Dodaj do ulubionych

O wojnie na Ukrainie dające do myslenia

19.05.23, 08:27
Przeczytałem wczoraj ze zdumieniem i zaskoczeniem artykuł na Onecie. Artykuł ten mocno mną wstrząsnął. Zaskoczyło mnie to ze w końcu jest artykuł realistyczny a nie hurra optymistyczny. Od początku wojny w naszych mediacje tym w rzeczonym Onecie dominuje retoryka sukcesów Ukraińców, porażek rosjan, ginących ruskich generałów, idiotów tracących czołgi i samoloty, wojny między szojgu, prifozynem oraz czeczeńskim watażka, płonącym Krymie itp zapowiedzi wielkiej ukraińskiej kontrofensywy itp. Kryzysie w rosji itp

Tymczasem nie widać w nich tego ze Ukraina jest po prostu niszczona i wykrwawiana a ruskim niespecjalnie się cos dzieje - cos co by spoleczenstwo odczuło jak podczas kryzysu lat 90 kiedy gigantyczna inflacje i inne ruskie cały czas pamiętają.

Martwi mnie to bardzo, ze kacapa nie mogą Ukraińcy tak po prostu pogonić, amerykańcy realizują tutaj swoje cele którym niekoniecznie jest pokój, bron przekazują jak kroplówka i czuje ze wojna może się zakończyć tylko przy stole negocjacyjnym a nie na froncie i czy ktos walczy rzeczywiście o pokój? I czy ktos ma sile w jakis sposób wywrzeć nacisk na obie strony wojny żeby zacząć te negocjacje?

Wklejam 2 fragmenty:

„Minął rok i żadna z przepowiedni o upadku Rosji się nie spełniła. Zarówno specjaliści z zakresu wojskowości, jak i gospodarki piszą już o perspektywach Ukrainy i Rosji w znacznie ostrożniejszych słowach. To dobrze. Wszyscy potrzebujemy w tych sprawach głębszego oddechu. Mam więc nadzieję, że to, co teraz napiszę, zostanie poddane spokojniejszej dyskusji.

A chodzi o to, że od wielu miesięcy Ukraina jest wpychana w strefę wojny pomiędzy Zachodem i Rosją.

Podczas mojego ostatniego pobytu w Ukrainie miałem okazję spędzić kilka dni w towarzystwie grupy byłych żołnierzy USA i oficerów, realizujących obecnie inne cele. Choć pochodzili z różnych jednostek i regionów kraju, kiedy pytałem ich o amerykańskie cele tej wojny, byli zadziwiająco zgodni: USA nie mogą dopuścić do całkowitego zwycięstwa Ukrainy, bo to będzie grozić rozpadem Rosji, a w konsekwencji tym, co nazywali power vacuum, czyli "próżnią władzy".

Taka sytuacja ich zdaniem doprowadzi do niekontrolowanych walk o schedę po kremlowskim carze. — A wtedy nie wiemy, kto położy rękę na atomowym guziku — mówili mi Amerykanie, wśród ryzykownych opcji w tym kontekście wymieniając "Czeczenów" i "muzułmanów".”

„Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego z końcem ub.r. PKB Ukrainy obniżyło się o 40 proc. Samo Ministerstwo Gospodarki Ukrainy z początkiem obecnego roku określiło ten spadek na 32 proc. W obu przypadkach oznacza to gospodarczą katastrofę, zwłaszcza że kraj był zmuszony podnieść nakłady na obronność o 90 proc. oraz na zabezpieczenie socjalne dotkniętej wojną ludności o 25 proc.

Złą sytuację gospodarczą pogłębia utrata terytoriów. Po ataku z 2014 r. Rosjanie zajęli 7 proc. obszaru Ukrainy. Dziś okupują 17 proc. Tak się składa, że wszystkie te tereny mają dla Ukrainy duże znaczenie – tak gospodarcze, jak strategiczne.

Okupowany w przeważającej części Donbas to bogate złoża węgla, ropy, gazu czy rud żelaza. Same huty stali w zniszczonym przez Rosjan Mariupolu produkowały 40 proc. surowej stali w Ukrainie. Do tego dochodzą pierwiastki ziem rzadkich, wykorzystywane w wytwarzaniu telefonów, komputerów, światłowodów, turbin wiatraków czy nowych samolotów piątej generacji, a więc produktów dających przewagę technologiczną.”

www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/ukraina-moze-stac-sie-europejska-strefa-gazy-komentarz/bllys2k,79cfc278
Zachęcam do dyskusji. Co sądzicie?
Obserwuj wątek
    • woman_in_love Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 08:37
      że dziwię się ukraińskim chłopakom, że walczą, bo powinni zwiać za swoimi dziewczynami do PL, zanim te znajdą sobie polskich chłopaków
    • chococaffe Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 08:49
      "Artykuł ten mocno mną wstrząsnął"big_grinbig_grin
    • laurielle Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 08:52
      Polecam wywiad ze speechwriterem Putina. Dlugi, dobry merytorycznie i podnoszacy na duchu co do perspektyw na zakonczenie.

      wiadomosci.wp.pl/gallamow-politycznemu-trupowi-puder-nie-pomoze-putin-zmierza-do-katastrofy-6898983781804928a?amp=1
      • princesswhitewolf Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 16:00
        jakos mnie na duchu nie podniosl. Raczej sugeruje ze tam jest wielki chaos.
    • triss_merigold6 Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 08:53
      Czytałam, powtórzył tezy, które wydawały się zasadne już dobre pół roku temu.
      Żadnego Krymu Ukraina nie odzyska, liczący z nadzieją na rozpad Rosji są niebezpiecznymi marzycielami, Polska powinna zadbać teraz o bezpieczeństwo wewnętrzne przede wszystkim, bo Strefa Gazy tuż za granicą to ogrom zagrożeń.
    • gdanskamarylka Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 09:59
      Jak zapraszasz do dyskusji, to może taki głos (fb Doniesienia z putinowskiej Polski):

      Marcin Wyrwał wrócił na front i oczywiście znowu jest grubo.
      👉 Doprawdy, pozostaje dla mnie tajemnicą, o co redaktorowi Wyrwałowi chodzi. Jakby tak okroić jego artykuły ze wszystkich naciąganych prawd i manipulacji, wyszedłby całkiem spójny i zbieżny z rzeczywistością przekaz, który w skrócie brzmiałby: Zachód powinien dać Ukrainie znacznie więcej sprzętu, bo ta wojna jest potwornie krwawa i może trwać jeszcze długo.
      Ciężko byłoby się z tym nie zgodzić.
      👉 Ale redaktor Wyrwał klasycznie musi ten prosty obraz obsypać jakimiś bzdurami. W ostatniej "analizie" dokonuje salta ze szpagatem, tłumacząc czemu 320 zachodnich czołgów jednak nie ma większego znaczenia. Otóż redaktor Wyrwał bierze tę liczbę i dzieli ją przez długość aktywnego frontu, powiększoną o długość granicy z Rosją, Białorusią, Naddniestrzem i wybrzeże Morza Czarnego. No bo wszystkich tych odcinków "trzeba pilnować". Razem wychodzi mu prawie 3000 km, na których wojska ukraińskie "są związane". 320 czołgów na 3000km = 1 czołg na 10km = mało. Nawet nie wiem od czego zacząć.
      👉 Może od tego, że te czołgi są bronią OFENSYWNĄ? Ukraińcy nie dostają tych wszystkich Leopardów, Challengerów i Abramsów, by kisiły się w jakiejś Zadupiwce przy granicy z Naddniestrzem, tylko by wykonać pancerne uderzenie na Zaporoże lub Donbas. Założenie, że ktokolwiek rozsmarowałby te kilkaset maszyn na 3000 km linii, z której aktywny front stanowi niecałe 30% jej procent - jest po prostu głupie. Korespondent wojenny, relacjonujący ten konflikt od 9 lat, powinien to wiedzieć. I myślę, że wie.
      👉 Dalej użyłbym prostej logiki. Otóż Ukraińcy dostają te czołgi dopiero od kilku miesięcy. Wynika z tego, że przez pierwszy rok wojny jakoś widocznie radzili sobie z obsadzeniem wszystkich wspomnianych granic i bez nich. Czemu teraz mieliby użyć swojego najlepszego sprzętu pancernego jako, nie wiem, słupków granicznych? Pozostaje tajemnicą.
      👉 Dalej: doprawdy po 15 miesiącach wojny można by już dać sobie spokój z tym Naddniestrzem i Białorusią. W Naddniestrzu stacjonuje wszystkiego 2000 rosyjskich żołnierzy, niemalże pozbawionych ciężkiego sprzętu. Te siły są tak małe, że gdy kilka miesięcy temu Putin próbował zdestabilizować Mołdawię, Zełeński zaoferował rządowi w Kiszyniowie "rozwiązanie problemu Naddniestrza". Czemu ktoś miałby wysyłać tam dodatkowe kilkadziesiąt nowoczesnych czołgów? To kolejna tajemnica.
      👉 To samo dotyczy Białorusi. Można było bać się inwazji rok temu. Być może także w trakcie zakończonej zdobyciem paru wsi "ofensywy zimowej" z początku tego roku. Ale teraz? Podobnie z wybrzeżem Morza Czarnego. Ktoś na serio wierzy, że Rosjanie przeprowadzą jakiś desant pod Odessą? A jeśli nawet - to że nikt nie zauważy przygotowań do takiej operacji? A jeśli nawet - to że broniące wybrzeża brygady nie powstrzymają ich na ten dzień czy dwa, by przerzucić tam czołgi np. z Zaporoża? Że niby te Abramsy mają tam stać teraz i się marnować? Przecież to jakiś absurd.
      👉 Dalej: z nieznanych przyczyn, redaktor Wyrwał kompletnie zignorował dostarczone z Zachodu czołgi postradzieckiej produkcji. Oczywiście, T-72 i PT-91 nie są tak nowoczesne jak Leopardy czy Abramsy, ale na litość boską, staną naprzeciwko swoich ubogich i gorzej wyposażonych kuzynów z rosyjskiej armii, więc będą jak najbardziej sprawną siłą uderzeniową. Przypomnę może, że mówimy o grubo ponad 300 maszynach, z czego póki co w walkach stracono 43 sztuki.
      👉 Dalej redaktor Wyrwał używa swojego ulubionego argumentu, tzn. ekstrapolacji z jednej lokalizacji. Redaktor wrócił do Ukrainy, odwiedził kilka miesc na froncie i natychmiast skonstatował, że "zachodni sprzęt jest widziany sporadycznie". W czytelniku budzi to oczywiście niepokój. Jak to? Tyle się mówi o dostawach, a tego tam nie ma? Co się dzieje? Otóż dzieje się to, że Ukraińcy formują, a właściwie: kończą formować, brygady do szykowanej ofensywy. Chyba dość oczywistym jest, że robią to - uwaga - daleko od frontu. Redaktor Wyrwał zapewne to wie, bo informacja o 9 brygadach (często podaje się, że 9 + 3, które "mają dołączyć nieco później") jest powszechnie dostępna. O tym, że brygady te zaopatrzy się w zachodnie czołgi i wozy bojowe, mówi się od styczniowego szczytu w Ramstein.
      👉 Aha, no tak przy okazji. Zabawne, że redaktorowi udało się skrupulatnie policzyć te 320 czołgów, ale zapomniał zrobić tego samego z różnego rodzaju pojazdami opancerzonymi, których, choćby według Ośrodka Studiów Wschodnich, w formowanych brygadach jest ponad półtora tysiąca. Oczywiście, one również nie będą wegetowały w lasach pod białoruską granicą, tylko zostaną użyte do ofensywy.
      👉 Argument z ekstrapolacji jest też przywołany w nieśmiertelnym wątku o intensywności rosyjskiego ostrzału artyleryjskiego. Tak, Rosjanie od początku inwazji strzelają znacznie więcej, choć rzetelny dziennikarz dodałby, że wedle wielu źródeł, ten ostrzał znacząco zelżał i intensywny pozostaje tylko na kilku odcinkach frontu. Ktoś złośliwy mógłby powiedzieć, że skoro po 15 miesiącach takiego ostrzału nadal nie osiągnięto żadnego przełamania, to może ten ostrzał jest, no nie wiem, umiarkowanie skuteczny? Ktoś złośliwszy mógłby dodać, że od początku wojny Ukraińcy stracili 269 haubic, ale przejęli od Rosjan 200, czyli netto są tylko 69 sztuk do tyłu. Tymczasem Rosjanie są netto do tyłu aż 551 sztuk. A przypomnę, że to są dane Oryxa, więc siłą rzeczy straty po stronie rosyjskiej są zaniżone, bo wielu zniszczonych armat po prostu nikt nie sfotografował.
      👉 Paradoksalny jest również argument o liniach obrony. Otóż rosyjskie linie na Zaporożu są potężne i sprawią Ukraińcom wiele problemów przy ofensywie. Ale ukraińskie linie wzdłuż granic z Białorusią, Rosją i Naddniestrzem już widocznie nie, skoro trzeba je wspomóc "rozsmarowanymi" Abramsami i Leopardami. Normalnie defensywa Schroedingera.
      👉 I tak co artykuł, to to samo. Redaktor Wyrwał jest sceptyczny wobec ukraińskich szans na powodzenie - jego prawo. Uważa, że ofensywa nie przyniesie przełomu - możliwe, że ma rację. Uważa, że Zachód powinien dostarczyć więcej sprzętu - powinien . Wszystko to można było napisać bez uciekania się po raz kolejny do takich dziecinnych manipulacji.
      👉 Ostatni tekst redaktora Wyrwała jako żywo przypomina te sprzed prawie roku. Wtedy pisał, że "Ukraina traci Donbas" (co i tak było postępem, bo w maju pisał, że po prostu przegrywa wojnę) i używał tych samych argumentów - brak zachodniej artylerii, Rosjanie więcej strzelają, Rosjanie mają więcej ludzi itd. Wtedy też Ukraińcy stosowali uporczywą obronę np. w Siewierodoniecku czy Lisiczańsku, którą kupili sobie czas na przygotowanie ofensyw. Teraz robią przecież to samo. W ciągu tego roku nie tylko nie stracili Donbasu, ale odbili Charkowszczyznę, Chersoń i zdjęli kleszcze z Słowiańska i Kramatorska. Rosjanom udało się zdobyć kilka wsi i 3/4 powiatowego Bachmutu.
      👉 I co? I nic. Ciągle to samo. Zero refleksji. Lepiej napisać gorący tytuł o "morzu krwi za niewiadome zdobycze" i zacząć go od tego samego co we wrześniu zdania, że "nie jestem w stanie zliczyć, ile razy w ciągu ostatniego tygodnia słyszałem, że Ukraińcy rozpoczynają ofensywę", co ma jasno sugerować, że to bajki. Po co analizować straty po obu stronach? Po co rozważać scenariusz odcięcia Krymu? Po co wspominać, że Rosjanie też mają problem z amunicją artyleryjską, a wobec dostaw brytyjskich rakiet Storm Shadow, problem ten zaraz stanie się znacznie bardziej palący?
      Kto by to klikał.


      ***

      I jak ktoś w komentarzach zauważył: "I ta wzruszająca kolejność - wojna Zachodu z Rosją, broń boże na odwrót, Rosja zawsze wyłącznie się broni".
      • gdanskamarylka Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 10:03
        To też ładne: <<Wyrwał wpadł w jakiś rodzaj samozachwytu, bo ja czytelnik jestem tu, a on jest tam, więc widzi lepiej, wie lepiej. Tyle że stoi jak chłop na polu, który patrzy i zastanawia się "jak okrągła, jak widać że płaska?" Groteskowo to wygląda.>>
      • ggrr.ruu Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 10:10
        Wyrwał po współpracy z niejakim Maciejczukiem powinien być traktowany z baaaaardzo dużą rezerwą.
      • dramatika Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 10:25
        Ciekawe, charakterystyczne rozmywanie tematu poprzez drobiazgowe wyliczanie gdzie, co i jaki czołg, mimo że wątek nie jest o czołgach i długości linii frontu, tylko o tym, że Onet zamieszczając konkretną opinię, przełamał tym swoją dotychczasową narrację.
        • bywalec_hoteli Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 10:28
          Ano właśnie. Artukuł wg mnie nie jest o ilości czołgów.
        • ggrr.ruu Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 10:31
          To jest analiza pisaniny Wyrwała, która jest charakterystyczna
          • dramatika Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 10:34
            ggrr.ruu napisała:

            > To jest analiza pisaniny Wyrwała, która jest charakterystyczna

            Wątek nie jest o tym, co sądzi Wyrwał tylko o tym, które opinie media dopuszczają do publikacji. Oczywiście nikt nie broni pisać nie na temat lub o sałatkach tongue_out
            • iuscogens Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 10:51
              Ale o czym ty piszesz, przecież jego artykuły dokładnie z takim samym wydźwiękiem od roku są publikowane w Onecie. Zamknęli was w kapsule czasu, czy jak?
              • dramatika Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 11:26
                iuscogens napisał:

                > Ale o czym ty piszesz, przecież jego artykuły dokładnie z takim samym wydźwięki
                > em od roku są publikowane w Onecie. Zamknęli was w kapsule czasu, czy jak?

                Ja tam nie wiem, zakładam uprzejmie, że bywalec prawdę pisze, że Onet do tej pory leciał tylko z jednym przekazem. Dyskutuj z bywalcem, ze się myli, ja Onetu nie czytam, zwracam tylko uwagę na temat wątku, jakby ktoś dla odmiany chciał pisać w temacie tongue_out
                • iwles Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 11:40
                  dramatika napisał(a):

                  > Ja tam nie wiem, zakładam uprzejmie, że bywalec prawdę pisze,

                  big_grinbig_grinbig_grin

                  to po pierwsze.

                  A po drugie - wszystkie twoje wypowiedzi mają takie założenie? Nie sprawdzasz?
                • iuscogens Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 11:53
                  No właśnie bywalec też nie, bo sam się przyznał ze nie czyta prasy big_grin
                  • dramatika Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 12:03
                    iuscogens napisał:

                    > No właśnie bywalec też nie, bo sam się przyznał ze nie czyta prasy big_grin

                    No to nie wiem, wątpliwości mógłby rozstrzygnąć jakiś link do innego artykułu w Onecie, gdzie publikują opinię wieszczącą rychłą zgubę Ukrainy lub co najmniej zgniły kompromis. Ale pewnie wyszukiwarka się zacięła czy coś.
    • ggrr.ruu Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 10:08
      Nie musiałam patrzeć na autora, żeby po cytacie wiedzieć, kto to napisał... No to jest specyficzny człowiek i jego wiarygodność taka sobie. Pytanie, czy ci "amerykańscy oficerowie" w ogóle istnieją. Abstrahuję od tego, że oczywiście USA bardzo ostrożnie dozuje wsparcie, bo to inna kwestia.
      • triss_merigold6 Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 10:14
        "Żadnych złudzeń, panowie, żadnych złudzeń."
        zawsze aktualne
        • ggrr.ruu Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 10:18
          Bardzo polecam nie mieć złudzeń przy tekstach Wyrwała, że ma się do czynienia z wiarygodnym dziennikarzem
      • annaboleyn Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 10:40
        ggrr.ruu napisała:

        > Nie musiałam patrzeć na autora, żeby po cytacie wiedzieć, kto to napisał..

        Ahaha, miałam to samo, jak tylko przeczytałam tytuł smile
        Wyrwał raźno zmierza w stronę zostania gmyzoidem.
    • iuscogens Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 10:12
      Ale co tobą wstrząsnęło, skoro on to samo pisze cały czas od samego początku???
      • bywalec_hoteli Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 10:13
        Ja nie jestem ekspertem od Onetu, z tego co patrzę, to oni się specjalizują w artykułach "live strumień świadomości" z wojny, tego nie cierpię.
        • iuscogens Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 10:17
          To jakoś źle patrzysz, bo artykuły tego autora zawsze były w tym samym nurcie, od początku wojny.
    • aqua48 Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 10:38
      bywalec_hoteli napisał:

      >Zaskoczyło mnie to ze w końcu jest artykuł realistyczny
      > a nie hurra optymistyczny. Od początku wojny w naszych mediacje tym w rzeczony
      > m Onecie dominuje retoryka sukcesów Ukraińców, porażek rosjan,

      Rili?
      Ja od początku wojny widuję relacje z koszmarnych strat Ukrainy, zburzonych domów, ruin miast i tragedii ludzkich. Oraz wielkiego trudu w odpieraniu rosyjskich ataków i nie pozwalaniu ruskim wojskom na wdzieranie się w głąb kraju. Od początku wojny jest mowa o tym, że rosjanie mają nieprzebrane zasoby ludzkie i nie liczą się ze swoimi stratami na froncie.
    • annaboleyn Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 10:39
      > Co sądzicie?

      Sądzimy że nie odkryliśmy Wyrwała wczoraj, bo nie siedzimy pod kamieniem i doskonale wiemy co i w jakim tonie ma zwyczaj pisać. Forma i treść - nic nowego.
      Ej, a pamiętacie, jak Bywalec się jarał Maciejem Kaweckim? ;D big_grin big_grin
      • panna.nasturcja Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 18:16
        Trudno zapomnieć jak go Daniela wtedy zaorała z wdziękiem smile
        • annaboleyn Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 21:22
          O, tak, chłopina dotąd się nie pozbierał.
    • bywalec_hoteli Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 10:44
      No ale poza tym, że dyskredytujecie dziennikarstwo tego Wyrwała, to jaka jest opinia Wasza na temat tego co się dzieje na Ukrainie, do czego to zmierza i czy i kiedy będzie pokój?
      Ja niestety jestem pesymistą - choć chciałbym się mylić - to myślę, że to może potrwać jak afganistan np. 10 lat sad
      • ggrr.ruu Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 11:10
        Przeczytasz niedługo na Onecie, stay tunded big_grin Nie będę się za darmo produkować. A Wyrwał doskonale zdyskredytował się sam.
        • bywalec_hoteli Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 15:35
          ggrr.ruu napisała:

          > Przeczytasz niedługo na Onecie, stay tunded big_grin Nie będę się za darmo produkować
          > . A Wyrwał doskonale zdyskredytował się sam.

          Piszesz do Onetu jak koleżanka H.?
          • bywalec_hoteli Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 15:52
            tzn. B
            • ggrr.ruu Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 16:38
              Inaczej smile Nie robię wcieleniówek
      • princesswhitewolf Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 15:32
        tak to zolwia wojna tylko ze Ukraina nie wytrwa tyle
    • nikzapomnial Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 12:46
      U mnie w mieście wielu Ukrainców, oprócz bogaczy i obotoksowanych pańć, tych co tu zwiali zaraz po wojnie i się wygodnie umościli tu lub pojechali dalej na Zachód kręcić biznesy - teraz widzę wielu ludzi gdzie z daleka widać że wywodzą się z biedy, nie z patologii i uzależnień, ale z biedy socjalnej. Mężczyzn spracowanych fizycznie, w starych zniszczonych ubraniach, przemieszczających się gdzieś z nieforemnymi torbami.. mówiących półgłosem i przestraszonych obcym otoczeniem. Siedzących w tramwaju z twarzą ciemną i pooraną od wieloletniej biedy bez szans na odbicie się finansowe, biedy jaką pamiętam jeszcze gdzieś z głębokiego prlu - której młodsi Polacy już nie znają.
      • figa_z_makiem99 Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 15:10
        Mam 49 lat i nie widziałam biedy w PRL, szarzyznę i przeciętność tak. Może gdzieś na wsiach zabitych dechami, albo u rodzin alkoholików. Pochodzę z przeciętnej rodziny robotniczej. Niedługo będziemy wspominać z sentymentem PRL jak rządząca partia rozwali bardziej państwo.
        • bistian Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 15:46
          figa_z_makiem99 napisała:

          > Mam 49 lat i nie widziałam biedy w PRL, szarzyznę i przeciętność tak.

          Pomarańcze raz do roku, samochód po 20 latach, a mieszkanie po 30 latach zbierania, dwie pary spodni na osobę, takie same płaszcze dla kobiet, bo akurat taki wzór wszedł do Mody Polskiej, nieszczelne okna, odrapane klatki i dziurawe drogi i rozpadające się chodniki
          • figa_z_makiem99 Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 15:59
            Matka mojej matki była chłopką z Mazur, jako dziecko chodziła w zimie boso i pracowała u obcych ludzi, skończyła 3 klasy SP. Dzięki PRLowi i pracy, którą zapewniał ludziom przenieśli się w latach 70tych z wiejskiego pgrowskiego zadupia z dziadkiem do Warszawy, dostali mieszkanie i żyli jak ludzie. I pamiętam Rembertow, który w latach 70 tych I 80 tych, wojsko dbało o teren i ludzi, którzy tam mieszkali i pracowali. Ludzie dzisiaj nie wiedzą co znaczy bieda i nie rozśmieszaj mnie z pomarańczami. Dobry probiotyk, jedyny który mi pomaga zamawiam z niemieckiej strony za 220 z przesyłką. W Polsce kosztuje 270 zł bez przesyłki. Cudowne czasy i szmaty z sieciowek w kosmicznych cenach.
            • princesswhitewolf Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 16:39
              > Dobry probiotyk, jedyny który mi pomaga zamawiam z niemieckiej strony za 220 z przesyłką.

              wiekszosc probiotykow konczy swe zycie po wyjsciu z zoladka.

              co to za cudo?

            • bistian Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 17:15
              figa_z_makiem99 napisała:

              > Matka mojej matki była chłopką z Mazur, jako dziecko chodziła w zimie boso i pr
              > acowała u obcych ludzi, skończyła 3 klasy SP. Dzięki PRLowi i pracy, którą zap
              > ewniał ludziom przenieśli się w latach 70tych z wiejskiego pgrowskiego zadupia
              > z dziadkiem do Warszawy, dostali mieszkanie i żyli jak ludzie.

              Ja bym to poprawił. Nie "Dzięki PRLowi", tylko "Pomimo PRL" smile
              Wszędzie się poprawiło w Europie. W Niemczech też nie było tak kolorowo przed wojną, na Wyspach również nie.
              Ludzie zawdzięczali sobie sukces. Gdyby nie PRL i sojusz z naszymi braćmi (bo przyjaciół się wybiera), byłoby jeszcze lepiej, ale musieliśmy przeznaczać duże środki na produkcję wojskową, również dla naszych braci.
    • princesswhitewolf Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 15:31
      bywalec, ale co toba tak wstrzasnelo? Ty naprawde wierzyles ze Ukraina hop siup i wygra wojne?

      Ukraina ma problem demograficzny i jest na kroplowce z zachodu
      Rosja ma mase miesa armatniego i pieniadze na ta wojne

      Jak kraje zachodnie dojda do wniosku ze juz nie chca pomagac Ukrainie to Ukraina przegra i Polska, Litwa ma problem bo nie ma poduszki sasiedzkiej w Ukrainie.

      No wiec modlic sie nalezy by USA nie odwalilo i nie odwrocily sie od Ukrainy skupiajac sie na wydarzeniach w Azji. Szczyt w Japonii. Cos sie kroi. Czy Taiwan czy chodzi o wyspy Japonskie
      • engine8t Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 20:04
        Nic sie nie kroi..
        Chinczycy maja swoje party , amerykanie swoje i jedni pred drugimi pokazuja kto ile ma przyjaciol.
        A USA niedlugo przestanie sie w ta wojne bawic poniewaz juz chyba wszystkie swoje stare smieci sprzedali a nowych nie dadza. Osiagneli to w sumie latwo co Trump nie potrafil z Europy wycisnac - Europa wydaje 2x tyle na zbrojenia i NATO moze znow spokojnie spac.. Teraz tylko musz wprowadzic swoje formy do odbudowy i podpisac kontrakty na splate dlugow za bron.
        Maja te nadzieje ze ruskie i chinczycy zobaczyli ze chyba jednak na razie sie nie oplaca zadzierac i prowokowac wujka Sama. Ruskie beda musialy kombinwac jak tu obejsc coraz bardziej dotkliwe sankcje i lizac rany przez jakis czas, chinczycy widz ze ich rozwoj gwaltownie wyhamowuje bo USA i zachod przestaje kupowac a firmy zachodnie wynosza sie z Chin i raczej zgodza sie na odpuszecznie na razie Tajwanu w zamian za zakupy ba na biednych krajach afrykanskich sie nie dorobia.
        Ukraina - to co z niej zostanie, zostanie przygotowana jako potencjalne miejsce na wycofanie sie Izraela z BW.
        Chiny uzaleznia od siebie Rosje, a ta Bialorus a chnczycy zanczna znow przyjmowac Niemcow i Francuzow i robic biznesy..
    • veryvery Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 16:56
      Dwa słowa - Marcin Wyrwał
      Autor tego artykulu
      Niby jest po stronie Ukrainy ale od początku wojny pisze artykuły mocno pesymistyczne, niewazne co by się działo aktualnie na froncie Ukraina zawsze już już pada, państwo się sypie i w ogóle czarny scenariusz zawsze
      Radzę omijać artykuły pana Wyrwała
      • princesswhitewolf Re: O wojnie na Ukrainie dające do myslenia 19.05.23, 18:44
        Nie znam Pana Wyrwala wiec nie ocenie.

        Sytuacja Ukrainy na kroplowce NATO jest pesymistyczna i to widac bez jakiegoś Wyrwala.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka