Bumerski lekki wątek na piątek 😉

[mallard]

Narzędzia. Kocham je miłością wielką, mam na ich punkcie aspergerowskiego wręcz świra - mógłbym ich mieć bez liku, po kilka różnych z każdego rodzaju a i tak ciągle kupował bym nowe. Na "przeszkodzie" stoją: kasa, brak miejsca i rozsądek. Dlatego też Miłe Panie, doskonale rozumiem i popieram Waszą miłość do obuwia 😉

Miłego łykendu! 😘

[yen_z_vengerbergu]

Tato, to Ty!?
A poważnie, no cóż, (uwaga, generalizacja) każdy ma jakiegoś hopla. Mojemu ojcu na przeszkodzie w w.w. miłości do narzędzi stoi tylko rozsądek, a z tym różnie bywa, skutkiem czego ojcowski garaż już dawno nie jest miejscem na samochód - jest za to muzeum myśli narzędziowej różnej .

[igge]

U nas przeciwnie. Mamy zdecydowanie za mało narzędzi. Przydałoby się więcej.
Mąż nie wykazuje żadnego zainteresowania narzędziami.

[igge]

Ale w sumie, ja butami też nie za bardzo się interesuję. Mam jedne ukochane. 2 zapasowe pary identyczne stoją w szafę od jesieni.

[igge]

Co prawda od kilku lat kupuję sukienki i więcej sukienek...

[yen_z_vengerbergu]

Ja się nie przyznam do liczby sukienek w szafach i pudłach. Ani do liczby sukienek w kolorze granatowym. I do liczby torebek (aczkolwiek już spasowałam). Natomiast do butów mam podejście pt. "meh", a narzędzia jakieś są, bo ojciec (sic!) mi je podarował lata temu ("nie możesz nie mieć w domu... tu wstawić cokolwiek") albo mąż czuje potrzebę ich posiadania.

[igge]

[ayelen40]

Ja tak mam z piżamami z Tchibo.

[iwles]

mallard napisał:


> ciągle kupował bym nowe.


Wyręczę cię, bo wiem, ze lubisz poprawiać: kupowałbym

[mallard]

iwles napisała:

> Wyręczę cię, bo wiem, ze lubisz poprawiać: kupowałbym

Dziękuję. A wiesz, że zastanawiałem się przez chwilkę i wybrałem wersję osobno? Cóż - i w najlepszej rodzinie się zdarza... 😉

[ayelen40]

Osobno to rusycyzm 😀

[mallard]

ayelen40 napisała:

> Osobno to rusycyzm 😀

A widzisz, to to się tam człowiekowi "wełbie" kołacze! 😉

[malaperspektywa]

Ja dla odmiany kolekcjonuję odzież sportową. Jest taka śliczniusia i mega komfortowa.

[borsuczyca.klusek]

Ale chociaż umiesz te narzędzia pożytecznie wykorzystać? Jeżeli tak to jesteś rozgrzeszony 🙄

[mallard]

borsuczyca.klusek napisała:

> Ale chociaż umiesz te narzędzia pożytecznie wykorzystać? Jeżeli tak to jesteś rozgrzeszony 🙄

No jasne, że umiem!

[borsuczyca.klusek]

A umiałbyś sklecić domek dla jeży?

[mallard]

borsuczyca.klusek napisała:

> A umiałbyś sklecić domek dla jeży?

Sądzę, że tak.

[7katipo]

Z otworkami na igły w dachu? 🤪🤔

[mallard]

7katipo napisała:

> Z otworkami na igły w dachu? 🤪🤔

Dam się durszlak wstawia po prostu.

[mama-ola]

A komu zapiszesz w spadku? Bo jakby co, to mój syn by docenił i należycie wykorzystał. Po ojcu niczego takiego nie odziedziczy, to typ antynarzędziowy.

[angazetka]

A to mamy jakąś wspólną miłość do obuwia?

[autumna]

U mnie się z każdego zakamarka wylewają materiały do rękodzieła. Od włóczek, przez tkaniny po papiery ozdobne. Wszystko jest w użyciu, gdyż lubię płodozmian w uprawianiu hobby.

[tt-tka]

autumna napisała:

> U mnie się z każdego zakamarka wylewają materiały do rękodzieła. Od włóczek, pr
> zez tkaniny po papiery ozdobne. Wszystko jest w użyciu, gdyż lubię płodozmian w
> uprawianiu hobby.
>

o raju, jakby mi sie mamusia z zaswiatow odezwala ! tylko ona jeszcze kamienie ozdobne obrabiala, wiec procz sznurkow, wloczek, szydelek, drutow i innych takich byly i szlifierki, i jakies klapcazki, i takie cosie, ktorych nawet nazwac nie umiem...

[autumna]

W sumie ciekawy punkt widzenia. Ciekawe, jak mnie osobiste dziecko zapamięta.
Ku uciesze forum informuję, że posiadany magazyn materiałów rękodzielniczych i plastycznych motywuje mnie do dbania o zdrowie. Muszę mianowicie pożyć jeszcze dość długo, by to zużyć przed zgonem, bo jak nie, to się zmarnuje...

[cojapaczem]

[ga-ti]

Jakbym o pokoju mojej córki czytała. Najgorzej, że to wszystko wypełza z jej pokoju i rozłazi się po całym domu, co wyniosę, to wraca.
A jak się nagle i oczywiście samo przewróci pudełko z maleńkimi koralikami... wrrr.

[pitupitt]

Mój małżon ma to samo... Qrwica mnie strzela, jak wraca z giełdy z kolejnymi światami pełnymi narzędzi. Jprdl, ile można?

[autumna]

Ma to swoje zalety, jeśli samemu jest się hobbystą o licznych zamiłowaniach, rękodzielniczych przede wszystkim. Gdyż małżonek wracający do domu z kolejnym kompletem bitów do wkrętarki "bo takich jeszcze nie miał" nigdy nie spyta "po co ci tyle włóczek".

[srubokretka]

Wczoraj kupilam sobie takie cudo do ukadania podlogi. Uwielbiam. To bedzie juz moja trzecia.
Tez lubie narzedzia, ale nie lubie, ze zyja swoim zyciem i sie lubia chowac.
Moje ulubione to dremel i norzyce do galezi- wchodza jak w masko.

[cojapaczem]

norzyce

[atoness]

Wspaniale to słowo wygląda. Jak nornice, ale groźniejsze.

[srubokretka]

o prosze jak latwo jest na tym forum kogos rozbawic. Sprawdzcie mi jeszcze interpunkcje. Tych zasad to juz wogole nie pamietam.

[cojapaczem]

kiedyś to były rózice

[alina460]

Nie, ja nie pałam miłością ani do narzędzi, ani do butów.

[shellyanna]

Nie rozumiem ani jednego, ani drugiego.

[taje]

Nie podzielam ale rozumiem.

[al_sahra]

mallard napisał:

> Na "przeszkodzie" stoją: kasa, brak miejsca i rozsądek

Mój mąż ma dużo kasy, dużo miejsca i bardzo mało rozsądku. W związku z tym każdy najmniejszy projekt owocuje absolutną jakoby koniecznością udania się do sklepu z żelaziwem i nabycia nowego narzędzia (które potem się na pewno przyda, kochanie).

[mysiulek08]

u nas podobnie 😂 najpierw jest pomysl, potem zaczyna sie szukanie narzedzi do wdrozenia pomyslu, kupno (czesto gdzies w swiecie) i... w 50% na tym konczy sie projekt bo brakuje czasu na wykonanie😎
chociaz wielofunkcyjny 'traktor' z niezliczona iloscia koncowek, nawet jest uzywany 🤣

ja mam tak samo z kuchennymi gadzetami, tyle, ze od razu uzywam a nie magazynuje w 'stodole' 🤣

buty to tez moja slabosc

[mysiulek08]

takie cos mu sie nie przyda?

www.avanttecno.com/us

ulubiona zabawka wspoldomownikow 🤣

[al_sahra]

mysiulek08 napisała:

> takie cos mu sie nie przyda?

Wolałabym nie podsuwać mu tego pomysłu…