Dodaj do ulubionych

Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca

12.05.23, 17:55
Dowód? Wczoraj dostałam wezwanie na policję w charakterze świadka. Poszłam dzisiaj. I co? I pani kochanka mojego byłego małżonka żali się, że od 4 lat on ją nęka. Do tego wszystkiego wyciągnęła mnie z kapelusza licząc chyba, że jej pomogę. Nie pomogłam. Odmówiłam odpowiedzi na pytania tym samym robiąc dobrze eksowi, ale to już nie moja sprawa. Ja chce być jak najdalej i nie chce rozgrzebywać swoich starych ran. Ale nie ukrywam, satysfakcję czuje i to wielka.
Obserwuj wątek
    • borsuczyca.klusek Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 18:00
      Dobrze zrobiłaś
      • inny.kwiatek Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 20:06
        Raczej nie.
        Dzięki temu pan będzie mógł skrzywdzić kolejną kobietę.
        Oczywiście pod warunkiem, że miała cokolwiek do powiedzenia w sprawie.
        • borsuczyca.klusek Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 20:59
          Ale to już nie problem Hrabiny, ona nie jest odpowiedzialna za zło całego świata.
          • alpepe Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 21:09
            Stając po stronie sprawcy jest. Strzeż się ludzi obojętnych, tak to szło.
            • borsuczyca.klusek Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 21:10
              Nie rób nikomu dobrze nie będzie ci źle. Tak to szło.
              • alpepe Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 21:13
                Znam, rozumiem w przypadku ludzi słabych, hrabina jest silna.
                • borsuczyca.klusek Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 21:16
                  Hrabina jest w gorącej wodzie kąpana, a tu rozsądnie postawiła na siebie zamiast się mieszać w cudzą dramę.
                • szare_kolory Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 21:53
                  Wszystko to prawda: i to o obojętności i to o robieniu komuś dobrze. Ja dorzucę jeszcze o twardej d.u.pie i miękkim sercu. Ale jest jeszcze w tym wszystkim kontekst i tło. A kontekst i tło jest takie, że kochanka byłego męża mogła wezwać różnych świadków, ale wybrała byłą żonę, do której przewrotu w życiu przyłożyła rękę (żeby nie wspominać innych części ciała). No więc bym się zastanowiła czy to o tej obojętności to na pewno ma tu zastosowanie.
          • wapaha Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:05
            borsuczyca.klusek napisała:

            > Ale to już nie problem Hrabiny, ona nie jest odpowiedzialna za zło całego świat
            > a.

            Gdyby każdy z nas byłby odpowiedzialny za kawałek.otaczajacego świata-nie trzeba byłoby martwić się o cały..


            Zachowanie obrzydliwe
            Świadomie odmówiła pomocy i kryje przemocowca
            Fuj
            • panterarei Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:13
              Nie no, powinna być rabniętá Pollyanną i koniecznie rozgrzebać obcemu facetowi do protokołu, a potem w sądzie swoje traumy. A potem eks się z kochanką pogodzi i będą hrabinę odsądzać od czci i wiary
              • wapaha Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:15
                Nie. ,powinna zachować się przyzwoicie-nie trzeba być pollyana by nie kryc bandziora -i to w imię zemsty I chorej satysfakcji
                • borsuczyca.klusek Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:20
                  Zachowała się przyzwoicie wobec siebie.
                  • m_incubo Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 08:46
                    Wprost przeciwnie, wprost przeciwnie.
                • 35wcieniu Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:21
                  Tego w ogóle nie pojmuje czemu ona ma większą satysfakcję z tego że nie pomogła tej kochance niż z tego że mogłyby w końcu wziąć się za tego typa. Chyba typ jej więcej zła uczynił niz kochanka. I nie tylko jej. Chyba że jest z frakcji że faceta można "przyjść i wziąć" więc on nigdy nie jest winny.
                  • niemcyy Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:30
                    Jesli faceta juz pogrzebala emocjonalnie to wiekszy sens ma wlozenie energii w cos innego niz w ponowne zaprzątanie mysli jego odpałami zwłaszcza, zeby zrobic dobrze wspolautorce rogów.
                    • alpepe Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 23:10
                      Gdyby go pogrzebała emocjonalnie, słowem by się nie zająknęła o tym na ematce.
                    • ixiq111 Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 11:55
                      Tak tylko wspomnę, że współautorka rogów.ma wprawę w kłamaniu w sądzie. Więc nie wiadomo, co naprawdę wywinął ex.

                      W przypadku tej pani na miejscu będzie forumowe stwierdzenie o ofiarach i ochotniczkach.
                  • borsuczyca.klusek Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:30
                    Nie wiem do końca, bo nie posiadałam nigdy byłego męża, ale też potrafię sobie wyobrazić, że i w takim wypadku działa zasada, że bliższa ciału koszula. Nawet jeżeli ex hrabiny był dupkiem i qtasiarzem to gdzieś kiedyś coś ich łączyło i pewnie nawet jakieś dobre wspomnienia się ostały. Za to z kochanką męża nie łączyło jej nic nigdy a jakieś smutne popierdywanie o kobiecej solidarności w tym przypadku to zwykły bullshit.
                    • 35wcieniu Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:33
                      Nie wiem co ma do tego kobieca solidarność, po prostu wydaje mi się normalne że raczej odczuwa się satysfakcję że człowiek który skrzywdził (i krzywdzi nadal inne osoby więc pewnie i w przyszłości nie zaprzestanie) poniesie konsekwencje. Na to że chce zachować dobre wspomnienia przyznaje że nie wpadłam.
                      • chatgris01 Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:38
                        A on naprawde pania stalkuje? Bo z tego co pamietam, to Hrabine oklamywal, wykorzystywal i walil o rogach, ale przemocy wobec niej chyba nie stosowal? (chyba, ze cos przeoczylam). A jesli nie stosowal przemocy wobec niej, to skad Hrabina ma wiedziec, ze stosuje wobec pani? Przy niej jej raczej nie stalkowal (nawet, jesli naprawde stalkuje).
                        • borsuczyca.klusek Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:42
                          Też nie kojarzę wątków o przemocy. Na pewno były grane zdrady i nieodcięta pępowina. Obie te kwestie Hrabina mogła już sobie przepracować.
                    • homohominilupus Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 23:48
                      borsuczyca.klusek napisała:

                      > Nie wiem do końca, bo nie posiadałam nigdy byłego męża, ale też potrafię sobie
                      > wyobrazić, że i w takim wypadku działa zasada, że bliższa ciału koszula. Nawet
                      > jeżeli ex hrabiny był dupkiem i qtasiarzem to gdzieś kiedyś coś ich łączyło i p
                      > ewnie nawet jakieś dobre wspomnienia się ostały. Za to z kochanką męża nie łąc
                      > zyło jej nic nigdy a jakieś smutne popierdywanie o kobiecej solidarności w tym
                      > przypadku to zwykły bullshit.


                      Podpisuję się
                      Miałabm koorvie co wlazła do mojego łóżka pod moją nieobecność jeszcze przysługi robić? O, niedoczekanie. Kobieca solidarność ahahaha.
                      • wapaha Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 08:48
                        homohominilupus napisała:


                        >
                        >
                        > Podpisuję się
                        > Miałabm koorvie co wlazła do mojego łóżka pod moją nieobecność jeszcze przysług
                        > i robić? O, niedoczekanie. Kobieca solidarność ahahaha.
                        >
                        Nie chodzi o koorve
                        Ale o przyzwalanie na przemocowe zachowania i krycie ich -paskudne bo świadome i przemyślane
                        Ohyda
                        • mebloscianka_dziadka_franka Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 11:40
                          Ale jakie krycie? Przecież nie zeznała, że gość był cacy, tylko odmówiła zeznań i swojego uczestnictwa w sprawie.
                          • m_incubo Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 15:30
                            Skoro sama twierdzi, że odmowa zeznań to zrobienie eksowi dobrze, to jak to inaczej nazwać? Widocznie jednak jej zeznania by zrobiły mu źle i nie byłoby to "nie wiem, nie pamiętam".
                    • inny.kwiatek Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 02:49
                      Tu nie chodzi o żadną kobiecą solidarność tylko o zwykłe niebycie świnią, gdy ktoś jest ofiarą przemocy.
                      Obrzydliwe są twoje posty.
                      • primula.alpicola Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 07:18
                        inny.kwiatek napisała:

                        > Tu nie chodzi o żadną kobiecą solidarność tylko o zwykłe niebycie świnią, gdy k
                        > toś jest ofiarą przemocy.
                        > Obrzydliwe są twoje posty.


                        Nie przypominam sobie przemocy w małżeństwie hrabiny, ale może przegapiłam. Gdyby chodziło "tylko" o zdrady, to nie kiwnęłabym palcem w sprawie zeznań.
                        Jeśli wchodzi w grę przemoc, to hmm, zależy, na ile silna psychicznie się czuję.
                      • tt-tka Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 09:50
                        inny.kwiatek napisała:

                        > Tu nie chodzi o żadną kobiecą solidarność tylko o zwykłe niebycie świnią, gdy k
                        > toś jest ofiarą przemocy.

                        Tu chodzi o siebie - kochaj blizniego swego jak siebie samego, a nie bardziej niz siebie samego. Ergo - nie dawaj prezentow, na ktore emocjonalnie cie nie stac. Dla Hrabiny wazniejsza jest ona sama niz ek i neksa, nie chce miec z nimi ani ich sprawami nic wspolnego i slusznie.
                      • borsuczyca.klusek Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 10:07
                        Ale na litość boską skąd Hrabina ma wiedzieć, że tamta kobieta jest ofiarą przemocy. Bo ona tak twierdzi?
                        • chatgris01 Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 10:11
                          borsuczyca.klusek napisała:

                          > Ale na litość boską skąd Hrabina ma wiedzieć, że tamta kobieta jest ofiarą prze
                          > mocy. Bo ona tak twierdzi?


                          No dokladnie, tez mnie zadziwia to bezkrytyczne zalozenie niektorych ematek.
                          W dodatku zdaje sie pani w trakcie rozwodu grubo naklamala przed sadem na temat Hrabiny. Wiarygodna osoba, nie ma co!
                          • borsuczyca.klusek Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 10:25
                            Już nie mówiąc, że w starterze jest o nękaniu nie o przemocy domowej. Nie mamy pojęcia jakby to nękanie miało wyglądać, podejrzewam że Hrabina też nie bo z nimi nie mieszka, więc co miałaby powiedzieć?
                            Równie dobrze może być tak, że dwoje ludzi po rozwodzie nie może się dogadać w kwestii opieki/alimentów. Czyli sprawy jakich mamy tysiące tylko wtedy powołuje się świadków, którzy rzeczywiście coś widzieli, wiedzą i mogą poświadczyć, a nie byłe żony z nadzieją że ta przyjdzie w ramach zemsty wyleje wiadro pomyj na exa. Ja tu widzę ogromny tupet u tej kochanki.
                  • fogito Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 07:45
                    Kobieta kobiecie wilkiem. Misie zawsze wygrywają.
                    • wkswks Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 07:48
                      Ty teraz jestes wilkiem hrabinie. Ona musi myślec przede wszystkim o sobie
                      • fogito Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 08:34
                        Tak tak. I myśli. A miś dalej działa.
            • borsuczyca.klusek Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:19
              A Hrabina została w ogóle o pomoc poproszona czy raczej postawiona przed faktem dokonanym?
            • inny.kwiatek Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 02:48
              Wapaha, dokładnie tak!
          • inny.kwiatek Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 02:47
            Oczywiście, że nie jest, w ten sposób tylko złu pomaga.
            A mogłaby pomóc kobiecie doświadczającej pomocy.
            Ale po co?
            Lepsza gębą pełna frazesów niż realne działania.
    • szarmszejk123 Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 18:34
      Ma baba tupet.
      Dobrze zrobiłaś.
    • alpepe Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 18:40
      Nie wiem, ja tam bym z wdzięczności, że mnie uwolniła od takiego ciołka, bym jej pomogła, na ile bym mogła.
    • bi_scotti Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 18:47
      No idea czy Twoj ex byl az takim sukinkotem jak facet z this docu story ale dobrze sie jest solidaryzowac z kobietami gdy trzeba ukarac jakiegos asshole - nawet jesli te kobiety tez nieswiete ... Life.
    • inny.kwiatek Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 19:59
      Ludzie się nie zmieniają.
      Bajki o karmie mają wyłącznie poprawiać samopoczucie tych, którzy potrzebują wierzyć w jakąś dziejową sprawiedliwość.
    • angazetka Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 20:00
      Ja bym pomogła. Chyba. Mam nadzieję.
    • primula.alpicola Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 20:00
      Z ciekawości, jak dostaniesz wezwanie z sądu, to masz prawo odmówić?
      • kk345 Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 20:03
        Nie, ale nikt jej nie zmusi do pamiętania czegokolwiek.
        • inny.kwiatek Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 20:08
          Pewnie. Skoro jej były świństwa robił, niech robi i kolejnym kobietom, po co komuś miałoby być lepiej jak może być źle.
          • volta2 Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 20:23
            ja rozumiem to tak, że ta inna kobieta to też wobec autorki niewinna nie była, jeśli była flamą, gdy jej kolo jeszcze oficjalnie był z autorką, to nie tylko bym nie pomogła, ale i krwi napsuła w ramach rewanżyku. o ile się jakoś by dało? nie solidaryzuję się z paniami o których jest mowa w krollusmile
          • bene_gesserit Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 21:59
            inny.kwiatek napisała:

            > Pewnie. Skoro jej były świństwa robił, niech robi i kolejnym kobietom, po co ko
            > muś miałoby być lepiej jak może być źle.

            Świństwem to jest obwinianie kobiety o to, co robi jej były. To, co on robi to jego sprawa i jego wina, ona nie ma nic z tym wspólnego. I nie ma obowiązku chronić jego ofiary - to nie musi być jej sprawa.
            • inny.kwiatek Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 02:51
              Pewnie, jak ktoś ją będzie bił lub gwałcił na przystanku, to przecież też nie przechodnie, to nie ich wina, nie ich sprawa, nie ich przecież biją i gwałcą...
              • bene_gesserit Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 10:45
                Skup się.
                Z zachowaniem proporcji ta sprawa rzeczywiście przypomina sprawę gwałtu. W której ofiara nie chce wnieść zarzutów, bo nie chce przezywać traumy jeszcze raz. I wtedy pojawia się mały kwiatek, który życzliwie cedzi 'no jasne, to z twojej winy ten gwałciciel skrzywdzi jeszcze nie wiadomo ile kobiet, wstydz się, ogarnij i natychmiast zeznawaj'.
          • mebloscianka_dziadka_franka Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 11:54
            Nie wiem za bardzo, czego ty oczekujesz? Że go wsadzą do więzienia za bycie świnią i w ten sposób uchronią kolejne kandydatki na żonę?

            Zresztą oskarżenia mogą być równie dobrze fałszywe, a hrabina i tak nie ma żadnej wiedzy na temat, jak wyglądały relacje exa z tą kobietą, więc jej zeznania niczego by nie wniosły do sprawy.
            • m_incubo Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 15:32
              A skąd ty to możesz wiedzieć, co by zeznała hrabina, jaką ma wiedzę i co by to wniosło do sprawy?
        • daniela34 Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 20:22
          Czego nie ma prawa? Odmówić zeznań? Oczywiście, że ma. Musi się stawić ale odmówić zeznań może tak samo jak na policji. Przepis KPK nadal ten sam będzie smile
          • clara.burgund Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 21:20
            daniela34 napisała:

            > Czego nie ma prawa? Odmówić zeznań? Oczywiście, że ma. Musi się stawić ale odmó
            > wić zeznań może tak samo jak na policji. Przepis KPK nadal ten sam będzie smile

            To świadek ma prawo odmówić składania zeznań na policji czy w sądzie?? Art. 182 KPK mówi zupełnie coś innego, ale ja nie jestem prawnikiem.
            www.prawo.pl/prawnicy-sady/kiedy-swiadek-moze-odmowic-zeznan,518784.html
            • borsuczyca.klusek Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 21:23
              W przypadku byłego małżonka można odmówić zeznań tak samo jak w przypadku małżonka
            • daniela34 Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 21:27
              Była żona ma prawo. Hrabina jest byłą żoną
              • livia.kalina Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:47
                a w przepisach to nie jest sformułowane "jeśli zeznania mogą zaszkodzić osobie zeznającej lub jej najbliższej"
                Były mąż jest "najbliższy?
                • daniela34 Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:54
                  Nie jest sformułowane smile
                  Były mąż jest nadal najblizszy.

                  182 kpk Osoba najbliższa dla oskarżonego może odmówić zeznań.
                  § 2.
                  Prawo odmowy zeznań trwa mimo ustania małżeństwa lub przysposobienia.
                  § 3.
                  Prawo odmowy zeznań przysługuje także świadkowi, który w innej toczącej się sprawie jest oskarżony o współudział w przestępstwie objętym postępowaniem.
                  • daniela34 Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:56
                    (Oskarzonego ale to się stosuje rzecz jasna również do podejrzanego)
                    • livia.kalina Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 23:01
                      Dzięki!
                    • primula.alpicola Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 07:20
                      Dzięki, daniela😊
          • turbinkamalinka Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 21:30
            daniela34 napisała:

            > Czego nie ma prawa? Odmówić zeznań? Oczywiście, że ma. Musi się stawić ale odmó
            > wić zeznań może tak samo jak na policji. Przepis KPK nadal ten sam będzie smile

            Ale chyba jeśli chodzi o nową panią, to Hrabina zupełnie może nie posiadać wiedzy o nowym związku pana. Więc może zwyczajnie nie posiadać wiedzy na ten temat. I spokojnie może powiedzieć "odmawiam odpowiedzi na pytania, ponieważ nic nie wiem na temat pożycia tej pary"
            • daniela34 Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 21:34
              Może nie posiadać wiedzy, jasne, tylko lege artis wówczas musi siedzieć i na każde pytanie odpowiadać: nie wiem.
              Jak odmawia zeznań to nie z argumentem: nic nie wiem, tylko: to jest mój były mąż, nie będę zeznawać wcale.
              • turbinkamalinka Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 21:53
                daniela34 napisała:

                > Może nie posiadać wiedzy, jasne, tylko lege artis wówczas musi siedzieć i na ka
                > żde pytanie odpowiadać: nie wiem.
                > Jak odmawia zeznań to nie z argumentem: nic nie wiem, tylko: to jest mój były m
                > ąż, nie będę zeznawać wcale.

                Ale przecież taka jest prawda. Nikogo nie interesuje dlaczego Hrabina rozwidła się z tym panem. A na temat jego związku raczej większej wiedzy nie posiada.
                Ja wiem z jakiego powodu rozstałam się facetami, wiem że postępowania nie zmienili, ale czy to jest powód aby zeznawać przeciwko nim?
                • daniela34 Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 21:59
                  turbinkamalinka


                  > Ale przecież taka jest prawda.

                  To znaczy jaka? Bo nie wiem? Zgubiłam się 😄
                  Zgodnie z prawem Hrabina jako była żona ma 2 możliwości: odmówić zeznań z powołaniem na bliski stosunek, a nie na niewiedzę, albo siedzieć, słuchać pytań i odpowiadać zgodnie z prawdą - tam gdzie wie - mówić co wie, tam gdzie nie wie - mówić że nie wie.

                  Nikogo nie interesuje dlaczego Hrabina rozwidła
                  > się z tym panem.

                  No to akurat nieprawda. Prowadzącego przesłuchanie może bardzo interesować dlaczego się rozwiodła i czy wobec niej facet prezentował podobne zachowania.



                  ale czy to jest powód aby zeznawać przeciwko nim?

                  A tego to ja nie wiem. To jest sprawa sumienia każdego świadka.
                  • turbinkamalinka Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:35
                    Możemy sobie dyskutować nie znając faktów. Ale jeśli rozwiodłam się bez orzekania o winie, to przy sprawie exa o znęcanie, to raczej nie będę ciągana po sądach, ponieważ to nie było przyczyną rozwodu. Więc nawet mając wiedzę jaki jest ex, sąd nie będzie w to wnikał. Oto mi chodziło. A na świadka. Chyba mogę być wzięta nawet w dowolnej sprawie z udziałem exa i mogę odmówić zeznań
                    Jednej rzeczy nie rozumiem. Skoro ex jest dla mnie obcy, do dlaczego mogę go chronić, jeśli mam więdzę na temat jego przewinień?
                    • chatgris01 Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:39
                      A Hrabina ma te wiedze?
                    • 35wcieniu Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:43
                      Więc nawet mając wiedzę jaki jest ex, sąd nie będzie w to wnikał.

                      Może wnikać, czemu nie. Możesz odmowić ale nie wiem skąd przekonanie że sąd nie miałby być zainteresowany co na temat załóżmy przemocowca wie osoba która z nim żyła pod jednym dachem przez x lat.

                      Jednej rzeczy nie rozumiem. Skoro ex jest dla mnie obcy, do dlaczego mogę go chronić, jeśli mam więdzę na temat jego przewinień?

                      Bo często wasze interesy są wspólne nawet po rozwodzie. Jeśli masz wiedzę i uważasz że nie ma powodu żeby go chronić to przecież możesz zeznawać.
                    • daniela34 Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:48
                      Ależ możesz być przesłuchana nawet jak się rozwiodłaś bez winy: z inicjatywy obrony, z inicjatywy oskarżenia. No różnie. A odmowa po rozwodzie przysługuje bo jak pisze 35wcieniu - po rozwodzie można mieć nadal wspólne interesy, a nawet uczucia smile no wiec ustawodawca to przewidział
                      • turbinkamalinka Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 23:49
                        Co masz na myśli pisząc interesy? Bo chyba tylko wyłącznie dziecka, a tego Hrabina nie posiada. Bo inne interesy reguluje sąd cywilny. Czy na prawdę jest tak, że skoro się związałam z jakimś facetem, to prawo reguluje moje i jego przewiny dodrugiedo pokolenia?
                        Bo to trochę nie sprawiedliwe. Mam syna 15 lat, który mieszka z ojcem. Nie dlatego, że jestem aż tak beznadzieną matką (chociaż być może). Mój były może na mnie powiedzieć kilka złych słów. Ja na niego też. Ale nie dam facetowi zrobić krzywdy. Jest ok, tylko nam nie wyszło. Nadal uważam, że jest fantastyczny, tylko nie dla mnie .Czy tym wspólnym interesem jest nasz syn? Czy mam prawo negować wybory exa?
                        • 35wcieniu Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 00:03
                          Nie mówimy o hrabinie w tej odnodze tylko jesteś zdumiona dlaczego prawo jest takie a nie inne. Więc ci tłumaczymy. Nie, interesy to nie tylko dziecko. Ot chociażby najbardziej prozaiczne- pochodzenie majątku podzielonego przy rozwodzie.
                          Pytania o syna i negowanie wyborów exa niestety nie rozumiem.
                        • daniela34 Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 00:10
                          turbinkamalinka napisała:

                          > Co masz na myśli pisząc interesy? Bo chyba tylko wyłącznie dziecka, a tego Hrab
                          > ina nie posiada.

                          No Hrabina nie posiada, ale nikt nie pisze przepisów specjalnie dla każdej Hrabiny. Przepis jest ogólny. Ale mogą być też inne interesy: wspolna firma, jeszcze niepodzielony majatek, interes w tym by były mąż nie poszedł siedzieć bo płaci żonie alimenty. No różnie.

                          Bo inne interesy reguluje sąd cywilny. Czy na prawdę jest tak,
                          > że skoro się związałam z jakimś facetem, to prawo reguluje moje i jego przewin
                          > y dodrugiedo pokolenia?
                          > Bo to trochę nie sprawiedliwe. Mam syna 15 lat, który mieszka z ojcem. Nie dlat
                          > ego, że jestem aż tak beznadzieną matką (chociaż być może). Mój były może na mn
                          > ie powiedzieć kilka złych słów. Ja na niego też. Ale nie dam facetowi zrobić kr
                          > zywdy. Jest ok, tylko nam nie wyszło. Nadal uważam, że jest fantastyczny, tylko
                          > nie dla mnie .Czy tym wspólnym interesem jest nasz syn? Czy mam prawo negować
                          > wybory exa?


                          Nie rozumiem co to znaczy to co napisałaś ze "prawo ma regulować przewiny." Prawo nie reguluje żadnych przewiń, po prostu zakłada, że pewne osoby musząc zeznawać w sprawie innych osób byłyby postawione w szczególnie trudnej sytuacji. Bo z jednej strony mają obowiązek jako świadek zeznawać prawdę, a z drugiej są zwiazane: emocjonalnie, materialnie, faktycznie, erotycznie z tą osobą. I dlatego dla tych osób przewiduje możliwość odmowy zeznań. I o ile związek erotyczny raczej w przypadku byłych małżonków nie wchodzi w grę, to więź emocjonalna czy materialną jak najbardziej może. A może też jej nie być. Dlatego to jest prawo a nie obowiązek odmowy zeznań.

        • zona_glusia Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 10:49
          >Nie, ale nikt jej nie zmusi do pamiętania czegokolwiek.
          Przyzwoitość nakazywałaby nie kłamać. Nie wiem, co bym zrobiła.
    • obrus_w_paski Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 20:21
      Aha czyli twój były jest przemocowcem, masz możliwość cos na ten temat powiedzieć, a ty siedzisz cicho i tym samym pozwalasz facetowi krzywdzić kolejne kobiety. Doprawdy nie wiem na jakiej podstawie ta satysfakcja
      • borsuczyca.klusek Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 21:00
        Jeszcze pytanie czy Hrabina ma jakąkolwiek wiedzę na temat postępowania ex w nowym związku, bo raczej pod materacem im nie siedziała.
        • daniela34 Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 21:05
          Nawet nie w związku tylko chyba po związku, skoro chodzi o to, że były Hrabia tę kobietę "nęka." Rozumiem, że to o jakiś stalking chodzi?
          • primula.alpicola Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 07:25
            No właśnie, na czym polega "nękanie" w wykonaniu ex hrabiny?
    • brenda_bee Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 21:08
      Nie rozumiem- nie pomożesz kobiecie, która doświadcza przemocy od twojego eksa i czujesz satysfakcję? No ok...
      • is-laura Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 21:18
        Ale dlaczego miałaby jej pomagać? Ta pani nie była ofiarą tylko ochotniczką.
        • leosia-wspaniala Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 10:04
          A gdzie słynne ematkowe "onamunieprzysięgała"?
      • niemcyy Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 21:39
        Ta pani nie martwila sie o hrabine, wiec ma za swoje. Nie jest niewinna leliją i widzialy galy, co braly. Jesli hrabina jej nie powiedziala w zolnierskich slowach, dlaczego teraz odmawia uczestnictwa, to byla to wystarczająca uprzejmosc z jej strony.
      • lilia.z.doliny Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:24
        Nie rozumiem- nie pomożesz kobiecie, która doświadcza przemocy od twojego eksa
        No raczej nie można powiedzieć, że pani szczególnie wspomagała hrabina swego czasu. A wręcz wbiła jej ostatni gwozdz do trumny. Zapewne z satysfakcja.
    • akn82 Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 21:20
      Nie rozumem z czego czujesz satysfakcję. Ja bym powiedziała co wiem w sprawie.
      • mebloscianka_dziadka_franka Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 12:05
        Ale ona nic nie wie, ona wie tylko jak jej ex ją traktował w czasie trwania ich małżeństwa oraz jak jego kochanka, która teraz szuka i niej wsparcia, ją traktowała.
    • turbinkamalinka Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 21:23
      A facet jest psychopatą, czy raczej kobieta sobie coś wmówiła. Masz na ten temat jakąś wiedzę. Jeśli facet faktycznie ją prześladuje i masz na ten temat coś do powiedzenia, to uważam że źle zrobiłaś. Facet powinien się dowiedzieć, że jego postępowanie nie jest fajne. Jeśli nic na ten temat nie wiesz, to są rogrywki między nimi i dobrze zrobiłaś
      • niemcyy Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 21:41
        Facet nie ma 5 lat i dobrze wie, ze jego postepowanie nie jest i nie bylo fajne.
    • 35wcieniu Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 21:58
      Niby w jaki sposób karma wraca jeśli typ krzywdzi kolejną kobietę a ty, jak sama piszesz, odmawiając składania zeznań "robisz mu dobrze". Gdzie karma?
      • niemcyy Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:01
        Karma wraca kotu, ale szkoda czasu hrabiny na robienie dobrze tej babie. Lepiej isc na spacer albo sie wyspac, a ona niech sie tapla w gnojowce, w ktorą weszla.
        • 35wcieniu Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:04
          No dobra, ale ona mówi o karmię a opisuje przypadek przeciwny tzn. faceta nadal nic złego nie spotka więc mnie zainteresowało gdzie tu tę karmę widzi.
          • niemcyy Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:09
            Tak sie pociesza, za chociaz babe pokaralo.
          • m_incubo Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 08:52
            No przecież to nie misia miała dopaść karma, tylko złodziejkę misiów!
      • inny.kwiatek Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 02:57
        Bo jej nie chodzi przecież o ex męża, być może przemocowca. Tylko o to, że kochance się dostało.
        Prymitywne, ale, jak pokazuje watek, powszechne.
        • primula.alpicola Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 07:27
          Bo ludzie en masse są prymitywni, kierują się emocjami, a zasady etyczne stosują elastycznie.
          Mssz bardzo wysokie standardy, ale przecież widzisz jak jest?
      • mebloscianka_dziadka_franka Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 12:10
        Nie wiadomo, cz krzywdzi. A nawet jeśli, to krzywdzi kobietę, która wespół z nim krzywdziła inną kobietę, jego żonę i widziała bardzo dobrze, co tej żonie robi i nie miała jakoś skrupułów.
    • alexa0011 Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:27
      Moja najbliższą przyjaciółka żyła z mężem narkomanem i narcystycznym przemocowcem, tlukacym ją ponad 10 lat, rozwiodła się. Zainteresowała się nim inna pani, która miała z nim następnie dwójkę dzieci, była zachwycona. Najwyraźniej do czasu, bo pewnego dnia, po latach, ta pani odezwała się do niej z prośbą o bycie świadkiem w sprawie o przemoc - z kolei już w jej rodzinie. Przyjaciółka leczyła się z depresji, odchorowala małżeństwo i po latach, kiedy już temat zamknęła, po prostu pani odmówiła. Nie chciała mieć już nic wspólnego z tym człowiekiem w jakimkolwiek aspekcie. Dziś pan nie żyje, umarł rok temu.
      • 35wcieniu Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:38
        Tyle dobrze. Równie dobrze mógł zatłuc żonę (czy partnerkę) lub któreś z dzieci. Ciekawe czy twoja przyjaciółka nadal miałaby luz że, jak to borsuczyca nazwała "zachowała się przyzwoicie wobec siebie" i "nie chciała mieć z tym człowiekiem nic wspólnego w jakimkolwiek aspekcie"
        • borsuczyca.klusek Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:44
          A ty jak widać masz zero empatii wobec kobiety, która przez lata wygrzebywała się z depresji. A druga żona też nie żyła na pustyni i pewnie dała radę zorganizować sobie innych świadków.
        • alexa0011 Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:45
          Przyjaciółka założyła mu sprawę o znęcanie, wygraną, grubo przed rozwodem. Pani o tym wiedziała, kiedy wchodziła z nim w związek. Jak i również o dragach.
          • alexa0011 Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:57
            Aha, jeszcze jedno. Jako że byłam świadkiem, pan przyjeżdżał pod mój dom, krzyczał że jestem kurwa i że mnie zabije, a że wiedziałam, jak niepoczytalny może być w stanie uniesienia, no to sorry. Przyjaciółka nieraz lądowała u mnie z zasinioną nogą, złamana ręką, po utracie przytomności. Przepraszam, jestem tchórzem i ona pewnie tez, ale od narcyzów psychopatów już zawsze z dala.
            • borsuczyca.klusek Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 23:02
              Dobrze, że 35wcieni jest odważna. Przynajmniej zza ekranu telefonu i jak sprawa nie dotyczy jej osobiście.
              • alexa0011 Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 23:34
                Bałam się tego człowieka jak nikogo innego. Kiedy dowiedziałam, się ma nowotwór, jasne było dla mnie, że nie pojawię się na pogrzebie jeśli dojdzie do niego. Jego porzucona córka ( ta że związku z przyjaciółką) i jej rozpacz po odejściu ojca spowodowała, że poszłam, rzuciła mi się na szyję. Stałam tam i myślałam " jak to jest, że nie mogę powiedzieć niczego dobrego o tym człowieku, a znam go od liceum". Bo albo gasił papierosy na języku ukochanego psa, albo złamał nogę facetowi, który źle popatrzył na przyjaciółkę, albo poszedł szukać do lasu gościa po wypadku, bo chciał zobaczyc nie to, czy żyje, tylko czy ma mózg na wierzchu. Był tym zainteresowany. Do tego bywał uroczy 😘 Chłopak z doskonałej inteligenckiej rodziny. Narcyzi psychopaci wypier##$$. Dzięki, Borsuczyca.
              • 35wcieniu Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 23:36
                Dobrze, że 35wcieni jest odważna.

                Ja także się cieszę. A co mnie dotyczy, co nie i co zza ekranu a co z drugiej strony, to zdaje się nie masz pojęcia.
                • borsuczyca.klusek Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 23:48
                  Sprawa koleżanki Alexy jestem pewna, że cię nie dotyczy.
        • primula.alpicola Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 07:28
          Ja w takiej sytuacji też postawiłabym na siebie i nie ryzykowała nawrotu depresji.
          • wapaha Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 08:52
            primula.alpicola napisała:

            > Ja w takiej sytuacji też postawiłabym na siebie i nie ryzykowała nawrotu depres
            > ji.
            Ale czy mialabas satysfakcje ??
            • m_incubo Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 09:14
              Ja bym zeznała przeciwko eksowi, oczywiście gdyby było co zeznawać, i myślę, że jak najbardziej miałabym wówczas satysfakcję.
              • wapaha Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 09:18
                m_incubo napisała:

                > Ja bym zeznała przeciwko eksowi, oczywiście gdyby było co zeznawać, i myślę, że
                > jak najbardziej miałabym wówczas satysfakcję.
                >
                >
                Dokładnie!
                A nie satysfakcja z tego że gnojowi się być może upiecze
                To chore
            • primula.alpicola Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 09:24
              wapaha napisała:


              > Ale czy mialabas satysfakcje ??

              Nie wiem na pewno, ale raczej nie.
              Wyobrażam sobie, że chciałabym pozostać odcięta i w żaden sposób się w to nie mieszać.
              • wapaha Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 09:29
                To naturalne
                Nie każdego stać emocjonalnie na taką odwagę (mówię o przemocy ale tej chyba u hrabiny nie było-pan dal doopy po prostu)
                Ale świadome nie związane z trauma godzenie się i przykładanie do braku kary i stosowania przemocy przez Pana i satysfakcja że jego kochance jest źle??
                Rozgrzeszanie typa i nabieranie wody w usta nie że strachu ale złośliwości??
                • chatgris01 Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 09:33
                  No ale skoro nie stosowal przemocy wobec Hrabiny, to skad Hrabina ma wiedziec, czy stosuje wobec pani? W dodatku zeznajac, ze wobec niej nie mial zachowan przemocowych, to wlasnie pomoze misiowi, nie pani suspicious
                  • wapaha Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 09:55
                    Chyba ze cos jest na rzeczy
            • mebloscianka_dziadka_franka Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 12:14
              Ale jaką satysfakcję, skoro ta kobieta nic nie zrobiła jego byłej żonie. Poznał ją już po rozwodzie.
    • po_godzinach_11 Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:39
      Na twoim miejscu też nie chciałabym mieć nic wspólnego z obojgiem ludzi, którzy cię skrzywdzili.
    • sueellen Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 22:54
      Rozumiem że zrobiłaś eksowi przysługę topiąc kochankę. Sprytnie i się chwali. W tym momencie przez to zaniechanie masz dług wdzięczności u eksa po który w wygodnym momencie możesz kiedyś się upomnieć. Tylko mu to uświadom by znał twa dobroć.
    • wkswks Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 12.05.23, 23:11
      Bardzo dobrze zrobiłaś! Nie twoje bagno i nie twoje problemy.
    • hrabina_niczyja Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 01:05
      Odpowiem zbiorczo 🙂 Ta kobieta to nie biedna ofiara, ale baba, która doskonale wiedziała z kim się wiąże i jeszcze o ten cud walczyła nie tyle ze mną co z drugą kochanka. Wywalczyła ciążą. Ta baba na mojej sprawie rozwodowej miała czelność obrzucić mnie błotem i kupą gnoju. Więc nawet jak dziś jest ofiarą to niech sobie poradzi, bo ja nie mam zamiaru grzebać się w jej bagnie. Dwa, ja z eksem zamknęłam sprawę na rozwodzie i wystarczy. Nie mam do niego żalu ani miłości, jest mi obojętny. Nie mam też zamiaru otwierać starych ran i opowiadać jak to było w małżeństwie, dlaczego się rozwiedliśmy i czy toczyło się przeciw niemu postępowanie karne, bo pani kochanka doskonale wiedziała, ale widocznie myślała, że on się zmieni. Nie będę krzywdziła sama siebie. Nie chcę mieć z nimi nic wspólnego i zrobiłam dobrze sobie. Ja mam już swoje życie, swoją rodzinę i ostatnia rzeczą na jaką mam ochotę to przepychanki z wariatami. A satysfakcję czuje przede wszystkim dlatego, że kolejny raz i kolejna baba gotuje mu te same fajerwerki na jego własne życzenie. Ta tacy ładni byli, amerykańscy 😀
      • alexa0011 Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 01:09
        E tam. Na koniec to i tak żadna satysfakcja.Ale poki nie koniec, poczuj ją 😄😄😄😄
        • inny.kwiatek Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 03:00
          Pewnie.
          A potem się dziwcie, że wokól jest przemoc domowa a ludzi jej nie widzą, nie słyszą, do głowy im nie przyszło, że chłop bił żonę albo dzieci.
          Tak się właśnie do tego przyczyniacie.
          Milcząc, gdy możecie pomóc ukarać sprawcę.
          • suki-z-godzin Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 08:12
            Oj przestan juz pie**olic bo sie nudna robisz.
          • mebloscianka_dziadka_franka Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 12:18
            Co ty pleciesz za farmazony...
          • superematka Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 14:58
            inny.kwiatek napisała:

            > Pewnie.
            > A potem się dziwcie, że wokól jest przemoc domowa a ludzi jej nie widzą, nie sł
            > yszą, do głowy im nie przyszło, że chłop bił żonę albo dzieci.
            > Tak się właśnie do tego przyczyniacie.
            > Milcząc, gdy możecie pomóc ukarać sprawcę.
            Kobieta świadomie stworzyła związek z psycholem, obrzuciła autorkę błotem na sprawie rozwodowej. Dlaczego ma teraz jej pomagać? Jak to się ma do braku reakcji na przemoc???
            Ponadto, w sprawach zakatowanych dzieci często sąsiedzi zgłaszają, ale służby nie robią co do nich należy, a finalnie, w imię świętości rodziny, dzieci i tak zostają przy patologicznych rodzicach... Także ten
      • mimfa Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 04:26
        Czyli tam jest jeszcze dziecko. Wygląda na to, że takie sprawy jak Kamila niczego nie zmieniają, nie wywołują niczego poza oczywiście wielkim płaczem, ale już nad trumną i chęcią mordu na sprawcach.
        • hrabina_niczyja Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 09:29
          Tam jest dwoje dzieci, które zostały sprawiedliwie podzielone.. Jedno jest z tatusiem. Tak tak z tym przemocowcem je zostawiła. Litości, jaka ofiara.
      • bulzemba Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 16:14
        Ja bym chyba poprosiła o protokół z mojej rozprawy rozwodowej, zaznaczyła markerem jej wypowiedzi i z tą kartą w ręce na sali sądowej zapytała jej czy ona serii chce mnie na świadka.

        A swoją drogą hrabio: co ty wiesz i ich związku oprócz tego że zaczął się przed twoim rozwodem? Czy chodzi o to jakim pan był mężem dla ciebie. Bo zupełnie nie rozumiem co możesz wnieść do sprawy oprócz tego że pani zbiera śmieci a pan ma chroniczną wadę postawy w postaci d. na boku?
        • hrabina_niczyja Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 16:35
          Nic nie wiem o nich. Pytania dotyczyły mojego małżeństwa i rozwodu, więc sorry, ale nie. Nie będę wiecznie tego maglować.
    • thank_you Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 05:09
      Ale to on ci przysięgał czy ona? Wiec czemu mścisz sie na niej, skoro to on Cie zdradzał i zostawił? Gdybym chciała zeby karma wrocila, to do niego, co by mnie jakas kochanka obchodziła, której zapewne makaron na uszy nawinął, ze z tobą to tylko formalność lub ze masz inna schizo i zajmuje sie tobą?
      • rosapulchra-0 Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 19:22
        Szczerze to zawsze mnie bawi dyskusja pt. "A to kochanka męża ci wierność przysięgała czy niewierny mąż?". Mąż przysięgę składał - to fakt. Pani kochanka nie - to drugi fakt. Jednak pani swoim postępowaniem swoim mocno pracowała na niewierność tegoż wiarołomnego męża. Nie jest ona niewinną leliją, która nie miała pojęcia o statusie rodzinnym kochanka. Takżętego.. I jak napisała hrabina, pani wywalczyła sobie chłopa nie od hrabiny, ale od kolejnej kochanicy bardzo silną kartą przetargową jakim jest pojawienie się dziecka na świecie. W sumie tych dzieci jest dwoje i rodzice uczciwie podzielili obowiązki wobec dzieci, matka wzięła dziecko nr 1 do siebie na wychowanie, a ojciec dziecko nr 2. Co znowu nasuwa kolejny wniosek, że przemocowy rodzic i mąż dziecka pod opiekę nie dostaje.
        Kilka pań poniosła wyobraźnia i rzuciło się z pazurami na hrabinę, że zaślepiona zemstą na kochance pozwoli eksowi krzywdzić inne kobiety. Co za piramidalna bzdura. Myślę, że hrabina jest najlepiej zorientowana w tej całej sytuacji i do niej należy ostatnie słowo. A ja w pełni popieram jej decyzję.
    • m_incubo Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 08:45
      Czyli ty też się nie zmieniasz, cbdu.
      • alpepe Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 09:06
        Gorzej, bo to wygląda na kategorię, wszyscy siebie warci.
        • asia.sthm Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 09:19
          alpepe napisała:

          > Gorzej, bo to wygląda na kategorię, wszyscy siebie warci.
          >

          Chyba sie podpisze, tak to wyglada.
          A powolywanie sie na karme zakrawa na groteske.
      • hrabina_niczyja Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 09:31
        Nie no, powinnam po 12 latach zrobić sobie z życia ponownie śmietnik. Tak, już lecę.
        • wapaha Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 09:58
          Po 12 latach nagle policja cie wzywa ?
          Ot tak, bo chce w twe oczy spojrzeć?

          Kłamiesz aż się kurzy


          A odpowiadając-niechęć do powrotu do zamkniętego rozdziału jest zrozumiaka ale złośliwa satysfakcja że dokopie się ofierze przemocy -już nie
          • borsuczyca.klusek Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 10:13
            Jeżeli została wezwana na świadka to właśnie tak to działa.
            • wapaha Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 10:16
              Wzywa się w sprawie -a nie ot tak sobie
              • borsuczyca.klusek Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 10:32
                No to została wezwana w sprawie, żeby na spontanie obrzucić guanem byłego za swoje dawne krzywdy. Postanowiła nie tańczyć jak była pani kochanka jej zagra i dobrze.

                Dobra weźmy to od drugiej strony. Czy nie uważacie, że gdyby ta kochanka była uczciwą osobą to poszłabym najpierw do hrabiny i porozmawiała z nią jak z człowiekiem co się dzieje. Może przeprosiła, może wyjaśniła swoje dawne postępowanie. No nie wiem cokolwiek. A nie pyk wezwanie.
                • wapaha Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 10:47
                  Minęło 12 lat!
                  Pielęgnowała krzywdę prz tyle czasu że tyle w niej mściwej satysfakcji czy też w jakiś sposób była moze wciaz uwikłana,gdzieś obok -i stad wezwanie
                  Mi się nie klei -jak wiele wątków hrabiny -zaczyna tak a kończy inaczej
                  • bene_gesserit Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 11:02
                    Aż ile? Ilość została podana dość niekonkretnie, nie było nawet skali 1-10.

                    Uczucia to uczucia. Pojawiają się i trudno się za to winić.
                    Istotnie, post otwierający jest nie po ematkowemu szczery. Powinna napisać coś w rodzaju 'serdecznie współczuję tej kobiecie, z wielkim żalem odmawiam'.
              • tt-tka Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 10:57
                wapaha napisała:

                > Wzywa się w sprawie -a nie ot tak sobie

                No i wezwanie bylo w sprawie - nekania neksy przez eksa przez ostatnie cztery lata. Co tu ma do powiedzenia Hrabina, ktora swoje sprawy z eksem zakonczyla dwanascie lat temu, nie kontaktuje sie z nim, nie sledzi go, nie wysluchuje jego zwierzen ?
                • wapaha Re: Ludzie się nie zmieniają, a karma wraca 13.05.23, 11:27