Dodaj do ulubionych

Ratunku! Upodabniam się do niej!

12.05.23, 22:31
Zauważyłam, że różne zachowania, miny, gesty wzięłam od mojej mamy. Im jestem starsza, tym bardziej mama ze mnie wychodzi.

I wcale by mnie to nie martwiło, bo mama ogólnie świetna, ale jak każdy miewa denerwujące zachowania i jakieś mniej dobre cechy.

Dzisiaj w kuchni rozsypałam mąkę i dokładnie jak ona zaczęłam lamentować, zamiast posprzątać, a skończyłam szlochając przy kuchennym stole i czekając, aż ktoś mnie pocieszy. Ta cecha u mamy jest wkurzająca. Dopiero jak szłam po chusteczki i zobaczyłam się w lustrze, to uświadomiłam sobie, że zachowałam się kropka w kropkę jak mama, nawet mina złapana w lustrze była taka sama big_grin

Nie pierwszy raz się łapię na byciu jej kopią, niestety bardziej w złym niż dobrym. Chętniej czerpałabym z dobrego.

Czy to już tak będzie? Im dalej w las, tym gorzej? A może da się to jakoś zatrzymać?
Obserwuj wątek
    • gama2003 Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 12.05.23, 22:35
      Tylko po wydłubaniu gena.

      Wychodzą ze mnie rodzice coraz bardziej.
      • kozaki_za_kolano Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 12.05.23, 22:51
        Czyli to jednak geny? Myślałam, że wieloletnie obserwacje, kto z kim przestaje...
        • furiatka_wariatka Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 10:04
          kozaki_za_kolano napisała:

          > Czyli to jednak geny? Myślałam, że wieloletnie obserwacje, kto z kim przestaje.
          > ..

          Wg mnie to nie geny, tylko właśnie to co piszesz, wieloletnie obserwacje, czy wpłaty środowiska jak kto woli. Najwyraźniej twoja matka lubiła wchodzić w rolę ofiary, czyli gdy coś się jej przytrafiło wołała lamentować i czekała na pocieszenie. To jasne, że przejmuje się zachowania rodziców, bo od nich się uczysz wszelkich zachowań. To da się odkręcić, jak najbardziej, tylko jest trudne. Musisz się obserwować, i np zamiast od razu wpadać w lament, to zrobić krótką obserwacje, co się stało, jak się z tym czujesz, i wyłapać ten moment, że zaraz wpadniesz w lament, bo potrzebujesz zrobić z siebie ofiarę. Jest to bardzo trudne, ale da się smile
          • brenya78 Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 23:09
            "
            Wg mnie to nie geny, tylko właśnie to co piszesz, wieloletnie obserwacje, czy wpłaty środowiska jak kto wo"

            Do niedawna myślałam to samo dopóki w zeszłym tygodniu nie spotkałam swojej 75letniej cioci, której nigdy nie znalalm i która nie wiedziala nawet że ma jakąś rodzinę. Tocka w tocke zachowania, mimika, gesty mojego taty. A to nawet nie rodzeństwo tylko kuzyni poerwszego stopnia. Geny tylko i wyłącznie. Było to aż przerażające.
        • mikams75 Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 13:02
          Nie zawsze. Ja się wychowałam bez ojca a nie raz usłyszałam o różnych zachowaniach, które mam po nim.
          • mgla_jedwabna Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 13:13
            To mogło być zwykłe wyładowanie złości i dokopywanie tobie, że jesteś taka jak ojciec, niekoniecznie obiektywna prawda.
            • mikams75 Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 14.05.23, 10:44
              ale to nie musza wcale byc negatywne cechy.
              • tt-tka Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 14.05.23, 12:00
                Ano nie musza...
                kiedy po kilku latach niewidzenia sie odwiedzilam siostre, przywitala mnie okrzykiem "o rany, myslalam, ze to nasza mama" i nie chodzilo o twarz (rzeczywiscie urode mam po mamie i babci, podobienstwo ogromne), tylko o sylwetke, sposob poruszania sie, postawe... zeby bylo smieszniej, siostra wychowana w tym samym domu i rodzinie jest podobna zupelnie do nikogo z wygladu i zachowan. Za to jej corka ogromnie przypomina mi mimika, gestykulacja brata dziadka, ktory primo nie byl z nami spokrewniony (ojczym mamy), a secundo nie widziala go nigdy w zyciu, zmarl przed jej urodzeniem. Dziwy, panie tego.
          • alina460 Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 19:05
            Potwierdzam. To z pewnością geny, choć nie wykluczam też wyuczonych reakcji na podstawie obserwacji i współżycia rodzinnego.
            Co do genów: kto ma żyjących rodziców, może nie wierzyć.
      • inny.kwiatek Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 12.05.23, 22:54
        To nie są żadne geny, wyuczone od dziecka zachowania i reakcje.
        • 1matka-polka Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 19:14
          inny.kwiatek napisała:

          > To nie są żadne geny, wyuczone od dziecka zachowania i reakcje.

          Moja 5 letnia corka zachowywala sie tak samo, jak jej prababcia, a kontakt miala z nią prawie zerowy.
        • brenya78 Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 23:13
          Mój tato i moja ciocia, a jego kuzynka pierwszego stopnia. Nigdy się nie spotkali, ciocia nawet nie wiedziała że ma rodzinę- jej tato wyjechał z Polski tuż po wojnie.
          Zachowania identyczne z moim tata. Mimika, gesty. Dość przerażające to było w gruncie rzeczy.
          Czyste geny.
        • asia_i_p Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 14.05.23, 09:36
          Raczej częściowo jedno, częściowo drugie. Reaktywność układu nerwowego, wrażliwość na bodźce jednak się dziedziczy.
    • pade Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 12.05.23, 22:38
      Ostatnio grałam z rodzicami w karty i przysłuchiwałam się ich przekomarzankom, zastanawiałam się co mi to przypomina. Po chwili jak grom z jasnego nieba pojawiła się myśl "rany, jakbym siebie słyszała"big_grin
      • kozaki_za_kolano Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 12.05.23, 22:53
        O właśnie
    • krwawy.lolo Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 12.05.23, 22:40
      Ja jestem po matce leniwy. Nie wstydzę się tego w ogóle.
    • tromedlov Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 12.05.23, 22:46
      Nie ma takiej opcji, żebym była moją matką.
      A to dlatego, że pamiętam ją, jak była w moim wieku. Pewne rzeczy zrzucam u niej na wiek, a potem sobie przypominam, że heloł, w moim wieku ona to...
      I żeby nie było - jedne rzeczy są u niej na minus, a drugie na olbrzymi plus
      • kozaki_za_kolano Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 12.05.23, 22:52
        Ejtam, na pewno trochę jesteś, tylko jeszcze tego nie odkryłaś
        • inny.kwiatek Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 12.05.23, 22:57
          Nie, niektórzy żyją świadomie, rozumieją swoje zachowania i reakcje, pracują nad nimi i nie powielają nieświadomie fatalnych wzorców z domu jeśli je przepracowali.
          Geny to przede wszystkim temperament, reaktywność układu nerwowego, ale nie konkretne zachowania po wysypaniu mąki. To modelowanie z dzieciństwa.
          • kk345 Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 12.05.23, 23:18
            To ciekawe, że komentując w sumie neutralny wpis i równie neutralną na niego odpowiedź skręciłaś gładko w stronę "świadomego życia" i "fatalnych wzorców z domu"...
            • marinella Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 09:29
              Nasturcja pisze o sobie zapewne.
        • tromedlov Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 12.05.23, 23:16
          Nie ma mowy.
          Na plus dla mojej mamy - absolutnie nie jestem techniczna, a moja matka w moim wieku jedną ręką zmieniała koło w samochodzie. I naprawiała silniki. Więc sorry, ale no nie dogonię nigdy.

          Na minus dla mojej mamy - jest histeryczką, którą musiałam uspokajać podczas traumatycznych dla mnie wydarzeń. Tzn. ja miałam traumatyczne wydarzenie, a musiałam uspokajać ją, zeby ona się nie przejmowała i żeby złapała dystans. Np. wtedy, kiedy jako ośmiolatka czekałam na izbie przyjęć na szycie uda, z mięsem na wierzchu. Ja - luz. Moja matka - histeria. No też nie dogonię nigdy big_grin (mam nadzieję)
          • marinella Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 09:31
            Tzn. ja miałam traumatyczne wydarzenie, a musiałam uspokajać ją, zeby ona się nie przejmowała


            Jak dla mnie parentyfikacja, mam na to straszną alergię
            • aghula Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 17.05.23, 15:42
              O masz! Jak ja tego nie znoszę! Moja teściowa - wypisz wymaluj!
    • alpepe Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 12.05.23, 22:53
      Można zatrzymać. W ogóle można zacząć żyć świadomie, a nie na autopilocie.
      • kozaki_za_kolano Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 12.05.23, 22:54
        Rozwiniesz?
        Trochę w to nie wierzę, świadomość świadomością, a jak napisała gama "tylko po wydłubaniu gena"
        • inny.kwiatek Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 12.05.23, 22:55
          Ale to nie są żadne geny.
          • kozaki_za_kolano Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 12.05.23, 22:59
            inny.kwiatek napisała:

            > Ale to nie są żadne geny.

            Co do tego nie mam pewności
            • pade Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 09:08
              Ostatnio słuchałam wywiadu z prof. Barbarro i on np. twierdzi, że ma podobne zachowania do swojego dziadka, którego nigdy nie widział, bo zmarł przed jego narodzinami.
              • alpepe Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 09:46
                I nie wstyd temu profesorowi tak pieprzyć? Przecież to jest tylko mowa-trawa. Żaden dowód na cokolwiek, wątpię, by on dysponował np. nagraniami czy zapisem działań dziadka. To tylko rodzice profesora chcieli widzieć podobieństwa i tyle.
                • pade Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 09:56
                  Nie wiem czy mu wstyd. Nie pytałam. Po drugiej stronie lapka był, rozumiesz, no i to nie było na żywobig_grin
                  Z mojego doświadczenia wynika, że najbardziej nie chcą widzieć podobieństw do swoich rodziców/przodków ci, którzy są wręcz ich kopiami. I te podobieństwa nie są in plus, oj nie.
                  Ot, takie wyparcie.
                  • alpepe Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 13:02
                    Nie wiem, mnie to nie dotyczy, daj Panie Boże Nieistniejący wszystkim taką autorefleksję, jaką mam ja. Moja córka już mi mówi, że staje się mną.
                • daisy Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 16:54
                  Nie ma żadnej zgodności w klasycznej już debacie: geny czy wpływ środowiska w kształtowaniu ludzkich postaw i zachowań. Kiedy ostatnio o tym czytałam, geny zyskiwały coraz więcej punktów. Osobiście uważam, że są absolutnie decydujące. Gdyby liczył się tylko wpływ środowiska, nie trzeba by wcale wychowywać dzieci, wystarczyłby przykład rodziców - a wszystkie wiemy, jak bardzo to nieprawda.
                • turbinkamalinka Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 22:08
                  alpepe napisała:

                  > I nie wstyd temu profesorowi tak pieprzyć? Przecież to jest tylko mowa-trawa. Ż
                  > aden dowód na cokolwiek, wątpię, by on dysponował np. nagraniami czy zapisem dz
                  > iałań dziadka. To tylko rodzice profesora chcieli widzieć podobieństwa i tyle.
                  >
                  Nie do końca. Faxet zwyczajnie powielił zachwanie powiedzmy po ojcu. I tak idzie z pokolenia na pokolenie np łapanie się za ucho w momencie dużego skupienia smile
              • 1matka-polka Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 19:15
                pade napisała:

                > Ostatnio słuchałam wywiadu z prof. Barbarro i on np. twierdzi, że ma podobne za
                > chowania do swojego dziadka, którego nigdy nie widział, bo zmarł przed jego nar
                > odzinami.
                >

                To tak, jak moja corka i prababcia. Ja bym to podciagnela pod epigenetykę...
        • cegehana Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 09:34
          Geny nie determinują naszych zachowań. Mają na nie wpływ (duży), ale nie odbierają nam świadomości. Klasyka klasyki terapii: policz do dziesięciu zanim zareagujesz. W czasie tych dziesięciu sekund mamy możliwość wycofać się z kierunku, w który pchają nas geny i doświadczenia i pojsc w innym kierunku.
          • 1matka-polka Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 19:18
            cegehana napisał(a):

            > Geny nie determinują naszych zachowań.

            Ale determinuja np. natezenie bodzcow potrzebnych do pobudzenia ukladu nerwowego.
            I potem mamy cholerykow i flegmatykow...
            • cegehana Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 14.05.23, 09:12
              Może, ale to nadal nie przekłada się na zachowanie, które z tego wynika. Na to ostatnie mamy wpływ, a ze mozg jest plastyczny to w ciągu naszego życia moze wytworzyć nowe schematy reakcji/zachowan. To pocieszające, kiedy mamy po rodzicach jakieś niepożądane i szkodliwe dla nas samych skłonności.
      • inny.kwiatek Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 12.05.23, 22:55
        Otóż to.
    • mallard Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 12.05.23, 23:01
      Nic z tym nie zrobisz. Mój syn (33), ostatnio narzekał, że ja coraz bardziej z niego wyłażę 🤦
      • kozaki_za_kolano Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 12.05.23, 23:06
        Czasem takie "wyłażenie" jest fajne.
        Mam kolegę, który jest już niestety starym marudą i nudziarzem, ale też szalenie szarmanckim i uśmiechniętym. A jego syn wziął po nim właśnie tą szarmanckość i uśmiech, natomiast w żadnym razie nie jest marudą ani nudziarzem.
        • zosia_1 Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 16:58
          "natomiast w żadnym razie nie jest marudą ani nudziarzem."
          Jeszcze
    • marusia_ogoniok_102 Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 12.05.23, 23:12
      Ja nijak nie jestem charakterologicznie podobna do mamy. A szkoda, życie by było łatwiejsze.

      Na emocje niewiele można poradzić, na reakcje można spróbować podziałać terapią, jeśli, oczywiście, serio chcesz coś zmienić.
    • irma223 Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 12.05.23, 23:13
      Szloch przy rozsypanej mące to brak witaminy D i witamin z grupy B, a nie charakter.
      Uzupełnij niedobory i zaczniesz inaczej patrzeć na świat i inaczej reagować. Mamie też doradź uzupełnienie witamin.
      • lu_na_be Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 10:28
        To chyba nie wystarczy... wiem, bo miałam takie stany, a przy poziom witaminy D wysoki.
    • milva24 Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 09:17
      Z zachowaniami to nie bardzo bo się pilnuję ale im jestem starsza tym bardziej robię się do niej podobna z wyglądu. To mi akurat nie przeszkadza tylko zdziwiona jestem bo mi się zmarszczki mimiczne w tych samych miejscach robiąbig_grin
    • ga-ti Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 09:23
      Ematka nie zawodzi! Zapisz się już na terapię, traumy z dzieciństwa, zaburzone emocje, nieświadomość swoich zachowań i reakcji... odkładaj kasę.
      Ech, a to tylko upływający czas.
      Zawsze byłam podobna do ojca, aż tu nagle ujrzałam w lustrze własną matkę i co jakiś czas wyłazi ze mnie niepostrzeżenie.
      Także jesteś normalna 😁
      • kamin Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 09:33
        Ja dostrzegłam w sobie swoją matkę gdzieś koło trzydziestki. Dotarło do mnie, że jest szalenie irytująca w swoich zachowaniach, oraz że na swój sposób reaguję podobnie. Wieczne przekomarzanki, wciskanie na.siłę żartów i "celnych" ripost do każdej konwersacji. Wyraźnie obie przedawkowałyśmy Chmielewską swego czasu
    • krypteia Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 09:31
      Strasznie jesteś infantylna, to kolejny wątek który jest tego dowodem
      • kozaki_za_kolano Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 12:46
        I weszłaś tu, żeby to napisać? Strasznie jesteś przemądrzała, nie po raz pierwszy.
    • marinella Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 09:38
      To epigenetyka. Nie musisz wydłubywać, możesz modelować ( jeśli chcesz )
      • 1matka-polka Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 19:20
        marinella napisał(a):

        > To epigenetyka. Nie musisz wydłubywać, możesz modelować ( jeśli chcesz )

        O, no wlasnie.
    • malaperspektywa Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 10:06
      Genów nie oszukasz. Czychają zamaskowane, żeby ujawnić się z wiekiem.
    • brenya78 Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 13.05.23, 23:18
      Jestem podobna do mamy coraz bardziej podobna. Wiele cech wręcz nienawidzę i staram się walczyć. Zobaczymy jak będzie.
    • princesswhitewolf Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 14.05.23, 00:41
      >jak ona zaczęłam lamentować, zamiast posprzątać, a skończyłam szlochając przy kuchennym stole i czekając, aż ktoś mnie pocieszy

      Zrob coś z tym. Boze jak mnie takie zachowania irytuja.
    • bruy-ere Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 14.05.23, 01:18
      kozaki_za_kolano napisała:

      >
      > Dzisiaj w kuchni rozsypałam mąkę i dokładnie jak ona zaczęłam lamentować, zamia
      > st posprzątać, a skończyłam szlochając przy kuchennym stole i czekając, aż ktoś
      > mnie pocieszy.

      To niesamowite, ja nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie mojej matki lamentującej, że rozsypała mąkę.

      Co do upodobniania się do swojej matki - cóż, widzę u siebie pewne przeszkody. Po pierwsze, mamy zupełnie różne charaktery. Po drugie - nie mam nawet 10% energii życiowej, którą dysponuje moja matka. Nie jestem w stanie jak ona gnębić wszyskich naokoło, że mają np. sprzątać, bo nie mam ma to siły (jak i motywacji).
      Są też jej zachowania, które u siebie świadomie wypleniłam, np. doradzanie. Oczywiście nie wszystkie jej cechy są złe, o nie.
    • asia_i_p Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 14.05.23, 08:57
      Moim zdaniem, jeżeli mąka cię rozwala, to znaczy że jesteś załadowana robotą/ stresem po sufit i nie ma już miejsca nawet na tę mąkę.

      I to nie brak odporności czy "robienie z siebie ofiary" jest dziedzictwem po matce, tylko skłonność do pakowania sobie roboty pod sufit. Dobrze by było rozgryźć dlaczego i trochę sobie odpuścić, poopiekować się sobą, to będziesz miała mniejszą potrzebę tej opieki ze strony innych.
    • loganberry Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 14.05.23, 09:25
      I ja tak mam, wejście w rolę matki moim zdaniem bardzo ten proces przyspiesza. Zauważyłam to słysząc swoje pierwsze "ja tylko chodzę i po was sprzątam" wink
    • princesswhitewolf Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 14.05.23, 18:29
      Bo to trzeba tak

      Tekst linku
    • woman_in_love Re: Ratunku! Upodabniam się do niej! 17.05.23, 15:52
      czy słucha radia maryja i odnalazła jezusa po menopauzie?

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka