Dodaj do ulubionych

A co nie jest niewybaczalnym grzechem

19.05.23, 08:10
Wszyscy podkreślają, że rodzic nie musi być idealny, byle tylko uniknął najpoważniejszych grzechów.

Jednak kiedy czytam wątek o grzechach niewybaczalnych, no to bardzo dużo ich jest. Więc tak dla odmiany - jakie niedociągnięcia są wybaczalne? Mówię o niedociągnięciach jako rodzica, nie jako pana/ pani domu, więc stwierdzenia, że podłogę można spokojnie umyć co drugi dzień a niecodziennie (to z artykułu w magazynie dla młodych matek jak przetrwać przy niemowlaku, przysięgam że autentyk) nie są odpowiedzią na pytanie.
Obserwuj wątek
    • milva24 Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 08:17
      Szczerze to myślę, że to jest bardzo subiektywne i zależy też od perspektywy. Pewne rzeczy, które robiła matka jeszcze 10 lat temu wydawały mi się niewybaczalne. Teraz z perspektywy matki wczesnej nastolatki wybaczyłam. Nie to, że stosuję, bo nie, ale wybaczyłam.
      I właściwie to spodziewam się, że prędzej czy później dzieci wypomną mi moje grzechy ale trudno. Robię ci mogę i bardzo się staram, jeśli zgłoszą się z listą rzeczy którymi ich zdaniem zrobiłam im krzywdę będę mogła co najwyżej wytłumaczyć swój punkt widzenia i przeprosić.
      • milva24 Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 08:18
        *co
    • marinella Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 08:26
      Wybaczalne błędy IMO:

      Nadopiekuńczość
      Potrzeba kontroli / zapewnienia bezpieczeństwa fizycznego, zdrowotnego etc wykraczająca ponad standart
      Próby umoralniania
      Podnoszenie głosu
      Posiłkowanie się fastfoodem kiedy się już nie chce gotować
      Nacisk na jakies zajęcia dodatkowe

      To tak na szybko.

      • milva24 Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 08:30
        No widzisz, a dla części ludzi, którzy piszą w tamtym wątku niektóre z tych spraw są niewybaczalne. Ja słyszałam już od dorosłych ludzi różne opinie w sprawie zajęć dodatkowych - pretensje, że rodzice naciskali jak i pretensje, że kiedy będąc dzieckiem chcieli zrezygnowac rodzic nie naciskał tylko wypisał.
        • memphis90 Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 08:56
          Pretensje dorosłego człowieka, ze kiedyś rodzic na życzenie tego człowieka wypisał je z niechcianych wowczas zajęć - świadczą, ze jest niespecjalnie dorosły, choćby pesel mówił inaczej… Żałosne jojczenia „a byłabym dziś światowej sławy baleriną/drugą Światek/trzecim Lewandowskim” świadczą bardziej o myśleniu życzeniowym i zaklinaniu rzeczywistości…

          Natomiast zdecydowana większość moich znajomych po szkole muzycznej narzeka, ze była latami zmuszana do uczęszczania do szkoły muzycznej- choć oni aspiracje mieli najwyżej do pobrzdąkania na gitarze przy ognisku tudziez powalenia w klawisze pianinka kolędą przy choince, do czego wystarczyłoby ognisko muzyczne, a nie szkoła muzyczna w każde popołudnie przez dekadę... Żaden nie chciał robić kariery muzyka, nie zrobil kariery muzyka i jako dorosły człowiek nie dotyka instrumentu. A nie, jednego znam, co na trąbce gra.
          • ichi51e Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 09:18
            właśnie gdyby dziecko chciało chodzić i miało sukcesy to by człowiek nie wypisywał
      • m_incubo Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 08:49
        Ciekawe to jest.
        Wg moich kryteriów wszystkie są z gatunku niewybaczalnych, może poza fastfoodem.
        • m_incubo Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 08:52
          I trudno mi sobie wyobrazić większy koszmar niż rodzic z potrzebą kontroli, nadopiekuńczości i jeszcze potrzebą umoralniania rozwiniętymi ponad standard.
          Dosłownie mi słabo.
          • memphis90 Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 09:03
            Zależy jak zdefiniujesz nadopiekuńczość…
            Moja kolazanka na przykład, obserwując przez okno swoje 7latki i siostrzenicę podczas zabawy w ogrodzie domkiem fiszerprajs:
            - o matko, one wchodzą na domek, one wchodzą na domek, , ONE WCHODZĄ NA DOMEK!!! , Zdzisław, one na domek wchodzą, przecież zaraz spadną, ten domek sie zaraz przewróci, Zdzisław szybko, bo one sobie krzywdę zaraz zrobią, no Zdzisław!!!
            Siostra koleżanki:
            - No i co tak histeryzujesz, jak coś sie stanie, to masz drugą identyczną w zapasie…
          • hanusinamama Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 09:05
            I jest to aż niewybaczalne? Taka doskonała jesteś jako rodzic?
            Próby nacisku na zajęcia dodatkowe też niewybaczalna? Nie wysyłanie na siłę ale próby? BO sytuacje są różne, i czasami te próby są zwyczajnie dziecku potrzene aby je z domu wyciągnąć...
            NO ale dla mnie Posiłkowanie się fastfoodem kiedy się już nie chce gotować - to żadna przewina.
            • m_incubo Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 09:12
              A ja gdzieś twierdzę, że jestem doskonała jako rodzic?
              Piszę, co dla mnie jest niewybaczalne, wg moich kryteriów (jak widać forumka wyżej ma inne).
              Mam zastosować twoje kryteria czy jak?
              🤦🏻‍♀️
            • turbinkamalinka Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 09:27
              hanusinamama napisała:


              > NO ale dla mnie Posiłkowanie się fastfoodem kiedy się już nie chce gotować - to
              > żadna przewina.
              >
              Może jeszcze dziecku słodycze dajesz, na lody z nim chodzisz? 😉To jest już grzech ciężki smile
              • hanusinamama Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 10:06
                I w dodatku robię to bez wyrzutów sumienia. Grzech niewybaczalny
          • arthwen Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 11:13
            Przecież to zależy od poziomu tej kontroli i nadopiekuńczości, ale również i od konkretnego dziecka.
    • conena Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 08:35
      trucie dzieciakowi dupy o pierdoły, np. mój mąż ma taką jazdę, że dziecko ma mieć czystą buzię. i jak dzieci miały fazę na ozdabianie sobie twarzy pisakami, to albo im truł żeby to zmyły, albo chodził z kwaśną miną. mi się zdarza truć o wyrzucenie śmieci z biurka.
      wg mnie to jest całkowicie nieszkodliwe, ale przecież zostaje w człowieku i po latach wspomina się często te pierdoły, o które truli starzy.
    • memphis90 Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 08:43
      Kupienie sobie i tylko sobie wielkiej czekolady z orzechami i schowanie jej do szafki nocnej z planem nie dzielenia sie z głodną tłuszczą, której reakcję na słodycze można porównać z reakcją pomrowów na świeże sadzonki…
      • ichi51e Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 08:54
        przeciez to self defense a nie zaden grzech. rodzic już nawet prawa do własnej czekolady nie ma? wszystko wspólne jak w komunie...
        • memphis90 Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 09:08
          Nie, nie, nie, rodzic winien sobie od ust odjąć. Rodzicowi czekolada nie powinna przez gardło przejść, skoro jamy gębowe potomstwa puste i głodne są. Ośmiornica podczas opieki nad jajami nie je nic, a w końcu sama umiera z głodu. Pingwin trwa cierpliwie na jajecznym posterunku i do powrotu partnera nie wyskakuje sobie ot tak na rybkę. Krolik wyszarpuje sobie futro z własnego brzucha… W tym kontekście chowanie pożądanych zasobów przed potomstwem to grzech wielki jest!
          • ichi51e Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 09:20
            a jak tak to tak. Bardzo dobrze się tu nasz dialog w sumie wpisał w wątek. Oczywiście mea culpa - nawet ta czekolada...
    • chococaffe Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 08:45
      Myślę, że uporczywe/nagminne powtarzanie jakiegoś błędu. Jeżeli raz się puści przedszkolaka bez czapki do przedszkola zimą a raz zapyta 20 latka "czy wziąłeś czapkę" (tak upraszczając) to jest to "bezgrzeszne"
    • po_godzinach_11 Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 08:45
      Wybaczalne grzechy to te, które popełniają ematki. Niewybaczalne to te, które popełniły matki e matek.
      • turbinkamalinka Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 09:33
        po_godzinach_11 napisała:

        > Wybaczalne grzechy to te, które popełniają ematki. Niewybaczalne to te, które p
        > opełniły matki e matek.
        Do tego dodałabym niewybaczalne to te, które popełniają byli mężowie i teściowe.
    • mgla_jedwabna Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 08:46
      Generalnie wybaczalne jest, jeśli rodzic przegina w którąkolwiek stronę, ale niewiele - tzn. zdarzy się raz-dwa razy, a nie regularnie. Np. jeśli z racji wydumanych lęków jednorazowo nie pozwoli pójść na imprezę, na której doskonale bawi się pół klasy, to da się przeżyć. Ale jeśli ktoś ma zakaz chodzenia na imprezy z kolegami w ogóle, przez co jest dużo mniej zżyty i czuje się poza nawiasem - to już jest źle.

      Podobnie z przekraczaniem granic - jak raz czy drugi rodzic palnie głupi komentarz, a poza tym jest taktowny, to można z tym żyć. Ale jeśli podśmiechujki z dziecka są stałym sposobem zabawiania towarzystwa podczas świątecznych spędów rodzinnych, to już jest nie halo, bo tego nie wytłumaczysz chwilowym zaćmieniem przy ogólnie dobrym podejściu.

      Aha, rzeczy zdarzające się regularnie, nawet z dużymi przerwami, to nie są "wyjątki". To też jest zasada. Jeśli ktoś Raz na kilka tygodni słyszy, że z takim intelektem to tylko zamiatanie ulic, to też jest niewybaczalne, nawet jeśli to jest 1 dzień z takim komentarzem na 40 dni bez. I nie ma, że rodzic przecież w 97,5% czasu jest "wspierający".
      • login.na.raz Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 09:01
        Moim zdaniem to bardzo trafny komentarz. I dzięki za niego, dał mi do myślenia
      • kub-ma Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 10:17
        Jeżeli rodzic co jakiś czas (raz w miesiącu) puści komentarz, że "z takim intelektem ... ', to nie wierzę że w pozostałe dni jest wspierający. Co najwyżej po prostu nie komentuje lub wyrazi zadowolenie gdy dziecko ma sukces (ale to nie jest wspieranie).
    • po-trafie Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 08:48
      Mam nadzieje, ze dziecko wybaczy mi to, ze: czasem nie myje zebow rano lub wieczorem, bo po prostu zdarza sie zapomniec;
      mialy byc posilki tylko w kuchni przy stole, ale bywa ze karmimy go w wannie, salonie, albo i jego pokoju zaraz przed snem..;
      o 5.30 jak sie budzi i monologuje nt potrzeby naszego towarzystwa (mama, tu, mama, chodz), to udaje ze spie do 6…
    • maze.runner Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 08:56
      Jestem dzieckiem matki bardzo zaburzonej wiec moje obserwacje sa bardzo subiektywne, ale mysle, ze nie mozna tak wydestylowac konkretnych zachowan i pozbawic ich kontekstu. Bo jednorazowo, podniesienie glosu krzywdy nie zrobi, ale jesli krzyk jest normalna forma komunikacji, to juz sprawa jest powazniejsza. Podobnie, fastfood raz w tygodniu moze byc fajna i wyluzowana tradycja, brak nowych ubran nie jest koncem swiata, podobnie brak zajec dodatkowych; ale jesli masz jednoczesnie fastfood, ubrania tylko po starszym kuzynostwie, zero inwestycji w rozwoj zainteresowan i umiejetnosci; to juz mowa o zaniedbaniu, ktore, przeklada sie tez na inne sfery zycia i ktore dziecko powiela. Podobnie jak w zwiazkach: jesli zostawisz meza bo raz zapomni o twoich urodzinach to - raczej - przesadzasz. Ale jesli zapomina o urodzinach, zostawia skarpetki na podlodze i gary w zlewie, kupuje tylko czekolade, ktora on lubi a dla ciebie - nic; indywidualnie to sa drobiazgi, razem - pokazuja jak bardzo ta druga osoba ma cie w dupie.

      No i nie zapominajmy o stosunku i zachowaniu po. Autentyczna skrucha i praca nad soba pozwala odbudowac zaufanie. Wymowki, umniejszanie - absolutnie nie.
    • jestemgruba22 Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 09:16
      Niewybaczalne grzechy mojej Mamy, którą mimo wszystko kocham:
      - nadopiekuńczość i uwiązanie do siebie, mówienie za każdym razem jak chciałam gdzieś wyjść bym jej nie zostawiała, przekupywanie mnie drogimi prezentami bym gdzieś nie szła,
      - funkcjonujący alkoholizm,
      - bicie mnie po tym alkoholu, rzucanie we mnie pustą butelką od szampana jak miałam 8 lat,
      - potem znowu przekupywanie pieniędzmi bym nic nie mówiła Ojcu, który był za granicą.

      Także tylko grube sprawy, nie żadne dawanie fast foodów bo się nie chce gotować, litości, co to za grzech.
    • klaramara33 Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 10:11
      Myślę,że dużo zależy od postawy rodzica czy ma o o sobie zbyt wysokie mniemanie ,że cięzko wybaczyć nawet małe błędy czy potrafi wysłuchać i przyznać się do swojej niedoskoałości i takiemu duże błędy można wybaczyć .
    • eriu Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 10:16
      Zazdrość o dziecko w sensie o jego osiągnięcia i przez to podcinanie mu skrzydeł i uniemożliwianie rozwoju
      Rezygnowanie z leczenia swoich zaburzeń przez co się je przekazuje dalej np. osoba z zaburzeniami odżywiania „trenuje” dzieci do zaburzeń odżywiania, osoba z nieleczonych chorobami/ zaburzeniami może hodować zaburzenia osobowości u dzieci swoich czy inne problemy psychiczne, tak samo brak leczenia alkoholizmu będzie mieć ogromny wpływ na życie dzieci: DDA, współuzależnienie, parentyfikacja
    • borsuczyca.klusek Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 10:18
      Wybaczyć można bardzo dużo. Pytanie czy druga strona wyraża chęć porozumienia, wyjaśnienia swojej perspektywy i motywacji. Do tego potrzeba szczerości i otwarcia na drugą osobę.
      • klaramara33 Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 11:24
        Otóż to, otóż to.
    • danaide2.0 Re: A co nie jest niewybaczalnym grzechem 19.05.23, 10:27
      To ja przejrzę o grzechach niewybaczalnych, bo jednak myślę, że wybaczalnych będzie duuużo więcej, zależy jak bardzo się będziemy rozdrabniać. Niewybaczalne naruszają twoją integralność i niszczą cię jako człowieka, wybaczalna wg mnie jest cała reszta.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka