Dodaj do ulubionych

Szczyt kociej bezczelności

25.04.23, 10:56
Mąż wrócił rano z pracy, otwarł drzwi do naszego pokoju, pies za nim wpadł i zaczął szczekać za nasz tapczan.
Mąż odsunął tapczan, skąd wyskoczył kot. Obcy kot, który przychodzi czasem do nas. Musiał wleźć jak drzwi były pootwierane, zadekował się gdzieś, my poszliśmy z domu, dzieci do naszego pokoju nie zaglądały, koteczek sobie spał.
Nie wiem, czy uznał, że jak jest tyle kotów, to jeden więcej nie zrobi nam różnicy, czy o co mu chodziło?
Na szczęście nie narobił, ani chyba niczego nie obsikał.

W domu, oprócz kotów, są psy, które wprawdzie żyją w zgodzie z naszymi kotami, ale obce gonią bezlitośnie, ten też juz wcześniej był pogoniony, mimo to się nie zniechęcił.

Ciekawa jestem, czy wróci po tym incydencie.

Kiedyś do bratowej wlazł przez okno kot. Wyjął sobie z miski dwa kilo wołowiny rozmrażającej się na niedzielny rosół. Całej nie zjadł, ale wybrudził cała kuchnię, a mięso musiał pies dojeść.
Obserwuj wątek
    • alicia033 Re: Szczyt kociej bezczelności 25.04.23, 11:04
      ale jaka tu bezczelność?wink. Toż koteczek skromniutko ciemny kąt zajął. Co Ci szkodzi?wink I tak na pewno z niego nie korzystałaś!
      • andaba Re: Szczyt kociej bezczelności 25.04.23, 11:06
        Ciemny kąt to zajął jak się drzwi zaczęły otwierać.
        Wcześniej spał na podusi (jeszcze ciepła była).
        • alpepe Re: Szczyt kociej bezczelności 25.04.23, 11:07
          Może nadaj mu imię, jak już ci się wprowadził?
    • borsuczyca.klusek Re: Szczyt kociej bezczelności 25.04.23, 11:13
      Ten kot was po prostu wybrał
    • skumbrie Re: Szczyt kociej bezczelności 25.04.23, 11:17
      Gratuluję nowego domownika. Dokadaj więcej do miseczek i odrobacz albo wykastruj, jeśli tego potrzebuje.
      • andaba Re: Szczyt kociej bezczelności 25.04.23, 11:28
        Na razie "nowy domownik" poszedł w długą.
        Cekawe czy wróci.
        Jak wróci to będzie chyba znaczyło, że musi zostać smile

        Moja mama też ma takiego kota, który się po prostu do niej wprowadził i koniec. Mama kotów nie lubi (albo raczej - nie lubiła, teraz kot jest głównym tematem, jak dzwonię, to najpierw muszę wysłuchać półgodzinnej relacji o apetycie i humorze kotecka).
        • skumbrie Re: Szczyt kociej bezczelności 25.04.23, 11:31
          Onedobrze wiedzą, co robią wink
        • marusia_ogoniok_102 Re: Szczyt kociej bezczelności 25.04.23, 11:43
          System dystrybucji kitków w działaniu wink
        • babcia47 Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 06:03
          Koteczka mojego syna najpierw kibicowała i " pomagała" przy remoncie kupionego domu A w dniu gdy postanowili w nim spędzić pierwszą noc pojawiła się z waluzkami i stwierdziła, ze ona też się wprowadza. I tak już sobie żyją razem trzeci rok a koteczka chodzi za nimi jak pies. W sypialni dostała własny fotel z poduszeczką ale rano zalega z tym domownikiem, który jeszcze przysypia w łóżku
    • hanusinamama Re: Szczyt kociej bezczelności 25.04.23, 11:31
      BO koty sobie same domy wybierają. Ja od jakiegoś czasu mam 3. 2 swoje i trzeci sąsiadów. U nas mu chyba lepiej
      • malia Re: Szczyt kociej bezczelności 25.04.23, 17:29
        Do mojej siostry wprowadził się nagle kot sąsiadów, nie ma żadnej siły, która by go zmusiła do powrotu, wystawiony za drzwi drze paszczę, odstawiany do sąsiadów wraca szybciej niż odstawiacz. Po prostu nagle przyszedł, wszedł do domu i rozłożył się do spania, nie to, żeby ktoś go wcześniej dokarmiał, czy zwabiał. No i już mija dwa lata od tego czasu.
        • hanusinamama Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 21:55
          NO to tak jest u mnie. Tyle ze...Tam w tygodniu domem rządzi babcia. Babcia kota wywala z domu, nie pozwala spac na łózku na kanapie, kot dostaje kopa.
          U nas spi na kanapie, na łóżkach. Moja młodsza się z nim bawi. A on potrzebuje miziania, tulenia i lubi sie bawić.
          Jak wracamy czeka na nas pod drzwiami.
    • nini6 Re: Szczyt kociej bezczelności 25.04.23, 11:50
      IMO bezczelnością to było z waszej strony zakłócenie kocinie snu na podusi.
      big_grin
      • annaboleyn Re: Szczyt kociej bezczelności 25.04.23, 11:51
        Absolutnie tak. Co Wy sobie myślicie? A pies?? Że u kogo jesteście, U SIEBIE?
        • hanusinamama Re: Szczyt kociej bezczelności 25.04.23, 13:58
          NO moje koty zapewne myślą, że wpuszczają mnie do ich łóżka smile
          • annaboleyn Re: Szczyt kociej bezczelności 25.04.23, 14:52
            Raczej tak big_grin
    • annaboleyn Re: Szczyt kociej bezczelności 25.04.23, 11:53
      Ujmując najkrócej - macie nowego domownika.
      Zła wiadomość: trzeba go uwzględnić w budżecie na wikt i opierunek. Inaczej pies obskoczy bęcki, a Wy możecie otrzymać wiadomość bardziej dobitną, niż wołowina rozwleczona po kwadracie wink
      Dobra wiadomość: dzielicie odpowiedzialność i finanse z kilkoma domami - od dwóch do, powiedzmy, pięciu.
      Gratulacje i powodzenia! big_grin
    • jehanette Re: Szczyt kociej bezczelności 25.04.23, 12:59
      Nie martw się, prawdopodobnie jesteś tylko jednym z wielu punktów gdzie można się przespać w życiu tego przedsiębiorczego futrzakawink
    • tilijka123 Re: Szczyt kociej bezczelności 25.04.23, 13:09
      Wszedł, drzwi zostały zamknięte, nie mógł się wydostać to się przespał w wygodnym miejscu. Co miał robić innego?

      • lella_two Re: Szczyt kociej bezczelności 25.04.23, 13:56
        Mógł posprzątać😎
        • annaboleyn Re: Szczyt kociej bezczelności 25.04.23, 17:41
          Albo przeciwnie!
    • alex_vause35 Re: Szczyt kociej bezczelności 25.04.23, 13:13
      Cudowne, zwłaszcza to z bratową big_grin.
      Przygarnij kotecka, skoro taki wytrwały!
    • sophia.87 Re: Szczyt kociej bezczelności 25.04.23, 14:08
      Moja znajoma miała podobną przygodę z kotami sąsiadów, które poczestowaly się jej wołowiną przygotowywana do zrobienia po burgundzku.
      Co ciekawe w kuchni był pies akita, zaprzyjaźniony z kotami. Dostał komendę "nie rusz" to sie nie poczestowal, ale kotom bez odpowiedniego polecenia też nie bronił 😂
      Oczywiście potem dostał resztki ☺
      • arwena_111 Re: Szczyt kociej bezczelności 25.04.23, 14:27
        Czyli, co tu dużo gadać- wszedł z kotami w układ. Zakazano mi zeżerć, ale wam nie. Ja nie widzę jak jecie ( w końcu polecenia pilnowania nie było ) a wy mi zostawcie coś. No to kotecki zostawiły psinie resztki.

        Koleżanka ma psa i kota. Kot wskoczy wszędzie, pies wiadomo - nie. Ale pies drze ryja jak kot wskakuje na blat kuchni. Koleżanka w weekend rozmrażała wołowinkę. Wołowinkę, pokrojoną już wcześniej na gulasz. Poszła sobie poczytać na taras, mąż z dziećmi pojechał na wycieczkę rowerową. W kuchni zostały zwierzaki - była spokojna, bo przecież pies zacznie ujadać jak kot wejdzie na blat ( tak było zawsze ). Okazało się, że niekoniecznie - kot wskoczył na blat i łapą musiał część mięsa na podłogę zrzucić psu. Jak koleżanka poszła zrobić sobie kawę zobaczyła psa żrącego wołowinkę z podłogi i kota żrącego z talerza. Jak sama mówi - nie przewidziała takiej współpracy i ma nauczkę na przyszłość - nie ufać, że psa nie da się przekupić big_grin
        • sophia.87 Re: Szczyt kociej bezczelności 25.04.23, 14:42
          Może układ, może po prostu bez komendy "pilnuj" nie pilnował ☺
          Wołowiny było dobrze ponad 2 kg, resztek było dużo 😂
          Współpraca piękna ☺
          U mojej koleżanki jeszcze w liceum było tak; kot wskakiwal po psie na klamkę i otwierał drzwi do kuchni, zrzucal psu jedzenie, pies (duzy) zabierał to do pyska i obaj uciekali w zaciszne miejsce i tam w spokoju konsumowali ☺
        • heca7 Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 09:20
          Kiedyś rano zeszłam do kuchni a tam stał sobie garnek z żurkiem. Moja wina, że zapomniałam go przykryć pokrywką. No ale nic, było dość chłodno więc nic się zupie nie stało. Wołam do syna czy chciałby na śniadanie bo z wczoraj została i jest jedna kiełbaska (robiona przez dziadka). Syn, że tak. Więc ja przed przykryciem pokrywką zamieszałam łyżką... Moja mina musiała być bezcenna big_grin Kiełbasy brak! A to był największy kawałek. Scenariusz prawdopodobny był taki- Kotor wskoczył na blat, wyciągnął kiełbasę, zrzucił na podłogę gdzie podzielił się z psem. Pies starannie po wszystkim podłogę wylizał tongue_out
          • sophia.87 Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 09:48
            No wiesz co? Ja myślę, to Ty lunatykujac zjadlas kielbaske i probujesz zwalić winę na niewinnego kotecka😂
            • heca7 Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 18:46
              sophia.87 napisała:

              > No wiesz co? Ja myślę, to Ty lunatykujac zjadlas kielbaske i probujesz zwalić w
              > inę na niewinnego kotecka😂

              Do niczego się nie przyznam! tongue_out
      • babcia47 Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 06:10
        Hmmm.. ja kiedys mialam taki gang kocio- psi. Psicy nie bylo wolno z blatow ale miska na podłodze ale bez zakazu, ze nawet z podlogi nie wolno samej. Zostawilam na blacie spore pęto dobrej kiełbasy na kanapki a ze była podsuszana i kot sobie z nią nie radził to zrzucił na podłogę, psica pogryzła na mniejsze kawałki i gdy wróciłam do kuchni to oboje ucztowali w najlepsze
        • sophia.87 Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 07:49
          Piękne ☺
          Ale to jest także czasem opłacalne. Nasz Kacper tylko w ten sposób przyjmuje tabletki; kradnac z blatu odpowiednio przygotowane kawałki mięsa 😂
          • arwena_111 Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 08:09
            A mój ludzkiego jedzenia nie tknie - poza masłem. Masła nie można zostawić na wierzchu smile
            • sophia.87 Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 08:57
              Piękne ☺
              Ale kawałki wolowinki to nie jest ludzkie jedzenie tylko kocie ☺
              • arwena_111 Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 09:01
                No mój nie tknie nic co nie jest z puszki. A nie wróć - drobniutko pokrojony filet z indyka, najlepiej taki dopiero odmrożony.
                • sophia.87 Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 09:04
                  Oj to faktycznie smakosz ☺
                  Ma jakieś wybrane puszki?
                  • arwena_111 Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 09:10
                    Taaa, gourmet gold- kawałki. Żadne Animody, Feringi, Doliny Noteci czy inne super hiper.
                    Sucha - tylko sanabelle.
                    Ile ja się nakupowałam polecanych karm za miliony. Kotecek spojrzał wymownie, odwrócił się i zaczynał drzeć ryja. Osiedlowe koty to kochają. Bo wszystkie zamówienia, które nie podeszły mojemu - przekazywałam opiekunom bezdomniaków. One nie kręciły nosem big_grin.
                    • sophia.87 Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 09:54
                      GG chyba jest dobre, wszystkie znajome koty wolą je od puszek z wyższych półek. Taki fast food plus ☺
                • heca7 Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 09:22
                  Kitaro zeżre wszystko. Przedwczoraj nagrałam, bo sama bym nie uwierzyła jak pożera suche płatki owsiane górskie kaczkom z miski! big_grin
                  • inny.kwiatek Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 17:51
                    Pokaż! smile
                    • heca7 Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 18:54
                      inny.kwiatek napisała:

                      > Pokaż! smile

                      Proszsz...
                      www.youtube.com/shorts/VmuXWcs7ieM
                      • alicia033 Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 21:49
                        heca7 napisała:

                        > Proszsz...
                        > www.youtube.com/shorts/VmuXWcs7ieM
                        >

                        oj, Kitaro może iść w konkurencję z Marcelem na miny!
                        • heca7 Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 21:59
                          alicia033 napisała:

                          > heca7 napisała:
                          >
                          > > Proszsz...
                          > > www.youtube.com/shorts/VmuXWcs7ieM
                          > >
                          >
                          > oj, Kitaro może iść w konkurencję z Marcelem na miny!
                          >
                          >
                          >

                          Ciekawe czy by się dogadali. Ale tak, to taka biało-niebieska wersja Marcela wink
          • babcia47 Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 08:24
            Jest jeszcze inny sposób. Dokładnie rozgnieść tabletkę, wymieszać z masłem i rozsmarować na moim przedramieniu. Choćby z powodów higienicznych będzie musiał dokładnie wylizać
            • sophia.87 Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 08:58
              Z naszym to nie przejdzie. On ma radar na tabletki ☺
            • bulzemba Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 09:03
              Czytałam o zwierzaku który posmarowany masłem z tabletką poszedł się wymyć... Tzn dał się wylizać drugiemu zwierzakowi 😹😹
              • babcia47 Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 09:13
                A to cwaniak.. A może uznał że trzeba tamtego zasponsorowac bo mu nikt tabletki nie dawał? Moja Stara Kota z masłem wszystko wciągnie A ona akurat musi brać leki
      • andaba Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 11:48
        Kiedyś tu opisywałam, jak mi pies kotleta zjadł.

        forum.gazeta.pl/forum/w,567,163322300,163322300,Poszcze_dzisiaj.html
    • anorektycznazdzira Re: Szczyt kociej bezczelności 25.04.23, 17:04
      Och, bezczelne to było otworzenie drzwi i wpuszczenie psa, jak kotecek sobie grzecznie siedział i nikomu nie wadził!!!
      • jammer1974 Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 00:11
        anorektycznazdzira napisała:

        > Och, bezczelne to było otworzenie drzwi i wpuszczenie psa, jak kotecek sobie gr
        > zecznie siedział i nikomu nie wadził!!!

        Wlasnie.
    • primula.alpicola Re: Szczyt kociej bezczelności 25.04.23, 17:23
      Szczyt to by był, gdyby kotek napadł na psabig_grin
      Uznał, że jest już Wasz, bo faktycznie co za różnica, jeden w tę czy w tamtą. Jeszcze tylko pieskowi wyjaśnij, że ten nowy już nieobcy i nie należy krzyczeć.
      • annaboleyn Re: Szczyt kociej bezczelności 25.04.23, 17:41
        A zwłaszcza krzyczeć i budzić, co za maniery, fi donc!
        Oraz Primula dobrze mówi - wyjaśnij pieskowi, zanim kotecek mu wyjaśni...
    • taje Re: Szczyt kociej bezczelności 25.04.23, 17:36
      Jaki znowu szczyt. To początek (pięknej przyjaźni).
      • sophia.87 Re: Szczyt kociej bezczelności 25.04.23, 19:01
        Raczej relacji pan-służba 😂
    • jammer1974 Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 00:09
      Kocham takie bezczelne koty. Do nas tez przychodzi taki. Krxyczy zeby go wpuscic. Potem chodzi po domu i szuka miejsca na chwilowy spoczynek i spoczywa a potem wraca do siebie. Jest cudny. Ostatnio kosz mu sie spodobal.
      • anorektycznazdzira Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 05:51
        Ale śliczny!
        • jammer1974 Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 16:37
          anorektycznazdzira napisała:

          > Ale śliczny!

          A jaki milusi. Taki mieciutki w lapkach i po calosci. A lobuz. Wszedzie wlezie jak otwarte. Nawet do szafki kuchennej. Ostatnio wykorzystal otwarte drzwi i pobiegl na gore zwiedzac "salony".
    • babcia47 Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 05:57
      E tam... kolezanka ma spore stadko swouch kotów, dokarmia a nawet leczy okoliczne gdy własciciel nieodpowiedzialny. Na możliwości i dobre położenie posesji więc koty są wychodzącego w tym celu zostawia im otwartą klapką w drzwiach. Nie raz budziła się rano ze swoimi kotami...i z zupełnie obcymi które zostały przyprowadzone jako kumple. Nawiasem mówiąc ma dwa duze psy obronne na zewnątrz ale kotolubne
    • fogito Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 06:13
      A wszystko przez to, ze otwarł…
      • taje Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 07:10
        sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Otworzyla-czy-otwarla;10279.html
    • zuzanna_a Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 07:10
      To ja mialam jeszcze lepszą lokatorkę, ale to tak z 10 lat temu. Przez otwarte drzwi tarasu weszla kocica, umościła sie na moment w wygodnej pościeli, ugniotła kanapę, podkradła mięso ze stołu, połasiła się moment i poszła. Pomiziałam za uszkiem i rzekłam, że może wpadać w odwiedziny jak ma ochote.

      Wróciła za pół godziny.

      W sumie wracała dokładnie 5 razy. Za każdym razem zostawiając mi w pościeli jedną sztukę parodniowego kociaka 😂
      • zuzanna_a Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 07:14
        Dopisek: ( w sumie w ciągu 15-20 minut zostawiła komplet kocich bombelków )
        Mielismy roboczą teorię, że to typ kobiety, ktory łapie nieznajomego na chate i na dzieci wink
        • babcia47 Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 07:19
          No co chcesz? Sama zapraszałaś. A pozatym odwdzieczyła się. Ty jej mięsko i mizianko A ona ci słodkie, cieplutkie, milutkie bąbelki
          • andaba Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 09:36
            Ja swego czasu miałam izbę porodową w jednym pomieszczeniu stajni - kilkakrotnie się zdarzyło, że przychodziła kocica "na dniach" i sie u nas kociła. Potem szła w długą, a koteczki zostawały. Mój koci senior jest właśnie z takiego po(d)rzuconego miotu.
            • bulzemba Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 18:44
              A odchowały chociaż czy zostawiały ci oseski na głowie?
              • andaba Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 21:27
                Nie no, z reguły porzucały, gdy już potrafiły zjeść z miski.
                Kocie noworodki miałam raz, jak syn znalazł porzucone zawiązane w reklamówce, jeszcze pępowinki miały świeże.
                Moja Nukusia jest z tego miotu - odchowana na mleku skondensowanym pomieszanym z wodą podawanym z butelki po wodzie utlenionej.
                Do dzieci tak nie wstawałam w nocy...


                Tak wyglądały 2 tygodnie po znalezieniu, we wrześniu 2013
                • babcia47 Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 21:39
                  Ja miałam tylko jednego na stanie ale wiem czym to pachnie. U nas za butelkę robiło takie starożytne plastikowe jajko do szukania na Wielkanoc a za smoczek gumka od zakraplacza . Młody wyjaśniony zwykłym Korwin mlekiem bo nic innego wtedy nie było. Pierwszą filizankę mleka pozyczyłam od sąsiadki która miała małe dziecko. Całą rodziną karmiła w miarę możliwości co 2 godziny bo w dzień my do pracy a dzieci do szkoły ale kto przychodził to pierwsze karmiła małego, wylądował brzuszek i odsiusiał/ odkupkał ciepłym wacikiem. Szybko włączyła się moja wilczyca. Karmić nie mogła ale lizała i ogrzewała, traktowała jak swoje szczenię.
                  • babcia47 Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 21:41
                    Młody wykarmiony zwykłym krowim mlekiem i to z worka foliowego, brzuszek był masowany
                    • babcia47 Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 21:45
                      Tu młody miał już ze 3 tygodnie ale przystanek matce i tak mordą się cieszyła
                      • andaba Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 21:50
                        Super macoszka smile
                      • arwena_111 Re: Szczyt kociej bezczelności 27.04.23, 08:27
                        Cudna. Jak mój do mnie trafił był starszy - wet oceniał na jakieś 6 tygodni. Szukałam rad na forum, bo to mój pierwszy kot w życiu - zawsze mieliśmy psy. Koci katar, groźba utraty wzroku, ja z zapaleniem płuc i do tego nigdy nie miałam kota.
                        Aż nie mogę uwierzyć, że to już minęło 8.5 roku.
                        Ale sunia moich rodziców dzielnie się nim opiekowała. Niestety Nadia za tęczowym mostem od 1 sierpnia sad
                        • babcia47 Re: Szczyt kociej bezczelności 27.04.23, 08:41
                          Bo zwierzaki dzielne i kochane są a piwiedzenie, ze zyja jak pies z kotem oznacza, ze w pelnej zgodzie. Świetna parka
                        • agdzieztam Re: Szczyt kociej bezczelności 27.04.23, 10:00
                          Pamiętam te historie, cudowne zdjęcie i niesamowity pies!
      • arwena_111 Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 08:13
        No najpierw zbadała teren - nie gonią, mają miękką i wygodną pościel, jedzenie i jeszcze miziają - można im powierzyć dzieci.
        Z ciekawości została z dziećmi, czy tylko podrzuciła i poszła w tango wink
    • turbinkamalinka Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 11:03
      A to ja też miałam takie znalezisko. Ciepło okna pootwierane. Z racji tego, że syn uprawia nocne wycieczki do naszego łóżka, ja potrafię cały dzień nie wchodzić do jego pokoju, no ale jednak wchodzę czasami. Pies goniący koty też jakoś nie wchodzi. Poszłam po coś do pokoju małego, a tam w najlepsze śpi kot sąsiada smile
      • borsuczyca.klusek Re: Szczyt kociej bezczelności 27.04.23, 10:19
        Czy kot się chociaż zawstydził, że został nakryty w cudzym wyrku?
    • myelegans Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 15:48
      Los w kinie, popcorn se wyciagnal i sie pozywil big_grin
    • dors_venabili Re: Szczyt kociej bezczelności 26.04.23, 17:58
      Mieliśmy takiego „na dochodne”. Kocurek przychodził, pojadł z misek, pospał na kaloryferze. Przychodził kilka lat, ale nie wprowadził się na stałe. Wykastrowałam go, leczyłam. Niestety umarł - zaopiekowany w naszym domu. Wdało się jakieś zakażenie od oka i mimo leczenia ..
    • kocynder Re: Szczyt kociej bezczelności 09.05.23, 20:41
      I co kot? Wrócił i masz, czy w długa definitywnie?
      • andaba Re: Szczyt kociej bezczelności 10.05.23, 20:10
        Wraca.
        Pokręci się po podwórku, poobsikuje samochody, poobserwuje z dachu co się dzieje, po czym pogoniony przez psy ucieka.
        I wraca.
        • kocynder Re: Szczyt kociej bezczelności 10.05.23, 20:54
          Głupie psy. Przekonaj je, że to "swój" kotecek i nie należy go przeganiać. Karm i ciesz się dokoceniem.
        • primula.alpicola Re: Szczyt kociej bezczelności 10.05.23, 21:06
          Andaba, te psy to są w normie intelektualnej..? Jeszcze nie paniały?😁
    • lampasufitowa Re: Szczyt kociej bezczelności 10.05.23, 21:08
      E tam. Szczytem bezczelności u nas jest nawalenie kupy na wieko plastikowego pojemnika na żarcie dla świnek. Ale, nasz jeszcze nastolatkiem głupiutkim jest
      ....

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka