Dodaj do ulubionych

Co to byłby za typ osobowości...?

26.04.23, 17:50
Ciekawa jestem czy znacie taki typ osobowości. I wiecie co za tym stoi. Chociaż ja spotkałam się (chyba) tylko raz, więc nie wiem, na ile to popularne.
Kobieta, zewnętrznie i wewnętrznie ładna (może nawet bardzo?), bardzo inteligentna, życiowo poukładana, w pracy skuteczna, rozwijająca się. Empatyczna, wrażliwa. Nie dusza towarzystwa, ale nie jakoś specjalnie nieśmiała. Wiele cech typu upartość czy chciwość w stanach przeciętnych. Niespecjalnie się wyróżniająca stylem itp. I otóź osoba ta ma jakąś wewnętrzną potrzebę emocjonalnego "polowania", może nawet nie w celu rozkochania, ale poczucia bycia, w sumie nie wiem, podziwianą, pożądaną, taką, o ktorej się myśli i za którą się tęskni. Na krótko. Co nawet jej się często udaje. A kiedy się nie udaje, też nie robi z tego dramatu. Na pewno nie robi tego z nudy, ani z nadmiaru czasu, ani z braku związku (żona i matka).
To moja dobra znajoma z pracy, od wielu lat się znamy.
Czy to jakieś zaburzenie osobowości czy po prostu sól i pieprz lub hobby?
Tak mnie złapało na refleksje w poczekalni.
Obserwuj wątek
    • triss_merigold6 Re: Co to byłby za typ osobowości...? 26.04.23, 17:56
      Ego booster. Urozmaicenie poprawiające nastrój.
    • kot_filemon88 Re: Co to byłby za typ osobowości...? 26.04.23, 17:59
      Może attention wh***re
      • azalee Re: Co to byłby za typ osobowości...? 26.04.23, 18:01
        Nie, zupelnie nie.
      • triss_merigold6 Re: Co to byłby za typ osobowości...? 26.04.23, 18:04
        Attention whore to królowa dramy, potrzebuje halasliwej atencji.
      • jednoraz0w0 Re: Co to byłby za typ osobowości...? 26.04.23, 18:05
        kot_filemon88 napisał(a):

        > Może attention wh***re

        Nie używaj słów których znaczenia nie rozumiesz.
    • nenia1 Re: Co to byłby za typ osobowości...? 26.04.23, 18:09
      Jakby była bardzo inteligentna i empatyczna, jak twierdzisz, nie sądzę, żeby uprawiała dla zabawy, coś w rodzaju "bawienia się ludźmi". Miewałam takie kobiety wśród swoich znajomych, niezbyt często, ale dawało się zauważyć powtarzający się schemat. W moim odczucie to są kompleksy, niskie mniemanie o sobie. I taka próba dowartościowania się.
      • totutotam.org Re: Co to byłby za typ osobowości...? 27.04.23, 00:11
        W tym nie ma raczej elementu zabawy innym człowiekiem czy jego uczuciami, nie ma oszukiwania "jestem wolna i twoja". Jest jakiś motyw flirtu, oczarowania (potrafi), ale startuje z bloku "matka, żona", roztacza wdzięk, wchodzi na emocjonalne terytorium innej osoby, chcąc i jej tym oczarowaniem sprawić przyjemność. No i piszę o przedziale wieku 30-60, to nie szarlatańskie uwodzenie nieletnich.
        Może to i dowartościowywanie siię, w końcu postrzeganie siebie nie musi być zbieżne z rzeczywistością.
    • jednoraz0w0 Re: Co to byłby za typ osobowości...? 26.04.23, 18:10
      Jeżeli nie przeszkadza w funkcjonowaniu ani jej ani otoczeniu, to jakie zaburzenie?
    • klaramara33 Re: Co to byłby za typ osobowości...? 26.04.23, 18:16
      Może deficyt emocjoanlny w małym stopniu albo tak naprawdę normalność bo każda (prawie) lubi być podziwiana i pożądana i może nie daje jej tego mąż.
      • nenia1 Re: Co to byłby za typ osobowości...? 26.04.23, 18:21
        każdy lubi, ale nie każdy wkłada w to jednakowy wysiłek.
        • jednoraz0w0 Re: Co to byłby za typ osobowości...? 26.04.23, 19:00
          Może tej pani przychodzi to bez wysiłku 🤷‍♀️
          • nenia1 Re: Co to byłby za typ osobowości...? 26.04.23, 19:50
            jednoraz0w0 napisał(a):

            > Może tej pani przychodzi to bez wysiłku 🤷‍♀️

            z opisu wynika jednak coś innego. Pani podejmuje działania
            w celu uzyskania konkretnego efektu.
            • jednoraz0w0 Re: Co to byłby za typ osobowości...? 26.04.23, 20:20
              Nie, to że podejmuje działania (nie wiesz jakie, może właśnie nie podejmuje tylko jakoś tak wychodzi) to nie znaczy, ze to jest wysiłek. Chyba, że pani w listopadowy, deszczowy wieczór jedzie na drugi koniec miasta bo (nie bez wysiłku) wydedukowała, ze tam jej ofiara mieszka i „czystym przypadkiem” staje bez parasola na przystanku koło jego domu, ale autorka o niczym takim nie pisze.
              • nenia1 Re: Co to byłby za typ osobowości...? 26.04.23, 20:31
                jednoraz0w0 napisał(a):

                > Nie, to że podejmuje działania (nie wiesz jakie, może właśnie nie podejmuje tyl
                > ko jakoś tak wychodzi) to nie znaczy, ze to jest wysiłek.

                No z nas dwóch to ja się opieram na tym co pisze autor a ty spekulujesz że może jest inaczej.
                Odnoszę się do tego co pisze osoba, która zna panią, a skoro obserwuje jakieś zjawisko
                to można raczej założyć, że ono istnieje, a nie że nie istnieje.
                Wysiłek nie w sensie dosłownym, czepiasz się słówka, a nie patrzysz na kontekst wypowiedzi, z którego
                wynika, że pani robi coś w sposób celowy, intencjonalny, by uzyskać konkretnych efekt swoich działań.
                Raczej nie leży i pachnie, a tłum wielbicieli pojawia się znikąd bez żadnego działania, bo wtedy wątek zaczynałby się inaczej.

                • jednoraz0w0 Re: Co to byłby za typ osobowości...? 26.04.23, 22:58
                  No właśnie jest dokładnie na odwrót, jest napisane ze pani ma potrzebę i czasem jej się udaje a czasem nie, ale ani słowa o tym, co i jak i czy w ogóle cokolwiek robi. Jak na dużo seksapilu to wystarczy se będzie leżeć i pachnieć we właściwym miejscu i czasie.
                  • totutotam.org Re: Co to byłby za typ osobowości...? 27.04.23, 00:17
                    Na dzień dobry seksapilu nie ma, ale słowem potrafi okręcić. Na większe wygibasy nie ma czasu ani możliwości.
    • daisy Re: Co to byłby za typ osobowości...? 26.04.23, 19:19
      Myślę, że sprawa by się wyjaśniła, gdybyś wypytała ją o relacje z ojcem. Często tak zachowują się kobiety, spragnione męskiej uwagi, takiej całkowitej, bycia tą jedyną, najważniejszą, kochaną bezwarunkowo i bez granic. Tu wcale nie chodzi o romanse, a zwłaszcza o seks.
      • azalee Re: Co to byłby za typ osobowości...? 26.04.23, 19:25
        O, a to ciekawe (zupelnie serio, bez ironii).
        Chodzi o to ze byla tak bardzo i bezwarunkowo kochana przez ojca ze teraz brakuje jej tej uwagi czy wrecz przeciwnie, nigdy jej nie miala i dlatego jest jej taka spragniona?
        • nuta15 Re: Co to byłby za typ osobowości...? 26.04.23, 19:39
          Może tak być, że nigdy nie doświadczyła uwagi i prawdziwej bliskości, może została emocjonalnie zraniona w dzieciństwie albo w poprzednich związkach. Ma silną potrzebę wzbudzania zainteresowania, dowartościowania, ale lęk przed bliskością powoduje, że nie angażuje się głębiej.
        • daisy Re: Co to byłby za typ osobowości...? 26.04.23, 19:41
          Chodzi o kobiety, które nie zaznały ojcowskiej miłości i opieki, nigdy nie czuły, że jest przy nich mężczyzna, dla którego są i zawsze będą najważniejsze, na którego zawsze będą mogły liczyć, etc. Może ojciec był przemocowy albo odrzucający, pewnie różnie może być. I na pewno nie wszystkie odrzucone córki reagują potem w podobny sposób - ale w przypadkach takich jak opisany, relacja z ojcem może być kluczem do zagadki.
          • totutotam.org Re: Co to byłby za typ osobowości...? 27.04.23, 00:19
            Tego się raczej nie dowiem, ale jest jedynaczką z wychuchanego domu, dzieciństwo dobrze wspomina.
    • kozica111 Re: Co to byłby za typ osobowości...? 26.04.23, 19:22
      Błędne założenie- znasz jej intencje, nie znasz.
    • inny.kwiatek Re: Co to byłby za typ osobowości...? 26.04.23, 23:25
      Nie jest empatyczna. Gdyby była nie bawiłaby się ludżmi.
      I nie jest to kwestia osobowości tylko problemów z poczuciem własnej wartości.
      • jednoraz0w0 Re: Co to byłby za typ osobowości...? 27.04.23, 16:30
        Nie jest powiedziane jaki jest stosunek pani do tych ludzi, czy ona się w to angażuje czy nie, czy jak omota ofiarę to porzuca z zimną krwią, śmiejąc się szyderczo do rozpuku czy po prostu włącza we friendzonę, nie jest powiedziane wybierając ofiary selekcjonuje takie, które są zaangażowane w kogoś innego o rozdupca związki czy nie.
    • 18lipcowa3 Re: Co to byłby za typ osobowości...? 27.04.23, 06:22
      Zazdrosna?
      • totutotam.org Re: Co to byłby za typ osobowości...? 27.04.23, 08:45
        Nie, ani zazdrosna ani zawistna. Taka wyluzowana w tych kwestiach.
    • jowita771 Re: Co to byłby za typ osobowości...? 27.04.23, 06:53
      Wszystkie tego typu kobiety, które znałam, miały niefajne relacje z ojcem albo nie miały ich wcale. Albo ojciec był, a nie dawał im poczucia, że są dla niego ważne. Zaciekawiło mnie coś - to, że jest empatyczna to Twój wniosek, czy sama tak się określiła?
      • totutotam.org Re: Co to byłby za typ osobowości...? 27.04.23, 08:42
        Wniosek z jej zachowania. Zresztą często te kontakty nawiązują się czy pogłębiają przez jej zainteresowanie drugą osobą. Gdyby chcieć spojrzeć na to z negatywnym nastawieniem, jest jak sekta, zarzuca "miłością" by "ofiara" chciała za nią iść. Ale.jednocześnie jest osobą bardzo pomocną, hojną (nie tylko w celach "uwodzenia")
        Dużo cudzysłowów, bo niektóre słowa bez nich zbyt mocne.
    • kobietazpolnocy Re: Co to byłby za typ osobowości...? 27.04.23, 08:35
      Nie wiem, co to jest "emocjonalne polowanie". Wygląda na kobietę, która wie jak wzbudzić zainteresowanie mężczyzn bez wchodzenia na grząski teren zbyt dosłownego flirtowania.
      Może nawet robi to nie do końca świadomie. Przy niektórych mężczyznach nie trzeba więcej niż uśmiech i życzliwość, by poczuli się ważni.
      Nie widzę większego problemu.
      • totutotam.org Re: Co to byłby za typ osobowości...? 27.04.23, 08:44
        >>Wygląda na kobietę, która wie jak wzbudzić zainteresowanie

        Zgadza się. Z tym, że z jej strony to też jakieś motyle są, a z drugiej, że zdarza się często.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka