Dodaj do ulubionych

Zaklinanie rzeczywistości

08.05.23, 11:17
„Osoby, które kończyły liceum na trójkach, błyszczą na studiach„

Naprawdę? Dla mnie to zaklinanie rzeczywistości - na moje studia nikt kto kończył na trójkach się zwyczajnie nie dostał. A osoby które były w czołówce „egzamin na studia zdany w pierwszej piątce” przez całe studia były w tej pierwszej piatce.
A jak u was?
Obserwuj wątek
    • jdylag75 Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 11:22
      Raczej - osoby, które kończyły LO na piątkach, nie błyszczały na studiach. Sama jestem tego przykłądem
      • alpepe Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 13:15
        No, ja zakończyłam na szóstkach głównie i owszem, najpierw była walka ze zje.ami uczelnianymi, bo inaczej tego barachła uniwersyteckiego nie da się nazwać, ale długo by tłumaczyć, ale potem oczywiście stypendium za wyniki.
        • princesswhitewolf Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 19:03
          >>zje.ami uczelnianymi, bo inaczej tego barachła uniwersyteckiego nie da się nazwać,

          Oj tak. W 1 pol lat 90 studiowalam w PL. Boze co to z nadete durnie mnie tam ksztalcily
          • simply_z Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 19:47
            Oj nadal jest mizeria niestety.
          • ayelen40 Re: Zaklinanie rzeczywistości 09.05.23, 07:41
            Bo niestety najlepsi szli do korpo, a zostawały często odpady.
    • ichi51e Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 11:22
      Zapomniałam linka www.wprost.pl/kraj/11203393/po-co-nam-matura-osoby-ktore-konczyly-liceum-na-trojkach-blyszcza-na-studiach.html?utm_source=facebook&utm_medium=social&utm_campaign=fbwprost&utm_term=post&utm_content=premium
    • lauren6 Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 11:25
      Jak zwykle: to zależy.
    • pade Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 11:27
      ichi51e napisała:

      > „Osoby, które kończyły liceum na trójkach, błyszczą na studiach„
      >
      > Naprawdę? Dla mnie to zaklinanie rzeczywistości - na moje studia nikt kto kończ
      > ył na trójkach się zwyczajnie nie dostał.

      U mnie nawet doktoraty pokończylismile Ale fakt faktem, nie była to medycyna.

      A osoby które były w czołówce „egzami
      > n na studia zdany w pierwszej piątce” przez całe studia były w tej pierwszej pi
      > atce.
      > A jak u was?
      >

      Prawdą jest, że osoby, którym od "małego" nauka przychodziła z lekkością, mogą mieć problem na dalszych etapach edukacji z różnych powodów. Czasami przeszkadza perfekcjonizm, czasami brak umiejętności uczenia się, a czasami błędne przekonania na własny temat.
      • jolie Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 11:56
        pade napisała:

        > Prawdą jest, że osoby, którym od "małego" nauka przychodziła z lekkością, mogą
        > mieć problem na dalszych etapach edukacji z różnych powodów. Czasami przeszkadz
        > a perfekcjonizm, czasami brak umiejętności uczenia się, a czasami błędne przeko
        > nania na własny temat.
        >

        To chyba zależy - moja siostra od małego była bardzo zdolna (uzdolniona matematyczno - fizyczno- chemicznie) w podstawówce i liceum nic się nie uczyła, a miała sukcesy olimpijskie. Zdała bez problemu na medycynę i tu już musiała się uczyć, ale uważam, że na lżejszych studiach nie za wiele musiałaby robić, obszar humanistyczny to była dla niej też pestka, nie wkładała w to wysiłku.
        • pade Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 12:23
          Pewnie, że zależy.
          Różnie się życie układa i można nie skończyć studiów, czy nawet do nich nie podejść z powodu np. sytuacji rodzinnej albo choroby.
      • alex_vause35 Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 14:04
        No właśnie niekoniecznie. Chyba, że taki ktoś całkiem sobie odpuści i nawet do zeszytu nie zajrzy.
    • vivi86 Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 11:27
      I serio przy naborze brali pod uwagę oceny z LO w dodatku wszystkie z góry na dół?
      • ichi51e Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 11:53
        Za moich czasów to był egzamin osobny i jego poziom wykraczał poza to co przerabialiśmy w liceum - ktoś kto nie przerobił podstawy w pełni nie miał szans.
        • angazetka Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 13:16
          Ale mógł mieć trójki z przedmiotów nieobjętych egzaminem.
          • inny.kwiatek Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 23:40
            Dokładnie. Poza tym mógł umieć dużo, oceny nie oddawały wiedzy ucznia, mogły oddawać na przykład uprzedzenia nauczycieli.
    • ggrr.ruu Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 11:28
      Nie na reguły. Ale znam i takich. Kolega mocno przeciętny w szkole, dobry tylko z matmy, na studiach informatycznych rozwinął skrzydła. Moja przyjaciółka, uczennica raczej trójkowa, z dobrymi wynikami skończyła rachunkowość i jest bardzo dobrą księgową.
      • taje Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 11:55
        W klasie mojego męża (mat-fiz), dziewczyna, która była nawet nie przeciętną, ale ledwo trójkową uczennicą z wszystkiego poszła na fizykę i nawet doktorat z fizyki zrobiła.
    • 35wcieniu Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 11:29
      Za moich czasów do rekrutacji na studia liczył się wynik matury i oceny z wybranych przedmiotów. Nie było powodu żeby się nie dostać na studia jeśli trójki miało się z nieistotnych przedmiotów. Bardzo wiele osób robilo plan minimum czyli np. jak szli na załóżmy anglistykę to z fizyki i matmy ogarniało na 3 i tyle. Nie miało to wpływu na powodzenia na studiach lub jego brak.
      • 35wcieniu Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 11:29
        powodzenie*
      • inny.kwiatek Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 23:41
        Kiedy tak było?
    • daniela34 Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 11:30
      Nie mam pojęcia jakie oceny w liceum mieli moi koledzy z roku poza dosłownie kilkunastoma osobami, o których wiem, że byli olimpijczykami, stypendystami PRM albo MEN.
      Mogę pisać o sobie - zdałam egzamin bodajże z drugim wynikiem i przez całe studia miałam wysokie wyniki (stypendium naukowe, nagroda dla najlepszego studenta I roku). W LO miałam bardzo dobre oceny.
      Przy czym nie wykluczam też, że ktoś mógł mieć w LO słabsze oceny, napisał dobrze egzamin wstępny i potem na studiach sobie dobrze radził. To jest przecież zupełnie inny system nauki, inne przedmioty, no jest inaczej.
      Natomiast jest coś takiego, że niektórzy ludzie lubią powtarzać tym dobrym uczniom: "teraz masz dobre oceny, ale nie ciesz się, bo w liceum, to hohoho, jak ci będzie trudno." Następnie w liceum: "no masz świetne oceny, ale nie ciesz się tak, bo na studiach, to hohohohoho, zobaczysz, jak będzie źle." Na studiach: "no masz to stypendium naukowe i wysoką średnią, ale nie ciesz się, bo w pracy zawodowej to ci będzie tak źle, że ojojojoj."
      I to wszystko oczywiście mówią, kierując się "troską" o to, żebyś się, dobry uczniu, nie poczuł za dobrze smile
      • ggrr.ruu Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 11:32
        Znam niestety inny wariant: masz takie dobre oceny w podstawówce, to już zawsze musisz utrzymać ten poziom, przecież masz możliwości, trzy to nie jest ocena dla ciebie
        • daniela34 Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 11:39
          Pewnie i tak bywa. Nie wykluczam. Tylko to chyba ze strony rodziców? Nauczycieli? Ja natomiast piszę o wypowiedziach osób bardziej postronnych. Taki typ, który lubi sprawić, żeby rozmówca nie czuł się za dobrze. Zresztą dotyczy też innych sfer życia, nie tylko nauki. Masz fajnego faceta - no, no, pewnie cię rzuci albo zdradza, rodzicielstwo jest dla ciebie źródłem radości - och, zobaczysz jak dziecko podrośnie, to ojej co to będzie (to chyba kojarzysz z własnego podwórka, prawda? wink).
          I może mnie to nie ruszać (bardzo szybko przestało, dzięki mojej mamie, która zawsze przy takich wypowiedziach była niewzruszenie pogodna i spokojna jak kwiat lotosu na jeziorze) ale mechanizm zauważam.
          • simply_z Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 11:47
            Raczej zazdrosni ludzie, takich nigdy nie brakuje.
            • daniela34 Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 11:54
              Zazdrośni? Nawet chyba nie o zazdrość chodzi, bo czasem nie mają podstaw do zazdrości. Ale ciekawy mechanizm. Miałam próbkę parę dni temu na forum od osoby, deklarującej że na tym polu, na którym chciała żebym ja się nie poczuła zbyt pewnie, w jej życiu układa się znakomicie. I może nawet tak jest smile
              • simply_z Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 12:46
                Zazdrosni o sukcesy naukowe, pracowe itd.
                • daniela34 Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 12:49
                  Może. Albo stary poczciwy mechanizm "niech się nie czuje zbyt dobrze, nie ma co chwalić, bo będzie próżny/próżna, lepiej "sprowadzić na ziemię" i to dla jego/jej własnego dobra."

                  • simply_z Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 13:00
                    Byl taki fragment w Ani na Uniwersytecie, a propos wbijania szpil.
              • alex_vause35 Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 14:05
                Czyżby bergamotka? wink
                • daniela34 Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 14:12
                  Nie, akurat nie ona.
          • ggrr.ruu Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 19:03
            Na szczęście to zjawisko jest mi znane tylko z forum. W sumie każdej osobie która chce sobie wyrobić skórę nosorożca polecam założenie tu jakiegokolwiek wątku wyrażającego dumę czy zadowolenie z czegoś big_grin
      • daniela34 Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 11:51
        Aha, dopiszę jeszcze jedną rzecz - to co za moich czasów mnie dziwiło i nieco bawiło, to demonizowanie egzaminów wstępnych na mój kierunek. Panowało powszechne przekonanie, że trzeba koniecznie brać korepetycje. Nie odsiedzisz x dudogodzin na korepetycjach - nie zdasz. I za chińskiego boga nie mogłam tego zrozumieć.
        Przy czym zaznaczam - teraz jest trochę inaczej, bo matura daje wstęp na studia i rozumiem, że przy słabym nauczycielu, który nie uczy pod kątem rozwiązywania zadań maturalnych, trzeba korzystać z pomocy.
        • pade Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 12:26
          Teraz to przede wszystkim wepchnięto do liceum część materiału ze studiów, a z liceum do podstawówki (serio).
          • daniela34 Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 12:39
            Z moich studiów to jednak nie wepchnięto smile no i materiał egzaminu wstępnego na studia u mnie jednak wykraczał nieco poza materiał licealny z historii i wosu. Ale w każdym razie rozumiem, że teraz jest inaczej, bo egzamin maturalny ma rozmaite typy zadań i jeśli uczeń nie jest przygotowany do tego, żeby je rozwiązywać (a to jednak trzeba pokazać minimum kilka razy, żeby załapał metodę) to ktoś go musi tego nauczyć. I wtedy wchodzi korepetytor cały na biało.
            • extereso Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 19:03
              Trochę jednak coś tam jest. Mój syn miał napisanie pozwu np .
          • katriel Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 14:44
            > Teraz to przede wszystkim wepchnięto do liceum część materiału ze studiów, a z liceum do podstawówki

            Jakieś przykłady? Bo ja raczej widzę ruchy w przeciwną stronę.
      • iwoniaw Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 13:25

        > Natomiast jest coś takiego, że niektórzy ludzie lubią powtarzać tym dobrym uczn
        > iom: "teraz masz dobre oceny, ale nie ciesz się, bo w liceum, to hohoho, jak ci
        > będzie trudno." Następnie w liceum: "no masz świetne oceny, ale nie ciesz się
        > tak, bo na studiach, to hohohohoho, zobaczysz, jak będzie źle." Na studiach: "n
        > o masz to stypendium naukowe i wysoką średnią, ale nie ciesz się, bo w pracy za
        > wodowej to ci będzie tak źle, że ojojojoj."
        > I to wszystko oczywiście mówią, kierując się "troską" o to, żebyś się, dobry uc
        > zniu, nie poczuł za dobrze smile

        Opisałaś wlasnie podejscie nauczycieli z mojej podstawówki 😀 Mielismy się nie cieszyć, bo w liceum "zobaczymy". W szczególności mieli się nie cieszyć ci, którzy zostali laureatami konkursów (wowczas to się nazywalo "olimpiadą", ale bylo de facto konkursem kuratoryjnym dla podstawowek) i wybierają się do "renomowanych liceów" nie zdając sobie sprawy, że to nie jest "takie łatwe". Do tej pory nie wiem, co mieliśmy "zobaczyć" i czemu te teksty miały służyć 🤷‍♀️
        • daniela34 Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 13:39
          Za moich czasów też to się jeszcze olimpiada nazywało wink
          No i ja tak "zobaczam" i "zobaczam" całe życie.
          • iwoniaw Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 13:45
            To u mnie w liceum już mieli inne podejscie, uważali np., że laureaci olimpiad i "tylko" dobrzy uczniowie oczywiscie jak najbardziej powinni iść na studia, bo tam się właśnie nadają i o żadnym "zobaczeniu" po opuszczeniu murow uroczej podstawówki nie słyszałam na szczęście.
            • iwoniaw Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 14:15
              A, doczytalam jeszcze Twoj post wyzej o tych, co to dbają, by ktoś nie mial za dobrego samopoczucia i się nie cieszył nadaremno - faktycznie, to nie tylko edukacyjnych osiągnięć dotyczy! Wszak "zobaczyć" miałam też rozmaite bunty i problemy z dziećmi, o kryzysach związkowych nie wspominając 😉 To już oczywiście nie nauczyciele w podstawówce, tylko "oni już swoje przezyli to wiedzą" umniejszacze. Też nie wiem, co im daje fakt, że ktoś zamiast zyć zadowolony podjerzliwie łypie na rzeczywistość spodziewając się najgorszego.

              A co do postu startowego - akurat jestem w stanie uwierzyć, ze trojkowicz licealny "blyszczy na studiach", bo niektóre licea są chorymi placówkami usilujacymi wmówić uczniom, ze na 3+ to juz tylko Pan Bóg w Niebiesiech. Natomiast nijak się nie zgadzam z tezą, jakoby licealni paskowicze, laureaci olimpiad itp masowo wylatywali po pierwszhm semestrze, bo oto nagle wszyscy sobie radzą i blyszczą, tylko nie oni. No jest wprost przeciwnie, jeśli ktoś nie mial tyłów na etapie matury, to mu jednak duzo latwiej niz innym.
              • daniela34 Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 14:24
                Oczywiście. Ja też wierzę w trójkowicza licealnego, który błyszczy - raz, że ocena w liceum niekoniecznie odzwierciedla poziom wiedzy, dwa, że liceum a studia to dwa różne światy, trzy, że ludzie się też zmieniają, dojrzewają, no powodów może być mnóstwo.
                Temat ocen z LO na studiach u mnie w ogóle nie istniał, wiem tylko o tych osobach, z którymi zgadałam się, że dzięki olimpiadzie nie podchodziły do wstępnego.
                Ale jeśli chodzi o resztę to wszelkie wnioski ogólne są bez sensu. Czy trójkowicz licealny może sobie świetnie radzić na studiach? Może. Czy każdy trójkowicz licealny na pewno będzie sobie świetnie radził na studiach? Nie. Czy każdy prymus odniesie sukces na studiach? Nie. Czy prymusi licealni masowo odpadają po pierwszych egzaminach? Nie.
        • extereso Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 19:07
          Ja o tyle " zobaczyłam" że w podstawówce na polskim i na " olimpiadzie" moje emocjonalne wówczas pisanie doczekało się nagrody i sądziłam, że tak jest dobrze. A polonistka z liceum, której jestem za to wdzięczna, tępiła na maksa tę egzaltację, więc zaliczyłam zonk przy pierwszym 3 plus. No ale zrozumiałam nowe zasady szybciutko.
    • milva24 Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 11:35
      Z matmy na świadectwie maturalnym miałam 2, z fizyki 3, za to z humanistycznych 5. Studia wybrałam zgodne z kierunkiem zainteresowań i w dziedzinie z której byłam dobra. Poza pierwszym rokiem miałam stypendium naukowe, na 4 i 5 roku najwyższe (na sto osób to najwyższe miało chyba z 5 osób włącznie ze mną).
    • madame_edith Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 11:37
      To zależy jaki był powód tych 3. Jak ktoś się skupiał na tym, co go interesowało i resztę ciągnął byle zdać to jak najbardziej mógł na swoich wymarzonych studiach być najlepszym studentem.
      A jak kuł i kuł i powyżej trój nie wyskoczył z żadnego przedmiotu to wiadomo, że i ambitniejsze studia raczej poza zasięgiem. Na moje by się żaden trójkowicz nie dostał. Ja miałam 5, a bez kursów przygotowawczych na uniwersytecie okupionych ogromną ilością nauki też bym mogła pomarzyć jedynie.
    • simply_z Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 11:44
      Ciezko stwierdzic. Przypuszczam, ze gdybym wybrala studia bardziej humanistyczne, szloby mi lepiej. Wybralam troche pod presja rodziny i masakrycznie mnie nudzily. Pozniejsze byly juz lepsze ale w dalszym ciagu nie to. W LO uczylam sie dobrze.
    • mia_mia Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 11:47
      Jeśli komuś nauka przychodziła trudno i przez to miał trójki to raczej błyszczeć nie zacznie, no chyba, że z dobrego lo pójdzie na łatwe studia. Jeśli miał tróje, bo mało czasu poświęcał na naukę, a potem to się zmieniło to całkiem możliwe, chociaż u mnie osoby z dobrymi ocenami podostawały się na dobre studia i je pokończyły, ale nie śledziłam losów kolegów z liceum tak, żebym wiedziała jakie oceny mieli, a znajomych ze studiów nie wypytywałam o oceny z liceum.
      • simply_z Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 11:51
        Za tzw. moich czasow na trudne studia typu matematyka, astronomia, fizyka czy budownictwo na polibudzie, mozna bylo sie calkiem latwo dostac, tylko pozniej sporo osob konczylo kariere po pierwszej sesji (jesli w ogole dotrwali). Z kolei na kierunki typu psychologia, politologia lub socjologia na UJ, klebil sie tlum kandydatow, a studia same w sobie raczej latwe.
        • triss_merigold6 Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 12:14
          Tam były egzaminy kilkuetapowe, natomiast studia faktycznie łatwe, uwaga! - o ile ktoś był zainteresowany i CZYTAŁ. CZYTANIE obszernych tekstów ze zrozumieniem było kluczowe. Jeśli ktoś miał problem z historią i nie ogarniał zjawisk i procesów, to część przedmiotów wydawała się trudna.
          • simply_z Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 12:44
            Tak tu sie zgodze.
    • asiairma Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 12:06
      „Osoby, które kończyły liceum na trójkach, błyszczą na studiach" zmienić na „Osoby, które kończyły liceum na trójkach, MOGĄ błyszczą na studiach" i wtedy już jest ok smile
      • la_felicja Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 22:39
        Dokładnie.
        Po pierwsze - nie wszystkie owoce dojrzewają w tym samym czasie, czyli ktoś, kto w liceum przechodził trudny okres, na studiach może rozkwitnąć i "załapać"
        Po drugie - zdolniachy, które nie musiały się mocno wysilać w liceum, bo nauka przychodziłą im łatwo, na studiach typu medycyna czy prawo mogą mocno kuleć, zanim nauczą się techniki wkuwania na pamięć.

        I odwrotnie - kujonki i kujony, pracowici, ale niezbyt lotni, na pierwszym roku medycyny się odnajdą, ale jeśli wybiorą kierunki, na których trzeba uruchomić wyobraźnię i logiczne myślenie, to już może być ciężko.
    • lu_na_be Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 12:06
      Nie da się tak sklasyfikować. Ja miałam czwórkę z matematyki w LO (klasa autorska, wcześniej zdawane egzaminy) profil mat-inf i pomagałam koledze z humana, który wyciągał się na piątki. I te zadania dla mnie były baardzo proste. No to on był piątkowy, ja czwórkowa.
      Mój mąż w liceum miał najniższą średnią w szkole (bardzo dobrej, do której dostał się bo był laureatem dwóch olimpiad na poziomie wojewódzkim) - miał kiepskie oceny, bo mu nie zależało, uczył się tego co go interesuje, a nie tego, czego trzeba, nie prowadził zeszytów i za to obrywał złe oceny. Na trudne studia na UW, gdzie było duże kilkanastu kandydatów na jedno miejsce zdał z palcem w nosie.
      Oceny niczego nie mówią o człowieku. Moja szóstkowa córka ma dużo mniej wiedzy o świecie i zrozumienia go niż czwórkowy syn. Podobnie potem w życiu - Ci szóstkowi zazwyczaj (wiadmo, nie zawsze) są bardziej wyrobnikami, ludźmi pod linijkę, wykonawcami niż wizjonerami, twórcami, przywódcami. Ale zawsze znajdzie się kontrprzykład, który to podważy.
      Po prostu ludzie są rózni.
      • lu_na_be Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 12:14
        A, no i w sumie u mnie w klasie w liceum była tylko jedna (!) osoba piątkowo-szóstkowa. A na spotkaniu po latach okazało się że większość absolwentów to doktorzy/profesorowie wykładający politechnice warszawskiej, UW, na jakimś uniwersytecie w Londynie, jedna to znana w środowisku profesorka, pracująca w światowych ośrodkach badawczych. Są ludzie na wysokich stanowiskach w korpo, są tacy jak ja - czyli "pokończyli studia, podyplomówki i siedzą od kilku lat w dom, bo życie tak mi się ułożyło".
        Powtórzę - moim zdaniem oceny nic nie mówią o ludziach, o ich możliwościach intelektualnych i o tym, kim będą w dorosłym życiu.
        • simply_z Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 12:50
          U mnie byla dziewczyna, slaba z wiekszosci przedmiotow. Nieuzdolniona jezykowo, matematycznie tak se. Nie dostala sie na pewne studia, zdawala pare razy. Obecnie robi habilitacje big_grin
          • rycerzowa Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 15:13
            simply_z napisała:

            > U mnie byla dziewczyna, slaba z wiekszosci przedmiotow. Nieuzdolniona jezykowo,
            > matematycznie tak se. Nie dostala sie na pewne studia, zdawala pare razy. Obec
            > nie robi habilitacje big_grin



            I do AKO już pewnie należy?
            • simply_z Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 18:57
              Uczelnia artystyczna, więc może też inne kryteria.
    • triss_merigold6 Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 12:09
      To zależy.
      Na moje studia były kilkuetapowe egzaminy, a nie konkurs świadectw, nie mam pojęcia, jakie oceny w liceum miały osoby ze stypendium naukowym.
      • jolie Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 15:24
        Pomijając formułę nowej matury od lat, to na jakich kierunkach (w starym systemie maturalnym) był konkurs świadectw? Pod koniec drugiej połowy lat 90. zdawałam na 3 kierunki studiów na UJ i na każdym był egzamin wstępny, jednym z tych kierunków była polonistyka (dostałam się, ale jej nie wybrałam).
        • simply_z Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 18:58
          Budownictwo na PK, fizyka
    • lady.madrugada Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 12:11
      Skończyłam podstawówkę z piątkami i szóstkami, dostałam się bez problemu do jednego z najlepszych liceów w mieście. Prześlizgnęłam się przez nie z trójkami i czwórkami, z piątką tylko z przedmiotu, który mnie interesował i który potrzebny był na konkretny kierunek studiów. I to piątką w czwartej klasie, wcześniej różnie bywało. Studia skończyłam z oceną bdb i zawodowo zaczęłam robić coś zupełnie innego.

      I, co najważniejsze, nikt nigdy nie pytał mnie o ocenę na dyplomie, a już tym bardzie o oceny maturalne.
    • anilorak174 Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 12:14
      Na moje dostawały się najróżniejsze osoby. Jak zdawałam egzamin było 12 osób na miejsce. Ci ktorzy się dostali rzadko byli uczniami z czerwonym paskiem. Najczesciej z matmy mieli super oceny, reszta roznie.
    • mae224 Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 12:17
      nieprawda.
    • runny.babbit Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 12:25
      Ludzie których znam, jeśli dobrze się uczyli to przez cały proces edukacji.
      A jest więcej takiego zaklinania - że sukces życiowy osiągają ci słabi uczniowie, a nie głupie kujony, że jak masz bałagan to jesteś geniuszem....
    • evening.vibes Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 12:26
      ichi51e napisała:
      > na moje studia nikt kto kończył na trójkach się zwyczajnie nie dostał

      Zdawałam na studia za czasów egzaminów na nie więc była możliwość, że ktoś jechał na trójach a był dobry z matmy czy fizyki i na studia bez problemu się dostał. Ale to raczej wyjątki niż reguła.
    • escott Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 12:30
      Błyszczą ludzie, którym pozwalamy rozwijać się w kierunku ich zainteresowań i talentów, bez względu na szkolne tabelki, wymagania, przedmiociki i stopieńki. Oczywiście jest różnica, czy ktoś jedzie na trójkach, bo się rozwija we własnych kierunkach, ale gdyby trafił na matkę psychopatkę jak moja, to miałby ze wszystkiego szóstki, tylko miał więcej szczęścia - czy po prostu nie za wiele może na polu akademickim, i trudno, też sobie może świetnie poradzić, bez błyszczenia na studiach. Generalnie nie wszyscy muszą błyszczeć gdziekolwiek, żeby mieć dobre życie, a żyłowanie się na stopnie nie pomaga realnie nikomu w niczym.
    • aqua48 Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 12:32
      U mnie dwie osoby które były bardzo przeciętnymi uczniami zostały szybko profesorami, jedna z nich zrobiła karierę międzynarodową. O najlepszych uczniach nie wiem nic nadzwyczajnego, prowadzą zwykłe, przeciętne życie. Reszta - różnie. Sporo osób poszło na studia i nie kończąc ich tutaj wyjechało na stałe za granicę i tam się urządziło.
    • kurt.wallander Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 12:36
      I tak, i nie. Ja leciałam na trójkach z niektórych przedmiotów. Ale z tego, który mnie interesował miałam dobre oceny. Na studiach miałam średnią powyżej 4 i stypendium naukowe.
      • kurt.wallander Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 12:38
        Ale też uważam za nieprawdę (na podstawie moich doświadczeń) stwierdzenie, że osoby, które bardzo dobrze radziły sobie ze wszystkiego w liceum, później mają problemy na studiach. To sa przeważnie osoby i zdolne, i pracowite, z dobrą pamięcią, umiejące się uczyć. To procentuje na studiach też.
    • cegehana Re: Zaklinanie rzeczywistości 08.05.23, 12:36
      Różnie bywa - nowy etap edukacyjny, nowi ludzie, nowe warunki - to szansa.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka