Kleszcze - urządzenia elektroniczne

[3zos3]

Znalezione w przypadkowym artykule dot. kleszczy (bo sezon niestety już się zaczął). Ktoś z was ma może doświadczenie i może podzielić się swoją opinią?

„Ciekawym rozwiązaniem – zamiast preparatów chemicznych (lub wspomagająco dla nich) – mogą być urządzenia elektroniczne. Na szczególną uwagę zasługują aparaty firmy TickLess. Są to urządzenia niewielkich rozmiarów, które można zamocować na ubraniu lub np. dziecięcym wózku. Działają odstraszająco na kleszcze dzięki emitowaniu ultradźwięków o częstotliwości 40 kHz, które blokują narząd Hallera (a więc aparat odpowiedzialny za namierzanie żywiciela u kleszczy). Co najważniejsze, impulsy te są całkowicie nieszkodliwe dla ludzi oraz zwierząt domowych. Działają jedynie na kleszcze.

Skuteczność urządzenia TickLess została potwierdzona w trakcie doświadczenia przeprowadzonego przez laboratorium mikrobiologii i chorób zakaźnych Uniwersytetu w Camerino we Włoszech. Jest ono również powszechnie wykorzystywane przez leśników i straż graniczną.

(…)

Urządzenie działa (…) w promieniu 1,5 m.”

[berdebul]

Mój pies nosi, ale jako zabezpieczenie dodatkowe. Nie narzekam.

[memphis90]

Sciema, a firmie ten badziew tak się kiepsko sprzedaje, ze managerowie zmuszani są do uprawiania „marketingu szeptanego” w necie… Trochę traci żenadą…

[3zos3]

No właśnie tego się obawiam. Korzystałaś może i stąd Twoja opinia?

[memphis90]

Badania naukowe jasno wykazały, ze to naciągactwo, które nie działa. Najlepiej świadczy o tym fakt, ze firma musi uprawiać marketing szeptany w internecie, żeby zachęcić kogokolwiek do zakupu.

[alexandra1984]

dziwi mnie fakt, ze dla psow sa obroze przeciwkleszczowe, ktore sa bezpieczne i trzymaja ochrone kilka miesiecy (wiem, ze nie zawsze 100 %, ale mysle, ze 95 % tak), a mimo tak rozwieniej nauki i medycynie nie znalezli jeszcze takiego bezpiecznego rozwiazania dla ludzi wiedzac jak grozne choroby moga przenosic klepszcze, albo nikt w sumie nie szuka rozwiazania ...

[koronka2012]

Dokładnie o tym samym pomyślałam…

[memphis90]

Pewnie dlatego, ze te obroże i kropelki nie są wcale bezpieczne…

[majenkirr]

Otóż to.

[berdebul]

Pewnie dlatego, ze ludzie się myją.

[alexandra1984]

mysle, ze sa bezpieczne dla zwierzat i oczywiscie nie mowie o obrozy dla ludzi, ale o jakiejs np. bransoletce, ktora na tej samej zasadzie chroni cialo i kiedy idziesz na spacer czy do lasu, na lake, na spacer z psem itd. mozesz ja zalozyc. Mycie sie nie ma nic wspolnego z tym, bo psa normalnie mozesz myc bez zdejmowania tej obrozy i jej skutecznosc nie spada. Oczywiscie to takie gdybanie, ale chodzi raczej o brak takiej ochrony czy nawet pracy naukowcow nad nia przy tak rozwinietej medycynie.

[memphis90]

>mysle, ze sa bezpieczne dla zwierzat
No skoro tak myślisz, to musi tak być. W związku z czym nie widzę powodu, żeby takich kropelek nie zapodać sobie na kark, albo nie założyć trzech kocich obrozek niczym bransoletek. Skoro producent pisze, ze sporadycznie tylko zdarza się padaczka czy uszkodzenie nerek, to powinno być ok. Pamiętaj tylko, żeby nie dotykać zadnych dzieci, jak będziesz nosić obrozki.

[alexandra1984]

ah dzieki bo wlasnie napisalam, ze mysle, ze jest bezpieczna dla ludzi ! matury z czytania ze zrozumieniem to bys raczej nie zdala

[alexandra1984]

a skutkow ubocznych to tylko woda nie ma

[memphis90]

No to się tym pokrop, ja przecież nie bronię.

[memphis90]

🤦‍♀️ Tu nie chodzi o czytanie ze zrozumieniem, tylko związki przyczynowo-skutkowe i ekstrapolowanie posiadanej wiedzy z jednej dziedziny na drugą…

Ale tak, oczywiście. Środek silnie toksyczny wobec ssaka homo sapiens będzie kompletnie nieszkodliwy dla ssaka canis i ssaka felis… 👍

Badania naukowe dot toksyczności dla pieseczkow również nie maja znaczenia znaczenia, skoro Ty „myślisz ze sa bezpieczne”. Jak pisałam - skoro tak myślisz, to musi być prawda, a badania naukowe musza się mylić…

[berdebul]

Doczytaj jak działają te środki i po jakim czasie.
Założenie bransoletki nic nie da, bo potrzebny jest czas.
Oczywiście, ze mycie skraca czas życia większości obroży i jest to na nich napisane. Plus te środki są toksyczne dla organizmów wodnych, wiec pies nie powinien się moczyć jak jest zabezpieczony na kleszcze.

[alexandra1984]

na obrozy, ktora kupuje swojemu psu jest napisane ze jest wododporna.

Wedlug mnie i tak skutki ugryzienia przez kleszcze moga byc gorsze i znacznie czestsze widzac jaki jest ich wysyp niz ewentualne i ekstremalnie rzadkie mozliwe skutki uboczne po zalozeniu takiej obrozy psu.

[memphis90]

Przecież ta obroża nie chroni przed przenoszeniem chorób - kleszcz wgryza się i tak, tylko potem zdycha od zupełnie nieszkodliwych i bezpiecznych pestycydów zgromadzonych w ciele pieska.

[alexandra1984]

'obroza skutecznie zabija i odstrasza pchły oraz kleszcze w momencie kontaktu ze skórą zwierzęcia, zanim zdążą go ukąsić'. Skad masz informacje, ze kleszcz sie wgryza i tak?

[memphis90]

Z ulotki producenta…

[larix_decidua77]

Dla ludzi mogę polecić permetrynę. Ona naprawdę zabija kleszcze. Popisikana deetem jakimś max złapałam kleszcza a z permetryną nikt. Kupuję chemiczną na ubrania i naturalną na skorę. Zawsze działa. Ta chemiczna działa przez kilka tyg, znosi pranie nawet.

[berdebul]

Poczytaj jak działa permetryna na układ nerwowy. Oraz jak jest szkodliwa np. dla kotów, czy środowiska w ogóle (brak selektywności).

[larix_decidua77]

Nie mam kota. Permetryną chemiczną psikam odzież, zakladam suchą. Choroby przenoszone przez kleszcze też działają na układ nerwowy. O deet nie wspomnę a ludzie psikają tym nawet maleńkie dzieci.

[larix_decidua77]

Prawdę mówiąc wszędzie piszą, że jest nieszkodliwa dla ludzi. A przecież nie psikam się tym codziennie.

[smoczy_plomien]

Używamy ticklessów od wielu lat. Od 3 lat mamy działkę, która początkowo była bardzo zakleszczona. Rezultat: wydaje mi się, że działają, ale nie w 100%. Chyba raz zdarzyło się złapać kleszcza mimo włączonego ticklessa. Trzeba też pamiętać, że po wyjściu z lasu czy łąki kleszcz może siedzieć na ubraniu i może zaatakować po wyłączeniu ticklessa, więc należy go mieć włączonego do czasu zmiany ubrań lub umycia się i dokładnego obejrzenia ciała.

Ważna jest świadomość prewencji dwóch najważniejszych chorób odkleszczowych. Na zapalenie mózgu można się zaszczepić, a borelioza przechodzi do organizmu po 24h od wbicia się kleszcza. U nas jest obowiązkowe obejrzenie siebie i dzieci przed kąpielą codziennie, gdy jesteśmy na działce i teoretycznie samo to powinno zapewnić bezpieczeństwo bez żadnych ticklessów. Ale używamy wspomagająco i będziemy używać, bo jak się siedzi na działce całymi tygodniami, to w końcu czujność spada...

[b.bujak]

smoczy_plomien napisała:
>
> Ważna jest świadomość prewencji dwóch najważniejszych chorób odkleszczowych. Na
> zapalenie mózgu można się zaszczepić, a borelioza przechodzi do organizmu po 2
> 4h od wbicia się kleszcza.

tylko skąd tą świadomość pozyskiwać skoro nawet niektórzy lekarze powtarzają tą bzdurę o 24 godzinach;
owszem ryzyko rośnie z czasem przebywania kleszcza w skórze a zaczyna się już po przebiciu powłok skóry

[yannefer]

Czas iść do oczologa. Przeczytałam "klaszczące urządzenia elektroniczne.

[malia]

Ja mam gorzej, bo mnie oczolog nie pomoże, zastanawiałam się jakie są elektroniczne kleszcze
tzn kleszcze - narzędzie miałam na myśli

[3zos3]

Nie chciałam umieszczać w tytule nazwy urządzenia, żeby nie być posądzoną o reklamę,

[memphis90]

Nie no, co Ty? Dlaczego cos takiego jak nieudolna reklama miałoby wpaść komus do głowy??? 😳

[ankanka3]

Używaliśmy parę lat temu, dzieci biegały z nimi całe lato i fakt - kleszczy nie złapały. Potem przestaliśmy używać i każdy dzieciak po 2,3 kleszcze w sezonie złapał. Ale nie wiem czy to przypadek czy faktycznie urządzenie zadziałało. Chyba kupię w tym roku znowu i będę dalej eksperymentować.

[nika_1985]

amazoniazoo.pl/czego-nie-dowiesz-sie-z-reklamy-foresto-poznaj-uboczne-skutki-chemii-przeciw-kleszczom/

No cóż.. wszystkie moje psy miały te spot on kropelki, obroże Foresto itp.. kleszcze zdarzały się..ale fakt..raczej chodziły niż się wbijały przy Foresto.
Obecny pies padaczkowiec od czasu do czasu nie za bardzo może mieć kropelki ani obroże gdyż one zawierają jednak szkodliwe substancje. Nie chce żeby miał padaczkę..ale też nie chce żeby miał boreliozę. I tak źle i tak niedobrze..póki co smaruje go lekko olejkiem eterycznym z geranium.. i póki co..jest super. Nie wiem na ile to podziała..nie mogę też po pysku wymiziac go tym olejkiem.. wiec trochę problem jest.
Przeprowadziłam ostatnio nawet test.. na działce położyła..biały ręcznik.. po kilku h było na nim z 5 kleszczy , a obok dałam też ręcznik popsikany olejkiem z geranium..i ani jednego.
Nie wiem ile damy radę tak.. kupiłam mu Foresto,ale póki co nie zakładam bo boje się,że ataki znowu wrócą.
Ludzie sobie generalnie chwala te mikstury z olejków eterycznych...wiadomo tylko,że robiąc je sami musimy znać proporcje żeby nie przesadzić