Dodaj do ulubionych

Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajnika

15.04.23, 21:07
Padło i na mnie niestety. Torbiel wielkości głowy noworodka i guz na jajniku. Markery nowotworowe podwyższone. Dowiedziałam się 2 dni temu , a w poniedziałek idę pod nóż, pozbędą się wszystkiego co można.
Tak naprawdę co dalej, dowiem się po wynikach histopatologii, nie panikuję, ale nie ukrywam, że trochę mi kolana drżą.
Ma któraś z Was doświadczenia wśród znajomych , że wcześnie wykryty rak jajnika jest całkowicie wyleczalny ? Albo któraś z Was jest po usunięciu macicy i jajników ? Do internetu nie zaglądam, bo wiadomo, tam katar zwiastuje guza mózgu.
Półtora miesiąca temu byłam na wizycie u gina , nie widziała ani torbieli ani guza 😐 Czy to możliwe , żeby torbiel urosła do takich rozmiarów w miesiąc ?
Obserwuj wątek
    • taje Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 21:09
      Niestety nie znam odpowiedzi ale mocno trzymam kciuki, żeby było dobrze.
      • niemcyy Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 21:40
        Ja tez, zwlaszcza te kciuki. Zdrowia!
    • 35wcieniu Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 21:10
      Ja mam kolezankę i znajomą. Ale nie wiem za bardzo co mogłabym opowiedzieć, obie po operacjach, żyją i mają się dobrze.
      • montechristo4 Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 21:11
        A wiesz, czy miały radykalne operacje? I czy tylko na operacji się skończyło ?
        • 35wcieniu Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 21:14
          Obie po operacjach, jedna miała jeszcze naświetlania i chemię, druga- nie wiem bo to raczej znajoma niż koleżanka więc mam okrojone info.
      • 35wcieniu Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 21:12
        A co do torbieli to one faktycznie rosną szybko. Nie wiem czy aż tak żeby USG miesiąc wcześniej nie wykazało, ale akurat tempo wzrostu one mają duże.
        • grey_delphinum Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 21:16
          Znam pozytywny przykład. Koleżanka żyje już kilka dobrych lat po diagnozie. Miała radykalną operację (sama na nią nalegała).

          A jakie miałaś objawy? Oczywiście, jeśli chcesz się podzielić tymi informacjami.

          • montechristo4 Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 21:45
            Bolał mnie brzuch,.myślałam że to zapalenie pęcherza, chociaż nietypowe. Poza tym dół brzucha urósł w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, myślałam, że mi się tłuszcz tak zlokalizował.
            Zaczęłam robić badania , cytologia, wizyta u gina, badania moczu. Wszystko ok, więc zrobiłam USG brzucha i wyszła wielka torbiel. Trafiłam do szpitala , żeby to zbadać i przy okazji znaleziono guz na jajniku, więc to okazało się poważniejsze.
            • ayelen40 Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 22:06
              Mojej koleżanki mama ponad 30 lat temu miała wycięte wszystko przez jajnik. Żyje i ma się dobrze.
            • grey_delphinum Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 16.04.23, 08:21
              Bardzo dziękuję za odpowiedź i mocno trzymam kciuki za Twoje leczenie!
            • nojabrina88 Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 16.04.23, 18:15
              Czy miałaś wysokie CRP?
              • nojabrina88 Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 16.04.23, 18:15
                To do Monte pytanie oczywiście...
      • lilia.z.doliny Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 17.04.23, 09:57
        obie po operacjach, żyją i mają się dobrze.
        To chyba właśnie powiedziałaś to, co trzeba
    • extereso Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 21:17
      Moja teściowa. W okolicy meno. Do dziś, po operacji oczywiście, wszystko ok.
      • bylam.stara.mostowiakowa Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 21:24
        Moja teściowa też. Miała operacje i jest ok.
    • chicarica Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 21:18
      Moja babcia ze strony taty i to jeszcze w starych czasach, niby było źle. Przeżyła potem jeszcze dobre 30 lat, dożywając pięknego jak na tamte czasy wieku 77 lat. Moja koleżanka i jej matka, obie jedna po drugiej w przeciągu roku czy dwóch, było to z 15 lat temu jak nie więcej i też obie żyją i mają się dobrze.

      Zdrowia! Będzie dobrze. Mnóstwo osób z tego wychodzi, a samo usunięcie macicy i jajników brzmi bardzo radykalnie, ale to tylko dobrze dla Ciebie, choróbsko nie będzie mieć możliwości dalej się roznosić.
    • nenia1 Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 21:22
      Tak, mam klientkę, znamy się długo więc prowadziłyśmy rozmowy i na takie tematy. Wygląda bardzo dobrze, piękna, zadbana bardzo kobieta, prowadzi firmę. Największym problemem to niemożność posiadania dzieci. Powiedziała mi kiedyś, że z perspektywy czasu największym błędem było odwlekanie macierzyństwa na później. Ale ogólnie żyje, jest zupełnie sprawna, żadnych nawrotów, już sporo lat minęło odkąd była chora. Zresztą u ciebie nic jeszcze nie wiadomo, markery mogą być podwyższone i to jeszcze o niczym nie świadczy. Tak samo w drugą stroną, mogą być prawidłowe a jednak rak się już rozwija. Ogólnie głowa do góry, zresztą postęp w medycynie zajmującej się chorobami nowotworowymi jest ogromny, rak wcześnie wykryty bywa często całkowicie wyleczalny.
    • bazia_morska Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 21:24
      Koleżanka, kilka lat po operacji (co najmniej 8). Za dużo szczegółów nie znam, poza tym, że operacja radykalna.
      Trzymam za Ciebie kciuki!!!
    • damartyn Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 21:24
      Tak są wyleczenia i po to się właśnie operuje. Będzie dobrze, trzymamy tu wszystkie kciuki za Ciebie!
    • is-laura Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 21:25
      Może to tylko torbiel endomerialna. Markery mogą być wtedy podwyższone
      • montechristo4 Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 21:39
        Nie. Mam wpisane w rozpoznaniu nowotwór jajnika.
        • is-laura Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 21:51
          Nowotwór nie musi być złośliwy, to może być torbiel.
        • kaki11 Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 22:24
          Bo torboel jest nowotworem, co nie znaczy, że jest złośliwa. Sama miałam takie rozpoznania a jednocześnie ich badanie nie wykazało złośliwości.
        • eriu Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 16.04.23, 08:04
          Niektórzy mają na skórze takie wypustki, które się robią. Je się usuwa, bo one tylko przeszkadzają. W nomenklaturze medycznej to nowotwór jest. Niezłośliwy ale nowotwór. Także nowotwór to nie musi być nic strasznego. Może być niezłośliwy i nieszkodliwy oprócz tego, że zajmuje miejsce i przeszkadza. Nie warto udawać, że go nie ma, bo wewnątrz organizmu może zezłośliwieć z czasem.
        • aguar Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 16.04.23, 09:20
          Ale sobie dopowiedziałaś! Od początku czytając wątek się dziwię, że ktoś rozpoznał raka bez hist.-pat. (chociaż czasem obraz może bardzo sugerować doświadczonemu lekarzowi).
          Poczekaj z tym rakiem. Oczywiście rozumiem, że nie da się czekać w spokoju. Trzymaj się!
          • montechristo4 Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 16.04.23, 18:56
            Nie sądzę , żebym sobie dopowiedziała, po tym co usłyszałam od prof podczas kolejnego USG. Uwierz, że będę bardzo czekała na wyniki badań, żeby okazało się, że jednak jego oko i doświadczenie zawiodło.
            Ale jeśli poczujesz się lepiej z dorabianiem historii do tego, do powiedziałam, to proszę bardzo smile
            • is-laura Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 16.04.23, 19:16
              Ale właśnie sobie dopowiadasz, bo lekarz póki co nie powiedział, że to nowotwór złośliwy, a tylko złośliwy jest rakiem. Nowotwory łagodne to nie raki, a bez badania histopatologicznego tego nie oceniasz i to próbujemy ci wytlumaczyć.
    • magdallenac Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 21:30
      Kuzynka męża, średnio wcześnie wykryty, od 6 lat odpukać zdrowa. U mnie nie było raka, ale wskazania do histerektomii, zostawili mi z całego majdanu jeden jajnik. Trzymaj się, musi być dobrze.💙
    • alexis1121 Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 21:31
      Miałam 8 cm i okazało się to być torbielą endometrialną, zwijałam się z bólu, a lekarz nic nie widział, dopiero inny zauważył.. więc wszystko jest możliwe. Trzymam kciuki za pomyślną diagnozę!
      • montechristo4 Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 21:41
        Nowotwór jajnika jest potwierdzony, chyba że dwóch znanych profesorów się myli smile
        Oprócz tego torbiel. Po histopatologii będzie wiadomo, który to stopień, zakładam optymistycznie , że najniższy.
        • kk345 Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 21:45
          Ale nowotwór, czy guz? Bez histopatologii nie wiedzą przecież, czy to złośliwa, czy łagodna zmiana?
        • is-laura Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 21:53
          Nowotwór nie musi być złośliwy, czyli to nie musi być rak.
          • long_week Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 16.04.23, 18:57
            Nowotwór- nowy twór, czyli coś, co się pojawiło, że tak nazwę- nadplanowo. Dopiero badanie histopato stwierdza, jaki to rodzaj.
        • alexis1121 Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 22:17
          Mi profesor wpisał clear cell carcinoma ze znakiem zapytania (to już była kolejna laparoskopia), ale przecież mikroskop rozstrzyga co masz w środku. W każdym razie jak coś, to mam namiary na super profesora w Niemczech, blisko granicy, leżałam z babką która miała już nie żyć w 2004 roku.
    • kk345 Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 21:44
      >Półtora miesiąca temu byłam na wizycie u gina , nie widziała ani torbieli ani guza 😐 Czy to możliwe , żeby torbiel urosła do takich rozmiarów w miesiąc ?

      Torbiele potrafią przyrastać szybko i do dużych rozmiarów- trzymam kciuki, żeby to była tylko torbiel i łagodny guz.
      • long_week Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 16.04.23, 18:59
        Mi pani radiolog powiedziała podczas usg piersi, że torbiele mogą pojawić się w dobę. Pewnie nie od razu tak duże, ale w ogóle.
        • ayelen40 Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 16.04.23, 19:03
          Podobno gruczolakowłókniaki piersi mogą rosnąć w oczach, parę cm w parę dni. Na szczęście nie są złośliwe.
    • bi_scotti Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 21:45
      Mialam sekretarke - jej matka miala najpierw usuniete po kolei obie piersi, potem jajnik, w koncu total hysterectomy - to wszystko mialo miejsce gdy pani byla jakos miedzy 45 a 55 rokiem zycia; w tym roku skonczy 75 lat (mam juz invitation na huczne birthday party smile) - ma sie wciaz wysmienicie, to bydle na "c" siedzi cicho i tak ma byc jeszcze przez wiele, wiele lat smile
      Monte, zdrowia zycze - mam nadzieje, ze ufasz swoim doctors, ze masz dobra opieke, porzadne wsparcie z kazdej strony i ze kolejne ugiecie kolan bedzie mialo miejsce gdy dostaniesz super good news! All the best! Sle good vibes nad Atlantykiem - duzo zdrowia! Cheers.
    • anilorak174 Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 21:51
      Nie znam żadnych przypadków w otoczeniu. Trzymam kciuki za pełne wyleczenie.
    • spirit_of_africa Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 22:01
      Moja kolezanka. Wykryte w 2019 (miała 58lat). Stadium 3/4. Usuneli jej guza. Sporą cześć sieci naczyń i kawałek jelita. Operacja była tak rozległa ze musieli ja wprowadzić w śpiączkę farmakologiczną. Operował profesor z Krakowa (mogę sprawdzić nazwisko) a chemię przyjmowała u siebie na najbliszym oddziale onko. Zbierała tez na na Olaparib ale dostała się do jakiegoś programu lekowego na UM w Gdańsku i ma za darmo. Żyje, ma się dobrze. Mówiła mi, ze jak zaczęła się wgłębiać w te wszystkie rakowe grupy i fora, to się okazało ze wbrew pozorom kobiety z 3 i 4 stadium żyją po kilka czy kilkanaście lat.
    • by Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 22:03
      Znam. 15 lat po zabiegu i chemii i wszystko ok.
    • brenda_bee Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 22:08
      Nie mam odpowiedzi na twoje pytania ale wierzę, że wszystko dobrze się skończy. Trzymam kciuki😘
      • akseinga1975 Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 22:16
        Nowotwor to nie rak.
    • wkswks Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 22:17
      Tak, moja mama. Za miesiąc bedzie 10 lat od jej operacji. Potem miała 6 chemii. I jest dobrze.
    • kaki11 Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 22:21
      Ja w zeszłym roku miałam usunięty jajnik wraz z jajowodem po wykryciu kolejnej torbieli, u mnie one nie były złośliwe. Moja ostatnia w dwa miesiące urosła na wielkość pomarańczy, więc nie tak szybko jak twoja, ale one ponoć często rosną bardzo szybko, więc nie wiem, może i to jest możliwe.
      Moja dawna sąsiadka miała usunięte jajniki i macicę, miała wtedy około 45 lat, z tego co pamiętam brała później chemie, dziś jest jakoś 4-5 lat po, żyje, ma się zdrowotnie raczej dość dobrze, ale nie znam szczegółów wiem tyle o ile, głównie od mamy, że wszystko ok.
      Trzymam za Ciebie kciuki i życzę dużo zdrowia a na razie też spokoju!
    • mamamisi2005 Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 22:32
      Koleżanka kilka lat temu zrobiła przy okazji pobrania krwi marker Ca125 i poziom był bardzo wysoki ( nie że trochę podwyższony, tylko wielokrotnie). Znaleziono niewielki guz na jajniku, miała tylko operację. Od tego czasu wszystko jest ok
      • ayelen40 Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 22:37
        Ojej, to może każda powinna ten marker badać od czasu do czasu?
        • mamamisi2005 Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 16.04.23, 06:01
          Ponoć nie ma sensu, lekarze twierdzili, że miała chyba podszept intuicji, żeby zrobić akurat wtedy.
        • nunia01 Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 16.04.23, 08:22
          Nie. markery nie służą diagnostyce nowotworu, a monitorowaniu postępów leczenia. Możesz mieć podwyższony bo masz okres, jesteś zaraz po owulacji i zrobiła się np. torbiel krwotoczna, która za chwile zniknie, masz stan zapalny. Z drugiej strony można mieć nowotwór i tylko nieznacznie podwyższony marker.
          • ayelen40 Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 16.04.23, 18:33
            Czyli jak zwykle potrzeba więcej szczęścia niż rozumu.
    • milva24 Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 22:41
      Moja matka trzy lata temu miała usunięte jajniki i macicę bo był przerzut potem chemioterapia. Żyje, ma się dobrze jak na swój wiek, jest po siedemdziesiątce.
    • mayaalex Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 22:43
      Siostra mojej babci - zachorowala dosc mlodo, w latach chyba szescdziesiatych, rak wyleczony, zmarla w wieku 95 lat na serce.
      Dobrze ze nie szukasz info w necie, ematki trzymaja kciuki do poniedzialku, daj znac jak juz bedzie po wszystkim.
    • ginger.ale Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 22:48
      Będę trzymać kciuki w poniedziałek.
      Moja mama miała tego typu radykalną operację prawie 25 lat temu. Wszystko od tamtej pory ok. 👍
    • rena.k Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 22:51
      Ja. Parę lat temu. Spory guz, podwyższone markery. Jakimś cudem po usunięciu okazał się łagodny, czego Tobie też życzę smile Jeden lekarz powiedział mi wtedy, że przy raku markery nie są podwyższone, tylko wywalone w kosmos. Będę trzymać kciuki smile
    • pupu111 Re: Potrzebuję pozytywnych przykładów - rak jajni 15.04.23, 22:58
      Kolezanka mojej mamy, miala duzy złosliwy guz na jajniku pózno wykryty. Nie wiem ile dokładnie miał centymetrów, poszła na zabieg operacyjny, i szczęsliwie okazało się, że ten guz był otoczony czyms w rodzaju błony. Udało sie łatwo to zoperowac, tak że nawet lekarz ja pytął, czy chce chemię, bo nie była konieczna. Ona na wszelki wypadek wzięła chemię, było to chyba juz z 15 lat temu i jest zdrowa.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka