Dodaj do ulubionych

Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta

08.04.23, 15:44
Jestem w naprawdę dużej kropce, i potrzebuję porady większej grupy osób. Post będzie długi, więc dla forumowych koneserów. Proszę o nieoskarżanie mnie o trolling, bo nie umiem się wtedy powstrzymać przed polemiką, a nie mam na to czasu.

Bohaterowie dramatu:
My, małżeństwo, razem od 8 lat, prawie dwójka dzieci, kotów i psów brak.
Teściowie z psem.
Moi rodzice z kotami.

Do zeszłej jesieni stosunki między nami wszystkimi wydawały się bardzo ok. Obecnie sytuacja mocno się zmieniła. I teraz potrzebuję Waszej oceny sytuacji, co następnie omówię z mężem - nasze wizje niestety się trochę różnią.

Tu następuje szczegółowy opis dramatu:
W listopadzie '22 moi rodzice zaprosili nas oraz moich teściów na śniadanie urodzinowe. Rodzice mają 2 ukochane, niewychodzące koty, 17-letnie staruszki, stresujące się odwiedzinami i towarzystwem mało znanych ludzi (i zwierząt). Zaproszenie nie obejmowało więc psa moich teściów, do którego teściowie są bardzo przywiązani, który siedzi z nimi przy stole, wszędzie im towarzyszy, może i dostaje wszystko, oraz nie życzy sobie przebywać samotnie w swoim mieszkaniu. Nieoficjalnie urażeni teściowie (a właściwie teściowa - od tej pory będę mówiła raczej w liczbie pojedynczej, bo to ona decyduje i komunikuje, a ojciec siedzi z tyłu) odwołali swoją obecność, co moi rodzice przyjęli ze smutkiem, ale i zrozumieniem - dla siebie, że mają prawo nie chcieć psa w mieszkaniu schorowanych kotów, i dla teściów, że wolą zostać u siebie z psem.
Urazy, wydawało się wtedy, nikt nie chował.

Jesteśmy w grudniu '22. Święta od paru lat na zmianę organizowane są przez moich rodziców i teściów. W tym roku przypadała kolej teściów, ale odmówili, poza tym teściowa miała w październiku operację oczu i nie czuła się na siłach. Pałeczkę przejęli więc moi rodzice i wszystkich zaprosili do siebie - oprócz psa. Więc teściowie odmówili i nie zdecydowali się na urządzenie Świąt u siebie. Wtedy do akcji wkroczył mój mąż, i ostatecznie Święta zorganizowali jednak teściowie, ale z założeniem, że większość dań przygotuje moja mama i ja, żeby odciążyć teściową po operacji. Udało się, uff!

Mamy kwiecień i Wielkanoc. Moi rodzice zaprosili nas wszystkich na Święta do siebie - ponownie bez psa, bo stres dla starych kotów itp. Teściowie odmówili przybycia. Moja mama z pełnym zrozumieniem, no tak, piesek sam w domu smutny, nie macie z kim zostawić, trudno, ale to zorganizujemy jakieś zastępcze spotkania na działce, jak się ociepli, grill, słoneczko, peace and love, do zobaczenia, w kontakcie. A teściowa, jak się okazuje, strasznie urażona. Bo moja mama, na kolejną aluzję teściowej, że bez pieska nie przyjdą, poczuła się ponownie wezwana do wyjaśnień, dlaczego nie może się zgodzić - bo piesek bardzo głośny, ciekawski, obawia się pogoni za kotami, obwąchiwania wszystkiego, zbyt dużego zamieszania, hałasu i coś tam coś tam - ale jak znam moją ciapowatą mamę, wszystko powiedziane w tonie przepraszającym. I ta lista zdenerwowała teściową, że jak można tak okropnie oceniać pieska, że ona nie rozumie, dlaczego kotków nie można zamknąć w innym pomieszczeniu na czas wizyty pieska, skoro jej przyjaciółka tak robi, i chyba coś tam jeszcze, ale mąż litościwie oszczędził mi szczegółów.
Tak więc u moich rodziców wciąż peace and love, a u teściowej coraz większa uraza. Ponownie do akcji wkracza mój małżonek i (bez mojej wiedzy, ech) w Wielki Piątek wymusza (?) na teściowej znalezienie opieki dla pieska i obecność na Świętach, teściowa się nagle zgadza - ustalone tylko między nimi, moja mama nic nie wie i na niecałe 2 dni przed uroczystością wszystko ma zaplanowane na wcześniej przyklepaną liczbę osób, czyli bez teściów.
Następnego dnia, w Wielką Sobotę, czyli dzisiaj teściowa dzwoni do mojej mamy z życzeniami urodzinowymi (a taki zbieg okoliczności), i szybko kończy rozmowę, a następnie dzwoni wkurzona do mojego męża na skargę, że moja bezczelna mama nie dość, że włączyła tryb głośnomówiący na czas rozmowy i kręciła się po kuchni (a teściowa, jak się okazuje, ma problemy ze słuchem), zamiast w spokoju siedzieć i wysłuchać życzeń, to jeszcze nie zaprosiła (ponownie) teściów na Święta (bo nieświadoma, że teściowie jednak chętni)! I teraz mamy Wielką Obrazę w Wielką Sobotę i dylemat (tzn. głównie mój mąż ma, bo dla mnie póki co - może to zmienicie - sprawa jest jasna), co z tym fantem zrobić. Teściowie poważnie obrażeni, moi nieświadomi zagrożenia rodzice myślą, że wszystko gra, a my z mężem spędzamy kolejne Święta na niesnaskach i kłótniach.

Dajcie proszę znać (kto dotrwał do końca BRAWO), co o tym sądzicie, kto zawinił, kto ma rację, kto powinien przepraszać, albo po prostu jak wyjść z tego impasu, bo oszaleję, a III trymestr ciąży zajedzie mnie ostatecznie.

Wesołych i SPOKOJNYCH Świąt Wam życzę!
Obserwuj wątek
    • kasiaabing Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 15:51
      Wszyscy są po jednych pieniądzach.
      Nigdy nie sądziłam, że gości trzeba zapraszać ze zwierzętami... Dla mnie to porąbane
      • ichi51e Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 18:42
        No… jak długo oni w tych gościach siedzą? Dwie godziny maks…
        Ja tez nie rozumiem o co watkodajka kłóci się z mężem przecież ich to w sumie nie dotyczy…
    • login.na.raz Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 15:51
      Ja dotrwałam.
      Teściowa jest dziwna.
      Dziękuję za uwagę.
      • damartyn Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 16:21
        Ktoś streści ?
        • lauren6 Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 19:12
          Szurnięta psiara w akcji.
          • damartyn Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 20:40
            Dzięki, to sobie daruję.
      • pulcino3 Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 09.04.23, 13:24
        Team Twoja mama i grzeczne kotki 🥰
        • pulcino3 Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 09.04.23, 13:25
          Źle się podpisałam , sorki 🐑🌿
    • auksencja15 Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 15:53
      Niech każdy robi święta u siebie i tyle, skończcie z zapraszaniem, bo to się nigdy nie skończy.
      • daniela34 Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 15:55
        W tym duchu dodam: winien mąż, bo po co się miesza, gdyby nie interweniował, każdy by świetowal osobno i cool.
        • heca7 Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 16:23
          Dokładnie, mąż chce za bardzo. Znam to uczucie. Coś jakby bieg pod obstrzałem i próba uniknięcia pocisków tongue_out Tylko zwykle prędzej czy później się nie udaje uncertain I chyba właśnie to jest ten moment kiedy należy coś zmienić.
          • mayaalex Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 17:31
            O tak, nie udaje sie. A skoro autorka jest w zaawansowanej ciazy, to za chwile sprawy jeszcze bardziej sie skomplikuja (bo wszyscy beda chcieli, zeby wnuczatko bylo u nich). To ostatni moment na zastanowienie sie, co Wam najbardziej odpowiada i nakierowanie odpowiednio reszty towarzystwa.
            • arthwen Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 20:56
              Ale to drugie wnuczątko, mogą się podzielić! wink
              • mayaalex Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 21:19
                to idealnie: wnuczatka rozdzielaja po dziadkach a sami do SPA smile
        • forumologin Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 20:30
          jak to po co sie miesza, bp widzi ze jego matka zachowuje sie glupio i chce to naprawic.
          • daniela34 Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 20:38
            Rownie głupio oczekując, że teraz na teściową spłynie natchnienie Ducha Świętego i sama die domyśli, że jego matka już chce przyjść z wizytą.
            Niechże jedni siedzą z kotami a drudzy z psem, nie muszą świętować wspólnie.
    • inny.kwiatek Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 15:55
      Dorośnij. I zacznij żyć swoim życiem zamiast życiem rodziców i teściów.
      Jedni i drudzy są pełnoletni, odpowiadają za siebie, nie Wasza sprawa jak się wzajemnie zapraszają, co robią ze zwierzyńcem i kto do kogo ma żal.
      • berdebul Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 18:55
        Chyba mąż powinien dorosnąć, bo on sie bawi w głuchy telefon i przynosi wieści od matki i sączy je żonie do ucha.
        • inny.kwiatek Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 09.04.23, 00:43
          Jasne. Oboje powinni.
      • waleria_bb Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 09.04.23, 03:36
        To jest najlepsza rada. Jesteście dorośli, założyliście rodzinę. Świat się nie zawali od tego, że nie zobaczy się z rodzicami w święta. Proponowaliście, nie chcą, olać i świętować w swoim gronie.
    • premeda Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 15:58
      Dotrwałam do końca. Ubiłabym chłopa za spraszanie komuś gości bez tego kogoś wiedzy. Zrobiłabym święta u siebie i przychodzą wszyscy bez zwierzątek.
      • auksencja15 Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 16:00
        Swoją droga, tez mam psa, ale mam alergie na ludzi zespawanych ze zwierzakiem.. zreszta z mężem czy dziećmi tez…
      • arthwen Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 20:57
        Kobieta w końcówce ciąży ma robić święta u siebie, bo mocno dorośli ludzie nie mogą zostawić zwierzaka na pół dnia?
        • premeda Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 23:39
          Nie no skoro mąż namieszał, to on by robił. Chyba rączek mu nie upierdzieliło.
    • anilorak174 Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 15:59
      Zapraszanie ze zwierzętami jest dziwne. U mnie w rodzinie nikt zwierząt w gości nie zabiera.
      Nie rozumiem czemu Ty przejmujesz się tematem, to dorośli ludzue, niech sami to załatwią.
      • inny.kwiatek Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 16:02
        Bo oboje z mężem są nie odpępowieni i nie umieją żyć bez mamusi i tatusia.
        • jasnozielona_roslinka Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 21:49
          Dokładnie. Ona i on jednakowo nieodpepowieni
          • pade Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 21:51
            spędzanie świąt z rodzicami to nieodpępowienie?
            • waleria_bb Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 09.04.23, 03:37
              Jeśli święta to taki kwas i problemy- dla mnie tak.
              • anorektycznazdzira Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 09.04.23, 07:08
                Wyglądałoby, że ten poziom kwasu to jednak nowość, wcześniej szło lepiej, teraz niedasie i wszystko przeszkadza (że bez psa, że rozmowa na głośnomówiącym, że nie ponowiono zaproszenia itd)
            • jasnozielona_roslinka Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 09.04.23, 23:02
              Nieodpepowieni to jak dorośli ludzie nie potrafią stanowić odrębnej rodziny. Bruzdza w swojej rodzinie przez jakieś z dup@## problemy mamuś (bo mamusia ma focha o pieska, albo bo wymyślają jakieś historyjki o zapraszaniu w czyimś imieniu bez wiedzy gospodarzy, bo przejmują się że mąż który jest nieodpepowiony namieszał. No jak namieszał to niech odkręci...). Możesz mieszkać sobie z rodzicami jak masz ochotę i być odpepowiona, ale ta historyjka to jakiś absurd. Serio oni muszą wszyscy się spotykać tego samego dnia w jednym miejscu. Co oni, na 3 dni jadą na drugi koniec Polski? Bo coś mi się wydaje że mieszkają blisko siebie, a święta są na tyle długie że da się być u siebie w domu, i w psim domu i kocim domu. Ale nie... oni się uparli że ma być idylla, i zamierzają połączyć 3 systemu rodzinne w jeden na sprzecznych ze sobą warunkach. Ewidentnie nie mają żadnych dorosłych problemow. Już widzę jak sobie mówią: Co tam dysleksja, nadwrażliwość sensoryczna Kasi, która nie wymawia R, co tam że Krysia ma grypę,ospę wietrzna, i owsiki ciągiem... najważniejsze czy babcią Zosia krzywo patrzy na babcie Irenke ...aha...
    • kk345 Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 16:00
      Ja bym wzięła na krótką, żołnierską rozmowę męża i poprosiła o niewpie...lanie się między wódką i zakąskę, bo jego mediacja, jak widać, szkodzą.
      Ewantualnie, jeśli sprawa wygląda tak
      >teściowa się nagle zgadza - ustalone tylko między nimi, moja mama nic nie wie
      to niech mąż jako dorosły człowiek dokończy robotę i zaraz po rozmowie z mamą ustali ze swoją teściową, ze jednak dwie dodatkowe osoby będą.
      Bo na razie on tu wchodzi cały na biało, po królewsku łaskawie rozwiązuje konflikt i wychodzi też na biało, zostawiając za sobą bajzel do sprzątania. W głębokim przekonaniu, że pomaga.
      • pade Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 18:38
        kk345 napisała:

        > Ja bym wzięła na krótką, żołnierską rozmowę męża i poprosiła o niewpie...lanie
        > się między wódką i zakąskę, bo jego mediacja, jak widać, szkodzą.
        > Ewantualnie, jeśli sprawa wygląda tak
        > >teściowa się nagle zgadza - ustalone tylko między nimi, moja mama nic nie
        > wie
        > to niech mąż jako dorosły człowiek dokończy robotę i zaraz po rozmowie z mamą u
        > stali ze swoją teściową, ze jednak dwie dodatkowe osoby będą.
        > Bo na razie on tu wchodzi cały na biało, po królewsku łaskawie rozwiązuje konfl
        > ikt i wychodzi też na biało, zostawiając za sobą bajzel do sprzątania. W głębok
        > im przekonaniu, że pomaga.


        Nic dodać, nic ująć.
      • arthwen Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 20:58
        O to to.
    • heniek.8 Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 16:00
      Zapraszanie się przez rodziców to w tej sytuacji jakąś pomyłka i gleba dla dram.. Trzeba uznać po prostu że obie pary siedzą u siebie że swoimi zwierzakami , a wy odwiedzacie to tu to tam
      Nie ma co na siłę się zapraszać, obrażać się za brak zaproszenia itd
      • furiatka_wariatka Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 09.04.23, 03:40
        Również mam wrażenie, że w tej rodzinie istnieje jakaś chora chęć integracji na siłę twoich rodziców i teściów. Nie musicie wszystkich świat spędzać razem. I faktycznie dziwaczna jest potrzeba ciągnięcia że sobą wszędzie psa. Czy teściowa wszędzie z nim chodzi, np załóżmy, że odwiedza swoją koleżankę albo jakieś swoje kuzynostwo, to również idzie tam z psem? Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś wbijał do domu z psem, i to niezależnie czy gospodarz ma kota, rybkę czy żadnego zwierzaka.
    • asfiksja Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 16:01
      Teściowa nienormalna. Zadzwoń do matki i powiedz, że teściowie marzą o tym, żeby przyjść, ale bardzo krępują się bez ponownego zaproszenia i będą bez psa.
      • pade Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 18:39
        asfiksja napisał:

        > Teściowa nienormalna. Zadzwoń do matki i powiedz, że teściowie marzą o tym, żeb
        > y przyjść, ale bardzo krępują się bez ponownego zaproszenia i będą bez psa.

        Zięciunio niech zadzwoni, skoro namieszał.
        • asfiksja Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 19:29
          Może być, ale on i tak jest bohaterem, że PRAWIE specyfikował swoją mamuśkę z piekła rodem.
          • pade Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 19:36
            No wiemsmile Ale z drugiej strony to mi przypomina "ojej, to pan z dzieckiem sam? u lekarza? a gdzie mama?"
            • black_magic_women Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 09.04.23, 00:39
              pade napisała:

              > "ojej, to pan z dzieckiem sam?
              > u lekarza? a gdzie mama?"
              >

              Tyle razy już to słyszałam, że przestałam reagować. Na sorry, ja z trójką mogę, a jak mąż to już się całe przedszkole/ przychodnia etc. soę zbiega. I przodujà w tym dziwowaniu kobiety.
              • turbinkamalinka Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 09.04.23, 07:23
                black_magic_women napisała:


                > Tyle razy już to słyszałam, że przestałam reagować. Na sorry, ja z trójką mogę,
                > a jak mąż to już się całe przedszkole/ przychodnia etc. soę zbiega. I przodujà
                > w tym dziwowaniu kobiety.

                Ha ha. Mój syn urodził się z niedoczynnością tarczycy. Pierwsze badanie miał w pierwszym tygodniu życia. Pojechałam rano z małym na badania, popołudniu miałam przyjechać jeszcze raz spotkać się z lekarką Dowiedzieć się co i jak. Jak powiedziałam rano lekarce, że ja nie przyjadę będzie ojciec dziecka to autentycznie na chwilę zaniemówiła.
    • anorektycznazdzira Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 16:01
      Punkt dla Twojego męża, że usiłuje aktywnie ogarniać rodzicielkę oraz rodzinne niesnaski, zamiast jak niejeden miś chować się pod dywan i czekać, że samo minie.
      Co robić- Ty nic.
      Mąż- niech jeszcze raz spróbuje przetłumaczyć, to jego rodzona matka i jak znam ludzkość syn jest jedyną osobą w galaktyce, która ją może krytykować.

      Co do meritum- ja jestem team "nie będziesz mi u mnie w domu kotów zamykać". Bo i dlaczego akurat jednych koty zamknąć a drugich psa posadzić przy stole. Tym niemniej jest dla mnie jasne, że teściowa ma fioła na punkcie psa jakby go osobiście urodziła, więc co do tego, że zrozumie takie podejście byłabym pesymistką.
      • inny.kwiatek Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 16:30
        Raczej minus.
        Rodzice męża nie chcieli przyjść? To nie chcieli, dorośli są. Po cholerę mąż się w to wtrącał?
      • berdebul Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 18:57
        To nie musi być fioł, to może być świadomość ze sąsiedzi jej zrobią jesień średniowiecza, jak pies będzie godzinami wył z tęsknoty. Załatwiłabym behawioryste dla psa i teściowej tongue_out
        • mgla_jedwabna Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 19:09
          To się mówi "pięknie dziękujemy za zaproszenie, ale niestety nie możemy zostawić pieska samego, bo sąsiedzi nas znienawidzą". A nie oczekuje zaproszenia z psem i strzela fochy.
      • ayelen40 Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 09.04.23, 07:38
        Jakby go osobiście urodziła - dobre 🤓
    • aguar Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 16:02
      Zazwyczaj jak młodzi jeżdżą do rodziców na święta to bez drugich rodziców (a co dopiero zwierząt) w komplecie, nawet jak stosunki między obiema rodzinami są ok. Może u Ciebie niepotrzebnie to się zbyt zacieśniło. Raczej idźcie w kierunku: Wy sami u siebie, a do jednych czy drugich rodziców możecie na chwilę wpaść, czy ich zapraszać pojedynczo...
      Trochę dziwne jednak, że właścicielka zwierzęcia nie jest pogodzona, że jednak nie do wszystkich można z pupilkiem.
    • mgla_jedwabna Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 16:02
      Savoir-vivre mówi, że z wizytą nie przychodzi się ze zwierzętami, o ile gospodarze wyraźnie nie powiedzą, że zwierzęta są mile widziane. Tutaj gospodarze wyraźnie mówią coś odwrotnego. Tak samo, jak nie przychodzi się z osobą towarzyszącą, dzieckiem itp. o ile nie zostali oni wyraźnie zaproszeni.

      Oczekiwanie, że twoi rodzice telepatycznie dowiedzą się o zmianie zdania przez teściów na ostatnią chwilę, i wystosują zsproszenie, jest chamskie. Raz, że dorośli ludzie trzymają się swoich deklaracji i jak odmówili przyjazdu, to nie przyjeżdżają. Dwa, że jeśli nastąpiła zmiana okoliczności, dają znać gospodarzom sami i liczą się z tym, że ci mogą nie chcieć zmieniać planów na ostatnią chwilę i nie zapraszać ponownie, wywracając przygotowania do góry nogami. Trzy, że dziwne układy tam panują, skoro twój mąż za plecami twoich rodziców wymusza na swoich działania związane z wizytą, która teoretycznie nie ma się odbyć.

      Hierarchia wartości teściów, dla których najwyraźniej pies jest ważniejszy od syna, jest dziwna, ale to ich wybór. Współczuję mężowi.

      Jedyna rzecz, której teściowa ma prawo się czepiać, to łączenie rozmowy "życzeniowej" z krzątaniną po kuchni, ale z drugiej strony - czy dzwoniąc w porze, gdy powszechne jest bycie zajętym (do gospodyni domu w przeddzień świąt, do rodziców małych dzieci w porze kładzenia tychże spać, do pracowników biurowych w godzinach pracy biur) nie wypada najpierw zapytać, czy druga osoba nie jest zajęta i czy nie przeszkadzamy?
      • shmu Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 21:53
        Moim zdaniem zapytać może i wypada, ale jak się nie ma czasu rozmawiać to jak najbardziej wypada nie odbierać.
    • atojaxxl Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 16:05
      Twoi Rodzice, jak rozumiem, kotków w gości nie zabierają. Teściowie psa traktują jak kolejnego syna, skoro obiaduje przy stole i zapewne w gościach też tak robi. Szczerze? Nie chciałabym gościć Twoich Teściów, narzucają otoczeniu i bliskim swoje fochy i prawa psa. Moim zdaniem mąż powinien to teraz odkręcić albo dokręcić ze swoimi rodzicami. Ty się trzymaj od sprawy daleko, szkoda nerwów Twoich i dzieciątka. Spokojnych!!!
    • abecadlowa1 Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 16:05
      Doczytałam do końca.
      Nikt nie zawinił, każdy ma (swoją) rację.

      A nie mogłabyś spędzać świąt w jakiś przyjemny sposób?
      • inny.kwiatek Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 16:33
        No akurat nie.
        Teściowa postępuje całkowicie niezgodnie z zasadami dobrego wychowania. Nie chodzi się na wizyty z psem, nie sadza się go przy stole, ńie stawia wymagań gospodarzom i nie zmienia zdania co do wizyty dzień przed (gospodyni robi różnicę czy na przy stole cztery czy sześć osób, może zwyczajnie nie kupiła tylu produktów skoro teściowie powiedzieli, że nie przyjdą).
        Natomiast nic z tego nie jest problemem autorki wątku ani jej męża i niepotrzebnie się w to mieszają.
        • abecadlowa1 Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 16:40
          Każdy ma prawo mieć własne potrzeby i je artykułować. Każdy ma też prawo odmówić realizacji życzeń innych ludzi. Czasami nie da się pogodzić interesów wszystkich osób i wówczas odstępuje się od organizacji wspólnej imprezy. Po prostu.
        • z_lasu Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 17:38
          > Natomiast nic z tego nie jest problemem autorki wątku ani jej męża i niepotrzebnie się w to mieszają.

          Teraz już jest to problem męża, bo on już zdążył namieszać i teraz powinien to odkręcić.
          • inny.kwiatek Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 09.04.23, 00:46
            Tak, teraz to tak, bo sam namieszał.
            Ale wcześniej nie.
            Rodzice autorki zaprosili, teściowie odmówili i już, nie młodych sprawa.
    • imponderabilia22 Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 16:07
      Nie toleruje żadnych zwierząt u mnie w domu. Także nie ma Twoja rodzina za co przepraszac. Gość ma się dostosować i tyle.
    • ophelia78 Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 16:10
      Szacun dla Twoich rodziców - jux ich lubię!
      Zapraszają milo i sympatycznie ale jako gospodarze stawiają granice (bez pieska). Nie mają fochy ze Twoi teściowie po raz kolejny odmawiają (a - umówmy sie! - wiele osób na ich miejscu tez strzelaloby focha: no bo jak to, zaprasM Zdzieche i Mietka a oni odmawiają bo jakiś kundel!). Na zasadzie: przyjdą to fajnie, nie przyjdą to też fajnie, Peace smile

      Jedyna osoba robiaca dramę jest Twoja teściowa. Twój mąż trochę zaognia sytuację próbując pogodzić wszystkich (co jednakowoż można zrozumieć, to jego rodzice).

      Rada? Jeśli tesciwoie zaproszą Was i Twoich rodziców iść i się cieszyć. Jeśli nie zaproszą - wystosować zaproszenie bez pieska. Przyjmą to fajnie, nie przyjmą tez fajnie. Ew fochy olać, jak Twoi rodzice. Najzdrowsi w całej tej sytuacji.
    • tt-tka Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 16:14
      Nim przeczytam inne odpowiedzi - przestac integrowac odzicow z tesciami. Wy dwoje/troje/czworo skladacie wizyty jednym i drugim rodzicom wedle dwustronnych ustalen. Nie robicie wiecej za przekaznik ani nawet za sluchawke.
      • black_magic_women Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 09.04.23, 00:44
        tt-tka napisała:

        > Nim przeczytam inne odpowiedzi - przestac integrowac odzicow z tesciami.

        My mamy tylko 2 mamy i prababcie, ale też próbowałam kiedyś integracji. Wydawało mi się to takie "postępowe". A teraz widzę, że nie ma takiej potrzeby. Jeśli samo nie kliknęło przez te x lat, to nie ma co na sìłe swatać dorosłych ludzi.
    • heca7 Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 16:14
      Teściowa ma największy problem. Z lekka drama queen tongue_out
    • borsuczyca.klusek Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 16:15
      Wbijanie do ludzi, którzy sobie tego nie życzą z psem to delikatnie mówiąc brak ogłady. Nawet jeżeli nie jest to fizyczne wbijanie na kwadrat tylko takie wymuszanie, podsrywanie i szantażyki emocjonalne.
      W idealnym świecie twój mąż wyjaśniłby swojej matce, że nikt nie będzie jej traktował jak śmierdzącego jaja, zwłaszcza w święta gdzie ludzie ogólnie pragną się wyluzować a nie rozbrajać cudze dramy jak saper na wojnie.
      Aha twoja teściowa bardzo przypomina mi moją. Tylko moja nie ma psa, ale pretekst by robić innym pod górę i tak się zawsze znajdzie 🙄
      • inny.kwiatek Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 16:35
        Nie, w normlanym życiu mąż autorki w ogóle by się do tego nie mieszał. Bo po co.
    • stephanie.plum Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 16:16
      współczuję.

      są po prostu ludzie, którzy nigdy się nie zaprzyjaźnią, i lepiej, żeby zachowywali dystans (kurtuazyjny telefon z życzeniami), niż co pół roku taka szopka.

      jak dla mnie, te zwierzaki to czysty pretekst.

      fakt, że się z mężem pobraliście, nie znaczy, że obie pary rodzicielskie muszą się zaprzyjaźnić na śmierć i życie. odpuśćmy tę wizję.

      ja w takich sytuacjach stosuję strategię "głupia i wesoła", nie wtrącam się w waśnie międzyplemienne.
      • black_magic_women Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 09.04.23, 00:45
        stephanie.plum napisała:

        >
        > fakt, że się z mężem pobraliście, nie znaczy, że obie pary rodzicielskie muszą
        > się zaprzyjaźnić na śmierć i życie. odpuśćmy tę wizję.
        >


        100/100
        • koronka2012 Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 09.04.23, 19:23
          Dokładnie - najgorsze w tym wszystkim jest ta presja na bycie jedną wielką szczęśliwą rodziną, podczas gdy obie pary rodziców nadają na innych falach. To rodzi tylko niepotrzebne kwasy
    • kocynder Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 16:17
      Jedyne osoby, które na razie zachowują się bez zarzutu to twoi rodzice. Grzecznie zapraszają twoich teściów (dla siebie obcych ludzi) na święta i równie grzecznie przyjmują ich decyzję o obecności/nieobecności.
      Teściowa ma źle w głowie, jeśli oczekuje zapraszania pieska, zwłaszcza że wie iż w domu są mocno starsze koty, nienawykłe do psów. Przypomina mi nieco sytuację, której byłam świadkiem: przed "kocią" kawiarnią kręciła awanturę osoba słabowidząca, że ona ma prawo wejść do kawiarni z psem przewodnikiem, bo on jest grzeczny i ułożony. Osoba z obsługi nienagannie grzecznie jej tłumaczyła, że zapewne, ale koty w kawiarni nie są szkolone więc to nie dobry pomysł. Osoba z obsługi zaproponowała, ze może piesek zostanie w tzw "pierwszej salce" (lada z ciastami, kasa itp, bez dostępu kotów), że położą mu tam kocyk, dadzą wodę... Nie, bo mój pies NA PEWNO nie zaatakuje żadnego kota ani nie będzie przeszkadzał! Możliwe, ale NIKT nie może zagwarantować, że któryś z kotów - rezydentów nie poczuje się zagrożony i nie zaatakuje psa. Dodajmy, że przy tej ulicy jest co najmniej kilka innych (nie kocich) kawiarni z podobnym asortymentem i w zbliżonym przedziale cenowym - więc pani niepełnosprawna upierała się tylko na zasadzie "Ja chcę i mam prawo!". Ciekawe czy byłaby równie pyskata, gdyby jednak weszła z pieskiem, a któryś z kotów rzeczonemu pieskowi pazurem uszkodził oko? Teściowa analogicznie: "mój piesek" i reszta nie obchodzi!
      Mąż niepotrzebnie interweniował, gdyby nie to, każdy by świętował zgodnie z wcześniejsza umową i tyle.
      A ty - zajmij się świętowaniem a nie rozkminami, czy teściowa ma focha. Ma to ma, jej foch jej sprawa.
      • profes79 Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 17:12
        Sam pomysł rozdzielenia psa przewodnika z osobą która się opiekuje jest równie kretyński co pomysł wbicia z tym psem do kociej kawiarni.
        • kocynder Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 17:40
          Wiesz, gdyby ona nie upierała się, że MUSI akurat do tej kawiarni i nie przyswajała, że o ile jej pies jest uczony o tyle kory nie - to nikt by jej nie proponował. Obsługa sugerowała jej pierw po prostu inny lokal przy tej samej ulicy, ba, dwa budynki dalej. Nie, ona chce tu i ma prawo!
    • ritual2019 Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 16:18
      🤣🤣🤣 OJP
    • dwa_kubki_herbaty Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 16:30
      Wyjdzie ci na zdrowie jak jedni drugich nie będą chcieli znać.
      Pora zacząć organizować święta a nie dupę wozić raz tu raz tam ;P
      • sylwianna2018 Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 19:25
        Dlaczego trzeba świętować razem czyli wy, teściowie i rodzice skoro to nie styka? Jedne święta u rodziców, jedne u teściów, jedne u was ewentualnie jak ci pies nie przeszkadza. Choć teraz to będziecie mieć maluszka. Nie ma sensu integrować waszych rodziców. Twoi absolutnie mają prawo nue chcieć psa mając dwa koty. Też bym nie chciała przy moich kotach psa w gościach bo odchorowałyby to na pewno. Gwarantowane nerwy i koszty u weta.

        Jeżeli teściowa nie jest w stanie zostawić psa na kilka godzin lub zorganizować mu opieki na ten czas to trudno.
        Męża ochrzań za ustawki za plecami, chciał dobrze ale źle wyszło.
    • alex_vause35 Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 16:35
      Przychodzenie w gości z psem jest nienormalne. Tyle w temacie.
      • wiosennedni5 Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 17:00
        Moja siostra tak robi i ma gdzies, że wszystkim pozostałym to przeszkadza i że gospodarze sobie tego nie życzą..piesek najważniejszy. Potrafił nawet nasikać na podłogę w salonie.
        • alex_vause35 Re: Dramaty rodzinne, odcinek pt. Święta 08.04.23, 17:55
          Jedyny dopuszczalny przypadek przyjścia ze zwierzakiem - kiedy gospodarze wyraźnie zaproszą.
          Mnie koleżanka wparowała raz na chatę z psem, wiedząc, że mam koty i była zdziwiona, że poprosiłam ją o trzymanie go na smyczy.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka