Korpo bogactwo socjalne

[auksencja15]

W kontrze do budżetówki z wątku obok. Korpobiurwy pochwalcie się co tam macie zapewnionego od pracodawcy.

Ja zacznę: na każdym pietrze są 3-4 kuchnie, w każdej po 2 duże lodówki i 2 mikrofalówki, toster, czajnik, ekspres do kawy gigant, wiadomo zlewozmywaki, ręczniki papierowe itp. Jest tez woda filtrowana z kranu (osobne kranu)

Jest kawa rozpuszczana i ziarnista do ekspresu, różne syropy do kawy i herbaty, imbir, miód, cytryna, wybór herbat, różne zioła do parzenia, mleko zwykle i bez laktozy, sojowe i chyba owsiane. W tygodniu pojawiają się owoce i warzywa, zależy od sezonu jakie. Co jakiś czas tez są jakieś soki, soczki, chipsy warzywne itp
Raz w tygodniu/raz na dwa tygodnie jest pizza (średnio tak wypada, raz w msc cała firma, raz zespół, raz jakieś inne okazje)

Dla pocieszenia dodam, ze pracuje głównie z domu i od pandemii rzadko bywam w biurze.

Moja koleżanka ma w w biurze śniadania, owsianki, płatki, owoce, kanapki -> mega fajne

Co tam jeszcze fantazyjnego wymyślają wasze korpo?

[auksencja15]

No i oczywiście zmywarki, ale panowie lubia podrzucać swoje gary do zlewu

[chococaffe]

Mamy normalną kuchnię (lodówka, zamrażarka, indukcja, czajnik, toster, mikrofala, stół, krzesła, itd). I to by było na tyle

Przed pandemią chyba były krótko jakieś owocowe dni.

Więcej nie pamiętam, z socjalnych.

[jakis.login]

Mój brat ma to co ty plus twoja koleżanka, plus raz na dwa tygodnie chyba lunch, plus pokój rekreacyjny z planszówkami, piłkarzykami, grami wideo etc, plus pokój odpoczynkowy w którym w razie potrzeby można się zdrzemnąć.
A i tak jeździ do biura dopiero kiedy musi, bywa ze raz na 2-3 miesiące.

[auksencja15]

A no taki pokoj z playstation, piłkarzykami, hamakiem i taki do wyciszenia z sofami itp tez mamy, ale mnie to zupełnie nie interesuje i zapomniałam o tym xD

[princesswhitewolf]

Pracowalam w firmie gdzie byly menopausal days. Do 4 dni wolnych ze wzgl na objawy w menopauzie.
Inna firma- doplata do wzrastajacych kosztow pradu i gazu w wysokosci tak 1/4 rocznego kosztu energetyki.
Doplata na okazjonalne dojazdy do pracy ( pracuje sie z domu ale raz na miesiac jedzie sie do biura)
Stolowka za grosze z dotacja firmy ( jak juz ktos jezdzi do pracy bo chce). Glowne danie i deser, za calosc ok £3.
Prywatna opieka medyczna, za darmo fitness club w sieci Hussle czyli prawie wszedzie. Dzien wolny na urodziny i przeprowadzke, dzien wolny w slubie.

[princesswhitewolf]

* w dniu slubu

[auksencja15]

Tu bardziej chodziło o tematy jedzeniowe
Te menopausal days bardzo ciekawe.

Do prądu tez mamy i na dojazdy dodatku, ale tego typu dodatków tyle jest, ze nie wiem czy wszystko wymienię, ludzie z dziećmi to w ogóle maja dopłaty do wszystkiego.

Zazdroszczę ludziom stołówki firmowej z fajnym żarciem

[princesswhitewolf]

A jedzeniowo no to tam jest masa herbat, kawa tez taka maszyna co to ziarna sie wsypuje i wychodzi taka jak w Starbucks ( ciagle kolejka ale ja kawy nie pijam) i jest tex maszyna z takimi saszetkami co sie wsadza i wychodzi kawa czekolada czy herbata. Cos jak nespresso ale nie kapsulki tylko saszetki. Ale ja nie kawowa i malo tam bywam

[okruchlodu]

princesswhitewolf napisała:

> Prywatna opieka medyczna, za darmo fitness club w sieci Hussle czyli prawie wsz
> edzie. Dzien wolny na urodziny i przeprowadzke, dzien wolny w slubie.

Ja mam wrażenie, że w PL w każdym korpo jest podobnie tj. dofinansowanie do karty Multisport, ubezpieczenie lub Medicover za 1 zł.

Dodatkowo w moim rejonie, w firmach produkcyjnych są doplaty do obiadów i darmowe dojazdy do pracy (jeździ bus i zbiera ludzi z popularniejszych lokalizacji).

[princesswhitewolf]

Dofinansowanie do karty to nie cale członkowstwo. A dojazdy to kasa a nie bus

[okruchlodu]

princesswhitewolf napisała:

> Dofinansowanie do karty to nie cale członkowstwo. A dojazdy to kasa a nie bus

Porównuje jak to w PL wyglada. Dofinansowanie może mieć różne wymiary- z tego co kojarzę nawet bliskie 100%. Plusem jest to, że z Multisport można korzystać prawie wszędzie, baseny, zajęcia zorganizowane, siłownie.

[kandyzowana3x]

Multisport jest genialny, jest akceptowany przez praktycznie wszystkie siłownie, baseny, termy i parki wodne . We wszystkich firmach, w których pracowałam praktycznie za darmo dla pracowników, opłata rzędy 1-20 zł miesięcznie.
Podobnie standardem jest prywatna opieka medyczna za 1 zł.
Standardem jest też chyba multikafeteria z bonami na zakupy.
W mojej obecnej pracy mamy też karty lunchowe do wykorzystania w każdym punkcie gastronomicznym ( Sodexo)

[krolewska.asma]

Kiedyś można było korzystać ze wszystkiego jak to weszło
Wszystkie siłownie kluby i baseny były twoje
a potem to niezłe wszędzie poogrsniczali i już się nie opłacało

[kandyzowana3x]

Nie mam w okolicy chyba zadnego obiektu sportowego, ktory by nie akceptowal multisporta.

[princesswhitewolf]

no to Hussle w UK zrzesza jakies 70 proc wszelakich fitness clubs. To mozliwe ze to to samo rozwiazanie

[okruchlodu]

W moim korpo luksusów (w naszej lokalizacji) nie ma. Standardowe wyposażenie (kuchnia, zapasy podstawowych produktów- kawy, herbaty, mleka) + piłkarzyki. Ja nie gram ale często słyszę jak obiboki z innego działu urządzają sobie zawody. Najwiekszy luksus to fajny automat do kawy, wybór mlek roślinnych i automat do wody wraz z saturatorem. Pracownicy narzekają na warunki a mnie jest wszystko jedno. Ważne, że hajs się zgadza.

W innych lokalizacjach jest już jakby luksusowo, mają np. wypasione pokoje do relaksu. W korpo u jednego z naszych klientów jest siłka i tego im zazdroszczę.

Śmieszą mnie natomiast owocowe czwartki. Żartujemy sobie, że wolelibyśmy alkoholowe piątki, ale szefostwo nie chce podłapać pomysłu.

[black.emma]

Poza tym co u ciebie to dofinansowane obiady, zupa 3,5 zł, drugie 9,5. Jedna zupa, 4 drugie plus jakieś granole/jogurty z owocami i jajecznica do wyboru.

[auksencja15]

O to bardzo fajne, szczerze to zdrowe i na miejscu obiady by mnie zachęciły do przyjścia do biura

[czarna.mamba50x]

My mamy obiady na zachętę dla tych co przyjdą do biura.

[auksencja15]

Nie ze za free tylko smaczne, te knajpy wkoło takie średnie ;p

[czarna.mamba50x]

Tak knajpy są srednie. Wiedzą ze kupimy bo firma sponsoruje wiec jakosciowo nudne to

[black.emma]

Obiady nawet w porządku. Nie jest to wysmakowana kuchnia ale dla osoby, która nienawidzi gotować to duży bonus.

[olpa7]

My mamy w kuchniach wybór kaw, mleka roślinne lub zwykłe, różne herbaty i zioła plus dodatki. Woda gazowana i niegazowana, ciepła zimna jak wolimy. Owocowe czwartki, często jakieś ciasta i ciasteczka z różnych okazji. Prezenty na urodziny. Ale i tak najbardziej cieszy dodatkowa kasa. Czyli punkty w systemie benefotow wymieniane na zakupy, doładowane karty lunchowe, ktorymi można płacić prawie we wszystkich knajpach itp., kasa na dojazdy do pracy, kasa za pracę zdalna oraz częste i dobrowolne imprezy integracyjne na wypasie w różnych SPA.

[olpa7]

W sumie jeszcze w łazienkach wyposażenie dla kobiet. Czyli środki higieny, płyny do demakijażu, mokre chusteczki, kremy do rąk itp. Nie wiem czy w męskiej coś mają. Podobno mamy też jakiś pokój relaksu ale jeszcze nie trafiłam tam bo rzadko bywam w biurze.

[magia]

ja nie w korpo, ale gotujemy, pieczemy, smazymy w biurze.
Jest indukcja, gaz, stanowisko na woka.
Sa mikrofale, sprzet do sous vide, ze 3 ryzowary, thermomix, mikrofale, 3 lodowki, duza zamrazarka.
Do tego szafki pelne naczyn, przypraw, makaronow, sosow, puszek.
Zeby zrobic obiad wystarczy przynieść warzywa i ewentualnie mięsna wkładkę. Cala reszta jestvw biurze.
Od czasu do czasu kucharz nam gotuje cos niestandardowego (firma zatrudnia/wynajmuje kucharzy, również obcokrajowców specjalizujących sie w swojej regionalnej kuchni np. wloskie dania robi nam wloski chef.

Raz do roku firma robi wsrod pracownikow anonimowe ankiety badajace poziom zadowolenia z firmy.
Kuchnię, wyposazenie i gotowanie jako największy plus zaznacza na pierwszym miejscu 90% pracowników, ja tez

[hungaria]

Boski pomysl, to w Polsce?

[magia]

tak, Polska

[taje]

No nieźle. A firma może z sektora gastronomicznego?

[magia]

nie gastronomiczny, ale szeroko pojete FMCG.
Firma w celach ma propagowanie zdrowej kuchni i poszerzanie horyzontow pracownikow pod tym wzgledem. I rzeczywiście sie z tego wywiazuje. Bardzo poszerzylam zakres potraw, ktore gotuje, bardzo duzo poznalam produktow z wszystkich czesci świata.
Dodatkowo mamy spore rabaty w hurtowniwch z produktami kuchni swiata, regularne szkolenia z gotowania, dla wlasnej przyjemnosci.
Nie ma oczekiwan, ze mamy z tego jakos korzystac w pracy.

Zeby nie bylo tak rozowo, to poza socjalem jest sporo wad. Pisac nie bede, bo juz i tak zacduzo szczegółów podalam.

[magia]

a jeszcze z tych milych dodatkow to mozemy psy do pracy prYprowadzac.

[dzikka]

oooooo jaaaaaa, psy w pracy, dla mnie super!!!! Niestety ja w branży zdrowotnej, zwierzakom wstęp wzbroniony

[black.emma]

Dla mnie koszmar! Zwiewałabym jak najszybciej

[magia]

dlaczego koszmar?

[homohominilupus]

Są ludzie z fobią. Co poradzisz 🤷‍♀️

[beataj1]

Kawy herbaty, dodatki w stylu likierów smakowych syropów w każdym rodzaju i smaku mamy w standarcie. Do tego kantyna z dofinansowanymi "domowymi" obiadami (2 mięsne +1 wege do wyboru). Owoce i wody też zwykle kilka do wyboru.


Do tego ma nasz 5 osobowy zespół 1000 zł miesięcznie na orzeszki, soczki, colę, paluszki ciasteczka czy na co mamy ochotę.

[sandy_cheeks]

U mnie pocovidowa bida. Zlikwidowali owocowe czwartki, zmniejszyli wybór syropów i herbat, zlikwidowali masaże i zajęcia jogi.
Owsianki i lody były tylko w wakacje, żeby zachęcić do tyrki z biura.
Teraz jest wersja minimum, ale mnie to nie rusza, bo muszę tam jeździć tylko raz na tygiel i to na pół dnia 😁

[taje]

Kiedyś pracowałam w kancelarii, gdzie wieczorem (a często się pracowało do późna) można było sobie zamawiać jedzenie z dowolnej restauracji. Taksówki przy wieczornych powrotach do domu też były do zwrotu. Był też zatrudniony kierowca, który miedzy innymi załatwiał różne sprawy dla prawników w ciągu dnia (oczywiście po to, żeby tamci siedzieli i trzaskali godziny na klientów). Młody narybek, z chwilą ukończenia studiów (dużo osób zaczynało już na studiach) albo aplikacji dostawał prezenty od kancelarii - pamietam, że po obronie dostałam palmotopa (ktoś jeszcze pamięta co to?) a po skończeniu aplikacji bodajże ipoda. No i dostawało się miesiąc płatnego urlopu na egzaminy na aplikacje i 3 miesiące płatnego urlopu na przygotowanie się do egzaminu radcowskiego/adwokackiego. A co roku kilkudniowe zjazdy ("retreats") biur z Europy w miejscach typu Cannes, Barcelona czy Edynburg. Ale to były dawne czasy - rozpasane lata 2000...

[taje]

W innej z kolei firmie - mnóstwo urlopu, w tym dodatkowe dni za skończenie x lat i potem co 5 lat kolejny dzień dochodzi, dla zamiejscowych dodatkowe dni za podróż do swojego kraju pochodzenia, siłownia na miejscu w pracy, super wypasione ubezpieczenie zdrowotne obejmujące cała Europę i nie tylko w tym zwrot takich fanaberii jak aparat ortodontyczny dla dorosłych czy akupunktura etc. Za to brak bezpłatnej kawy czy herbaty.

[gris_gris]

taje napisała:

>super wypasion
> e ubezpieczenie zdrowotne obejmujące cała Europę i nie tylko w tym zwrot takich
> fanaberii jak aparat ortodontyczny dla dorosłych czy akupunktura etc.

Jsis? Czy masz inne? Wydawalo mi się, ze aparat jest tylko do 18 r.z. A akupunktura jest refundowana w bardzo ograniczonym zakresie, sprawdzałam, bo byłam zainteresowana.

[taje]

Nie, ja mam inne ubezpieczenie. Aparat po 18 r. życia za uprzednią zgodą ale z tego co wiem to zawsze dają (noszę w tej chwili invisalign). A akupunktura na pewno jest u nas refundowalna ale oczywiście skierowanie od lekarza potrzebne. Z innych dziwnych rzeczy oprócz akupunktury to terapia u osteopaty jest też refundowalna i to nawet bez skierowania.

[gris_gris]

taje napisała:

> Nie, ja mam inne ubezpieczenie. Aparat po 18 r. życia za uprzednią zgodą ale z
> tego co wiem to zawsze dają (noszę w tej chwili invisalign). A akupunktura na p
> ewno jest u nas refundowalna ale oczywiście skierowanie od lekarza potrzebne. Z
> innych dziwnych rzeczy oprócz akupunktury to terapia u osteopaty jest też refu
> ndowalna i to nawet bez skierowania.

A, rozumiem. U nas osteopatia tez, nie wiem, czy ze skierowaniem, bo nie korzystam ale by dali bez problemu, jest to tu bardzo popularne (niemowlęta sie bierze do osteopaty!). Aparat za uprzednia zgoda, ale tylko nieletni.

[simply_z]

rozpasane?? boze przeciez poczatek lat 2000-tysiecznych panowalo koszmarne bezrobocie.

[taje]

W sektorze usług prawniczych zwłaszcza pracującym z zagranicznymi firmami (era prywatyzacji etc) była wtedy bonanza. Zarobki w zagranicznych kancelariach sieciowych były wręcz nieprzyzwoite. A kilka lat wcześniej, w końcówce lat 90. często wystarczyło znać biegle angielski by zrobić wielką karierę. To się już nie wróci. 20 lat później ta sama kancelaria płaciła stażystom mniej niż w pierwszej połowie lat 2000-tych...

[kachaa17]

Mi się mgliscie kojarzy, że mój eks mąż miał palmtopa, z takim rysikiem z boku.

[ludborka]

Przebijam wodą gazowaną z kranu, czekoladowymi piątkami i fotelem do masażu

[dwa_kubki_herbaty]

;P
Jutro to przeczytam na zebraniu w robocie - urząd.

[leanne_paul_piper]

Średnio co dwa tygodnie mamy imprezę z dobrym żarciem, zawsze jakieś tematyczne np. libańskie, koreańskie, greckie, do tego alko - wino i piwo nie do przepicia. Ostatnio dokańczaliśmy już w ciągu dnia, bo niektórzy później muszą dojechać do domu. A poza tym po winie lepiej się pracuje. Ostatnio wszystkie feedbacki pyknęłam po whisky z colą, od razu lepiej i szybciej poszło.
Do tego śniadania od czasu do czasu.
O takich pierdoletach jak płatki, ciasteczka, kawy, pierdyliard herbat nawet nie wspominam, bo to się rozumie samo przez się.

[jamnik.ryszard]

Z ciekawszych rzeczy to darmowa stołówka (śniadanie i obiad) i 2 tys EUR rocznie na opiekę nad moim jamniczym bombelkiem 😂

[volta2]

mam darmowy obiad(korzystam bardzo rzadko, bo jak przychodzę to juz jest ledwo ciepły a mikrofala jest wyżej i nie widzę siebie krążącej z zupą), raz na jakiś czas bilet do kina na konkretny film (mogę nie pójść) i to raczej tyle.
czasem darmowe jogurty, warzywa, owoce. rekreacji nie zauważyłam, ale jakby była to i tak bym nie korzystała, bo wolę wcześniej wrócić do domu.

[chicarica]

W mojej ostatniej pracy w Polsce: kanapki codziennie, soki świeże codziennie, ciasto w piątki, bar kawowy z tymi wszystkimi latte, espresso i takimi tam), herbaty, woda z dystrybutora, na piętrze 3-4 kuchnie z lodówką, mikrofalą, zmywarką, czajnikami, raz w miesiącu wspólny lunch z całym działem, dopłata 10 zł do lunchu na co dzień. Na dole budynku restauracja a la bufet z lunchami. Teraz cała firma przeszła na zdalne i te benefity jedzeniowe zamieniono na 4 stówy do wydania na co się chce.

[chicarica]

A, owocowe środy czy jakieś tam też.

[nutella_fan]

Wypasione śniadania co tydzień.

[olpa7]

Ja to w ogóle się zastanawiam skąd te teksty że korpo są takie złe, że wycisną i potem zwolnią i nie wiadomo co. To trzecia korpo w której pracuje i w każdej było mi bardzo wygodnie. Pensja jak mam do tego podejść uczciwie to aż zawstydzające wysoka, roboty tyle że mogłabym robić w tym czasie jeszcze jeden etat z innej firmy, benefity super, każdy o nas dba, ciągle pytają czy jesteśmy zadowoleni. Wieczne wymyślają jakieś nowe atrakcje, dbają o work life balance itp. A przez 15 lat odkąd jest mój dział została z niego zwolniona jedna osoba bo faktycznie leciała sobie w kulki zamiast pracować. Jak ktoś robi swoją pracę to przez resztę godzin może się opierdzielac, iść do domu itp a nie wysiadywać dupogodziny. Ale warunek jest jeden, skończona praca.
Jednak od znajomej z budżetówki ciągle slysze że nigdy nie pójdzie do korpo bo to niepewna przyszłość. Tylko z jej umiejętnościami zarobiłaby trzy razy tyle i przynajmniej ktoś by ją doceniał a w urzędzie rządzi kierowniczka i jest regularny mobbing.

[czarna.mamba50x]

O jakiej branzy piszesz?
Ja obserwuję ze z roku na rok w korpo jest coraz mniej osob do tej samej roboty. W sensie jedna osoba pracuje za dwie. Wydajność i wydajność. Kasa coraz mniejsza. Pewnie ze lepiej niz w urzędzie ale jesteś trybikiem w maszynie.

[olpa7]

Nie chce podawać branży bo niewiele jest takich dużych korpo z tej branży w pl. Ogólnie firma z roku na rok będzie się rozwijać bo jest zapotrzebowanie rynku. Pracy wiadomo że przybywa ale jak robi się jej za dużo to zawsze są zatrudniane nowe osoby, ewentualnie praca jest przerzucana na podwykonawców jeśli nie wiadomo czy akurat w tej działce będzie zawsze dużo pracy, a u nas nikt nie chce zwalniać ludzi.

[princesswhitewolf]

Dokladnie, mamba

[princesswhitewolf]

Az dziw... Ciekawe co to za branza oporna na zmiany. W szerokim swiecie w korporacjach sa reorganizacje i masowe zwolnienia. Np. jedna firma kupuje druga i nuz nie sa im potrzebni dwa takie same stanowiska. Oczywiscie stanowiska firmy przejmujacej kontrole zostana.
Inny przyklad, venture capitalist zadecydowali ze zmniejszaja dzial produkcji tego i tamtego bo przegrywaja z konkurencja. I zapraszaja caly wielki dzial do sali konferencyjnej gdzie slysza wszyscy ze maja 3 miesiące jeszcze, a potem koniec pracy, beda wyplaty redundancies oczywiscie.
Kolejna firma. Nie wygrali przetargu na kilkadziesiat milionow. Zwalniaja polowe dzialu. Ilosc roboty za trzech, nie maja zamiaru tego zmienkac , pracownik rezygnuje i szukam innej pracy.

W tej Polsce macie jakies bezpieczne stanowiska. Statystyka elsewhere wyglada inaczej

[czarna.mamba50x]

Nie mamy. To jakiś jednostkowy przypadek. Jest jak opisalaś. Korpo polskie to corki duzych zagranicznych i o tyle jest ok ze u nas mniej zwalniają bo zawsze tyraliśmy i nie bylo przerostu zatrudnienia, więc nie mają juz na czym oszczędzać.
U mnie zwolnili 30 osób a w Usa 1500.
Ja nie chcę tych owocowych czwartków, niech zatrudnią więcej osób bo ludzie padają na twarz i zapłacą jak kiedyś. Na razie to inflacja zjada kasę.

[olpa7]

Może zależy właśnie z jakiego kraju to korpo. Jak amerykańskie to raczej nie ma work life balance

[czarna.mamba50x]

A z jakiego jest balance? Skandynawowie?

[smoczy_plomien]

Ja też lubię pracę w korpo. Praca w korpo jest bardzo, ale to bardzo prosta: PRACUJESZ i za to masz szereg różnych fajnych rzeczy, z kasą na czele. Ale jak czytam, że ludzie chcą w pracy gotować jajka i robić ogórki, a do tego kawusia, ploteczki i emama, to zupełnie mnie nie dziwi, że koncept realnej pracy jest dla nich nierealny 😎 i wolą sobie pohejtować to, czego nie rozumieją.

[princesswhitewolf]

A jak sie to ma do mojej wypowiedzi? Nie widze zwiazku a wpisujesz sie w drzewku pode.mna.

[smoczy_plomien]

No chyba niekoniecznie. Ale nawet jeśli by tak było, to nie szkoda ci czasu i życia, żeby pisać takie nic nie wnoszące komentarze?

[princesswhitewolf]

A tobie nie szkoda na ten kometarz nader protekcjonalny? Znowu masz za niski poziom dopaminy i stad takie teksty. Idz do lekarza i niech ci ureguluja dawke.

[shmu]

Siłownia, dość duża suma na sprzęt sportowy rocznie, dofinansowanie obiadów (swoją drogą dobrych), owoce każdego dnia, pokój z sofa, stołem i lodówka na odpompowywanie mleka, cześć biletu rocznego na transport.

[antykaa]

My mamy owoce codziennie, do tego mnóstwo sprzętów typu lodowki, zmywarki, wypasione ekspresy do kawy, wyciskarki, raz na jakiś czas impreza firmowa z alko i jedzeniem i śniadania. Mleko do wyboru do koloru, w tym owsiane sojowe itp., herbat cała masa, w tym melisa. Lubię moje korpo, z ciekawszych usług mamy konsjerża, czy jak mu tam, ale nie wiem, co robi, bo nie korzystam.
Ze standardowych benefitów mamy darmowa opiekę medyczna, ubezpieczenie grupowe, dopłaty do nauki języka, kartę sportowa i pare dodatkowych dni w roku, które są wolne. Gdybym się uparła mogłabym pracować tylko zdalnie, a ze lubię swój zespół, to bywam w biurze pare razy w tygodniu.

[auksencja15]

o z takich usług to mamy jeszcze konsultacje psychologiczne, zapomniałam o tym, bony na święta tez, opieka med i karta spory wiadomo…
Jakieś becikowe tez jest, dopłata do wypoczynku wakacyjnego dzieci. Dopłata do żłobków i przedszkoli. Spora sumka na nowe okulary. dofinansowanie studiów podyplomowych. Ja o połowie rzeczy nie pamietam nawet…😵‍💫

[antykaa]

Ja tez zapomniałam o dopłacie do przedszkoli, żłobków, okularów, zapomogach i różnych innych

[klaramara33]

E dużo by pisać ale najbardziej v sobie cenię wybor formy zatrudnienia czy zdalnie czy hybryda czy stacjonarnie czy B2B czy UOP . Mikołaja i dzień dziecka z warsztatami i poczęstunkiemze Lekcje języków kilku do wyboru. A różne szkolenia również bardzo sobie cenię do wyboru bez przymusu. Imprezy z pracownikami lubię.
Nie pracuję w typowym korpo raczej bo u nas o atmosferę bardzo się dbaci dobrze mi z tym.

[smoczy_plomien]

Nie pamiętam, bo od 3 lat nie byłam w biurze. Ale na pewno mamy wypasione wyjazdy integracyjne. Jak przyszłam tam do pracy, to na dzień dobry w drugim tygodniu był wyjazd na 7 dni na Bali.

[smoczy_plomien]

A, jeszcze mamy bardzo duży budżet na szkolenia. Można zrobić rocznie 1-2 poważne, kilkudniowe szkolenia zakończone rozpoznawanym na całym świecie certyfikatem. I parę innych bonusów finansowych, ale nie będę pisać dokładnie, żeby nie zdradzić się 😎

[arthwen]

U męża w pracy do tego co napisałaś z kuchennych utensyliów są jeszcze saturatory i zmywarki. Reszta to samo.
Plus jeszcze firma próbuje zachęcić pracowników do powrotu stacjonarnego tym, że tym, którzy pracują z biura minimum 3 dni w tygodniu, firma stawia obiad (raz na te trzy dni) - słabo skuteczne to chyba jest, i tak większosć woli zdalne
Raz w miesiącu do tej pizzy mają też piwo (alkoholowe i bez).

Z innych rzeczy mają w biurze piłkarzyki, stół do bilarda, konsolę z grami, całą półkę planszówek, specjalny stół do szachów, stoły do ping-ponga. I huśtawki, takie do sufitu podwieszone

[arthwen]

Z takich dodatkowych bonusów ostatnio wszedł bonusowy płatny urlop - ilość dni zależna od stażu pracy. Warunek: nie można mieć zaległego urlopu z lat poprzednich (ale z bieżącego roku można sobie najpierw wykorzystać ten dodatkowy).

[klaramara33]

U mnie też w biurze różne gry w tym bilard. Kółko graczy i takie różne.

[asia_i_p]

U męża śniadanie firmowe - będąc na zdalnym nie korzysta. Oraz niezupełnie socjalne, ale oszałamiający jak dla mnie, na szkolnych standardach chowanej, dostęp do sprzętu. Jest półka na korytarzu i rzeczy typu myszki/ słuchawki pobiera się bez żadnej rejestracji, jest człowiek od uzupełniania. O kulturze firmy sporo mówi fakt, że biorą ci, którzy rzeczywiście potrzebują.