Jakie będą tegoroczne egzaminy?

[ophelia78]

Maturalne i e8.
Moim zdaniem - bardzo łatwe. To będzie najłatwiejsza matura powojennej Polski. Wyniki matur i e8 są w lipcu, zaraz na jesieni wybory - trzeba odtrąbić sukces tej debilnej reformy napisanej na kolanie. Wiec podstawa, ustne i e8 będą łatwe. Bo do statystyk w Wiadomościach będą podawać tylko wyniki podstaw. Rozszerzeń zdać nie trzeba.

Pojadą za to na rozszerzeniach. Mysle ze beda mega trudne... Ta władza nie szanuje inteligencji wiec po co dbac o wybierających się na studia. Niech mają pod górę. A najlepiej po maturze do roboty, po co studia... jeszcze się tam będą uczyć. Lud ma być tępy i posłuszny.

[35wcieniu]

Nie wiem co to e8, ale matury obstawiam łatwe. Podstawy, co do rozszerzeń nie wiem.

[ophelia78]

E8 = egzamin osmoklasisty

[heca7]

Nie denerwuj mnie. Od czwartej śpię jak mysz pod miotłą 🙄

[la_mujer75]

U nas mąż o 3 się obudził. I jak na niego- był mega cichy, ale ja się obudziłam. Od razu dostałam uderzeń gorąca !
Koty wyczuły, że my nie śpimy i zaczęły mruczeć...
Matko!
Zdążyliśmy się po cichu poklócić
Syn o 4 wstał, poszeł d toalety, ale bez problemu zasnął. Ponoc się wyspal.
My nie!

[heca7]

Mnie właśnie kot obudził. Skubaniec drze mordę tylko po mojej stronie łóżka No i już potem zasnąć nie mogłam. Drzemałam do siódmej, jakieś majaki, krótkie sny ale żadne to spanie Za to kot po obudzeniu mnie zasnął snem kamiennym

[pade]

Ja od tygodnia źle śpię, dzisiaj oczywiście pobudka o świcie

[alicia033]

ale rozumiesz, że nawet jeżeli rozszerzenia pójdą kiepsko, to jeśli chodzi o studia nic to nie zmienia, bo uczelnie przyjmują na studia tyle osób, ile przewidziały dla nich miejsc (lub znajdzie się kandydatów na dany kierunek) a nie jakiś odgórnie przyjęty przez uczelnie próg zdania matury na jakiś tam procent?

[mysiaapysia]

Nie tak to wygląda. Przecież są absolwenci z poprzednich lat. Oni mieli te rozszerzenia np. z biologii nie tak bardzo trudne. W tym roku mogą startować na studia i prześcignąć tegorocznych maturzystów.

[alicia033]

i twoim zdaniem ilu jest tych absolwentów z dawnych lat, którzy ewentualnie postanowią zacząć teraz studia na kierunkach, na które im wcześniej zabrakło punktów?
Poza kilkoma kierunkami typu medycyna, informatyczne czy psychologia polskie uczelnie cierpią na brak studentów, więc nawet gdyby kasandryczne wróżby autorki wątka co do tegorocznych matur się sprawdziły, to szanse, że jakiś maturzysta z ubiegłych lat wyprze aktualnego, który poległ na "strasznie trudnej maturze 2023" są nikłe.

[triss_merigold6]

Na zmniejszająca się liczbę studentów cierpią uczelnie katolickie czyli różne KUL-e, słabe uczelnie niepubliczne i wydziały na publicznych z kierunkami, po których praca w McDonaldzie to super oferta. Na porządne politechniczne, prawo na UW i UJ, do Polsko-Japonskiej, na WAT jest sporo chętnych.

[alicia033]

triss_merigold6 napisała:

>Na porządne politechniczne, prawo na UW i UJ, do Polsko-Japonskiej, na WAT jest sporo chętnych.

owszem.
Ale w te kierunki celują osoby, które się na tyle przykładają, że maturę zdają raczej w górnym procencie wyników a nie ledwo-ledwo.

[little_fish]

Niektóre uczelnie mają progi punktowe

[kurt.wallander]

To raz, a dwa - kierunki i uczelnie, które interesują/interesowały moje dzieci mają zawsze więcej chętnych niż miejsc.

[marzeka11]

Na maturze z polskiego po raz pierwszy nie będzie tak,że danego maturzystę sprawdza jeden egzaminator. Jeden sprawdza arkusz z pracą pisemną, inny- arkusz historycznoliteracki. I nie ma patrzenia,czy komuś brakuje punktów. To jest duża zmiana.

[magia]

ta zmiana juz w tym roku, czy za rok?

[marzeka11]

Na maturze - w tym roku.

[slonko1335]

Przy E8 to tak naprawdę ma chyba niewielkie znaczenie. Beda łatwe będą wyższe wyniki, wzrosną progi, będą trudne to odwrotnie. Tu nie dochodzą dzieciaki z poprzednich lat.

[glanaber]

Nie dochodzą dzieciaki z poprzednich lat, ale dzieciaków tegorocznych jest najwiecej w historii. Więc bez względu na poziom trudności egzaminów rekrutacja będzie mordercza.

[slonko1335]

to jasne ale poziom egzaminu nie ma wielkiego znaczenia w tej sytuacji, no chyba, że będzie tak łatwy, że wszyscy będa mieli 100%

[glanaber]

To prawda, masz rację.
W każdym razie ja się stresuję ogromnie, dużo bardziej niż dziecko.

[magia]

jak najwiecej w historii?
Najwięcej to bylo chyba 4 lata temu gdy do srednoch szkol szli jednocześnie absolwenci podstawowki i gimnazjum.

[slonko1335]

no ale oni mieli oddzielną rekrutację chyba?

[little_fish]

Na pewno. Choć problem z miejscami w szkołach średnich był, bo nie każda była w stanie zdublować wszystkie klasy, dla obu roczników.

[magia]

mieli oddzielną rekrutacje, ale musieli sie podzielić miejscami w szkole sredniej. Przykladowo. W tamtym roczniku w szkole mojego syna bylo 5 klas pierwszych po pods. i 4 po gimnazjum. W kolejnych rocznikach 8 klas po podst.
Ucierpieli na tym wszyscy niestety

[magia]

wiec wtedy jego sto siedemdziesiąt parę punktow dalo mu miejsce dopiero w LO z trzeciej warszawskiej dziesiatki.
Rok pozniej podobny wynik corki dal jej miejsce w Hoffmanowej.

[larix_decidua77]

magia napisała:

> wiec wtedy jego sto siedemdziesiąt parę punktow dalo mu miejsce dopiero w LO z
> trzeciej warszawskiej dziesiatki.

Ubyło mu czegoś od tego? Bardzo dobry uczeń, trafił do liceum z innymi, bardzo dobrymi uczniami. To poziom uczniów wyznacza poziom szkoły.

[iwles]

larix_decidua77 napisał(a):

> To poziom uczniów wyznacza poziom szkoły.


Nauczyciele nie mają z tym nic a nic wspólnego?

[slonko1335]

Na etapie rekrutacji nie.

[magia]

akurat ubylo, bo widze podejscie jednej i drugiej szkoly do uczniow. I mogl trafic lepiej

[kurt.wallander]

larix_decidua77 napisał(a):


> Ubyło mu czegoś od tego? Bardzo dobry uczeń, trafił do liceum z innymi, bardzo
> dobrymi uczniami. To poziom uczniów wyznacza poziom szkoły.

Poziom nauczycieli jest również bardzo ważny.

[larix_decidua77]

I jak sprawdzacie ten poziom nauczycieli? Uważacie, że dyrektor robi jakieś testy gdy ich zatrudnia? W każdej szkole będą różni. Szkoły z czołówki mają najlepsze wyniki, bo przyjmują samych orłów. Niech ci sami nauczyciele uczą dzieci, które skończyły 8 klasę z 70 pkt a nie ze 170 i zobaczymy jakie to będą mieli wyniki.

[iwles]

larix_decidua77 napisał(a):

> I jak sprawdzacie ten poziom nauczycieli?

A kto sprawdza i ocenia poziom ucznia?

[slonko1335]

System rekrutacyjny.

[kurt.wallander]

larix_decidua77 napisał(a):

> I jak sprawdzacie ten poziom nauczycieli?

Ten poziom "wychodzi w praniu" i najczęściej mozna go ocenić, gdy dziecko juz do danej szkoły chodzi. Trochę pomaga zasięgnięcie opinii, ale to oczywiście nie zawsze sie sprawdza (jednemu pasuje styl nauczania danego nauczyciela, innemu nie, albo świetny nauczyciel w międzyczasie odchodzi ze szkoły).

[kurt.wallander]

larix_decidua77 napisał(a):

Szkoły z czołówki mają najlep
> sze wyniki, bo przyjmują samych orłów.

Niekoniecznie. Poza tym, dobry nauczyciel, to nawet niekoniecznie taki, którego uczniowie mają wyniki w top centylu, choć umiejętność nauczania jest bardzo ważna.

[koko8]

slonko1335 napisała:

> no ale oni mieli oddzielną rekrutację chyba?
>

I co z tego skoro mieli o połowę mniej miejsc w liceum niż obecnie, bo musieli się podzielić z CAŁYM rocznikiem absolwentów po gimnazjum?

[slonko1335]

Z tą połowa to chyba jednak przesadzasz. Warszawa przygotowała wtedy 40 tys miejsc dla absolwentow podstawowek i gimnszjow podczas gdy w "normalnych" rocznikach było to ok. 21 tys. miejsc.

[magia]

slonko, tylko nie każda szkola jest z gumy, i o ile czesc szkol dala rade, to czesc zupełnie nie i dal się to odczuc w tych wysoko rankingowych szkolach

[slonko1335]

Ale przecież dokładnie tak samo to wygląda teraz. Nie każda szkoła jest z gumy a tyłu uczniów w szkolach ponadpodstawowych nie było od 20 lat.

[magia]

ale jest różnica między brakiem w dobrej szkole szkole klasy z konkretnym profilem
a istnieniem takiej klasy ale z wieloma kandydatami na miejsce do niej.

Tu masz szanse sie dostac i na pewno sprobujesz.

[slonko1335]

>Tu masz szanse sie dostac i na pewno sprobujesz.

u mnie w mieście można wybrać 3 szkoły więc nie każdy będzie ryzykować przy takiej rekrutacji zajmowanie jednego z miejsc szkoła spoza zasięgu lub na styk ale tak tu masz rację

[glanaber]

To były 2 oddzielne rekrutacje, do zupełnie różnych klas. Teraz prawie całe 2 roczniki, w dodatku wyżowe, starają się o miejsca w klasach zaprojektowanych dla 1 rocznika.

[kurt.wallander]

Ale klas było mniej utworzonych. Tam, gdzie normalnie były 4 klasy pierwsze, powstało np. 6 (po 3 dla roczników po gimnazjum i po SP).

A inna sprawa, że łatwy egzamin słabo różnicuje uczniów. Tracą na tym bardzo dobrzy, bo jest szansa, że dobrzy napiszą równie dobrze, co oni.

[magia]

i co to zmienia?
Tam mozna bylo dobrze napisać egzamin acictakcsie nie dostałeś docwybranej szkoły bo albo nie bylo miejsc (zajęte przez olimpijczykow) albo nie bylo klasy, ktora cie interesowala, bo nie bylo na nia miejsca. Z każdej strony chu.. owo

[bruy-ere]

slonko1335 napisała:

> Przy E8 to tak naprawdę ma chyba niewielkie znaczenie. Beda łatwe będą wyższe w
> yniki, wzrosną progi, będą trudne to odwrotnie. Tu nie dochodzą dzieciaki z pop
> rzednich lat.

Nie wiem, czy to czasem nie jest tak, że łatwy egzamin mniej zróżnicuje uczniów, bo jeśli uczeń 4-kowy napisze tak samo jak 5-tkowy (bez punktów za konkursy), to ten 5-tkowy traci, gdyż w sytuacji trudnego egzaminu prześcignąłby 4-kowego.
>

[grey_delphinum]

bruy-ere napisała:

> slonko1335 napisała:
>
> > Przy E8 to tak naprawdę ma chyba niewielkie znaczenie. Beda łatwe będą wy
> ższe w
> > yniki, wzrosną progi, będą trudne to odwrotnie. Tu nie dochodzą dzieciaki
> z pop
> > rzednich lat.
>
> Nie wiem, czy to czasem nie jest tak, że łatwy egzamin mniej zróżnicuje uczniów
> , bo jeśli uczeń 4-kowy napisze tak samo jak 5-tkowy (bez punktów za konkursy),
> to ten 5-tkowy traci, gdyż w sytuacji trudnego egzaminu prześcignąłby 4-kowego
> .
> >
Oczywiście, ze tak jest, dlatego łatwe egzaminy są bez sensu.

[slonko1335]

Jeżeli 5 umie więcej niż 4 to zdobędzie więcej punktów, a może się jednak okazać że to 4 umie więcej, no jakoś mało tych 100% na egzaminach jednak żeby nie różnicowały.

[ga-ti]

Trudniejszy egzamin 8kl. bardziej różnicuje dzieciaki, sprawia, że oceny na świadectwie nie są aż tak "ważne", różnicuje dzieciaki na te, które 5 mają na świadectwie, bo pani była miła i nie chciała dzieciom robić pod górkę, od tych, które mają faktycznie wiedzę na te 5. I dzięki temu do szkół o wysokich wymaganiach trafiają dzieci, którym jest łatwiej w tych szkołach przetrwać.
Moje dziecko nie radziło sobie z matmą, rozmawiam z nauczycielem (doświadczony, leciwy), pytam o co chodzi, dzieciak w podstawówce miał mocną 4, egzaminy zdał bardzo dobrze, udało mu się, trafił do tej fajnej szkoły... na co nauczyciel: te egzaminy były bardzo łatwe, w podtekście pani dzieciak trafił nie tu, gdzie ze swoją faktyczną wiedzą powinien. Przykre.
Łatwe egzaminy=oszukiwanie dzieciaków.

[la_mujer75]

Podejrzewam, że podstawa bedzie łatwa, ale przywalą rozszerzeniami. Już na próbnych nie były łatwe.
Chyba najgorzej dla tych, co chcą studiować poza Polską i tam, gdzie liczy się procent uzyskany, a nie centyl.

Co do e8- nie mam pojęcia. W zeszłym roku były banalne. I tak naprawdę mocno liczyły się punkty za świadectwo, a to nie jest miarodajne, bo wiadomo- w jednych szkołach łatwiej było dostać 6 na koniec, a w innych 5 to był już wyczyn.

[grey_delphinum]

Jak się okazało, podstawowa matura z polskiego była bardzo łatwa. Tematy wypracowań na poziomie ósmoklasistow (oczywiście inne lektury).

[mysiaapysia]

Czy była łatwa, szczególnie dla absolwentów liceum czyli w nowej formule, to się dopiero przekonamy gdy będą wyniki.

[little_fish]

Nowa matura była dużo bardziej swobodna jeśli chodzi o realizację tematów - tematy bardziej uniwersalne, brak wskazania konkretnych lektur. Wbrew pozorom dla niektórych te pozornie łatwe tematy mogą okazać się trudniejsze niż rozprawka na konkretny temat z "Pana Tadeusza"

[grey_delphinum]

little_fish napisała:

> Wbrew pozorom dla
> niektórych te pozornie łatwe tematy mogą okazać się trudniejsze niż rozprawka n
> a konkretny temat z "Pana Tadeusza"

Niby jakim cudem?

Rozprawka na konkretny temat z "Pana Tadeusza" (np. dotycząca obyczajów szlacheckich) oznacza, że dobrze trzeba znać to zagadnienie oraz pamiętać treść narzuconego tekstu (by znaleźć w nim funkcjonalne przykłady w celu wsparcia argumentacji), natomiast brak wskazanego utworu i spora ogólnikowość tematu od razu sprawiają, że pisanie wypracowania jest łatwiejsze

[damartyn]

Po owocach ich poznacie.
Nie zagłębiałam się w temat ale w południe któryś portal podawał, że matura jest w tym roku trudniejsza i zwodnicza dla maturzystów. Wyniki wszystko zweryfikują.

[mysiaapysia]

Problem polega na tym, że w poleceniach do obu tych "swobodnych" tematów są zawarte wskazówki, które nie są takie oczywiste. Trzeba bardzo uważać. Temat pierwszy nie jest o postaciach dynamicznych, a takich jest sporo w lekturach. W temacie drugim nie chodziło tylko o bohaterstwo, ale o jego percepcję przez innych ludzi.

[mondovi]

Daj spokój, tematy nie były trudne, a pytania wprost.

[little_fish]

Bo konkretne lektury są podczas omawiania wałkowane pod konkretne wymagania. W tematach luźnych łatwo popłynąć. Chyba że ktoś faktycznie jest oczytany, ma lekkie pióro i swobodnie sobie radzi z interpretacją tekstów.

[kurt.wallander]

O to to. Tematy na maturze w formule 2023 były dobre dla oczytanych, i piszących z polotem, a przy tym, oczywiście, dla tych, którym nie przydarzają się błędy ortograficzne czy interpunkcyjne. A przeciętniak polonistyczny, którego nie interesują studia humanistyczne, mógł pięknie na nich "popłynąć", tyle tylko, że w złym kierunku.

[waleria_bb]

Tylko na maturze się nie płynie i nie pokazuje swojego polotu, to powie każdy polonista, nawet średni. Pisać schematycznie, poprawnie, bez wodolejstwa i zbędnego rozwlekania i będzie ok.

[little_fish]

No ale o tym właśnie piszę, że na tych " luźnych" tematach łatwo "popłynąć" czyli pisać o niczym. Pracę o "Panu Tadeuszu" dużo łatwiej napisać wg wyuczonego schematu.

[kurt.wallander]

Uważam tak, jak little_fish

[mondovi]

Ja odwrotnie. Mogąc wybrać lekturę, jest się swobodnieszym w doborze argumentów. I też można napisać poprawnie i bez wodolejstwa.

[leni6]

Nie rozumiem jak trudne matury rozszerzone mają zaszkodzić dobrym uczniom, przecież progi nie są ustalone na sztywno. Według mnie to jest tak że trudne matury rozszerzone premiują tych naprawdę najlepszych, a łatwe tych średnich.

[rosie]

Mój syn po rozwiązaniu zeszłorocznego e8 powiedział, że baaardzo latwy. W polskim mogą pisać na podstawie dowolnej lektury. Angielski wszystko zależy od akustyki sali gimnastycznej, na próbnych dźwięk odbijał się od ścian i polowa klasy zgadywała o czym lektor mówił. W dwóch pytaniach musiał strzelać, słyszał bełkot jak w "misiu" na dworcu PKP

[rosie]

*Jak na lotnisku w Misiu

[marzeka11]

Nie do końca na podstawie dowolnej- tylko w tym roku i w kolejnym muszą wybrać z lektur obowiązkowych 7 i 8 klasy (są wymienione na 3 stronie arkusza), ewentualnie w rozprawce drugi tekst może być poza spisem lektur. Za 2 lata - wybór to będą lektury obowiązkowe 4-8.