kochamruskieileniwe
13.05.23, 12:34
Ze specjalną dedykacją dla cud-boginii
Dawno temu pisałam o kłodach rzucanych pod nogi starającemu się o ponowne orzeczenie. Wczoraj zakończyła się sprawa

trwająca prawie cały rok (może nawet ciut więcej).
Po wielokrotnym monitowaniu o kolejne uzupełnienia, w grudniu przyszła decyzja, która uzdrawiała osobę. Z umiarkowanego stopnia na lekki. Mimo znacznego pogorszenia stanu zdrowia od ostatniego orzeczenia (starający myślał, że dostanie znaczny stopien...)
Zostało napisane odwołanie do Komisji Wojewódzkiej. Była komisja. Wczoraj przyszła decyzja - stopień znaczny.
Generalnie w uzasadnieniu zjechali decyzję Miejskiego Zespołu ds Orzekania o Nepełnosprawniści.
Jedyny minus - orzeczenie wydany na krótszy czas - poprzednie do końca 2026 r. obecne - do końca 2024 r.
Trochę czasu (i nerwów) to zajęło, ale warto było. Z obniżeniem stopnia wiążą się spore konsekwencje.