Przyznać się czy głupio ? psychoterapia

[fgh05]

Chodzę od 2 miesięcy, raz w tygodniu.
Chcę zrezygnować bo finansowo już nie wyrabiam ( 50 min to prawie 200zl)
Czy powiedziałybyście psychoterapeucie otwarcie, że powodem rezygnacji są pieniądze? A raczej ich brak?
Bo trochę mi wstyd a z drugiej str nie jestem dobra w wymyślaniu kłamstewek...
Czy może nie wyjaśniać a tylko zaznaczyć, że chcę przychodzić do końca maja?

[extereso]

Dla mnie zupełnie ludzka rzecz. Nawet dla niego lepiej że będzie wiedział o co chodzi.

[unikotka]

extereso napisała:

> Dla mnie zupełnie ludzka rzecz.
Otóż to. Naprawę większości ludzi czasem zdarza się nie mieć kasy, szczególnie w obecnym kryzysie. Nic w tym wstydliwego.

[unikotka]

Powiedzieć, może coś zaproponuje. Czasem możliwe są np. rzadsze spotkania.

[fgh05]

Rzadsze spotkania odpadają bo wg psychoterapeuty, terapia będzie wtedy nieskuteczna - za długie odstępy czasowe powodują, że mam większe blokady przed mówieniem.

[jakis.login]

Teraz chodzisz raz w tygodniu i tez masz kłopoty z mówieniem, hmmm

[fgh05]

Teraz ich nie mam. Po prostu chciałam umówić się za 2 tyg, a terapeuta odradził mi to.
Nie, nie powiedział, że ja już mam problemy z mówieniem - powiedział, że tak przeważnie bywa, że ludzie mają blokady przed mówieniem i odradza.
Może niezgrabnie to napisałam we wcześniejszym poście.

[inny.kwiatek]

Masz. Bo zastanawiasz się czy powiedzieć prawdę czy skłamać w tak prostej sprawie.

[pani_tau]

Moja terapeutka też postrzegała opuszczenie sesji jako dramat, chyba, że brała urlop, albo ja szłam na urlop, albo ona miała szkolenie albo coś tam. Wtedy zero dramatu.
Nie widziałam różnicy po dwóch tygodniach przerwy.
Z tym, że ta terapia to była tylko i wyłącznie strata mojego czasu.

[pani_tau]

Co do meritum to oczywiście, że powiedz. Jako nisko uposażona regularnie muszę ustawiać finansowe priorytety i obie terapie miałam na NFZ.

[aguar]

No tak, ale lepiej rzadziej niż wcale.

[mikams75]

No wiadomo, że terapeuta broni się przed utratą dochodów ale jak będzie miał opcje utraty klienta, to się okaże, że rzadsza terapia też cos daje.

[mgla_jedwabna]

Ja bym powiedziała wprost. Dlaczego masz się wstydzić swoich finansów?

[pani_tau]

Takie czasy.

[cegehana]

Moim zdaniem warto powiedzieć. W ogóle nw relacjach z ludźmi warto mówić otwarcie żeby sie nie zastanawiali i nie tracili czasu na rozwiązanie nie tych problemów co trzeba. Być może ten psychoterapeuta nie doradzi żadnego rozwiązania tego problemu, ale wtedy już będziesz wiedziała i tez nie będziesz na to więcej czasu tracić.

[pani_tau]

W przypadku terapeuty bądź lekarza zdecydowanie tak, w przypadku innych osób należy zachować ostrożność.

[angazetka]

Tak, powiedzieć prawdę.

[71tosia]

Dlaczego ma ci być wstyd? Rezygnujesz bo cie nie stać - raczej rozsądny argument

[mia_mia]

Powiedz i najlepiej jakiś czas wcześniej, żeby podsumował spotkania i udzielił wskazówek jak i nad czym pracować samemu, żeby to co osiągnęłaś nie poszło na marne.

[taniarada]

Dobry kierunek podała Ci Mia ,a leki to może Ci wystawić lekarz rodzinny. Prawo do opieki zdrowotnej i bezpłatnej kurza twarz .

[helka.na.zakrecie]

A co do wystawiania recept na leki ma terapeuta?

[siedemkropek82]

Powiedzieć. Jak będzie psychoterapeucie zależeć na terapii z Tobą, to zapyta się Ciebie jak kwota byłaby odpowiednią wg Ciebie na opłacanie takiej sesj.Mnie się tak pytała i ustalilysmy kwotę zawoloalajaca mnie i ją. Powodzenia!

[alicjamagdalena]

Dokładnie. Może to są przejściowe kłopoty?

[jednoraz0w0]

Jak się wstydzisz sytuacji z kasa to sformułuj to inaczej, czyli że masz inne wydatki/priorytety w najbliższych miesiącach i nie masz 800 -1000 złotych miesięcznie na terapie w budżecie. A już czy te inne wydatki to diamenty czy chleb powszedni to nie jego sprawa.

[bene_gesserit]

"Nie mam pieniędzy" to zupełnie normalne wyjaśnienie. I będzie coraz bardziej normalne.
Terapeucie będzie przykro, ale przykrzej by było, gdybyś porzuciła terapię bez wyjaśnień albo wymyśliłą coś.
Idż na ostatnią sesję, powiedz jak jest, poproś o wskazówki. I się trzymaj.

[blue_meerkat1]

Powiedz wprost, terapeuta powinien zaproponowac jakies podsumowanie pracy i ew dopytac czy cos jeszcze mozna ogarnac do konca maja.

[brenya78]

Dziwne. Chodziłam na terapię i wręcz u mnie było odwrotnie. Miałam zadane "zadania" na miesiąc do przodu i tak wyznaczane wizyty. No chyba ze u Ciebie to dopiero poczatek I jeazcze nie dotarliście do sedna.