Wyjazd do Turcji - pierwszy raz pomóżcie

[dziadumila]

Niby nic takiego ale kompletnie nie mam pojęcia... ile wziąść gotówki 🙈
Lecimy na tydzień, bezdzietni czyli dwoje dorosłych.
Hotel z wyżywieniem pełnym. Oraz lot i dojazd, to mamy opłacone.
Na co jeszcze potrzebne są pieniądze i ile ich mniej więcej mieć?
Z góry dziękuję, przyznaje to nasz pierwszy taki wyjazd.

[dominika9933]

Zależy czy będziecie zwiedzać czy po prostu byczyc się w hotelu. Ja, jeśli nastawiam się na tydzień pobytu bardziej w hotelu (morze, basen, słońce, hammam, siłownia i tylko suweniry dla bliskich- chałwa, herbata, takie pierdoły kupowane w Migrosie), nie biorę w ogóle gotówki, poza jakimiś dolarami czy euro, które zostawiam paniom sprzątającym. Karta wystarcza i jest opłacalne płacenie nią.

[virtualnie]

Nie do końca, fakultety, nurkowanie, jakieś pamiątki czy napoje na straganach, to jednak gotówka.

[dominika9933]

Pamiątki, przynajmniej na Riwierze, na placach można kupić płacąc kartą, tak samo wycieczki w większości.

[virtualnie]

Gotówka zawsze się przydaj, zwłaszcza na wycieczkach.

Kto zdrowy na umyśle jeździ na Riwierę w sezonie?

[dominika9933]

Nie wiem. Ja jeżdżę w ostatnim tygodniu października.

[emateczka]

Hm, pomyslmy.
Moze nauczyciele? Albo rodzice dzieci w wieku szkolnym, ktore nie maja dwoch tygodni wakacji poza sezonem? Albo pracownicy, ktorym z innego powodu tak wypada urlop, bo np jest przestoj latem?
(tak wiem, akurat watkodajka dzieci nie ma).

[robin1025]

Ja zawsze biorę euro i usd w drobnicy aby dać Paniom pokojówkom za sprzątanie, kierowcom autokarów jak wyjeżdżaliśmy na wycieczki dokupione w trakcie pobytu i ogólnie na jakieś zakupy typu pamiątki.

[dominika9933]

No właśnie, przejazdy też, na jakimś placu warzywa, napoje z owoców, oliwki, ale to właśnie te drobne euro czy dolary. Poza tym nie ma problemu z płatnością kartą.

[arabelax]

Ale dlaczego placic w turcji dolarami lub euro. Liry.

[daszka_staszka]

arabelax napisał:

> Ale dlaczego placic w turcji dolarami lub euro. Liry.
Dlatego że inflacja w Turcji jest galopująca iTurcy wola dolary i euro

[arabelax]

A w Polsce moze tez wola euro i jakos w zlotowkach wszedzie.
Jezdze czesto do turcji i nie spotkalam sie z tym, zeby w euro placic. Chyba, ze to jakies sklepy przu hotelach, gdzie grupy tursytow. Tam akurat nie bywam.
Zawsze w turcji placilam w lirach. W sumie zakczona jestem niektorymi wpisami o walucie.
Ostani raz bylam w zeszlym tygodniu i tylko liry. Jedyne co zauwazylam, rzadko, to czasem w sklepie cena wyzsza przy placeniu karta niz gotowka.

[dominika9933]

Ale z wpisu wynika, że autorka wątku jedzie właśnie do hotelu w miejscowości turystycznej. I tam za wszystko zapłaci karta (może faktycznie tylko przy kredytowej nie pobierają opłaty za przewalutowanie, jak ktoś niżej napisał, bo ja opłat nie mialam nigdy, ale place kartą kredytową lub polecanym Revolutem) w dolarach lub euro. Pewnie, że liry, jak najbardziej, ale nigdy ich nie używałam, bo euro lub dolary, gdy zostaną są bezproblemowe. A w ogóle, jak pisałam, od kilku lat, przy zakupie wycieczek lub pierdół dla rodziny i znajomych, za obiad w Alanyi w małej knajpce, hammam itp. płacę kartą.

[krokodil123]

Raczej dolary. Turcja nie jest w strefie euro.

[dominika9933]

Wiem. Nie przeszkadzam to Turkom w przyjmowaniu euro. Natomiast mniej chętnie przyjmują monety, kilka lat temu zdarzyło się, że woleli nie wziąć bakszyszu, niż monety.

[aguha]

Przyjmują bez problemu euro. Przynajmniej w miejscowościach turystycznych.

[snakelilith]

krokodil123 napisała:

> Raczej dolary. Turcja nie jest w strefie euro.

Ale leży przynajmniej częścią w Europie. Do tego "obsługuje" przede wszystkim turystów z Europy (np. co roku około 5-6 milionów Niemców) i masa Turków mieszka i pracuje w krajach euro, skąd przysyłają pieniądze rodzinie w Turcji. Nawet ceny w turystycznych regionach są często od razu w euro.

[shellyanna]

Gdzie euro? Ceny w większości są podawane w euro i euro można płacić.
Polecam kartę.

[trudneslowa]

Dolary 😂

[ichi51e]

A w strefie dolara jest?

[mabel_mora]

dziadumila napisała:

> Niby nic takiego ale kompletnie nie mam pojęcia... ile wziąść gotówki 🙈

braść ile wlezie do walizków!

[auksencja15]

Uprzedziłas mnie 😂

[mabel_mora]

[nika_1985]

) w sumie to tak. Bierz ile wlezie
A tak poważnie, wiadomo,że teraz niby wszędzie można karta płacić,ale ja się już na to nadziałam kilka razy. Czasem płatność kartą dopiero od danej kwoty, a nie potrzebujesz kupić więcej czegoś i się robi łyso. Terminal moze się zepsuć.. pójdziesz gdzieś do kawiarni albo na trasie kawę zechcesz albo coś jakieś jedzenie przy drodze z gar kuchni lokalnej i też będziesz wyciągać tą kartę? Nie wiem..ja nie lubię posługiwać się karta.. lepiej dać monetke papierek, wezmą pieniążek z miłą checia a nie będziesz cudować z terminalem. Bazar jakaś chustka albo owoce zechcesz kupić, lepiej kasę wyciągnąc.
Pieniądz to pieniądz, a nie tam karta..zawsze wychodzę z takiego założenia i zawsze mam w zanadrzu..i jedno i drugie.

[kk345]

>monetke papierek, wezmą pieniążek
Handlujesz z przedszkolakami?

[sol_13]

W jaki sposób się cuduje z terminalem?

[homohominilupus]

mabel_mora napisała:

> dziadumila napisała:
>
> > Niby nic takiego ale kompletnie nie mam pojęcia... ile wziąść gotówki 🙈
>
> braść ile wlezie do walizków!

😅

[aguha]

Zależy, co zamierzacie robić. Wycieczki, zakupy, przejazdy dolmuszami, taksówkami, itd. ? W poprzednim roku byłam pierwszy raz w Turcji. Zabierałam ze sobą euro i wybierałam jeszcze kasę na miejscu. Za wycieczki płaciłam u rezydenta kartą. W miejscowościach turystycznych bez problemu można było płacić euro, czy dolarami, ale wydaje mi się, że lepiej lirami. Turcja jest mimo wysokiej inflacji nadal dla nas dosyć tania. Poziom cen obrazuje koszt obiadu w bardzo turystycznym miejscu. Za dwie osoby zapłaciłam około 60 zł.

W jaki rejon Turcji lecicie?

[eriu]

Absolutnie nie w lokalnej walucie. Oni mają ze 180% inflacji nieoficjalnej na tej walucie.

[aguha]

Możesz odpowiedzieć, dlaczego nie płacić na miejscu lokalną walutą? Jakie to ma dla mnie znaczenie? Czy zaoszczędzę trochę, dzięki temu? Poważnie pytam. Na grupach tureckich na fb, jest to najczęstsze pytanie.

Przed wyjazdem zastawiałam się, jaką walutą płacić w Turcji. Znajomi radzili, żeby zabrać dolary albo euro i trochę lir tureckich. Kupiłam w Polsce i potem żałowałam. Korzystniej wyszło wybieranie kasy na miejscu. Tak jak pisałam, za wycieczki płaciłam kartą, a potem płaciłam za drobne przyjemności lirami tureckimi. Przecież w Polsce turyści raczej nie płacą dolarami, a inflacja u nas też rekordowa. W tym roku lecę do Turcji jeszcze raz, dlatego pytam.

[mizantropka_20]

Ja kupowałam liry na miejscu w.... sklepie spożywczym, płaciłam za nie w euro. Karty używałam rzadko, ze względu na prowizję za przewalutowanie, z tych samych powodów nie korzystałam z bankomatu.

[mizantropka_20]

To dziwne, bo ja za jedną prawie 150, fakt z lampką wina i herbatą.

[aguha]

Nie mam wysublimowanego podniebienia, więc za dwie, średnie porcje iskender kebab przy placu Konak w Izmirze zapłaciłam chyba 300 lir tureckich, czyli około 60 zł (ceny z sierpnia poprzedniego roku). Bez herbaty i wina, ale za to z wodą i colą.

[melikles]

Ponad 30 euro? Drożej niż w Grecji, Włoszech, Francji. Co to było?


mizantropka_20 napisała:

> To dziwne, bo ja za jedną prawie 150, fakt z lampką wina i herbatą.
>

[mizantropka_20]

Iskander w May Bistro Gida Istanbul. Jak widać, ja również nie mam zbyt wysublimowanego podniebienia, a lokal do ekskluzywnych nie należał . To był najdroższy obiad, pozostałe tańsze, ale nigdy poniżej 100,00 zł, chyba, że jako obiad uznamy nadziewany ziemniak, bułkę z makrelą i inne street food. Stąd moje zdziwienie. Jeśli uraziłam, przepraszam.

[arabelax]

Wyrob karte Revolut i nia plac w lirach. A jak gotowka potrzebna, to wypłacisz.

[dvdva]

Podpisuje sie.

[imponderabilia22]

Weźcie sobie po 50 euro na łebka w mniejszych nominałach jeśli zamierzacie jeść tylko w hotelu i nigdzie nie będziecie jezdzic - starczy na wodę, lody, marszrutke. Jeśli chcecie jakieś wycieczki fakultatywne - Pammukale, Hierapolis, wioska Beduińska, to dowiedzcie się w biurze o koszt (zazwyczaj jest to kilkadziesiąt euro i czasem jest w cenie jakiś poczęstunek), można wykupić też na miejscu w lokalnym biurze.

[mania_222]

Tylko w lokalnym biurze! Wychodzi 2 razy taniej niż u rezydenta. Zabiorą z hotelu, odwiozą, a rezydent też wynajmuje takie biuro, tylko płaci się u niego drożej, no i po polsku mówi wyuczone informacje.

[melikles]

A w lokalnym biurze zawsze mówią po polsku? Owszem, jest taniej, co zwykle przekłada się na niezliczone postoje w sklepach ze szmatami, onyksem i innym badziewiem.

[mania_222]

Właśnie to u rezydenta są te niechciane sklepy z futrami, skórą i ceramiką, bo on dostaje dolę za przywiezienie wycieczki.
Wycieczki u lokalsów są tego pozbawione, szczególnie rejsy statkami turystycznymi 😃

[bisiek10]

Podepnę się bo też niedługo się wybieramy.Mnie wszyscy polecali jednak liry do płacenia czy to za przejazdy czy na bazarach czy nawet za jakieś ciuchy.Jedziemy też pierwszy raz więc też jestem zielona w tej kwestii.Ja się zastanawiam jednak w jakich wysokościach napiwki dla barmanów czy sprzątaczek? Nie chciała bym wyjść na skąpca

[virtualnie]

Płacić lirami. Przy płatnościach gotówkowych e ruo czy dolarach tubylcy lubią zaokrąglać ceny na swoją korzyść, nawet i 20%.

Ostrożnie z kartami, bo nie każdy bank ma korzystny kurs. Np. Karta CA ma teraz kurs euro ponad 4,8 zł.

[dominika9933]

Może faktycznie trzeba uważać na bank. Ja mam kartę w mBanku, teraz, w październiku, polecę dziesiąty chyba raz, za wycieczki, hammam, pamiątki ( w Migrosie, ale też większości budkach bazarowych) place kartą i jest bardzo ok.

[sol_13]

Kursy kursami, ale są jeszcze prowizje za przewalutowanie każdej transakcji. Jeśli karta, która mamy, ma w taryfie takie prowizje, lepiej otworzyć rachunek walutowy w eur i płacić kartą bezpośrednio z niego lub tak jak ktoś pisał revoluta.

[mizantropka_20]

No ale przecież z r-ku w euro przewalutują ci na liry, tak czy owak prowizję zapłacisz. Czyli albo revolut, albo mój najnowszy pomysł karta kredytowa - moje banki nie pobierają za płatności tymi kartami prowizji.

[dominika9933]

Nigdy nie miałam pobranej prowizji. Place kartą kredytową, ale o Revolucie słyszałam, że jest fajny i warto.

[melikles]

Miałaś, sprawdź sobie po jakim kursie było przewalutowanie i regulamin opłat bankowych dla twojej karty. Tego nie znajdziesz na wyciąg czy historii karty.

dominika9933 napisała:

> Nigdy nie miałam pobranej prowizji. Place kartą kredytową, ale o Revolucie słys
> załam, że jest fajny i warto.

[melikles]

Przy "egzotycznej" walucie jaką jest turecka lira, płatność nie pójdzie z rachunku euro, tylko podstawowego złotówkowego więc przewalutowanie będzie dwukrotne.

Korzystniejsze są karty fintechów jak revolut albo zen, wtedy można sobie kupić liry w kantorze internetowym po zwykle korzystnym kursie i zasilić nimi kartę.A najprościej mieć gotówkę.

[dominika9933]

Sprawdzałam po jakim kursie i czy były dodatkowe opłaty.

[sol_13]

mizantropka_20 napisała:

> No ale przecież z r-ku w euro przewalutują ci na liry, tak czy owak prowizję za
> płacisz.

Tak mój błąd-myślałam o płatności bezpośrednio w eur

Czyli albo revolut, albo mój najnowszy pomysł karta kredytowa - moje b
> anki nie pobierają za płatności tymi kartami prowizji.
>
To akurat Twoje, generalnie typ karty nie ma znaczenia, prowizje są różne w różnych bankach, w jednym gdzie mam konto np prowizja za przewalutowanie dla kk jest wyższa niż dla debetowki.

[mizantropka_20]

Pewnie tak, ja specjalnie wnioskowałam o KK po setnym upewnieniu się, że na pewno nie będzie prowizji obojętnie jaką walutą bym nie płaciła. Myślałam o revolut (nawet założyłam wątek), ale ta karta obsługuje coś ponad 30 walut, a KK wszystkie ile ich jest. Ponadto, jest naliczana prowizja za weekend.

[millli40]

Swego czasu jeździłam dużo do Turcji, i akurat w Turcji brałam tańszy hotel za to dużo euro na zakupy i wycieczki.
Pamukale, Kapadocja, Istambuł samolotem, i wiele innych mniejszych wycieczek, do tego dochodziły wydatki na różne zakupy na targowiskach, zawsze przywoziłam dużo ręcznikow.bambusowsch, które pakowali próżniowo,skorkowe paski, torebki, buty , podroby dla syna na które by mnie stać nie było normalnie, fajne niektóre wyroby złotnicze mają, wróciłam oczywiście z pierścionkiem z opalem.Pamietam że byliśmy w jakimś zakładzie co szyli torebki dla Prady, i była cena oczywiście niższa , wróciłam z trzema.
Płaciliśmy w euro, bo zarabiam w euro więc nie chciało mi się wymieniać.
Acha, i różne masaże, na to też trochę kasa szła.

[emateczka]

"byliśmy w jakimś zakładzie co szyli torebki dla Prady, i była cena oczywiście niższa" - boskie

Zaklad szyje torebki dla Prady, sprzedaje je sobie na boku taniej, a Prada na to: "jasne, nie mamy nic przeciwko temu"

[millli40]

To były torebki z błędem, z tego co pamiętam.
Ale jak to pisałam wiedziałam, że jakas nadgorliwa i prześmiewcza coś napisze, ale co mi tam, pisze gdzie byłam i czego doswiadczylam a czyjeś powątpiewania mam gdzieś.

[snakelilith]

millli40 napisała:

> To były torebki z błędem, z tego co pamiętam.

Z błędem to jest jedynie twoja wiara w to, że widziałaś fabrykę Prady. W języku niemieckim od wielu lat istnieje nawet słowo "getürk", co znaczy "podrobione", "nieprawdziwe", "fałszywe", "sfejkowane" i wywodzi się z popularnej tradycji zakupowej w Turcji urządzanej dla turystów przez hotele i biura podróży. Zawożą cię gdzieś, pokazują szoł i zachęcają do zakupu. Ja takich fabryk, w której można było kupić coś "z błędem" widziałam nawet kilka. Ani jedna nie była prawdziwa. I Turcy w ogóle się nie przejmują tym, że sprzedają podróby. W sumie, cała masa ludzi po to tam nawet jedździ. A ty miałaś szczęście, że polskim celnikom to zwisa, bo w innych krajach jak cię złapią np. na lotnisku, to można za wwóz podrób zapłacić bardzo wysokie kary.

[mizantropka_20]

To podróbkowe Eldorado już się nie opłaca. Widziałam na bazarze turecką "Pradę" wzorowaną na modelu chyba z lat 90-tych - cena około 500,00 zł. Uj wie z czego to uszyte. Za taką cenę to ja sobie w Polsce kupię (fakt z niskiej półki), jakiegoś Ochnika, albo innego Witchena.

[millli40]

Tylko snake ja mieszkam w kraju tym samym co Ty.I miałam widać niesamowite szczęście na lotnisku
i dziękuję za wyjaśnienie co jest gdzie dozwolone, co znaczy co ,po turecku , bo mieszkajac w Niemczech 20 lat i pracując w turystyce nie wpadlabym na to. Nastepnym razem zanim sie wychylę w sprawach o których jako takie pojęcie mam z racji zawodu i podróży do Turcji, zaczerpne informacji na forum, nie ma to jak rzetelne informacje z pierwszej ręki.

[krolewska.asma]

Ale Snake mieszka w tureckiej dzielnicy więc sorry ale na pewno zna się najlepiej na Turcji

[simply_z]

Masaże? Wtf?

[krolewska.asma]

Ojej współczuje ci
Turcja to dla mnie najgorszy wyjazd Wakacyjny jaki miałam

Sprawdź dokładnie 10 razy co macie wliczone hotelu bo wyobraź sobie że oni oszukują na każdym kroku u mnie np. nie było ręczników Kąpielowych w opcji all Inclusive. W ogóle tam nie było ręczników kąpielowych musieliśmy je kupić…
Więc kasę koniecznie weź na walczenie z takimi oszustwami

[1matka-polka]

Proponuję braść 200 zł na dzień.

[neptunka]

Tydzień temu wróciłam z Turcji. Najkorzystniej wymienić euro bądź dolary w kantorze na miejscu. W zwykłych sklepach, na bazarkach np. owocowo-warzywnych płacisz w lirach - kg pysznych teraz tam truskawek to 20 lir, polecam 😍

[1matka-polka]

To w koncu odmieniamy te lir czy nie?

[1matka-polka]

A jednak lira turecka...