cud_bogini_w_bikini
05.05.23, 13:07
Dla znających moje dylematy...
Pracuję od kilku dni, łącznie z czasem na wdrożenie.
Nie chcę rezygnować, a jednocześnie bacznie będę obserwować, czy nie zwalnia się jakieś miejsce w godzinach dziennych. Oczywiście to przy założeniu, że zostanę pozytywnie oceniona.
Plusy: sądzę, że załoga jest ok, przełożony też ok; wszyscy mówią sobie po imieniu; weszłam w ten tryb.
Dojazdy super.
Minusy:dużo pracy, swojej - to rozumiem, przykładam się w 100 %, ale też niestety jest to poprawianie po innych. Mam wrażenie, jakby niektóre osoby nie bardzo się przykładały, bo i tak, ktoś sprawdzi. A ja widząc błąd, na końcu, muszę dojść w którym miejscu został popełniony, co jest pracochłonne. Muszę też uzupełnić braki, jeśli coś zostało pominiete, a da się wywnioskować z reszty. Zajmuje mi to dużo więcej czasu niż zakładałam. Poza tym ja jestem jedna a ich jest kilka i to sprawdzanie jest uciążliwe, a to ja ostatecznie odpowiadam za to co wyjdzie z naszej pracy.
Drugi minus to marnotrawienie czasu, którego mi potem brakuje. Dziewczyny dopołudniowe kończą o 15, ja zaczynam o 14. Mogę już o 14 siąść przy biurku, ale ta godzina dla nich to raczej już godzina życia towarzyskiego, w której bardzo trudno się skupić, poza tym one też chciałyby mnie lepiej poznać, więc nie chcę burczeć, że pracuję.
Kolejne 2 godziny to praca w towarzystwie pań sprzątających, które korzystają z odkurzaczy i które same w sobie są bardzo głośnie i rozmowne (panie nie odkurzacze). Trzaskanie drzwiami, nawoływanie, śpiewanie przy pracy...
Chętnie bym poprosiła, by uważniej dziewczyny pracowały, ale zaciskam zęby, bo
a) nie chcę wyjść na kogoś, kto sobie nie radzi
b) nie chcę by były do mnie źle nastawione
Wiem, od jednej pani sprzątającej, że pracowały uważniej, gdy dyżurowały na zmianie popołudniowej, teraz mają luz.
Czy zrobić to jakoś delikatnie - tzn. zwrócić uwagę? A może jestem tylko testowana?
Dziękuję za wszystkie porady w poprzednich wątkach, liczę, że i teraz pomożecie