Dodaj do ulubionych

Co mnie wkurza (zbiorkom)?

11.03.23, 10:01
Oczywiście wiadomo, że ematki nie poruszają się po mieście ani autobusami ani tramwajami, no ale...
1. Odźwierni - osoby, które tuż po wejściu do wozu stają (najlepiej na stopniach) i blokują ruch. I nie mam na myśli tych, którzy na następnym przystanku wysiadają, ani sytuacji, gdy w wozie jest tłok i nie da się wejść głębiej. Ale wóz prawie pusty, a stanie takie cielę w przejściu, zwykle ze słuchawkami w uszach, żeby wysiąść musisz tracić w ramię to jeszcze oburzenie, że się zaczepia...
2. Hałaśnicy - tu są trzy kategorie, obie równie wkurzające:
a. rozmawiający głośno (obojętne czy przez telefon czy twarzą w twarz - na prawdę drażni, jeśli się wysłuchuje przez x przystanków, że ta Zośka to puszczalska jest i non-stop z kolejnym gachem się obściskuje, że Antoś miał niedyspozycję gastryczną (w wersji hard z opisem konsystencji i koloru tejże niedyspozycji) oraz jak się czuła mówiąca, kiedy bolała ją głowa/ząb/nerka.
b. grający w gierki, z taką upierdliwą piskającą muzyczką. Chyba każdy miał nieprzyjemność to słyszeć i nie wiele jest dźwięków równie paskudnych.
c. słuchający muzyki tak, że nie da się jej nie słyszeć - sorry, ale twoja playlista mnie nie interesuje i nie ma znaczenia czy słyszę Zenka Martyniuka czy Wolfganga Amadeusza Mozarta.
3. Najjaśniejsze "Madki" - roszczeniowe i żądające. Nie dla siebie, oczywiście, ale dla dzieciątka! Miejsca przy oknie, siedzącego, tego "obok" kierowcy, pojedynczego, wszystko co tylko sobie dzieciątko wymyśli. Serio, nie chodzi o to, że nie mogę ustąpić miejsca, ale jeśli ktoś podchodzi z hasłem "Ustąp, bo moja córeczka chce!" - to budzi reakcję "A mi to lotto!". Nie mam problemu jeśli matka podchodzi do mnie z uśmiechem i sformułowaniem "Przepraszam, ale córka lubi siedzieć koło okna/"obok" kierowcy, są wolne inne miejsca, czy mogłaby pani ją puścić?". Ok, nie ma sprawy. Bardziej chodzi o formę, niż o samą treść, choć, jeśli nie ma innych miejsc, nie widzę powodów, by po dniu pracy ustępować siedmiolatce wracającej z zabawy - argumenty o straszliwym zmiażdżeniu dziecka (które nie grozi dorosłym) w przypadku hamowania autobusu - proszę poprzeć statystyką ILE konkretnie było poważnych wypadków tego typu. Tak, byłam dzieckiem i mnie już jako dziecko uczono ustępować miejsca starszym, oraz tego że jak stoję w tramwaju/autobusie to MUSZĘ się trzymać poręczy, bo jak nie to mogę wyrżnąć o podłogę - i jakoś żyję.
Obserwuj wątek
    • angazetka Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:03
      Widać nie jestem ematką, bo jeżdżę zbiorkomem. Ale może jestem za to kwiatem lotosu, bo opisane przez ciebie osoby spotykam na tyle rzadko, że nie mam z tego tytułu problemu. Cześciej chyba widzę narzekania na nie w necie.
      • kaki11 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 17:41
        O właśnie mam podobnie. Częściej o tym wszystkim czytam na internecie niż widuję na żywo.
    • 35wcieniu Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:09
      Punkt pierwszy chyba najbardziej, u mnie w tym przodują starsze panie. Wchodzi i się rozgląda szukając gdzie najwspanialsze miejsce, a za nią ludzie stoją w drzwiach lub na zewnątrz i czekają aż skończy. To samo przy wysiadaniu! W momencie kiedy obie stopy dotkną chodnika zatrzymuje się i ogląda okolice lub sprawdza czy torebka zapięta. big_grin

      Pozostałe punkty tez, wiadomo. No ale to wszystko już wałkowane sto razy, komunikacyjne problemy są dość niezmienne.

      Ostatnio jeszcze kilka razy napotkałam głośne chrapanie big_grin Jedną dziewczynę obudziłam jak praktycznie leżała mi na ramieniu. big_grin
      Ale to raczej śmieszne niż denerwujące.
      • kocynder Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:14
        Z chrapaniem/snem się nie spotkałam. A nie, dwa razy - ale to w metrze, nie autobusie czy tramwaju (wykluczam autobusy "dalekobieżne" i pociągi). I w sumie wtedy w metrze to mi się tez zachciało spać... big_grin
        • 35wcieniu Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:22
          Sama śpię, uważam za nieszkodliwe wink tylko spoko się upewnić w którą stronę łeb opadnie. big_grin
          • kocynder Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:38
            Spanie faktycznie, nieszkodliwe. Chyba, że śpiący po obudzeniu zrobi ci awanturę, że nie obudziłaś go na jego przystanku. wink Chrapanie podpada pod pkt 2, czyli "Hałaśników"? W sumie zależy jak głośno się chrapie...?
            • 35wcieniu Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:42
              Chociaż w sumie może być szkodliwe, kiedyś jeździłam regularnie z gościem, chyba licealista albo student, który spał siedząc na zewnętrznym siedzeniu i 2 razy widziałam jak spadł na zakręcie. (2 różne dni). Ale on spał naprawdę jak zabity, nie wiem, może chory czy coś, ale nawet jak się zbierał z podłogi to wyglądał jakby nie kumał co się stało.
            • ga-ti Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 13:18
              Spanie nieszkodliwe, chyba że się gościu na całym siedzeniu położy, niedawno w metrze takiego pana spotkałam, ale nie przeszkadzałam mu, niech sobie pośpi wink

              Sama regularnie spałam jeżdżąc raniutko do pracy, zdarzyło mi się kilka razy przespać przystanek, na szczęście w tramwaju, więc daleko nie ujechałam wink
      • martini_n Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 13.03.23, 08:44
        > Punkt pierwszy chyba najbardziej, u mnie w tym przodują starsze panie. Wchodzi
        > i się rozgląda szukając gdzie najwspanialsze miejsce, a za nią ludzie stoją w d
        > rzwiach lub na zewnątrz i czekają aż skończy. To samo przy wysiadaniu! W momenc
        > ie kiedy obie stopy dotkną chodnika zatrzymuje się i ogląda okolice lub sprawdz
        > a czy torebka zapięta. big_grin

        O czymś takim pisałam, tylko że sama widuję to głównie w wykonaniu lelawych nastolatków, zapewne nienauczonych, że na świecie jest ktoś poza nimi.
    • danaide2.0 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:37
      Jeżdzę sporadycznie, ale rzeczywiście, najczęściej coś się trafi. Irytują mnie bajki puszczane ze smartfonów, bo bohaterowie, którzy się drą, stali się chyba przykrą normą w bajkach dla dzieci. Ostatnio miałam taką akcję i nawet zastanawiałam się, czy to jakaś nowa norma społeczna - nie reagowałam, bo chyba za rzadko jeżdżę, by wyciągać wnioski. Po tym jak objechano mnie za jedzenie na reklamach w kinie odnotowuję (bez irytacji, raczej tak antropologicznie) rosnącą liczbę ludzi jedzących w zbiorkomie: fastfood, zapasy z torby, owoce (więc czasem śmierdzi, a czasem pachnie świętami). Nie reaguję, bo pierwszy rzut oka na tych ludzi pozwala zrozumieć, że łatwo im nie jest, to co się będę dokładać.
      • gr.ruuu Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:41
        Puszczanie bajek na telefonie jest częste i doprowadza mnie do furii. Jak nie działa normalne zwrócenie uwagi to zaczynam zabawiać moje dzieci śpiewaniem lub recytacją, to pomaga bo wariatów ludzie się boją big_grin A z jakiej racji cudze bombelki mają mieć większe prawo do rozrywki w autobusie niż moje
        • 35wcieniu Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:48
          W "moim" porannym autobusie jest babka, która puszcza dziecku coś mega głośnego na telefonie, nie wiem, bajka czy gra, chociaż dziecko nie chce. Dzień w dzień-, jak w Truman Show, aż czasami już miałam podejrzenia że serio ktoś mnie wkręca big_grin
          Wsiadają, dziecko przykleja nos do szyby i wygląda za okno, a matka go szturcha, daje wyjący telefon i mówi: "Masz. No masz, oglądaj". Dziecko albo bierze, albo mówi że nie chce, a wtedy ona powtarza kwestię "no masz" i wtedy ono bierze.
        • niemcyy Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:54
          gr.ruuu napisała:

          > Puszczanie bajek na telefonie jest częste i doprowadza mnie do furii. Jak nie d
          > ziała normalne zwrócenie uwagi to zaczynam zabawiać moje dzieci śpiewaniem lub
          > recytacją, to pomaga bo wariatów ludzie się boją big_grin

          Dobre big_grin
      • emateczka Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:45
        Serio? Co jest nie tak z kimś, kto je mandarynke albo czekoladę w zbiorkomie?
        • niemcyy Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:53
          Serio. Mandarynka czy banan wydzielają zapachy. Uwaga- kanapka też.

          Zależy, jak się je, ale zjedzenie jednego i drugiego wymaga bezpośredniego dotykania- akurat w zbiorkomie brudnymi łapami. Chociaż to akurat pół biedy, bo wprawdzie wygląda obrzydliwie, ale skoro ktoś ma ochotę zjadać syf z poręczy i przycisków to spoko, w przypadku czekolady wystarczy nie patrzeć.
        • danaide2.0 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:59
          To często ludzie w kryzysie bezdomności, biedni, zagonieni. Nie masz kasy ani czasu, by usiąść i zjeść jak człowiek. Albo jedziesz po zakupy w promocji na drugi koniec miasta, wracasz i zjadasz coś z siaty, bo nie stać cię nawet na bida-kotlet z Ikei.

          Co jest nie tak ze światem, spytaj raczej.
          • niemcyy Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 11:06
            Bez przesady z tym światem.

            Jeśli się nie mylę (mogę się mylić) emateczka nadaje z Niemiec. Tam dość powszechne jest jedzenie w zbiorkomie, też w wykonaniu ludzi, którzy bezdomni na pewno nie są. I to jedzenie w dość obrzydliwy sposób, typu wyciąganie kanapki z plastikowego pojemnika, jadącej żółtym serem czy czym jest, i jedzenie jej gołymi rękami. Albo żeby było "elegancko" odrywanie małych kawałków od bułki w papierowej torebce, a w czasie glamania przytrzymywanie się poręczy, by za chwilę tą brudną łapą oderwać następny kawałek bułki i go zjeść.
            • emateczka Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 12:44
              Akurat czasy korzystania ze zbiorkomu mam za sobą, mieszkam na zadupiu, gdzie bez samochodu byłoby ciężko.
              Pamietam jednak z czasów, kiedy studiowalam/pracowałam i często na weekendy jeździłam do rodziców pociągiem. Kupowałam sobie na drogę kanapki i owoce, konsumowałam je w pociągu albo jeszcze w autobusie. Jadałam w autobusie kiedy miałam mało czasu pomiędzy zajęciami, albo kiedy po całym dniu pracy (nie za biurkiem, w terenie) jechałam na zakupy.
              Nie byłam bezdomna, niezaradna, ani w sumie zagoniona, po prostu czasem się tak składało, że byłam głodna właśnie jadąc gdzieś.

              Kurde, tyle napisałam i dopiero zauważyłam, że to Danaide... Z kim ja gadam 😠
              • danaide2.0 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 12:46
                Przepraszam, to raczej ja powinna spytać: a ty to kto? Z kim JA gadam?
              • niemcyy Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 14:08
                Nie zmienia to faktu, że jedzenie w komunikacji miejskiej jest słabe.
                • jasnozielona_roslinka Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 16:02
                  W moim mieście jest zabronione jedzenie i picie w komunikacji miejskiej
                  • s12345s Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 16:26
                    jasnozielona_roslinka napisała:

                    > W moim mieście jest zabronione jedzenie i picie w komunikacji miejskiej

                    W moim też, ale ludzie mają to w nosie.
                    • kocynder Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 16:34
                      W większości jest, ale... I ok, nawet rozumiem, mam męża cukrzyka, jak mu spada cukier to MUSI natychmiast zjeść coś słodkiego. Musi. I dlatego zawsze ma w kieszeni czekoladkę. I ok, rozwija papierek, prosto z papierka czekoladka do ust, papierek do kieszeni. Koniec.Rozumiem jakiś batonik, coś nie śmierdzącego i nie brudzącego. Ale już nie, jak na fotce, którą ktoś zamieścił danie na talerzu z sałatką na drugim! Bo tramwaj lekko szarpnie na zakręcie i kurczak z ryżem paniusi wyląduje na czyichś kolanach. No i (oczywiste, zdawałoby się) po ewentualnym zjedzeniu czegoś - nie należy pozostawiać po sobie syfu - puszek po napoju, opakowań po batonikach itp. Tyle teorii.
                      W praktyce nader często, może nie aż tak jak ta pani ze zdjęcia, ale... Młodzież pałaszująca chipsy, panowie z piwkiem itd... I co, że nie wolno? Róbta co chceta...
                  • mania_222 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 22:10
                    Kiedyś upomniano mnie w autobusie na Krecie (między Chanią a Retymnonem) kiedy gruzłam jabłko. Nie wolno!
                    • mallard Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 14.03.23, 08:14
                      mania_222 napisała:

                      > Kiedyś upomniano mnie w autobusie na Krecie (między Chanią a Retymnonem) kiedy gruzłam jabłko. Nie wolno!

                      Chcesz powiedzieć, że między Rethymno, a Heraklionem wolno? 🤔
            • homohominilupus Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 16:01
              niemcyy napisał(a):

              > Bez przesady z tym światem.
              >
              > Jeśli się nie mylę (mogę się mylić) emateczka nadaje z Niemiec. Tam dość powsze
              > chne jest jedzenie w zbiorkomie, też w wykonaniu ludzi, którzy bezdomni na pewn
              > o nie są. I to jedzenie w dość obrzydliwy sposób, typu wyciąganie kanapki z pla
              > stikowego pojemnika, jadącej żółtym serem czy czym jest, i jedzenie jej gołymi
              > rękami. Albo żeby było "elegancko" odrywanie małych kawałków od bułki w papiero
              > wej torebce, a w czasie glamania przytrzymywanie się poręczy, by za chwilę tą b
              > rudną łapą oderwać następny kawałek bułki i go zjeść.

              Nie wiem dlaczego tak niektórych sposób w jaki ktoś je. Niech tam sobie glamie, czy odrywa bulke brudna ręką, co ci do tego? Przez okno sobie popatrz zamiast się gapić na ludzi.
              • niemcyy Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 16:04
                Jest to obrzydliwe, ale napisałam w poście obok, że dopóki nie wydziela żadnych zapachów/smrodu to właśnie mi nie przeszkadza.
                Nie potrzeba gapić się na ludzi, żeby ich widzieć. Wsadź sobie swoją radę w nos.
                • kokosowy15 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 18:41
                  Pamiętasz wątek o ubraniach młodzieży w szkole. Tam było zdziwienie, że ktoś widzi jak uczennice są ubrane. Przecież wystarczy nie patrzeć.
                  • chococaffe Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 21:35
                    Wystarczy nie komentować wulgarnie
          • martini_n Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 13.03.23, 08:43
            > To często ludzie w kryzysie bezdomności, biedni, zagonieni. Nie masz kasy ani
            > czasu, by usiąść i zjeść jak człowiek.

            Skąd mieli na bilet na komunikację miejską?
        • s12345s Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 14:04
          emateczka napisała:

          > Serio? Co jest nie tak z kimś, kto je mandarynke albo czekoladę w zbiorkomie?

          Siorpie, mlaska, szeleści, okruchy lądują na siedzenie i podłogę pojazdu.
          • emateczka Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 14:08
            Nie o to pytam, tylko o to co napisało Danaide: "Nie reaguję, bo pierwszy rzut oka na tych ludzi pozwala zrozumieć, że łatwo im nie jest, to co się będę dokładać.".
            W jaki sposób 'nie jest łatwo' tym, którzy jedzą mandarynke w autobusie?
            • alessa28 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 12.03.23, 07:37
              emateczka napisała:

              > Nie o to pytam, tylko o to co napisało Danaide: "Nie reaguję, bo pierwszy rzut
              > oka na tych ludzi pozwala zrozumieć, że łatwo im nie jest, to co się będę dokła
              > dać.".
              > W jaki sposób 'nie jest łatwo' tym, którzy jedzą mandarynke w autobusie?

              bo możni tego świata jedza tangerine cake by jamie oliver a nie mandarynę w autobusie 123 ,tam je tylko biedota.
              Jak elicie zachce sie np jabłka albo kanapeczki to natychmiast szuka wytwornego bistro badz restauracji i zaspokaja glod -dlatego plebsowi nie jest latwo bo musi siegnac łapą do siaty i zadowolic sie ochłapem.
              i danaide nie będzie sie dokładało do tego nieszczescia.
              • danaide2.0 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 12.03.23, 12:58
                Ano (choć może nie tak radykalnie, ale też widzę kto pisze - natomiast odpowiadam mimo to). Jedzenie w dobrych warunkach, na spokojnie też jest wyznacznikiem jakiegoś poziomu życia. Jedzenie w zbiorkomie to w sumie żadna przyjemność godna słit foci.
          • homohominilupus Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 16:03
            s12345s napisała:

            > emateczka napisała:
            >
            > > Serio? Co jest nie tak z kimś, kto je mandarynke albo czekoladę w zbiorko
            > mie?
            >
            > Siorpie, mlaska, szeleści, okruchy lądują na siedzenie i podłogę pojazdu.

            SiorBie jeśli już.
            Nadwrażliwość na dźwięki, też mam ale nie terroryzuję nią wszystkich wokół
      • daniela34 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:46
        Mnie zastanawia czy ludzie tak bardzo boją się ciszy, że nieustannie mają włączone jakieś urządzenia generujące dźwięki. Tak jakby w przestrzeni publicznej było za mało hałasu. Jeżdżę codziennie i rzeczywiście coś co określiłabym jako "sound pollution" jest najbardziej dokuczliwe. I chodzi o dźwięki urządzeń właśnie, nie ludzkie, bo o ile krzyk dziecięcia w tramwaju jest męczący, o tyle rozumiem, że wpływu na to opiekun wielkiego nie ma.
        • wkswks Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 12:48
          Ja się potrzebuję odciąć od hałasów. Wolę taki rodzaj hałasu, jaki mi odpowiada.
          • daniela34 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 13:12
            Jeżeli twoje odcinanie jest niesłyszalne dla otoczenia to oczywiście nic nikomu do tego, ale niestety sporo ludzi albo nie używa słuchawek, albo używa, ale tak, że i tak otoczenie słyszy.
            • wkswks Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 13:18
              Mają g… słuchawki. Przeważnie młode osoby, pewnie kupowane za kieszonkowe.
        • pani_tau Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 14:25
          Znam kilka osób, o których wiem, że cisza jest dla nich męką nie do przejścia. Co zabawne, wszystkie te osoby uważają, że to ze mną jest coś nie tak skoro głęboka cisza to dla mnie prawdziwa rozkosz.
      • kocynder Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:47
        Jedzenie o ile nie jest bardzo aromatyczne/brudzące - mi nijak nie robi. Ale fakt, pominęłam "aspekty węchowe".
        W takim razie :
        4. "Perfumiarze" - osoby wnoszące ze sobą ciężkie, dokuczliwe aromaty - i tu są co najmniej trzy kategorie:
        a. osoby z jedzeniem - no sorry, ale kebab, coś ostro cebulowego czy jajka na twardo smakują może super, ale po prostu cuchną.
        b. osoby zalewające się perfumami - i tu nie istotna cena/klasa zapachu. Jak wsiada taki ktoś ciągnąc za sobą ogon zapachu to mdli.
        c. osoby niezbyt przywiązane do higieny osobistej. I nie mam na myśli spoconego robotnika, który jedzie z jednej budowy na druga i w tym celu nie przebrał się z ciuchów roboczych w "cywilne". Ale raczej kogoś, kto "na oko" wygląda ok, a wlecze się za nim smuga cienia o woni niepranych od tygodnia slipów....
        • anilorak174 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 12:14
          Ja do zapachowcow dorzucam jeszcze palaczy. Takich co peta cisnęli na chodnik tuż przed wejsciem i są maksymalnie przesiąknięci smrodem papierosów.
          • 35wcieniu Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 12:31
            Jeszcze są ci, którzy ostatniego bucha wypuszczają już w środku pojazdu.
            Ostatnio rzadko, kiedyś byli popolularniejsi.
            • anilorak174 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 12:37
              Ostatnio wsiadałam za takim śmierdzielem myślałam, że pawia puszcze.
      • kandyzowana3x Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 15:36
        Oj ja tez czegos dostaje jak jestem zmuszona sluchac bajek, gier itd. Nie mam pojecia dlaczego ludzie nie uzywaja sluchawek.
    • vivi86 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:40
      Ludzie stojacy w strefie dla wózków/pojazdów!!!!!!!!! I to jeszcze jak połowa miejsc jest pusta!!!!!! Po ch..... akurat tam!????????
      • gr.ruuu Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:42
        Po czym jak się wsiada z wózkiem to się odsuwają o kilka centymetrów dalej stojąc w tej strefie 🤦
        • vivi86 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:46
          To też. Albo i się nie odsuwają....
          • gr.ruuu Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:48
            Jak miałam podwójny wózek to nie było takiego twardziela który by się nie ruszył smile
        • bajgla Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 11:56
          Ja tu jestem bardzo konsekwentna, tu jest miejsce dla wózka, proszę się przesunąć z miną jak na obrazku poniżej.
          • paniusiapobuleczki Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 14:00
            A można powiedzieć zwyczajnie ‚przepraszam’? Ja tez staję w tym miejscu bo się wygodnie stoi i można oprzeć ciężki plecak. Mnie wkurzają panie z wózkami, które wała w plecy jak się ich nie widzi zamiast użyć magicznego słowa. Na szczęście na 25 lat dojazdów zdarzyły się takie dwie.
            • niemcyy Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 14:11
              Jak się staje w miejscu przeznaczonym na wózki to można stanąć tak, żeby zobaczyć ewentualny wózek i usunąć się w porę bez czekania, czy ktoś tym wózkiem będzie próbował wjechać między siedzenia.
              • paniusiapobuleczki Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 15:39
                Czasem mizna, czasem nie zależy ile ludzi jedzie. Słowo przepraszam i dziękuję nie ujmuje godności
            • gr.ruuu Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 14:14
              Można, szczególnie do tych co mają słuchawki i stoją tyłem
            • bajgla Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 14:24
              Jeśli stajesz w miejscu przeznaczonym dla wózka i widzisz kogoś wchodzącego z wózkiem, to za co ta osoba ma cię przepraszać?
              • paniusiapobuleczki Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 15:36
                Nie mnie przepraszać tylko powiedzieć przepraszam w domyśle czy może się pani przesunąć a nie walić wózkiem w plecy. Jak mi ktoś blokuje lewą stronę schodów ruchomych to nie walę go w plecy tylko mówię przepraszam w znaczeniu chciałabym przejść.
                • eriu Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 12.03.23, 00:15
                  Ale Ty nie robisz łaski tylko masz obowiązek się przesunąć jeśli będzie ktoś z wózkiem, więc masz stać i patrzeć czy ktoś z wózkiem przybywa. Zajmujesz miejsce dla wózka, bo Ci wygodnie i ma Cię ktoś przepraszać.

                  Stanęłabyś na miejscu parkingowym dla niepełnosprawnych i oczekiwała, że osoba z niepełnosprawnością Cię przeprosi żebyś ustąpiła jej miejsca, bo Tobie sięgam tak fajnie stoi wygodnie?
                  • paniusiapobuleczki Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 12.03.23, 00:26
                    Nie twierdzę, że robię łaskę. Twierdzę, że zamiast walc mnie w plecy wózkiem mogła najpierw użyć głosu.Nie widziałam kobity bo stałam odwrócona do okna. No ja bym tak nie zrobiła. Słowo przepraszam ma różne znaczenia.
                    • wkswks Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 12.03.23, 12:46
                      Nie masz racji. Stoisz, gdzie nie powinnaś, to masz obowiązek zwracać uwage czy nie przeszkadzasz. Jakbyś 20 razy dziennie musiała prosić, żeby ktos przesunął się z miejsca dla ciebie, też zaczęłabyś walić wózkiem w tyłek.
                      • paniusiapobuleczki Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 12.03.23, 15:17
                        Stałam tam gdzie było miejsce w porannych godzinach szczytu. Domyślam się też, że każdy filtruje to, co opisałam przez własne doświadczenie i stąd różne wyobrażenia tej sytuacji. Jak powiedziałam ja nie szturcham i nie walę ludzi stojących w drzwiach/ przejściu/po lewej stronie schodów tylko używam słowa „przepraszam”.
                        • profes79 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 12.03.23, 15:33
                          Wierz mi, że słowo "przepraszam" nie działa jeżeli ktoś ma słuchawki w uszach (a przy bezprzewodowych czasami można nie zauważyć) albo wszystko i wszytskich w d.e
                          Ja mam to szczęście, że swoje ważę więc po pierwsze na ogół zwycięża zdrowy rozsądek a jeżeli nie to zwykle jestem w stanie takiego człowieka pchającego się np. "pod prąd" do pojazdu błyskawicznie sprowadzić do parteru.
                          • chersona Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 13.03.23, 11:49
                            byłam właśnie w takiej sytuacji. Dziewczyna wyższa o głowę, odwrócona tyłem, słuchawki na uszach. Musiałam ją puknąć w plecy, żeby w ogóle zajarzyła, że stoję za nią w wózkiem. Napyskowała mi, że łapy mam trzymać z daleka.
                        • taki-sobie-nick Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 12.03.23, 22:04
                          [moze by tak uczyc tego w szkole?]
      • homohominilupus Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:57
        vivi86 napisał(a):

        > Ludzie stojacy w strefie dla wózków/pojazdów!!!!!!!!! I to jeszcze jak połowa m
        > iejsc jest pusta!!!!!! Po ch..... akurat tam!????????


        Bo wygodniej tam stać niż w przejściu trzymając się uchwytów 🤷‍♀️
        Jeśli wchodzi ktoś z wózkiem to oczywiście miejsca ustępuję.
        • vivi86 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 11:59
          Ale jak autobus jest pusty łącznie z połową miejsc siedzących to jest dokładnie to samo.
          • 35wcieniu Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 12:33
            No właśnie dlatego że tam się wygodnie stoi. Też tam stoję, no ale idę gdzie indziej jak widzę że będzie wsiadał ktoś z wózkiem. Nie czekam aż mnie przesunie albo wyprosi.
            • danaide2.0 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 12:47
              No dokładnie. Są miejsca priorytetowe, ale to nie oznacza, że muszą być obowiązkowo puste.
              • vivi86 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 15:11
                Ale znaczy, że jak będzie osoba z pojazdem to wypadało by ją puścić. A masa ludzi stoi na zasadzie kto pierwszy ten lepszy. No tylko, że nie.
                • wkswks Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 12.03.23, 12:55
                  To ja zapraszałam „wypier..” tak samo wywalilam typa z wózkiem dziecięcym załadowanym zakupami i bez dziecka. Bardzo wiele osob używa wózków dziecięcych jako zakupowych! Ale tamtego pomógł mi kierowca wyjaśnić. Wózek z dzieckiem ma pierwszeństwo a nie wózek dziecięcy. A przed wózkami z dziećmi pierwszeństwo mają ludzie na wózkach. Na ostatnim miejscu są rowerki. Te powyżej 20 cali w ogóle do tramwajów i autobusow nie mają wstępu, jedynie do metra i kolejek podmiejskich ale poza godzinami szczytu (7-9 rano i okolice 17tej.). Natomiast w miejscu składanych foteli w kolejce podmiejskiej rowery mają pierwszeństwo i siedzący tam ludzie mają się oddalić jak wchodzą rowery. Tak samo są miejsca dla ludzi z większym bagazem. Jedziesz z torebka na tym miejscu- wypad i bez dyskusji.
                  • vivi86 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 12.03.23, 22:14
                    Czegoś takiego jeszcze nie widziałam.
    • runny.babbit Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:45
      Najbardziej irytuje mnie częstotliwość kursowania. Czasem z buta gdzieś szybciej dojdę niż gdybym miała czekać na komunikację miejską.
      Następnie brud. Wszystko się klei, tapicerka fuj...
      Bezpieczeństwo w kursach wieczorem. Zwłaszcza w piątki i soboty, szemrane towarzystwo, rozbawione, najgorzej jak jeszcze zaczepne do tego.
    • kadfael Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:46
      Ja jestem częściowo zbiorkomowa, bo w Poznaniu w tej chwili lepiej dostać się do centrum tramwajem. Więc jadę krótką trasę, sieciówka mi się nie opłaca, więc muszę odbijać pekę. I zawsze się zastanawiam, dlaczego nawet w pustym tramwaju ludzie się muszą prawie kłaść na kasownikach.
      • kocynder Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:50
        O, to też. Wóz luźny, tłoku nijak, a jakiś "miłośnik" tuli się do uchwytu - takiego z kasownikiem najlepiej!
      • danaide2.0 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 11:00
        big_grin
        Co odbić?
        • kadfael Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 11:18
          Pekę. To taka karta, na której można mieć załadowaną sieciówkę i pieniądz na pojedyncze bilety. Żeby z takiego biletu skorzystać trzeba ją przyłożyć do kasownika po wejściu i przed wyjściem z tramwaju czy autobusu.
          • panna.nasturcja Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 12:35
            A od czego nazwa? Jakiś skrót?
            • enaw11 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 13:55
              Poznańska Karta Aglomeracyja
            • enaw11 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 14:02
              Poznańska Karta Aglomeracyjna
    • borsuczyca.klusek Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:47
      Aż mi się przypomniała bitwa o kebaba 😅
      • chatgris01 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:53
        Mnie tez big_grin
    • lauren6 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:48
      W zasadzie przeszkadzają mi jedynie chamy, którzy rozsiądą się z gębą w telefonie/książce i udają, że nie widzą stojącej obok staruszki/kobiety w ciąży/innej osoby, której wypada ustąpić miejsca.
      • ursydia Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:54
        I rozkraki. Faceci siedzący jak do porodu z dziesiątym stopniem rozwarcia.
      • auksencja15 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:58
        Jak odróżniasz chamów od ludzi z niewidoczna niepełnosprawnością, o złym samopoczuciu itp?big_grin

        Mnie wkurzają starsze babki atakujące młodsze kobiety, żeby wymusić miejsce. Faceci maja spokój.
        • iwoniaw Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 11:01

          > Mnie wkurzają starsze babki atakujące młodsze kobiety, żeby wymusić miejsce. Fa
          > ceci maja spokój.

          O toto. Nigdy nie widzialam, żeby się taka do faceta zwrocila, obojetnie starego czy mlodego.
          • bajgla Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 11:53
            Raz mnie taka usiłowała wypędzić z siedzenia jak byłam w zaawansowanej ciąży. Ale przeprosiła, że nie zauważyła.
            • anilorak174 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 12:05
              Do mnie kiedyś przyczepił się jakiś starszy facet, ze mam mu natychmiast ustąpić miejsca (tramwaj w połowie pusty). Było lato, byłam w 8 mcu ciąży i miałam na kolanach niespełna trzyletnie dziecko.
              Pan stał nade mną ze dwa przystanki i gadał, że młodzież taka nie wychowana...

              Innym razem jak usiadłam to naskoczyla na mnie jakas babka, że powonnam zostawić to miejsce dka niej. Na uwagę innej pasażerki, że jestem przecież w ciąży, fuknela że ona też jest zmęczona i powinnam jej ustąpić.
              • yuka12 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 22:15
                He, he. Ostatnio facet chciał wykurzyć mojego męża z siedzenia, bo jest starszy i ma 56 lat. Mąż niedługo kończy 53 😂🤣.
      • zerlinda Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 13:40
        Lauren co rozumiesz pod pojęciem staruszka? Bo ja staruszki na mojej trasie widuje może raz na pół roku. A pani ok 70 miejsca nie ustąpię. Parę razy wysłuchałam rozmowy telefonicznej jak taka pani nudzi się w domu i urządza wycieczki po rodzinie i znajomych oczywiście w godzinach szczytu. A zresztą jestem 40+ i już nie muszę ustępować nikomu miejsca. Szczególnie że połowa podróżujących to młodzież szkolna. Zresztą też mogą być bardziej zmęczeni od tych podróżujących pseudo staruszek nudzących się w życiu.
        • yuka12 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 22:20
          Prawda. Dawno temu taka jedna staruszka chciała, żeby pewien młody człowiek ustąpił jej miejsce. Chociaż w tramwaju były wolne miejsca. Młody człowiek odpowiedział, żeby owa starza pani usiadła gdzie indziej, bo on jest po nocnej zmianie w piekarni i musi trochę odpocząć. Namolna pani coś tam zaczęła wygadywać, reszta tramwaju wzięła chłopaka w obronę i musiała w końcu zadowolić się innym siedzeniem.
    • iwoniaw Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 10:59
      Ja akurat zbiorkomem jeżdżę i jedyne, co mi przeszkadza, to osoby pijane i agresywne oraz pasazerowie śmierdzący.
      Jeść to raczej nikt nie je, osobiście hylam swiadkiem sytuacji, gdy konsumetowi kebaba w tramwaju kierowca kazał (przez głośnik) wysiąść lub schować paszę i nie ruszył, dopoki ten tego nie uczynił. Ludzi z nadmiarowymi żądaniami uprzejmie lub mniej posylam na drzewo, ludziom w potrzebie pomagam/ustępuję w miarę możliwości.
      Niestety wciąż jeszcze wyglądam dość młodo, by panie w wieku 60+ uważały za stosowne mnie tykać i żądać miejsca raczej ode mnie niż od krzepkich facetów w przedziale 20-60 i jednoczesnie dość staro, by nie udostepnial mi miejsca żaden z tycgże facetów sam z siebie.
      Ale generalnie zbiorkom jest ok, przypadki chore na glowę, śmierdzące lub pijane nie trafiaja się na szczęście często- choc na pewno wywołują znacznie silniejszy impuls do założenia wątku "moje traumy w zbiorkomie" niż codzienna nudna jazda, w czasie której czlowiek watki z odtatnich 10h z ematki przeczyta albo pół książki.

      • kocynder Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 11:20
        Ale dostrzegasz różnicę między "wkurzeniem" a "traumą"?
        Nie, żaden z wymienionych przeze mnie aspektów nie wywołuje u mnie traumy.
        Tak, każdy z wymienionych przeze mnie aspektów mnie wkurza.
        Czekam, kiedy "rasowa ematka" odeśle mnie na terapię, bo zapewne wkurzenie to jest skutkiem nieprzepracowanych zaległości z dzieciństwa... big_grin
    • wapaha Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 11:06
      to mój podstawowy środek transportu i przemieszczania się - ale wkurzają mnie tylko dwie rzeczy :
      - menele i ich zapaszki i sprzęt
      -ludzie gadający przez telefon
    • furiatka_wariatka Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 11:24
      Dla mnie najgorsi są bezdomni/menele. Problem szczególnie zimą, gdy robią sobie z tramwajów sypialnie i jeżdżą w kółko od końcowego do końcowego. Tego smrodu nie da się wytrzymać.
      • martini_n Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 13.03.23, 08:56
        > Dla mnie najgorsi są bezdomni/menele. Problem szczególnie zimą, gdy robią sobie
        > z tramwajów sypialnie i jeżdżą w kółko od końcowego do końcowego. Tego smrodu
        > nie da się wytrzymać.

        Zgadzam się, ostatnio jechałem tramwajem w którym jeden wagon był napchany, a drugi prawie pusty, bo śmierdzący pan menel "w kryzysie bezdomności" postanowił się przejechać. Moim zdaniem motorniczy powinien wyrzucać takich z pojadzu, niestety chyba tylko dwa razy widziałam taka sytuację.
    • kachaa17 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 11:29
      Kiedyś jeździłam często, teraz jeżdżę sporadycznie. Jeśli chodzi o rozmowy to o ile ktoś nie przeklina to mi to nie przeszkadza. Wręcz nawet lubię się przysłuchiwać tym rozmowom. Co do reszty to też mi przeszkadza muzyka. No i wulgaryzmy, których nie wymieniłaś.
    • default Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 11:34
      Prawdopodobnie od kwietnia będę jeździć zbiorkomem i nieco mnie to przeraża, bo od 30 lat nie korzystałam (góra 2-3 razy w roku). Jak czytam te narzekania, to jeszcze mniej mam ochotę....😕
      Ale pewnie nie będę miała wyjścia (problem z parkingiem pod nowym miejscem pracy) - więc przyjdzie przywyknąć 😉 choć może być trudno, bo nie cierpię być w tłumie obcych ludzi, klaustrofobia mnie ogarnia 🙂
    • profes79 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 11:39
      Osoby (spotykane głównie w metrze) które muszą założyć nogę na nogę. Raz, że utrudnia to przemieszczanie się; dwa - przy gorszej pogodzie naprawdę łatwo uwalić sobie błotem płaszcz czy spodnie.
      • paniusiapobuleczki Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 14:11
        Zauważyłam że jak się przechodzi to ludzie cofają nogi.
        • profes79 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 14:16
          Na ogół tak. Nie zmienia to faktu, że trzeba w tym momencie dodatkowo uważać i zwyczajnie korkuje się przejście.
      • jednoraz0w0 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 13.03.23, 12:59
        profes79 napisał:

        > Osoby (spotykane głównie w metrze) które muszą założyć nogę na nogę.

        Osoby uprawiające manspreading, co nieraz wymusza zakładanie nogi na nogę.
    • mamamisi2005 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 11:40
      Jeżdżę sporadycznie. Przeszkadzają mi obrzydliwy.
      Z ostatniej jazdy: pani efektywnie kaszląca w dłoń, a następnie przy wysiadaniu wycierająca dłonią niemal po całej długości kolejne słupki (takie, których trzymają się stojący pasażerowie).
      Latem - smród spoceńcow.
    • mama-ola Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 11:59
      Mnie niepomiernie wkurza słowo zbiorkom.
    • anilorak174 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 12:01
      1. Muza - czy to gra, czy bajka czy disco polo
      2. Smród (najczęściej meneli)
      3. Pijący alkohol
      4. Torby i bagaże na siedzeniach. I wywracanie oczami i robienie wielkiej łaski, ze ta torbę zabiorą
      5. W metrze- Zakladanie nogi na nogę, wyprostowywanie nóg na całą szerokość przejscia, siedzenie w rozkroku.
      6. Przewożenie rowerów zatloczonym metrem- rowerzyści wbijają na siłę do pełnego wagonu, albo siadaja trzymając rower i blokują 3 miejsca siedzące (takich gwiazdorów tez spotykam).
      7. Roszczeniowi pasażerowie w każdym wieku (nieuprzejme żądanie ustąpienia miejsca, przesunięcia się, pchanie się na kogoś mimo, że nie ma jak przesunąć).
      • demodee Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 20:08
        > albo siadaja trzymając rower i blokują 3 miejsca siedzące (takich gwiazdorów tez spotykam).

        A przecież rowery wolno metrem przewozić tylko w pierwszym i ostatnim wagonie!
        • anilorak174 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 21:59
          No i co z tego? W pierwszym i istatnim tez są miejsca siedzące. Rozsiądzie się taki jak panisko bo z rowerkiem jedzie.
          • paniusiapobuleczki Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 23:52
            Serio? Nigdy nie widziałam żeby ktoś rowerem blokował trzy miejsca siedzące podczas gdy inni muszą stać. Ludzie raczej starają się rowery ustawić tak, žeby innym nie przeszkadzały. Nie twierdzę, że tak się nie zdarza, jednak ja przez ponad 20 lat nie spotkałam takiego chama.
            • anilorak174 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 12.03.23, 07:43
              Kilka dni temu :
              • paniusiapobuleczki Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 12.03.23, 11:00
                Jeżeli ten rozkraczony bysio zajmował tyle siedzeń w dość zatłoczonym metrze, to faktycznie cham. Jeśli jednak w metrze był luz to raczej nie zwróciłabym uwagi. Nie ma tak, że z defaultu denerwują mnie rowerzyści/ dzieci/odźwierni/plecakowicze. Przeszkadza mi zachowanie niedostosowane do panujących warunków.
                • anilorak174 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 12.03.23, 11:57
                  Nie było luźno. Godzina 16, dzień powszedni (kto jeździ ten wie jak tloczno jest). Ludzie tloczyli się w innej części wagonu, bo tu rower zajmował tez sporo przejscia.
                  Po 2 stacjach ktos usiadł po lewej stronie pana, co spotkało się z jakimś pomrukiem z jego strony.
                  Tego typu padalców zdarza mi się widywać w metrze.
    • marion.marion Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 12:08
      Uffff, dobrze, że nie jeżdżę autobusami. Kiedyś, gdy jeszcze nie miałam auta, najgorszą bolączką było dla mnie trzymanie tych obleśnych uchwytów, które nie wiadomo, kto ostatnio macał.
      • anilorak174 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 12:14
        Źle nie jest. Jeżdżę od lat codziennie (metro i autobus) i bilans wychodzi na plus.
        • marzeka11 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 12:43
          W zbiorkomie nie lubię 1 rzeczy- głośnych rozmów przez telefon i zwierzania się głośno z rzeczy różnych.
        • georgia.guidestones Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 23:13
          anilorak174 napisała:

          > Źle nie jest. Jeżdżę od lat codziennie (metro i autobus) i bilans wychodzi na p
          > lus.
          Myślisz, że w Warszawie poprawili np.częstotliwość prania tapicerki (metro, tramwaj)? autobusy od jakiegos czasu podlegają pod prywatne firmy/spółki z kontraktami z ZTM, więc jest inny, lepszy standard.
    • laura.palmer Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 12:58
      A propos jedzenia, pół roku temu udało mi się w tramwaju sfotografować taką sytuację. Dla zainteresowanych - pani jadła wonnego kurczaka z ryżem, a na tym małym talerzyku miała wyłożoną sałatkę. 🤦‍♀️
      • niemcyy Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 13:08
        Zaraz będzie odnoga o tym, jak to brzydko robić ludziom zdjęcia.
        • wkswks Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 13:15
          Ja ostatnio nagrałam typa, który jeździł w metrze schodami w gore i dół i machał pokaźnych rozmiarów hantlami. Rozglądałam się za nagrywającym, ale nie dostrzegłam.
        • homohominilupus Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 16:07
          niemcyy napisał(a):

          > Zaraz będzie odnoga o tym, jak to brzydko robić ludziom zdjęcia.

          No, ładnie nie jest.
      • s12345s Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 14:22
        laura.palmer napisała:

        > A propos jedzenia, pół roku temu udało mi się w tramwaju sfotografować taką syt
        > uację. Dla zainteresowanych - pani jadła wonnego kurczaka z ryżem, a na tym mał
        > ym talerzyku miała wyłożoną sałatkę. 🤦‍♀️


        😄😄😄
      • demodee Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 20:09
        Może to był Wars?
    • wkswks Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 13:12
      Przeszkadzają mi odgłosy telefonów ale mega rzadko się to zdarza. Rozmowy- nie, jedzenie - nie, na torby na siedzeniu, zajmowanie miejsca dla wózków, nie przepuszczanie przy przesiadania - nie wiem, po co sie tym przejmować? Proszę raz grzecznie, a za drugim razem głośno i niegrzecznie i tyle w temacie.
      O ustąpienie miejsca bo bombelek lubi przy oknie itp, nigdy się nie spotkałam.
      • s12345s Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 14:23
        wkswks napisał(a):

        > O ustąpienie miejsca bo bombelek lubi przy oknie itp, nigdy się nie spotkałam.

        Ja też się z tym nie spotkałam.
      • kocynder Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 16:15
        A ja i owszem. I o ile przeciwko prośbie nic nie mam, jeśli są inne miejsca to spoko, przesiądę się, ale już żądanie budzi opór.
        • m_incubo Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 17:47
          Tak, ty masz anegdotki i sytuacje z życia na każdą możliwą okazję.
          Widocznie to coś w tobie musi ich przyciągać.
          Choć to dziwne, bo raczej powinno odpychać.
    • imponderabilia22 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 14:09
      Sama jestem taką odzwierną. Zazwyczaj jeżdżę krótkie dystanse i bardzo nie lubię jak obcy ludzie stoją zbyt blisko mnie, więc miejsce przy drzwiach daje mi namiastkę przestrzeni
      • kochamruskieileniwe Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 15:42
        ale wysiadasz na przystanku, na którym inni wysiadają, choć jedziesz dalej? Czy stoisz w drzwiach, a inni muszą się przepychać w zwężonym otworze drzwiowym?
    • paniusiapobuleczki Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 14:16
      Mnie wkurzają smrodziarze i grubi, którzy chcąc usiąść na wolnym siedzeniu w metrze wciskają mnie w kolejna osobę siedząca obok mnie. To taki odpowiednik osób w kinie zajmujących dwa podłokietniki.
    • jednoraz0w0 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 14:17
      Twój nick od dawna mi się kojarzy z wątkiem o madce z kilkorgiem małych bombelków w pociągu i byłam ciekawa, czy znowu będzie o tym - no i w sumie tak wink
      • kocynder Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 16:14
        To masz przewagę, bo ja nie pamiętam ani jednej twojej wypowiedzi... Może są po prostu zbyt nijakie, żeby zapamiętać?
        • m_incubo Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 17:48
          Raczej jesteś tak bardzo skupiona na własnych, kilometrowych postach bez treści.
        • jednoraz0w0 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 13.03.23, 02:25
          Bardzo prawdopodobne, no i?
    • szmytka1 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 15:02
      Ostatnio był wypadek z 70latką stojącą i hamującym autobusem, w tv nawet pokazywali. Sama na studiach miałam taki wypadek, autobus najechał na poprzedzający go pojazd, pasażerowie się wywrócili, zbilam i rozcięłam wargi, straciłam szkliwo na przednich zębach i te zęby cudem mi się trzymają do tej pory. Jechałam na egzamin ustny. Jaknie egzaminatorka zobaczyła, to mi 5 wpisała do indeksu za samo stawiennictwo. Zatem ja nieusze sobie wyobrażać co może się stać 7latce i nie będę szukać statystyk.
      • maleficent6 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 11.03.23, 23:41
        Podpiszę się.
        Niestety post autorki budzi we mnie odczucie, że dziecko jest człowiekiem gorszej kategorii.
        Bo gówniarz może postać. No może. Tyle, że dzieci są mniejsze, delikatniejsze i jednak łatwiej o krzywdę.
        W fotelikach np. jeżdżą dzieci, nie dorośli.
        Matce też łatwiej ogarnąć siedzącego malucha.
        • 7katipo Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 12.03.23, 00:11
          Nie wspominając o buzi na wysokości zadków stojących dorosłych pasażerów.
          Jak Mały był mały tongue_out zawsze go sadzałam. A sama stałam, jeśli była taka potrzeba.
          • maleficent6 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 12.03.23, 00:39
            Przede wszystkim to ta buzia jest też na wysokości toreb i plecaków, a ludzie zwykle nie są ostrożni i o ile cudza dupa jest po prostu nieprzyjemnym widokiem, o tyle dostanie plecakiem czy łokciem w głowę może być niebezpieczne, a na pewno jest bolesne.
            Małe dziecko nie ma też takiej kontroli nad ciałem, jak dorosły. Wystarczy trochę empatii.
            • maleficent6 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 12.03.23, 00:41
              Już pomijam argument, że dziecko ma się trzymać poręczy. I utrzymać? Przy hamowaniu? 12/16/18/20 kilowe? Bez jaj.
              • wkswks Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 12.03.23, 12:40
                Pełna zgoda. Marudzenie, że dziecko siedzi, kiedy dorosły stoi to kompletne nieogarnięcie tematu, dlaczego ważne jest, żeby dziecko siedziało. Ale wymaganie ustąpienia dziecku bo ono chce siedzieć za kierowcą/ to nie. Argumenty ze lepiej sie przesiąść niż słuchać wycia do mnie nie przemawiają. Mam słuchawki, niech się drze. Ja i moje dzieci też lubimy siedzieć za kierowcą.
                • maleficent6 Re: Co mnie wkurza (zbiorkom)? 12.03.23, 13:16
                  Wiesz co, jeszcze się nie spotkałam nigdy z matką, która się awanturuje o konkretne miejsce dla dziecka, typu zaraz za kierowcą itp. Natomiast prośba o miejsce przodem/zgodnie z kierunkiem jazdy jest jak najbardziej uzasadnione choćby z uwagi na chorobę lokomocyjną.
                  Jak tak pomyślę, to nigdy się nie spotkałam z roszczeniową matką w ogóle. Za to ze starszymi paniami to i owszem.