Kolejny raz sprawa, patol w szkole.

[18lipcowa3]

Co robic?
Grozi dzieciom, stalkuje dziewczynki, demoluje. Szkoła nic nie robi.
Do matki nie co iść. Ojciec niedawno zdemolował innej rodzinie samochód za to że zgłosili synka na policję za stalkowanie córki.

Wczoraj mojej córce groził nożem.
Klasa 4 podstawówki.
Co możemy zrobić?

[tanebo001]

Zgłosić na policję?

[triss_merigold6]

Policja, zawiadomienie opieki społecznej. Na policji masz uzyskać notatkę/protokół, nie wolno dac się zbyć.
W sprawie szkoły-pismo do kuratorium, kopia do dyrektora szkoły złożona w sekretariacie za potwierdzeniem odbioru.

[18lipcowa3]

Co w piśmie ma być żeby było skuteczne.?

[kamin]

Opis incydentu z nożem. Informacja o zgłoszeniu na policję.
Zapytanie o środki podjęte przez szkołęw celu zapewnienia bezpieczeństwa uczniom.

Najnowsze info - na gorąco.

[18lipcowa3]

Chłopiec jest z równoległej klasy.
Wszyscy rodzice się boją ojca, kryminalista i narkoman.
Matka twierdzi, że nie daje sobie z nim rady.
Przeniesiony z innej szkoły - juz wczesniej były z nim kłopoty.

Potrafi do nauczycielki powiedzieć qrwo, wyzywa dziewczynki od szmat, mowi ze baby powinny byc napier....ane.
Do innej powiedział ''zaraz ci ryj kut....em zamknę'

Jedną dziewczynkę stalkował, drugą prawie wepchnął pod samochów, akcja z nożem była wczoraj ,ponoć wczesniej latał z nożyczkami.

To takie swieze info.

[marzeka11]

Nie odpuszczaj, serio. Ten chłopiec z mojej klasy, który trafił do ośrodka, szedł w podobnym kierunku, były przezwiska, czepianie się w agresywny sposób innych, bicia. Wzywanie matki, pisanie: moje, rodziców, pedagoga, kuratorium, policja itd. Drugi rok jest w ośrodku.
To trochę trwa, ale im więcej będzie mu "dla spokoju" odpuszczane, tym bardziej będzie się nakręcał.

[alpepe]

Biedny młody patol po tatusiu.

[kamin]

11 latek takie zachowanie i teksty? Grubo
Zglaszajacie gdzie się da. Najlepiej też zaintersowac media - może ktoś popełni artykuł dla prasy, wtedy się bardziej ruszy mops i szkoła.

[ichi51e]

takie teksty rowniez trzeba zgodzic moze dziecko jest of jars przemocy/molestowania?

[ichi51e]

*zglosic

[ichi51e]

Zasadniczo to kolejność jest taka ze dyrektor najpierw potem jak on nic nie robi na niego skarga do kuratorium

[triss_merigold6]

Nie masz racji.

[princesswhitewolf]

>Nie masz racji.


No ale znowu sie nie zglasza na policje nie informujac chocby nauczyciela w klasie.

[gr.ruuu]

Dlaczego? Jeżeli nauczyciel nie informuje policji, to współpracuje z patusem - o czym z nim rozmawiać?

[eriu]

Nie musisz pytań nikogo w szkole jak zgłaszasz policji zagrożenia bezpieczeństwa swojego lub bliskich. Nauczyciel to nie jest Twój rodzic.

[glanaber]

Taka kolejność to tylko w sprawach szkolnych typu nauczyciel zamiast realizować materiał puszcza dzieciom filmy i siedzi w internecie.
W kwestii przemocy, patologii od razu policja, a kuratorium rownolegle.

[eriu]

Dyrektor? Żeby wyciszał temat, że dzieciak grozi nożem? Pamiętacie ten wątek co forumka poszła na spotkanie pojednawcze w sprawie stalkowania dziecka zorganizowane przez szkołę, gdzie sprawa była na policji?

Sprawę na policję, do kuratorium jak ktoś pisał i wtedy gadać z dyrekcją tak żeby mieć dowody co oni obiecują.

[anorektycznazdzira]

Grożono nożem. Policja, od razu.
Dyrekcja to może sobie podeliberować jak uczeń uczniowi kopie plecak po korytarzu.

[jowita771]

Grożenie nożem zgłosiłabym na policję.

[leni6]

Zgłosić na policję.

[marzeka11]

Policja, oficjalne pismo do dyrekcji i do pedagoga. I nie odpuszczać.

[milva24]

Ja również zgłosiłabym na policję.

[marinella]

Wziąć adwokata i zgłosić na policję bez podawania własnego nazwiska+adresu, o ile to możliwe.

[kasterson]

a czemu nie podawać swoich danych?

[irma223]

Bo patol lipcowej też zniszczy samochód czy powybija szyby?

[18lipcowa3]

Kij w auto. Mam monitoring na podwórku. O dziecko się boje.

[marinella]

O dziecko i o siebie, nie wiesz co się dzieje w chorej głowie. Załatw to przez kogoś, do tego trzeba ci „ pośrednictwa”.

[eagle.eagle]

Policja i mówienie jasno że się boicie o życie i zdrowie dziecka, jak i samo dziecko się boi o to samo. Ma być to zaprotokołowane.

[...]

[alpepe]

Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.

[superematka]

Serio? 4 klasa??? Masakra, co będzie w ósmej czy szkole średniej. Zgłosić na policję, do opieki. Zamian skrzywdzi jakieś dziecko...

[jasnoklarowna]

u nas aż tak nie było, ale u syna 13 latek też miał różne akcje, jak ostatnio rzucił się bez powodu na kolegę to oberwał i ten kolega i 2 powstrzymujących agresora. Na szczęście nie mocno, rozdzieliła wychowawczyni.
Ponieważ chłopiec przyszedł z innej szkoły półtora roku temu, problem narastał, rodzice chłopaka np nie wyrażali zgody na lekcję terapeutyczną w klasie (więc lekcja się nie odbyła). U nas też chłopiec przyniósł nóż kuchenny do szkoły, ale nie groził nim nikomu, pokazywał. Natomiast była cała masa innych incydentów, zarówno siłowych jak i agresji słownej, takiej hardkorowej,i faktycznie konflikt w klasie narastał. Bo reszta klasy znielubiła chłopca po iluś takich akcjach.
U nas pomogła jedna rzecz. Praktycznie wszystkie mamy - poza dwiema (do jednej nie było kontaktu, druga była przeciwna takiej akcji) dogadały się po lekcjach i nie puściły następnego dnia do szkoły dzieci. Było tylko tych 2 plus agresywny. Każda z nieposyłających rodziców napisała na dzienniku wychowawcy i oddzielnie dyrekcji wiadomość z jakiego to powodu. Prosto, grzecznie, że to nasza forma sprzeciwu, wobec faktu iż dotychczasowe działania nie przyniosły efektu i że nie wyrażamy zgody na żadną formę agresji.
Podziałało. Rano delegacja zaniosła pismo dyrekcji że już nie prosimy a żądamy stanowczej reakcji i zapewnienia bezpieczeństwa, z kopią do wiadomości wójta (to wiejska szkoła, wójt to organ nadzorujący, stwierdziłyśmy że na kuratorium jeszcze będzie czas, ono i tak nic nie zrobi).
Rodzice chłopca wezwani na popołudnie stawili się, nie wiem jak przebiegała rozmowa bo była wychowawczyni, dyrekcja i rodzice tego dziecka, od osób będących pod sekretariatem wiemy, że było głośno, długo i chyba nerwowo. Nie wiem jaki argument przeważył, chłopiec już więcej do szkoły nie przyszedł, rodzice zabrali go z tej szkoły.

[bulzemba]

To jesteście mocni. W klasach 1-2 mojej córki był cwany patol który zaczepiał dzieci jak wychowawca nie patrzył. Przy nauczycielu- aniołek. Ewidentnie psychol. Wychowawca z powołania, czując że gówniarz ma już zły PR na dzień dobry na wywiadówce opisał go jako biedne dzieciątko... Rodzice którzy 5 minut wcześniej "ostrzyli widły" pokładli uszy po sobie. Może że dwie osoby w sumie zabrały głos ale nauczyciel był głuchy na argumenty. Nie wiem co bym zrobiła gdyby ta patologia sié nie wyniosła.

[jieva1]

Popieram opcję niepuszczenia dzieci do szkoły przez rodziców. To jedyna metoda na dyrekcję, wtedy nie będą udawać, że nie ma tematu lub nic nie da się zrobić

[alewcale]

Dobrze, że rodzice nie udawali, że nie ma tematu.Nauczcie się raz na zawsze, że jeśli rodzice sie ucieszą, że jeszcze ich dziecku nie wlał i wezmą udział w ukręcaniu łba sprawie to dyr tylko przyklaśnie. A nauczyciel, który jest patologii przeciwny zostanie uciszony...co innego ci, którzy wspólnie zamiotą sprawę pod dywan i nie zrbią kłopotu dyrekcji.
Walczcie o swoje dzieci, zamiast się cieszyć, że "póki co mojego to nie dotyczy a inni niech się sami martwią".

[ichi51e]

Ja bym skontaktowała się z innymi rodzicami (messenger/mail) co w związku z tym robimy i namawiała na podejście z gat „dopóki problem się nie rozwiąże dziecko nie pojawi się w szkole proszę podać co będzie przerabiane” zwłaszcza ze do świat niedaleko. Inaczej to będziecie się bujać do końca roku.

[jasnoklarowna]

No właśnie wyżej pisałam, że u nas to poskutkowało. Po akcji ostatniej gdzie poszkodowanych było 3 chłopców tak właśnie zrobili rodzice. Następnego dnia dzieci nie poszły plus informacja o powodzie do dyrekcji oficjalna w wiadomościach od każdego z rodziców.

[lucky80]

oszalałaś? dziecko zdrowe i niezaburzone ma sie ukrywać w domu, alienować a sprawca chodzić do szkoły, niemalże w glorii chwały??

[jasnoklarowna]

Nikt nie mówi o ukrywaniu, u nas dzieciaki nie poszły jedn dzień do szkoły, dyrekcja została oficjalnie poinformowana dlaczego. Nikt się chyba nie spodziewał że tak się sprawa potoczy, myślę że fakt iż rodzice się tak zorganizowali i pokazali że od teraz zrobią wszystko by sprawy nie zamieść pod dywan trochę wystraszyła i rodziców chłopca i dyrekcję, która chyba wreszcie wykazała się zdecydowaniem. Była też zapowiedź wyniesienia afery do mediów. Z kolei rodzice chłopca się chyba wystraszyli że szkoła skieruje wniosek do sądu. Bo atak bez powodu na kolegę, a w efekcie 3 kolegów i akcja z nożem to już nie przelewki. Chyba tego rodzice chłopca chcieli uniknąć.
Taka akcja zatrzymania dzieci w domu pokazała że reszta rodziców jest zdeterminowana.

[alewcale]

Rozczaruję Cię: zadziałała groźba wywleczenia sprawy do mediów. Nic innego.

[jasnoklarowna]

Bardzo możliwe, jak mówię, przy ostatecznej rozmowie nie byłam.
Ale na takim etapie było nam już wszystko jedno. Poza tym dyrekcja po tych wszystkich wiadomościach wysłanych do niej wprost z podaniem powodu nieobecności i oficjalnym sprzeciwem agresji już nie mogła się migać od działań, bo nie przeszłoby że niby nic nie wiedziała. A tak próbowała mówić delegacji z pismem- co było ewidentną bzdurą.
Tym razem nic się nikomu nie stało gorszego tylko dlatego że 2 chłopców trzymało agresywnego, który i tak ich poobijał, a kolejny pobiegł po wychowawczynie która ich rozdzieliła.

Poprzednim razem ktoś pobiegł po nauczyciela wf który też zapobiegł uszkodzeniom ciała.

Kolejnym razem mogliby nie zdążyć. Stąd taka akcja. Może się też obawiano wywleczenia sprawy noża. I choć chłopiec nikomu nim nie groził to sam pomysł zabrania kuchennego noża trochę dziwny.

[woman_in_love]

Ojciec niedawno zdemolował innej rodzinie samochód za to że zgłosili synka na policję za stalkowanie córki.

Nic sie nie da zrobić. Trzeba zmienić szkołe. I to szybko, bo jak z tej zaczna wszyscy uciekac, to w innych skoncza sie miejsca.

Ewentualnie zazadac zdalnej.

[dreg13]

Najlepiej podać dane ojca. Internet sam ich rozniesie.

[woman_in_love]

internet zawsze mocny w gębie

[stephanie.plum]

głupio radzisz,
trzeba zakumplować się z tym ojcem.

przynieść kilka flaszek i wspólnie porzucać kurwami. może coś wspólnie podpalić.

zaraz będzie sztama.

[gr.ruuu]

Do jednej flaszko dorzucić pigułkę gwałtu i rzeczywiście sprawa będzie załatwiona raz a dobrze

[triss_merigold6]

Wpuscisz to za próg i okradnie Ci chałupe.

[stephanie.plum]

aż taka głupia to ja nie jestem

[maleficent6]

Policja z odpowiednią notatką.
Dzielnicowy.
Pismo do dyrekcji, organu prowadzącego oraz kuratorium. Idealnie, jeśli wysłane z kancelarii prawnej.
Wniosek do sądu rodzinnego o wgląd w sytuację rodzinną dziecka.
Powiadomienie MOPS.
I oczywiście lokalne media.
Nie jest to właściwa kolejność reakcji na agresję w szkole, ale w sytuacji powyższej odhaczyłabym każdy punkt jednocześnie. Im mocniejsze uderzenie, tym większa dezorientacja przeciwnika i szansa, że dyrekcja zrozumie, że nie odpuścisz. (Zakładam, że dyrekcja jest do dupy, skoro sytuacja z tym uczniem ma miejsce od dłuższego czasu, a był to tylko jednorazowy incydent).

[tt-tka]

maleficent6 napisała:

popieram w calej rozciaglosci ! taka akcja uderzeniowa na wszystkich frontach.

[dreg13]

I co przydatne - rozdzielnik. Jakoś tak z rozdzielnikiem z reguły wszyscy lepiej działają, bo wiedzą, że inni wiedzą, że oni też dostali.

[maleficent6]

Dlatego też najlepiej, jeśli pismo pójdzie z kancelarii. Prawnik będzie wiedział, jak je skonstruować, na co się powołać, żeby wywrzeć odpowiednią presję. Oczywiście z adnotacją o podjęciu innych kroków wraz z wyszczególnieniem.
Sama pieczątka też dobrze działa na wyobraźnię 😁

[maleficent6]

*nie był to tylko jednorazowy incydent.

[alewcale]

Czy ktoś myśli, że wcześniej nie było zwiastunów demoralizacji dziecka? To jak tak myśli, to jest naiwny. Były już w przedszkolu, ale albo się mówiło, że biedne i i grzeczne dziecko albo sie go chwaliło do patusa tatusia, jaki dobry chłopiec.

[szare_kolory]

Iść na policję. Tylko i wyłącznie.
Co byś zrobila gdyby na ulicy podszedł do Ciebie ktoś z nożem? Ja bym poszła na policję.

[gr.ruuu]

Szkoła nic nie robi? To przede wszystkim zróbcie zrzutę na prawnika i skonsultujcie pociągnięcie do odpowiedzialności dyrektora za niedopełnienie obowiązków - nie zapewnia Waszym dzieciom bezpieczeństwa. Dalej - jeśli szkoła nie zawiadomiła policji o incydencie z nożem to macie kolejny punkt - mają obowiązek.
Sami też zgłaszacie każda sprawę na policję.
Dodatkowo każdy może napisać - nawet anonimowo - pismo do sądu o wgląd w sytuację dziecka: podejrzenie demoralizacji. Z doświadczenia: warto napisać, że wykazywana przez dziecko agresja seksualna może być spowodowana molestowaniem. To jest słowo, które elektryzuje służby i przyspiesza działania. Absolutnie nie gadajcie sami z patusami.

Tyle jeśli chcecie działać zgodnie z prawem.

[maleficent6]

Anonimowo to nie bardzo. Każde pismo procesowe musi odpowiadać wymogom formalnym.

[daniela34]

Ale zgłoszenie "o wgląd" w sytuację dziecka nie musi mieć formy pisma procesowego. To są sprawy w których sąd może działać z urzędu po uzyskaniu jakiejkolwiek wiedzy, jakąkolwiek drogą. Gruu ma tu akurat racje: 20 anonimowych zgłoszeń i jest szansa że sąd "wszcznie" z urzędu.

[maleficent6]

Oczywiście, wystarczy przecież rozmowa np. z kuratorem czy też jak mówisz większa ilość zgłoszeń.
Ale moim zdaniem, podkreślam moim zdaniem, w tej konkretnie sytuacji nie bardzo.
Pisma procesowe są często traktowanie jednak priorytetowo w stosunku do anonimów. A jeden anonim to już sama wiesz... Z własnego doświadczenia - sąd niekoniecznie zareaguje wystarczająco szybko i wystarczająco zgodnie z tym, co ja takim (anonimowym) zgłoszeniem chciałabym osiągnąć.
Będąc na miejscu matki dziecka pokrzywdzonego miałabym w dupie realną sytuację oprawcy, chodzi mi raczej o "straszak".
W przypadku liczby zgłoszeń, to też pojawia się pytanie, czy ktokolwiek coś zgłosi. Nie zawsze udaje się skrzyknąć rodziców.

[princesswhitewolf]

U nas ( UK) w szkole sa tez trudne dzieci. A gdzie ich nie ma? Maja specjalne zajecia tzw Garrick Garden czyli lekcje ktore biora ich mentalne, socjalne i psychologiczne uwarunkowania. A takim malym agresorom towarzyszy asystentka, ktora codziennie rano sprawdza co dziecko przynosi do szkolym.I lazi za takim.Jest takich dwoch i jeden kopnal nauczyciela i wulgarnie wyzwal.Biednr dziecko ma zaburzenia psychiczne. Koszmar

[katie3001]

Media, policja, prokurator. A przede wszystkim zmiana szkoly i psycholog dla dziecka

[18lipcowa3]

Wiesz co. Ona go w klasie nie ma. Na przerwach widzi go czasem. Jeśli mam patrzeć tylko na swoje dziecko to bardziej się boje go poza szkołą niż w szkole. A mieszka 3 ulice dalej i wiecznie się pałeta po naszej okolicy.
To jest najgorsze.

[mnnm]

18lipcowa3 napisała:

> Wiesz co. Ona go w klasie nie ma. Na przerwach widzi go czasem. Jeśli mam patrz
> eć tylko na swoje dziecko to bardziej się boje go poza szkołą niż w szkole. A m
> ieszka 3 ulice dalej i wiecznie się pałeta po naszej okolicy.
> To jest najgorsze.
Co może zrobić dyrektor szkoły w sytuacji, kiedy boisz się o dziecko poza szkołą, bo mieszka w okolicy? Większość forum radzi Ci walkę ze szkołą, która przecież za Ciebie nie zgłosi problemu na policji, skoro problemy są na osiedlu.

[anilorak174]

Z dyrekcją szkół trzeba twardo. Jeśli jestescie w stanie się umówić wszyscy i w ramach protestu nie posyłać dzieci to niezły pomysł.
Poza tym każdy, ale to każdy przyoadek agresji, nękania, gróźb, noszenia noża itp zgłaszać pisemnie do dyrekcji z żądaniem podjęcia działań oraz na policję.

[...]

[tokyocat]

Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.

[gr.ruuu]

Najlepiej 10 kwietnia, policja jest wtedy zajęta

[mrs.solis]

😂😂😂

[alewcale]

O to to.

[no_name33]

18lipcowa3 napisała:

> Co robic?
> Grozi dzieciom, stalkuje dziewczynki, demoluje. Szkoła nic nie robi.
> Do matki nie co iść. Ojciec niedawno zdemolował innej rodzinie samochód za to ż
> e zgłosili synka na policję za stalkowanie córki.
>
> Wczoraj mojej córce groził nożem.
> Klasa 4 podstawówki.
> Co możemy zrobić?
>
>

Groził na terenie szkoły? Jest monitoring?
Idź na policję. W ogóle to szkola powinna zlod razu zawiadomić policję.

[gaskama]

O kurwa. Współczuję. Triss dobrze radzi. Policja, dyrektor i kuratorium. Szeroko bym poszła. Nawet prasę bym poinformowała.

[krypteia]

Lipcowa Ty ze Szczecina jesteś O ile dobrze pamiętam prawda? Szczeciński dodatek do Gazety Wyborczej polecam, na stronie gdzieś Powinnaś mieć adres maila do kontaktu.

[krypteia]

Prosz... [e-mail]
Machnij do nich maila w weekend, myślę że temat zażre

[18lipcowa3]

Z Gdańska jestem.

[alewcale]

Takie dziecko i jego wyczyny są ukrywane przed światem choć nauczyciele od początku mają z tym do czynienia. Nie można powiedzieć mamie Jasia, że Staś, od którego Jaś uczy się pokazywać środkowy palec nauczycielce ma ojca alkoholika i bandytę, bo to jest piętnowanie dziecka. W czasie, gdy mama Jasia robi karierę jako kierownik ds ciastek albo rozwoju w międzynarodowej korporacji (albo inaczej tyra na kredyt)jej dziecko uczy się jak "założyć krawat" (taki chwyt za szyję) i przewrócić kolegę na plecy.
Rodzice też wolą słyszeć dobre wieści- wszak nie nawykli do tego, że mówi się im, że inne dziecko, z którym akurat przypadkiem jego dziecko ma dobre relacje właśnie brało sobie za cel Krzysia, którego próbuje dusić od tyłu, gdy są poza zasięgiem wzroku nauczyciela.....

Profesjonalne zachowanie to jest takie, że z problemami cudzych dzieci radź sobie sam albo ryzykuj zmianę zawodu, jeśli zgłosisz te patologie, których jest coraz więcej a dyrekcje udają, że nie ma problemu.

[alewcale]

...i dusi tego Krzysia na oczach Jasia, który radośnie sekunduje Stasiowi.
A to taaaakie dobre dzieci tylko zwrócić uwagi nie wolno, bo jeśli dziecko źle zrozumie podniesiony głos (kto by nie podniósł widząc Krzysia lądującego czaszką na kafelkach) to mamusia Jasia uwierzy dziecku a n-a uzna za "nienadającego się do dzieci".
Nadaje się ten, kto rodzicom pokaże prawdę uznawana przez dyrekcję. Tak, żeby było ładnie. Bez problemów.