Dodaj do ulubionych

Autyzm a akceptacja społeczna

28.03.23, 01:18
Mamy dziecko z autyzmem, teraz pójdzie do pierwszej klasy. Mały ma orzeczenie ale jakoś w rodzinie i znajomym o tym nie mówiliśmy. Nikt nie pytał, wiedzieli, że chodzimy do logopeday że względu na opóźnienie mowy. Ma iść do "normalnej" szkoły, w badaniach nie odbiega już od normy, jeszcze mowa ciut w tyle, problemy z czytaniem ale myślę, że też damy radę. Ale do sedna.
Dziś bliscy znajomi w luźnej rozmowie uważają, że autyści powinni uczyć się w szkołach specjalnych, zamkniętych lub innych wydzielonych od zdrowych dzieci.
I tak mi się przykro zrobiło, bo zdałam sobie sprawę, że nie będzie akceptacji społecznej. Dlaczego mam dać dziecko, które nie jest agresywne, nie na trudnych zachowań tylko jest w tyle z mową i potrzebuje wsparcia na początku edukcji, bo robi coś wolniej niż rówieśnicy do szkoły specjalnej z obniżonym programem nauczania? Ja, jako matka nie mam wierzyć we własne dziecko?
Już chciałam powiedzieć, że my też mamy małego autyste, ale skoro przez tyle lat nie zauważyli?
Jak odbieracie takie dzieci? Chętnie poczytam, bo może powinnam zweryfikować swoje subiektywne odczucia.
Obserwuj wątek
    • taki-sobie-nick Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 01:22
      otrzebuje wsparcia na początku edukcji, bo robi coś wolniej

      A pózniej nie będzie robiło tego wolniej?
      • czerwona_firletka Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 01:25
        Tego nikt nie wie, może tak, może nie
      • jammer1974 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 29.03.23, 09:02

        > A pózniej nie będzie robiło tego wolniej?

        Ano nie wiadomo. To dziecko. Bardzo plastyczny umysl nawet i autystyka. Warto dac szanse i obserwowac. Jesli okaze sie ze faktycznie akceptacji spolecznej nie ma to warto rozwazyc Inna opcje redukcji.
        Byle by dziecko bylo szczesliwie.
        Zreszta szkola specjalna chyba nie musi oznaczac obnizonego poziomu nauczania. Ja to widze tak ze powinna zapewniac indywidualny poziom zgodny z mozliwosciami ucznia.
    • taki-sobie-nick Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 01:23
      Już chciałam powiedzieć, że my też mamy małego autyste, ale skoro przez tyle lat nie zauważyli?

      A jak to się zauwaza, skoro podobno kazdy jest inny?
      • taki-sobie-nick Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 01:42
        ?
        • czerwona_firletka Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 01:47
          Ja nie wiem, ale jakby popatrzeć co wszystko jest w tym worze, bo każdy autysta inny, to chyba 1/3 społeczeństwa by się kwalifikowała
          • georgia.guidestones Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 01:49
            czerwona_firletka napisała:

            > Ja nie wiem, ale jakby popatrzeć co wszystko jest w tym worze, bo każdy autysta
            > inny, to chyba 1/3 społeczeństwa by się kwalifikowała
            o triadzie autystycznej nie slyszalas, ale moze ktos z terapeutow dziecka ci wlozy te wiedze do glowy. ale tak, samego autyzmu "nie widac", jesli ktos nie ma agresywnych zachowan, gwaltownych reakcji przy przebodzcowaniu lub towarzyszacej niepelnoisprawnosci intelektualnej.
            • szmytka1 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 11:13
              Bardzo widać. A pierwsze wyłapują dzieci w grupie rówieśniczejwidza też rodzice innych dzieci.odbiegajqcych od normy

              • georgia.guidestones Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 15:05
                szmytka1 napisała:

                > Bardzo widać. A pierwsze wyłapują dzieci w grupie rówieśniczejwidza też rodzice
                > innych dzieci.odbiegajqcych od normy
                >
                Żeby odbiegać d grupy, niekoniecznie trzeba miec autyzm. Chociaż po umiejętnościach społecznych najszybciej to "odstawanie"poznac.
          • taki-sobie-nick Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 01:54
            czerwona_firletka napisała:

            > Ja nie wiem, ale jakby popatrzeć co wszystko jest w tym worze, bo każdy autysta
            > inny, to chyba 1/3 społeczeństwa by się kwalifikowała

            I ty się dziwisz, ze znajomi nie zauwazyli?
            • kk345 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 10:12
              >I ty się dziwisz, ze znajomi nie zauwazyli?

              W którym miejscu ona się dziwi?
    • taki-sobie-nick Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 01:25
      uważają, że autyści powinni uczyć się w szkołach specjalnych, zamkniętych lub innych wydzielonych od zdrowych dzieci.

      Ja się zatanawiam, czy tak nie byłoby lepiej dla samych austytyków.
      • taki-sobie-nick Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 01:27
        [widzę te dwie literówki]
        • mallard Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 09:11
          taki-sobie-nick napisała:

          > [widzę te dwie literówki]

          Dobrze musiałem się naprzyglądać, żeby je znaleźć 😉
      • czerwona_firletka Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 01:29
        Być może, chętnie poznam zdanie jeszcze innych osób
        • georgia.guidestones Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 01:37
          wiesz, tak jednak jakby czym innym jest szkola specjalna (w polskich realiach), czym innym po prostu specjalizujaca sie w edukacji uczniow na spektrum (o roznym poziomie IQ, raczej tym wyzszym, chodzi o nauke umiejetnosci spolecznych). w przedszkolu, podstawowce to moze by nawet bylo baaardzo mocno na korzysc.
          • czerwona_firletka Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 01:45
            Umiejętności społeczne są ok, czego nie powie to na migi pokaże, nawet jak nic nie mówił to miał opinię pierwszy skarżypyta, na placu zabaw z dziećmi gestami się posługiwał i o dziwo się dogadywali
            • georgia.guidestones Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 01:52
              czerwona_firletka napisała:

              > Umiejętności społeczne są ok, czego nie powie to na migi pokaże, nawet jak nic
              > nie mówił to miał opinię pierwszy skarżypyta, na placu zabaw z dziećmi gestami
              > się posługiwał i o dziwo się dogadywali
              o co chodzi z "pierwsyzm skarzypytą",? bo wiesz, za rok, dwa nie bedzie to żadna pożądana umiejetnosc - i ogolnie raczej nie jest.
              i na razie nie mow hop, chodzi o ogolne funkcjonowanie w grupie. w dluzszej perspektywie czasu szkola terapeutyczna lub odroczenie moga byc super pomyslem.
              • czerwona_firletka Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 01:58
                W okolicy mam tylko normalną i specjalną, terapeutycznej nie ma

                Mi nawet nie chodzi teraz o szkołę a bardziej o fakt, że łatka przypięta do końca edukacji może być
                • georgia.guidestones Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 02:04
                  czerwona_firletka napisała:

                  > W okolicy mam tylko normalną i specjalną, terapeutycznej nie ma
                  >
                  > Mi nawet nie chodzi teraz o szkołę a bardziej o fakt, że łatka przypięta do koń
                  > ca edukacji może być
                  do konca podstawowki może i tak.
                  jesli w tej specjalnej nie ma klas dla uczniów z zaburzeniami neurorozwojowymi ,ale w normie intelektualnej, to w specjalnej za bardzo nawet nie bedzie miejsca.
              • szmytka1 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 11:15
                O to chodzi, że takie dzieci są bardzO wyczulone na łamanie norm, musi być.prawilnie, a jak nie jest, to czują przymus poinformowania o tym.pani
                • szeptucha.z.malucha Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 11:32
                  W klasie u jednego z moich był chłopiec bez diagnozy, który tak robił. Donosił na kolegów, którzy byli nieprzygotowani/nie odrobili lekcji itp. Klasa go odrzuciła. Moje dziecko podchodziło do wszystkich z otwartością i próbowało jakoś z każdym utrzymywać dobre relacje, pogodzić obie strony. Pewnego dnia skontaktowała się ze mną matka chłopca, która szukała sprzymierzeńców dla syna i chciała coś zorganizować ale nie rozumiała co jest przyczyną, dla niej to było dobre zachowanie, tylko dzieci złe, bo nie chcą z jej synem się zadawać.
                  • princesswhitewolf Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 11:36
                    Donosicielstwo jest roznie traktowane w roznych krajach.
                    Poza tym wcale nie musi byc objawem zapotrzebowania na diagnostyke.
                    • szeptucha.z.malucha Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 11:44
                      Odstawał od norm w szkole w tamtych czasach, jego koledzy mieli nieprzyjemności, nie mogli mu zaufać i np. przyznać się, ze zapomnieli farb na plastykę. Zwykle dziecko pożyczyłby swoje, ten chłopiec szedł do nauczyciela i uczeń dostawał 1 za brak materiałów. Konfident. Nie rozumiejący zasad w grupie, które ogarniały inne 10-12- latki. To trochę tak, gdy ktoś donosi opresyjnej władzy, ze trzymasz bibułę. Mnie nie dziwiło, ze większość dzieci go nie akceptowało. Aczkolwiek podjęliśmy naprawę sytuacji - w końcu mój był kumplem.
                      • princesswhitewolf Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 11:54
                        W UK takie dziecko sie edukuje socjalnie, specjalne zajecia sa Social Skills group dla takich a nie usuwa ze szkoly czy wsadza do szkoly specjalnej. Takie dzidcko tez ma cotygodniowe spotkania z pedagogiem z ktorym rozmawiaja o tym jakie mial przygody z kolegami w tym tygodniu i dlaczego byc moze go nie lubia i jak to zmienic
                        • miss_fahrenheit Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 12:00
                          W Polsce też są TUS-y i wsparcie dla dzieci z autyzmem. Tyle, że - jak wszędzie, nie tylko w Polsce - teoria to jedno, a praktyka, drugie niestety uncertain
                        • szeptucha.z.malucha Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 12:04
                          Toć to dziecko nawet diagnozy nie miało, poszły prośby do wychowawcy o włączenie (dziecko było jak zdrowe w klasie integracyjnej), klasa z innych przyczyn miała zajęcia uspołeczniające - tam były i osoby z A i z N.I. w stopniu lekkim. Ja prosiłam matkę, by rozmawiała o tych sytuacjach pokazując perspektywę kolegów, mój syn włączał chłopaka w aktywności jego grupy. Jakoś dotrwali do końca 6 klasy. Ale co tu chcieć, jak nawet nauczyciele innemu chłopcu ze spektrum A robili przytyki na forum klasy, wstawiali uwagi "robi głupie miny na lekcji"🙄 Mój syn (z części ogólnodostępnej klasy) opowiadał z niesmakiem o dyskryminacji ze strony nauczycieli a był uwrażliwiony sam mając młodszego brata ze spektrum A. Kilka razy zgłaszałam sprawę do dyrekcji, gdy próby dogadania z wychowawca nie przynosiły rezultatu. Akcje działy się dekadę temu. Teraz, w innej podstawówce widzę, ze nie zamiatają spraw pod dywan. Zgłoszenie takiej sytuacji u pedagoga, wywołałoby lepszy skutek.
                          • princesswhitewolf Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 13:04
                            Bardzo czesto jest neurodiverse ale nie konkretnie zdiagnozowane jako ADHD czy ZA itd bo nie ma klarownego obrazu jakiegos zespolu/syndromu. Pd tego.placs.psychologom czy pedagogom by zajmowaly sie takimi dziecmi inpomagaly dostosowac.sie spolecznie.

                            ( Ogolniki sobie takie pisze i rozumiem was gdy mowicie ze z praktyka w tych sprawach bywa " roznie")
      • mamtrzykotyidwato5 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 01:42
        Nie lepiej, bo autystyk musi się nauczyć żyć w przeciętnym społeczeństwie, a nie w grupie innych autystyków.
        • georgia.guidestones Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 02:22
          koncowka podstawowki ze wzgl na wiek rozwojowy to moze byc bullying, jakiego wczesniej nie znal i później tez nie bedzie mial okazji poznac.
          • danaide2.0 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 02:57
            No nie wiem, nowe pokolenie, chowane na smartfonach od kołyski, potrafi też dać czadu.
          • qwirkle Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 07:36
            georgia.guidestones napisała:

            > koncowka podstawowki ze wzgl na wiek rozwojowy to moze byc bullying, jakiego w
            > czesniej nie znal i później tez nie bedzie mial okazji poznac.


            No nie wiem. Bulling może być również w klasach 1-3. Jak również istnieją modele prowadzenia klas, gdzie skarżenie jest wysoce pożądaną umiejętnością.
          • gr.ruuu Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 10:19
            Znęcanie się nad innymi jest rozwojowe??? No nie, to znecające się bachory powinny się uczyć w szkołach specjalnych, najlepiej zamkniętych, jak nie nadają się do normalnych ludzi
          • anilorak174 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 10:23
            Znęcanie i gnębienie to norma rozwojowa???
            • princesswhitewolf Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 10:35
              Sadzac po zachowaniach na forum... w Polsce chyba tak 🤣
            • georgia.guidestones Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 15:08
              Nie napisałam teraz nic takiego. Pojawil sie raz taki argument, jak forumka opisywała sprawę bullyingu swojego nastoletniego syna i mamusia znecajacego sie dziubdziusia, notabene pedagog, tak usprawiedliwiała swoje dziecię.
      • alina460 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 09:56
        "Ja się zatanawiam, czy tak nie byłoby lepiej dla samych austytyków."

        Zdecydowanie byłoby lepiej.

        Czy matka autystyka nie boi się, że jej dziecko będzie szynkowane/wysmiewane ze względu na swoją inność? Bachory naprawdę są wredne.
        • princesswhitewolf Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 10:11
          Dlatego sa klasy integracyjne i najwyzszy czas by polskie spoleczenstwo wyszlo z lasu..Zaczyna sie od wychowania dzieci
        • lauren6 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 10:47
          Zasmucę cię, ale brak autyzmu czy innych zaburzeń absolutnie nie gwarantuje tego, że dziecko nie stanie się ofiarą prześladowania w szkole.
          • princesswhitewolf Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 11:10
            To wiadomo.
      • ichi51e Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 12:04
        Nie wiem czy by było. Bardzo ciężko nauczyc dziecko życia w normalnym społeczeństwie jak wszyscy na około są zaburzeni. Dzieci bardzo dużo się ucza od siebie - czego ma się nauczyc dziecko które jest w grupie z 3 niewerbalnymi?
    • mamtrzykotyidwato5 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 01:37
      Autyzm autyzmowi nierówny.
      Niektórzy nawet do szkoły specjalnej się nie nadają, a inni zostają wybitnymi naukowcami.
      Nie da się tego uśrednić i zaszufladkować wszystkich równo, tak samo, jak w przypadku dzieci bez autyzmu, jedni są wybitni, a inni wprost przeciwnie.
      Na twoim miejscu bym orzeczenia na wstępie nie pokazywała, jeśli dziecko nie odbiega zbytnio od normy, bo rzeczywiście może zostać niesprawiedliwie potraktowane i to nie przez kolegów, a przez nauczycieli i rodziców, którzy się o tym dowiedzą. Zobaczysz, jak sobie będzie radził i ewentualnie pokarzesz orzeczenie, jak wyjdą duże problemy i pokazanie orzeczenia będzie niezbędne.
      • mamtrzykotyidwato5 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 01:38
        pokażesz
        • little_fish Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 07:28
          To jest oczywiście wybór rodzica. Ale jeśli nie pokaże orzeczenia, to dziecko nie dostanie żadnego wsparcia. I to, co jest "trochę w tyle" może się stać "bardzo w tyle".
          • mamtrzykotyidwato5 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 12:04
            Na wsparcie szkoły w tej materii to niestety zwykle nie za bardzo można liczyć, częściej na linczowanie i wypychanie dziecka gdzie indziej.
            • maleficent6 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 12:10
              Nieprawda. To zależy od danej placówki i stopnia uczłowieczenia ludzi tam pracujących.
              • little_fish Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 12:14
                Dokładnie
      • czerwona_firletka Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 01:41
        Dziękuję za podpowiedź, tego akurat nie brałam pod uwagę, żeby nie pokazywać orzeczenia.
        • georgia.guidestones Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 01:45
          mozesz tak zrobic. mozesz tez odroczyc, czasem to jest nawet lepsze niz pozniej powtarzanie klasy w 1-3, nie daj borze w wyzszych.
          • czerwona_firletka Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 01:49
            Sen mi z powiek to ostatnio spędza, a ostatni dzień podciął
            • georgia.guidestones Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 02:06
              czerwona_firletka napisała:

              > Sen mi z powiek to ostatnio spędza, a ostatni dzień podciął
              nie martw sie na zapas, chyba trzeba zrobic badania gotowosci, itp.
              serio lepszy rok odczekania niz ew pozniejsze poznawcze i psychiczne problemy z przyswajaniem wiedzy, to sie nawarstwia.
            • princesswhitewolf Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 10:21
              >Sen mi z powiek to ostatnio spędza, a ostatni dzień podciął
              Takich dzieci jest naprawde sporo. Ja bym ci radzila nawiazanie kontaktu z innymi rodzicami ktorzy maja autystykow na podobnym poziomie. Zobacz co oni radza. Jakie klasy, szkoly itd.
          • mamtrzykotyidwato5 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 02:06
            Może rzeczywiście pomyśl nad odroczeniem o rok, żeby w tym czasie z mową nadrobić.
            A do zerówki gdzie chodzi? Jeśli do przedszkola, to może odroczyć i dać jeszcze raz do zerówki, ale szkolnej, żeby się do szkoły powoli przyzwyczaił.
            • mamtrzykotyidwato5 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 02:19
              Jeśli zdecydujesz się odroczyć, to przypilnuj, żeby ci poradnia napisała, że odroczenie z powodu opóźnienia/zaburzeń mowy, a nie z powodu autyzmu, bo wtedy szkoła się o autyzmie dowie.
          • asia_i_p Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 07:03
            No, to zależy od szkoły. Patrząc z opisu mój syn miał więcej problemów niż syn autorki posta startowego, ale szkoła była przygotowana do pracy z dziećmi z zaburzeniami rozwojowymi i zdecydowanie wolalam w tym wypadku opcję przedłużenia o rok etapu edukacyjnego niż zostawienie rok dłużej w przedszkolu, gdzie byli bardzo dla niego mili, ale niewiele z nim robili.
      • berdebul Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 10:24
        Najgłupsza rada ever. Rodzice innych dzieci nie powinni wiedzieć o orzeczeniu, bo to nie ich sprawa. Nauczyciel i tak będzie widział bo mowa do tylu.
        • szeptucha.z.malucha Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 10:39
          W ogólnodostępnej klasie mojego dziecka jest/są osoby z orzeczeniem (domyślam się po tym, ze jest nauczyciel wspomagający). Nie wiem które i dlaczego. Nie moja rzecz. Przypadkiem dowiedziałam się, ze trójka dzieci z klasy przebywa na oddziałach dziennych szpitala psychiatrycznego - też nie moja sprawa (syn przekazał, ze jedno ma problemy z tożsamością płciową)- przyjęli to informacyjnie. Dzieciaki podchodzą do tego normalnie. Raz tylko był chłopak w klasie, gdzie było orzeczenie o niedostosowaniu, nie kontrolował agresji, rzucał się na inne osoby- odkąd jest w ośrodku socjoterapii, życie toczy się spokojniej. Choć nie, ostatnio ktoś przekroczył granice w zachowaniu i został przeniesiony do innego oddziału. Rejonowa podstawówka, końcowe klasy.
          Ale mam też doświadczenie szkoły specjalnej dla dzieciaka w normie intelektualnej i w spektrum A. Potem przeniesionego do zwyklej szkoły. Każda z nich posiadała wady i zalety. Jeżeli dziecko rokuje życiem w społeczeństwie (a u małego zwykle rokowania są otwarte), to lepiej w jak najbardziej zwyklej szkole je kształcić.
          Jak jest opcja, można myśleć o niepublicznej integracyjnej/specjalnej. Znajomych dzieci chodzą.
    • pupu111 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 01:50
      a ci bliscy znajomi się w ogóle na tym znają?
      Ja bym dziecko definitywnie dała do normalnej szkoły, a zawsze jakby był problem to mozna myslec o przeniesieniu Nawet zupełnie zdrowa osoba moze się czuc zle w danej szkole, teraz jest coraz więcej róznych terapii których kiedys nie było. Opóznienie mowy to chyba mniejszy problem, ale przy tym zaburzeniu trzeba chodzic na treningi umiejętnosci społecznych,. Dobrze ze nie mowicie nikomu, i w normalnej szkole tez nie wolno mówic, ludzie sa strasznie głupi i do tego nie dorosli
    • taki-sobie-nick Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 01:58
      [ponuro i zgryzliwie] Ciesz się, ze teatry nie wystawiają sztuk w stylu "posmiejmy się z objawów autystycznych".

      (Nawiązanie do komedii "Nerwica natręctw" - z nerwic wolno się smiać.)
      • georgia.guidestones Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 02:08
        taki-sobie-nick napisała:

        > [ponuro i zgryzliwie] Ciesz się, ze teatry nie wystawiają sztuk w stylu "posmie
        > jmy się z objawów autystycznych".
        >
        > (Nawiązanie do komedii "Nerwica natręctw" - z nerwic wolno się smiać.)
        to wspaniale, że żyjesz pod kamieniem i o różnych stand-uperach z USA nie wiesz.
      • asia_i_p Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 07:04
        Widziałaś seriale Atypical i Big Band Theory?
        • milva24 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 07:24
          No ale Sheldon nie miał autyzmu przecież, albo tylko matka nie wystarczająco go przebadaławink
          • princesswhitewolf Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 10:17
            Mial zespol Aspergera i w Netflix series Little Sheldon bylo o tym.
            • biala_ladecka Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 10:36
              Młody Sheldon nie jest Netflixa, to raz.
              Dwa, cokolwiek sobie w spin offie nie wymyślą, nie zmienia to faktu, że w oryginale nigdy nie padło stwierdzenie o autyzmie.
              • princesswhitewolf Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 10:39
                >Młody Sheldon nie jest Netflixa, to raz.

                A gdzie to wyczytalas. Nie napisalam nic o tym ze nalezy jako wlasnosc do Netflixa tylko chodzilo mi ze jest wyswietlany na Netflixie. Tam to obejrzalam


                • princesswhitewolf Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 10:39
                  Tu
              • ichi51e Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 14:02
                Nie mówiąc już o tym ze TBBT to fikcja i aktor jak najbardziej NT
                • szeptucha.z.malucha Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 16:00
                  A propos aktorów znajomej nastolatek w spektrum A występował w teatrze w poważnych przedstawieniach jako statysta lub grał epizody. Sam dojeżdżał do tego. Ciekawe, czy inni wiedzieli p jego autyzmie?
                • princesswhitewolf Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 18:11
                  Pewno ze fikcja.
    • danaide2.0 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 02:52
      Z perspektywy rodzica, który ma dziecko w klasie, w której trafiają się dziećmi z problemami (poprawność językowa w wątku obok, ja odpadam) powiem, że najgorsze jest zamiatanie problemów pod dywan przez rodzica. Nie musisz mówić o diagnozie innym rodzicom, ale jeśli rodzic zgłasza ci problem wypadałoby się jakoś sensownie ustosunkować. Jeśli Twoje dziecko robi rzeczy wolniej nie da się oczekiwać wszystkiego od szkoły, czeka Cię sporo pracy własnej z dzieckiem. Problemem jest agresja wobec innych dzieci - dzieci nieagresywne/autoagresywne mogą być postrzegane inaczej, akceptowane lub tolerowane. Dzieci, z którym twoje dziecko chodziło do przedszkola mogą postrzegać je inaczej - w końcu zdążyły się oswoić z odmiennością. Choć faktycznie - skarżenie może świadczyć o postrzeganiu norm dość jednowymiarowo i przysporzyć wrogów. Problemem jest kadra - jeśli przedszkolanki/nauczyciele zajmują się nadmiernie dzieckiem kosztem innych dzieci, ewentualnie źle się do dziecka zwracają to może to rzutować na relacje w grupie rówieśniczej. Są autentycznie nauczycielki, którym pokażesz orzeczenie, a tym wyleci z głowy i pojadą ci po dziecku.
      • princesswhitewolf Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 10:24
        >Problemem jest kadra - jeśli przedszkolanki/nauczyciele zajmują się nadmiernie dzieckiem kosztem innych dzieci, ewentualnie źle się do dziecka zwracają to może to rzutować na relacje w grupie rówieśniczej. Są

        Dlatego macie w Polsce w normalnych szkolach klasy integracyjne z odpowiednia iloscia nauczycieli i asystentow. Rodzice pozostałych dzieci decydujac sie na klase integracyjna tez wyszli juz z pod kamienia i sa otwarci na lekcje z atypical dziecmi
        • szeptucha.z.malucha Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 10:56
          Z doświadczenia: klasy integracyjne wcale nie mają lepszej kadry, choć nauczyciel wspomagający jest na większości lekcji. Dzieci z orzeczeniem zwykle umieszczane są jak leci, więc może zdarzyć się klasa z pięcioma dzieciakami ze spektrum A. Tylko jedna dyrektorka tak kombinowała, żeby tylko max dwoje miało autyzm, reszta z ruchowymi trudnościami. Po tym jak starsze zdrowe chodziło do takiej klasy, ostatecznie nie wysłałam drugiego z A, bo obawiałam się powtórki problemów (w klasie starszego przyjaźniłam się z rodzicami dzieci z orzeczeniem, byłam na bieżąco). Ostatecznie moje chodziło do specjalnej a potem do zwykłej podstawówki z dobrym podejściem.
        • danaide2.0 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 11:32
          Oj, princess, czego my tu w Polsce nie mamy...

          Opisuję swoje doświadczenia (przedszkole/szkoła nieintegracyjne, publiczne). Ty opisujesz swoje wyobrażenia.
          • princesswhitewolf Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 11:34
            Moja przyjaciolka byla wiele lat nauczycielka w klasie integracyjnej. Wiem ze takie istnieja.
            Prosze nie zalamuj mnie ze Polska to cimny las gdzie neurodiverse dzieciaki maja przechlapane. Ja chce myslec troche lepiej o Polsce.
            • georgia.guidestones Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 15:19
              princesswhitewolf napisała:

              > Moja przyjaciolka byla wiele lat nauczycielka w klasie integracyjnej. Wiem ze t
              > akie istnieja.
              > Prosze nie zalamuj mnie ze Polska to cimny las gdzie neurodiverse dzieciaki maj
              > a przechlapane. Ja chce myslec troche lepiej o Polsce.
              No różnie jest, i nie ma co zaklinac rzeczywistosci.
            • danaide2.0 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 21:00
              Oj, princess, nie tylko dzieciaki nieneurotypowe (neurotypowo zróżnicowane? jaka jest obowiązująca terminologia wiosna 2023?) mają przechlapane. Niestety, kiedy oddałam dziecko do placówek przeżyłam szok - jak niewiele się zmieniło. Jasne, komputery, tablety, tablice multimedialne, pufy w bibliotekach... ale mentalność, zwłaszcza zważywszy na wiek nauczycieli robi swoje. A część zapewne po szkoleniach.
    • jednoraz0w0 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 03:26
      Cóż, mając na stanie bombelka z orzeczeniem między innymi po lekturze ematki i zobaczeniu, jak w Polsce się podchodzi do dzieci nieneurotypowych, zrezygnowałam z powrotu do Polski. Bombelek obecnie jest na studiach.
      Tobie mogę poradzić jedno: znajdź wszelkie regulaminy szkoly bombelka czy cokolwiek co kuratorium wydaje, zaznacz sobie na czerwono wszelkie możliwe informacje dotyczące praw dzieci z orzeczeniami i przynoś to ze sobą za każdym razem jak idziesz do szkoły rozmawiać o dziecku.
      • bazia_morska Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 07:04
        Amen.
      • anilorak174 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 07:18
        Prawa prawami, ale wypadałoby także mieć na uwadze, że zgłaszający złe zachowania dziecka autirki mogą mieć rację. Najgorsi są rodzice dzieci neurotypowych i nieneurotypowych wypierający wszelakie problemy i niepokojące zachowania dziecka.
        • milva24 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 07:25
          Zgadzam się.
      • princesswhitewolf Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 10:27
        >między innymi po lekturze ematki i zobaczeniu, jak w Polsce się podchodzi do dzieci nieneurotypowych,

        Nie dziwie sie. Tu jedna mnie nawet wyzwala ze mam ZA. Pomijajac fakt ze to nieprawda to zaczelam sie zastanawiac nad czyms szerszym czy norma dla wzglednie inteligentnych Polek jest lazdnie po osiedlu i wytykanie palcami ZA czy ADHD a moze i inwalidow. Skoro to sposob na obrazanie na forum to zapewne i w realu podobnie praktykuja. Ciemnogrod
    • india-mia21 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 04:51
      A szkoła podstawowa z oddziałami integracyjnymi i z nauczycielem wspomagającym dla dziecka?
    • mia_mia Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 06:12
      A jak radzi sobie w przedszkolu? Ile dzieci będzie w szkolnej klasie? Na jaką pomoc będzie mógł liczyć w szkole, jakie są wskazania z orzeczenia?
      Jeśli trafi do klasy 25 osobowej, a nie ma doświadczenia w przebywaniu w takiej grupie, w dodatku nie będzie w stanie sprawnie się komunikować to może być mu ciężko, może nastąpić regres, mogą pojawić się trudne zachowania. Co innego jeśli klasa będzie mniejsza, do dyspozycji nauczyciel wspomagający, który pomoże w trakcie lekcji, w razie potrzeby wyprowadzi dziecko, żeby się wyciszyło.
      Inni rodzice i dzieci nie muszą wiedzieć o diagnozie i dopóki nie pojawią się zachowania trudne to głównie pozostaje pytanie czy w szkole masowej to dziecko będzie czuło się dobrze i czy już jest gotowe do rozpoczęcia nauki.
    • asia_i_p Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 06:55
      Też mam dziecko z autyzmem, obecnie w drugiej klasie. Rzeczywiście, deklarowany poziom tolerancji nie jest wysoki. Plus jest taki, że rzeczywisty poziom tolerancji jest moim zdaniem wyższy od deklarowanego.

      Jednak bądź czujna, obserwuj, czy dziecko się dobrze czuje w szkole, czy nie jest izolowane od rówieśników. Pamiętaj. że szkoła specjalna i szkoła masowa państwowa to nie jedyne opcje. Da się znaleźć szkoły niepubliczne integracyjne i one niekoniecznie muszą być bardzo drogie. Warto mieć świadomość pełnego wyboru w waszej okolicy, choć może się okazać, że szkoła publiczna to dla was strzał w dziesiątkę, czego wam serdecznie życzę.
    • anilorak174 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 07:24
      Mieliśmy w klasie dziecko ze spektrum. Nie było agresywne, ale było "czepialskie" z punktu widzenia innych dzieci. Oraz nie rozumiało konsekwencji swoich działań. Na porządku dziennym były sytuacje uporczywego szarpania np. koszulki, bo mu się obrazek podobał, albo lapania za nogę osoby przechodzącej bo chciał jej coś powiedzieć (skutkujące wywrotką, guzamiczy jak w przypadku mojego dziecka podbitym okiem bo uderzył o ławkę upadając).
      Mama dziecka calkowicie ślepa i głucha na uwagi na temat dziecka.
      Dla autorki- póki bedziesz otwarta na współpracę i weźmiesz sobie do serca realne problemy zglaszane przez szkołę to ok. Najgorsi są rodzice, ktorzy nie dopuszczają do siebue myśli, że dziecko może mieć jakiekolwiek trudności czy zachowania, nad którymi trzeba się pochylić.
      • princesswhitewolf Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 10:31
        No i co niby ta matka miala zrobic? Wsadzic je do dolu w ziemi? W normalniejszych pod tym wzgledem krajach to szkoly takie rzeczy zauwazaja i wysylaja na badania za zgoda rodzica. A nastepnie majac takowe orzeczenie dziecko otrzymuje asystentke tylko dla niego albo dzielona, ktora pracuje nad rozmaitymi zachowaniami.
        • little_fish Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 10:36
          "i wysylaja na badania za zgoda rodzica" w Polsce też wysyłają. Ale jak matka ślepa i głucha, to co? Zostaje jedynie bardziej oficjalna ścieżka, na którą szkoły niechętnie wchodzą.
          • princesswhitewolf Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 10:42
            Wszedzie znajda sie szury.
          • elenelda Re: Autyzm a akceptacja społeczna 29.03.23, 14:10
            little_fish napisała:

            > "i wysylaja na badania za zgoda rodzica" w Polsce też wysyłają. Ale jak matka ś
            > lepa i głucha, to co? Zostaje jedynie bardziej oficjalna ścieżka, na którą szko
            > ły niechętnie wchodzą.

            W Polsce nie wysyła się na badania, jedynie sugeruje ich wykonanie. Rodzic może zdiagnozować dziecko lub nie. Jeżeli ma diagnozę i orzeczenie, może dostarczyć je do szkoły albo nie. Więcej: może dostarczyć orzeczenie na pierwszy etap edukacyjny (klasy 1-3) a na kolejny już nie. Orzeczenia nie ma, dziecko jest cudownie uzdrowione, problemy pozostają. I mój „ulubiony” typ rodzica: dostarcza orzeczenie do szkoły, rezygnuje ze wszystkich terapii zaleconych w orzeczeniu (najczęściej to TUS, terapia logopedyczna (artykulacja, mioterapia), terapia logopedyczna/rewalidacja (praca nad komunikacją i językiem), rewalidacja/terapia pedagogiczna, zajęcia z psychologiem- to najczęściej oferowany pakiet w mojej szkole), ale pilnuje realizacji dostosowań -sadzanie w pierwszej ławce, indywidualne podejście (cokolwiek to znaczy, )pisanie uczniowi notatek, dostosowanie oceniania (Nauczyciele dla świętego spokoju nie wymagają, stawiają piątki i nagle okazuje się, że na 10 osób, które otrzymały stypendium za bardzo dobre wyniki w nauce, troje ma orzeczenie o niepełnosprawności intelektualnej) i dziesiątki innych pierdół, które niekoniecznie pomagają uczniowi.
            • maleficent6 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 29.03.23, 15:04
              Szkoła może wystąpić z wnioskiem do sądu, kiedy rodzic odmawia wykonania diagnozy swojego dziecka.
              • ichi51e Re: Autyzm a akceptacja społeczna 29.03.23, 15:05
                No może tylko co to da jak rodzic diagnoze zrobi i schowa do szuflady? Albo na wywiadzie naklamie?
                • maleficent6 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 29.03.23, 15:10
                  A to jest zupełnie inna kwestia. Odnoszę się do tego, że rodzica można "zmusić".
                  Natomiast sądzę, że większość rodziców na hasło "sąd" miękkie i jednak grzecznie umawia termin.
                  • szeptucha.z.malucha Re: Autyzm a akceptacja społeczna 29.03.23, 15:44
                    Niekoniecznie
            • little_fish Re: Autyzm a akceptacja społeczna 29.03.23, 17:17
              A za granicą jak "wysyłają"? Przecież pewnie podobnie to wygląda, że sugerują zrobienie badań. Nikt dziecka w paczce nie wysyła.
              Co do reszty się zgodzę że zdarzają się niefajne akcje ze strony rodziców.
        • anilorak174 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 11:53
          A jak matka się nie zgadza na zadne badania? Nie dopuszcza myśli, że jej dziecko może potrzebować pomocy albo wymaga pracy.
          Bez wspolracy ze strony rodzica nikt zadnych badań nie zrobi.
          A cierpią inne dzieci.
    • marinella Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 07:35
      Ja odbieram bardzo dobrze wspieranych przez rodziców autystykow. Jeden z najlepszych kumpli mojego syna (8 lat) ma autyzm ( jak jego ojciec) ale funkcjonuje dobrze i mimo „ dziwnych” zachowań jest dzieckiem do opanowania. W szkole siedzi na takiej specjalnej poduszce z wypustkami, ma dostosowany czas i inne „ułatwienia”.
      Nie jest absolutnie i nigdy nie był agresywny, to raczej on przez swoje okulary i „dziwność” pada ofiarą ( na szczęście nielicznej) szkolnej patoli.
    • ritual2019 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 07:36
      Autyzm to nie jest tylko opoznienie mowy. Autyzm to spectrum roznych bardzo powaznych zaburzen i nie diagnozuje sie go na podstawie lekkiego opoznienia mowy. Moze ktos pomylil sie albo zdiagnozowal na wyrost?
      I owszem, osoby z autuzmem powinny edukowane byc w slecjalnych szkolach.
      • evening.vibes Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 09:15
        ritual2019 napisał(a):
        > Autyzm to nie jest tylko opoznienie mowy.

        Tłumaczysz matce autystyka czym jest autyzm??? Poyebawszy do końca Najma?


        • ritual2019 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 11:53
          evening.vibes napisała:

          > ritual2019 napisał(a):
          > > Autyzm to nie jest tylko opoznienie mowy.
          >
          > Tłumaczysz matce autystyka czym jest autyzm??? Poyebawszy do końca Najma?
          >
          >
          Nikomu niczego nie tlumacze. Odpowiadam na to co napisala w poscie startowym. A ty zajmij sie czymkolwiek co nie jest czytaniem moich postow.
          • princesswhitewolf Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 12:00
            To forum publiczne a nie prywatne wiec kazdy moze odpisywac na temat. Zaiste najma to dziwadlo
      • princesswhitewolf Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 10:33
        Najma ahaha ty naprawde pracowalas w szkole? I mozd mi powiesz ze nie mieliscie Aspergerykow w szkole? ( tak to high autism spectrum)
        Mozd nie wiedzialas czym sie zajmuje szkolny SEN Co
        • ritual2019 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 11:54
          Nie podejmuje dyskusji z zaburzonymi dziwadlami forumowymi.
          • princesswhitewolf Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 11:56
            Sama jestes zaburzonym dziwadlem forumowym.
            • princesswhitewolf Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 11:57
              Zapewne to jedna z tych co i inwalidow i neurodiverse pokazuje palcami. Mieszka w UK a nadal ciemno w glowie.
              • manon.lescaut4 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 12:24
                Za to pierwsza do komentowania ( ze swoją ulubiona emotka 🤣) jak to większość Polaków nie nadaje się do emigracji na zachód z powodu niewłaściwego mindset wink Gdybym miała wskazać forumki, które wydają się być ucieleśnieniem najgorszych cech stereotypowego Polaka cebulaka, najma byłaby w czołówce. Ścisłej czołówce.
    • milva24 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 07:38
      Moje córki chodzą do szkoły integracyjnej, mają w klasie dzieci z orzeczeniami. Poza jednym chłopcem, o którego specyficznych zachowaniach córka opowiada nawet nie wiem które to i nie wnikam. Dzieci to dzieci, o ile nie są agresywne, bardzo absorbujące nauczycieli i uniemożliwiające pracę na lekcji ich diagnoza nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia.
    • sanciasancia Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 07:47
      > Dziś bliscy znajomi w luźnej rozmowie uważają, że autyści powinni uczyć się w s
      > zkołach specjalnych, zamkniętych lub innych wydzielonych od zdrowych dzieci.
      Niestety wydziały ścisłe nie prowadzą jeszcze podstawówek i liceów i bardzo nad tym ubolewam.
      > Jak odbieracie takie dzieci? Chętnie poczytam, bo może powinnam zweryfikować sw
      > oje subiektywne odczucia.
      Normalnie odbieram, ale skończyłam fizykę, bardzo wielu z moich znajomych było najprawdopodobniej na spektrum. Dla mnie to było absolutnie niesamowite, jak fajni i akceptujący ludzie byli na studiach, zwłaszcza po doświadczeniu przemocy w podstawówce i liceum.
    • jowita771 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 07:58
      U starszej córki w klasie był chłopiec ze spektrum. Córka do tej szkoły chodziła od czwartej klasy i przez prawie cały rok szkolny ja nawet nie wiedziałam, że takie dziecko w klasie jest, dowiedziałam się przypadkiem. Chłopiec miał nauczyciela wspomagającego. Z punktu widzenia mojego dziecka bardziej uciążliwi byli inni koledzy, bez orzeczeń, autysta był w porządku. A nie był to autysta wysoko funkcjonujący.
      Pracuję z dziećmi ze spektrum, to są dzieci tak różniące się między sobą, że powiedzieć to, co powiedzieli Twoi znajomi, mógł tylko ktoś, kto nie ma pojęcia o sprawie.
      • maleficent6 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 09:05
        powiedzieć to, co powiedzieli Twoi znajomi, mógł tylko ktoś, kto nie ma pojęcia o sprawie.


        Czyli mniej więcej 3/4 społeczeństwa.
      • ritual2019 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 12:08
        to są dzieci tak różniące się między sobą,

        Tak jak 100% ludzi. Ludzie roznia sie od siebie co jest zupelnie naturalne. Autyzm moze miec rozne stopnie ale jesli zostal zdiagnozowany to dlatego ze osoba przejawia konkretne symptomy bo bezobjawowy autyzm nie istnieje. Osoby chocby w najbardziej inclusive szkolach maja roznego rodzaju problemy i dla wielu szkoly specjalne nie sa odpowiednie zarowno jak szkoly zwykle. To nie ma nic wspolnego z akceptacja spoleczna. To ze szkoly sa tzw integracyjne nie znaczy ze nauczyciele w nich woleliby zeby uczniow z roznego rodzaju learning difficulties jednak w nich nie bylo. No ale...
        • jowita771 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 12:56
          Jakie niedobory masz ty, skoro nie czujesz obciachu w sytuacji, kiedy wypowiadasz się tonem eksperta na temat, o którym nie masz zielonego pojęcia?
        • marinella Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 13:29
          Ale bzdety. Szkoły inkluzywne są właśnie po to, żeby nie chować ludzi, których trzeba będzie finansować w dorosłym życiu różnymi zapomogami i rentami. W interesie państwa, budżetu, podatnika jest jak najskuteczniejsze wrzucenie w zwykły system przedszkole-szkoła-praca, żeby dzieciak później był całkiem autonomicznym dorosłym.

          Dopóki IQ jest w ( szerokiej) normie a młodziak nie jest agresywny powinien iść do zwykłej szkoły - jest to w interesie nas wszystkich.
          • maleficent6 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 13:30
            Nie sposób się nie zgodzić.
            • ritual2019 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 13:41
              Tiaaa, idea i szeroka "akceptacja" a rzeczywistosc i fakty jakie sa wiadomo.
              • marinella Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 13:45
                Fakty są takie,ze dzieci w normie intelektualnej, które są zdolne ogarnąć rzeczywistość - nawet wolniej czy inaczej niż rówieśnicy - nie powinny być ściągane w dół w szkołach, gdzie dzieci nie są i nigdy nie będą w stanie tej rzeczywistości ogarnąć.
                • ritual2019 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 15:07
                  Jesli sa, problem w tym ze wiekszosc dzieci majacych autyzm nie jest, a 100% ma jakies difficulties w szkolach, w zyciu spolecznym. W przeciwnym razie nie mieliby zdiagnozowanego autyzmu.
    • extereso Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 08:05
      Ja widzę ryzyko dla dzieci z a w postaci wyłączenia z grupy: u mojego syna w klasie było dziecko totalnie wyłączone ( przeszkadzał, zaczepiał, ale przecież taka izolacja to męczarnia, więc wiele dzieci by tak reagowało), natomiast moja córka kumploeala się z chłopcem że spektrum, nie był to jej najbliższy przyjaciel, ale był zapraszany na imprezy, wyjścia i jego sztywność choćby była w pełni akceptowana na zasadzie: no ok, Mike tak ma. Lody tych chłopców potoczyły się całkiem inaczej, z tego co wiem oczywiście. Wiele zależało od przygotowania nauczyciela wczesnego nauczania, ale żeby się czegoś nauczyć, pomyśleć, to musi o problemie wiedzieć.
    • evening.vibes Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 09:14
      czerwona_firletka napisała:
      > Już chciałam powiedzieć, że my też mamy małego autyste, ale skoro przez tyle lat
      > nie zauważyli?

      No i to błąd bo ci ludzie mają utrwalony fałszywy obraz a to była szansa na poszerzenie horyzontów.
      • georgia.guidestones Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 15:23
        Zależy też kiedyś dostal diagnoze, mogl dosc pozno jak na siedmiolatka.
    • princesswhitewolf Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 09:19
      Oczywiście ze w integracyjnej klasie. To dla innych dzieci w Polsce tez jest dobre jesli ucza sie ze sa ludzie atypical.
    • larix_decidua77 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 10:25
      Albo twoje dziecko jest w normie intelektualnej i choćbyś stanęła na rzęsach, to do szkoły specjalnej nie może iść, albo oprócz autyzmu ma niepełnosprawność int. i wtedy za żadne skarby nie powinien iść do zwyklej szkoły, chociaż to wasza, rodziców decyzja. Chyba że macie w okolicy oddzialy dla autystycznych dzieci w normie int. ale to rzadkość.
      • little_fish Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 10:38
        Może być w szkole specjalnej klasa dla autystyków, u nas taka funkcjonuje. Jeden z chłopców jest w normie intelektualnej, pozostałe dzieci z lekką n.int.
        • lauren6 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 10:43
          Jeżeli dziecko w badaniach nie odbiega od normy to po co ma iść do klasy, gdzie z definicji będą dzieci niskofunkcjonujące?
          • little_fish Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 10:57
            A to już zależy od potrzeb konkretnego dziecka i możliwości edukacyjnych w miejscu zamieszkania.
            Jeśli dziecko jest w normie, acz nie wybitne i bardzo dobrze funkcjonuje w małej grupie, to w szkole masowej się pogubi
            • lauren6 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 11:04
              Ale jaki ma zysk społeczny z przebywania jedynie z dziećmi z głębszym autyzmem?
              • maleficent6 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 11:12
                lauren6 napisała:

                > Ale jaki ma zysk społeczny z przebywania jedynie z dziećmi z głębszym autyzmem?
                >

                Żaden.
                • szeptucha.z.malucha Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 11:13
                  Zależy jaki jest wybór. Jeżeli przepełniona klasa bez wsparcia, to w tej specjalnej może indywidualnie uczyć się bez wykluczenia a nawet brylować na forum szkoły.
                  • little_fish Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 11:26
                    Może. No i zawsze należy się zastanowić, jaki zysk społeczny ma będąc w klasie, w której nie jest akceptowany, czy wręcz jest wykluczany.
                  • maleficent6 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 11:45
                    Brylować na forum szkoły? Super perspektywa dla dziecka w normie intelektualnej + grupy dzieci z różnym stopniem niepełnosprawności intelektualnej.
                    Być może dobrym rozwiązaniem dla wysokofunkcjonujących autystów byłyby klasy stricte pod nie utworzone, co nie koniecznie jest możliwe do realizacji, bo np. w mniejszym mieście musiałoby się zorganizować grupę dzieci o tych samych potrzebach, z tego samego rocznika. Jak takowych nie ma to już się nie urodzi. A i to pod warunkiem, że takie dziecko miałoby też codzienny, swobodny kontakt z rówieśnikami neurotypowymi. Takie dzieci muszą nauczyć się funkcjonowania w społeczeństwie, a na chwilę obecną nasz system edukacji nic im nie oferuje, więc najlepszym rozwiązaniem jest jednak najzwyklejsza szkoła, nie specjalna. A to czy publiczna, prywatna, integracyjna czy nie, to już zależy od danej placówki, dziecka i możliwości rodziców.
                    Uważam natomiast, że szkoła specjalna nic dobrego dla takich dzieci nie przynosi. Codzienny kontakt z dziećmi o głębszym stopniu autyzmu, często z opóźnieniem/brakiem mowy, wachlarzem zachowań niepożądanych, niedostosowaniem społecznym, opóźnieniem w rozwoju intelektualnego, okrojonym programem...no ja tu nie widzę pozytywów, negatywów wiele. Przede wszystkim wysokofunkcjonujące dziecko nie będzie się rozwijać w takiej szkole na tyle, by później dobrze funkcjonować w społeczeństwie. Bo po ukończeniu szkoły specjalnej wchodzi w uwaga! normalne, neurotypowe życie, nie ma życia specjalnego z okrojonym programem, nie ma innych zasad dla osób ze spektrum.
                    Należy podejść do każdego dziecka indywidualnie, bo każdy przypadek jest inny, ale należy też możliwie jak najszerzej usamodzielniać i wdrażać w "normalne życie".
                    Tym bardziej, że my jako społeczeństwo chcemy się pozbyć problemu, małego autysty, nie patrzeć, nie musieć znosić i najchętniej zamknąć w szkole specjalnej, wykluczyć z przestrzeni publicznej, a jednocześnie zarzucamy matkom (celowo piszę), że nie dostosowują, nie reagują, są głuche i ślepe, nie potrafią wychować etc etc. Nie wychodząc do ludzi nie da się nauczyć dziecka, jak ma wśród tych ludzi funkcjonować. (Nie piszę o dzieciach agresywnych wobec innych dzieci, a np. o takich, które mają dziwne, czasem nużące zachowania ale nie krzywdzą tym innych). Z drugiej strony oczekujemy, że matka jakoś to dziecko wychowa i juz jako dorosły człowiek, ma ono nie sprawiać problemów i być dostosowane. Tylko jakoś nie bardzo są chętni, którzy ta matkę pokierują.

                    Lepszym i rozwiązaniem jest poszukanie innej, mniej przepełnionej szkoły masowej niż wysyłanie do specjalnej. I zawsze z nauczycielem wspomagającym.
              • little_fish Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 11:24
                A kto powiedział, że pozostałe dzieci są z głębszym autyzmem?
                • szeptucha.z.malucha Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 12:21
                  Dokładnie. W specjalnej szkole mojego były dzieci w normie lub z N.I. w stopniu lekkim i znacznym, z autyzmem lub bez, niektóre. Znajdowały się też dzieci bez istotnych zaburzeń ale z zagrożeniem niedostosowaniem. W szkole było harcerstwo - wycieczki, kółko szachowe i turnieje, dużo sportu, imprez muzycznych. Serio, dzieci, które nie miałyby szans gdzie indziej, tam miewały świadectwa z paskiem, wygrane w konkursach, występy teatralne, czy muzyczne na forum tej szkoły i zaprzyjaźnionych. Gdy patrzyłam na niektóre dzieci nie miałam pojęcia co im może dolegać, ze tu chodzą - fajne, komunikatywne dzieciaki. Często samodzielne - przez pół miasta same przyjeżdżały komunikacja miejską. Oczywiście, były i takie, w oddzielnych klasach, które nie mówiły lub się autostymulowaly dźwiękami, machaniem rękami. Jednak zdecydowanie byłoby do kogo otworzyć gębę. Mój syn (z mutyzmem) nieraz śmiał się z żartów kolegów, sam żartował, pojechał na kilkudniowa wycieczkę (w zwykłej szkole z tym byłby problem - jak to bez rodzica?!).
                • lauren6 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 13:39
                  Opisałaś klasę, w której dziecko z lekkim autyzmem i w normie intelektualnej uczy się z samymi dziećmi z autyzmem, które w większości mają dodatkowo uu w pakiecie.

                  Dla mnie brzmi to jak koszmar.

                  Już lepiej, jak się ma pieniądze, poszukać miejsca w prywatnej szkole z klasami do 15 osób.
                  • maleficent6 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 13:46
                    lauren6 napisała:

                    > Opisałaś klasę, w której dziecko z lekkim autyzmem i w normie intelektualnej uc
                    > zy się z samymi dziećmi z autyzmem, które w większości mają dodatkowo uu w paki
                    > ecie.
                    >
                    > Dla mnie brzmi to jak koszmar.
                    >
                    > Już lepiej, jak się ma pieniądze, poszukać miejsca w prywatnej szkole z klasami
                    > do 15 osób.

                    Dokładnie. A jeśli nie ma się pieniędzy/takiej szkoły w pobliżu, to lepszym rozwiązaniem jest znalezienie zwykłej szkoły z mniejszymi klasami i życzliwą kadrą.
                    • szeptucha.z.malucha Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 14:45
                      Mój autysta był niskofunkcjonujacy, choć w normie (dolnej). Jego kolega też w normie intelektualnej ale autysta pełną gębą i kilkoro dzieci z lekką n.i. bez autyzmu, funkcjonujących normalnie (tylko abstrakcji nie łapali). Nie było koszmaru, był normalny program nauczania i dużo socjalizacji.
                      • maleficent6 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 14:48
                        Czy jego cała droga edukacyjna tak wygrała czy zdecydowałaś się w pewnym momencie na inne rozwiązanie?
                        Czy dziecko miało jakikolwiek kontakt z dziećmi neurotypowymi?
                        I co to znaczy autysta pełną gębą?
                        • szeptucha.z.malucha Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 15:32
                          Autysta pełna gębą = wszystkie objawy osiowe nasilone w znacznym stopniu.
                          Co do edu mojego dziecka - przedszkole integracyjne, szkoła integracyjna, klasy 4-6 szkoła specjalna, bo integracyjna była porażką, klasy 7-8 szkoła ogólnodostępna, liceum integracyjne. Tak, miał i ma kontakty z osobami neurotypowymi - rodzeństwo, sport, kursy zw. z zainteresowaniami. Takimi była też większość osób w klasie w szkole specjalnej (miały tylko np. NI w stopniu lekkim i np. matmy nie łapały, czy innych abstrakcji ale relacje społeczne bdb - był lubiany, zapraszany, otoczony ich pomocą w komunikacji).
                          • maleficent6 Re: Autyzm a akceptacja społeczna 28.03.23, 15:39