Dodaj do ulubionych

Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk

26.04.23, 19:01
Powiedzcie proszę co myślicie. Wiele tu mądrych osób.

Nie chcę nikogo urazić, ten temat bardzo ostatnio mnie nurtuje i chętnie dowiem się, co myślą inni.

Pewna znana psychodietetyczka w ostatnim czasie wyraźnie przytyła, na oko 12 kg. Nie robi z tego żadnej tajemnicy - komunikuje wprost, że stało się tak na skutek trudnych doświadczeń życiowych. Pokazuje się na zdjęciach itd.

OK. Jest tylko człowiekiem, ma swoje problemy. Jednak skoro ona, mgr dietetyki, mgr psychologii, wykładowca i znany ekspert z psychodietetyki nie jest w stanie, posiadając wiedzę ekspercką, zapanować nad swoją wagą - to jaką szansę mam ja, zwykły szary człowiek bez tej wiedzy? Jakiś głos mi mówi, że jestem na przegranej pozycji.

Mam w tym temacie jakiś taki dysonans poznawczy. Odbieram to tak, jakby profesor pulmonolog wygłosił wykład z zakresu szkodliwości palenia, a następnie poszedł na zaplecze zapalić, bo ma trudną sytuację życiową. Kopnijcie mnie, jeśli się mylę.

Ta pani przyjęła narrację, że każdy, kto komentuje jej wagę to hejter, bo ona ma prawo wyglądać jak chce. Podaje też przykład, że kiedy była szczupła - nikt nie kwestionował jej wiedzy.
Obserwuj wątek
    • yannefer Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 19:02
      Magda wiem co jem?
      • lirios17 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 19:03
        Tak
    • hanusinamama Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 19:09
      Znam dziewczyne, która mowi o sobie ze jest psychodietetykiem (skonczyła jakiś kurs), ma od dawna bardzo niezdrowy stosunek do jedzenia i swojego ciała. Nie bardzo wiem jak ma innym pomagać z takimi problemami
      • jdylag75 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 19:12
        Spokojnie da radę - łatwo się radzi innym wink
        • hanusinamama Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 19:16
          Nie wiem z jej rad nie korzystałam. Jeżeli juz szukałabym kogoś po prawdziwej psychologii, a nie 2 miesiecznym kursie.
          • jdylag75 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 19:37
            Też bym nie korzystała.
          • inny.kwiatek Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 22:56
            Po psychologii jest się psychologiem, nie psychodietetykiem.
            Psychodietetyka to studia podyplomowe.
            • hanusinamama Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 23:29
              Tak ale nie kurs 2 miesieczny.
              Jakbym miała iść po poradę szukałabym kogoś kto ma kierunkowe wykształcenie.
              • rosapulchra-0 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 28.04.23, 01:13
                Hanusina, skąd wiesz, że ona jest po kursie?
                • skumbrie Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 28.04.23, 06:29
                  Hanusina, skąd wiesz, że ona jest po kursie?

                  Przecież to hanusina i jej opowieści. Znajoma jest wymyślona na potrzeby tego wątku.
            • lirios17 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 08:47
              Ona ma mgr psychologii, mgr dietetyki oraz studia podyplomowe z psychodietetyki - bardziej psychodietetykiem już być się nia da.
              • a23a23 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 09:26
                lirios17 napisała:

                > Ona ma mgr psychologii, mgr dietetyki oraz studia podyplomowe z psychodietetyki
                > - bardziej psychodietetykiem już być się nia da.

                Mgr psychologii od kilku dni (a w sm dziala od lat), licencjat z dietetyki i podyplomowe z psychodietetyki (zrobione po licencjacie) w jakiejs wyzszej szkole (chyba WSB w Gdansku, a przynajmniej teraz tam sama prowadzi taka podyplomowke). Tylko gwoli wyjasnienia, bo denerwuje mnie ze pani mowi, ze slonczyla "trzy kierunki studiow".
                • zarin Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 09:45
                  I w trakcie swojego kształcenia robiła najpierw konsultacje indywidualne, a potem sprzedawała kursy. To tylko dla ścisłości, bo psychodietetyka to nowa (i jak widać dyskusyjna) nauka i można by to było zrozumieć.
                  • wapaha Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 11:58
                    zarin napisała:

                    > I w trakcie swojego kształcenia robiła najpierw konsultacje indywidualne, a pot
                    > em sprzedawała kursy. To tylko dla ścisłości, bo psychodietetyka to nowa (i jak
                    > widać dyskusyjna) nauka i można by to było zrozumieć.


                    A ja uczyłam ludzi pływać zanim zrobiłam papier. Umiejętności od certyfikatu nie wzrosły-co najwyższej rozszerzyłam wachlarz klientów
                • lirios17 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 09:48
                  Na stronie pisze:
                  "Ukończyłam dietetykę na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym oraz psychodietetykę na SWPS w Warszawie. Obecnie studiuję psychologię na SWPS." - to wiemy, że skończyła

                  Wygląda mi to na solidne wyszktałcenie na dobrych uczelniach.
                  • a23a23 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 11:13
                    lirios17 napisała:

                    > Na stronie pisze:
                    > "Ukończyłam dietetykę na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym oraz psychodietety
                    > kę na SWPS w Warszawie. Obecnie studiuję psychologię na SWPS." - to wiemy, że s
                    > kończyła
                    >
                    > Wygląda mi to na solidne wyszktałcenie na dobrych uczelniach.

                    Ok, z WSB pomyliłam, teraz tam prowadzi podyplomówkę.
                    Z dietetyki ma tylko licencjat (tzn nie, że tylko ale ona to przedstawia jako kompletne, odmienne wykształcenie), później była podyplomówka z psychodietetyki, a potem zaoczna psychologia na SWPS, skonczona dosłownie kilka dni temu. Tak, to w sumie już solidne podstawy, ale ciągle imo to nie jest pozycja, żeby kreować się na eksperta. Ale trzeba przyznać, do pewnego momentu w SM była dobra.
                    • angazetka Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 16:39
                      > Z dietetyki ma tylko licencjat (tzn nie, że tylko ale ona to przedstawia jako kompletne, odmienne wykształcenie),

                      Znaczy ma z zakresu dietetyki wykształcenie wyższe zawodowe i to jest mało?
                • skumbrie Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 11:55
                  >Tylko gwoli wyjasnienia, bo denerwuje mnie ze pani mowi, ze slonczyla "trzy kierunki studiow".

                  Dobrze, że nie "pięć fakultetów" jak niektórzy przedstawiciele pewnej grupy zawodowej tongue_out
          • basiastel Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 15:14
            Znam kobietę po "prawdziwej" psychologii - idiotka jakich mało. Studia nie czynią nikogo mądrym człowiekiem.
    • kozica111 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 19:18
      a co ma teoria (mądra do praktyki) można znać mechanizmy i im ulec, co nie znaczy ze mechanizmy kierunkują w 100 %..Samson i jego historia, niemniej warto czerpać.
    • mia_mia Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 19:19
      A myślisz, że pulmonolodzy nie palą, terapeuci uzależnień nie piją, interniści nie ćpają, ortopedzi nie skaczą na trampolinie, psychologowie radzą sobie z emocjami, a onkolodzy dbają o profilaktykę i nie umierają na raka?
      Ona ma przekazać wiedzę zgodną ze współczesną, zmotywować, pokierować, a nie świecić przykładem, choć oczywiście to niektórym jest potrzebne, a innym wbrew przeciwnie, bo co pani może wiedzieć jak pani nie ma takich problemów. Za to jak wyjdzie na prostą będzie bardziej wiarygodna dla części osób, bo miała te same problemy, a sobie poradziła.
    • kozica111 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 19:19
      No i są okoliczności nieogarnialne, nieprzewidywalne, Gaca i te sprawy..
    • alpepe Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 19:24
      Też nie rozumiem, koleżanka psycholog, chciała pomagać innym ludziom, a we własnym domu jej własny syn ją okłamywał, podrabiał jej podpisy i się nie uczył, bo rzekomo nic mu nie zadawano. I ona nie potrafiła do niego dotrzeć.
      Ja jako nauczycielka języka obcego pomogłam własnej córce uczyć się łaciny, której nigdy nie miałam, bo wyszłam z założenia, że jeśli jestem wykształcona na nauczycielkę, to nieważne, co, potrafię nauczać i faktycznie, pokazałam córce, jak należy się uczyć języka obcego, jak zapamiętywać słówka. Córka odniosła sukces. Nie potrafię zrozumieć, jak ktoś może nie wykorzystywać wiedzy, którą posiadł. Owszem, samego siebie nauczyć najtrudniej, bo jakim się jest autorytetem dla siebie niby?
      • waleria_bb Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 19:30
        Okoliczności mogły to spowodować i tyle. 12 kg to sporo, ale wierzę, że mogło zadziać się w życiu tej kobiety coś takiego, że odżywianie jest na ostatnim planie.
        • 21mada Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 07:37
          Żeby przytyć to odżywianie musi być na pierwszym planie.
          • rosapulchra-0 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 28.04.23, 01:20
            Nie zrozumiałaś. Tu chodzi o prawidłowe odżywanie, a nie zajadanie problemów.
      • extereso Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 20:57
        Hmm, chyba widzisz różnicę w nauczeniu języka, nawet nieznanego, a życia? Cieszę się, że już odchowalas dzieci, podobnie jak i ja, ale mam w sobie wdzięczność, że dobrze poszło, bo mogło fuksa zabraknąć i tyle. Z obserwacji bliskich, więcej pokory w tym wszystkim chyba by warto.
        • hanusinamama Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 21:59
          Ja nie odchowałam a uwazam tak jak ty. Przy czym moj ojciec tez uważał, ze umie uczyc chemii...no bo jest chemikiem. No tylko mu się wydawało, ze umie smile
          • inny.kwiatek Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 22:58
            Bo fakt, że zna się chemię (czy cokolwiek innego) nie oznacza, że umie się jej uczyć. W dodatku jest jeszcze różnica czy uczeń ma 12 czy 22 lata.
          • alpepe Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 07:18
            Gratulacje, logiczne myślenie niezbyt styka. Twój ojciec był chemikiem i mu się wydawało, że umie uczyć. Błąd. Gdyby twój ojciec był chemikiem, a nie potrafił zrobić w laboratorium LSD, a by mu się wydawało, że potrafi, mogłabyś dać taki przykład. Ja jestem nauczycielką języka obcego, taką mam specjalność. Nie jestem germanistką ogólną.
            • hanusinamama Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 08:16
              To samo. Twierdzisz, ze umiesz uczyć jezyka które nie znasz...no tak twierdzisz.
        • alpepe Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 07:07
          No to miej pokorę, zamiast zarozumiale zarzucać komukolwiek jej brak.
          I dobitniej, skoro nie zrozumiałaś. Ludzie uczą się czegoś, a potem izolują tę wiedzę, zamiast jej użyć, skoro ją mają. Ja użyłam, zamiast rozłożyć ręce i powiedzieć, nie jestem nauczycielką łaciny, załatwię ci korepetycje. Tak samo te skrawki wiedzy psychologicznej i pedagogicznej, które wyniosłam ze szkoły, używałam. Moja starsza córka nie wymiawiała w. Poszłam chyba na emamę, bo nieco logopedek tu się kręciło, dziewczyny mi wyjaśniły, jak wywołać w i poszło, a jak poszłam wcześniej do logopedy przedszkolnej, to bladź sugerowała, że zaniedbałam dziecko, bo ono nie wie, jak wygląda szafa i że dom ma komin. Fakt, nie wiedziała, bo nie mieliśmy takiej klasycznej szafy, a na blokach, a mieszkaliśmy w wieżowcu, kominów nie było. Wszystko, by zepchnąć winę na rodziców, zamiast wywołać w.
        • alpepe Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 07:14
          I jeszcze jedno. Tak, ułożyłam sobie życie dobrze, ale to nie jest przypadek, czy szczęście, tylko umiejętne wykorzystanie własnej wiedzy w praktyce. Kiedy czasem mam załamkę, bo nie wiem, w którą iść stronę z decyzjami, pytam siebie, jakbym poradziła obcej osobie i mam odpowiedź. Bo życie cały czas stawia nas przed jakimiś problemami, ale niektórzy się nie uczą i stale popełniają te same błędy, bo jadą na autopilocie, a ja wychodzę z założenia, że skoro dostałam od losu talent, to moim zasranym obowiązkiem jest go wykorzystać. I staram się to robić.
          • extereso Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 12:50
            No, a mnie w ułożeniu mojego bardzo pomogło szczęście, przede wszystkim urodziłam się w dobrej rodzinie, nie spotkały mnie nieszczęścia, urodziłam zdrowe dzieci. Oczywiście swój rozum też zaprzęgłam do pracy, ale uczciwie, pod górkę nie miałam.
            • y_y Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 28.04.23, 21:31
              szczęście, tak, to chyba jest klucz...
    • ga-ti Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 19:27
      Z tym paleniem to wiesz, lekarze palą, nauczyciele palą, rodzice palą wink a oficjalnie palenie krytykują.
      Pedagodzy mają problemy z własnymi dziećmi. Psycholodzy problemy z rodzicami.
      Moja znajoma psychodietetyczka prowadziła naprawdę zdrową kuchnię we własnym domu, a jej dzieci kradły cukierki w Biedronce. Takie życie.
      • panizokienka Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 20:20
        Właśnie dlatego kradły, bo miały zabronione i ewidentnie źle wytłumaczone powody zakazu.
    • snakelilith Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 19:27
      Hmm, różnie bywa. Pulmolodzy też palą. Jestem o tym przekonana, bo widziałam palących onkologów. Ale prywatnie. Oczywiście, że jak cię widzą, tak cię piszą, więc gruba dietetyczka w pracy jest równie wiarygodna jak kosmetyczka z poobgryzanymi paznokciami, ale wiele zależy od grupy klientów. Jak ktoś pracuje z bardzo otyłymi, to lekka nadwaga jest ciągle szczupłością i może być nawet lepiej odbierana od wytrenowanej laski z figurą modelki. Spotkałam się osobiście z tym, że za szczupłym nie dowierza się czasem, że rozumieją problem. Ale jak pracuje się z klientami, których raczej walczą o wagę idealną, a nawet bardziej niż idealną, to 12 kg na plusie jest faktycznie trochę przeszkadzające. Pytanie, czy kobieta potrafi przekonać klientów o swojej kompetencji, bo jak tak, to w czym problem?
      • marinella Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 21:21
        No widzisz, ja właśnie wole słuchać Twoich info dietetycznych, bo mam w klasie dziecka matkę - psychodietetyczkę, która jest chodzącą anoreksją i jak oferowała mi swoje usługi ( przyznałam się nieopatrznie,ze chce zbić pociążowe kg i nie mogę) to trochę mnie zablokowała właśnie. Preacher practice what you preach.
        • snakelilith Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 21:39
          No ok, ale ja nie mam nadwagi, ani nie jestem wychudzona, więc swoim wyglądem nikogo nie zachęcam do podobnych domysłów. Choć raz usłyszałam od sfrustrowanej klientki, coś o "laleczkach 60 kg", choć pewno nie zdawała sobie sprawy, że wpadam w podobną kategorię wagową, bo opowiadając mi o swoich złych doświadczeniach jako kobieta z nadwagą, nie traktowała mnie jako części "swojego świata".
          • marinella Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 21:46
            No, ale właśnie chyba o to chodzi, ze by ktoś kto reklamuje swoje kompetencje w zakresie planowania jadłospisu miał BMI w normie. Podobnie miałabym problem z fryzjerką ze spalonymi włosami czy pielęgniarką z brudnymi pazurami.

            Ja tez w swoim zawodzie jakies tam zaufanie społeczne muszę wzbudzać swoim wyglądem.
            • ardzuna Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 23:49
              marinella napisał(a):

              > zakresie planowania jadłospisu miał BMI w normie. Podobnie miałabym problem z
              > fryzjerką ze spalonymi włosami

              Dlaczego? Sama sobie ich nie farbuje.
              • marinella Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 08:21
                Ale sama o nie dba.
                • ardzuna Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 28.04.23, 00:55
                  To zależy, czym ma popalone. Prostownicą - niedobrze. Farbą - nie jej wina.
        • wapaha Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 12:01
          Mam koleżankę dietetyczki która jest anorektyczką. Jest -bo wg mnie z tego się nie wychodzi -to zostaje gdzieś tam na dnie,zostawia ślad, jak uzależnienie

          Nie zaufałabym jej niestety i nigdy nie skorzystałabym z jej rad 🤷‍♀️
          • 35wcieniu Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 12:38
            bo wg mnie z tego się nie wychodzi -to zostaje gdzieś tam na dnie,zostawia ślad, jak uzależnienie

            No i dlatego dla wielu osób to będzie atut. Tak jak terapie uzależnień często prowadzą osoby, które same piły/ćpały etc.
    • marusia_ogoniok_102 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 19:28
      Wiesz co, paradoksalnie w opanowaniu panicznego lęku przed czerniakiem pomogła mi dość ponura historia - dermatologa, który tak jak ja obsesyjnie sprawdzał skórę. Bo czerniak. Zmarł na czerniaka - skurczybyk był w jedynym miejscy, którego chłop nie chronił przed słońcem. Na głowie, pod włosami.

      Czasami nasze ciało i mózg robią rzeczy. I tyle.
      • youngagain Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 28.04.23, 14:04
        A to klasyczna manifestacja prawa przyciąganiasmile tak długo i mocno się skupiał na czerniaku i wysyłał to w świat, że świat spełnił jego życzenie. Możecie się śmiać ale ja w to wierze
    • abecadlowa1 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 19:31
      Bo to kwestia emocji a nie wiedzy.
      Druga rzecz, że ludzie często wybierają ścieżkę zawodową jakoś tam powiązaną ze swoimi doświadczeniami życiowymi. Powstał nawet niedawno nowy zawód: asystent zdrowienia. Można nim zostać jeżeli samemu ma się za sobą doświadczenie chorowania.
      A pulmonolodzy i lekarze innych specjalności też palą.
      • snakelilith Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 20:21
        abecadlowa1 napisała:


        > Druga rzecz, że ludzie często wybierają ścieżkę zawodową jakoś tam powiązaną ze
        > swoimi doświadczeniami życiowymi.

        Miałam dermatolożkę, swoją drogą bardzo dobrą, która miała na twarzy dosyć głębokie blizny po jakiejś chorobie skórnej. Zapewne przeszła ją w bardzo młodym wieku, co być może przyczyniło się do wybrania specjalizacji.
      • marinella Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 21:23
        We Francji to się nazywa patient-expert i jest to moim zdaniem génialny pomysł, bo doskonale kompletuje teorię lekarską.
      • inny.kwiatek Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 23:01
        Grupy wsparcia dla osób chorych prowadzone przez osoby, które przeszły daną chorobę istnieją od dziesięcioleci.
    • leosia-wspaniala Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 19:34
      >Jakiś głos mi mówi, że jestem na przegranej pozycji.

      Wiadomo, #niedasie, lepiej zjeść galaretkę. Rzucić palenia też się nie da, skoro Religa kopcił jak smok, a kto nie jak on, powinien wiedzieć, czym to grozi?
      • lirios17 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 09:07
        Tu trafiłaś w moje obawy. Chciałabym wierzyć w sprawczość - że da się. W przypadku jedzenia mamy wybór, nikt nam przecież nie podsuwa codziennie talerza z drożdżówkami. Jak jesteśmy w restauracji możemy wziąć sałatkę zamiast pizzy. Gdy mamy trudny czas, to ma obowiązku go zajadać. Chyba można z ogólnej bardzo szerokiej oferty jedzenia wybrać coś co nam służy, ale może się mylę.
    • lauren6 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 20:01
      Zdradzę Ci pewien sekret. Sexenda i Ozempic są aktualnie lekami niedostępnymi w Polsce, kto miał zapasy to właśnie się pokończyły. W swoim otoczeniu obserwuję, że ludzie nagle zaczęli tyć na potęgę w efekcie odstawienia leku.

      Czy znana psychodietetyk (nie wiem która) swoją szczupłą sylwetkę zawdzięczała ostrzykiwaniu? Możliwe. W większości przypadków radykalną zmianą wagi na niższą to efekt chemii lub skalpela, a nie mityczna silna wola.
      • nini6 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 08:48
        Ozempic niedostepny...? Wczoraj nabyłam dwa opakowania.
        • zarin Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 09:24
          Problemy z dostępnością ozempiku akurat nie mają z tą sprawą związku, ona zaczęła tyć jeszcze zanim się zrobił popularny. Chociaż nie wątpię, że wielu celebrytów po cichu jedzie na zastrzykach, zwłaszcza odkąd je przepisuje receptomat.
      • skumbrie Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 14:03
        big_grin big_grin big_grin

        OJP, wygrałas dziś internety.
    • alex_vause35 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 20:06
      Samo życie... Sobie najtrudniej pomóc.
    • ardzuna Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 20:43
      lirios17 napisała:

      > OK. Jest tylko człowiekiem, ma swoje problemy. Jednak skoro ona, mgr dietetyki,
      > mgr psychologii, wykładowca i znany ekspert z psychodietetyki nie jest w stani
      > e, posiadając wiedzę ekspercką, zapanować nad swoją wagą - to jaką szansę mam j
      > a, zwykły szary człowiek bez tej wiedzy? Jakiś głos mi mówi, że jestem na przeg
      > ranej pozycji.

      Tak nie jest. Skończenie studiów psychologicznych to nie przejście i ukończenie własnej psychoterapii. Jest bardzo dużo psychologów z problemami psychicznymi, część właśnie z tego powodu wybiera takie studia.

      A ty walcz, bo każda zmiana diety na zdrowszą i lepiej zbilansowaną jest korzystna dla ciebie i nie trzeba się oglądać na innych, czy im się to udaje. Nawet samo lepsze zbilansowanie diety bez aspiracji do zmiany jej wartości kalorycznej już dużo daje.
    • samanta1010 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 20:59
      na psychologie czesto ida osoby zaburzone i superwrazliwe, masz statystycznie wieksze szanse niz psychodietetyk
      • inny.kwiatek Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 23:01
        Jakieś dane?
    • pade Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 21:07
      Posiadanie wiedzy i wdrażanie jej w życie to są dwie różne rzeczy. Między wiedzą (myśleniem) a odczuwaniem emocji (które najczęściej sprowadzają z dobrej drogi) też jest różnica. Można doskonale wiedzieć jak działają pewne mechanizmy, a jednocześnie im ulegać.
      • lirios17 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 09:09
        pade napisała:

        . Można doskonale wiedzieć jak działają pewne mechanizmy, a
        > jednocześnie im ulegać.
        >

        I dokładnie w tym samym czasie uczyć innych, jak im nie ulegać....
      • alpepe Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 10:52
        Czyli wiedza izolowana, w innej szufladce, a nie immamentna.
    • marinella Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 21:26
      Ja rozumiem ten dysonans. Moja matka jest nauczycielką i od małego obserwowałam te same osoby na dwóch płaszczyznach - jako panie nauczycielki w szkole i jako koleżanki-matki prywatnie.

      Jest związek między osobowością/ kompetencjami prywatnymii kompetencjami zawodowymi IMO
    • znowu.to.samo Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 21:39
      Z jednej strony masz rację a z drugiej Religa wybitny kardiolog do ostatnich chwil kotłował papierochy, przypalając dosłownie jednego od drugiego
      Co nie przeszkodziło mu przeprowadzić wielu przełomowych i pionierskich operacji
      • lirios17 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 09:10
        Przykład Religii często się tu pojawia.
        Jednak on wykonywał operacje, a nie uczył innych, jak zdrowo żyć.
        • zarin Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 09:40
          Do mnie w ogóle nie trafiają te porównania do palącego pulmonologa czy onkologa. Pulmonolog ma wiedzieć, jak palenie wpływa na płuca, ale nie jest terapeutą uzależnień. Tak samo kardiolog dobierze rodzaj i dawkę leku na serce, ale jeśli pacjent ma problem z pamiętaniem o lekach i regularności, to jest poza jego kompetencjami.
          Oni się nie zajmują chorobami woli, to robią różnego rodzaju specjaliści od psychiki.
          Nie przeszkadza mi np. (i nie widziałam, żeby komuś przeszkadzało), że Bosacka mówi o żywieniu mimo swojej otyłości (poza tym, że czasem podaje fałszywe informacje). Tutaj nie widzę związku.

          To jest bardziej jak korepetytor, który od dłuższego czasu błędnie rozwiązuje arkusze maturalne, ale dalej uczy dzieciaki. Z tą różnicą, że maturę jednak większość zdaje, a schudnąć i utrzymać wagę na dłuższą metę nie udaje się prawie nikomu (bez pomocy medycyny).
          • 35wcieniu Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 09:44
            Nie przeszkadza mi np. (i nie widziałam, żeby komuś przeszkadzało), że Bosacka mówi o żywieniu mimo swojej otyłości (poza tym, że czasem podaje fałszywe informacje).

            Możesz łatwo zobaczyć, bo regularnie ktoś o tym pisze w tematach, w których jest przywoływana. W tym tygodniu też już było, ten wpis i poniższe:
            forum.gazeta.pl/forum/w,567,175771271,175771271,Zadne_jedzenie_nie_jest_smieciowe.html?p=175771728
    • aguar Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 21:39
      " Nie robi z tego żadnej tajemnicy - komunikuje wprost, że stało się tak na skutek trudnych doświadczeń życiowych"
      To moim zdaniem dyskwalifikuje. Nie skreślałabym osoby, która by uczciwie przyznawała, że to na skutek spożywania nadmiernej ilości pokarmów. Ale szukanie wymówek to już zbyt zły przykład dla klientów.
      • hanusinamama Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 21:51
        Ale ludzie tyją z tego powodu. Jakby jedynym powodem było zwykłe żarcie zaden psycholog by nie był potrzebny. Róznie sie reaguje na stres. Ja np chudnę...ale to zadna moja zasługa poza tym nie jest to dobre.
      • snakelilith Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 21:53
        aguar napisała:


        > To moim zdaniem dyskwalifikuje. Nie skreślałabym osoby, która by uczciwie przyz
        > nawała, że to na skutek spożywania nadmiernej ilości pokarmów. Ale szukanie wy
        > mówek to już zbyt zły przykład dla klientów.

        To nie jest wymówka, a znajmość mechanizmów. Nikt nie chce być gruby. Jeżeli je się ponad miarę, to ma to zawsze jakiś powód i po to się idzie do psychodietetyka, by ten powód znalazł i pokazał drogę, jak ten problem rozwiązać. Co nie znaczy, że w pewnych styuacjach życiowych inne rzeczy niż kontrola odżywiania mogą być ważne. Co więcej, elastyczna kontrola, czyli umiejętność radzenia sobie z niepowodzeniami w przeprowadzaniu diety, jest często nawet lepsza, bo jest wyjściem na całe życie. A ty nie wiesz co ta kobieta miała. Może brała leki na depresję nakręcające apetyt, preparat z kortyzonem, bo rozpadł jej się kręgosłup, leczyła się na niepłodność, albo hormony z powodu przekwitania zaszalały. Co nie znaczy, że tak już zostanie.
        • aguar Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 07:28
          "Może brała leki na depresję nakręcające apetyt, preparat z kortyzonem, bo rozpadł jej się kręgosłup, leczyła się na niepłodność, albo hormony z powodu przekwitania zaszalały. "
          No właśnie od samych tych rzeczy nie przytyjesz. Dopiero, jak za tym idzie pochłanianie dużych ilości jedzenia.
          "Co nie znaczy, że w pewnych styuacjach życiowych inne rzeczy niż kontrola odżywiania mogą być ważne."
          No ale nawet, jak nie masz czasu sobie kupić zdrowych produktów, gotować itd. i jesz byle co, to nie przytyjesz, o ile nie będziesz jeść tego w zbyt dużych ilościach.
          • snakelilith Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 10:44
            aguar napisała:

            >
            > No ale nawet, jak nie masz czasu sobie kupić zdrowych produktów, gotować itd. i
            > jesz byle co, to nie przytyjesz, o ile nie będziesz jeść tego w zbyt dużych il
            > ościach.

            Ale one jadła w dużych ilościach, być może dlatego, by zagryźć stres, bo nie miała ani czasu, ani motywacji, ani mentalnej siły, by sięgnąć po inne narzędzia radzenia sobie z trudną sytuacją. To, że zdajesz sobie sprawę, że zachowujesz się niewłaściwie, nie wystarczy do odstawienia tego zachowania.
            A ty zdaje się jesteś po prostu chuda z natury, więc nie masz zielonego pojęcia z jakimi trudnościami mogą się borykać ludzie ze skłonnością do nadwagi i jak szybko w sytuacjach straty kontroli potrafią przytyć. Ja jestem też szczupła z natury i jak idę przez dłuższy czas całkiem na żywioł, to przybieram maksymalmie 5 kg. Zdarzyło mi się, nie mogłam trenować z powodu upierdliwości chorobowych, do tego umarł mi ktoś bliski, o kogoś innego bardzo się martwiłam i jeszcze była pandemia, musiałam się zawodowo przeorganizować, wszystko było do doopy, otarłam się prawie o depresję i pocieszałam się codziennie ciastem. Jadłam po prostu do wypęku, bo było mi wszystko jedno, waga była ostatnią rzeczą, która mnie interesowała. Raz, że tego przytycia nie było u mnie specjalnie widać, do nadwagi ciągle daleko, a dwa, że zrzucenie nie przysporzyło mi większej trudności. Nie zawdzięczam tego wspaniałej kontroli i nadzwyczajnej wiedzy, a po prostu genetyce. Więc nie oceniaj innych po sobie.
            • a23a23 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 11:10
              snakelilith napisała:

              > aguar napisała:
              >
              > >
              > > No ale nawet, jak nie masz czasu sobie kupić zdrowych produktów, gotować
              > itd. i
              > > jesz byle co, to nie przytyjesz, o ile nie będziesz jeść tego w zbyt duż
              > ych il
              > > ościach.
              >
              > Ale one jadła w dużych ilościach, być może dlatego, by zagryźć stres, bo nie mi
              > ała ani czasu, ani motywacji, ani mentalnej siły, by sięgnąć po inne narzędzia
              > radzenia sobie z trudną sytuacją. To, że zdajesz sobie sprawę, że zachowujesz
              > się niewłaściwie, nie wystarczy do odstawienia tego zachowania.

              Ale z nią nie imo główny problem nie polega na tym, że wtedy przytyła tylko na tym, że po pierwsze zaprzecza, że ma nadwagę i to nie wcale "ledwo nadwagę" jak opisuje (mam podobną budowę ciała do niej i w podobnym czasie mocno przytyłam, do mniej-więcej jej wyglądu. btw głównie dlatego zaczęłam ją wtedy obserwować. miałam BMI ponad 29 - to nie jest "lekka nadwaga". i ostatnie, czego wtedy potrzebowałam to negowanie istnienia problemu), po drugie kreuje dziwną rzeczywistość jak to "osiągnęła przemianę", na dowód pokazując inaczej wykadrowane zdjęcia, a pytania o obiektywne wskaźniki (wagę lub chociażby obwody) zbywa mówiąc, że to nieważne, a w ogóle dopytywanie to hejt. Ludzie zastanawiają się nad jej sylwetką nie dlatego, że hejt (albo nie głównie dlatego), a ponieważ ona sama ten temat przywołuje, chcąc sprzedawać swoje kursy o tym "jak zmienić swoje życie".

              Bo nie wiem czy to jasno wybrzmiało, pani nie jest psychodietetykiem, który pracuje bezpośrednio z pacjentami (kiedyś niewiele, teraz już chyba w ogóle wcale). Pani sprzedaje swoje kursy "jak odmienić swoje życie" - to dla pacjentów, "jak rozwinąć karierę dietetyka" - to już dla dietetyków. Generalnie kreuje się na eksperta, ale głównie po to, żeby sprzedawać swoje edukacyjne produkty. I nośnikiem reklamy jest jej marka osobista, ale to była jej decyzja, sama to wszystko dokładnie relacjonuje.
              • snakelilith Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 11:58
                a23a23 napisała:


                > Ale z nią nie imo główny problem nie polega na tym, że wtedy przytyła tylko na
                > tym, że po pierwsze zaprzecza, że ma nadwagę i to nie wcale "ledwo nadwagę" jak
                > opisuje

                Ale ja nie wiem, czy pani zaprzecza i jak zaprzecza, nie chce mi się wypowiedzi tej pani śledzieć. Nawet nie wiem o kogo chodzi. Może zaprzecza, może nie chce powiedzieć całej prawdy i coś tam sobie wymyśliła o czym myśli, że nadaje się jako wymówka /argument.
                A jeżeli pani nie zamuje się przede wszystkim tematami związanymi z odchudzaniem, to w ogóle nie rozumiem koncentracji na wadze i wyglądzie. Może ma kompetencje w metodach radzenia sobie z życiem z wyższą wagą, co wcale nie byłoby takie złe, biorąc pod uwagę, że wielu odchudzającym to wyzwanie się i tak nie uda.
                Jako osoba, która latami zajmowała się pracą z ludźmi z nadwagą, miałam bardzo często uczucie zniechęcenia. Człowiek się stara, wymyśla, kombinuje, modyfikuje metody i układa plany, a pacjent jest jak rzucona na ocean piłka, nie potrafi wdrożyć najprostszej rzeczy i topi się w niemocy. Często też miałam ochotę powiedzieć: "idź kobieto, zapisz się na taniec brzucha, tam nabierzesz trochę bardziej pozytywnego podejścia do swojego ciała i zaczniesz się trochę lubić, to zrobi cię lepiej niż to ciągłe katowania się wyrzutami sumienia, że nie dajesz rady się kontrolować przy jedzeniu".


                • a23a23 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 13:03
                  snakelilith napisała:

                  > A jeżeli pani nie zamuje się przede wszystkim tematami związanymi z odchudzanie
                  > m, to w ogóle nie rozumiem koncentracji na wadze i wyglądzie. Może ma kompetenc
                  > je w metodach radzenia sobie z życiem z wyższą wagą, co wcale nie byłoby takie
                  > złe, biorąc pod uwagę, że wielu odchudzającym to wyzwanie się i tak nie uda.

                  Pani nazywa się psychodietetykiem, ma profil o nazwie wiem co jem i zajmuje się głównie tematami około odchudzaniowymi, ale robi to poprzez promowanie swoich kursów. Promuje tezę, że najpierw trzeba sobie ułożyć w głowie/ułożyć życie, a spadek wagi będzie efektem ubocznym "powrotu do formy". I do tej pory nie ma w tym nic niewłaściwego.
                  Pani przybrała mocno na wadze (bliżej 20 niż 12 kg) jakieś dwa lata temu tłumacząc to "ciężkimi przeżyciami" (dalej ok), po czym rok temu ogłosiła że już sobie wszystko w głowie poukładała, już jest po tym wszystkim i teraz będzie "powoli wracać do formy" (dalej ok). No i teraz zgrzyt - pani co jakiś czas dumnie ogłasza jak to jej kursy i metody działają, bo ona już tyle schudła, tak bardzo "wróciła do formy" co ilustruje zdjęciami "przed" i "po", po prostu zdrobionymi w innym kadrze, w inny sposób. Jak ludzie mówią, że hmm..., pokaż obiektywne wskaźniki to nie, bo to nie ważne, ważne jak się ona czuje, że je intuicyjnie, a w ogole to pytanie o moja wage to hejt. Przypominam pytanie w temacie, który sama wywołała i na którym sama się promuje, usiłując sprzedawać swoje kursy i pokazując, ze niby są skuteczne. No ewidentnie nie dla niej.

                  I żeby było jasne, ona nie ma monstrualnej otyłości, tylko nadwagę tak pewnie ok 29-30BMI, więc nawet jeśli by się zatrzymała na tym etapie to żadnej tragedii nie ma, spektakularnie chudnąć nie musi. Ale ona sama oparła swoją strategię marketingową na sprzedawaniu przez swoją markę osobistą, co powoduje że ciągle do tego wraca, usiłuje wmówić wszystkim (a pewnie i sobie), że jest super, tak bardzo się poprawił mój wygląd i kupujcie moje super skuteczne kursy. Dopiero ten obraz powoduje brak spójności.
            • eliksir_czarodziejski Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 28.04.23, 11:01
              snakelilith napisała
              . Zdarzyło mi się, nie mogłam trenować z powodu upierdliwości chorobowych
              > , do tego umarł mi ktoś bliski, o kogoś innego bardzo się martwiłam i jeszcze b
              > yła pandemia, musiałam się zawodowo przeorganizować, wszystko było do doopy, ot
              > arłam się prawie o depresję i pocieszałam się codziennie ciastem. Jadłam po pro
              > stu do wypęku, bo było mi wszystko jedno, waga była ostatnią rzeczą, która mnie
              > interesowała. Raz, że tego przytycia nie było u mnie specjalnie widać, do nadw
              > agi ciągle daleko, a dwa, że zrzucenie nie przysporzyło mi większej trudności.
              > Nie zawdzięczam tego wspaniałej kontroli i nadzwyczajnej wiedzy, a po prostu g
              > enetyce. Więc nie oceniaj innych po sobie.

              Dokładnie, ja w podobnych długotrwałych warunkach stresujących przytyłam 20 kilo a nie 5.
      • 35wcieniu Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 22:15
        Ale ona to właśnie przyznaje. Byłaby wiarygodna gdyby spożywała bo lubi, a jest niewiarygodna jak spożywała bo miała jakieś hardkory rodzinne (oglądałam z nią wywiad) i skupiała się na ogarnianiu rzeczywistości a nie na zdrowym odżywianiu?
        Przedziwna logika.
        • inny.kwiatek Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 23:04
          To nie logika, to pogarda.
        • a23a23 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 06:54
          35wcieniu napisał(a):

          > Ale ona to właśnie przyznaje.

          Przyznaje, dlaczego przytyla - i do tego etapu wszystko jest spojne.
          Rozjazd jest pozniej, w zaprzeczaniu, ze ma problem z waga ("mam ewentualnie lekka nadwage", "mam troche wiecej tluszczu"), w pokazywaniu jak to niby spektakularnie sie jej poprawilo (inny kadr zdjecia), mowieniu ze "juz sobie poukladala w glowie" i to widac po wymiarach. Sama zaczyna temat swojej figury, ludzie pytaja o obiektywne wskazniki "jak sie poprawilo" to odszczekuje ze ona sie nie wazny, bo po co, a w ogole te pytania to hejt.
          • memphis90 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 28.04.23, 07:43
            No ale sama waga w kg nie ma tak do końca znaczenia. Moja trenerka fitness ważyła więcej, niż przed zostaniem trenerką fitness - kiedy to była uroczym pączusiem. Natomiast figura wyglądała zupełnie inaczej…
      • inny.kwiatek Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 23:03
        To nie jest wymówka to wiedza!
        Ona wie nie tylko, że jadła za dużo, wie dlaczego.
        A w Twoim wpisie jest wyłącznie pogarda do osób, które ważą zbyt dużo, bardzo czytelna.
    • clk Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 22:05
      Cóż- jak widzę fryzjerkę ze spalonymi włosami to nie robie u niej blondu.
      Tak samo z psychodietetykiem. Jeśli ktoś sprzedaje sobą swoje kursy i porady a jednak ma problemy - może nie warto.
      Swoją droga - miałam koleżankę, ktora skończyła psychologię i została właśnie psychodietetyczka doradzająca ludziom jak żyć. Pani miała spore problemy od zawsze, o wadze już nie wspominając - a ja wiedziałam jak schudła i nie była to siła woli. I to było właśnie kością niezgody i znajomosci zakończyłam
      • philippa_p Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 23:42
        clk napisała:

        > Cóż- jak widzę fryzjerkę ze spalonymi włosami to nie robie u niej blondu.
        >

        Zalezy, czy sama sobie ten blond robila.Bo moze nie nalezy chodzic do jej kolezanki wink
    • laluna82 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 22:12
      Oj tam, ma wiedzę i potrafi prowadzić innych.
      Podobnie jak psycholodzy. U mnie w pracy 11 kobiet - jedna "zniewolona" przez męża, druga agresywna furiatka, trzecie pracoholiczka, kolejna to pieprznięta religijnie itd. większość zwichrowana życiowo ale jako specjalistki w swoich dziedzinach potrafią pomóc, znają swoją robotę.
    • volta2 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 22:19
      jakby profesor pulmonolog wygłosił wykład z zakresu szkodliwości palenia, a następnie poszedł na zaplecze zapalić, bo ma trudną sytuację życiową.

      e, bez przesady, moja lekarz ginekolog, utytułowana tytułem doktora nauk medycznych przyjęła mnie w zadymionym gabinecie w piątym miesiącu ciąży - własnej ciąży. myślałam, że śnię.
      • a23a23 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 27.04.23, 06:58
        volta2 napisała:


        > e, bez przesady, moja lekarz ginekolog, utytułowana tytułem doktora nauk medycz
        > nych przyjęła mnie w zadymionym gabinecie w piątym miesiącu ciąży - własnej cią
        > ży. myślałam, że śnię.

        no nie bez przesady. to co opisalas jest sytuacja dyskwalifikujaca bardziej niz nawet dietetyk z widoczna spora nadwaga. lekarz ginekolog, palaca we wlasnej ciazy i przyjmujaca w zadymionym gabinecie nadaje sie do zgloszenia do izb za narazanie pacjentow, a nie na "oj tam oj tam"
    • jammer1974 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 22:48
      Osobiscie nie znam ani jednej osoby ktora schudla na stale duza ilosc kg bez pomocy medycznej (operacja lub farmakoterapia).
      Co oczywiscie nie oznacza ze tacy nie istnieja. Jest ich max 5%. Za malo zeby uznac ze ma sie wielkie szanse na sukces bez medycznej pomoc. Choc trzeba probowac bo nigdy nic nie wiadomosc.
      Sama psychoterapia to zwykle niezbedna pomoc a nie glowne narzedzie. Nie mozna jej przypisywac zbyt wielkiego wplywu.
      Co oznacza ze obie (ty i pani expert) zaopatrzone tylko w wiedze i ew.terapie nie macie jakis masakrycznie duzych szans na sukces.
      Ale jakie jest wyjscie? I tak trzeba probowac.
      Dobry zdrowy styl zycia dla bardzo wielu to nieustajaca walka. Czasem sie polega. Ale potem trzeba wstac. Bo co innego zostaje.
      • inny.kwiatek Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 23:06
        Psychodietetyk nie prowadzi psychoterapii, nie ma do tego kwalifikacji.
        Przyczyna otyłości jest w głowie i TRWAŁE schudnięcie możliwe jest wyłącznie z pomocą psychoterapii.
        • jammer1974 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 23:21
          inny.kwiatek napisała:

          > Psychodietetyk nie prowadzi psychoterapii, nie ma do tego kwalifikacji.

          Wiem. Nawet psycholog jedynie po studiach tez nie. Ale na forum to nie jest przeszkoda

          > Przyczyna otyłości jest w głowie i TRWAŁE schudnięcie możliwe jest wyłącznie z
          > pomocą psychoterapii.

          Jest i w glowie i w ogranizmie (np.zaburzenie pracy hormonow greliny i leptyny).
          Ludzkie cialo jest zbyt skomplikowane zeby przypisywac jednemu czynnikowi wylacznosc.

          Dlatego trwaly proces schudniecia nie moze obejmowac tylko jednego aspektu. Jak krzeslo ktore nie ustoi tylko na jednej lub dwoch nogach. Nawet trzy to za malo.
          Tylko calosc daje szanse na sukces. Szanse a nie pewnosc. Tego nigdy miec nie bedziemy.
        • rosapulchra-0 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 28.04.23, 02:01
          Jammer jeszcze niedawno twierdziła z całą mocą, że nie istnieje taki zawód jak psychodietetyk. A teraz twierdzi, że psychodietetyk prowadzi z otyłym pacjentem psychoterapię. Można się pogubić w jej wypowiedziach.
          I szkoda, że nie pisze nic o skutkach ubocznych po operacjach bariatycznych. Niedawno byłam w szpitalu z powodu wysokiej gorączki i kilkutygodniowej biegunki. Standardowo szukano polipów jelicie grubym. Oczywiście niczego takiego nie znaleziono, biegunka samoistnie ustąpiła, a gorączka spadła. Dostałam jakiś antybiotyk, ale ogniska zapalnego nie znaleziono. Długo rozmawiałam z hepatolożką, która bezradnie rozłożyła ręce i obie doszłyśmy do wniosku, że jest jeden ze skutków ubocznych mojej operacji zmniejszenia żołądka (gastric by-pass), tym bardziej, że to nie pierwszy raz, gdy spotkała mnie ta przypadłość.
          Dodam również, że operacje bariatryczne nie dają żadnej gwarancji, że schudnie się i utrzyma zmniejszoną wagę na stałe. Znam kilka osób, które operowane były kolejny raz, by schudnąć.
          • skumbrie Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 28.04.23, 12:53
            Jakim cudem nie słyszałaś o skutkach ubocznych po operacja bariatrycznych?
            Inna sprawa, że dla niektórych to osotatnia deska ratunu i wolą się bujać ze skutkami niż umrzeć z powodu choroby, której przyczyną będzie otyłość.
    • jednoraz0w0 Re: Czy szewc bez butów chodzi? Psychodietetyk 26.04.23, 23:11
      No ma prawo, inni tez. Nie ma obowiązku chodzenia do psychodietetyka, jak już ktoś chodzi to widocznie ma taka potrzebę. Ona widocznie ma inne priorytety teraz.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka