dziewczynka dobrze się uczy, odnosi sukcesy sportowe. Jak na warunki lokalne powodzi Wam się całkiem dobrze. Córka nie sprawia problemów.
W klasie jest tez inna dziewczynka, mniej popularna, bo cicha i nieśmiała, wychowująca się w niepełnej rodzinie, z problemami finansowymi, w dodatku prymuska, więc nie jest to dziecko, z którym "wypada" się przyjaźnić, choć z tego, co ją kojarzycie, to miła dziewczynka. Córka też nigdy nie mówiła, żeby tamta jej dokuczała. Po prostu nie kolegują się.
Twoja córka i ta druga rywalizują w nauce (obie ambitne), ale tamtą wypada trochę lepiej.
Nagle dowiadujecie się, że wasza córka zorganizowała akcje szczucia na tamtą drugą. Nastawiła pół klasy, by tamtą wysmiewali, przeżywali, dokuczali, że jest biedna, że ma stare ubrania, że nie ma taty.
Dowiadujecie się o tym, gdy dzwoni do Was nauczycielka, która zauważyła, że dzieci kopią plecak tej drugiej i między sobą śmieją się, że śmierdzi i się zarażą. Od dzieciaków wyciąga, że to wasza córka im kazała. Akcja trwa krótko, około tygodnia, ale intensywnie.
Zalóżcie, że córka zapytana o sytuację nie zaprzecza, ale tłumaczy, że to takie żarty tylko, bo tamtą jest dziwna. Obiecuje przestać, ale zasadniczo nie widzi problemu.
Co robicie - wobec córki i w szkole (macie się zgłosić do wychowawcy)