Dodaj do ulubionych

Zdziwaczenie matki a wnuczka

03.05.23, 19:23
Piszę chyba bardziej się wyżalić niż prosić o radę. Moja mama (62) po śmierci ojca niestety w zdziwaczała. W ciągu ostatnich 3 lat poszło jej w stronę religijną, co jest o tyle dziwne, że zawsze była bardzo obojętna w tej sferze. Normalnie to nie byłby problem, niech każdy sobie żyje jak chce, ale mama pomaga mi z 13-letnią córką. Córka ma depresję, przyjmuje leki, chodzi na terapię, wychowuję ją sama. Mama pomaga logistycznie, ugotuje, sprzątnie, załatwi sprawę urzędową z upoważnienia jak potrzeba itp. Ponieważ pracuję w godzinach 12-20, a córka nie powinna przebywać sama, to naprawdę ta pomoc matki jest nieoceniona. Niestety przestały się ze sobą dogadywać. Np. córka eksperymentuje coś z makijażem (wiem, że głupio, ale nie ma mnie w newralgicznych godzinach, żeby dopilnować), to babcia na nią krzyczy i wyzywa od "małych ku**wek". Albo jak córka miewa gorszy dzień i płacze, to babcia potrafi jej powiedzieć żeby padła na kolana, wyznała jaką jest żałosną szm*tą i błagała serce Jezusa o wybaczenie. Część znam z relacji, ale część sama słyszałam i starałam się łagodzić sprawę. Babcia nie przebiera w słowach, jest impulsywna i nie znosi nastolatek, więc po prostu mieszanka wybuchowa. Sprawę by rozwiązało, gdybym mogła pracować 8-16, ale na to szans obecnie nie ma. Widzę, że córka też coraz gorzej znosi obecność babci i konieczność przebywania z nią, widzę jak się cieszy, gdy babcia wychodzi (mieszka ulicę od nas) i jak często płacze po całym dniu z nią. I w sumie jestem w kropce. Nie mogę zrezygnować z pomocy matki, ale boję się coraz bardziejk o i tak kiepski stan psychiczny córki. Ot życie. A najgorsze, że jak napisałam matka kiedyś taka nie była. Jak ludzie mogą się tak bardzo zmienić tak szybko. Chyba jednak chciałam się wygadać. Mam nadzieję, że za rok - dwa sytuacja sama się rozwiąże...
Obserwuj wątek
    • daszka_staszka Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 19:26
      Nie wiem po co babcia siedzi z 13 latka w depresji skóry tylko powoduje u niej pogorszenie samopoczucia
      • traktoryna Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 19:31
        Bo terapeuta zalecił, żeby ZAWSZE był ktoś w domu.
        • borsuczyca.klusek Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 19:33
          A terapeuta wie, że ten ktoś wyzywa córkę od szmat i qrew?
          • traktoryna Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 19:41
            Wie, mówiłam. Alternatywą jest córka na oddziale nikt nie wie jak długo. Zaryzykowałabyś zostawienie córki w depresji samej wbrew zaleceniom terapeuty?
            • woman_in_love Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 19:42
              tak - twoja matka ja wykonczy
            • woman_in_love Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 19:43
              zmień terapeutę
              • milva24 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 19:46
                Zgadzam się, tu nie tylko babcia do wypierdzielenia z domu ale i terapeuta do zmiany jeśli nie widzi związku z tym jak babcia traktuje wnuczkę z jej stanem.
            • borsuczyca.klusek Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:06
              Nie ryzykowałabym zostawienia córki z kimś kto po pierwsze robi jej krzywdę, a po drugie może nie być w pełni władz umysłowych.
              Kiedy mama się badała?
            • 18lipcowa3 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:29
              Oczywiście. Leki dla dziewczynki i pozbycie się toksycznej babci i dziewczyna da radę.
            • pani_tau Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:39
              To, że jest terapeutą nie znaczy, że wie co mówi. Znałam psychiatrę, który dziewczynie w ciężkiej depresji oznajmił, że ludzie Oświęcim przeżyli a ona się pierdołami przejmuje.
              Skonsultuj się z kimś jeszcze.

              I porozmawiaj z córką, niech wie, że jesteś po jej stronie, bo to "łagodzenie", o którym pisałaś mogło wzbudzić w niej wątpliwości co do twojego stanowiska.
              Natomiast wątpliwości nie ma co do skutków metod "wychowawczych" stosowanych przez najwyraźniej poważnie zaburzoną, prawdopodobnie chorą na Alzheimera babcię.
              Możesz stracić córkę i to w sensie dosłownym.
            • igge Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 22:52
              Tam niżej w wątku, dziewczyny miały pomysły na zajęcia.
              Muszą być bezwysiłkowe dla dziecka. W depresji mnóstwo rzeczy odpada, bo sił brak. Nastrój dobija itp.
              Ale jakieś zajęcia jednak trza próbować znaleźć. Żeby nie siedziała sama w domu ale i nie z babką.
              Poszukaj w fundacjach. Może rzeczywiście jakąś studentka.
            • banicazarbuzem Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 13:12
              Dziwny terapeuta. A psychiatra co na to?
        • hanusinamama Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:31
          NO ale tu lepsza samotnośc niz taka babcia z piekła rodem
          • igge Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 22:54
            Samotność? Dla trzynastolatki?
            Ma jakąś grupę rówieśniczą wokół?
            • bulzemba Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 08:16
              Samotność w znaczeniu brak nadzorcy.
        • daszka_staszka Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 22:27
          Jeśli terapeuta ma pełen obraz sytuacji i zalecił by to zaburzona babcia była z chora w domu to jest idiotą
    • kadfael Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 19:32
      Matka wyzywa twoja córkę w depresji od szmat i kurewek a ty łagodzisz sprawę?!
      • ayelen40 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:13
        Może babcia też potrzebuje pomocy specjalisty.
        • kadfael Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:15
          Zapewne. Niemniej należy pilnie odizolować wnuczke od babci, bo to się źle skończy.
    • ga-ti Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 19:33
      Ja bym się przyjrzała babci, czy nie dopadła jej jakaś choroba. Moja babcia, a właściwie obie, były bardzo religijne, jedna była wdową i żadna z nich nigdy tak sie nie odezwała do żadnej wnuczki, czy wnuka, a wszyscy byliśmy eksperymentującymi nastolatkami.
      Współczuję Twojej córce.
    • marusia_ogoniok_102 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 19:39
      No sorry, ale "zawsze ktoś powinien być w domu" nie oznacza "zawsze, choćby to był ktoś, kto robi dziecko krzywdę". To już chyba lepiej byłoby ją zostawić z panem Mietkiem spod sklepu uncertain
    • ponis1990 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 19:41
      Córka ma depresję. Babcia jawnie się nad nią znęca i ty to opieką nazywasz? czy ty jesteś normalna? Jaka to ,,pomoc"? Już lepiej żeby córka siedziała sama, przy takiej babci to ona za chwilę oknem wyskoczy, powodzenia.
      • traktoryna Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 19:43
        Nie zaryzykuję zostawienia samej wbrew ostrzeżeniom terapeuty.
        • inny.kwiatek Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 19:49
          Pewnie, lepiej zaryzykować, że babcia doprowadzi dziewczynkę do próby samobójczej sciana
        • triss_merigold6 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 19:51
          W takim razie spróbuj zorganizować jej inną opiekę, bo poyebana babcia nie pomaga.
        • hanusinamama Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:32
          Ok czyli troll.
          • stephanie.plum Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:47
            też myślę, że to troll, ale wdałam się w zażartą dysputę!

            :~D
          • pani_tau Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 21:13
            Dlaczego troll?
            • homohominilupus Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 22:27
              pani_tau napisał(a):

              > Dlaczego troll?

              Bo nowy nick na forum i historia nie do uwierzenia
              • pani_tau Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 23:12
                Może i troll, niestety historia jak najbardziej do uwierzenia, sama znam identyczną.
        • turbinkamalinka Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:33
          traktoryna napisała:

          > Nie zaryzykuję zostawienia samej wbrew ostrzeżeniom terapeuty.
          Wybacz ale robisz córce straszną krzywdę. Zachowanie babci kwalifikuje tą kobietę do zaprowadzenia jej na najbliższy komisariat, a nie do pilnowania osoby chorej, tym bardziej nie można jej tłumaczyć. Osoba dorosła bez obiążeń psychicznych miałaby dość. Przecież takie zachowanie babci może prowadzić do próby samobójczej twojej córki. takie pilnowanie nic nie da, a czasami wystarczą sekundy
        • mgla_jedwabna Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 22:41
          Babcia z takim poziomem oderwania od rzeczywistości nawet nie zauważy, jak wnuczka będzie robić sobie krzywdę.
        • igge Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 22:59
          To zapewnij kogoś innego. Nie ma ważniejszego zadania w tej chwili.
          I nie cackaj się z babką.
          Nie zachowuje się jak normalny członek rodziny osoby ( małoletniej w dodaTku) w kryzysie psychicznym.
          Terapeuta coś powiedział co może przekręciłaś, źle zrozumiałaś.
          Idź do jakiegokolwiek innego psychologa sama i zapytaj CZY WOLNO Ci zostawiać dzieciaka z takiego kalibru babusią.
          To wielka nieodpowiedzialność.
          Dziecko musi mieć kogoś, na kogo może liczyć. Ciebie autorko.
          Powodzenia.
          • evening.vibes Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 23:01
            igge napisał:
            > To zapewnij kogoś innego. Nie ma ważniejszego zadania w tej chwili.
            > I nie cackaj się z babką.
            > Nie zachowuje się jak normalny członek rodziny osoby ( małoletniej w dodaTku) w
            > kryzysie psychicznym.
            > Terapeuta coś powiedział co może przekręciłaś, źle zrozumiałaś.
            > Idź do jakiegokolwiek innego psychologa sama i zapytaj CZY WOLNO Ci zostawiać d
            > zieciaka z takiego kalibru babusią.
            > To wielka nieodpowiedzialność.
            > Dziecko musi mieć kogoś, na kogo może liczyć. Ciebie autorko.
            > Powodzenia.


            Cały wątek na poziomie jematki - 'nie masz chleba to zapewnij ciasteczka'!
    • mgla_jedwabna Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 19:41
      Twoja matka stosuje przemoc werbalną, a ty to popierasz.

      Jeszcze rozumiałabym, gdyby babcia rzucała tekstami typu "jesteś za młoda, żeby się malować" albo zachwalała zbawienny wpływ spowiedzi. Ale krzyki i wyzwiska?
    • bei Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 19:42
      Wiem, ze to b trudne, ale stanęłaby na głowie by zmienić pracę, skoro nie możesz zmienić godzin pracy w tej obecnej. Może jeszcze udanie się z mama do psychiatry córki, by w czytelnych komunikatach wyjaśnił babci, jak niestosowne i groźne jest je zachowanie wobec wnuczki. Czy próbowała sama wyjaśnić mamie jak złe jest jej zachowanie? Mamę trzeba zdiagnozować, to nie jest normalne zachowanie 😕
      • ga-ti Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 19:46
        Babcię to bym do psychiatry córki zaprowadziła na diagnozę, bo coś się z nią źle dzieje.
        • triss_merigold6 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 19:52
          Dolary przeciwko orzechom, że wariatka nie pójdzie do żadnego psychiatry.
          • eliszka25 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 21:01
            Oczywiście, że dobrowolnie sama w życiu nie pójdzie.
          • igge Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 23:12
            Jeśli ktoś, tu babka, zachowuje się toksycznie, to po prostu świetnym pomysłem jest wyzywanie go od " wariatów" i umacnianie publiczne stereotypów i prymitywnego forumowego diagnozowania /odsyłania ludzi do lekarza specjalisty.

            Mnie pani babcia nie wygląda na chorą tylko na złą i niemądrą po prostu. Przemocową. Psychiatra leczy.
            Co ma leczyć u babką? Zły charakter i jeszcze gorsze zachowania w stosunku do najbliższej rodziny?
            Psycholog pomaga się zmienić (na lepsze?) ale babcia musiałaby chcieć, na co nie rokuje. Zresztą nie ma czasu trzeba najpierw ratować dzieciaka.
            • eliszka25 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 00:06
              Autorka pisze, że matka się zmieniła. Takie zmiany, to jak najbardziej mogą być objawy np. Alzheimera. Wiem, co piszę, bo widziałam taką przemianę na własne oczy w najbliższej rodzinie. Chora tego nie zauważała, wypierała. Nas wyzywała od najgorszych i twierdziła, że chcemy z niej zrobić wariatkę przy każdej próbie namówienia na wizytę u lekarza.
      • pani_tau Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:22
        Babcia nie pójdzie do psychiatry, bo w swojej własnej, absolutnie niepodważalnej opinii jest całkowicie zdrowa.
        Natomiast trzeba bezwzględnie odizolować ją od wnuczki, bo doprowadzi dziecko do samobójstwa.
    • milva24 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 19:44
      Pytanie czy stan córki nie ma coś wspólnego z formą "opieki" jaką serwuje jej babcia. Poza tym jeśli matce tak nagle się porobiło to może być choroba, niestety znam taki przypadek.
    • stephanie.plum Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 19:52
      wyzywanie wnuczki od kurewek i żałosnych szmat to jest "pójście w stronę religijną"?

      ja bym się bardziej obawiała początków alzheimera.

      :~(
    • ga-ti Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 19:54
      A może znajdziesz chętną sąsiadkę, która za niewielką opłatą posiedziałaby z córką? Powiedzmy babcia zrobi zakupy, obiad, sprzątnie i o 15-16 idzie do siebie, a przychodzi sąsiadka na te 4-5 godzin.
      Jeśli córką nie trzeba się zajmować to sąsiadka sobie posiedzi tv poogląda, poszydełkuje czy co tam lubi, może dużo za to nie będzie chciała. A Ty i córka pozbędziecie się toksycznej babci.
      • madame_edith Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:35
        Ja nie wiem, gdzie wy macie te sąsiadki chętne siedzieć z dzieckiem 5 godzin dziennie za drobną opłatą, ja chyba na jakimś innym świecie żyję.
        • berdebul Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:56
          Swoj do swego? Nie znam osoby, która odmówi w takiej sytuacji. Tez bym nie odmówiła, bez opłaty. Jeszcze niech weźmie lekcje, to się pomoże w odrabianiu.
          • angazetka Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 21:21
            I miałabyś codziennie cztery, pięć godzin wolnego czasu na opiekę nad nastolatką?
            • stephanie.plum Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 21:30
              ja znalazłabym dla dziecka w tak trudnej sytuacji.

              gdyby mnie matka poprosiła, młoda mogłaby przychodzić do mnie / odbierałabym ją po lekcjach.

              pracuję w domu, nie miałabym czasu na wynajdowanie jej rozrywek, ale nakarmiłabym, pogadała, pomogła w lekcjach, dała konieczną swobodę.
            • eliszka25 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 21:49
              Przecież to nie niemowlę ani ruchliwy 3-latek. Nie trzeba jej karmić, przewijać czy zabawiać. O 16 zawsze jestem już w domu, zwykle wcześniej, chwilę po 16 przychodzi ze szkoły mój młodszy syn. Córka sąsiadki by mi nie przeszkadzała. Mogłaby przychodzić nawet codziennie. Zakładam, że robiłaby mniej więcej to samo, co moje nastoletnie dzieci - lekcje, coś poczytać, pooglądać tv, pograć w coś. Mogłaby mi pomóc np. przy kolacji czy podskoczyć ze mną do sklepu. Zupełnie jak moje dzieci. Nie widzę problemu.
            • berdebul Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 22:16
              Pełnosprawna nastolatka, która sama skoczy do łazienki i zje, to nie jest super wymagający gość. Planszówki, ogród, konsole, zabawa z psem, wspólne gotowanie, jakieś lekcje, dodatkowe tłumaczenie przedmiotów ścisłych i wraca mama z pracy. Btw wiedząc o babci z piekła rodem to bym się mogła nagiąć nawet bardziej, jeżeli to miałoby sprawić, ze dziewczynka nie będzie spędzać czasu ze staruchą z piekła rodem.
              • evening.vibes Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 22:53
                berdebul napisała:
                > Pełnosprawna nastolatka, która sama skoczy do łazienki i zje, to nie jest super
                > wymagający gość. Planszówki, ogród, konsole, zabawa z psem, wspólne gotowanie,
                > jakieś lekcje, dodatkowe tłumaczenie przedmiotów ścisłych i wraca mama z pracy
                > . Btw wiedząc o babci z piekła rodem to bym się mogła nagiąć nawet bardziej, je
                > żeli to miałoby sprawić, ze dziewczynka nie będzie spędzać czasu ze staruchą z
                > piekła rodem.

                Jedno popołudnie byś odpękała - pisanie, że poświęciłabyś miesiące (lata?) dzień w dzień można między bajki włożyć. Ale ego można pokarmić.
                • eliszka25 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 00:09
                  Przez rok opiekowałam się dwuletnią wtedy córką sąsiadki, bez opłat, przysługa za przysługę. Myślę, że nastolatka jest jednak bardziej samoobsługowa.
                  • jednoraz0w0 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 14:19
                    eliszka25 napisała:

                    > Przez rok opiekowałam się dwuletnią wtedy córką sąsiadki, bez opłat, przysługa
                    > za przysługę. Myślę, że nastolatka jest jednak bardziej samoobsługowa.

                    Tylko że dwulatkę możesz zamknąć w domu. Trzynastolatki nie za bardzo. Ona może po prostu wyjść a ty zostaniesz z głupią miną.
                • berdebul Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 11:32
                  Przez 1.5 roku zajmowałam się synem przyjaciółki. Upierdliwym do urzygu kilkulatkiem, którzy przeżywał rozstanie rodziców i przeprowadzki (liczne, bo ciężko coś wynająć samotnej matce). Przyjaciółka została samotną matką, studiowała, pracowała i innej opcji nie bylo. Nastolatka to przy tym małe miki.
                  Mieszkałam ze staruchą z piekła rodem i zrobiłabym wiele, żeby oszczędzić tego innemu dziecku.
              • sol_13 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 23:09
                Nie no pewnie, obca osoba w domu każdego popołudnia aż do wieczora to totalnie żaden problem. W dodatku chora na depresję. Niektórym pociągi i perony odjechały.
                • berdebul Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 11:33
                  Niektórzy mają krąg osób, na ktory mogą liczyć.
                  • jednoraz0w0 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 14:05
                    A na jak długo? Tak, tak, wiem, tak długo jak trzeba będzie 🤪 tylko ze to może być kilka lat.
                    • berdebul Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 14:10
                      Rownie dobrze może być kilka miesięcy, bo odcięcie od babuni + leki + terapia pomogą.
        • igge Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 23:16
          Ja miałam taką. Super zajmowała się chyba 2 godziny czy jakoś tak codziennie moim trzylatkiem gdy potrzebowałam.
          Sama zresztą wychowywała trochę starszego swojego wnuczka.
      • mgla_jedwabna Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 22:47
        Tu ewentualnie przydałaby się normalna opiekunka do dziecka. Nie sąsiadka (miejsce zamieszkania opiekunki jest obojętne, chociaż wygodniej wszystkim, gdy nie dojeżdża przez całe miasto) i nie "za drobną opłatą", tylko taką, jaka jest przyjęta w twoim mieście za opiekę nad dzieckiem np. 9-letnim. Czyli takim, któremu pieluchy się nie zmienia, ale samego też w domu nie zostawisz. Opieka, nawet w postaci grania z dzieciakiem w planszówki i czytania książki, gdy ten odrabia lekcje, to odpowiedzialna praca, za którą powinno się płacić solidnie, a nie czymś w rodzaju kieszonkowego lub napiwku.
        • sol_13 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 23:14
          Tekst o "drobnej opłacie" za opiekę 4-5h dziennie też jest mega. W dodatku popołudniami. Ta drobna opłata to przypuszczam wynosiłaby 1500-2000 pln.
          • waleria_bb Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 07:30
            W życiu bym nie zajmowała się takim dzieckiem za 'drobną opłatą'. Za duża odpowiedzialność, bo nie piszemy o zdrowej nastolatce. Jeśli ma zalecone, żeby ktoś przy niej ciągle był, jest najwyraźniej duże zagrożenie próbą samobójczą.
            • georgia.guidestones Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 12:15
              waleria_bb napisał(a):

              > W życiu bym nie zajmowała się takim dzieckiem za 'drobną opłatą'. Za duża odpow
              > iedzialność, bo nie piszemy o zdrowej nastolatce. Jeśli ma zalecone, żeby ktoś
              > przy niej ciągle był, jest najwyraźniej duże zagrożenie próbą samobójczą.
              Alez tu nawet psycholog też za niedrobne kwoty by się nie zajął, bo więcej dostanie za 1h terapii niż za godzinę nadzoru osoby z zapędami samobójczymi.
    • cegehana Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 19:56
      Na terapię to wszyscy się powinni udać a nie tylko córka. Inaczej to ja tego nie widzę.
      • waleria_bb Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 07:31
        Gadanie dla gadania, taka babcia z horroru nie pójdzie do terapeuty, psychiatry.
        • jednoraz0w0 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 14:07
          Babcie by trzeba było wziąć podstępem, czyli ze terapeuta czy psychiatra chciał porozmawiać z nią i wnuczce czy coś.
          • waleria_bb Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 16:05
            Nie wiem, czy lekarz/terapeuta zgodzi się na coś takiego. To raz. Dwa, terapia będzie nieskuteczna, jeśli ktoś nie widzi potrzeby, nie działa z własnej woli. To jest stara baba (za przeproszeniem), a nie dzieciak/nastolatek, który jest jeszcze do uformowania. To wszystko oczywiście pod warunkiem, że tu w ogóle interwnencja terapeuty byłaby zasadna. Może być i tak, że u kobiety rokręca się choroba.
    • irma223 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:05
      To wygląda na depresję czy chorobę psychiczną. Religia nie ma tu nic do rzeczy. Gdyby chodziło o religię, to sugerowałaby wnuczce, by "zawierzyła swój problem Jezusowi". Teksty o szmatach i k...ach są tak niszczące, że nic Ciebie nie usprawiedliwia, jeśli Twoje dziecko jest na nie narażone i nie może od nich uciec.
      Matkę do psychiatry, dziecko do sąsiadki lub do koleżanki. Matka wsiąkła w jakąś parasekciarską wspólnotę? Donieść Kurii, jakie to nauki mamusia przynosi z tych modlitw. Niech biskup się przyjrzy tej wspólnocie, zanim zrobią to dziennikarze.
      • stephanie.plum Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:09
        o, dobre z tą kurrr... ią.

        :~)
    • stephanie.plum Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:07
      świetlica szkolna jest (chyba?) do 17.00.

      masz do zagospodarowania 3,5 - 4 h dziennie.

      wiem, że trudno, by dziecko się cały dzień tułało poza domem, ale stanęłabym na głowie, żeby coś wykombinować - może czasem po lekcjach mogłaby iść do jakiejś sensownej koleżanki?

      w klasie syna jest normalnym procederem, że rodzice pomagają sobie nawzajem, odbierając i "przechowując" dzieciaki, gdy ktoś potrzebuje, a ktoś ma możliwość.

      na te 3 h rozważyłabym kogoś odpłatnie (studentkę?), niech pomoże młodej w lekcjach i pokaże, jak robić makijaż!
      • kamin Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:13
        13 latka w.świetlicy szkolnej??? Kolejny obłędny pomysł.
        • unikotka Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:17
          Albo codziennie odpłatna pomoc na kilka godzin... którą opłaca samodzielna mama... nie wspominając już, że chyba mało kto pomoże i w fizyce i w np. francuskim ot tak z doskoku.
          • triss_merigold6 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:20
            Samotna matka ma alimenty lub rentę rodzinną, jeśli ojciec dziecka nie żyje.
            Bez względu na stan finansów, babunia jest obecnie zagrożeniem dla zdrowia i życia dziecka.
            • unikotka Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:28
              triss_merigold6 napisała:

              > Samotna matka ma alimenty lub rentę rodzinną, jeśli ojciec dziecka nie żyje.
              I to wystarczy, by codziennie wyskoczyć ze stuwy czy dwóch? No to super.
              • unikotka Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:30
                Jeżu, stÓwy.
              • triss_merigold6 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:41
                Nie wiem czy wystarczy.
                Matka może wziąć opiekę (zwolnienie) na 13-latkę.
                Może poszukać świetlicy środowiskowej, ośrodka socjoterapii, psychoterapii po południu, domu kultury z zajęciami, ogniska pracy pozaszkolnej, dogadać się z rodzicami koleżanek córki z klasy.
              • stephanie.plum Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:43
                niech broń Boże niech nie wydaje ani grosza.
                sprawa się przecież "sama rozwiąże".
          • stephanie.plum Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:21
            sorki, głupia ja, niech młoda jednak siedzi w domu z pomyloną sadystką.
            • unikotka Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:27
              Skąd pomysł, że uważam jakoby miała dalej siedzieć z babsztylem?
            • kamin Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:30
              Głupia ty. Do świetlicy jej nie przyjmą, a nawet gdyby to codzienne siedzenie z pierwszakami nawet zdrowego dzieciaka by wykończyło. Nie wspominając o rekcji rówieśników gdy dowiedzą się, że ich koleżanka chodzi na świetlicę. Równie dobrze mogłaś zaproponować przedszkole
              To po pierwsze
              A po drugie nigdzie nie napisałam, że siedzenie z.babcią jest lepsze.
              • stephanie.plum Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:40
                po pierwsze, u mnie w szkole ze świetlicy regularnie korzystają dzieciaki ze starszych klas, jest też SKS, więc do głowy mi nie przyszło, że to taka trauma dla trzynastolatki.

                po drugie, może sama zaproponuj, co wobec tego zrobić z tą dziewczynką. a ode mnie się odmelduj, miła osobo.
                • kamin Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:43
                  Nie przymelwoalam się do ciebie tylko do pomysłu z kosmosu w realiach większości szkół. Swoją propozycję napisałam poniżej w drzewku już dawno.
                  • stephanie.plum Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:43
                    spoko

                    :~)
                    • unikotka Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:46
                      stephanie.plum napisała:

                      > spoko
                      >
                      > :~)
                      >
                      Taaa... Rady nie do zrealizowania są zwykle najcenniejsze... Szkoda, że wyłącznie dla osoby, która doradza.
                      • unikotka Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:48
                        Nie pod tym Twoim wpisem wyszło, ale to w sumie wszystko jedno.
                        • stephanie.plum Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:53
                          ok, nie ma sprawy...
                      • stephanie.plum Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:49
                        a Ty co byś zrobiła w sytuacji tej matki (hipotetycznie, bo coś tu z lekka zalatuje trollem)
                        • unikotka Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 21:03
                          Ja? Napisałam niżej, jaki mam pomysł. Ja bym poszła w sprzedaż nieruchomości i poświęcenie się pomocy dziecku przez jakiś czas, ale ja bym mogła taki ruch wykonać, a czy Autorka, to nie wiem.
                          Kolejna rzecz - ja pracuję zdanie. I to mi nasuwa myśl: Może Autorka też by mogła.
                          • georgia.guidestones Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 10:19
                            unikotka napisała:

                            > Ja? Napisałam niżej, jaki mam pomysł. Ja bym poszła w sprzedaż
                            W praktyce z miesiąca na miesiąc ciężko sprzedać nawet super hiper extra mieszkanie w Warszawie.
                            Tu nie wiesz, czy nie mieszkają na wynajętym lub w komunalnym. Trudno to zbyć.

                            Poza tym, że to hipotetyczny trollwatek. Normalna matka nastolatki szukałaby sposobów (tj nawet szpital dla córki na pare tyg, +to połączone z szukaniem innej pracy) a nie wymówek.


                            Może Autorka też by mog
                            > ła.
                            12-20 to raczej jakby usługi.
        • daniela34 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:18
          Nawet pomijając pomysł (tu jako lambadziara nie wnikam) - w wielu szkołach świetlica jest przewidziana tylko dla uczniów klas I-III albo I - IV.
          • milva24 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:20
            Zgadza się, niemniej jeśli mama porozmawiałaby z dyrektorem jest szansa, że zrobiłby wyjątek w tej sytuacji. Pytanie tylko co córka na to.
            • daniela34 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:25
              milva24 napisała:

              > Zgadza się, niemniej jeśli mama porozmawiałaby z dyrektorem jest szansa, że zro
              > biłby wyjątek w tej sytuacji.

              Niekoniecznie - bo zrobienie jednego wyjątku naraża go potem na pretensje innych rodziców.


              Pytanie tylko co córka na to.

              A to swoją drogą. Jeśli na taką świetlicę chodzą "maluchy" (z perspektywy nastolatki) to już chyba wy lepiej wiecie co na to trzynastolatka.
              • stephanie.plum Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:34
                gdzie mam donieść, że u nas w szkole z opieki świetlicy regularnie korzystają dzieciaki ze starszych klas?

                cóż za bezprawie.
                • daniela34 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:52
                  stephanie.plum napisała:

                  > gdzie mam donieść, że u nas w szkole z opieki świetlicy regularnie korzystają d
                  > zieciaki ze starszych klas?
                  Pisz na Berdyczów.
                  Fajnie, że tak jest u ciebie. W wielu miejskich szkołach jednak nie korzystają i szkoła zostawia miejsca dla młodszych dzieci.


                  > cóż za bezprawie.

                  A co ma prawo do tego? Nie ma zakazu, ale w wielu szkołach nie ma takiej możliwości, bo nie ma miejsca. I wtedy dyrektor niekoniecznie "zrobi wyjątek" bo inni rodzice będą mieć pretensje a nie może tłumaczyć, że wyjątek jest dla Kasi, bo Kasia ma depresję.
                  • stephanie.plum Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:58
                    a wiesz, że byłam w Berdyczowie?

                    i zrobiłam tam zdjęcie bardzo malowniczej skrzynki na listy.

                    co do szkoły, to ja pierwszy raz, i znam w sumie tylko tę szkołę - malutka, wiejska, wszyscy się znają. starszaki odrabiają lekcje, grają w ping-ponga albo w piłkę na boisku, czekając na to, że rodzice wrócą z pracy.
                    panie ze świetlicy wszystkich znają. w dodatku po lekcjach są zajęcia wyrównawcze, kółko szachowe, sport, coś tam.

                    miałam mylne, jak widać, wrażenie, że to tak funkcjonuje po prostu w szkołach.
                    • daniela34 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 21:03
                      A ja znam szkołę mojej przyjaciółki, która przez pewien czas dopełniała sobie etat w świetlicy i tam po prostu nie było takiej możliwości- niewielka dawna wiejska szkola, ktora z czasem stala się szkołą dużej dzielnicy Krakowa, takiej "sypialni." Świetlicy malutka, pokoj nauczycielski wielkości mojego salonu i takie tam przyjemności. Miasta nie nadążają niestety z budową szkół na osiedlach, za to szkoły w centrum pustoszeją, ale jeśli chodzi o podstawówki to niewiele dzieci dojeżdża do centrum, więc nie da się uczniów "przesunąć."
                      • daniela34 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 21:06
                        Aha, jeszcze mogę dodać, że bardzo fajnie że tak macie i w ogóle uważam, że świetlica szkolna takim miejscem powinna być. Takim właśnie "każdy może zostać i pograć, zrobić lekcje, posiedzieć itd."
                        • stephanie.plum Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 21:15
                          mnie się to też bardzo podoba...
                    • triss_merigold6 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 21:26
                      znam w sumie tylko tę szkołę - malutka, wiejska, wszyscy się znają

                      realia szkół w miastach są inne
                      • stephanie.plum Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 21:31
                        no cóż, współczuję.
                • jednoraz0w0 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 14:12
                  Z opieki czy z możliwości i zajęć pozalekcyjnych? To znaczy jest tak, ze świetlica nie wyda dziecka 14letniego dopóki rodzice po niego nie przyjdą? Bo 13latka jak będzie chciała ze świetlicy wyjść to raczej nikt jej nie zatrzyma.
                  Inna sprawa, ze to samo dotyczy wszelkich sąsiadek.
              • milva24 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:52
                To pewnie zależy od dyrektora. Córka znajomej (też samodzielnej mamy) chodziła do świetlicy do końca podstawówki, jako jedyna, bo szkołę miała koło pracy matki, za daleko od domu. Więcej chętnych myślę, że nie będzie bo mało prawdopodobne, żeby się znalazły nastolatki, które przyjmą taką propozycję z zadowoleniem.
                • daniela34 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:56
                  Nastolatki zapewne nie. Rodzice bardzo możliwe, że tak, co mnie mie dziwi, bo ludzie pracują, a dwunastolatek przez kilka godzin sam to niekoniecznie jest dobry pomysł.
            • kamin Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:37
              Na pewno będzie zachwycona będąc pierwszą 13 łatką w historii szkoły chodzącą na świetlicę. Na pewno nie wzbudzi to sensacji wśród rowiesnikow. Za chwilę cała szkoła będzie wiedzieć, że jest "psychiczna", nie może być sama w domu i dlatego chodzi z maluchami do świetlicę.
              To już szpital psychiatryczny będzie mniej stygmatyzujący.
          • triss_merigold6 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:21
            Świetlica środowiskowa, OPP, dom kultury.
            • daniela34 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:23
              To już bardziej..
        • kadfael Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:18
          No chyba lepiej niż z osobą która ją
          wyzywa od kurewek.
        • hanusinamama Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:35
          Dlaeczego>?U młodej w szkole czesto 7-8 klasisci zostają czekajac na jakies tam zajecia dodatkowe, odrabiają lekcje
          • stephanie.plum Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:41
            no właśnie.
          • kamin Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:41
            We wszystkich znanych mi szkołach (poza specjalnymi ofc) świetlica jest dla klas 1-3. U syna na pierwszym zebraniu w 4 klasie wychowawca mówił, że jak ktoś ma bardzo trudną sytuację, to w ew. dziecko może jeszcze chodzić w.4, ale jest to do indywidualnego zgłoszenia. Nikt się nie zgłosił.
            • hanusinamama Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:57
              Tu nie wiadomo jak jest. Młoda chodzi do małej szkoły ale państwowej. U niej świetlica to 2 sale. jedna jest do zabawy, puzzli, zajęc plastycznych...druga to cicha sala do odrabiabia lekcji
          • daniela34 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:54
            Hanusina, zarówno ty jak i Stephanie piszecie z perspektywy wiejskich/podmiejskich szkół. No i fajnie. Przecież tego nie krytykuję. W miejskich przepełnionych szkołach często nie ma opcji, bo świetlice są niewielkie i nie ma miejsca, po prostu
            • hanusinamama Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:56
              No ale tu nie wiemy jak jest. Moze jest taka możłiwość. Nie wykluczałabym jej "bo nie"...chociaż nadal myślę, ze to troll
              • daniela34 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:58
                Co do trolla zgoda. Co do świetlicy- nie wykluczam, bo nie wiem, dlatego napisałam "w wielu" a nie "we wszystkich." Zaznaczyłam po prostu, że pomijając kwestie czy trzynastolatka by chciala, może nie być takiej opcji.
              • stephanie.plum Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:59
                ja też.
            • thank_you Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 13:06

              Nie ma miejsca, poza tym ZADWN dyrektor nie zgodziłby sie na takie ustępstwo (bałby sie larum podniesionego po ew próbie samobójczej w świetlicy).
              • daniela34 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 13:16
                Cóż, to jest też argument: z jednej strony żeby dyrektor zrobił wyjątek (jeśli świetlica ma ograniczenia wiekowe) to trzeba by mu było wytłumaczyć, jaka jest sytuacja, z drugiej, wiedząc jaka jest sytuacja (ryzyko podjęcia próby samobójczej) faktycznie nie chciałby brać tego na siebie i na barki pracownika świetlicy. Znów, piszę z perspektywy świetlicy w dużym mieście, ale pobocznie, prowadząc sprawę pijanego kierowcy, zetknęłam się z tym, że pracownik świetlicy (mający pod opieką sporo dzieciaków) pozwolił, by dziecko odebrał pijany ojciec (sytuacja wyglądała tak, że ojciec tylko wetknął głowę przez drzwi, pracownik był na drugim końcu sali, nie zauważył, że ojciec nietrzeźwy) - no i miał nieprzyjemności, bo prokuratura się zainteresowała także kwestią wydania dziecka pod opiekę rodzica "niezdatnego."
                Jeżeli już taki opiekun by się podjął nadzoru nad nastolatką to niestety, ale obciąża go odpowiedzialność za to, że nie dopilnował. Nie sądzę by było wielu chętnych do ryzykowania.
                • thank_you Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 13:25
                  Dokładnie to miałam na myśli. Zreszta to byłby tez moj osobisty kłopot, czy byłabym w stanie podjąć sie opieki nad takim dzieckiem - po prostu bałabym sie MORALNEJ odpowiedzialności, nie wiem czy bym udźwignęła jakieś ew. drastyczne sytuacje.
                • jednoraz0w0 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 14:27
                  > Jeżeli już taki opiekun by się podjął nadzoru nad
                  > nastolatką to niestety, ale obciąża go odpowiedzialność za to, że nie dopilnował. Nie sądzę by było wielu chętnych do ryzykowania.

                  I to samo dotyczy sąsiadek. To się fajnie mówi, że No przecież pogrążony się w planszówki, porozmawiało, podrabiało lekcje, ale w realu - jak trzynastolatka powie, ze ma to w dupie i wyjdzie z domu albo w ogóle od razu po szkole gdzieś zniknie to co ma taka sąsiadka zrobić? Dwulatki można jakoś trzymać pod kontrolą.
                  • daniela34 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 14:31
                    jednoraz0w0 napisał(a):

                    > I to samo dotyczy sąsiadek.


                    Tak, również. I - no cóż - moim zdaniem łatwiej taką pomóc uzyskać od kogoś bliskiego, bo sąsiadka od "dzień dobry" może nie chcieć ryzykować. I trudno moim zdaniem mieć o to pretensje.
      • jednoraz0w0 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 14:08
        Może harcerstwo? Oni konkretnie zajmowali czas po szkole z tego co pamiętam.
        • triss_merigold6 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 14:53
          Ale nie codziennie i sorry, harcerstwo to trochę starsza młodzież, która nie ma w zakresie zadań pilnowania dzieci specjalnej troski.
          • jednoraz0w0 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 15:21
            Trzynastolatki to zuchy?
            • triss_merigold6 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 15:31
              Nie, to harcerze i nie zajmują się profilaktyką samobójstw nastolatków na lekach.
              • jednoraz0w0 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 15:34
                Aha, a wszyscy inni polecano w wątku - panie ze świetlicy, sąsiadki itd to się zajmują? Przecież nie o to chodzi tylko o to, żeby taka osoba miała inne towarzystwo niż dziwna babcia. Ale nie przejmuj się, nikt twojemu bombelkowi tej dziewczyny do drużyny nie wklei, gdyż szczęśliwie ona jest postacią fikcyjną.
              • jednoraz0w0 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 15:35
                Poza tym zdecyduj się, trzynastolatki to harcerze czy harcerze to starsza młodzież?
                • triss_merigold6 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 16:23
                  Trzynastolatki to harcerze, a ich kadrą jest ciut starsza młodzież 17-18-letnia.
    • puella_174 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:22
      Precz z tą babą od dziecka!

      Ktoś wyżej napisał - zaproponuj jakiejś sąsiadce, by za opłatą posiedziała z Twoją córką parę razy dziennie.

      Jeśli to niemożliwe, to szukałabym każdej innej opcji niż przebywanie z babą, która niszczy to dziecko. Raz usłyszałam coś podobnego na swój temat, a nie miałam 13 lat, tylko jakieś 20, i zostało mi to w głowie do tej pory, mimo że miałam już na tyle utrwalone poczucie własnej wartości i samoocenę, by wiedzieć, że to z osobą, która rzuca takimi wyzwiskami jest problem, a nie ze mną.

      A to jest 13-letnia dziewczynka, która dopiero kształtuje swoją dorosłą tożsamość i kobiecość. Jak możesz pozwolić, by ktoś ją tak nazywał, zwłaszcza osoba bliska...

    • szare_kolory Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:22
      A czego Ty oczekujesz po tym wpisie na forum? Że ktoś Cię uspokoi? Że powie, że samo się ułoży a trzy lata to wcale nie tak długo? No nie, rozwiązanie wymaga odseparowania babci od wnuczki. Czyli babunia out a do córki załatwić jakąś inną opiekę. Piszesz, że babcia nie lubi nastolatek a i te chamskie odzywki to wcale nie jest dowód na jakiś odchył kościołowy. Babcia być może jest wkurzona na całą sytuację i tak reaguje. Reaguje głupio i źle i podejrzewam, że jej nie przegadasz. Czy taki układ jest u Was praktykowany codziennie? Czy córka mogłaby przychodzić do Ciebie do pracy w któryś dzień?
    • kamin Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 20:24
      Spróbuj złożyć wniosek o orzeczenie o niepełnosprawności dla córki. Załącz całą dokumentację z leczenia z ostatnich 3 lat oraz zaświadczenie od psychiatry z informacją, że córka nie może być sama oraz opisz dokładnie poziom samodzielności córki (czy wychodzi sama z domu, ogarnia swoje sprawy na podobnym poziomie jak rowieśnicy itp. Może się uda i dostaniecie orzeczenie z pkt 7.
      Doraźnie możesz wziąć zwolnienie na opiekę nad chorym dzieckiem. Skoro od pewnego czasu bierze leki i jest w terapii, to może miesiąc czy dwa z tobą pozwolą jej dojść do siebie.
      Pod żadnym pozorem nie zostawiaj córki z psychiczną babcią. BTW Co miałaś na myśli pisząc "Mam nadzieję, że za rok - dwa sytuacja sama się rozwiąże.." Samobójstwo córki czy śmierć babci?
      • kira02 Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 22:30
        Kosz, są jakieś granice przyzwoitości, a Ty je depczesz. Miała na myśli to, że stan córki poprawi się na tyle, że stała opieka nie będzie potrzebna, jeśli juz potrzebujesz tłumaczenia takich oczywistości. Chyba, że chciałaś autorce po prostu dowalić.
        • mgla_jedwabna Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 22:52
          Oczekiwanie, że problem depresji "sam się z czasem rozwiąże" jest równoznaczny z oczekiwaniem, że problem raka się "sam rozwiąże". Jedno i drugie jest śmiertelną chorobą, która "sama" może się skończyć właściwie tylko w jeden sposób (ok, przypadki samoistnej remisji istnieją...).
          • evening.vibes Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 03.05.23, 22:55
            mgla_jedwabna napisała:
            > Oczekiwanie, że problem depresji "sam się z czasem rozwiąże" jest równoznaczny
            > z oczekiwaniem, że problem raka się "sam rozwiąże". Jedno i drugie jest śmierte
            > lną chorobą, która "sama" może się skończyć właściwie tylko w jeden sposób (ok,
            > przypadki samoistnej remisji istnieją...).

            Przecież dziewczyna chodzi na terapię, bierze leki - o jakim 'samo' piszesz?
            • georgia.guidestones Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 01:47
              Podstawówek z internatem jakby jednak raczej za dużo nie ma, ze szkolami średnimi trochę lepiej. Te wszystkie MOSy itp nie są niestety dla uczniów podstawowki.
        • georgia.guidestones Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 01:50
          kira02 napisał(a):

          > Kosz, są jakieś granice przyzwoitości, a Ty je depczesz. Miała na myśli to, że
          > stan córki poprawi się na tyle, że stała opieka nie będzie potrzebna, jeśli juz
          > potrzebujesz tłumaczenia takich oczywistości. Chyba, że chciałaś autorce po pr
          > ostu dowalić.

          W realiach polskich: to swiadczenie, które jest ułamkiem pensji, może dostać matka dziecka niesamoobslugowego, czyli np po niezbyt udanej próbie "S" z bardzo przewlekła niepełnosprawnością wskutek tej próby. Wiem że to brutalne, ale taka jest rzeczywistość.
          Prawdopodobnie to troll-wątek i sam wpis Kamin też wytną wkrótce.
        • kamin Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 10:40
          Autorka długi wpis o złym stanie.psuchicznym córki i o zostawianiu jej z dręczycielką kończy konkulzją o "samoistynym zakończeniu problemu". Dla mnie.zabrzmialo upiornie i to chciałam unaocznić.
          Wszelkie pozytywne efekty terapii niweczy stały kontakt z chorą babcią. To jakie jeszcze rozwiązania mogła mieć na myśli?
          • georgia.guidestones Re: Zdziwaczenie matki a wnuczka 04.05.23, 10:43
            kamin napisał(a):

            > Autorka długi wpis o złym stanie.psuchicznym córki i o zostawianiu jej z dręczy
            > cielką kończy konkulzją o "samoistynym zakończeniu problemu". Dla mnie.zabrzmia
            > lo upiornie i to chciałam unaocznić.

            Ale akurat w 2 lata, czemu? Pójście córki do MOSu ze szkola terapeutyczna albo postepujaca choroba babki i zgon emerytki.



      • georgia.guidestones