Dodaj do ulubionych

Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️

09.05.23, 10:19
Jak generalnie NIE uważam, że sąsiedzi są zawsze w stanie zauważyć, że za płotem/ścianą coś nie jest ok, tak ręce mi opadły kompletnie po przeczytaniu artykułu. Pani "nie jest przeciwniczką dyscyplinowania klapsem" (czyli nazywajac rzeczy po imieniu - wymuszanie posłuszeństwa poprzez bicie ludzi jest dla niej ok i paragrafy na to to nieporozumienie), za to owszem, widziała oznaki degeneracji rodziny - "dwie kobiety w domu, a okna niepomyte". No i "idąc do sklepu" zajrzala "przypadkiem" przez to okno i sterty łachów dostrzegla niepoukladanych... (zaglądacie do mijanych mieszkań na parterach budynków?) 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️

wiadomosci.wp.pl/smierc-8-latka-mieszkancy-wskazuja-czemu-ojczym-uwzial-sie-na-kamila-6896062560037632a
Obserwuj wątek
    • triss_merigold6 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 10:24
      Na Saskiej Kępie zaglądam.😆 Na tyle, ile widać z ulicy bez podchodzenia pod okna.
      • turbinkamalinka Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 10:58
        triss_merigold6 napisała:

        > Na Saskiej Kępie zaglądam.😆 Na tyle, ile widać z ulicy bez podchodzenia pod ok
        > na.

        No na Kępie i Grochowie są te niskie partery. Zatrzymujesz się, oglądasz i okazuje się, że dosłownie zaglądasz ludziom do talerza tongue_out
        • triss_merigold6 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 11:17
          Zgadza się, jeszcze do tego na Saskiej Kępie w wielu kamienicach są duże okna.
          • turbinkamalinka Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 11:56
            triss_merigold6 napisała:

            > Zgadza się, jeszcze do tego na Saskiej Kępie w wielu kamienicach są duże okna.

            Sporo też jest suteren, w których ludzie mieszkają smile Tam to już w ogóle przechlapane, bo widać nie tylko co ma na talerzu, ale też kurz na szafie i czy ma łupież smile
        • leni6 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 11:17
          Na Mokotowe też takie nowe osiedle widziałam, połowa mieszkań ma od rana do wieczora zasunięte rolety.
    • tt-tka Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 10:30
      Przygladam sie oknom, jesli ciekawie udekorowane albo kwiaty wyjatkowo ladne - do srodka nie zagladam.

      przy "dwie kobiety w domu, a okna nieumyte" wyobrazilam sobie reakcje mojego taty, ktory okna myl maniacko i bardzo porzadnie i nie bylaby to reakcja przyjemna dla pani, choc tata na ogol byl spokojnym czlowiekiem smile
      • kamin Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 20:29
        Ja od dzieciństwa żyłam w przeświadczeniu, że mycie okien to typowo męskie zajęcie.
    • ga-ti Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 10:32
      Czasem zaglądam wink Jak są niziutko okienka, na wysokości moich oczu, np. w starych domkach stojących przy chodniku abo jak jadę przez most i na poziomie oczu mam okna w blokach, rozświetlone, o zimą wypatruję choinek wink
      Artykułu nie czytam, więc sie nie odniosę.
    • scarlett74 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 10:32
      OJP " nie jestem zwolenniczką teorii, że nie wolno bić dzieci. Klapsior musi być, żeby dziecko znało swoje miejsce w szeregu. Ale nie, żeby tak katować! - stwierdza kobieta z jednego z okolicznych domów."
      Możemy się litować, przeżywać, psioczyć, ale potrzeba systemu od postaw, aby zmienić taką mentalność
      • gronostajka Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 14:23
        Orka na ugorze. Teraz jest wysyp płaczków, że system zawiódł i żeby wszystkich do odpowiedzialności pociągnąć na zmianę z
        kibolskim pajacykowaniem typu "cojsbymniezrobiltakiej" i "możecie mnie nazwać złym człowiekiem ale jestem za kara śmierci dla takich", ale za chwilę ci sami ludzie będą bełkotać o tym, że dzieci za biedę odbierają, w Skandynawii to dzieci zabierają za niewinność itp.
        Nic się k**** nie zmieni. Poczekajcie na kolejny głośny przypadek. Bo na pewno będzie.
        • waleria_bb Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 16:20
          Dobrze ujęte, to jest orka na ugorze. Póki będą mądrzy inaczej, którzy dopuszczają 'klapsiora' i traktują dziecko jako własność rodzica nic się nie zmieni.
          • panizokienka Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 20:32
            A to czyją własnością jest dziecko?
            • melisananosferatu Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 20:50
              Dziecko jest czlowiekiem, takim samym, jak ty tylko mniejszym, slabszym , delikatniejszym. Potrfel jest wlasnoscia, dom, samochod, szczotka do wlosow. Pomoglam?
              • panizokienka Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 11:04
                melisananosferatu napisała:

                > Dziecko jest czlowiekiem, takim samym, jak ty tylko mniejszym, slabszym , delik
                > atniejszym. Potrfel jest wlasnoscia, dom, samochod, szczotka do wlosow. Pomogla
                > m?

                Ja nie pytam, KIM jest dziecko, tylko CZYJE jest.

                Nigdy nie mówisz "moje dziecko"? Więc pytam ponownie - czyje jest dziecko, jeśli wg Ciebie nie rodzica?

                Ja nie potrzebuje pomocy, to jest przezabawne co wypisujesz 😄
                • melisananosferatu Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 11:52
                  To, ze mowisz 'moje dziecko' NIE OZNACZA, ze jest ono twoja wlasnoscia. 'MOJE DZIECKO ' oznacza, ze ja jestem rodzicem i, ze ja mam z tego tytulu to dziecko kochac, szanowac, dbac o nie. To nie oznacza: moge sobie z tym dzieckiem robic, co chce bo jest moje. To, co ty wypisujesz nie jest przezabawne a przerazajace.
                • melisananosferatu Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 12:01
                  Dodam, gwiazdo przezabawna, ze ten luj, ktory zabil chlopca tez uwazal, ze to dziecko nie bylo czlowiekiem tylko wlasnoscia, z ktora mozna zrobic sobie, co sie chce. I zrobil.
                • 7katipo Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 21:09
                  Nigdy nie mówisz "moja praca", "w moim bloku/mieście/na moim osiedlu"?
                  Naprawdę taka głupia jesteś, czy udajesz? 🤔
                  • melisananosferatu Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 21:24
                    A ty jestes taka glupia, ze nie lapiesz kontekstu dyskusji? Masz meza? Czy jesli mowisz 'moj maz' to jest on twoja wlasnoscia? Wiesz co implikuje twierdzenie, ze jeden czlowiek jest wlasnoscia drugiego? A co mozna zrobic ze swoja wlasnoscia? Jprdl . Wlasnie przez takie myslenie o dziecku (bo o dziecku piszemy, dziamgoto, nie o pracy, nie o osiedlu, nie o ubraniu) zwyrodnialcy maltretuja dzieci. Idz z kolezanka byc durna gdzie indziej.
                    • 7katipo Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 22:08
                      Ups.
                      Ależ ja właśnie do tej z okienka pisałam. Gdyż ona właśnie twierdziła, że mówienie "moje dziecko" oznacza stan posiadania, własność znaczy; intencją moją było wykazać, że jednak nie.
                      Wydawało mi się, że jasno to wynikało z kontekstu dyskusji - co piszę i do kogo 🤔🙄
                      • melisananosferatu Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 23:34
                        A to przepraszam najmocniej bo zrozumialam, ze piszesz do mnie a w tej sprawie reaguje b.emocjonalnie. PRZEPRASZAM!
                        • 7katipo Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 11.05.23, 08:21
                          Czuję, że to emocje. Zrozumiałe emocje.
                          Dlatego uznałam, że chcę się wytłumaczyć.
                          Przyjęte 🙂
            • ggrr.ruu Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 22:00
              A ty czyją własnością jesteś?
              • reinadelafiesta Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 06:28
                Może chodziło jej o to, że dziecko w ogóle nie jest własnością - niczyją, ani rodzica, ani kogokolwiek innego?
                • melisananosferatu Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 11:53
                  Dokladnie o to chodzilo a panienkazokienka nadal nie jarzy. Mam nadzieje, ze nie ma dzieci.
                  • waleria_bb Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 20:56
                    Otóż to.
                    • melisananosferatu Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 21:24
                      Patrz, dwie durnoty powyzej nadal nie czuja roznicy.
                      • 7katipo Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 22:11
                        Może nie zajarzyłaś w emocjach, ale ja - w tej odnodze dyskusji - jestem po Twojej stronie.
                        A wydawało mi się nieskromnie, że raczej umiem precyzyjnie wyrażać myśli... 🤔🤭
    • evening.vibes Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 10:35
      Takie 'środowisko' - nie dziwi tylko przeraża sad
    • matacznik Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 10:39
      iwoniaw napisała:

      > zaglądacie do mijanych mieszkań na parterach budynków?
      >
      Ostatnio zajrzałem i trafiłem na pracownię malarską, było trochę gotowych (na moje oko) obrazów i jeden niedokończony. Podobało mi się.
    • mia_mia Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 10:43
      Patologia, bo mają okna niepomyte, a nie dlatego, że dziecko bite… oto Polska właśnie
      • kropkacom Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 10:54
        Dokładnie.
      • semihora Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 10:57
        Prawda. Najważniejsze czyste okna. A dziecko? Kto by się dzieckiem martwił!
      • meginpap22 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 13:55
        O rany! Jezdem patologią!
        • mysiaapysia Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 21:58
          Dołączam. Okna nieumyte. Dzieki zaopiekowane, jedno z dzieci na ED, stypendyści naukowi i artystyczni plus wyjazdy na konkursy, oboje rodzice pracujemy i sorry, ale nie miałam jeszcze w tym roku czasu na mycie okien.
          • ayelen40 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 11:12
            Ja myję raz na parę lat...
            • niemcyy Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 22:49
              ayelen40 napisała:

              > Ja myję raz na parę lat...

              Strzez sie Jugendamtu!
              Czy moze nie odbieraja dzieci za nieumyte okna?
              • ayelen40 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 11.05.23, 08:25
                A niech je wezmą sobie, spokój w chałupie w końcu będzie!
      • jednoraz0w0 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 22:37
        mia_mia napisał(a):

        > Patologia, bo mają okna niepomyte, a nie dlatego, że dziecko bite… oto Polska w
        > łaśnie

        a potem jest, że emigranteczki plujo na gniazdo...
    • szarmszejk123 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 10:49
      Tak, że z nosem w szybie, to nie, ale tutaj często okna są wprost na chodnik i ludzie ich nie zasłaniają ( tych "salonowych, gdzie wszystko cacy na pokaz) to sobie często podziwiam wystroje cudzych wnętrz:p
      • iwoniaw Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 10:52
        W NL to co innego, te ich okna od podlogi i brak firanek to chyba kwestia tradycyjno- kukrurowa, ludzie mieli widzieć, ze masz porządnie i nic do ukrycia 😉
        • szarmszejk123 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 10:57
          Tyle, że często to "porządnie" ogranicza się tylko do tej części pokazowej:p
          • 35wcieniu Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 11:01
            Ja lubię oglądać mieszkania powyżej parteru. Nie widać ewentualnego bałaganu a widać wystrój big_grin
            Znaczy no może oglądać za dużo powiedziane ale czasami spojrzę.
            Jedno mam upatrzone mieszkanie, widać gigantyczne regały z książkami, obrazy i stare lampy, jest super. Ale właśnie na piętrze więc może poniżej tego co widać mają syf. big_grin
            • szarmszejk123 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 11:13
              Ja, jak szukaliśmy domu byłam w szoku jaka potrafi być rożnica pomiędzy tym, co widoczne dla ludzi "z zewnątrz" a tym, co w części prywatnej:p
              Salony zawsze odpicowane na błysk, ładne kuchnie a w sypialniach jakieś stare klamoty, odłażące tapety i syf:p część z oglądanych przez nas domów była jeszcze zamieszkała, ludzie wiedzieli, że potencjalni kupcy mają przyjść oglądać ale chyba tak sie przyzwyczaili że obcy tylko w salonie, że zapominali posprzątać "część nocną" domu:p
          • iwoniaw Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 11:09
            szarmszejk123 napisał(a):

            > Tyle, że często to "porządnie" ogranicza się tylko do tej części pokazowej:p


            Wiadomo, mój ulubiony wynalazek holenderski to to, co Niemcy nazywali "Klöntür" - plotkowac z przechodniami można nie wychodząc z domu, bajzlu na podlodze z zewnątrz nie widać, a dzieci i drób oraz prosięta nie wypadają na ulicę 😉
            • z_lasu Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 14:14
              > a dzieci i drób oraz prosięta nie wypadają na ulicę

              😂
          • mava1 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 22:47
            >Tyle, że często to "porządnie" ogranicza się tylko do tej części pokazowej:p

            niekoniecznie. Ja, młodą panienka jeszcze będąc, osłupiałam kiedy przeszłam ulica obok faceta po drugiej stronie mijanego okna, który ścielił sobie łóżko, będąc niezbyt kompletnie ubranym. Facet +/- 30 a więc nie jakis dziad szukający okazji.
            • szarmszejk123 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 11.05.23, 06:36
              Bywają ludzie, którzy są sobą zawsze, nie tylko za kulisami:p
    • mia_mia Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 10:50
      Teraz często ciężko nie zajrzeć, bo ludzie od strony ulicy w domach robią wielkie okna, a też chodzić odwracając wzrok nie jest fajnie.
      Na światłach czy w korku zdarza mi się z nudów rozglądać, tak samo jak zaglądać do biur, tylko za chwilę się odjeżdża i w tej samej chwili zapomina, no może jakiś gorący seks na parapecie został by w pamięci na dłużejsmile
    • kropkacom Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 10:58
      I co było ich zdaniem nie ok? Brudne okna i bałagan. Litości. Niech już lepiej nie zagadają. Kołtuństwo. Generalnie artykuł rzuca dużo światła na sprawę. Dla nich ten dzieciak był problemem, bo mieli na głowie jakieś tam służby. I im więcej mieli tym było temu dziecku gorzej. I tak nikt mu nie pomógł. Biedne dziecko.
      • jednoraz0w0 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 22:40
        kropkacom napisała:

        > Generalnie artykuł rzuca dużo światła na sprawę.

        Odkąd znajomemu, który jechał samochodem do Czech a w bocznej kieszeni miał dwa naboje do jakiegoś antycznego pistoletu (kolekcjonował) i o nich kompletnie zapomniał celnicy przeszukali furę, a następnego dnia było info w gazecie, że celnicy udaremnili przemyt dużych ilości amunicji schowanej w przemyślnie zamaskowanych skrytkach w samochodzie, patrzę przez palce na "światło rzucane przez artykuły".
    • alpepe Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 10:59
      Zawsze wiedziałam, że jestem patola, właśnie mi się kłębi w pokoju dosychająca bielizna pościelowa, a i okna brudne.
      • milva24 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 11:13
        No, ja teżsad
      • gama2003 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 11:16
        My tak samo.
        Okna czekają na wenę, na fotelu kolorowa hałda też czeka. Podłoga chwilowo czysta, ale pieseczki nie powiedziały jeszcze dziś ostatniego słowa.

        Bitych dzieci było, jest i będzie równe okrąglutkie zero. Dorosłych i psów podobnie.
        Klapsy bywają w postaci gruszek.


    • atoness Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 11:00
      Odniosę się tylko do pytania.
      Zaglądam namiętnie. Bardzo mnie ciekawi, jak mieszkają inni ludzie.
      Ja mieszkam na pierwszym, ale nie mam firanek, więc i do mnie da się zajrzeć. Skutkiem czego pani z bloku naprzeciwko opowiadała na osiedlowym placu zabaw, że chodzę bez majtek. Zapolowałam na okazję i sprawdziłam, czy byłabym w stanie stwierdzić, czy sąsiedzi z przeciwka są kompletnie ubrani. Nie byłabym. Może mam aż tak słaby wzrok.
      • simply_z Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 11:07
        A chodziszbig_grin
        • atoness Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 11:13
          Mogło się zdarzyć, ale tylko w nocy, po ciemku. Ona twierdziła, że jej synek musi (!) na to patrzeć, więc raczej widywała moją dudę w ciągu dnia.
          • gama2003 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 11:45
            To ona trzyma tego synka w klatce zaokiennej ? Twarzą w Twoją stronę ?
            • atoness Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 11:49
              Tak musiało być. Dlatego musiał.
              • alpepe Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 11:54
                Może to był taki nowoczesny podryw od niewyoutowanej lesbijki, a ty się nie poznałaś?
                • atoness Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 12:00
                  Może. Okazałam się nienowoczesna. Pomyślałam, że to dlatego, że udałam się do niej dwa razy, żeby jej zwrócić uwagę, że nie może się drzeć na dziecko. Że te kurwy, które u nich lecą zawsze przy jedzeniu, są pod każdym względem nie na miejscu. Nie udało mi się zresztą z nią porozmawiać - nieśmiała czegoś była. Rozmawiałam z panem mężem. Na a potem wyszły braki w moim odzieniu.
                  • memphis90 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 14:23
                    W sensie, ze nie sąsiadka chamidło posiłkowe, tylko tak na Ciebie nieskromnie nieodzianą pokrzykuje?
                    • atoness Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 14:40
                      O nie, ona na mnie nieskromnie odzianą nie pokrzykiwała. Obrabiała mi tylko dudę (gołą), pilnując dziatek w piaskownicy.
      • stasi1 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 12:11
        Może oni mają lornetkę?
        • atoness Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 12:16
          Może. Ale ja też mam. Podczas eksperymentu nie użyłam, przyznaję. Może mają noktowizor??? To jest jakaś myśl.
          • stasi1 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 20:20
            Noktowizor chyba nie pokazuje że jesteś nago
            • ayelen40 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 20:47
              W sumie każdego w jakimś sensie pokazuje "nago" (sama sylwetka?).
              • stasi1 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 20.05.23, 09:33
                Chociaż może nie do końca to tak jest. Nagie ciało pewnie jest cieplejsze niż w ubraniu. Skoro jest ciepła znaczy jest na nago
                • ichi51e Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 20.05.23, 10:12
                  Noktowizor i termowizor to są różne rzeczy działają inaczej
                  • stasi1 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 21.05.23, 19:43
                    Niby tak ale noktowizor wzmacnia promieniowanie podczerwone więc da się to wychwycić, chyba
        • jednoraz0w0 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 14:22
          Może, ale skoro synek musi na to patrzeć to by znaczyło, że siła dziecku tę lornetkę dają i każą obserwować. Ja jako szczaw uwielbiałam siedzieć w oknie z lornetką ale nie widziałam żadnych golasów, może dlatego ze nie miałam żadnego bloku naprzeciwko.
          • szarmszejk123 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 14:41
            Ja mialam balkonowego golasa w bloku naprzeciwko mojego pierwszego mieszkania. Nawet lornetki nie potrzebowałam, blisko było.
            • atoness Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 15:38
              Ha! A ta pani tylko sobie wyobrażała. Biedna.
            • maleficent6 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 15:59
              Ja też, ja tez! Sąsiadka z drugiego piętra, po skosie, wychodziła latem zapalić na balon, często w koszulce, bez majtek. Z mojego balkonu było ją widać od spodu 😅 kiedy opierała się o balustradę.
              • szarmszejk123 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 18:58
                😂 nieźle!
                Mój golas to był starszy facet który lubił się opalać sauté. Jak tylko pierwsze ciepełko nadchodziło to pan hyc! ciuchy zrzuca i się grzeje w pełnej krasie:p
                Mieszkal na ostatnim piętrze pięciopiętrowego bloku ale mój blok miał pięter 12 ( ja mieszkałam na 7), więc wszyscy wyżej niego mogli go sobie podziwiać :p
                • maleficent6 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 20:30
                  Łeeee...szkoda, że nie jakiś adonis 🤭
                  • ayelen40 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 20:32
                    Może był adonisem jakieś pół wieku wcześniej...
          • atoness Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 15:39
            Użyła słowa "musiał". I może właśnie o to jej chodziło. Lorneta, synu, i monitoruj, bo sąsiadka znów bez gaci.
      • z_lasu Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 14:07
        - Sąsiadko! Wy se kupcie story! Bo jak ze swoim starym figlujecie, to jo wszystko widze!
        - Sąsiadko, wy se kupcie bryle, bo to nie jest mój stary ino wosz!
        • atoness Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 14:10
          No właśnie. Ja noszę bryle, a i tak nie pomogło smile
        • ayelen40 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 19:01
          Piszę się "sonsiadko".
    • inny.kwiatek Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 13:48
      To jest niesamowite, bo osoby wypowiadające się w tym artykule podają masę argumentów za tym, że dziecko doznawało przemocy, jednocześnie uważając, że są to argumenty potwierdzające, że wszystko było ok.
      Przerażenie ogarnia.
      • iwoniaw Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 13:54
        inny.kwiatek napisała:

        > To jest niesamowite, bo osoby wypowiadające się w tym artykule podają masę argu
        > mentów za tym, że dziecko doznawało przemocy, jednocześnie uważając, że są to a
        > rgumenty potwierdzające, że wszystko było ok.
        > Przerażenie ogarnia.


        No właśnie, dobrze podsumowałaś. Niby wiem, że stan "umysłu" niektórych jest jaki jest, ale i tak nie miesci mi się w głowie, że można szczerze i bez żenady cos podobnego wygadywać.
        • 35wcieniu Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 14:05
          Po prostu sąsiedztwo jest powiedzmy zbliżone mentalnie do rodziny tego dziecka. To tak jak z pytaniami "dlaczego sąsiad nie zadzwonił po policję?". Bo u niego jest podobnie. Może nie aż tak drastycznie, ale mentalnie i wizualnie że tak powiem pewnie niewiele lepiej.
          Przelećcie się na steetview po ich ulicy, o ile to w ogóle tak można nazwac i zobaczcie jak wygląda ta... nie wiem, kamienica? Rudera? (Przy okazji stanie się jasne co i z jakiej perspektywy widzi sąsiad.)
          • waleria_bb Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 16:25
            Trzeba to nazywać po imieniu, zgadzam się w 100%. Są w Polsce takie patologiczne miejsca, dzielnice, bloki i jest naiwnością wierzyć, że tam ktoś zareaguje. Nie zareaguje, bo i u niego normą jest 'klapsior' w celu, żeby dzieciak znał swoje miejsce w szeregu. Jak to wyraziła się jedna pani...
        • m_incubo Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 22:25
          Nie, to jest typowe.
          Nie było możliwości, żeby nie było słychać. Po prostu sąsiedzi to też patole.
      • chococaffe Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 18:48
        10/10
    • szafireczek Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 14:02
      Dlatego lokale użytkowe na parterze maja sens. Osobiście nie zaglądam - ostentacyjnie odwracam twarz, niemniej jednak zdarzyło mi się poinformować ochronę o otwartych przez dobę drzwiach balkonowych - mimo chłodu (mieszkanie na II p. w sąsiedniej wspólnocie). Generalnie - dominuje postawa "nic nie widzieliśmy, nic nie słyszeliśmy", tylko jak się chwilę porozmawia, to okazuje się że mieszkańcy znają każdy szczegół z życia sąsiadów. Kropka dobrze napisała - kołtuństwo, także na zamkniętych osiedlach, żeby nie było, że tylko w zdegenerowanych miejscach.
      • memphis90 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 14:38
        >tylko jak się chwilę porozmawia, to okazuje się że >mieszkańcy znają każdy szczegół z życia >sąsiadów.
        Albo tak im sie wydaje… Nawet z tego pseudoartykulu - jeden twierdzi, ze dzieci były zawsze ładnie ubrane, drugi - ze stare szmaty. Jeden, ze dzieci nigdy przenigdy nie wychodziły z domu, drugi - ze wychodziły, nie wyglądały przy tym na wystraszone, za to puszczały soczyste wiązanki na lewo i prawo. Sąsiad tego patusa, kilkukrotnie już skazanego za napady, pobicia, groźby i rozboje, z mętną historią utopienia dziewczynki w dzieciństwie, określa jako „nieszkodliwą ciapę” 🤔
        • szafireczek Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 14:52
          Bo to jest jak w głuchym telefonie...smile
          Co do artykułu - tu mogła zaważyć chęć zaistnienia, więc każdy coś tam dorzucił...i tak to poszło...strumień bezrozumnych myśli i słów.
        • tt-tka Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 14:53
          Memphis, ale to jest wlasnie samo zycie ! nigdy, przenigdy nie zdarza sie jednolita opinia ani zgodnosc faktow, kazdy widzi co innego - przez pryzmat wlasnych niecheci, zazdrosci, poczucia lepszosci, poczucia gorszosci i wszelkich skladowych. Dla jednego to dziecko bedzie dobrze ubrane, dla drugiego w szmatach, dla trzeciego nigdy niewidziane, milczace i bluzgajace, sasiad kawal chama albo przeciwnie, ciapa zyciowa, bo ma o jedno dziecko/kurtke/babe wiecej lub mniej niz opowiadajacy...
    • merces Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 14:06
      Ta sąsiadka wydaje mi
      • merces Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 14:08
        Ta sąsiadka wydaje mi się tak grubą krechą odmalowana, że mam podejrzenie, że powstała w głowie autora artykułu.
        • kropkacom Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 14:26
          Bo?
          • jednoraz0w0 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 14:31
            Bo tak dokładnie zna zwyczaje sąsiadów jak nie przymierzając autorka jednego z ostatnich postów o sąsiedzie który sprowadzał dziwki i małolatów.
          • borsuczyca.klusek Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 14:32
            Tekst o oknach brzmi jak żart.
            • m_incubo Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 22:30
              Nie. To jest bardzo, bardzo typowe, bardzo powszechne i jest kwintesencją kołtuństwa.
              • jednoraz0w0 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 22:43
                Z tego co pamiętam jak robiłam w mediach to było tak, że powiedzmy z wywiadu trwającego 20 minut szło w reportażu jedno zdanie. Tu przypuszczam było podobnie, z całego zebranego materiału wyciągnięto najbardziej kontrowersyjne i poruszające kawałki, niewykluczone, że wyjęto z kontekstu albo w ogóle zmyślono. Zwłaszcza jeśli artykuł ma na celu zagrać na emocjach.
          • merces Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 14:46
            Bo po prostu brzmi jakoś niewiarygodnie, pisane pod tezę. Ten tekst o "klapsiorach" jeszcze... No ale może.
        • ayelen40 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 14:29
          Najwyrazniej autorka chciala sie majtkami pochwalic. Taki ekshibiscjonizm forumowy.
    • daniela34 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 14:30
      Robi się aż ciepło na sercu, że czasy się zmieniają a pewne rzeczy - nie. Gdy byłam dziecięciem w podstawówce, moja mama zaangażowała się w działalność pewnej instytucji charytatywnej. W ramach tej działalności wizytowała mieszkania naszej lokalnej patologii. Nieumyte (latami) okna i sterty ciuchów były elementem wspólnym.
      Z tym że matka nie musiała w okna zaglądać - sami ją wpuszczali (chodzila zawsze z kimś, nigdy sama).
      Ja w okna nie zaglądam ale czasem bez zaglądania widzę - mój blok ma nisko okna parterowe w dodatku pod tymi oknami jest chodnik do poszczególnych klatek. Czasem się niechcący coś zobaczy.
      Ten catering z restauracji o który sąsiedzi mieli taki ból to pewnie opłacone wyżywienie z mops.
    • stephanie.plum Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 15:21
      wypowiedzi tych ludzi to w ogóle masakra.

      mnie najbardziej wprawiło w dysonans poznawczy zdanie jednego z sąsiadów, że ten ojczym "własne dzieci kochał i szanował".
      • georgia.guidestones Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 15:30
        stephanie.plum napisała:

        > wypowiedzi tych ludzi to w ogóle masakra.
        >
        > mnie najbardziej wprawiło w dysonans poznawczy zdanie jednego z sąsiadów, że te
        > n ojczym "własne dzieci kochał i szanował".
        >
        >
        >
        >
        To że sporadycznie wzial jedno czy drugie niemowle na ręce do foci na fejsa, nie oznacza odpowiedzialnego i pełnego szacnku rodzicielstwa.
        • stephanie.plum Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 15:35
          czy Ty myślisz, że ja UWIERZYŁAM iż "własne dzieci kochał i szanował"?!
          i tłumaczysz mi, że jednak nie?

          cóż, moim zdaniem fakt zakatowania w szczególnie perfidny sposób przyrodniego brata tych dzieci sam w sobie dowodzi tego, że ten osobnik nikogo ze swej rodziny nie kochał i nie szanował, że tak dobitnie wyjaśnię...
          • georgia.guidestones Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 22:33
            stephanie.plum napisała:

            > czy Ty myślisz, że ja UWIERZYŁAM iż "własne dzieci kochał i szanował"?!
            > i tłumaczysz mi, że jednak nie?
            >
            > cóż, moim zdaniem fakt zakatowania w szczególnie perfidny sposób przyrodniego b
            > rata tych dzieci sam w sobie dowodzi tego, że ten osobnik nikogo ze swej rodzin
            > y nie kochał i nie szanował, że tak dobitnie wyjaśnię...
            >
            >
            Oczywiście że nie myślę tak o Twoich poglądach. Pisałam o tym, ze sąsiedzi pewnie widzieli tylko profil 'dumnego tatusia'na fb i gościa na spacerze z wózkiem, tzn pokazówkę
        • alex_vause35 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 16:11
          Wszyscy wiemy, że nie, niemniej slodkopierdzące pozowanie patologii z bejbikami podnosi ciśnienie. Ta stara meliniarska qrew, która porwała 14-latkę wespół wzespół ze swoim patoprzychówkiem, również miała słit focie ze swoim najmłodszym wypierdkiem na fejsie.
          • stephanie.plum Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 16:21
            od fejsa trzymam się z daleka, jeszcze czego, żebym miała oglądać takie gówno.
            • georgia.guidestones Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 22:34
              stephanie.plum napisała:

              > od fejsa trzymam się z daleka, jeszcze czego, żebym miała oglądać takie gówno.
              >
              Większość tych gwiazd patologii ma dostępne publicznie profile, nie trzeba mieć konta.
      • kamin Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 20:40
        Gdzieś czytałam, że brat bliźniak psychola zaznaczal zawsze, że on jest wujkiem tylko dwójki dzieci. Oraz, że "pierwsze dzieci" drażniły obu panów.
    • georgia.guidestones Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 15:28
      Jak to stare budownictwo z niskimi parterami i jeszcze bez zasłoietych okien wieczorem , co sie zdarza,to ta sąsiadka nie musiała jakoś za bardzo wścibska być.
    • majenkirr Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 15:31
      iwoniaw napisała:
      (aglądacie do mijanych mieszkań na parterach budynków?)
      🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️


      Ja to nawet na open houses chadzam, chociaż wcale nie mam zamiaru kupić big_grinwink
    • stephanie.plum Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 15:48
      co do pytania: tak, uwielbiam zaglądać!

      (ale nie przyklejam nosa do szyby)

      gdy jeszcze mieszkałam w Warszawie uwielbiałam spacerować wieczorem w jakiejś fajnej dzielnicy, wąskimi uliczkami i przechodząc gapić się w okna domów, nie po to, żeby podglądać, tylko żeby wczuć się w nastrój.

      bardzo odprężające.
      • nika_1985 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 19:30
        A coś jest w tym..jak chodzę wieczorem.z psem to często gapie się w okna ludziom..bo fajnie widać jak tv gra, jak ktoś coś tam robi w kuchni.
        Swoją drogą nie umiem zrozumieć rozumowania moich sąsiadów "auto moje stoi= jestem w domu". Kurcze.. ile razy zdarzyło mi się,że pojechałam z kimś albo wyszłam na dłużej a auto było zaparkowane. Oni myślą,że auto pod blokiem tzn że ja jestem w domu. Nie ma auta nie ma.
        • stephanie.plum Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 20:14
          otóż to...
          rośliny na parapecie, w tle regały z książkami, różne oświetlenie... gdzieś gra radio, gdzieś gada telewizor, a gdzieś perełka - prawdziwa, żywa muzyka (choćby dzieciak ćwiczący gamy), kuchnie, zapachy, papierosek na balkonie, ktoś pochylony nad biurkiem, ktoś kołyszący dziecko.

          życie, życie, życie!

          ps.: na straszliwą melinę trafiłam raz, tu u mnie na wsi. ale już po tym, jak dzieci z niej zabrano do pieczy zastępczej. w tym wypadku system jakoś tam zadziałał.
          • stephanie.plum Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 20:16
            co do auta, cóż, u nas zawsze stoi jedno przed domem, albowiem jest zepsute.
            • ayelen40 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 20:20
              No to może złodziei też odstrasza.
              • maleficent6 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 20:34
                Zależy. Jak ktoś chce ci porządnie obrabować chałupę, to cię obserwuje dużo wcześniej, by ustalić twój rytm dnia. Wtedy auto przed domem niczego nie zmieni.
                Natomiast to jest chyba standard.
                Mój listonosz nie potrafi zrozumieć od wielu lat, że auto przed domem nie jest jednoznaczne z tym, że ja też jestem na miejscu i za każdym razem wisi na domofonie, obchodzi ogrodzenie, patrzy w okna i dyszy.
                Sąsiedzi uważają, że jestem dzikus i udaje, że mnie w domu nie ma.
                • nika_1985 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 06:16
                  Haha .jest dokładnie tak jak mówisz. Sąsiadka do mnie też mówi zawsze "bo auto było to i Pani jest" ja nie wiem skąd takie chore myślenie.
                  Zresztą otwieram drzwi wtedy kiedy chce i nie muszę się spowiadać. Nie raz paraduje sobie w szlafroku, w majtkach i nie zamierzam być oddzwierna,że będę otwierać każdemu. Dla niej to dziwne a dla mnie nie... Jak ktoś ma do mnie przyjść to wiem,że przyjdzie bo się umawiamy konkretnie. Kiedyś sąsiadka mi też powiedziała " chyba była pani w domu" ..myślę sobie..może i byłam bo u mnie radio gra dość głośno ale może miałam kochanka i biegaliśmy na golasasmile))) kto powiedział,że muszę otwierać te drzwi
                  • maleficent6 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 08:12
                    Ja w ogóle nie otwieram. Mój dom to moja twierdza i wstęp mają tylko osoby, z którymi się wcześniej umawiałam i które chcę wpuścić. Kurierzy wiedzą gdzie zostawić paczkę i nie zwracają mi dupy, listonoszowi otwieram, jak mam czas, ale jeśli np. właśnie usypiam dziecko, to nie. Jeśli rozmawiam akurat telefonicznie z klientem to też nie. Nie lubię zawracania głowy.
                  • ayelen40 Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 08:16
                    Chyba stąd, że jednak mnóstwo ludzi nawet aby wyrzucic śmieci, to jedzie autem.
          • kiddy Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 10:29
            Mam tak samo. Bardzo relaksujące. Do tego wymyślam sobie, co tam się dzieje, kto tam mieszka. Takie bardzo naiwne historyjki o pięknym życiu.
            • stephanie.plum Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 11:45
              o, ja też wymyślałam historyjki, lekkie i przyjemne.
    • anorektycznazdzira Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 20:21
      Też mnie to zmroziło, jak pani wyłożyła swe mundrości na temat "dyscyplinowania" dzieci. Wniosek dla mnie jest jeden, w całej kamienicy/dzielnicy patolia, tylko matka i ojczym tego biednego dziecka szczególne pojechali...
    • melisananosferatu Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 09.05.23, 20:51
      Zagladam gdy widze kota albo ladne rosliny.
    • spirit_of_africa Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 08:44
      Nie wiem czy ktoś już to napisał bo nie przeczytałam wątku, ale oni mieszkali w „dzielnicy cudów”. Ich sąsiadami byli ludzie podobnego pokroju.
      • iwoniaw Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 08:48
        spirit_of_africa napisała:

        > Nie wiem czy ktoś już to napisał bo nie przeczytałam wątku, ale oni mieszkali w
        > „dzielnicy cudów”. Ich sąsiadami byli ludzie podobnego pokroju.

        Tak, ktoś wyżej to napisał i zaleca street view. Podejrzewam, że pewnie ma rację, widziałam tylko foty tego budynku, gdzie mieszkała matka z rodziną i wszystko na to wskazuje, niestety 😐
        • 35wcieniu Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 09:12
          Foty były od strony podwórka A na street view widać że to co jest nazywane "ulicą" to zasadniczo ścieżka, a okna są na takiej wysokości że mogłyby robić za drzwi. I ta ścieżka przylega do ściany budynku. Z drugiej strony jest betonowy płot i haszcze.
          Nie wiem czy opisana sąsiadka istnieje czy jest wytworem pismaka, który się tamtędy po prostu przeszedł, ale w obu przypadkach prawdą jest że te okna (z obu stron) są widoczne dla każdego kto tamtędy idzie. Tylko że poza sąsiadami raczej nikt tam nie chodzi.

          PS. Reszta dzielnicy jest powiedzialabym różna, na sąsiednich ulicach są normalne domy jednorodzinne.
    • thank_you Re: Co widzą sąsiedzi... 🤦‍♀️ 10.05.23, 09:17
      Na Buka, przecież to w większości taka sama patologia. Tu nie trzeba było szukać sąsiadów - w tym domu mieszkały jeszcze inne, dorosłe osoby a także starsze dzieci.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka