mia_mia
03.05.23, 23:45
Przyznam, że moi nawet mnie do szkoły nie zawieźli o wystawaniu pod salą, które wtedy się zdarzało nie wspominając, nie miałam korepetycji i jakoś nie pamiętam specjalnego poruszenia rodzicielskiego w tym okresie, ani u mnie ani u siostry, której nauka przychodziła nie tak łatwo jak mi. Sama chyba też się nie stresowałam specjalnie, przynajmniej tak to pamiętam, naukę jak to ja odłożyłam na kilka chwil przed egzaminem. Do matury syna jeszcze dużo czasu, nie wiem jakim typem matki będę, co do syna mam nadzieję, że będzie mniej wyluzowany w sprawach nauki niż teraz, bo kiedyś sama obecność na lekcji przestanie wystarczać i mam nadzieję, że zauważy to odpowiednio wcześniej😀