A który film powinien zniknąć?

[lilia.z.doliny]

Są indeksy ksiąg. A wg was który film powinien stracić prawo do egzystencji jako wybitnie szkodliwy? Dla mnie to bezapelacyjnie powtarzany do wyrzygu przemocowy Kogel- mogel, który nie jest niczym innym jak sekwencją scen w konkursie, kto bardziej upokorzy Kasię.

[veryvery]

Żenuje mnie seksmisja, ale nie jestem pewna czy jest na tyle szkodliwa że powinna zniknąć

[babcia47]

Żartujesz? Przecież ten film wyśmiewa (!) przegięcie z obu stron.

[ichi51e]

Z perspektywy jednak z jednej wyśmiewa bardziej…

[veryvery]

A mnie razi ten polski prymitywny antyfeminizm i to podany w sosie prostackiego, rechotliwego poczucia humoru, "baby są głupie hłe, hłe, wszystko co robią jest głupie i żenująco śmieszne hłe, hłe", buc starszy Stuhr jak nic pasował do tego filmu

[borsuczyca.klusek]

No właśnie czy takie głupie? Jak tak popatrzeć głębiej to stworzyły funkcjonujące i zaawansowane społeczeństwo w trudnych postapokaliptycznych warunkach. Według współczesnych mizoginów, gdyby nagle zabrakło mężczyzn to kobiety bardzo szybko wyginęłyby z powodu głodu i zimna.

[memphis90]

Ale moim zdaniem Seksmisja nie wyśmiewa feminizmu, tylko ustrój… Z jego mechanizmami i zakazywaniem historii…

[better.call.kim]

Przecież to jest film-alegoria o komunie.

[bene_gesserit]

Przecież nikt współcześnie nie czyta tak tego filmu, w epoce niby tak, ale Polacy mają problemy z metaforami. W wielu wątkach feministycznych do dziś jeden z drugim rechocze abyście chłopa dawno nie miały że i Kopernik była kobieta. Reżyser swego czasu za Seksmisję przepraszał, ale mlek się rozlało

[better.call.kim]

Mówisz, że społeczeństwo osiągnęło już taki poziom zdebilenia, że nie jest w stanie pojąć, że ten film to metafora i musiał tak wyglądać z -powodu cenzury, oraz że 40 lat temu były nieco inne standardy w kwestii żartowania np. ze spraw damsko-męskich?

[purchawka2020]

Jest cudowny.

[malgosiagosia]

veryvery napisała:

> Żenuje mnie seksmisja, ale nie jestem pewna czy jest na tyle szkodliwa że powin
> na zniknąć

Co tam Seksmisja. Zniknac powinny wszystkie filmy,w ktorych jest przemoc, strzelanina, trupy, policja, dedektywi. Powinny zniknac horrory, filmy z przemoca seksualna, zdrada, porwaniami, napadami, alkoholem, paleniem papierosow itp. itd

[pani_tau]

Zwłaszcza "dedektywi" powinni zniknąć.

[malgosiagosia]

pani_tau napisał(a):

> Zwłaszcza "dedektywi" powinni zniknąć.

Ojejku.56

[malgosiagosia]

Kochankowie Mojej Matki powinien zniknac.

[po_godzinach_11]

malgosiagosia napisała:

> Kochankowie Mojej Matki powinien zniknac.

I amerykańskie komedie romantyczne.

[malgosiagosia]

po_godzinach_11 napisała:


> I amerykańskie komedie romantyczne.

Koniecznie.

[konsta-is-me]

Ten z Jandą? A co w nim szkodliwego ?

[borsuczyca.klusek]

Zapomniałaś wymienić odsłonięte sutki 🙄

[escott]

Bardzo głosuję za Seksmisją; sankcjonowanie tego w 2023 jako "kultowego" to po prostu sankcjonowanie rechotu, który wybitnie źle się zestarzał. Argumenty, że to metafora są zupełnie obok; no jakby właśnie o to chodzi, że feminizm nie jest jak absurdy komuny, które miałyby tam być wyśmiewane.

[heca7]

Zgadzam się co do Kogla-mogla. Żenua.

[is-laura]

Też się zgadzam. Miałam jakieś 14-15 lat, gdy widziałam go po raz pierwszy i już wtedy mnie mierził.

[bywalec_hoteli]

heca7 napisała:

> Zgadzam się co do Kogla-mogla. Żenua.

A nie sądzicie o tym ze Kogel-Mogel był ważny bo pokazywał dużo peerelowskich wiejsko-miejskich nieciekawych realiów? Ze droga awansu społecznego ze wsi do miasta nie była usłana różami. Ten film to klasyka i nie powinno się go wykasowywać.

[is-laura]

Klasyka to Daleko od szosy. Kogel Mogel to gniot

[bablara]

is-laura napisała:

> Klasyka to Daleko od szosy. Kogel Mogel to gniot

Bez przesady , to komedia i tylko w takich ramach należy go traktować. Mnie irytują za to wszystkie opinie jaki to straszny jest ten film. To tylko i wyłącznie komedia.

[bywalec_hoteli]

Komedia ale gorzka

[ichi51e]

Taka typowa komedia czasów - Co mi zrobisz jak mnie złapiesz Och Karol Kogel mogel biby śmiesznie a straszne

[riki_i]

is-laura napisała:

> Klasyka to Daleko od szosy. Kogel Mogel to gniot

Dla mnie 'Daleko od szosy' to gniot. Taka politgramota

[bywalec_hoteli]

riki_i napisał:

> Dla mnie 'Daleko od szosy' to gniot. Taka politgramota

A nie było to tak, że "Daleko od szosy" było oparte na prawdziwej historii?
Wikipedia: "Pierwowzorami głównych bohaterów byli Anna i Leszek (Lechosław) Ucińscy. Leszek, urodzony koło Bełchatowa, w czasie swojej nauki w technikum napisał wypracowanie na temat „Moja droga do szkoły”, które jego polonista Henryk Czarnecki umieścił w swojej książce Profesor na drodze, którą przeczytał reżyser Zbigniew Chmielewski."

Wiesz Riki, nie wszyscy rodzili się w peerelu w ustawionej warszawskiej rodzinie jak Ty i Triss i mieli już na starcie łatwiej, bo i dom na miejscu i kontakty i koneksje rodziców, szkoły, uczelnie.

Dla Ciebie to niewyobrażalne, ale taki Leszek ze wsi musiał podjąć wyjątkowo ciężką i wyboistą drogę, żeby się wybić i móc żyć nawet nie w wielkoświatowej i centralnej Warszawie tylko w robotniczej Łodzi.

Ktoś kto nie musiał się wybić - nie zrozumie.

[heca7]

bywalec_hoteli napisał:

> heca7 napisała:
>
> > Zgadzam się co do Kogla-mogla. Żenua.
>
> A nie sądzicie o tym ze Kogel-Mogel był ważny bo pokazywał dużo peerelowskich w
> iejsko-miejskich nieciekawych realiów? Ze droga awansu społecznego ze wsi do mi
> asta nie była usłana różami. Ten film to klasyka i nie powinno się go wykasowyw
> ać.

Ja nie postuluję "znikania" ale dla mnie to nie jest komedia...

[alpepe]

Zapach kobiety i wszelkie mizogyniczne wysrywy, w których kobieta jest obiektem.

[memphis90]

Team Zapach kobiety. Nie mogłam tego obejrzeć, tak obleśne to było 🤮

[alpepe]

A jak słyszałam/czytałam zachwyty kobiet, to mnie brało na wymioty jeszcze bardziej.

[jolie]

Dołączam, tragedia. I jeszcze zachwyty nad grą Ala Pacino, który gra psychicznego odstręczającego dziada.

[niemcyy]

I nad beznadziejnym tangiem. Dziadyga nawet do filmu nie opanowal podstaw i na byle milondze zadna by z nim nie tanczyla zobaczywszy raz cos takiego, a tu jak rzuca i szarpie partnerka to och i ach, co za tancerz, a ona lelija taka oszolomiona jego przerosnietym ego.

[35wcieniu]

Hahahah

[riki_i]

jolie napisała:

> Dołączam, tragedia. I jeszcze zachwyty nad grą Ala Pacino, który gra psychiczne
> go odstręczającego dziada.

Imo gra świetnie gościa, który zanim stracił wzrok był typowym "królem życia ".

[jolie]

Dla mnie wyszło bardzo niestrawnie.

[riki_i]

No nie wiem, chciał popełnić samobójstwo, a w końcu zamiast tego popełnił dobry uczynek (o znacznej wadze życiowej dla pewnego mlodego człowieka), no i zachwycił się kobietą. Możemy wnioskować, że stał się lepszym człowiekiem niż wtedy gdy szalał ferrari, bzykal panie i rozbierał po pijaku granaty

[aandzia43]

Był niestrawnym niesympatycznym narcystycznym dziadem, tak został pokazany i ze strony twórców filmu nie było mrugania okiem do widza i robienia sobie radosnych heheszków jak w Koglu moglu. Z tego powodu "Zapach kobiety czyli ostanie radości dziadersa" trawię a "Kogiel mogiel czyli kto lepiej dopierdoli Kasi" nie.

[alpepe]

Myślę, że grał po warunkach, a do tego ty zdajesz się mieć sentyment do takich gnojów. Przypominają ci młodość?

[riki_i]

Hehehehe, końcówka PRL-u i lata 90-te były siermiężne. Co tu porównywać? Aczkolwiek skutecznie uciekłem drinknięty, golfem jedynką przed drogówką. Zgubiłem ich na uliczkach Saskiej Kępy i bardzo bylem dumny z tego wyczynu.

[laokoon]

riki_i napisał:

> Hehehehe, końcówka PRL-u i lata 90-te były siermiężne. Co tu porównywać? Aczkol
> wiek skutecznie uciekłem drinknięty, golfem jedynką przed drogówką. Zgubiłem i
> ch na uliczkach Saskiej Kępy i bardzo bylem dumny z tego wyczynu.
Jesteś dumny, że jeździsz po pijaku???? Moje gratulacje.

[jozefrobotnik]

Z polskich każdy z tym idiota Pazurą. Nie znoszę typa.

[mondaymorning1987]

Oj ja też go nie znoszę.

[hanusinamama]

Ale tu mowa o szkodliwych filmach. Nie widziałam jego wszystkich filmów, te które widziałam podobać sie nie musza ale szkodliwe nie są.
Po drugie widziałaś wszystkie filmy z nim? Bardzo dobry ( chociaz widać, ze jednak niskobudżetowy) był serial pogranicze w ogniu. Tu też ci się nie podobał?

[jolie]

"Pogranicze w ogniu" było/jest super, to chyba debiut Pazury, grał jeszcze bez tej irytującej maniery <jestem bardzo zabawny>.

[m_incubo]

Jessu, ja też!

[szmytka1]

I ja

[borsuczyca.klusek]

Nic śmiesznego też byś wykasowała?

[cojapaczem]

tak!!!

[sol_13]

Nie no...Psy zostają.

[niezwykladziewczyna]

,,Karol. Papież, który pozostał człowiekiem'', te wcześniejsze i póżniejsze filmy o nim, jako o dobrym i szlachetnym człowieku.

[heca7]

To dodajmy- Przed sklepem jubilera...

[marta.graca]

Komedia małżeńska.

[geez_louise]

Serial Ranczo, ten polski. Netflix mi podrzucił, że wiele tutejszych forumek wymieniało jako lubiany, to zaczęłam oglądać. Rzygać mi się chciało jak widziałam pochwałę związków z degeneratami i pijakami, życie pod dyktando księdza i uznawanie korupcji za niewielką, zabawną wadę osobniczą.

A już ten zachlany, kulawy gnom ze śmietnika jako książę z bajki głównej bohaterki - masakra.

[alpepe]

No to zareklamowałaś, może spróbuję znaleźć zachanego kulawego gnoma ze śmietnika aka księcia z bajki głównej lokatorki i obejrzeć, co to się zadzialo.

[geez_louise]

Ostrzegam, nie odzobaczysz. W dodatku bezdomnego księcia gra rodzony ojciec słynnego również na naszym forum „Królika”, czyli narkomana od Joanny Opozdy.

[alpepe]

A to dziękuję, nie rozumiem fenomenu, jego brat jest hot, ale ten ohyda i oblech od wieków.

[default]

I na wieki - od 3 lat nie żyje 😐

[alpepe]

Wiem, że nie żyje, ale na taśmie filmowej żyje Na wieki wieków. No i się rozmnożył.

[riki_i]

Niedomyty i menelowaty, to fakt.

[jolie]

>A to dziękuję, nie rozumiem fenomenu, jego brat jest hot, ale ten ohyda i oblech od wieków.

W "Ranczu" jest taki odcinek, w którym kilka kobiet mówi wprost, jaki to Kusy (P. Królikowski) nie jest dobry w łóżku, cokolwiek to znaczy... To dopiero generuje dysonans.

[alpepe]

haha, dobre.

[szmytka1]

Mam to samo zdanie

[riki_i]

Żaden. Prawda ekranu oddaje prawdę czasu. Filmy Leni Riefenstahl są ważnym świadectwem epoki. Kogel Mogel też.

[aandzia43]

Zniknąć w sensie powinny być wyświetlane ze stosownym komentarzem przed, nie pogrzebane na amen.

[ichi51e]

W sumie kon jaki jest każdy widzi. Ja już jako dziecko oglądając film Pch Karol nie wiedziałam czy smierć się czy plakac. Ten film jest straszny.

[memphis90]

A po co wyświetlać g…. z komentarzem, ze to g…, ale kiedyś się komus podobało?

[riki_i]

Bo się dobrze ogląda.

[alpepe]

Nie wiem, komu, ja nie zdzierżyłam i nie rozumiałam zachwytów.

[riki_i]

Och Karol oglądałem jako młody człowiek wyłącznie dla wdzięków pań tam występujących, aczkolwiek b. niewiele ich pokazały.

[ichi51e]

No i wdzięki niezaprzeczalne ale reszta…

[riki_i]

Reszta to głupota.

[evening.vibes]

riki_i napisał:
> Bo się dobrze ogląda.

Wielbicielowi gó.na gó.no 'dobrze się ogląda'. Fakt.

[borsuczyca.klusek]

Kogel-mogel chyba dalej się podoba skoro całkiem niedawno powstały dwie kontynuacje, gdzie twórcy nie kryli, że głównym motorem napędowym produkcji był sentyment widowni.

[manala]

Ja lubię kogel-mogel. 1 część. Jest zbawna, oddaje klimat epoki. No i babcia - babcia jest świetna

[better.call.kim]

A kto będzie decydował o tym, co jest g...em?

[evening.vibes]

better.call.kim napisała:
> A kto będzie decydował o tym, co jest g...em?

Na przykład fakt, że przedstawione kwestie jako 'zabawne' na chwilę obecną są karane.

[better.call.kim]

Chcesz powiedzieć, że zostaną np. zakazane czarne komedie, w których zabawnie pokazano morderstwo?

[evening.vibes]

better.call.kim napisała:
> Chcesz powiedzieć, że zostaną np. zakazane czarne komedie, w których zabawnie p
> okazano morderstwo?


W czarnych komediach nie morderstwo ma śmieszyć.

[better.call.kim]

O, jeszcze decydowanie, co ma śmieszyć i jak. Jakiś nowy Kodeks Haysa będzie?

[evening.vibes]

better.call.kim napisała:
> O, jeszcze decydowanie, co ma śmieszyć

Ciebie na pewno gwałt by śmieszył. Nie mam wątpliwości.

[better.call.kim]

No mówię. Decydowanie, co ma kogoś śmieszyć albo nie.

[evening.vibes]

better.call.kim napisała:
> No mówię. Decydowanie, co ma kogoś śmieszyć albo nie.

Gdzieś napisałam, że decyduję? Nie - ja po prostu wiem co 'śmieszy' takie nosorożce jak ty.

[manon.lescaut4]

Ale Kogel Mogiel właśnie nie jest czarna komedia i tu jest problem. Czarna komedia to specyficzny gatunek, gdzie z góry wiadomo, ze śmieszyć będą czyny i zdarzenia, które w prawdziwym życiu śmieszne nie są, a wprost przeciwnie. Jest to umowa z widzami, którzy są tego świadomi. Kogel mogel jest komedia OBYCZAJOWA, czyli z założenia wszystko, co przedstawia, mogłoby się wydarzyć IRL i wszyscy byliby tym faktem rozbawieni. Na tym polega nieprzystawalność tego filmu do dzisiejszych czasów.

[riki_i]

evening.vibes napisała:

> better.call.kim napisała:
> > A kto będzie decydował o tym, co jest g...em?
>
> Na przykład fakt, że przedstawione kwestie jako 'zabawne' na chwilę obecną są k
> arane.

W PRL-u telewizja pokazywała głównie relacje ze zjazdów partii komunistycznej. Dostojne, naruszone relacje. Podobało by Ci się. Cholercia, po latach okazało się, że "na chwilę obecną " byłoby to karalne (konstytucja RP zakazuje propagowania komunizmu ). Głupiątko.

[riki_i]

*Dostojne, napuszone relacje.

[evening.vibes]

riki_i napisał:
> W PRL-u telewizja pokazywała głównie relacje ze zjazdów partii komunistycznej.
> Dostojne, naruszone relacje. Podobało by Ci się. Cholercia, po latach okazało s
> ię, że "na chwilę obecną " byłoby to karalne (konstytucja RP zakazuje propago
> wania komunizmu ). Głupiątko.

I wyobraź sobie nikt tych przemówień w kinach nie puszcza panie myślący fiutkiem.

[better.call.kim]

Bo są w większości nudne i nikt tego nie chce oglądać, poza historykami.

Ale fragmenty są powszechnie dostępne np. w starych PKF. Sama mam kolekcję na DVD.

Za to ludzie nadal chcą oglądać i oglądają takie filmy, jak „Seksmisja”, „Vabank” czy „Przeminęło z wiatrem.”

[evening.vibes]

better.call.kim napisała:
> Za to ludzie nadal chcą oglądać i oglądają takie filmy, jak „Seksmisja”, „Vaban
> k” czy „Przeminęło z wiatrem.”

Niektórzy tak. Niektórych rubasznych wujaszków na przykład seksizm śmieszy.

[bywalec_hoteli]

Vabank to arcydzieło. A "Przeminęło z wiatrem" to legenda. Seksmisja to przynajmniej klasyka komedii i kultowe teksty. "Nas, bohaterów prądem" Proszę nie umieszczać takich Filmów w takim wątku

[riki_i]

Niektóre nicki chcą palić na stosie. Btw strasznie zanika w narodzie poczucie humoru.

[borsuczyca.klusek]

Śmieszne komedie są w zaniku od dobrych 20 lat 🙄

[evening.vibes]

borsuczyca.klusek napisała:
> Śmieszne komedie są w zaniku od dobrych 20 lat 🙄

Prawda. Od dłuższego czasu twierdzę, że komedię trudniej zrobić niż dramat

[manon.lescaut4]

Bo to stara prawda kina, ze najtrudniejszym gatunkiem jest komedia. Wg mnie najłatwiejszym jest horror - coś strasznego zawsze da się wymyślić, choć oczywiście nie musi to być wybitne ani oryginalne. Nawet ja bym coś ogarnęła jakbym musiała Ae komedia, nawet kiepska, to wyższa szkoła jazdy.

[borsuczyca.klusek]

Z horrorami też jest ostatnio problem.

[better.call.kim]

Powiedziałabym, że od dawna nie było żadnej dobrej komedii. Polskie skończyły się na Barei i wczesnym Machulskim. Komedie brytyjskie to „Cztery wesela i pogrzeb”, „To właśnie miłość” i „Notting Hill” oraz cała twórczość Pythonów, a potem już NIC. W amerykańskich mało co się nadaje do oglądania, a jak już, to stare, typu Mel Brooks.

[bananananas]

better.call.kim napisała:

> Powiedziałabym, że od dawna nie było żadnej dobrej komedii.
Była. "Litewski przekręt" (Redirected"). Jak ktoś ma rozrzut od Barei przez Monty Pythona do Brooksa, to z pewnością popłacze się ze śmiechu nie raz
Nie należy kierować się oceną filmwebową, bo tam jacyś z odchyleniem godnościowym zaniżają (jest wątek polski).

[aandzia43]

Co Kogła mogla pełna zgoda, potężna dawka prymitywnej mizoginii.

[wandka_70]

Serbski (srpski) film. Nie wiem, co miał w głowie ten, który jest twórcą tego dzieła.

[veryvery]

Ooo! Też widzialam i oglądając zastanawiałam się czemu to dzielo miało służyć

[manon.lescaut4]

Czytałam gdzieś, ze według reżysera to jest metafora sytuacji na Bałkanach… Ja dziękuje za takie metafory, w tematyce politycznej wole dokumenty niż cos takiego.

[borsuczyca.klusek]

To jest inna kategoria filmów, które nigdy nie powinny powstać.

[wandka_70]

Racja. Ale i tak CO siedzi w głowie takich osób?

[borsuczyca.klusek]

Podejrzewam, że różnego rodzaju chorych zboków chodzi po tej ziemi znacznie więcej niż byśmy sobie tego życzyli.

[ichi51e]

Jedynka to jeszcze… za to galimatias….

[mae224]

A trójka 😫

[ponis1990]

Jedynkę wielbię, cho szkoda mi Kasi. Piotruś jest super. No i ,,Marian, tu jest jakby luksusowo!" z dwójki. I babcia Wolańska z Pusią, hue hue ;p Ale ta scena kiedy mąz Kasi w sumie ją gwałci... i to miało niby być śmieszne... tragedia i dno.

[sol_13]

Oglądałam ostatnio w święta i zgadzam się, dno, wkur...ło mnie też podsmiewanie się i ignorowanie chęci studiowania przez Kasię

[memphis90]

Sara.

[alpepe]

Odświeżyłam sobie piosenkę Lindy z tego filmu, ten pasaż o tym, że jakby ona chciała sobie dorobić jako prostytutka, to proszę bardzo, on będzie alfonsem...

[milva24]

To jest tłumaczenie piosenki Cohena.

[alpepe]

Czyli Cohena proszę też out, mam nadzieję, że nikt mnie nie posądzi o antysemityzm.

[milva24]

Posłuchaj najpierw zanim zrobisz out bo u Cohena nic o alfonsach nie ma, jest za to dużo o obietnicach mężczyzn.

[po_godzinach_11]

alpepe napisała:

> Czyli Cohena proszę też out, mam nadzieję, że nikt mnie nie posądzi o antysemit
> yzm.
>

Nie słuchaj Cohena i nie będziesz mieć problemu.

[alpepe]

No i nie słucham, ale jak lubisz się wcielać w prostytutkę i marzysz o tym, by twój facet był twoim alfonsem, to feel free, u Cohena, jak rozumiem, masz to.

[35wcieniu]

Przecież masz napisane wyżej że nic o alfonsach u Cohena nie ma.

[alpepe]

No wyżej mam napisane, że to tłumaczenie czyli jak w końcu?

[riki_i]

Tłumaczenia są jak kobiety, czyli albo piękne albo wierne 😀

[milva24]

alpepe napisała:

> No wyżej mam napisane, że to tłumaczenie czyli jak w końcu?
>
If you want a lover
I'll do anything you ask me to
And if you want another kind of love
I'll wear a mask for you
If you want a partner, take my hand, or
If you want to strike me down in anger
Here I stand
I'm your man
If you want a boxer
I will step into the ring for you
And if you want a doctor
I'll examine every inch of you
If you want a driver, climb inside
Or if you want to take me for a ride
You know you can
I'm your man
Ah, the moon's too bright
The chain's too tight
The beast won't go to sleep
I've been running through these promises to you
That I made and I could not keep
Ah, but a man never got a woman back
Not by begging on his knees
Or I'd crawl to you baby and I'd fall at your feet
And I'd howl at your beauty like a dog in heat
And I'd claw at your heart, and I'd tear at your sheet
I'd say please (please)
I'm your man
And if you've got to sleep a moment on the road
I will steer for you
And if you want to work the street alone
I'll disappear for you
If you want a father for your child
Or only want to walk with me a while across the sand
I'm your man
If you want a lover
I'll do anything you ask me to
And if you want another kind of love
I'll wear a mask for you

[35wcieniu]

Czyli tak w końcu że piosenka nie jest Lindy, tylko Cohena, u którego nic o alfonsie nie ma, a tłumaczenie niekoniecznie jest wierne, chociaż w polskiej wersji też sobie nic takiego nie przypominam.

[milva24]

Aż poszukam.

[milva24]

milva24 napisała:

> Aż poszukam.

Znalazłam, też nic nie ma o alfonsie,

Jeśli chcesz kochanka, Zrobię wszystko, co na myśli masz A jeśli w inną miłość zechcesz grać Zakryję maską twarz Jeśli chcesz partnera, Weź mą dłoń Jeśli chcesz bym przyjął gniewny cios Śmiało mierz I’m your man… Jeśli chcesz boksera, Wtedy ja na każdy wejdę ring A jeśli chcesz lekarza, Zbadam ciała twego każdą część Jeśli chcesz szofera, Oto wóz A może zechcesz w pole wywieźć mnie Nie powiem nie I’m your man… A księżyc lśni i łańcuch drży I bestia nie chce spać Sam nie wiem ile już obietnic dałem Ci Lecz nie umiałem spełnić ich… Na kolanach mógłbym wołać: Wracaj ! Ale nie zwojuję nic Mógłbym pełzać do Ciebie I warować u stóp Przed pięknem Twym skamleć do utraty tchu Palce wbijam w Twe serce… Pościel w strzępy rwę… Błagam Cię! I’m your man… A jeśli podczas drogi sen Cię zmorzy, Za kółkiem zmienię cię Lub jeśli na ulicy chcesz zarobić, Ja w cień usunę się Jeśli chcesz bym ojcem dziecka był, Albo szedł przy tobie kilka chwil Przez środek wydm I’m your man… A księżyc lśni i łańcuch drży I bestia nie chce spać Sam nie wiem ile już obietnic dałem Ci Lecz nie umiałem spełnić ich… Na kolanach mógłbym wołać: Wracaj ! Ale nie zwojuję nic Mógłbym pełzać do Ciebie I warować u stóp Przed Twym pięknem skamleć do utraty tchu Palce wbijam w Twe serce… Pościel w strzępy rwę… Błagam Cię! I’m your man… Jestem Twój, dziewczynko Jestem Twój, Twój, Twój I’m your man…

[milva24]

Jakoś głupio się wkleiło ale da się przeczytać.

[ichi51e]

If you want a lover
I'll do anything you ask me to
And if you want another kind of love
I'll wear a mask for you
If you want a partner, take my hand, or
If you want to strike me down in anger
Here I stand
I'm your man
If you want a boxer
I will step into the ring for you
And if you want a doctor
I'll examine every inch of you
If you want a driver, climb inside
Or if you want to take me for a ride
You know you can
I'm your man
Ah, the moon's too bright
The chain's too tight
The beast won't go to sleep
I've been running through these promises to you
That I made and I could not keep
Ah, but a man never got a woman back
Not by begging on his knees
Or I'd crawl to you baby and I'd fall at your feet
And I'd howl at your beauty like a dog in heat
And I'd claw at your heart, and I'd tear at your sheet
I'd say please (please)
I'm your man
And if you've got to sleep a moment on the road
I will steer for you
And if you want to work the street alone
I'll disappear for you
If you want a father for your child
Or only want to walk with me a while across the sand
I'm your man
If you want a lover
I'll do anything you ask me to
And if you want another kind of love
I'll wear a mask for you

[alpepe]

No to sobie odśwież, bo najpierw mi wszystkie tu piszecie, że to Cohen, a potem, że nie. No to się zdecydujcie. Pasaż o tym, że jak sobie ona chce dorobić na ulicy, to on się usunie w cień, jakby nie interpretować, mówi o prostytucji.

[milva24]

O prostutucji owszem ale gdzie masz o alfonsie?

[alpepe]

No będzie ją zabezpieczał, kto według ciebie pilnuje bezpieczeństwa prostytutki? Anioł Stróż?

[eglantine]

I’ll disappear for you - gdzie tam jest coś o zabezpieczaniu?
Po polsku usunę się w cień.

[35wcieniu]

W ogóle rozkminianie tego na jakimś betonowym poziomie "oho, coś tam o ulicy to na pewno dramat i fuj" to jakiś kosmos, przecież to w ogóle nie o tym...

[ichi51e]

Mi się wydaje ze tu była inwencja tłumacza który bohatersko zamiast usuwać się w cień zdecydował się nad upadła czuwać. W końcu rola alfonsa głównie taka żeby w razie czego mordę obić (przynajmniej w teorii)

[wredna_dziewucha_ze_wsi]

alpepe napisała:

> No będzie ją zabezpieczał, kto według ciebie pilnuje bezpieczeństwa prostytutki
> ? Anioł Stróż?
>

Dżizas. Czytaj może ze zrozumieniem? Ani w wersji Cohena, ani w tłumaczeniu na język polski nie ma nic o pilnowaniu/byciu alfonsem. Widać, że z czytaniem metafor u ciebie kiepsko, ale z czytaniem wprost też nie najlepiej.
Żeby nie powiedzieć, że żałośnie źle.

[35wcieniu]

No to odświeżamy aż miło, nawet ichi przybiegła wkleić już wklejone i dalej nie wiem co w tej piosence mogłoby być nie tak.

[wredna_dziewucha_ze_wsi]

alpepe napisała:

> Czyli Cohena proszę też out, mam nadzieję, że nikt mnie nie posądzi o antysemit
> yzm.
>

A ten komentarz jest strasznie słaby.
BTW korzenie Cohena są żydowskie, a ciekawostką to, że jego dziadkowie wyemigrowali do Kanady z Polski

[35wcieniu]

Piosenka Lindy to tłumaczenie piosenki Cohena- przynajmniej ta, ktorą ja kojarzę z tego filmu, bo o alfonsie sobie nie przypominam.

[wredna_dziewucha_ze_wsi]

35wcieniu napisał(a):

> Piosenka Lindy to tłumaczenie piosenki Cohena- przynajmniej ta, ktorą ja kojarz
> ę z tego filmu, bo o alfonsie sobie nie przypominam.
>

Bo tam nic o alfonsach nie ma. Zarówno w wersji Cohena, jak i w tłumaczeniu jest o tym, że gdyby ona chciała pracować na ulicy to on zniknie:
1. And if you want to work the street alone
I'll disappear for you - Cohen
2. Lub jeśli na ulicy chcesz zarobić
Ja w cień usunę się - tłumaczenie na język polski.

[jednoraz0w0]

Jednakoz usunięcie się w cień to nie to samo co zniknięcie. Usunięcie się w cień oznacza zejście z widoku ale obecność. Nie wiem jaka była intencja tłumacza, można to interpretować na różne sposoby.

[wredna_dziewucha_ze_wsi]

jednoraz0w0 napisał(a):

> Jednakoz usunięcie się w cień to nie to samo co zniknięcie. Usunięcie się w cie
> ń oznacza zejście z widoku ale obecność. Nie wiem jaka była intencja tłumacza,
> można to interpretować na różne sposoby.

Można interpretować różnie, ale wciąż nawet przy dużej dozie złej woli trudno dopatrzeć się alfonsowania. Gdyby taka była intencja tłumacza, prościej byłoby: "ja strzegł będę cię" czy coś w podobie.
Tak czy inaczej, interpretacja alpepe jest wzięta z dupy i do tego przedstawiona w sposób kategoryczny, co mnie skłoniło do napisania sprostowania.

[kandyzowana3x]

Bez przesady, jeśli przyjmujemy już aż tak dosłowna interpretacje, to zniknę należałoby odczytać jako magiczna sztuczkę?