Dodaj do ulubionych

Wakacje w dzieciństwie - pytanie

02.05.23, 21:02
Czy ktoś tutaj pasał krowy?
Pasał = pilnował pasącego się bydła.
Obserwuj wątek
    • emateczka Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 21:04
      Ja nie, ale musiałam przyprowadzać krowę z pastwiska. Bardzo tego nie lubiłam, stresowalo mnie to.
      • 7katipo Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 21:32
        Ja tak samo. Z kuzynem i kuzynką.
        Uwielbiałam to. Krowy są super 🙂
        • emateczka Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 21:59
          Dla mnie to był największy stres w wakacje. Musieliśmy przejść przez ulicę na zakręcie i zawsze miałam stresa, że krowa się tam zatrzyma...
          Raz wzięłam z pastwiska czyjąś krowę. Nie chciała iść, ale jakoś dałam radę 😂 dla mnie wszystkie były takie same 😂😂😂
          • by Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 22:02
            emateczka napisała:

            > Raz wzięłam z pastwiska czyjąś krowę. Nie chciała iść, ale jakoś dałam radę 😂

            Piękne big_grin
            Ja też się zawsze tego obawiałam big_grin
          • taje Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 22:02
            Od krów dużo gorsze były indyki - potrafiły wskoczyć na głowę takiego sześciolatka. Krowy zawsze się słuchały. Owce tym bardziej.
            • mizantropka_20 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 07:28
              U babci na stanie był jeszcze baran. Dżisus, jakie to zwierze było inteligentne! Sobie znanymi tylko sposobami potrafił wydostać się z ogrodzonego mini pastwiska i przyczaić się w porze mojego wychodzenia na podwórko. Choćbym nie wiem jak się rozglądała wyrastał spod ziemi i za mną! Jeśli babcia była w domu, to go poskramiała, jeśli nie to czekałam na schodach (nie wiedzieć czemu schody były dla niego tabu) aż mu się znudzi. A cierpliwość miał nieziemską. Pewnego razu tak się wściekł, że nie może mnie dopaść, że dosłownie walił głową w mur.
              • nawemi Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 14:04
                U nas dorosła owca robiła za barana. Duża wredna cwana i złośliwa.
                Ile ja nerwów straciłam przez nią... Była prowodyrką stada, wiecznie właziła w cudzą koniczynę albo jarzyny, wyżerała co lepsze, wystarczyło na kilka minut odwrócić wzrok a już stado zaprowadzała w szkodę (choć trawy miały dużo do jedzenia). Często nie pozwoliła się wygonić stamtąd tylko kładła uszy po sobie i bodła, niby rogów nie miała ale głowę twardą i dużą i potrafiła dzieciakom przywalić. Nie raz biegłam do domu żeby ktoś starszy przyszedł mi pomóc je wygonić z cudzej koniczyny, dopiero gruby kij i dorosła osoba sobie z "owieczką" radziła...
      • mallard Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 15:56
        emateczka napisała:

        > Ja nie, ale musiałam przyprowadzać krowę z pastwiska. Bardzo tego nie lubiłam,
        > stresowalo mnie to.

        Ale że co, pyskowała Ci 🙃
      • kochamruskieileniwe Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 16:07
        Jestem, od pokole, dzieckiem miasta. Jak ja zazdroscilam dzieciom rodziny i wakacji na wsi.
        Raz spelnilo sie moje marzenie. Rodzice i kuzynostwo wynajeli pol chalupy od prawdziwych gospodarzy. Jaką mialam frajdę pomagając gospodyni przyprowadzac krowę z pola
        Albo podczas sianokosow- zwozka siana i ukladanie go w stodole. To byly bardzo fajne wakacje. I w fajnym miejcu- nad jeziorem, blisko morza...Nad ktore zabieralismy synow i corke gospodarzy. Corka byla pierwszy raz nad morzem (14 lat). Ale ona duzo czasu spedzala w szpitalach z powodu heine- mediny.
    • chatgris01 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 21:10
      Najwieksza wakacyjna atrakcja dla mnie szescioletniej bylo calodzienne pasienie krow ze starsza o 5 lat kuzynka. Ale sama nigdy nie paslam.
    • angazetka Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 21:11
      Mój mąż, a co?
      • by Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 21:32
        Ja cały lipiec i sierpień, na zmiane z rodzeństwem ( 2 siostry)
        Od godz.6.00 do 10.00 i od 16.00 do 20.00
        Koszmarne wakacje.
        • hosta_73 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 19:29
          Ale co się robiło przy tym pasowaniu? Serio pytam, bo ja sobie to wyobrażam tak, że trzeba było je pilnować żeby się nie rozeszły i w sumie tyle. Można było przy tym poleżeć i książkę poczytać?
          • hosta_73 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 19:30
            *pasieniu
    • mamtrzykotyidwato5 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 21:14
      Ja raz na wakacjach pasałam gęsi i bardzo mi się to wtedy podobało.
      Oczywiście nie sama, tylko razem z córkami właścicielki tych gęsi.
      Do krowy to bym nigdy w życiu się nie zbliżyła, tak samo do konia, ani jak byłam dzieckiem, ani teraz.
      Wszelkie wyjazdy w góry, albo na wieś to zawsze była dla mnie trauma, bo można się było napatoczyć na stado krów idące drogą i te krowy przechodziły obok. Coś strasznego! Za to owce i kozy bardzo lubiłam, ale nie miałam okazji ich paść.
    • lilia_tygrysia Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 21:14
      Ja chodziłam przepalować - wbić palik trzymający łańcuch w nowe miejsce.
      • premeda Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 21:17
        Ja też.
        • pepsi.only Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 21:19
          I ja. A na wieczór było zaganianie kilku krów z łąki na podwórko.
          • szmytka1 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 21:31
            Dołączam do szacownego grona 😁
      • milva24 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 00:19
        Ja to robiłam nie tyłków wakacjewink
        • milva24 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 00:19
          *tylko big_grin
        • mallard Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 15:58
          milva24 napisała:

          > Ja to robiłam nie tyłków wakacjewink

          A czyje wakacje robiłaś? 😉
    • eliszka25 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 21:19
      „Za moich czasów” nikt nie chodził pasać krów. Pilnował ich pastuch elektryczny, czyli ogrodzenie. Wychowałam się w gospodarstwie, więc robiłam wiele rzeczy przy krowach, również doiłam, ale pasły się same w ogrodzeniu.
    • szarmszejk123 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 21:23
      Nie, tak żeby iść gdzieś z krowami na cały dzień to nie i w czasach mojego dzieciństwa raczej nikt tego nie robił. Ciotka miała dwie krowy, zaprowadzałyśmy i przyprowadzałyśmy je z kuzynkami z łąk czasem, jak nam się chciało, w ramach rozrywki, nie obowiązku.
      • boogiecat Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 06:23
        Ja chodzilam z dziadkiem po nasza ukochana krowe, caly souszal network sie na lakach odgrywal o 18h.
        • taje Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 14:15
          A na wozie ze świeżo ściętą trawą jeździliście? I skakaliście w szopie z góry na siano?
          • chatgris01 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 14:40
            Na wozie ze swiezo scieta trawa nie, ale wysoko na snopkach w czasie zniw tak big_grin
            I skakalam z gory na siano w stodole, z belki pod dachem (ze 3 metry w dol tongue_out )
            • taje Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 14:53
              Skakanie to było coś! Ja nie wiem w sumie jak ja te wiejskie wakacje przeżyłam bez uszczerbku na zdrowiu. Samotne wyprawy czterolatków nad górską rzekę, zbieranie i konsumpcja gołąbków (podobne do sromotnika!), zardzewiałe gwoździe wbijające się w stopę, nocne wyprawy do lasu...
          • mizantropka_20 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 14:44
            Nie pytaj, co ja w szopie na siano po skoku robiłam🤐, Dodam, że nie sama
            • taje Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 14:50
              Hah, ale chyba nie we wczesnym nastolęctwie?
          • szarmszejk123 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 14:53
            Na siano skakałam jeszcze jako całkiem dorosła :p
            W dzieciństwie, jako dziecko wychowane w stajni, oczywiście też.
          • boogiecat Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 19:36
            Ja jezdzilam na wozie z gora siana, czego zabraniala moja mama bo mialam niby alergie. Na wincyj dziadkowie nie pozwalali.

            Brat jednakowoz podpalil stodole. I zlamal grusze.

            A moj facet jezdzil na rowerku po waskim betonowym brzegu takiego hmm basenu nawozowego i wiadomo, ze wpadl. A najgorzej z tego wspomina szorowanie przez babcie.😀 Oraz rekonstytuowal szkieleciki mysz polnych wyrzyganych przez sowy zamieszkujace stodole.
            • heca7 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 20:09
              Mój teść kiedyś (ze 40 lat temu) pojechał do krewnego teściowej na wieś. Jakieś chrzciny były czy coś. I chodząc po obejściu pochwalił nowo wybudowaną stodołę. Stodoła była już załadowana sianem. Następnego dnia spłonęła. Do dziś krewni proszą aby NIC u nich nie chwalił big_grin
            • szarmszejk123 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 04.05.23, 07:23
              Z sowami w stodole też miałam przygodę:p mama-sowa spuściła mi wpierdol 🤣
              • boogiecat Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 04.05.23, 08:26
                😀 bo do wychowania dziecka potrzeba calej wioski
    • eliszka25 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 21:26
      Ale chodziłam z bratem na łąki przepalować cielaki. Codziennie trzeba było pójść/pojechać rowerem i wbić pal z łańcuchem w inne miejsce, żeby miały co jeść i zaprowadzić do wodopoju. W upały kilka razy dziennie, żeby mogły się napić. Bardzo tego nie lubiłam, bo młode byczki są zwariowane, szarpią się, skaczą, a ja zawsze byłam małym i chudym przecinkiem. Strasznie się bałam, że mi te cielaki uciekną. To był koszmar moich wakacji. Z krowami, choć są dużo większe, nie miałam problemu, bo one są spokojne i trzymają się w stadzie, więc jak idzie jedna, to idą wszystkie.
    • arthwen Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 21:30
      Nie. I nie kojarzę nikogo kto by to robił. Nawet dzieciaki, które miały dziadków na jakichś zapadłych wsiach, gdzie jeszcze indywidualni gospodarze miewali krowy.
      • chatgris01 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 21:35
        Bo z tego, co zaobserwowalam, przynajmniej od polowy lat 70 przypinano krowy na lancuchach i pasly sie same na pastwiskach.
        • arthwen Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 22:10
          W latach 70-tych to mnie jeszcze w planach nie było nawet wink
          • arthwen Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 22:13
            No i zapewne znaczenie ma też fakt, że jedna moja babcia była nauczycielką, dziadek siedział w telekomunikacji, a druga babcia i dziadek zajmowali się rolnictwem, owszem, ale pod kątem badań nad nowymi odmianami, czy czymś tam (babcia jakieś ziemniaczane eksperymenty robiła czy coś w ten deseń wink ). Nikt krowy nie posiadał.
            • boogiecat Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 06:25
              A moja babcia pracowala w banku, dziadek byl stolarzem, i nie mieszkali w zapadlej wsi, tylko w uroczym, dosc duzym miasteczku i ludzie mieli wlasne indywidualne krowy😉
              • krwawy.lolo Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 08:02
                Posiadali krowy osobiste? A jaki był stopień "ubydlenia"? Znaczy ile wynosiło krowogłowie. wink
                • boogiecat Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 12:05
                  wydaje mi sie ze 1.5- niektorzy mieli jedna, niektorzy dwie (powaznie big_grin)
              • arthwen Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 22:25
                Ale ty krowy obcych ludzi pasałaś? Nawet nie dziadkowe?
                • boogiecat Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 22:34
                  Ja akurat nie, bo za moich czasow nikt juz nie wypasal. Chodzilam z dziadkiem dla towarzystwa po krowe wieczorem. Moj komentarz odnosil sie do kategorii socjo- prof i miejsca zamieszkania indywidualnych posiadaczy krow.
                  • arthwen Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 04.05.23, 16:28
                    No u mnie nikt z sąsiadów dziadków nie miał krowy wink Konie były i nawet jeździliśmy, ale też ich nikt nie wypasał wink
          • chatgris01 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 22:14
            Dlatego nie kojarzysz tongue_out
            Ja jako przedszkolak sie jeszcze zalapalam.
      • turbinkamalinka Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 06:45
        arthwen napisał(a):

        > Nie. I nie kojarzę nikogo kto by to robił. Nawet dzieciaki, które miały dziadkó
        > w na jakichś zapadłych wsiach, gdzie jeszcze indywidualni gospodarze miewali kr
        > owy.
        >

        A to teraz rolnicy nie mają pojedynczych krów? Przecież są. Ty i jeszcze jedna forumka piszecie jakby to było jakieś niespotykane zjawisko smile


        • 1012ja Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 07:23
          Teraz rolnicy nie wyprowadzają krów na łąki. Cały rok są w oborze. To bardziej się opłaca. Oczywiście są wyjątki ale pomyś jak rzadko spotykasz krowy na łące jeżdżąc po Polsce.
          • kamin Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 08:16
            Pełno ich. Stoją po kilka sztuk
          • stasi1 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 14:05
            Ogólnie teraz jest mniej krów niż kiedyś. Ale spotyka się wioski że kilka krów jest na pastwisku obok obory. Gdzie jest dużo krów 30 i więcej rzeczywiście nikt nie wyprowadza ja łąkę bo pewnie nie było by jak. Kumpel w Kobyłce ma krowy i wyprowadza je na łąkę. Ale nie swoją
            • chatgris01 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 14:18
              Dlaczego nie byloby jak? We Francji jak najbardziej stada po 30 i wiecej krow pasa sie na pastwiskach (nawet na noc zostaja)
              https://th.bing.com/th/id/R.c850b2470c2e34730c423082584a0477?rik=HWQKYWSqxKFIRA&riu=http%3a%2f%2fbovinedecarne.ucoz.net%2f_ph%2f12%2f59158016.jpg&ehk=FM4o4mJPdtkjWAOdyGZg62abD0nfj3Xd8IA5l1EdS8s%3d&risl=&pid=ImgRaw&r=0

              https://www.eluniversalqueretaro.mx/sites/default/files/styles/f03-651x400/public/field/image/ganado-grande.jpg?itok=R8TN1jGW
              • szarmszejk123 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 14:20
                W NL tak samo, widywałam duże stada również w Belgii i Niemczech.
              • stasi1 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 06.05.23, 22:27
                Właśnie dlatego są bo zostają na noc. Ogólnie mam znajome małżeństwo którzy mają około 20 krów i je rzeczywiście czasami prowadzą na pastwisko, ale codziennie sprowadzaja je do domu, na udój
          • turbinkamalinka Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 14:21
            1012ja napisała:

            > Teraz rolnicy nie wyprowadzają krów na łąki. Cały rok są w oborze. To bardziej
            > się opłaca. Oczywiście są wyjątki ale pomyś jak rzadko spotykasz krowy na łące
            > jeżdżąc po Polsce.

            W mojej okilicy całkiem sporo. Wiem, że jest jedno gospodarstwo w ktorym jest kikadziesiąt sztuk. Te krowy sa wyprowadzane na pastwiska. Jest tez kilka małych gospodarstw gdzie są pojedyncze sztuki i te też się pasą. Pewnie znajdzie się jakieś gospodarstwo gdzie krowy są cały czas w oborze ale ja osobiście nic na ten temat nie wiem. Obok mnie mieszka babka która ma 3 krowy i w w jakimś stopniu żyje ze sprzedaży mleka, serów. Sprzedaż cieląt jest miłym dodatkiem finansowym.
        • arthwen Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 22:26
          Mają, ale żadne dzieci w czasie wakacji ich nie muszą wypasać, no na litość. I za czasów mojego dzieciństwa (jestem rocznik 81) też dzieci nie wypasały tych krów posiadanych przez dziadków czy tam inną rodzinę.
      • long_week Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 18:58
        Ja nie, mimo że wiele wakacji spędzałam na wsi. Ale mój znajomy, rówieśnik mieszkał na Podhalu i pasał krowy. Z tego co mówiła znajoma, pamięta go z tego, że czytał masę książek i tak go zapamiętano. Obecnie jest prokuratoremwink
    • kasiaabing Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 21:33
      Pilnować to nie. Jak spędzałam wakacje u dziadkow to musiałam je przyprowadzać z pastwiska. Nienawidziłam tego, bałam się, że mi uciekną albo poturbują. Nigdy nie miałam dobrego "flow" ze zwierzętami gospodarskimi. Byłam dzieckiem miastowym i miałam pecha do zwierząt, a to gęś mnie dziabnęła, a to kogut pogonił, krowa pacnęła ogonem itp
    • bruy-ere Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 21:41
      Bardzo dużo czasu jako dziecko spędziłam na wsi, ale żadne dziecko (a multum tam ich było) nie pasało krów. Krowy były przywiązywane na łańcuchach do takich palików w ziemi, których położenie się zmieniało w ciągu dnia. Nie bardzo wiem, czemu ktoś miałby cały dzień spędzać przy tych krowach, same się pasły.
      • taje Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 21:44
        Trzeba je było wyprowadzić na to pastwisko, zazwyczaj kawałek od domu, a potem przyprowadzić.
        • by Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 22:04
          taje napisała:

          > Trzeba je było wyprowadzić na to pastwisko, zazwyczaj kawałek od domu, a potem
          > przyprowadzić.

          To nie jest to samo. Ja spędzałam z krowami prawie cały dzień i pilnowałam ich.
          • taje Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 22:09
            Ja często też. Nawet obiad sobie musiałam gotować w warunkach polowych - jajecznica na patelni nad ogniskiem (na pastwisku na stałe była blacha na kamieniach nad miejscem na ognisko, patelnię i jajka brało się codziennie rano).
            • boogiecat Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 06:33
              A kiedy to bylo i gdzie mniej wiecej? Byly inne dzieci? Ja chodzilam po te nasza Kunegunde na przelomie 80-90’ w kieleckiem😎
              • taje Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 06:57
                Ja mniej więcej w tym samym czasie ale trochę bardziej na południe. I u mojej babci była Krasula i Malina smile
                • boogiecat Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 12:09
                  a moj facet mial u dziadka woly, mowi ze woly musialy wiecej sie pasc od krow zeby nabrac masy ale mialy dobrze bo byly na lace

                  a "starodawnie" we Francji (przynajmniej w jednym znanym mi regionie) 10-letnie dzieci oficjalnie i odswietnie wchodzily w wiek pracy w polu, do dzisiaj sa atrakcje wokol tego
                  • chatgris01 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 14:24
                    Moj facet do dzis wspomina z nostalgia woly znajomego z gorskiej wioseczki z okolicy big_grin
                    Kamienne poidlo dla nich stoi do dzis.
                    https://cdn-s-www.leprogres.fr/images/E06743EA-90EC-43C7-AEE7-656B75209AA6/NW_raw/le-futur-parking-des-allymes-pourrait-etre-installe-en-bordure-de-ce-champ-1543935292.jpg
                    • boogiecat Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 19:21
                      Tylko wolow brak🙃
      • by Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 21:58
        bruy-ere napisała:

        > Nie bardzo wiem,
        > czemu ktoś miałby cały dzień spędzać przy tych krowach, same się pasły.

        Bo:
        1.pastwisko było jedno i wspólne ( należało do gminy) i nie było ogrodzone
        2. Jeśli nie było ogrodzone [ a niedaleko przebiegała droga/las/rzeka/inne pastwiska], to trzeba było tych krów pilnować aby się nie zgubiły/nie weszły na cudze pastwisko obok/ nie przeszły przez rzekę/ nie weszły w leśne chaszcze/ nie wbiegły pod samochód.

        Wyjaśniłam smile
        • emateczka Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 22:05
          Do tego wszystkiego, co napisałaś, służył łańcuch i palik...
          • by Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 22:11
            emateczka napisała:

            > Do tego wszystkiego, co napisałaś, służył łańcuch i palik...

            U nas nie bo cała wieś wypasywała na jednym wspólnym pastwisku. Krowy przemieszczały się między sobą.
            • emateczka Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 22:19
              Ale co to ma do rzeczy, czy pastwisko jest wspólne czy nie? Krowę palujesz na pół dnia i tyle...
              • by Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 22:32
                emateczka napisała:

                > Ale co to ma do rzeczy, czy pastwisko jest wspólne czy nie? Krowę palujesz na p
                > ół dnia i tyle...

                Nie bo trawa była wypasiona przez inne, które pasły się luzem, bez łańcucha. A tych innych było kilkadziesiąt i nikt nie przypinał do łańcucha.
                • boogiecat Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 06:36
                  Ja pamietam, ze bylo wspolne pastwisko, krowy luzem ale nikt ich nie pasal (chyba, ze jakies dyzury ludzie robili, choc watpie), za to laka byla oddalona od drog i gospodarstw i tak w miare ogrodzona.
            • bruy-ere Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 20:11
              To może być rozwiązanie zagadki, dlaczego jedni paśli, a inni nie. W „mojej” wsi pastwiska zawsze były prywatne, na własnej ziemi.
    • taje Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 21:42
      Ja pasałam! Owce też wyprowadzałam na pastwisko.
    • mrs.solis Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 21:44
      Nie , krowy pasly sie same, bo byly przypalowane. Ja im tylko zmienialam miejsce i wieczorem przyprowadzalam do chlewu. W zasadzie to jedynie musialam wyciagnac pale i one same wracaly.
      • taje Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 21:47
        Do chlewu to raczej świnie. Krowy to w oborze.
        • mrs.solis Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 13:51
          O dzieki, myslalam nad nazwa , ale kompletnie wyleciala mi z glowy. Byl chlew stajnia i obora. Lekarzowi skarzylam sie na problemy z pamiecia, ale mnie olal.
    • mizantropka_20 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 21:47
      Ba! Ja nawet doiłam
      • taje Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 21:48
        Ja też!
    • majenkirr Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 22:03
      Niestety nie znaliśmy żadnych krów 🙃. W wakacje musiałam jeździć na kolonie, których szczerze nienawidxiłam.
    • mia_mia Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 22:09
      Ja! Może nie pasanie, a przewiązywanie bydła to była na wakacjach atrakcja prawie taka jak parowanie i jedzenie ziemniaków dla świń😀
      • chatgris01 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 22:17
        O tak, gotowane z łupami ziemniaki w saganach dla swin to byl przysmak! big_grin
        Tylko ziemniaki pieczone w ognisku lub popielniku je przewyzszaly.
    • kaki11 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 22:12
      Jak byłam mała w senie miałam tak do może 6-7 lat moja babcia hodowała krowy, i zdarzało mi się z nią iść je paść ale ja tam byłam raczej do towarzystwa w ramach spaceru czy atrakcji dla samej siebie, niż do pilnowania tych krów.
      • kaki11 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 22:17
        a no i u nas też się z tymi krowami cały dzień nie siedziało. Były przypinane, a my wracałyśmy do domu jak już sobie trochę po łące pobiegałam. A później wieczorem były przyprowadzane do domu.
        • by Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 22:39
          U mnie od rana czyli od godz 6.00 do 9tej lub 10tej ( zależnie od temperatury danego dnia)
          A potem wieczorem: od 16tej lb 17tej do 19.30 lub nawet 20.00
          • by Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 22:40
            lub*
            • kaki11 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 22:56
              A to u mnie albo się ich w między czasie nie przyprowadzało w między czasie albo ja tego zwyczajnie nie pamiętam bo mała jednak byłam.
    • znowuniedziela Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 22:16
      Mój Mąż. Plus inne wiejskie 'atrakcje' , wciąż robią to pokolenia kolejne,gospodarstwo nadal prężnie działa, krowy,konie,świnie, kury,rola.
    • towarzyszka_leila Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 22:34
      Nie pasałam. Tylko chodziłam po mleko z wieczornego dojenia i po drodze do domu wypijałam całą kankę smile
      • by Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 22:37
        A to mleko to było fuujjj. Dla mnie śmierdziało gnojem, sorry smile
        I ta piana na tym mleku...brrr...
        • mia_mia Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 22:45
          A my wyjadaliśmy tą piankę, która została na pieluszce🙃
        • towarzyszka_leila Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 00:15
          Było pyszne! Ciepłe i pachniało krową, a nie żadnym gnojem smile
          • nawemi Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 14:10
            Ble... nie znoszę mleka prosto od krowy. Musi być zagotowane- wtedy jest pyszne.
    • tairo Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 22:54
      Nie.
      Jestem dzieckiem miejskim, z miejskich rodzin od pokoleń, wakacje spędzałam w mieście albo na koloniach lub obozach.
    • jkl13 Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 22:59
      Nie, nie miałam żadnej rodziny na wsi. Tzn. dziadkowie i wujostwo mieszkali w mieście, z dalszą rodziną rodzice nie utrzymywali kontaktów.
      Ale moi rodzice też nie wypasali krów. Oboje mieszkali w mieście, każde z nich daleko od rodzinnych miejscowości ich rodziców, dziadkowie nie żyli (wojny), do dalszej rodziny było zbyt daleko, aby tam pojechać. Krowy wypasali moi dziadkowie, jaki małe dzieci. Potem nagle kijek pastucha zamienili na karabiny, po wojnie mieszkali już w mieście.
    • kozaki_za_kolano Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 23:03
      Nigdy. Ale raz byłam na żniwach, na obozie, chyba w czynie społecznym w ramach pomocy miejscowym gospodarzom, liczy się?
    • inny.kwiatek Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 23:05
      Ja nie.
      Każde wakacje spędzałam na koloniach, obozach, z rodzicami pod namiotem i chyba ze dwa razy na wczasach. Im byłam starsza tym więcej obozów, także wędrownych po górach, spływy kajakowe, warsztaty dziennikarskie. Piszę tylko o czasach szkolnych wakacji, póki byłam nieletnia.
      • kozaki_za_kolano Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 23:10
        Sportowe rozumiem, ale z ciekawości spytam, czy wakacyjne warsztaty dziennikarskie na coś Ci się przydały?
      • boogiecat Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 06:42
        Ale cale wakacje ci zapelniali tymi koloniami/obozami i wyjazdami z rodzicami??😳

        Ja wyjezdzalam w lecie co roku na kolonie nad morze i dosc czesto na kawalek wczasow z rodzicami, ale wakacji mi zostawalo wiec jezdzilam na wies do babci, co zreszta uwielbialam (bez starych, bez kolonijnego rygoru, z innymi dziecmi niz miesciaki, z prawie pelna wolnoscia 😉)
        • kamin Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 08:21
          Moje dwie babcie oraz wszystkie ciotki i wujkowie mieszkali w mieście w blokach.
          Poza koloniami i wczasami czas się spędzało na osiedlu.
        • tairo Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 19:10
          Ale masz świadomość, że nie wszyscy są z pierwszego pokolenia urodzonego w mieście?
          • boogiecat Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 19:17
            Oczywiscie, ze mam. Jednak nic takiego nie wynika z wpisu innegokwiatka, ktory naciska na sposob spedzania wakacji, a nie na brak rodziny na wsi.
            • boogiecat Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 03.05.23, 19:19
              A nie, wpis ten podkresla tez, ze chodzi o czasy do osiagniecia pelnoletnosci😺
    • ga-ti Re: Wakacje w dzieciństwie - pytanie 02.05.23, 23:10
      Ja nie, mieszkaliśmy na wsi, ale nie na gospodarstwie. Za to moi kuzyni pewnie tak, jeśli nie pasali to pomagali przy zwierzakach, krowę też zawsze mieli, prowadzili małe gospodarstwo.
      Moja babcia pasała gęsi, a później krowy, jej opowieści były jak z nowelek Konopnickiej wink

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka