Dodaj do ulubionych

Rozterki "związkowe"- długie

09.05.23, 15:37
Piszę z nowego konta bo się wstydzę, że mam "problemy" godne nastolatki a nie 42 letniej kobiety.

Jestem singielką od lat- wychowuję nastoletnią córkę. Żyje nam się bardzo dobrze- mam świetną pracę, córka nie sprawia problemów. Po rozstaniu z ojcem córki ok 10 lat temu nie spotykałam się z nikim- jestem introwertykiem, więc samotność mi bardzo nie doskwiera, dobrze zarabiam, więc jestem w stanie sama bezproblemowo ogarniać życie.

Mam jednego znajomego- znamy się prawie 20 lat. Zanim związałam się z ojcem mojej córki widziałam jakieś zainteresowanie z jego strony, ale ponieważ jestem nieśmiała i zawsze miałam problemy z relacjami z innymi ludźmi nie potrafiłam "odpowiedzieć" na to zainteresowanie.
Potem kiedy się związałam z ojcem mojej córki ten znajomy wyznał mi, że jest mną zainteresowany, chciał, żebym zerwała z tym moim chłopakiem, związała się z nim, powiedziałam, że za późno na takie wyznania, mam chłopaka, planujemy przyszłość i tyle. Wydzwaniał do mnie jeszcze kilka razy, ale nie zmieniłam decyzji.

Urodziłam dziecko, rozstałam się z ojcem mojej córki, mój znajomy wziął ślub, został ojcem, przez kilka lat spotkaliśmy się kilka razy na mieście, on zawsze nalegał, żeby pójść do mnie, ja mu powiedziałam, że dopóki ma żonę będziemy się spotykać na mieście a nie u mnie. Nie miałam ochoty być kochanką żonatego faceta. Przez ten cały czas wysyłał mi smsy, z pytaniem co słychać, czy mam ochotę na spotkanie itd. ja albo nie odpisywałam, albo pisałam, że pracuję, wyjeżdżam na wakacje, jestem w delegacji- ogólnie nie mam czasu na spotkanie. Nie chciałam się z nim zbyt często spotykać (nawet na kawie na mieście) bo bałam się, że się zakocham, przywiążę, zaangażuję i potem będę cierpieć.

No i dwa lata temu dostałam sms, że rozwiódł się, mieszka sam i zaprasza do siebie. Po jakimś miesiącu się spotkaliśmy, trochę pogadaliśmy, zjedliśmy dobrą kolację i wylądowaliśmy w łóżku. Było fajnie. Od tamtej pory spotykamy się czasami (mniej więcej co miesiąc- dwa- trzy) i zawsze jest ten sam scenariusz.

Teraz myślę, że chyba chciałabym, żeby ta znajomość przeniosła się na kolejny etap. Nie potrafię rozmawiać o uczuciach, o oczekiwaniach, w ogóle mam problem z rozmowami z ludźmi ;-(

Z jednej strony dobrze mi się żyje, wszystko mam poukładane, od czasu do czasu świetny seks bez zobowiązań. Z drugiej strony myślę, że fajnie byłoby od czasu do czasu pojechać na weekend nie z córką ale z facetem wink spotkać się ze znajomymi i pójść tam z nim, a nie sama, spędzić święta w jego towarzystwie itd. No i teraz co robić, poruszyć z nim ten temat? bardzo boję się odrzucenia ;-( poza tym zastanawiam się czy on po prostu nie chce mnie do siebie przywiązać a potem rzucić, żeby się zemścić za to odrzucenie sprzed lat i za te lata kiedy chciał się spotykać a ja go olewałam (bo miał żonę)

Mamy podobne zainteresowania, podobne poglądy, wiele wspólnych doświadczeń życiowych- kiedyś pomyślałam, że jeśli miałabym się kiedykolwiek z kimś związać to tylko z nim, właśnie dlatego, że mamy wiele wspólnego.

jestem nieudacznikiem związkowym, zaczęłam się poważnie zastanawiać nad terapią

Poradźcie coś ;-(

Obserwuj wątek
    • alpepe Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 15:40
      Zawsze mnie fascynowało, że ludzie idą ze sobą do łóżka, robią sprośne rzeczy, ale już normalnie porozmawiać, to nie.
      • pannaanna987 Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 15:48
        wiesz my rozmawiamy, ale nie o nas tylko o innych rzeczach, mamy dużo tematów do rozmowy (no nie wiem od polityki przez wychowywanie dzieci, wyjazdy wakacyjne po zdrowe odżywianie- mnóstwo tematów na długie rozmowy), ale boję się zacząć temat "nas"- no zawsze miałam problem rozmawianiem o emocjach, uczuciach, potrzebach
        • kk345 Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 19:24
          A co stoi na przeszkodzie, byś w rozmowie o wyjazdach wakacyjnych rzuciła: " a może wybralibyśmy się do X na weekend"?
      • 7katipo Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 16:59
        Bo to jest, wbrew pozorom, znacznie łatwiejsze 😋
        • znowu.to.samo Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 19:33
          Mnie też to dziwi.
          Rozkładać nogi przed facetem - no problem
          Pogadać z nim - problem
          • fogito Re: Rozterki "związkowe"- długie 11.05.23, 06:59
            No właśnie. Śmieszne i przerażajace. Cóż to za ceregiele.
          • la_mujer75 Re: Rozterki "związkowe"- długie 11.05.23, 07:22
            A mnie się wydaje, że łatwiej "rozłożyć nogi" niz "odsłonić się" na poziomie emocji.
            Bo jak powiesz: "jestem tobą zainteresowana", to stawiasz się na innej pozycji- tamta osoba wie, że ty jesteś gotowa pójśc dalej, a ty nadal nie wiesz, co on myśli. Dobrze, jak on od razu odpowie: "ja też jestem tobą zainteresowany".
            Fakt, że takie dylematy to ja miałam, gdy byłam młoda, ale tu Dziewczyna pisze, że za dużo doświadczeń nie miała i od wilelu lat była sama.
    • profes79 Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 15:42
      A kiedy się zejdą raz i drugi.
      Kobieta po przejściach. Mężczyzna z przeszłością.
      Będą się męczyć, męczyć przez czas długi.
      Co zrobić, co zrobić z tą miłością.
    • borsuczyca.klusek Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 15:44
      I tak przez dwa lata nie wyszło naturalnie w rozmowie, żeby gdzieś razem wyjechać na weekend, spędzić razem wakacje, święta czy co tam jeszcze?
      Oprócz tego niezobowiązującego seksu nie rozmawiacie ze sobą zupełnie?
      • pannaanna987 Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 16:07
        no rozmawiamy o wielu sprawach, ale nie o nas, wiele razy rozmawialiśmy o wyjazdach (i ja i on dość dużo wyjeżdżamy z dziećmi), no ale niezręcznie mi zaproponować, żeby następnym razem wyjechać razem i bez dzieci, święta- no ja z moją rodziną on ze swoją, nie zaproponował, żeby się spotkać, mnie jest głupio coś proponować ;-(
        • kot_filemon88 Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 16:37
          I lepiej nie proponuj, bo on znajdzie jakąś wymówkę i będzie ci przykro. Takie rzeczy powinny wyjść od faceta, widocznie jest zadowolony z takiej relacji jaką macie.
          • eriu Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 16:42
            A ile lat ma jej proponować różne rzeczy? To po pierwsze.

            Po drugie to ja bym zapytała czego on chce po tej Waszej relacji, bo skoro po 2 latach naturalnie to nie przeszło w związek to coś nie gra. Albo on się boi odrzucenia albo nie chce związku.
            • eriu Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 16:42
              Zresztą taki facet co to chciał sobie kolejną załatwiać mając żonę to taki dla mnie kijem nie ruszać.
              • summerland Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 16:48
                O to to
          • kachaa17 Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 16:48
            Też uważam, że on nie chce niczego zmieniać i ewidentnie dla niego jest to tylko znajomość do seksu. Nawet jak był z żoną to chciał się spotykać u Ciebie więc też o łóżko chodziło. Jeśli Ty masz ochotę na coś więcej to wg mnie niestety ale nie z tym panem.
          • borsuczyca.klusek Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 17:00
            Nie ważne od kogo wyjdą, ważne by to było naturalne.
        • krypteia Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 17:23
          Dzizas od dwóch lat robisz facetowi laskę A głupio ci jest zaproponować żebyście razem z dziećmi wyjechali?
          • borsuczyca.klusek Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 17:28
            Ludzie może bez takich szczegółów 🙄
          • azalee Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 18:07
            Skoro widuja sie co 3 miesiace to duzo tych lasek tez nie bylo...
          • simply_z Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 19:14
            haha , tez o tym pomyslalam.
          • alpepe Re: Rozterki "związkowe"- długie 10.05.23, 09:42
            A może ona z tych, co nie robią?
    • bazia_morska Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 15:45
      Mnie od takiego typa odrzucałoby to, że chciał cię bzykać z żoną w tle.
      • milva24 Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 15:58
        Mnie tak samo.
      • alpepe Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 16:00
        Przynajmniej pan pragmatyczny, ale współczuję byłej żonie pana.
      • inny.kwiatek Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 16:14
        No dokładnie, przecież to zwykła świnia jest
      • kachaa17 Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 16:51
        Mnie też
    • is-laura Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 15:53
      I jemu wystarcza spotykanie duet co miesiąc, dwa, trzy? Nie nalega na częstsze spotkania? Zastanowilabym się czy on nie spotyka się z kimś jeszcze
      • milva24 Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 15:59
        Albo wcale się nie rozwiódł tylko znalazł sposób na autorkę, wynajmuje mieszkanie a żonie wmawia, że jeździ w delegację albo ma spotkanie służbowe.
        • milva24 Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 16:01
          Albo odziedziczył mieszkanie po kimś z rodziny i sobie zrobił garsonierę.
          • pannaanna987 Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 16:33
            jestem pewna, że rozwiódł się i kupił dom (wiem gdzie mieszkał wcześniej), w domu jest pokój jego dziecka (mają opiekę naprzemienną), w garderobie tylko jego ubrania, ex-żona na pewno z nim nie mieszka wink
            zastanawiałam się, czy nie spotyka się z kimś innym, ale w sumie po co miałby się wtedy spotykać ze mną
            • milva24 Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 16:35
              Jak to po co, na seks. Jeszcze mu się nie znudziłaś. Zaproponuj mu gdzieś wspólne wyjście i zobacz jak zareaguje.
            • kachaa17 Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 16:52
              No ale z Tobą to in się spotyka co miesiąc, dwa trzy. To nawet można już zapomnieć o sobie.
            • zielonyjeziorak Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 20:05
              Po to samo, po co chciał się spotykać, jak miał żonę.
      • m_incubo Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 21:47
        Oczywiście że się spotyka, nad czym się tu zastanawiać 🤦🏻‍♀️
        I mając żonę robił tak samo.
        Rozrywkowo można go sobie zostawić, ale trzeba pamiętać o gumie za każdym razem.
    • malia Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 16:00
      A nie możesz normalnie zapytać - hej, mam pomysł na weekend, jedziemy razem? Albo - idę na spotkanie ze znajomymi, pójdziesz ze mną?
      I już masz okazję zobaczyć, jaka bedzie reakcja, bez obawy, że się narzucasz.
      Bo spotykanie co dwa, trzy miesiące żeby się przespać razem, to żadnym związkiem nie jest
    • bene_gesserit Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 16:04
      Zastanawiasz się nad związkiem, zastanawiasz nad terapią.... myśl więcej i rozważaj, a życie ci całkiem ucieknie.

      Nie unikniesz bólu i rozczarowań. A jeśli unikniesz, nie wiązać się z nikim na wszelki wypadek i nie zmieniając w swoim życiu niczego, zrobisz się zgorzkniała i pełna pretensji.

      Parę razy musiałam podjąć decyzję, o której wiedziałam, że będzie miała wpływ na całe moje życie. I tych kilka razy robiłam to samo: zamykałam oczy i naciskałam pedał gazu. Co będzie, to będzie. I czasem było świetnie, czasem OK, czasem potwornie bolało.

      Chcesz przeczekać ile jeszcze czasu, rozważając kolejne za i przeciw? Q
      • misiamama Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 21:30
        Popieram, mam identyczną strategię.
        Przy czym, nie jest to totalnie od czapy, albowiem naukowo dowiedziono, że decyzje tzw. życiowe, zapadają błyskawicznie, ale poza świadomością decydenta; po czym analizuje on (świadomie) za i przeciw, aby (świadomie) podjąć decyzję, która zapadła już (nieświadomie) dawno temu. Skomplikowane testy tego dowiodły,. Ergo, wszelkie rozkminy to tylko usiłowanie zracjonalizowania sobie tego, na co i tak jesteśmy już zdecydowani. Czysta strata czasu i energii.
      • alpepe Re: Rozterki "związkowe"- długie 10.05.23, 09:39
        To jest to, o czym ja tu ludziom piszę, mamy tylko jedno życie i to nie wieczne, a ludzie zwlekają z rozwiązaniem sytuacji, jakby mieli żyć właśnie wiecznie i na wszystko mieli czas.
    • inny.kwiatek Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 16:08
      Po co przenosić na kolejny etap związek z facetem, który jest nieuczciwy, nielojalny, zdradzający najbliższą osobę, niegodny zaufania? Mało masz problemów?
      • bazia_morska Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 16:17
        10/10
    • hrabina_niczyja Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 16:09
      Od 2 lat spotykacie się raz na miesiąc czy 3 miesiące? Z tej znajomości nic już nie będzie. Twoja potrzeba innego etapu jest jak najbardziej zrozumiała, ale rozglądaj się za kimś innym. Z jego strony to wyłącznie seks i to się nie zmieni. Gdyby było inaczej to przez 2 lata już dawno by oczekiwał czegoś więcej.
      • beneficia Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 18:57
        Też tak pomyslałam w pierwszej chwili, ale z drugiej strony autorka nic nie straci, jesli zaproponuje choćby wyjazd na weekend. Bo niby co? Spotkania raz na 2 miesiące?
        Zaproponować może, przynajmniej będzie wiedziała na czym stoi.
        • hrabina_niczyja Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 20:51
          No nie traci, ale w rezultacie straci czas. Idę o zakład, że najpierw będzie za daleko, żeby myśleć, on nie może się tak zdeklarować przed tak długim czasem, potem, że może i pojedzie, ale to może w sierpniu, a w rezultacie guzik z tego będzie. Przez 2 lata to by z nią chociażby na rower czy na piwo poszedł.
          • eriu Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 21:35
            Koleś chciał z niej zrobić kochankę najpierw a teraz to niby z nią sypia ale tak „często”, że można zapomnieć o tym, że w ogóle coś się zdarzyło. Też myślę, że jakby się miało zdarzyć już by się zdarzyło.
      • vanillapumpkin Re: Rozterki "związkowe"- długie 10.05.23, 10:43
        Hrabina 10/10
    • imponderabilia22 Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 16:12
      Raz bym rzuciła lekko, że pomyślałam, że możecie pojechać gdzieś na weekend niedaleko. Zobaczysz jak zareaguje. A jak nie to nara.
    • po_godzinach_11 Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 16:16
      Zaproś go na spotkanie ze znajomymi.
    • extereso Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 16:38
      Ostatnio był wątek dziewczyny, która chciałaby być bliżej z panem, z którym łączy ją właśnie jakiś rodzaj fwb, na tyle podobne do Twojego ( poza faktami, ale na poziomie emocji), że nawet pomyślałam że to Ty przyszłaś po więcej rad. Jeśli nie, to poszukaj.
    • pani_tau Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 16:50
      Był tu identyczny wątek i to całkiem niedawno.
      To jest jakiś rozpowszechniony problem?
      • bominka Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 17:01
        Zdecyduj się na związek w 100%. Spotykając się od czasu do czasu nic nie wskurasz..
        Postaw na jedną kartę, możesz wiele zyskać, znacie się od lat,wiesz z kim masz do czynienia. Nie rezygnuj ze szczęścia,a i corka może duzo zyskać. Przełam swoją barierę i szczerze wyznaj na czym Ci zależy.
        Twój los jest w Twoich rękach.
        Powodzenia!
        • emka_bovary Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 17:17
          Jakie szczęście i co niby córka miałaby zyskać? Z panem zdradzaczem? Nadaje się tylko do takiej niezobowiązującej relacji, przecież jaką autorka miałaby mieć pewność, że za chwilę nie będzie jej zdradzał? Zresztą z tym gościem to jedynie teoretyczne rozważania, też myślę,że spotyka się jeszcze z jakąś panią, a może nie z jedną (spotkania co 3 miesiące, dobre).
      • hrabina_niczyja Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 17:15
        Tak, to jest ogromny problem. Multum facetów nie chce związków, zobowiązań i wierności, a zabawy w łóżku i to niekoniecznie z 1 panią.
      • m_incubo Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 21:53
        Niekoniecznie dla każdego to problem ale owszem, to bardzo powszechne.
    • abidja Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 17:22
      Masz bardzo male zaufanie do ludzi.
      Jesli zaproponujesz mu wspolny wyjazd a on odmowi zapytaj czemu. Moze termin,moze cos innego. Jesli odmowi nie bo nie, to tez informacja.
      Coz,masz male doswiadczenia zwiazkowe wiec nie uodpornilas sie na odrzucenia,ktore sa czescia poszukiwania pasujacej polowki.
      Jesli ten facet to nie ten, spotkasz innego. Ten nie jest jedyny,samotny i dostepny.
      Szczerze ci powiem,ze fakt takiego ciaglego pisania pomimo twego malzenstwa i jego odrzucilby mnie od goscia. Nie lubie ludzi nie szanujacych moich granic.
    • jednoraz0w0 Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 17:33
      Jakim cudem się związała z innym facetem i wyszłaś za mąż, skoro nie potrafisz odpowiadać na zainteresowanie i boisz się uczuć, rodzina was wyswatała?
      • pannaanna987 Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 18:39
        Mój były mąż był zdecydowany i wiedział czego chce- mieliśmy wspólnych znajomych, zaprosił mnie na spotkanie, zaproponował "bycie razem" potem kupił pierścionek zaręczynowy, ja nie musiałam się niczego domyślać, rozkminiać, odczytywać sygnałów itd.

        Ten obecny "kolega" jeszcze w czasach przed spotkaniem mojego męża "dawał mi sygnały", ale ja byłam (i jestem) pierdołą związkową. Chodziliśmy na spacery, do różnych knajpek, odprowadzał mnie wieczorami pod same drzwi, pomagał mi czasami coś przenieść, przykręcił lampę i karnisz (mieszkałam sama), a ja traktowałam go jako kolegę. No dlaczego po prostu mi nie powiedział, że coś jest na rzeczy? On też jest pierdołą mającą problem z komunikacją?
        • hrabina_niczyja Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 18:51
          Teraz to on przede wszystkim jest cwaniakiem, który po rozwodzie korzysta z życia i do niczego się nie zobowiązuje. Cwaniakiem, który opiera relacje z tobą wyłącznie na seksie, a i to niezbyt często. A jaki był? Skoro się ożenił i jeszcze będąc żonatym organizował sobie kochankę to pierdoła na pewno nie jest.
        • jednoraz0w0 Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 19:28
          Nie jest, bo żonie się potrafił oświadczyć
          • balbina1710 Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 19:32
            jednoraz0w0 napisał(a):

            > Nie jest, bo żonie się potrafił oświadczyć

            Nie masz pojecia, czy to nie zona "oswiadczyla sie" jemu.
            • jednoraz0w0 Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 19:36
              Pan nie ma problemu z wyznawaniem uczuć ani z wyskakiwaniem z zaproszeniem jak filip z konopi. Proponował autorce związek (wiec nie wiem czemu pisze o nim tak jakby nie umiał).
              • kamin Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 19:51
                Ale to było dawno. W międzyczasie przekonał się, że bycie w związku mu nie odpowiada. Nie.po to się rozwodził, żeby jakas baba oczekiwała od niego wyłączności.
                • jednoraz0w0 Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 20:05
                  Owszem, dlatego jeśli nie prosi o rękę to dlatego ze nie chce.
                • stasi1 Re: Rozterki "związkowe"- długie 10.05.23, 00:11
                  Może nie miał wyjścia z tym rozwodem? Może żona zobaczyła inną taką znajomą pana?
        • eriu Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 21:38
          I mąż Cię tak zagadał, że chce że nie dał wyrazić swojego zdania, więc musiałaś przyjść, że jesteś z nim? Tak to brzmi.
    • kamin Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 17:54
      "jestem introwertykiem, więc samotność mi bardzo nie doskwiera, dobrze zarabiam, więc jestem w stanie sama bezproblemowo ogarniać życie."

      Pan ma zapewne podobnie. Relatywnie niedawno się rozwiódł, dobrze mu samemu i może na legalu bzykać różne panie.
    • ritual2019 Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 18:08
      Po dwoch latach casual zwiazku moze faktycznie warto porozmawiac skoro chcialabys kolejnego etapu. Nie ma znaczenia kto zacznie pierwszy - to dziecinne podejscie. Zacznij rozmowe o was i dowiesz sie co on sadzi. Wtedy bedziesz myslec co dalej.
      • jednoraz0w0 Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 19:31
        ritual2019 napisał(a):

        >Zacznij rozmowe o was i dowiesz sie co on sadzi. Wtedy bedziesz myslec co
        > dalej.

        Jak zaczniectozmowe „o nich” to się dowie, że dla niego jest super.
        Jeśli jyz, to niech zacznie od swoich oczekiwań. Nawet nie wobec niego, tylko wobec życia. Czyli niech powie, że interesuje ją stabilny związek i takie a takie zaangażowanie i pytanie czy on jest in czy out.
        • beneficia Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 19:38
          "Teraz myślę, że chyba chciałabym, żeby ta znajomość przeniosła się na kolejny etap. Nie potrafię rozmawiać o uczuciach, o oczekiwaniach, w ogóle mam problem z rozmowami z ludźmi ;-("

          "Chyba" i "nie potrafię", długa droga przed dziewczyną.
          • jednoraz0w0 Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 19:46
            Rany, to niech mu list napisze.
            • hrabina_niczyja Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 20:54
              A w dupe niech go kopnie. Cwaniak przez 2 lata trzyma ja jedynie pod kołdra i uważasz, że po liście się zmieni? Prawda jest taka, że to nie trwa kilka miesięcy, a dwa lata. Przez dwa lata to już można za mąż wyjść i dziecko urodzić, a on ją do kina nie zabrał.
              • misiamama Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 21:37
                ależ ty jesteś w gorącej wodzie kąpana smile
                ale generalnie zgoda, autorka albo niech się pożegna (było fajnie, dzięki, nie dzwoń więcej) albo niech go zaprosi na wspólne wyjście do ludzi.
              • eriu Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 21:41
                Autorka też nie jest lepsza pamiętaj. Tyle lat go nie spuściła na drzewo, że chciał z niej zrobić kochankę. Tylko czekała aż facet się rozwiedzie żeby mu do łóżka wskoczyć. Są jednak siebie warci.

                Bo nie wiem jak Ty, ale ja bym się odcięła od faceta, który nie jest w stanie zrozumieć, że ja nie chcę być kochanką a nie utrzymywała znajomość latami.
              • jednoraz0w0 Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 21:57
                Ale ona się boi gadać, tym bardziej go nie kopnie, dlatego mówię o liście. W tym liście może oczywiście być, żeby w dupę sobie wsadził swój sekator i żeby spierdalał. Nie wiem co on zrobi, na pewno się nie zmieni bez impulsu z jej strony bo mu wygodnie w takim układzie, a po impulsie no to coś będzie musiał zrobić, nawet jeśli odżegluje to autorka przynajmńiej będzie wiedzieć na czym stoi.
              • m_incubo Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 21:58
                Ale dlaczego cwaniak i dlaczego trzyma? Czy on jej cokolwiek obiecywał albo czy ona oczekiwała, że on się zmieni? Zgłaszała jakieś zastrzeżenia? Oboje są wolni i bez zobowiązań, tu nikt nikogo nie zwodzi i nie oszukuje, nikt nie zgłasza zastrzeżeń. Tak czy inaczej tego faceta do związku oczywiście bym nie rozważała.
                Pjerdolisz jak zwykle.
        • ritual2019 Re: Rozterki "związkowe"- długie 11.05.23, 07:01
          jednoraz0w0 napisał(a):


          > Jak zaczniectozmowe „o nich” to się dowie, że dla niego jest super.
          > Jeśli jyz, to niech zacznie od swoich oczekiwań. Nawet nie wobec niego, tylko w
          > obec życia. Czyli niech powie, że interesuje ją stabilny związek i takie a taki
          > e zaangażowanie i pytanie czy on jest in czy out.

          To dokladnie to samo 🤣
    • dni_minione Re: Rozterki "związkowe"- długie 09.05.23, 23:57
      Myślę, że przez te 20 lat byłaś takim niezrealizowanym projektem tego pana, dlatego go do ciebie ciągnęło. Potrzebował postawić kropkę nad i, udowodnić sobie, że wreszcie zaciągnie cię do wyra. To nie romantyczna miłość od młodości po grób, raczej utwierdzanie pana w przeświadczeniu, że jest super, skoro godzisz się być jego sex pogotowiem.
      • alpepe Re: Rozterki "związkowe"- długie 10.05.23, 10:06
        Ale może ona też ten seks lubi i to on jest jej sekspogotowiem?
        • dni_minione Re: Rozterki "związkowe"- długie 10.05.23, 11:38
          Z postu to nie za bardzo wynika.
    • primula.alpicola Re: Rozterki "związkowe"- długie 10.05.23, 08:36
      Jesteś kryzysową bzykanką, bo czym innym jeśli od dwóch lat spotykacie się co miesiąc- dwa tylko na seks.
      Pewnie kogoś ma na stałe, a że lubi mieć więcej niż jednś na raz...🤷‍♀️
    • li_lah Re: Rozterki "związkowe"- długie 10.05.23, 10:51
      Gdyby chcial zwiazku to by to powiedzial wprost, zwlaszcza teraz, gdy oboje jestescie wolni. Czlowiekowi, ktory kocha naprawde zalezy zeby tej osoby nie stracic, zeby ja widziec, byc z nia, przezywac zycie, czuc jej towarzytwo.
      Tak naprawde jestes tylko dyzurnym pogotowiem seksualnym, pomiedzy spotkaniami z toba pewnie wyrywa laski na tinder albo czyms podobnym. Od 2 lat niczego nie proponuje.
      Od 20 lat nagabuje. Dla mnie dziwne, moze po prostu tylko go pociagasz, a nic poza tym. Masz male doswiadcznie i rozumiem, ze dalas sie zmanipulowac.
      Ale tak ja mowie, gdy facet chce mowi to wprost i za slowami ida czyny.
      Dla mnie on ma paskudny charakter, probowal zdradzic z toba zone, moze zdradzal z innymi, a tobie maci w glowie dla wlasnych korzysci. Moze sie myle.
    • leni6 Re: Rozterki "związkowe"- długie 10.05.23, 11:28
      Ta znajomości nie rokuje, facet prawdopodobnie poza Tobą spotyka się z innymi.
    • afro.ninja Re: Rozterki "związkowe"- długie 11.05.23, 06:40
      Historia za bardzo sie nie klei. Zwłaszcza te odstępy czasowe pomiędzy spotkaniami. A może pan jest flegmatykiem, który nie potrzebuje więcej niż ma?! Tobie widać tez to nie przeszkadza, nie widujesz go przez przez miesiąc, dwa, więc na dłuższą metę komu to potrzebne?!
      • amelia78 Re: Rozterki "związkowe"- długie 12.05.23, 09:21
        facet pracuje, zajmuje się naprzemiennie dzieckiem, może ma jakieś czasochłonne hobby i do tego małe potrzeby łóżkowe, więc spotkania raz na miesiąc czy dwa wystarczają? rozwiodł się, wiec ma w końcu spokój i czas dla siebie

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka