nuka_2
05.03.23, 18:16
Dopadła mnie kontuzja, jestem na zwolnieniu. Kuśtykam po domu, czekając na dalszą diagnostykę i decyzję o leczeniu. Ciagle myślę, jak poradzą sobie beze mnie w pracy. Rodzina się spisuje robi zakupy, gotuje i sprząta, choć trochę po łebkach. Spoglądam na mieszkanie i denerwują mnie te niedoróbki. Przeczytałam 2,5 książki, obejrzałam serial polecony na ematce, maluję obraz „po numerach” Jutro zaczynam zawodowy kurs on-line. Będąc w pędzie marzę o spokojnych chwilach dla siebie. Kiedy nie z wyboru mam czas poleniuchować, nie mogę wytrzymac tego spokoju. Co myślicie chyba powinnam się leczyć „na głowę”?