Dodaj do ulubionych

Tak mało czasu spędzamy razem...

30.04.23, 20:41
Tak się chciałam pożalić, bo już nie wiem, czy się czepiam, czy jak...
Pracuję zawodowo, mąż na wcześniejszej emeryturze. On sprząta, odkurza, często gotuje. Jak go poproszę, to uprasuje, rozwiesi pranie. Od jakiegoś czasu nie mamy zmywarki - i kategorycznie zabroniłam mu zmywać, bo on to robi tak niedokładnie, że się potem brzydzę jeść tymi sztućcami.
W piątek wróciłam wykończona, byliśmy umówieni ze znajomymi na mieście, wróciłam ledwo żywa, tak że już nie zmywałam wieczorem. W sobotę rano pospałam trochę, a po wstaniu przypomniałam sobie, że mam sprawę na mieście.
A mąż do mnie - ale sprzątniesz kuchnię? Bo jak nie, to ja pozmywam.
On wie, że ja się oderwę od najciekawszego zajęcia, żeby mu tylko nie pozwolić zmywać.

No to pozmywałam, poszłam do miasta, wróciłam, dokończyłam sprzątanie kuchni (naczyń było tyle, że się wszystkie na raz nie zmieściły na suszarce)
Siadłam odpocząć - małżonek stwierdził, że zabierze mnie na lunch.
Niby fajnie, ale miałam zaplanowane prace ogrodowe, no i nie ćwiczyłam już od ładnych paru dni - no, ale OK. Tak mało czasu spędzamy razem...

Zabrał mnie gdzieś daleko, okropną, niebezpieczną drogą, która mnie tak zestresowała, że zamówiłam sobie do lunchu dużą lamkę wina - no i wiadomo, z ćwiczeń nici.
Po lunchu się uparł, że wstąpi na chwilę do znajomego - chwila zamieniła się w godzinę, zamiast cieszyć się wolną sobotą musiałam siedzieć u obcego faceta w salonie, pić herbatę, pogdyzać ciastko i słuchać jakiejś nudnej gadki.

Przed powrotem do domu jeszcze pospieszne zakupy w supermarkecie.

No, nie powiem, po powrocie pomógł mi w ogródku - odwaliliśmy jakieś półtorej godziny roboty, nawer byłam zadowolona.
Ale kiedy po wszystkim chciałam iść poczytać książkę i posłuchać muzyki - nie, on włączył jakiś serial i poprosił - no usiądź ze mną, tak mało czasu spędzamy razem...
No to usiadłam w tym ciemnym pokoju (on ma debilny zwyczaj gaszenia światła do oglądania telewizji) i najpierw oglądaliśmy jakiś serial, ale oboje się znudziliśmy, więc mąż postanowił, że trzeba coś bardziej kulturalnego

I na koniec puścił mi film o facecie w łódce.

Nie, nie Śmierć w Wenecji. Jakiś klasyk z Humphrey Bogartem i Lauren Bacall. Na początku Humphrey Bogart zabrał jakiegoś gościa na połów ryb i to było taaakie nudne...

Poza tym poczułam się mocno nieszczęśliwa, że nie mam się z kim podzielić tekstem o facecie w łódce (mąż nie Polak i Chłopaków nie ogladał)
I tak sobie siedziałam smętnie, starając sie to ukryć, ale on to zauważył - i zrobiło mu się przykro, że tak mało czasu spędzamy razem, że tak mało nas już łączy, że nie dzielimy radości oglądania razem filmów. Próbowałam jakoś go pocieszyć, ale się nie dał, poszedł spać.
A we mnie narastał wkurw, bo to w końcu ja się poświęcam - nie cierpię siedzieć po ciemku, poza tym ja pracuje i dla siebie też mam mało czasu, zrezygnowałam ze słuchania muzyki, czytania i siedzenia w jasnym pokoju, żeby jemu było przyjemnie - i jeszcze mu było mało, bo nie byłam wystarczająco entuzjastyczna?

Konflikt potrzeb
Obserwuj wątek
    • 35wcieniu Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 20:45
      Wiem że to nie to ale trochę "dziwny lider" vibes...

      Konkretnie o co chodzi?
      • la_felicja Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 20:53
        Chodzi, o to, że on się poczuł pokrzywdzony, że nie doceniam jego filmu i nie cieszy mnie spędzany razem czas, a ja się czułam pokrzywdzona, że zrezygnowałam dla niego z wolnego czasu i oglądałam (bez marudzenia!) film o facecie w łódce, a i tak było źle.
        • 35wcieniu Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 20:55
          Ale dlaczego wyszłaś z tym opisem od mycia sztućców i załatwiania spraw na mieście...
          Ten opis jest absurdalny do tego stopnia że trudno to wszystko traktować poważnie.
          • la_felicja Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 20:57
            Chciałam opisać moją sobotę. Przez cały dzień nie miałam ani chwili czasu dla siebie, żeby poczytać ksiażkę.
            • 35wcieniu Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 21:00
              To jakiś nowy mąż czy coś?
              Bo zwykle takie rzeczy jak skłonność jednego z partnerów żeby absolutnie wszystko robić razem i najlepiej się przy tym nieustannie miziac wychodzą dość szybko. Na tyle szybko że każdy normalny człowiek, który nie ma potrzeby nieustannego obłapiania i spędzania czasu, wymiksowuje się w pierwszym dogodnym terminie.
              • nenia1 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 21:18
                Nie musi być nowy, wystarczy że warunki życia się zmieniły. Jeśli on nie pracuje bo ma wcześniejszą emeryturę a ona dużo pracuje to wystarczy żeby były różne potrzeby.
                • rosapulchra-0 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 05:15
                  Otóż to!
                  Sama siedzę od długiego czasu w domu, a od kilku miesięcy nie wychodzę z domu w ogóle. Mój mąż pracuje na noce, w dzień śpi, wychodzi z psem, robi zakupy i takie tam. Ja jestem tych wszystkich przyjemności pozbawiona. Nie sprzątam, nie prasuję, nie gotuję, nie zmywam (my akurat mamy zmywarkę, ale do zmywarki naczyń też nie wkładam). Zdecydowaną część doby spędzam w łóżku. Gdy trochę lepiej się czuję, to schodzę do kuchni i werbalnie pomagam mężowi zrobić obiad.

                  Tak naprawdę ciągle jestem sama, bo trudno powiedzieć, że mam towarzystwo do rozmowy czy zrobienia czegoś razem, gdy mąż śpi, prawda? Fakt, codziennie rano przychodzi pani opiekunka, która pomaga mi się myć i zmienić piżamę. Poświęca mi kilka minut na small talk, ale towarzysko to za mało. Generalnie przez to siedzenie samej w domu powoduje, że dziczeje i naprawdę brakuje mi takich zwyczajnych rozmów przy kawie np. Może być nawet przez messengera. I choć brzmi to paradoksalnie, to najbardziej brakuje mi męża. W naszym przypadku wspólne oglądanie filmu wygląda w ten sposób, że mniej więcej po 10 minutach mój mąż zasypia snem sprawiedliwego, a ja albo kończę oglądanie sama, czytam książkę albo wchodzę na forum czy inne interesujące mnie strony. Jeszcze codziennie rozmawiam z najstarszą i moją mamą przez messengera. Ale tak naprawdę to brakuje męża.

                  Być może mąż autorki posta też spędzać z żoną choć jeden dzień w tygodniu, np. w sobotę. I tyle.
            • basiastel Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 07:31
              No, ale sama zagoniłaś siebie i męża w sobotnie popołudnie do prac ogrodowych. Było poczytać książkę.
              • hosta_73 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 03.05.23, 22:40
                Ale w planie miala i książkę i ogród i nawet jakieś ćwiczenia jakby czasu starczyło.
        • turbinkamalinka Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 21:47
          la_felicja napisała:

          > Chodzi, o to, że on się poczuł pokrzywdzony, że nie doceniam jego filmu i nie c
          > ieszy mnie spędzany razem czas, a ja się czułam pokrzywdzona, że zrezygnowałam
          > dla niego z wolnego czasu i oglądałam (bez marudzenia!) film o facecie w łódce,
          > a i tak było źle.

          Nie chcę stawać po stronie twojego faceta, bo nie znam waszego życia i racja pewnie leży gdzieś po środku. Ty chciałaś wieczór dla siebie, on razem. Ale z twojego opisu wyszedł mi dość smutny obrazek. Każde żyje swoim życiem, nie macie punktów stycznych. Ty nie wiedziałaś że on cię gdzieś zabiera, a on że ty masz coś zaplanowane. Gdzieś się rozjeżdżacie i to jest przykre
          • eriu Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 22:06
            Tez mam takie wrzenie. W jej planie dnia nie było zaplanowanego nic z mężem.
            • novembre Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 16:28
              Gdyby część soboty każde z nich spędziło tak, jak chce, ona w ogródku i na ćwiczeniach, on u kumpla, to wieczorem spotkaliby się i z przyjemnością opowiadali sobie, jak im minął dzień. Ja rozumiem, że mąż sam w domu i mu się nudzi, ale doskonale rozumiem wkurw autorki. Mężowi trzeba znaleźć jakieś hobby albo zajęcie na tygodniu.
              Oraz kupić zmywarkę wink.
    • heca7 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 20:46
      Zaczęłabym od niezwłocznego kupienia zmywarki wink
      • la_felicja Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 20:54
        Wiedziałam że będą takie rady, ale nie wystarczy kupić zmywarkę, trzeba ją jeszcze gdzieś wstawić i do czegoś podłączyć, a z tym trudniej
        • 35wcieniu Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 20:57
          Poradziłabym któraś z opcji bez zmywarki:
          a) uznać że nic się nie stanie jak będziesz sama myła -biorąc pod uwagę że on robi inne rzeczy w domu, nie każdy musi wszystko, podzielicie się obowiazkami
          b) nauczyć go

          Ale coś mi mówi że obie powyższe są nie do zrealizowania, bo nie.
        • mysiulek08 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 20:59
          zmywarke mam na blacie (pelnowymiarowa), pobor wody podlaczony przez otwor w zlewie, odplyw do komory zlewozmywaka, taka prowizorka (choc dobrze zrobiona) do czasu az bedzie czas i checi do duzeg remontu kuchni i tak juz ta prowizorka kolejny rok trwa, tak, ze przygladnij sie, czy jednak nie da sie gdzies na blacie upchnac chocby i o mniejszej pojemnosci niz typowe 60x60
        • 35wcieniu Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 21:12
          allegro.pl/oferta/zmywarka-stolowa-dziala-bez-lub-z-przylaczem-13582116629
          • emateczka Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 22:43
            Mam taką! Mało do niej wchodzi, ale sztućce myje idealnie wink
        • kamin Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 21:31
          Zmywarka nablatowa:
          www.klarstein.pl/AGD/Zmywarki/Melville-3-zmywarka-nablatowa-bez-instalacji-3-zestawy-naczyn-klasa-efektywnosci-energetycznej-F.html

          Albo odpuść z tymi sztućcami. Niech namakają w jakiejś misce. Jak nie zaschnięte, to nawet 6 latek domyje do poziomu nie budzącego obrzydzenia
        • hanusinamama Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 12:39
          No moze tam gdzie była do tej pory? Ale widzę, ze opcja "nie da się".
      • sueellen Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 07:17
        Problemem w tym związku NIE jest brak zmywarki.
        • manon.lescaut4 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 09:22
          Daj spokój, zmywarka to jest jakaś zbiorowa obsesja ematki, aż się wkurzylam 😡 przepraszam z góry! Ale o czym by nie był wątek, jeśli tylko pojawi się wzmianka dotycząca braku zmywarki , to wiadomo, w która stronę podaży dyskusja. Naprawdę są w życiu czasem poważniejsze problemy niż brak zmywarki, a ten brak nie zawsze jest przyczyna tych problemów.
          • black_magic_women Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 12:15
            Amen! dzięki manon za podsumowanie.
          • kk345 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 12:32
            Spoko- tylko jeśli punktem zapalnym w związku są
            a) źle umyte przez męża sztucće
            b) konieczność zmywania przez żonę, która nie ma czasu i miejsca na wysuszenie tych naczyń
            to zmywarka wygasi oba z nich. Potem można się rozprawiać z kolejnymi- albo i nie.
          • turbinkamalinka Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 12:38
            manon.lescaut4 napisał(a):

            > Daj spokój, zmywarka to jest jakaś zbiorowa obsesja ematki, aż się wkurzylam 😡
            > przepraszam z góry! Ale o czym by nie był wątek, jeśli tylko pojawi się wzmian
            > ka dotycząca braku zmywarki , to wiadomo, w która stronę podaży dyskusja. Napra
            > wdę są w życiu czasem poważniejsze problemy niż brak zmywarki, a ten brak nie z
            > awsze jest przyczyna tych problemów.

            Jak kiedyś napisałam, że zmywarka to u mnie sprzęt zbędny, to się pojawiło ze 100 postów przekonujących mnie, że bez zmywarki nie da rady smile
            • hanusinamama Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 12:41
              Da radę. Ale u autorki: mąz myje źle, autorce sie nie chce.
              • turbinkamalinka Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 13:50
                hanusinamama napisała:

                > Da radę. Ale u autorki: mąz myje źle, autorce sie nie chce.
                >
                Bez znaczenia. Teraz źle zmywa. Gdy będzie zmywarka okaże się, że mąż źle stopy stawia smile
          • hanusinamama Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 12:40
            Ale to żadna obsjesja. Jakby autorka dała myć naycznia męzowi to by problemu nie było. Ona mu nie daje, a mycie ją meczy. Tez zaczełabym od kupienia zmywarki
            • manon.lescaut4 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 13:00
              Jeśli problem tkwi u autorki ogólnie w naczyniach, to raczej w tym „kategorycznym zabranianiu mu zmywać”, brzydzeniu się sztućców po jego myciu, tu może być źródło problemu, a raczej symptom tego problemu, nie sadze, by zmywarka go rozwiązała. Byłby to najwyżej tzw quick fix, ale nie naprawiłby stosunku autorki do męża.
            • inny.kwiatek Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 13:41
              Byłby. Bo problemem tego związku nie jest brak zmywarki tylko całkowite wypalenie się relacji. Mieliby zmywarkę to autorka czepiałaby się czegoś innego niż brudne sztućce i zajęta sobota, bo ona musi zmywać.
              Nie mam zmywarki, gotuję w domu i naprawdę nie ustawiam dnia pod to, że muszę pozmywać.
              • manon.lescaut4 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 13:50
                Oczywiście ze tak.
                Tez nie mam zmywarki smile Nie jestem z tego powodu zachwycona, ale tez nie rozpaczam, bez przesady, są rzeczy i sprzęty, których brak bardziej by mi doskwierał. Ale na tym forum lepiej nie ciągnąć tematu, sama się łapie na tym, ze informacje o braku zmywarki najlepiej podać tonem przepraszającym z dokładnym wyjaśnieniem smile
                • pani_tau Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 14:41
                  Właśnie dzięki oburzony głosom na emamie kupiłam zmywarkęsmile, za co pozostaję nieskończenie wdzięczna.
                  Bez zmywarki żyłam czterdzieści siedem lat i bardzo sobie z tego powodu współczuję.
                  Natomiast jeśli ktoś zmywarki nie chce, bo nie, to się nie odzywam, choć dziwię się temu niezmiernie.

                  Właśnie mi się przypomniało, że chyba w "Noelce" był przedziwny wywód seniora Borejki, który tłumaczył mężowi Gabrysi dlaczego ten nie powinien kupowac żonie zmywarki. Muszę poszukać, bo nie pamiętam tej argumentacji.
                  Oczywiście nie było mowy aby małżeństwo kupiło sobie tę zmywarkę na spółkę.
                  W życiu bym nie pomyślała, że Musierowicz tak mnie zacznie w#$&!.
                  • chatgris01 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 14:44
                    Argumentacja byl oczywiscie obrzydliwy konsumpcjonizm! (a ojciec Borejko w zyciu nie umyl po sobie nawet lyzeczki).
                    • pani_tau Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 20:15
                      chatgris01 napisała:

                      > Argumentacja byl oczywiscie obrzydliwy konsumpcjonizm! (a ojciec Borejko w zyci
                      > u nie umyl po sobie nawet lyzeczki).
                      >
                      Pamiętałam, że coś coś czapy 🤦.
                      Matko jedyna, jak ten senior Borejko mnie teraz drażni, na równi z obsługującą go Milą.
                      Gorzej, bo coraz więcej nam takich nieprzyjemnych odkryć, pierwsze z brzegu to "Przyjaciele": nie wiem dlaczego z Joeya, który w pierwszych odcinkach był naprawdę bystrym chłopakiem, zrobiono bezwzględnego i kłamliwego głupka, na którego lecą fantastyczne dziewczyny. Jakaś incelska zemsta na babach? Oraz Phoebe, durna, próżna i wredna, nic tylko z taką się przyjaźnić na śmierć i życie.
                      • simply_z Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 02.05.23, 13:41
                        Joey sam podobno poprosil scenarzystow, zeby troche ubarwili jego postac, w pierwszych sezonach byl bystry ale i zlosliwy, potem zrobili z niego glupka, choc co ciekawe miewal przeblyski geniuszu. Phoebe nie byla dura, raczej wredna ale i tak wydawala sie najinteligentniejsza z calej szostki.
                  • black_magic_women Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 16:21
                    pani_tau napisał(a):

                    > Właśnie dzięki oburzony głosom na emamie kupiłam zmywarkęsmile, za co pozostaję ni
                    > eskończenie wdzięczna.
                    > Bez zmywarki żyłam czterdzieści siedem lat

                    To mam jeszcze 4 na ewentualny zakup.
              • hanusinamama Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 15:18
                Ja nie mówie, ze zmywarka zniweluje problem w związku. Mówie ze zniweluje problem z brudnymi naczyniami. Nic mniej nic więcej.
                • manon.lescaut4 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 15:41
                  Tylko ze autorka tak naprawdę na te konieczność własnego ręcznego zmywania nie narzeka, gdyż wszystko inne mąż zrobi z uśmiechem na ustach. Tak naprawdę mogłaby tez mu wyjaśnić i pokazać jak zmywać, by zachować jej standardy czystości, a coś mi mówi, ze mąż by się nie obraził.
                  Ogółem, to nie zmywanie naczyń jest w tym związku problemem.
                  • la_felicja Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 20:27
                    manon.lescaut4 napisał(a):

                    Tak naprawdę mogła
                    > by tez mu wyjaśnić i pokazać jak zmywać, by zachować jej standardy czystości, a
                    > coś mi mówi, ze mąż by się nie obraził.

                    Ha - i tu się mylisz. Próbowałam i nadal próbuję - nie chce słuchać, wkurza się.
                    A chodzi mi tylko o to, żeby każdy sztuciec umyć gąbką osobno, a nie wyjąć garść sztućców z miski, pomiziać je wszystkie razem szczotką, opłukać i gotowe.
          • shmu Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 16:39
            Dokładnie. Byłam w obu sytuacjach - mąż bez pracy w domu a ja zapracowana i szukająca momentu dla siebie, i w drugiej - ja bez pracy, a mąż pracujący czasem do 12 w nocy. Po pierwsze to przejściowe, tylko trzeba zacząć komunikować swoje potrzeby i postawić granice.
    • kozaki_za_kolano Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 20:48
      Ja tam Cię rozumiem, też miewam potrzebę pobycia samej, porobienia swoich rzeczy, niekoniecznie razem.
      Z moich obserwacji, to w związkach to działa falami. Raz jesteśmy mega-super kompatybilni, a innym razem on coś chce, a ja się oganiam albo ja chcę, a on z łaski mi ustępuje. Normalna rzecz, coś jak cykle w ekonomii 🙃
      Powiedz chłopu jasno, że chcesz pobyć sama ze sobą, porobić to, na co masz ochotę.
      A może jemu trzeba znaleźć jakieś zajęcie, skoro mu się nudzi na emeryturze? Wolontariat?
      • la_felicja Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 20:55
        Ja bym go chętnie nauczyła porządnie zmywać, ale się nie daje.
        Wolontariat dobra myśl
    • zerlinda Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 20:49
      Kupcie zmywarkę. Jesteś męcząca i maruda.
      • bergamotka77 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 16:36
        zerlinda napisała:

        > Kupcie zmywarkę. Jesteś męcząca i maruda.


        Pelna zgoda. Co za meczybula...
    • shmu Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 20:53
      Życie.
      Jedno, co mi się nasuwa, że spędziliście czas razem tak, jak on lubi, to może następnym razem zaproponuj tak jak ty lubisz.
      • little_fish Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 10:05
        Ona lubi pobyć sama i poczytać książkę...
        • inny.kwiatek Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 13:42
          One przede wszystkim nie lubi męża.
          • la_felicja Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 20:29
            Bzdura, lubię męża. Bardzo bym chciała posiedzieć razem, poczytać - a nawet niech on ogląda w tym czasie telewizję, ale niech światło będzie włączone i niech ja nie muszę zachwycać sie tym, co on ogląda.
            • chococaffe Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 20:31
              Dlaczego musisz? I dlaczego nie zapalisz światła?
            • pade Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 20:32
              la_felicja napisała:

              > Bzdura, lubię męża. Bardzo bym chciała posiedzieć razem, poczytać - a nawet nie
              > ch on ogląda w tym czasie telewizję, ale niech światło będzie włączone i niech
              > ja nie muszę zachwycać sie tym, co on ogląda.

              A co stoi na przeszkodzie?
            • ritual2019 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 20:38
              la_felicja napisała:

              > Bzdura, lubię męża. Bardzo bym chciała posiedzieć razem, poczytać - a nawet nie
              > ch on ogląda w tym czasie telewizję, ale niech światło będzie włączone i niech
              > ja nie muszę zachwycać sie tym, co on ogląda.

              Czyli to jak z ta zmywarka. 🤣
              Czy wy razem nie wybieracie co ogladac? Ja nie lubie wszystkiego co partner oglada, a on wszystkiego co ja ogladam ale wybieramy razem to co mamy zamiar ogladac razem. On oglada swoje programy gdy mnie nie ma albo ja wtedy robie co innego i w druga strone tak samo. To naprawde nie jest trudne.
              U ciebie ze wsztstkim problem.
              • 35wcieniu Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 20:45
                Jakbym miała żyć w domu, w którym mogę oglądać to co chce tylko jak nikogo nie ma, bo jak jest to trzeba wspólnie i w porozumieniu i koniecznie wszystko robić razem i absolutnie nie można czytać jak ktoś ogląda, bo przecież należy WSPÓLNIE siedzieć na kupie, to bym sama sobie wystawiła walizki. Co za koszmar.
                • chatgris01 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 20:48
                  Prawda? Tak wyglada pieklo.
            • 35wcieniu Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 20:49
              Co to jest za obsesja na punkcie wspólnego przesiadywania w jednym pomieszczeniu? Spędziliście cały dzień, na litość boską, nic się nikomu nie stanie jak ty sobie pójdziesz poczytać do sypialni, kuchni czy gdzie tam lubisz, a on będzie oglądał co lubi i przy jakim świetle chce.
        • shmu Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 16:34
          No nie, chciała też uprawiać sport. Sport akurat można uprawiać razem. Ja ten fragment akurat bardzo rozumiem, bo to w moim wypadku podstawowa potrzeba i kilka dni bez bardzo mnie frustruje. Książkę można też czytać razem, w sensie ja swoją i ty swoją, leżąc obok siebie. Wersja hardcore - wspólnie słuchany audiobook.
    • ilewazy.cie Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 20:57
      Brzmisz jakbyś potrzebowała kochanka
      • la_felicja Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 20:58
        Koorva, KIEDY???
        • triss_merigold6 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 21:22
          W te weekendy, w które pan mąż będzie w domu celebrował swoją emeryturę.
          • ga-ti Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 21:27
            Ale pan w weekendy nie chce celebrować swej emerytury w domu! Pan planuje wspólne wypady, obiadki, winko... To pani jęczy o niepozmywanych garach.
            • 35wcieniu Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 21:31
              On ją po prostu wku*wia tym że non stop jest w chałupie i na dodatek non stop się do niej przykleja.
              Niby nic złego nie robi bo i sprząta i gotuje i organizuje wyjścia i pracuje w ogrodzie, ale po prostu ona zalicza fazę "mrugaj ciszej poj*bie". Przejdzie albo nie. Obstawiam że nie.
              • triss_merigold6 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 21:34
                Dokładnie.
              • shmu Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 21:42
                Dla mnie to raczej to, że mąż siedzi sam w domu i chce spędzić czas z żoną, bo czasu dla siebie ma nazbyt dużo. A żona czasu dla siebie ma mało, a raczej wcale. Ponadto spędzają czas razem, ale tak jak chce on. Mogliby usiąść razem i czytać, czy słuchać nawet tej samej książki, czy razem uprawiać sport, tak jak chciała autorka.
                Frustrację obojga rozumiem. Byłam po obu stronach tej barykady. Ba, zdaje się, że czeka mnie właśnie coś bardzo podobnego.
              • chatgris01 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 21:42
                35wcieniu napisał(a):

                > i na dodatek non stop się do niej przykleja.

                Moim zdaniem wlasnie w tym jest najwiekszy problem.
                Moj eks tak robil. Brrrrr.
                • 35wcieniu Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 21:47
                  No generalnie dla kogoś kto nie przepada to jest rzecz, która może zabić pozytywne uczucia do choćby najfajniejszego partnera, w człowieku narasta takie wku*wienie na to wieczne przyklejanie że w końcu nie wytrzyma.
                • pani_tau Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 08:44
                  Moja znajoma też nie lubiła gdy były mąż się do niej "kleił".
                  Z aktualnym odmieniło jej się zupełnie.
                  • ritual2019 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 08:51
                    pani_tau napisał(a):

                    > Moja znajoma też nie lubiła gdy były mąż się do niej "kleił".
                    > Z aktualnym odmieniło jej się zupełnie.


                    Bo okreslanie 'wisi na mnie', 'klei sie do mnie', 'nie jest atrakcyjny bo chce spedzic ze mna czas', 'nie ma wlasnego zycia' itd. to sie tlumaczy: nic mnie z mim nie laczy oprocz finasow.
                    • inny.kwiatek Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 13:43
                      Dokładnie. Tu już nie ma związku, oni są razem „przez zasiedzenie”.
                  • chatgris01 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 08:56
                    pani_tau napisał(a):

                    > Moja znajoma też nie lubiła gdy były mąż się do niej "kleił".
                    > Z aktualnym odmieniło jej się zupełnie.

                    Tez z nia chodzi do jej kolezanek, jak sie wybiera na babskie pogaduszki przy kawie, a jak powie, ze chce isc sama, to mimo to i tak tam przylazi po godzinie? https://forum.miau.pl/images/smilies/icon_twisted.gif
                    Bo mnie takie zachowanie doprowadza do szału u kazdego.
                    • pani_tau Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 09:43
                      chatgris01 napisała:

                      > pani_tau napisał(a):
                      >
                      > > Moja znajoma też nie lubiła gdy były mąż się do niej "kleił".
                      > > Z aktualnym odmieniło jej się zupełnie.
                      >
                      > Tez z nia chodzi do jej kolezanek, jak sie wybiera na babskie pogaduszki przy k
                      > awie, a jak powie, ze chce isc sama, to mimo to i tak tam przylazi po godzinie?

                      > Bo mnie takie zachowanie doprowadza do szału u kazdego.
                      >
                      >
                      Tego nie robił, przynajmniej ja nic o tym nie wiem. Ta znajoma używała hasła "ciągle się do mnie klei" opisując to, że mąż chciał z nią spędzać wolny czas, którego notabene za dużo nie mieli, oraz lubił ją dotykać np. mijając żonę w drzwiach muskał ją dłonią albo całował w szyję. Jak tak teraz o tym myślę to odnoszę wrażenie, że to małżeństwo by jej odpowiadało w wersji friends with benefits. A mąż uparcie nie chciał jej traktować jako współlokatorki, z którą uprawia seks. Na szczęście się rozwiedli.
                      Z nowym mężem widziałam ją na jakiejś imprezie i od razu rzuciło mi się w oczy, a kiepski ze mnie obserwator, to jak inaczej go traktuje i jaka jest szczęśliwa.

                      Natomiast chodzenie za żoną na babskie spotkania wygląda nie na klejenie się tylko kontrolę, przynajmniej w moim rozumieniu.




                      • ritual2019 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 09:50
                        Natomiast chodzenie za żoną na babskie spotkania wygląda nie na klejenie się tylko kontrolę, przynajmniej w moim rozumieniu.

                        Bo tym jest. Mialam kiedys kolezanke ktora byla z takim facetem. Poszlysmy kiedys out i bylysmy w barze, rozmawialysmy pijac drinka a tu nagle widzimy jego w oknie od ulicy. Do tego bez przerwy wysylal jej wiadomosci podczas naszego spotkania, pytal o ktorej wroci, ze ja odbierze itd. Koszmar. Rozstali sie na szczescie.
              • heca7 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 21:45
                Moja babcia mawiała- mąż w chałupie to wrzód na dupie tongue_out
              • ritual2019 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 09:09
                35wcieniu napisał(a):

                > On ją po prostu wku*wia tym że non stop jest w chałupie i na dodatek non stop s
                > ię do niej przykleja.

                Ale jej nie ma non stop w chalupie wiec jak on sie do niej przykleja? Prowadzac dom, obrabiajac ogrod, robiac wspolnie zakupy itd to przyjlehenie polega na checi spedzenia razem czesci soboty?

              • snowdust Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 11:25
                Padlam big_grin

                A do tego wylania sie obraz poswiecajacej sie cierpietnicy, ktora oczekuje ze maz zacznie czytac w myslach. Czas przyjrzec sie sobie. Najlepiej czyimis oczami, bo strasznie duzo racjonalizujesz i na wszystko znajdujesz wyjasnienie, ale zawsze tak zebys ty byla biala, ktos czarny.
          • turbinkamalinka Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 21:49
            triss_merigold6 napisała:

            > W te weekendy, w które pan mąż będzie w domu celebrował swoją emeryturę.

            W te dni pan chce celebrować małżeństwo. Tylko że on ma czas na kochankętongue_out
          • yannefer Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 21:59
            Wtedy, kiedy Pan będzie zmywał naczynia 🤣
        • taniarada Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 21:25
          Tak wygląda .Kup zmywarkę i znajdź kochanka .Dwa w jednym i wszyscy będą zadowoleni 😉
          • yannefer Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 21:59
            Przy okazji niech zbada tarczycęsmile
        • ritual2019 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 09:06
          la_felicja napisała:

          > Koorva, KIEDY???

          Moze wtedy gdy czytasz ksiazke, cwiczysz albo spedzasz czas z przyjaciolmi lub znajomymi?
          • la_felicja Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 20:32
            Z przjaciółmi spędzam bardzo mało czasu.
            A jak nie będę uprawiać sportu, to będę gruba i zesztywniała, jaki kochanek mnie wtedy zechce?
            Natomiast czytanie książek to nie jest dla mnie przyjemność ani hobby, ale postawowa potrzeba. Jak nie czytam, to mam doła, jak stąd do Australii
            • ritual2019 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 20:39
              OJP ty jestes dziwaczna. 🤣
            • boogiecat Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 21:00
              A to mnie ulzylo po twoich nowych wpisach, ze nie jest tak zle!

              A co czytasz aktualnie?
              • la_felicja Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 21:16
                Lisa Genova - Love Anthony
                I Emmę Jane Austen
    • arista80 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 20:59
      Zaczelabym od zmywarki. Odchodza wszelkie problemy zwiazane z dokladnym czy niedokladnym.myciem.
    • klaramara33 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 21:02
      Ja ze swoim mężem już też nie oglądamy razem filmów bo mamy inne upodobania ale czas spędzamy razem choćby rozmawiając lub grając,. Może też coś znajdziecie co wspólnie lubicie robić.
      • pani_tau Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 08:08
        No ale to trzeba lubić osobę, z którą spędza się czas. Autorka za swoim mężem nie przepada.
        • ritual2019 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 08:12
          Dlatego napisalas jej nizej ze moze dobrze aby przemyslala swoje uczucia do niego? Jesli ona go nie lubi to chyba nie ma sensu byc razem i meczyc sie.
          • triss_merigold6 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 08:15
            Może go lubi, ale nie w nadmiarze i nie przy świadomości, że on cały czas jest w domu. Jest, nudzi się, nie ma z kim porozmawiać, czeka na nią i tak już będzie zawsze, bo facet nie pracuje - to przytłaczające.
            • ritual2019 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 09:14
              A gdzie ona ma byc? Dlaczego przeszkadza swiadomosc ze partner jest w domu skoro jej w domu nie ma wiekszosc czasu? On sie nie nudzi, spedza swoj wolny czas prowadzac dom itd , gdyby pracowal nie byloby roznicy. Wolny czas , a raczej jego czesc chce spedzic z nia, a to jest zeupelnie naturalne. On ma wyjsc po jej powrocie z pracy oraz wyjechac w weekend bo ona chce spedzic czas bez niego? Z jakiego powodu sa w zwiazku?
            • inny.kwiatek Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 14:02
              Triss, ale jej w domu nie ma. Gdyby on w tym czasie był w pracy to powrocie do domu byłoby dokładnie to samo. Z jej opisu wynika, że ten związek się wypalił.
          • pani_tau Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 10:02
            ritual2019 napisał(a):

            > Dlatego napisalas jej nizej ze moze dobrze aby przemyslala swoje uczucia do nie
            > go? Jesli ona go nie lubi to chyba nie ma sensu byc razem i meczyc sie.

            Tego nie napisałam, stwierdziłam w którymś poście, że autorka za mężem nie przepada.
            Jak dla mnie to tam nie ma specjalnie o czym myśleć, bo to, że chciałaby go wymienić jest oczywiste. A co z tym zrobić to nie wiem, bo o ile rozstanie jest tu jedyną opcją to jestem praktycznie pewna, że autorka tego nie dźwignie.

            • ritual2019 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 10:21
              pani_tau napisał(a):


              > Tego nie napisałam,


              Nie napisalas, ja pisalam o sobie ale zamiast m napisalam s. Sorry, wiem ze przez to s zrozumials inaczej.


              > Jak dla mnie to tam nie ma specjalnie o czym myśleć, bo to, że chciałaby go wym
              > ienić jest oczywiste. A co z tym zrobić to nie wiem, bo o ile rozstanie jest tu
              > jedyną opcją to jestem praktycznie pewna, że autorka tego nie dźwignie

              Zgadzam sie. Ona ma z nim wygodne zycie czego nie zauwaza i zachowuje sie sukowato wobec niego . Moze on zauwazy i kopnie w tylek ale wtedy bedzie za pozno.
            • la_felicja Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 20:36
              ByZyDura.
              Lubię i kocham mojego męża, nie wyobrażam sobie być z nikim innym.
              Tylko czasem tak desperacko potrzebuję chwili ciszy (albo muzyki) i spokoju z książką.
              Ogródek to nie żadne hobby, to konieczność, bo samo się nie skosi i nie opiele, a trzeba.
        • z_lasu Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 20:20
          > Autorka za swoim mężem nie przepada.

          Niekoniecznie. Jak pracowałam wyjazdowo to byłam tak przebodźcowana, że marzyłam tylko o tym, żeby pobyć sama i żeby cały świat o mnie zapomniał, nic do mnie nie mówił i nic ode mnie nie chciał (z mężem włącznie). Ale nie miało to nic wspólnego z moimi uczuciami do męża.
          • la_felicja Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 20:32
            No wreszcie ktoś rozumie.
    • niemcyy Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 21:03
      la_felicja napisała:

      > Siadłam odpocząć - małżonek stwierdził, że zabierze mnie na lunch.
      > Niby fajnie, ale miałam zaplanowane prace ogrodowe, no i nie ćwiczyłam już od ł
      > adnych paru dni - no, ale OK. Tak mało czasu spędzamy razem...
      >
      > Zabrał mnie gdzieś daleko, okropną, niebezpieczną drogą, która mnie tak zestres
      > owała,

      Jechaliscie rowerami nad skrajem przepasci? Dobrze, ze nie musialas isc wplaw przez rzeke. Chociaz z drugiej strony mozna byloby podciagnac to pod cwiczenia.
      • fuzja-jadrowa Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 12:33
        > Jechaliscie rowerami nad skrajem przepasci?

        Wystarczy, ze jechali wiejskimi waskimi drogami, gdzie dwa samochody obok siebie nie przejada. Dla pasazera to stres, bo nie wiesz, co cie czeka za licznymi zakretami i czy za chwile nie wyskoczy inny pojazd jadacy w przeciwnym kierunku.
        • la_felicja Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 20:37
          Kiedyśtak nie miałam.
          Parę lat temu mieliśmy wypadek i od tamtej pory się boję.
    • totutotam.org Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 21:03
      W sumie nieźle się czyta 👍 jest taki pisarz norweski, on zapełnił takimi opisami kilka grubych ksoążek, ale ostatnio stwierdził, że gdyby wiedział, do jakich problemów doprowadzi go to pisanie, powieści nie powstałyby wcale.

      A na temat; zróbcie coś razem wg twojego pomysłu.
      • alex_vause35 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 10:29
        Knausgård? big_grin
        • totutotam.org Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 14:23
          Otóż właśnie big_grin
    • alpepe [...] 30.04.23, 21:07
      Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
      • triss_merigold6 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 21:21
        To nie jest kwestia zmywarki tylko tego, że facet, który cały jest w domu ma ujemną atrakcyjność i zwyczajnie męczy.
        • alpepe Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 21:23
          Tak, ale do niej dotrze to dopiero, jak kupi zmywarkę. To jak kamyk w bucie, na który ona się uskarża, ale jak wyrzuci kamyk, będzie wiedziała, co jest nie tak z jej stopą i z jej butem. Zmywarka to wisienka na torcie.
          • shmu Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 21:45
            Co można napisać na temat zmywarki, co łamie prawa lub regulamin?
            • chatgris01 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 21:53
              Np. kup k**** te p*** zmywarke
              • boogiecat Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 22:37
                😀 Ja bym chciala wiedziec co tam Pepa dokladnie rabnela.
                • chatgris01 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 22:41
                  No wlasnie to, co zacytowalam, tylko bez gwiazdek tongue_out
                  Plus prosbe, ktora nie zostala wysluchana (adminko, wytnij mnie za godzinę, by do autorki dotarło)!
                  • alpepe Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 22:55
                    No, ale trochę czasu zostawiła.
                    • chatgris01 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 22:59
                      20 minut.
                      .
                      • alpepe Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 23:34
                        Następnym razem muszę zadać inny przedział czasowy wink
                        • la_felicja Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 20:39
                          Daj spokój alpepe i dzięki za żołnierską szczerość.
                          Poruszyłam dziś z mężem temat zmywarki - będzie trudno.
                  • alex_vause35 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 10:30
                    big_grin
          • boogiecat Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 22:36
            alpepe napisała:

            > Tak, ale do niej dotrze to dopiero, jak kupi zmywarkę. To jak kamyk w bucie, na
            > który ona się uskarża, ale jak wyrzuci kamyk, będzie wiedziała, co jest nie ta
            > k z jej stopą i z jej butem. Zmywarka to wisienka na torcie.
            >

            Calkowicie sie zgadzam, rozwiazania techniczne dzialaja tylko w malej mierze, gdy system jest spiendolony. Zmywarka to ogromne pole do popisu w kwestii zwiazkowych konfliktow🤷🏻‍♀️
            • sueellen Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 07:23
              Mój nie ma prawa niczego do zmywarki wkładać. Bo tylko ja robię taki tetris że wszystko wyjdzie i się domyje.... Zmywarka w niczym nie pomoże bo nie ona jest źródłem problemu. Problemem jest brak komunikacji.
              • rosapulchra-0 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 12:27
                U mnie odwrotnie. Mąż w zmywarce układa tetrisa wink
              • chatgris01 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 12:50
                Tez robie najlepszy tetris w zmywarce, ale nauczylam sie odpuszczac, wole, zeby bylo zrobione nieidealnie, ale nie moimi rekami (moja matka jest perfekcjonistka, wiec staram sie wydlubac gen).
              • shmu Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 13:49
                Problemem może być inny standard higieny czy czystości a nie komunikacja.
                • inny.kwiatek Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 14:04
                  Ale komunikacja jest problemem. Spędzanie soboty w taki a nie inny sposób, który autorce kompletnie nie odpowiadał, nie ma nic wspólnego z higieną.
              • majenkirr Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 15:15
                sueellen napisała:
                > Mój nie ma prawa niczego do zmywarki wkładać.




                Ba! Ja to nawet mam w domu ksywę - Królowa Zmywarki 😌
                • chatgris01 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 15:35
                  To ja tak mam z pralka. Jestem szopem praczem.
                  Obsluga zmywarki sie dzielimy.
        • chatgris01 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 21:29
          Etam, moj juz tez na emeryturze i mnie nie meczy, choc jestem raczej introwertyczna. Ale moj mi sie tak nie narzuca. A jak on oglada TV, to ja sobie obok smigam w necie lub czytam ksiazke, do glowy by mu nie przyszlo sie o to obrazac (a niechby tylko sprobowal suspicious )
    • nenia1 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 21:13
      nie wiem co ci w sumie powiedzieć, brzmi to smutnie. Jak dla mnie połowę problemów macie na własne życzenie. A może być też tak, że problem jest w czymś innym a tu zwykłe czepianie się drobiazgów. Mąż niedowidzi, że źle zmywa? Jeśli tak, to niech sobie sprawi okulary. Inaczej nie rozumiem jak można tak źle zmywać, że druga osoba brzydzi się jeść. Z kolei ciebie jak droga cię stresuje to zamknij oczy i wyobrażaj sobie coś przyjemnego. Albo niech ci włączy ulubioną muzykę, zamykasz oczy i odlatujesz w to co lubisz muzycznie. Kolejna rzecz, jeśli nie lubisz oglądać filmów przy zgaszonym świetle powiedz mu. Najlepiej jest zostawić jakieś oświetlenie delikatne, boczne, tylnie, nie potraficie tego ustalić między sobą? Tak sobie myślę, czytają ciebie, jak to jednak dobrze lubić podobne rzeczy. Ale my też nie jesteśmy identyczni. Dlatego bywa, że szukamy kompromisów. Przykładowo ostatnio robimy tak z filmami, że każde z nas wybieram film (stary) który "zawsze chciałem zobaczyć, ale z rożnych względów nie wyszło". I serio, jest fajna zabawa, z wyszukiwaniem i wspólnym oglądaniem. I tak, robienie czegoś z łaski, poświęcenie się dla drugie osoby to nie jest fajne dla nikogo. Dla twojego męża również nic miłego patrzeć na cierpiącą z poświęcenia żonę.
      • la_felicja Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 20:48
        Wiem i dzięki za fajny wpis.
        Trochę mi się wczoraj ulało i stąd taki wątek.
        normalnie lubimy robić razem różne rzeczy, szukamy kompromisów. Mamy też dużo filmów, które uwielbiamy oglądać razem fefnasty raz.
        Tylko w ten weekend jakos tak wyszło. Puścił mi ten nieszczęsny film o facecie w łódce i w połowie zaczął podsypiać - to już mnie wkurzyło, bo gdyby oglądał to z zapartym tchem i wybałuszonymi oczami, to mogłabym się poświęcić - a tak, to traciłam czas na coś, na czym mu też chyba średnio zależało.

        Z moją fobią samochodową to już się chyba niewiele da zrobić.

        A co do zmywania - wyobraź sobie, że ktoś wyciąga z miski zlewozmywaka pęk sztućców i zamiast je umyć każdy osobno, to łapie szczotkę do zmywania i trochę skrobie tan cały trzymany garści pęk sztućców po wierzchu, po czym opłukuje i koniec. Wkada do suszenia. I potem widzę resztki rozmazanego masła, dżemu, masła orzechowego, kociej karmy i bór wie czego na niby czystych widelcach i łyżkach w szufladzie.
        nie brzydziłoby cię to?
        • ritual2019 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 21:11
          Mowisz ze 99% czasu ktory razem spedzacie to dla ciebie sama przyjemnosc. Raz wyjatkowo cos poszlo nie tak i az watek na forum z tej okazji popelnilas....tiaaa🤣
        • pani_tau Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 21:12
          No to tylko zmywarka, choćby to maleństwo nablatowe.
          Nienawidzę mycia sztućców, bo właśnie każdy z osobna trzeba "obrobić" gąbką. Zmywarka idealnie ten problem rozwiązuje.
        • ritual2019 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 21:14
          Masz jakas obsesje na punkcie tego zmywania. Po raz kolejny skupiasz sie na tym ze szczegolami.
          • la_felicja Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 21:17
            Bo jak mnie pytają, to odpowiadam
          • hosta_73 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 03.05.23, 22:59
            Ja tam się nie dziwię, jakby ktoś u mnie mył w ten sposób to też miałabym fizia na tym punkcie 🤑
    • triss_merigold6 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 21:20
      Brzmi jakbyście oboje umierali z nudów. On dziadzieje w domu, co jest koszmarne i zniechęcające, a Ty z opisu sprawiasz wrażenie jakbyś potrzebowała wolności od jego ciągłej obecności.
      Może kochanka sobie poszukaj, to odmładza.
      • kandyzowana3x Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 06:39
        Co w opisie Pana skłoniło Cię do wniosku, że dziadzieje w domu. Lunch w sobotę, wizyta u znajomego czy film wieczorem ?
        • triss_merigold6 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 07:21
          Fakt, że przebywa w domu non stop, nie ma co ze sobą zrobić i przykleja się do autorki.
          • ritual2019 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 08:21
            triss_merigold6 napisała:

            > Fakt, że przebywa w domu non stop, nie ma co ze sobą zrobić i przykleja się do
            > autorki.

            Bzdura. On ten dom prowadzi.jak sama napisala. Ja wiem triss ze to moze byc dla ciebie szokiem ale pary spedzaja czas wspolnie, nie tylko osobno. Maja taka autentyczna potrzebe. Wystarczy ze jedno nie ma i to juz swiadczy o powaznym problemie w zwiazku. I nie pisz ze kazdy potrzebuje przestrzeni i czasu dla siebi bo to wiadomo. Jednak w dobrze dzialajacych zwiazkach znajduje sie balans.
            • triss_merigold6 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 08:28
              Umówmy się, że przy dwóch dorosłych osobach za dużo tego prowadzenia domu nie ma, chyba, że ktoś celebruje każde wyrzucenie śmieci i kupno bułek.
              Ten związek najwyraźniej nie działa aż tak dobrze.
              • ritual2019 Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 09:18
                Oczywiscie ze nie dziala dobrze.
                Gdyby jednak pan nic w domu nie robil a czekal az ona wroci z pracy, przygotuje posilek, posprzata, wypierze, ogarnie ogrod itd to dopiero bylby problem i ty pialabys o tym jaki to len z niego.
          • turbinkamalinka Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 12:47
            triss_merigold6 napisała:

            > Fakt, że przebywa w domu non stop, nie ma co ze sobą zrobić i przykleja się do
            > autorki.

            To teraz odwróć to co napisala autorka. Jestem na emeryturze, mąż pracuje dużo, ptawie się nie widujemy. Zorganizowałam fajny wyjazd dla nas, spotkanie ze znajomymi, obiad w fajnej restauracji. Wieczorem chciałam abyśmy obejrzeli wspólnie jakiś film. Mąż jednak wolał wyjść ze swoimi znajomymi, przekopać ogródek, nakarmić psa i obejrzeć mecz.Przyczepił się, że źle myję sztućce. Czuję się nie rozumiana i olewana.
            • inny.kwiatek Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 14:06
              I Triss by natychmiast odpisała, że babie padło na głowę, bo siedzi w domu i niech idzie do pracy, rękę sobie dam uciąć.
              • turbinkamalinka Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 01.05.23, 14:09
                inny.kwiatek napisała:

                > I Triss by natychmiast odpisała, że babie padło na głowę, bo siedzi w domu i ni
                > ech idzie do pracy, rękę sobie dam uciąć.

                Bo chce spędzić jeden dzień z mężem. Myślę, że do tego pojawiłoby się kilka postów pod tytułem "Jak to zmęczenie ma na imię?" smile
    • tromedlov Re: Tak mało czasu spędzamy razem... 30.04.23, 21:20