pupu111
08.05.23, 22:50
i czasem sobie oglądam monitoring z ulicy. Nie wiedziałam, że to może byc takie ciekawe i często smutne.
Wczoraj zauwazyłam martwego jeża przed domem, pózno wieczorem sprawdzałam co sie stało, jeżyk, chyba był dosc młody, biegł sobie ulicą. zatrzymal sie na środku, kolo godziny. 0:07, i trafił pod koło przejezdzajacego samochodu. Chyba zginal od razu, bo nie widziałam żeby się ruszał, ale mam kamerę słabej rozdzielczosci. Po około godzinie z zarosli wybiegl inny jeż, i jak zobaczył tamtego lezącego, to chodził przy nim całą godzinę, obchodiził go z wszystkich stron, wąchal, szturchał, a potem go próbował przeciąnąc gdzies, jakby w stornę chodnika, udało mu się może z pół metra, został taki ślad, po czym zrezygnował. Pewnie to była jakaś rodzina jeży? Smutno strasznie mi się zrobiło. Nad ranem jeza zaczał dziobać ptak, a na koniec porwało go jakies zwierze, chyba kot...

Uwazajcie, jak jezdzicie tymi samochodami.