Dodaj do ulubionych

Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depresji?

11.04.23, 18:38
i innych chorób i zaburzeń psychicznych? Myślę, że tak.
Świadomość wagi problemu odpowiedniego do niego podejścia wydaje się być wyższa w miastach - mam wrażenie, że na wsiach wciąż częściej pokutuje krzywdzące przekonanie, że kto leczy się psychiatrycznie - to wariat i - co najważniejsze - lepiej o tym głośno nie mówić.

Myślicie, że to kwestia tego, że na wsiach ludzie bardziej się znają?
Obserwuj wątek
    • szmytka1 Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 11.04.23, 19:06
      Na wsiach są całe rzesze rencistów leczonych na depresję czy inne zaburzenia i sąsiedzi patrza na nich jak na niezłych cwaniaków, z mieszanina podziwu, uznania i czasami trochę zazdrości.
      • princesswhitewolf Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 11.04.23, 19:07
        🤣🤣
      • asfiksja Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 11.04.23, 22:32
        Rzesze wiejskich rencistów na depresję to nawet lepsze niż te królowe życia za alimenty i 500+
        • szmytka1 Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 11.04.23, 22:53
          Sama znam kilkoro, z pokolenia mojej matki, a więc dopiero dobijajcefo do wieku emerytalnego, a od lat na rencie. Otwarcie o tym się rozmawia, opowiadają jak np jeżdżą do sanatorium psychiatrycznego na zmianę, bo utrzymują zwierzęta i razem nie mogą. To nie jest temat tabu, jak się wam wydaje.
          • georgia.guidestones Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 14.04.23, 00:39
            szmytka1 napisała:

            > Sama znam kilkoro, z pokolenia mojej matki, a więc dopiero dobijajcefo do wieku
            > emerytalnego, a od lat na rencie. Otwarcie o tym się rozmawia, opowiadają jak
            > np jeżdżą do sanatorium psychiatrycznego na zmianę, bo utrzymują zwierzęta i ra
            > zem nie mogą. To nie jest temat tabu, jak się wam wydaje.
            Buhahaha, z Twojego pokolenia dostaliby z ZUS kopa w doodę na rozpęd.
        • szmytka1 Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 11.04.23, 22:55
          A o szczegóły diagnozy, czy to depresja, cY nerwica, czy jesCze co innego, to nie wypytuje. W każdym razie choroba, na którą przyjmują do szpitala I na podstawie której można uzyskać rentę.
      • konsta-is-me Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 12.04.23, 03:01
        Śmiejecie sie,ale ja mam koleżankę ,która jest na rencie psychiatrycznej od ponad 20 lat ( i akurat się przeprowadziła na wieś parę lat temu 😂) i nie kryła jakoś specjalnie ,że ta choroba jest fejkowa...
        • princesswhitewolf Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 12.04.23, 09:02
          Ale my sie nie śmiejemy z depresji tylko z dowcipnego opisu szmytki z tej mieszaniny podziwu i zazdrości 😂
          • szmytka1 Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 12.04.23, 11:18
            No teraz już nie, to opis z mojej młodości bardziej, gdzie było trudniej ekonomicznie, więc taka rencina to było coś. Teraz ci rencisci dobili pomału do wieku emerytalnego
      • mari614 Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 13.04.23, 23:11
        No jak ktoś jest rencistą, a wygląda, zachowuje się i robi wszystko jak całkiem zdrowy, to nie dziwię się, że mają ich za cwaniaków. W takiej sytuacji to może nawet... są cwaniakami?
    • ga-ti Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 11.04.23, 21:21
      Kiedyś każda wioska miała swojego "wariata", wszyscy go znali i tolerowali oraz mieli na niego oko.
      Z drugiej strony, depresja, upośledzone dziecko, nieneurotypowi to był powód do wstydu, izolowania, ciekawskich spojrzeń rzucanych ukradkiem... na szczęście, mam wrażenie, że się zmienia na lepsze, ludzie na wsiach są wykształceni, bywają w świecie, mają dostęp do mediów, nawet rodzima tv wrzuca co jakiś czas przydatne info.
      Owszem, wszelcy terapeuci, psychoterapeuci, psycholodzy i psychiatrzy są dużo bardziej popularni w większych miastach, popularni i "oswojeni", ale na wsiach powolutku się zmienia.
      Według mnie, może macie inne spostrzeżenia.
      • princesswhitewolf Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 12.04.23, 09:04
        <, upośledzone dziecko,

        Przeciez kiedys nie bylo antykoncepcji, kobiwty rodzily i po 50 tce i masy uposledzonych dzieci aie rodziło
        • ga-ti Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 12.04.23, 20:48
          Nie wiem, kiedy te masy się rodziły. Tak czy siak, myślisz, że z takim dzieckiem to rodzice chodzili na spacery, do sklepu, na wiejskie pikniki, do kościoła, do znajomych...? Lekko up. zwykle środowiskowo, z niezbyt lotnych rodziców, lądował w szkole specjalnej i był takim lokalnym łobuzem. A głębiej up. były w ośrodkach z internatem albo "zamykane" w domach, izolowane, bo jednak wstyd uncertain
    • mallard Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 11.04.23, 21:25
      madame_rita napisał(a):

      > i innych chorób i zaburzeń psychicznych? Myślę, że tak.
      > Świadomość wagi problemu odpowiedniego do niego podejścia wydaje się być wyższ
      > a w miastach - mam wrażenie, że na wsiach wciąż częściej pokutuje krzywdzące pr
      > zekonanie, że kto leczy się psychiatrycznie - to wariat i - co najważniejsze -
      > lepiej o tym głośno nie mówić.

      Należałoby jeszcze dodać alkohol, jako jedyny akceptowalny antydepresant...
      • georgia.guidestones Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 14.04.23, 00:47
        mallard napisał:

        > madame_rita napisał(a):
        >
        > > i innych chorób i zaburzeń psychicznych? Myślę, że tak.
        > > Świadomość wagi problemu odpowiedniego do niego podejścia wydaje się być
        > wyższ
        > > a w miastach - mam wrażenie, że na wsiach wciąż częściej pokutuje krzywdz
        > ące pr
        > > zekonanie, że kto leczy się psychiatrycznie - to wariat i - co najważniej
        > sze -
        > > lepiej o tym głośno nie mówić.
        >
        > Należałoby jeszcze dodać alkohol, jako jedyny akceptowalny antydepresant...
        >
        Ojjj jednak chyba depresant na dłuższą metę. Na krótszą- najłatwiej osiagalny środek zmieniający swiadomosc.
    • konsta-is-me Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 11.04.23, 22:39
      No jest, ale na wsi życie ogólnie oglądane przez prostsze soczewki.
      Że 20 lat temu i wielkich miastach samo pójście do psychiatry ( nie mówię o diagnozie czy leczeniu, sama wizyta) była powodem do wstydu i ryzykiem że zostanie się obwołanym "wariatem".
      A na wsi czas sobie płynie wolno więc i czasy się nie zmieniają.
      • pepsi.only Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 12.04.23, 09:28

        Tak, 20 lat temu, tak samo jak do ginekologa, lekarza od gardła, i w ogóle totalny zaścianek: Nigdzie nie idę do żadnego lekarza, bo mi coś znajdzie.
        I w ogóle każdy chłop na wsi jest tak zdrowy, że żyje aż do śmierci.
    • pepsi.only Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 12.04.23, 09:29
      Myślę że nie.
      Środowiska wiejskie mają mniejsze możliwości po prostu!
    • alex_vause35 Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 12.04.23, 09:49
      Mają na pewno mniejszy dostęp do specjalistów.
      Pokonanie własnej bezwładności i pójście do psychiatry to duży wysiłek nawet w mieście, gdzie znajdziesz gabinet w odległości kilku przystanków. A co dopiero, jak trzeba gdzieś się wybrać specjalnie. To i pewnie niektórzy trwają tak w tej depresji i trwają.
    • mae224 Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 12.04.23, 10:20
      w dzisiejszych czasach chyba już nie.
    • jammer1974 Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 12.04.23, 13:30
      Sa mniej wyksztalceni.
    • waleria_bb Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 12.04.23, 18:52
      Na wsiach jest gorszy dostęp do specjalistów. Nieco inaczej wygląda leczenie, gdy trzeba tłuc się godzinę do miasta.
    • mamamisi2005 Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 12.04.23, 19:17
      Nie wiem, ale mam wrażenie, ze to pozór, że w miastach schorzenia psychiatryczne są uznawane za schorzenia jak każde inne. I tu na forum też.
      Mam w pamięci watek, gdzie wątkodajka szukająca pomocy lekarskiej bynajmniej nie na wsi, będąc po kolejnych badaniach nie wykazujących niczego szczególnego i nie uzyskawszy skutecznej pomocy, sugestię konsultacji psychiatrycznej potraktowała jednak jako ciężką oblegę, a nie możliwe panaceum. Czy inny, całkiem świeży wątek, gdzie wątkodajka mając dyskomfort z powodu braku poszanowania tajemnicy lekarskiej na pytanie, czy leczy się psychiatrycznie odpowiada, że nie ma żadnych wstydliwych chorób. Itd itd
      • taki-sobie-nick Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 13.04.23, 23:04
        mamamisi2005 napisała:

        > Nie wiem, ale mam wrażenie, ze to pozór, że w miastach schorzenia psychiatryczn
        > e są uznawane za schorzenia jak każde inne.

        Trudno powiedzieć. Masz kolezankę z pracy i ona ci nagle oznajmia, ze ma cięzką nerwicę, co robisz?



        I tu na forum też.
        > Mam w pamięci watek, gdzie wątkodajka szukająca pomocy lekarskiej bynajmniej ni
        > e na wsi, będąc po kolejnych badaniach nie wykazujących niczego szczególnego i
        > nie uzyskawszy skutecznej pomocy, sugestię konsultacji psychiatrycznej potrakto
        > wała jednak jako ciężką oblegę, a nie możliwe panaceum. Czy inny, całkiem śwież
        > y wątek, gdzie wątkodajka mając dyskomfort z powodu braku poszanowania tajemnic
        > y lekarskiej na pytanie, czy leczy się psychiatrycznie odpowiada, że nie ma ża
        > dnych wstydliwych chorób. Itd itd
        • georgia.guidestones Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 14.04.23, 13:27
          taki-sobie-nick napisała:

          > mamamisi2005 napisała:
          >
          > > Nie wiem, ale mam wrażenie, ze to pozór, że w miastach schorzenia psychia
          > tryczn
          > > e są uznawane za schorzenia jak każde inne.
          >
          > Trudno powiedzieć. Masz kolezankę z pracy i ona ci nagle oznajmia, ze ma cięzką
          > nerwicę, co robisz?
          >
          >
          jesli juz z ta kolezank pracuje minimum kilka tygodni, to raczej różne rzeczy da sie zaobserwowac - nie probuj nikomu wmowic, że ciężka nerwica nie rozwija sie w pare godzin z niedzieli na poniedzialek, ot tak. jezeli jestem zwierzchnikiem to moge dopytac, czy moge jakos pomoc w rozsadnym zakresie. wazne zeby to nie dezorganizowalo pracy jej ani reszty zespolu.
    • laokoon Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 13.04.23, 06:37
      Tu nawet nie chodzi o brak dostępu do specjalistów, tylko o zmianę mentalności. Mieszkam na wsi od przeszło 10 lat - wieś podwarszawska, sporo ludzi pracuje w "stolycy" , więc wydawałoby się, że będzie inaczej. A gdzie tam - wstyd iść do ginekologa, do dentysty niechętnie (drogo i boli), do psychiatry nigdy w życiu- żeby mnie za czubka mieli? Na depresję stosuje się jedynie słuszny środek - alkohol. Najgorsze jest to, że młodzież powiela schematy, rzadko kto wyrywa się z tego zadupia, coś ze sobą robi. Najważniejsze, co powie ksiądz oraz jaśnie pan prezes jedynie słusznej partii. Tutaj nawet nie ma z kim pogadać o czymś sensownym - chyba, że obsmarować sąsiada, ewentualnie popsioczyć na ciężkie czasy, którym, jak powszechnie wiadomo winna jest ta gnida, Tusk.
      • pepsi.only Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 13.04.23, 08:41
        A ja w mieście również spotykam ludzi o takiej mentalności...
        (poza tą religijnością- przyznaję- tego faktycznie już nie widuję!)
      • hanusinamama Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 14.04.23, 00:33
        Podobnie w miescie satelickim duzego miasta. A i w tym dużym jak mieszkałam i pracowałam to do psychiatry szedł...wariat.
    • zaczarowanyogrod Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 14.04.23, 07:37
      Na wsiach ludzie są różni. Rozne maja przekonania na temat psychiatry i chorób. Jedni się wstydzą inni nie. Zależy na kogo trafią. Jak myśli ich rodzina. Ja nie wiem kto na wsi ma depresję, może się nie leczą, może nie mówią. Ale o tych co chorują psychicznie się wie. Nie wiadomo co mają konkretnie. Wiadomo jak się niektórzy zachowywali przed leczeniem. Mam na wsi takich ludzi którzy się ich boją lub obmawiaja. Jest też paru alkoholików którzy mają jakąś diagnozę i mówią że fałszywe, ale kto ich tam wie może przed kolegami tak.
      Mój ojciec ma takie głupie myślenie, że nie ma czegoś takiego jak depresja. Że jakby się ktoś wziął do roboty to by nie miał. Na pewno są też na wsi ludzie co tak myślą. Szczególnie chłopów. A potem są samobójstwa. Kobiety które chorują psychicznie u nas jak już chorób wykryta i rodzina ich wysłała siłą do szpitala to potem już lęki biorą, a z mężczyznami różnie bywa.
    • bruy-ere Re: Środowiska wiejskie bardziej wstydzą się depr 14.04.23, 07:49
      Raczej kwestia słabej edukacji, niskiego wykształcenia.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka