Hindusi rekrutują do pracy ... w Polsce ...

[bywalec.hoteli]

… to dla mnie cos nowego, ze bardzo często m dostaję oferty pracy od hinduskich rekruterow dotyczące pracy w Polsce. Spotkaliście się z czymś takim? Dla mnie to novum. Kiedyś tradycyjnie szukały dziewczyny z firm HR i headhunterzy, potem zaczęli się pojawiać Brytyjczycy. A teraz Hindusi.

Tylko trochę te oferty wyglądają mało profesjonalnie. Wysyłają niepasujące oferty do doświadczenia, wysyłają wyłącznie listę wymagań klienta a oferta pracy powinna zawierać również informacje o firmie przynajmniej jakiego to rodzaju jest firma i jaka praca oraz co firma oferuje.

Niektórzy nie potrafią tez zrozumieć za np z Poznania do Warszawy jest dość daleko i malo kto pójdzie na to żeby 2 dni w tygodniu być w Warszawie a 3 dni pracować z domu, to odpowiadają czy nie możesz się przenieść
Chcą czasami negocjować jak na tureckim bazarze
Odpowiadają na LI bardzo szybko. Ciekawe czy pracują na 3 zmiany.

Gadają specyficznym angielskim i specyficzny mają akcent.

Od razu chcą dodawać do znajomych i od razu chcą by wysylac im CV.

Powiem szczerze ze zastanawiam sie czy w ogóle warto nawiązywać z nimi kontakt, rozpoczynać proces rekrutacyjny.

Ktoś ma jakieś doświadczenie? Udało się znaleźć dobrą robotę przez Hindusa albo Hinduskę?

Uwaga - w Polsce zaczynają się pojawiać duże hinduskie korporacje - to inny przypadek, którego tu nie rozważam

[dramatika]

Może tylko Hindusi godzą się na tę pracę za tę kasę? I jakie to ma znaczenie, kto cię obsługuje przy rekrutacji? Rekrutuje korporacja (bo to chyba ten przypadek), a nie jej pracownik, on nie jest decyzyjny.

[madame_edith]

Ta firma, którą ja znam to normalnie od kilku lat już na polskim rynku świadczyła usługi rekrutacyjne. U mnie przegrali przetarg, więc z perspektywy zleceniodawcy nie wiem jak sobie radzą. Natomiast sprzedawcy namolni strasznie i to mnie odstrasza od nawiązywania kontaktu gdybym się kiedykolwiek tym zajmowała.

[nutella_fan]

Tak od dawna było, przynajmniej w IT. Ja staram się ich unikać, mają kiepski angielski i są nachalni.

[madame_edith]

Jeśli firma na C i kończy na a, to piszemy o tej samej

[bywalec.hoteli]

No właśnie częscto są namolni, nachalni. Gimme CV, gimme CV, myfriend.

[bywalec.hoteli]

nie wiedzą albo nie chcą powiedzieć żadnych szczegółów, wklejają w kółko gimme CV, notice period itp

[eriu]

To nie jest nic nowego. Nie słyszałam dobrych opinii.

[aqua48]

bywalec.hoteli napisał:

> z Poznania do Warszawy jest dość daleko i malo kto pójdzie na to żeby 2 dni w tygodniu być w Warszawie
> a 3 dni pracować z domu

Hmm, ciekawe, znam sporo ludzi z Krakowa, którzy pracują na podobnej zasadzie jeżdżąc na dwa-trzy dni w tygodniu do Warszawy i żyją..

[bywalec.hoteli]

nie opłaca się tak jeździć - bo kto zapłaci za czas i koszt przejazdu oraz koszt noclegu w Warszawie?

[akn82]

W wielkim świecie relokacja za pracą to coś normalnego. Indie to wielki kraj więc odległość między Poznaniem a Warszawą wydaje im się mała. Nawet w sąsiednich Niemczech ludzie jeżdżą po 1,5 g do pracy w jedną stronę dzien w dzień. Mój kolega przez lata jeździł z górnego Śląska do Wrocławia do pracy. A kto zapłaci? No pracodawca...
W IT obecność ludzi z Azji jest na porządku dziennym.

[bywalec.hoteli]

To chyba masz stare dane. Dziś pracując w innym mieście pracuje się zdalnie, przyjeżdża czasami np raz w miesiącu na 1-2 dni. Takie dojeżdżanie o którym mówisz to przeżytek sprzed 10-20 lat.

[akn82]

Więc czemu odległość to dla ciebie problem? Albo piszemy o pracy którą należy wykonywać z biura albo o zdalnej więc wtedy rozważasz nie istniejący problem.

[bywalec.hoteli]

Piszą najpierw o pracy zdalnej
A potem piszą ze 2 dni w tygodniu w Warszawie