samaasma
07.05.23, 18:24
Koleżanka zadzwoniła dziś oburzona, ze jedna mama z klasy dziecka zaproponowała żeby zorganizowały wspólne urodziny dla dzieci.
Takie urodziny w lokalu z animatorem ale łączone .różnica między urodzinami tych dzieci to ok. 2 tygodnie. To maluchy jeszcze, wiec cala strona organizacyjna i zapraszanie jest po stronie rodziców.
Argumentem tamtej matki było to ,że urodziny są koło siebie i dzieci nie będą musiały chodzić na dwie imprezy ale raz przyjdą, co powinno się spodobać innym rodzicom. To pierwsza klasa wiec jakby pierwsza taka sytuacja. Koleżanka się jakoś wykręciła, bo jej zdaniem jej synek musi być w centrum , ale ja się zastanawiam czy to naprawdę taki zły pomysł ?