leelee14
12.05.23, 21:15
Zaprosiłam moją koleżankę z mężem do siebie, ją bardzo lubię, on niestety upośledzony po wypadku komunikacyjnym i zachowuje się jak pięciolatek. Mówi, że chce piciu, kupę itd. Nie przepadam za nim, ale trudno- ona go wszędzie bierze ze sobą, bo się boi go zostawić samego. Usiedliśmy w dużym pokoju, a w sypialni była moja torebka w niej portfel i 200 zł oraz karta. On trochę pochodził po mieszkaniu, chciał obejrzeć książki i kwiatki w mojej sypialni. Wyszli. To była środa. Tymczasem ja dziś, gdy robiłam zakupy zorientowałam się, że z portfela zniknęło mi 200 zł. Chciałąm zapłacić a tu zonk, dobrze, że miałąm kartę. Jestem pewna, że on sobie wziął, od środy nie wychodziłam nigdzie, a 200 zł miałam w portfelu bankowo. Nie wiem co teraz zrobić. Głupia sytuacja, przecież jak zadzwonię do niej- to ona mnie wyśmieje i się obrazi, gdy pójdę na policję to spytają mnie czy mam dowody? Co Wy zrobiłybyście na moim miejscu?