Wyścig szczurów czas start ???????????

[18lipcowa3]

1. Dziewczynka klasa 8 – wśród rówieśników w klasie sieje duży zamęt i dezinformacje, przekazuje informacje dokładnie odwrotne odnośnie systemy rekrutacji, wyboru szkół niż jest obowiązujący. Jest doskonale w tym zorientowana ( taki typ, znam rodziców, wiedzą doskonale wszystko ). Pewnie kogoś uda jej się wprowadzić w błąd.

2. Praca z WOS- córki nie było , w tym czasie raz była chora, potem ortodonta bo zamek odpadł, potem wypadło z głowy bo wiadomo, przygotowania do egzaminów, ostatnie testy na korkach – praca z wosu – 1. Dodam, że to jedyna i pierwsza ocena taka i ogólnie brak pracy domowej w tym roku szkolnym. Nauczycielka wosu a zarazem wychowawczyni w tym samym czasie się pochorowała więc nie było kogo zapytać o temat. Temat córka znała częściowo , ale brakowało pewnego szczegółu tego tematu i mogło to zaważyć na ocenie. Na grupie klasowej na mess zapytała- cisza, nikt nie wie. Po czym kilka dni później nauczycielka mi mówi- Pani, oni mi te prace już dawno oddali…

3. Wychowawczyni wręcz jest zalewana skargami jeden na jednego ,donosami na kolegów, koleżanki. Mówi sama- w łyżce wody by się utopili. Jak robili sobie samoocenę to potrafili napisac ' zimą noszę czapkę, a Kasia nie " wiedząc że pani kiedyś na wyjściu zwróciła o to Kasi uwagę.


Drodzy rodzice, czy wiecie co sprzedaliście własnym dzieciom lat 13 -14 w związku z rekrutacją 22/23 ?

[anilorak174]

Musicie mieć bardzo specyficzne srodowisko w szkole.
Rok temu tez był cyrk rekrutacyjny, ale takich sytuacji w szkoke córki nie odnotowałam.

[18lipcowa3]

Żadne specyficzne. Zwykłe dzieci chociaż spora grupa z nich ma bardzo ambitnych rodziców którzy od klasy 4 dają kary za 1,2,3 czy nawet 4. No nie wszyscy- ale na 20 osób w klasie jest taka powiedzmy 5.

Rok temu nikt nie wiedział co się potem wydarzy. Teraz dzieci mają pranie mózgu od wrzesnia, własnie dotyczącego 1,5 rocznika, 1,5 rocznika, 1,5 rocznika...

[anilorak174]

W zeszlym roku tez było 1,5 rocznika. To nie kwestia tej rekrutacji ale zestawu rodziców/dzieci.

[18lipcowa3]

ale bałagan jaki wyszedł i problemy zaczęły się PO , po rekrutacji,
Aczkolwiem tak zgadzam się- zestaw rodziców i dzieci
w sytuacjach 1,2,3 przewija sie jedna- dwie te same osoby

[anilorak174]

Ja wam współczuję tej rekrutacji, bo wiem jaki to stres dla wszystkich. Przeżywałam to juz 2 razy, i o ile starszak miał rozbudowana listę to młodsza wynalazła profil jeden jedyny w miescie w mocno oblrganej szkole i nie chciała długo przyjąć do wiadomości, że warto umieścić na liście coś więcej niż jedną klasę...

[vivi86]

Nie demonizujesz? Dzisiejsza 6 to dawna 5 więc 4 to że facto 3.

[mysiaapysia]

Oj, akurat ja coś takiego lub podobnego wielokrotnie widziałam. Przykład nr 1: Córka poszła 2 lata wcześniej do szkoły i okazało się, że mimo wieku i tak błyszczy na tle klasy, wychowawczyni zasygnalizowała mi, że innym rodzicom to się nie podoba, kwrstionują prawo do tego, że tak szybko poszła do szkoły, zresztą ogólnie klimat tam był taki sobie, przenieśliśmy od 3. klasy do innej szkoły, było duuuużo lepiej. Przykład nr 2: w popołudniowej szkole muzycznej nauczycielka w przypływie szczerości mówi, że matka innej uczennicy wyśmiewała wyjazd mojej córki na konkurs muzyczny, twierdząc, że tam bez znajomości nie ma szansy na laureata, a tymczasem córka została laureatem i jeszcze miała zaproszenia na koncerty. Przykład nr 3: u syna w 4. klasie były dwie dziewczyny celowo wprowadzające w błąd innych uczniów co do terminów kartkówek i klasówek. Nauczyciele podawali terminy, a one po kilku dniach twierdziły z pełnym przekonaniem, że reszta źle zapisała, jedna z nich bezczelnie mówiła, że wie lepiej, bo pani jest koleżanką jej mamy. Takie klimaty....

[anilorak174]

Straszne co piszecie.

[hanusinamama]

Ja o tym slysze od dawna....nie tylko w 8 klsach. U młodej w 4 klasie częśc dzieci tez tak robi.

[anilorak174]

No to mnie zaskoczyłyście, bo ja się z tym nie spotkałam (2 dzieci w szkołach srednich, jedno w podstawówce).

[18lipcowa3]

no ja do tej pory też, całe 8 lat tak nie było
znam te wszystkie dzieciaki jak nie od urodzenia to od przedszkola

[hanusinamama]

NO ja o tym do tej pory czytałam i słyszałam. A teraz u mojej się zaczeło...

[rosie]

No niestety moja siostrzenica ma taką klasę. Jak prosi o lekcje, to dzieci otwarcie piszą, że nie prześlą. No ok 20 osób są dwie matki (plus moja siostra), które wysyłają lekcje.

[alex_vause35]

Dziwne...
Moje dziecko miało sporo bardzo ambitnych koleżanek, było wypraszanie ocen u nauczycieli, mądrzejsza część zajmowała jakieś tam miejsca w konkursach. Ale takich numerów to nie było.

[demono2004]

No, ale takie zachowania skądś się biorą. Dzieci mające normalnych rodziców, raczej się tak nie zachowują.

[martishia7]

Problem nie dzielenia się przez dzieci tym co było zadane/co było na lekcji podczas nieobecności jest szalenie powszechny. Sama jeszcze nie mam dziecka w tym wieku, ale na matce czytam o tym od jakichś 10 lat, słyszę też od znajomych, którzy mają trochę starsze dzieci. Poziom szkoły/ambicji/wyścigu szczurów jest bez znaczenia.

[hanusinamama]

Ja też to widzę. Ostatnio hitem było jak nauczycelka miała wysłać przez librus zakres na sprawdzian. Librus nawalał 3 dni, dała jednej z dziewczynek aby przekazała klasie. Nie przekazała nikomu. Jak sprawa wyszła nauczycielka odwołała sprawdzian. Dzieciak zapytany owiedział wprost, ze chciała jako jedyna dostać 5. Połowa klasy nie wysyła lekcji, rodzice mają wywalone...

[anilorak174]

Matko. Moja córka ma super klasę, w podstawówce tez było ok. Uczą się razem, wysyłają notatki, jedni drugim tłumaczą (córka robi za speca od matmy, za to jedna z koleżanek tłumaczyła jej chemię).
Nie wyobrażam sobie sytuacji jakie opisujecie... Masakra.

[hanusinamama]

Wiesz tu jest kilka takich osób. Przy czym to nakręcają rodzice.

[ania_z_zielonymii]

U nas w takim razie też super klasa. Myślałam, że przeciętna, ale po przeczytaniu tego co piszecie…
Dzieci sobie pomagają, mają dyżury przesyłania prac domowych i wszyscy wysyłają, tworzą notatki z książki przed sprawdzianem i się nimi dzielą, są też akcje „korepetycji” organizowanych na teamsach przez najlepszych uczniów dla tych , co nie zrozumieli materiału…

[eriu]

Dzieciaki powinny mieć obniżane oceny z zachowania za takie akcje tak żeby nie mieć możliwości mieć paska. Bo to już jest ostra chamówa. Dobrze chociaż, że jeszcze nie przynoszą do szkoły podtrutego jedzenia żeby klasa dostała sraczki na czas sprawdzianu.

[laura.palmer]

Zgadzam się.

[kira02]

W sumie to byłby kolejny etap. Takie akcje powinny być ostro tępione. W koncu takich będziemy mieli przyszłych obywateli.

[arthwen]

U nas w szkole wychowawczyni to rozwiązała.
Mianowicie zobowiązani do podzielenia się wiedzą na temat tego co było na lekcjach i co jest zadane są dyżurni.
Dyżurnych jest zawsze para, są tak dobrani, żeby było pokrycie przy zajęciach w podziale na grupy.
Problem bywał jedynie, jak pechowo trafiło się, że dyżurni akurat chorzy, ale wtedy się pisze na grupie whatsappowej dla rodziców i "chętny" się znajduje

[martishia7]

Bardzo słuszne rozwiązanie.

[hanusinamama]

U młodej niby to samo..ale podają np połowe. Mojej to nie dotyczy bo moje dziecko nie choruje. Ortodonte załatwiamy ewentualnie na WFie. I jest w grupie 3-4 dziewczyn które sobie przekazują wszystko. Jedna ostatnio jak znalazła w sieci sprawdzian z działu...przesłała dziewczynom.

[pyza-wedrowniczka]

Pamiętam, że za moich czasów to właśnie tak działało. Że masowo dawało się odpisać kolegom, podpowiadało się na sprawdzianie, a jak ktoś wszedł w posiadanie sprawdzianu od starszego rocznika, to zaraz całej klasie pokazywał.

U mojego syna nie kojarzę, żeby były jakieś złośliwości. Mój nigdy nie miał problemów z dowiedzeniem się, co podczas jego choroby było (fakt, pyta dwóch najlepszych kolegów), nie skarżył się też na to, że ktoś robi na złość pod kątem lekcji.

[droch]

Mianowicie zobowiązani do podzielenia się wiedzą na temat tego co było na lekcjach i co jest zadane są dyżurni.

A ja (w swojej naiwności) uważam, że jest to obowiązek nauczyciela.

[skumbrie]

<A ja (w swojej naiwności) uważam, że jest to obowiązek nauczyciela.

Zwłaszcza kiedy masz 300 uczniów jak nauczyciel WOS-u i nic innego nie masz do roboty, tylko zastanawianie się, o którym drobiazgu istotnym dla pracy domowej zapomniała młoda lipcowa.

[droch]

Ja wiem, że nauczycielom płacą psie pieniądze, ale tak, są one m.in. za to. Nie kojarzę, żeby KN zezwalała na delegowanie ich obowiązków dydaktycznych na uczniów.

[skumbrie]

Dowiedzenie się, co byo na lekcji, leży jednak w interesie bombelka. Nauczyciel na lekcji był, swoje obowiązki (popdanie pracy domowej - notabene nieobowiązkowej akurat) wypełnił. Bombelka nie było, idzie do kolegów. Nie należy do najnardziej lubianych koleżanek, to drepcze do nauczyciela.

[droch]

Nauczyciel żadnej łaski nie robi, że przekazuje nieobecnemu uczniowi informację o zadaniu domowym.

[skumbrie]

Jak tylko uczeń się zgłosi, pewnie mu ją przekaże. To w końcu tajemmnica państwowa nie jest

[kaka-llina]

Ale cyrk!!! I to już w podstawówce?
Kurcze z sentymentem wspominam moja klasę z liceum. Mielismy najgorszą srednią w szkole (baa podobno w 50 letniej historii szkoły!) do tego to było kiepskie liceum. Ale wszyscy sobie pomagli, zbieralismy sie po domach i ci "lepsi" w danym przedmiocie pomagali słabszym. Praktycznie nie pamietam, żebym sama w domu się uczyła zawsze komuś pomagałam (ale wiadomo samemu wtedy tez sobie powtarzasz) przed klasówkami zawsze ktos komuś cos tlumaczył a nie ze sam wkuwał (chociaż wtedy mógł miec lepsza ocenę). wszyscy zdali maturę i z 80% poszło na studia i je skończyło (również bardzo oblegane kierunki) Reszta skończyła jakies policealne szkoły itd...
Na studiach też pamietam, ze w oczekiwaniu na egzamin wszyscy sobie pomagali (nie na taka skalę) ale wyscigu nie było.. Ba na egzaminach wstepnym podyktowałam komus cały egzamin z angielskiego a to kurcze było absolutnie wbrew moim własnym inetersom...

[nowa.kalzedonia]

A jakie to miasto z takimi chorymi układami w szkołach?

[mysiaapysia]

Jeśli chodzi o nas, to duże wojewódzkie miasto. Wszystkie matki dzieciaków z przykładów podanych przeze mnie to nauczycielki tak się składa...

[18lipcowa3]

Kurcze z sentymentem wspominam moja klasę z liceum. Mielismy najgorszą srednią w szkole


identycznie, a ludzi takich nie da sie zapomniec- tacy bylismy cudowni wszyscy
do tej pory mamy z reszta kontakt

[gulcia77]

My mieliśmy najlepszą w szkole średnią i...najgorszą frekwencję. Coś około 60%, jak dobrze poszło. Normalnie mistrzostwa świata w wagarach. 😜

[kaka-llina]

W wagarach też byliśmy dobrzy.. Najgorsza średnia, najwiecej wagarów a jako jedyna klasa wszyscy zdali maturę i najlepsze wyniki jeśli chodzi o dostanie się na studia...

[kaka-llina]

A i wagary uskutecznialismy zbiorowo... Ile było z tego problemów . zbiorowo bo sie serio lubiliśmy i wpadalismy na takie pomysły w drodze do szkoły, czychalismy gdzies po drodze i zwijalismy innych. I zawsze było znowu połowy (albo całej klasy) nie ma...

[ewa_mama_jasia]

To chyba post do przekazania rodzicom dzieci z klasy Twojego dziecka na zebraniu. Współczuję Twojej córce takich kolegów i ich rodziców i atmosfery w klasie. Mam wrażenie, że praca wychowawcza przez ostatnie lata w tej klasie leżała i kwiczała. Jaka rada? Sprawdzać u źródła. Harmonogram rekrutacji i warunki są powszechnie dostępne, na pytania związane z wymogami, sprawdzianami i pracami domowymi - pytać nauczycieli.

[18lipcowa3]

już za późno , za chwile egzaminy, potem wycieczka, bal i koniec roku szkolnego

[hanusinamama]

U mojej się zaczyna to samo, 4 klasa podstawówki. Rozmowa z rodzicami nie ma sensu, połowa sama tak nakręca dzieci.

[panna.nasturcja]

Ale tu nakręca również wychowawczyni. Po co stosuje jakieś gierki, że dzieci się nawzajem oceniają skoro służy to dzieciom do donoszenia na kolegów? Albo się rezygnuje z takiego narzędzia albo uczy dzieciaki do czego ono służy i jaki rodzaj informacji powinny gam wpisywać. Za to by klasa była zgrana, działała na rzecz grupy, współpracowała za sobą w dużej mierze odpowiada szkoła.

[bei]

Może to takie przypadki, co niezależnie od okoliczności są wredne i tyle. U nas (chyba) nie było takich sytuacji, raczej sobie pomagali jeśli już, nawet u najmłodszego, co szedł z podwójnego rocznika (szło ich więcej niż podwójnie, bo jeszcze sześciolatki, wiec wyliczano ze to 2,4 rocznika).

[gulcia77]

To jest przerażające. O dziwo, mój młody całe życie spędził w szkole sportowej i takich akcji nie odnotowałam. Ale u córki mojej przyjaciółki, która, nota bene, jest w tej szkole nauczycielką, podobne odjazdy to norma. Czasem aż dreszcz przebiega po plecach. I jeszcze jedno, choć to dowód anegdotyczny, same dziewczynki w takich odlotach celują.

[danaide2.0]

Nie zauważyłam chorych akcji wśród dzieci, ale może po prostu za mało wiem. Moje notatkami się dzieli (chyba że akurat śpi); nie sądziłam, że podzielenie się skończy się radykalnym zmniejszeniem jego szans edukacyjnych.
Natomiast odnotowuję dużą nerwowość nie tylko wśród nauczycieli ale i rodziców i to takich, którzy do tej pory raczej trzymali fason, a przynajmniej zachowywali pozory. I oczywiście każdy gra do własnej bramki, ale to chyba żadna nowość.

[18lipcowa3]

Natomiast odnotowuję dużą nerwowość nie tylko wśród nauczycieli ale i rodziców i to takich, którzy do tej pory raczej trzymali fason, a przynajmniej zachowywali pozory.


o toto, u nas na zebraniach sie działo...

[wapaha]

przykre
( ale to chyba nie w związku z aktualną rekrutacją - tak bywa- zamiast rzucac pytanie ematkom rodzicom pomyśl jaka ty kiedyś byłaś, co rzucałaś innym ale również - jak źle wybvrałaś córce środowisko )


sorry, zero litości dla ciebie

[18lipcowa3]

jaka ja byłam?
kij w to
wazne jak dzieci wychowuje. - moje dzieci nie są wyrachowane, złośliwe i nie dążą po trupach do celu
środowsko ma normalne, gdańska rejonówka jak każda

[mallard]

18lipcowa3 napisała:

> gdańska rejonówka

Która?

[memphis90]

U mojej bombelki raczej tego nie ma, chociaz zdarzają się brzydkie zagrywki wykluczające kogoś z grupy.

Aczkolwiek wątek o dezinformacji każe mi inaczej spojrzeć na rewelacje jednej z matek, która już z 3x życzliwie poinformowała mnie, ze test z predyspozycji jezykowej z angielskiego może dać dziecku do 40pkt w bonusie do rekrutacji, do absolutnie każdej szkoły! A teścik jest prościutki, nie wymaga w zasadzie żadnej znajomosci języka, bo bada predyspozycje i są na nim pytania typu „wymysl własny język” albo „przetłumacz cos z fińskiego na podstawie słowniczka”.

2 x tłumaczyłam, ze to nie do końca tak, ze test predyspozycji ma znaczenie do rekrutacji do szkoły językowej only u i sumie ma małe znaczenie, bo wszyscy obowiązkowo go piszą, wiec wszyscy mogą mieć te „latwiutkie + 40 pkt”. I ze to normalny test ze znajomosci angielskiego, u nas lokalnie stosunkowo trudny… Za trzecim razem już tylko przytakiwałam. Ale może to miało nas wpakować na mieliznę typu „mam test z angielskiego, wiec będę kandydować do szkoły z limitem 200pkt i nie dostanę się nigdzie”?

[kurt.wallander]

No nie do końca jest tak jak piszesz. Test predyspozycji faktycznie bada predyspozycje do nauki języków. Test kompetencji sprawdza umiejętności językowe z konkretnego języka.

[szeptucha.z.malucha]

Test predyspozycji jest przed 7 klasa dwujęzyczną a kompetencji przed liceum dwujęzycznym. Ludziom się to merda.

[kurt.wallander]

Nie merda mi się nic. Przed liceum moga byc oba rodzaje testów.

Proszę, cytaty z zasad rekrutacji do jednego z liceów warszawskich:

"Zasady rekrutacji do klasy wstępnej 0A

"Kandydaci do klasy wstępnej 0A kwalifikowani będą na podstawie wyników sprawdzianu predyspozycji językowych, przeprowadzanego na warunkach ustalonych przez Radę Pedagogiczną. "

"Kandydaci do klasy dwujęzycznej 1F gr. 2 kwalifikowani będą na podstawie wyników sprawdzianu kompetencji językowych"

[panna.nasturcja]

Dokładnie, bo predyspozycje językowe bada się, gdy dzieci jeszcze nie znają języka, który ma być w szkole, chodzi o to właśnie jakie mają predyspozycje, talent do uczenia się języków obcych (dowolnych). A kompetencje to już są w konkretnym języku, który dziecko na danym poziomie ma znać.

[memphis90]

No u nas jest lokalnie jedno takie liceum, nie ma klasy 0, egzamin jest normalnie z języka. I jest trudny.

I nadal- ani test predyspozycji, ani kompetencji nie daje +40 pkt do rekrutacji do dowolnej szkoły…

[panna.nasturcja]

Albo „predyspozycji językowej” albo „z angielskiego” to są dwie różne rzeczy.

[slonko1335]

U mojego odwrotnie, nikt pary z ust nie puści, ile akcji już zaliczyliśmy gdzie nie było jak ukarać winnego, bo nikt słówka nie piśnie, nie wyda, nie podkabluje. Nie ma opcji, jeden za drugim murem stoi. Nic nie wiem, nic nie widziałem, nic nie zrobiliśmy, nie wiemy o co chodzi.

[dwa_kubki_herbaty]

Wydaje ci się, często ludzie sami nie wiedzą że mówią źle o rekrutacji.
A u nas na grupie klasowej - rodziców to ja wklejam zadania jak ktoś poprosi i jeszcze 2 mamy gdy ja prosze, reszta nieogarnia albo ka w dupie, bo dzieci same ogarniają - sa takie.

[18lipcowa3]

Nie, nie wydaje mi się- nie w przypadku TEJ osoby.

[shellyanna]

Biedne dzieciaki nakręcane przez szurniętych starych
Obserwuje zjawisko i strasznie tym dzieciom współczuje. Kary za oceny poniżej 4, zakaz wyjścia z domu, bo musi się uczyć. Snapy i fotki na insta znad stosu książek. Jakby to do jakiej szkoły się dostaną miało przeswiadczyc o ich sukcesie.

Mam nadzieje, ze to kwestia tego rocznika i w przyszłym roku będzie inaczej.

[heca7]

Niektóre zachowania są od dawna
i.pinimg.com/564x/fe/dd/ea/feddeaeebc8c562bb603eafbdb89dc80.jpg

Mój starszy syn szedł do liceum wtedy kiedy do pierwszej klasy szły na raz dzieciaki po gimnazjum, po ośmioletniej podstawówce i tacy jak on- posłani rok wcześniej. Nie było zachowań typu donoszenie, wykłócanie się o oceny czy dezinformacja.

[bruy-ere]

W szoku jestem. Mam na stanie ucznia 1. LO i 7-klasistkę i w życiu nie widziałam takich akcji, ani nie słyszałam. Nie mają problemu z uzyskaniem pracy domowej, sami też widzę, że wysyłają innym.

Już pomijam fakt, jak bezsensowna jest taka rywalizacja na poziomie klasy - bo jaka jest szansa, że dziecko zaszkodzi sobie, gdy pomoże innemu dziecku? Przecież nie ma limitu dobrych ocen w klasie.
Podobnie z rekrutacją. W klasie młodego było 25 dzieci i każde poszło do innej szkoły, nie byli dla siebie konkurencją. Chyba, że jakaś mała miejscowość z małą ilością miejsc, ale to chyba rzadkie przypadki.

Coś mi się widzi, że dzieciaki tego same nie wymyśliły, lecz zostały nakręcone przez rodziców....

[karmello29]

bruy-ere napisała:

>
> Już pomijam fakt, jak bezsensowna jest taka rywalizacja na poziomie klasy - bo
> jaka jest szansa, że dziecko zaszkodzi sobie, gdy pomoże innemu dziecku? Przeci
> eż nie ma limitu dobrych ocen w klasie.
>
chyba nie bardzo ogarniasz definicje slowa rywalizacja.niekoniecznie chodzi o to zeby 20 osob mialo najwyzsze oceny...

[la_mujer75]

Takich akcji nie odnotowałam ani w szkole Starszego, ani Młodszego.
Pisałam- Starszy miał genialną klasę w podstawówce. Tam zieciaki sobie pomagały, wspierały, a osoba, która dostawała dobre oceny byla podziwiana, ale tak szczerze. Nikt nikomu świństw nie robił.
W liceum też nic takiego nie zauważyłam. Wręcz odwrotnie- tam klasa mocno współpracowała, zwłaszczaw czasie pandemii Mój akurat nie korzystał z tej pomocy, ale raz się złamał- z chemii, bo zupełnie zapomniał o klasówce.
U Młodszego było ciut gorzej. Tam były 4 super ambitne i mądre dziewczyny. I wiem, że dwie z nich bywaly "niekoleżeńskie", ale nie w stosunku do syna, tylko w stosunku do tych dwóch pozostałych dziewczyn. Tam odchodzila rywaizacja, ale tylko pomiędzy tymi czterema dziewczynkami.
W Liceum Młodszego chyba coś takiego w lekkiej formie odbywa się. Że jak ktos prosi, co było w szkole, to dzieciaki niechętnie wysyłają zdjęcia notatek. ALe wiem też, że mieli sprawdzian z fizyki i jedna z dziewczyn wysłała swoje super notatki, aby wspomóc kolegów.

Moi obaj brali udział też w trudnych rekrutacjach. W 2019 roku i tok temu. Też ich straszono (nas- rodziców- równiez).

[marianna1960]

Takie czasy liczy się kasa, życie na pokaz, aby to osiągnąć trzeba w tym wyścigu uczestniczyć i dziwić że tyle depresji wśród młodzieży i dorosłych. Teraz człowiek sie nie liczy ważne jest to jak wyglądasz i co masz, chore czasy...

[shellyanna]

marianna1960 napisała:

> Takie czasy liczy się kasa, życie na pokaz, aby to osiągnąć trzeba w tym wyścig
> u uczestniczyć i dziwić że tyle depresji wśród młodzieży i dorosłych. Teraz czł
> owiek sie nie liczy ważne jest to jak wyglądasz i co masz, chore czasy...


Na szczęście nie wszędzie. I mega ważne, żeby otaczać się dobrymi ludźmi i zaszczepiać właściwe wzorce.

[ritual2019]

A moglas nie wracac do Polski.😃

[18lipcowa3]

oj tak

[suki-z-godzin]

18lipcowa3 napisała:


> 2. Praca z WOS- córki nie było , w tym czasie raz była chora, potem ortodonta b
> o zamek odpadł, potem wypadło z głowy bo wiadomo, przygotowania do egzaminów,
> ostatnie testy na korkach – praca z wosu – 1. Dodam, że to jedyna i pierwsza oc
> ena taka i ogólnie brak pracy domowej w tym roku szkolnym. Nauczycielka wosu a
> zarazem wychowawczyni w tym samym czasie się pochorowała więc nie było kogo zap
> ytać o temat. Temat córka znała częściowo , ale brakowało pewnego szczegółu teg
> o tematu i mogło to zaważyć na ocenie. Na grupie klasowej na mess zapytała- ci
> sza, nikt nie wie. Po czym kilka dni później nauczycielka mi mówi- Pani, oni mi
> te prace już dawno oddali…

wyścig szczurów wyścigiem szczurów, ale nie znalazła się ani jedna koleżanka, która by powiedziała co i jak?
no to albo córka zadaje się z nieogarami, albo nie jest specjalnie lubiana w klasie.

[18lipcowa3]

ani jedna- u nas większosc dziewczyn ma akurat cisnących rodziców, chłopaki mniej
czy jest nielubiania? nie ma ku temu żadnych podejrzeń, może nie mieć z każdym stosunków bardzo przyjacielskich, może sie komuś nie podobac jej styl ubierania, zachowania, mówienia, jej poglądy, ale nikomu nie dokucza, nie dręczy, nie hejtuje, nie jest złośliwa ,
poza tym jej tylko nie powiedzieli co bylo zadane, na innych donoszą, kłamią, podają sprzeczne info o rekrutacji, - zakładam więc, że wycelowane jest to w każdego

[kornelia_sowa1]

oj coś ci chyba nie poszło w tej opowieści.

Czyli jest twoja córka i reszta, tak?
Chociaż czekaj- podobno na innych donoszą- czyli są tez inni prześladowani i oni też twojej córce nie powiedzą co jest zadane????
A twoja córka to jedyna Szwajcaria//
I nie ma ani jednej koleżanki ani jednego kolegi który by ją lubił i wysłał te lekcje?

Skąd wiesz co robi twoja córka? Z jej opowieści? Czy wnioskujesz z zachowania w domu (zaskoczę cie- dzieci potrafią być inne w domu, inne w szkole)
No, z całym szacunkiem -to mało wiarygodne źródło


Gdyby była niewinną ofiara zmasowanego hejtu- wiedziałabyś o tym zapewne dawno i gnałabyś na policję.

Przeciewnie- zawsze piszesz, ze masz takie fajne, towarzyskie, lubiane dzieci.

No, to coś tu nie gra.
Nie wierzę, zeby dzieci tak się bały dobrej jednej oceny twojej córki z WOSu (a chyba sama pisałaś, ze córka to nie wybitny prymus), i żeeby im ta ocena zagrażała w rekrutacji (wszystkim)

[18lipcowa3]

Czytaj uważnie. Informacje mam od wychowawcy klasy .nie od córki .

[kornelia_sowa1]

czytam
piszesz powyżej jaka jest twoja córka dla innych- skąd wiesz?
Nie ma ani słowa że od wychowawczyni- od wychowawczyni to ponoć wiesz jacy sa inni- źli, podli, skarżypyty.
A twoja bardzo lubiana córka jest ofiarą tych egoistów i wyrachowanych szczurów.

Powiem ci tak- jśli nie znalazła się ani jedna osoba, która by jej te lekcje wysłała- to nie jest lubiana
I zastanów sie dlaczego

[18lipcowa3]

Wierzę głęboko, że dostałas orgazmu jak to pisałaś bo czekałaś tylko na to by tak właśnie napisać. Było widać od twoich pierwszych postów do czego zmierzasz.

Jesteś taka przewidywalna. Musiałam ci ostro nadepnąć na odcisk dawno na forum skoro tyle w tobie takiej ...hmm goryczy, wręcz nienawiści do obcego kompletnie ci dziecka.

[kornelia_sowa1]

goryczy wręcz nienawiści-
Wiesz co to gorycz?
Tak, tak- wnisoki nasuwają się same- wszyscy be, mała lipcowa cacy- ach ta lelija wśród tych szczurów-
a co ty dostałaś nazywając ich szczurami, donosicielami


Żadna nienawiść- jak dziecko jest lubiane i super- to zwsze znajdzie się choć jedna osoba, któa to zadanie podeśle.
Jesli nie, to nie ma opcji by była lubiana. Tyle

A ty wierz dalej, ze wszyscy w klasie to szuje a ona nie

[suki-z-godzin]

18lipcowa3 napisała:


> Jesteś taka przewidywalna. Musiałam ci ostro nadepnąć na odcisk dawno na forum
> skoro tyle w tobie takiej ...hmm goryczy, wręcz nienawiści do obcego kompletnie
> ci dziecka.

taaa, ty nadeptujesz na odcisk, ale inni odczuwają nienawiść i gorycz?
zachowywałaś się całymi latami jak menda. z takim wzorcem osobowym nie dziwiłoby, gdyby dzieciak nie potrafił utrzymać bliższej relacji.
żeby nie było, ja wierzę w absurd wyścigu szczurów i nakręcanie dzieciaków, ale nie chce mi się wierzyć, że ktoś przyjazniej nastawiony nie podałby jej tego info.
btw, owszem, nie wiem jak inni ale ja mam całkiem przyjemną złośliwą satysfakcję patrząc, jak się szarpiesz i niepokoisz, że twoje dziecko tak wcześnie ma kłopoty z nauką. i pewnie nie jestem jedyna.

[18lipcowa3]

Jakie wg ciebie moje dziecko ma kłopoty z nauką?????

[suki-z-godzin]

18lipcowa3 napisała:

> Jakie wg ciebie moje dziecko ma kłopoty z nauką?????

pomyślmy, czyżby miała pełną pieluchę, że nie dostanie się do tego liceum do którego by chciała?

[18lipcowa3]

Oczywiście ale to wynika z ostrej konkurencji bo jest półtora rocznika.
W zeszłym roku dostałaby się do swojej wybranej klasy bez problemu. Teraz wystarczy że bedzie 1 punkt za mało i dupa.
A liceum jest 10 min z buta i ma wymarzoną klase. Alee mamy sporo innych klas na w razie czego.
Córka nie ma kłopotów z nauką. Wiele lat miała pasek. Nie miała tylko w 7 i 8. Obecnie kończy szkołę z 3 matmy , 4 polski chemia fizyka biologia, reszta 5 lub 6. To jest wg ciebie dziecko które ma kłopoty z nauką.????

[kornelia_sowa1]

Nie, ale też żadna z niej mocna konkurencja

[18lipcowa3]

Sorki odwrotnie polski 3, matma 4.

[kornelia_sowa1]

przecież sama pisałas ze nie ogarnia matmy, korepetytorzy jeden za drugim
I nagle wszysyscy tak sr..ją w gatki przed nią, ze robią wszystko by miała gorsza ocenę z wos.
Chlip
Jednocześnie jest bardzo fajna, lubiana i towarzyska

Jak jest mitomanką po tobie, to pewnie nie chciało jej się zadania zrobić i zwaliła na innych

[18lipcowa3]

Tak nieogarniala na tyle dobrze by poszedł jej egzamin.
Obecnie z arkuszy które robi sama dostaje 5.
Nie jeden za drugim tylko słabi byli bo brałam studentow. Od lutego mam prawdziwego nauczyciela i mocno się podciągnęla.

[kornelia_sowa1]

No to śpij spokojnie.
Ocena z wosu nic nie zmieni- świadectwo to marna część rekrutacji i szczerze wątpię by celowo (przez rekrutację) był zmasowany atak na twą córkępt"nie powiemy jej tematu, bo dostanie 5 i wtedy wszysycy nie dostaniemy się do lo"

[suki-z-godzin]

18lipcowa3 napisała:

> Jakie wg ciebie moje dziecko ma kłopoty z nauką?????

ale ale, bo nie zrozumiałaś. niska lotność twojego dziecka mnie nie interesuje w najmniejszym stopniu. za to obserwować ciebie, jak ci się tyłek poci, to naprawdę fajne guilty pleasure.

[kornelia_sowa1]

prawda?
Ja nienawidzę niby jej dziecka
Za to ona leci od szczurów, kapusiów, sabotażystów- peace and love

Ja córka ma cokolwiek z niej, to wszystko jasne

[18lipcowa3]

Ale mi się nic nie poci.
Martwię się o swoje dziecko jak każda matka 8 klasisty.

[kornelia_sowa1]

Lipcowa, wierzę

Ale na jowisza- spójrz z odrobiną samokrytycyzmu- jeśli ktoś napisze że twoja córka widać nie jest tak lubiana jak twierdzisz, to czuje do niej nienawiśc
Ty zas możesz jechać wyzwiskami po innych dzieciakach?

Nie wymagaj od innych czego nie wymagasz od ciebie
Ja twojego dziecka nie wyzywam tylko twierdzę, ze widocznie nie jest tak lubiana jak twierdzisz, skoro...resztę juz nasz

Znasz tylko wersję córki.
Może cos nabroiła i podpadła że nie chća jej lekcji wysyłać

[18lipcowa3]

No dobrze . Zmęczyłas mnie. Nie jest lubiana ja kłamię, każdy ma ja w dupie . Jest głupia, nic nie umie, matmy nie ogarnia. Czy teraz już doszłaś kolejny raz?

[kornelia_sowa1]

Ależ się spociłaś.

Soryy.

Tak -jest bardzo lubiana . I dlatego nikt jej nie chce zadania wysłac.
To ma sens. Naprawdę.

Takk- jak zignorowało jej prośbe o lekcję 20 osób, to mieli ją w d..pie. Przykre, ale to fakt

Ja nie napisałam że jest głupia. Ale skoro tak twierdzisz, to twoja sprawa

[kornelia_sowa1]

I żadne twoje pierdolety, ze doszłam nie zmienią faktu, ze
jak cię ignoruje 20 osób- to nie jesteś lubiana.
I możesz się pytać jeszcze 300 razy czy doszłam a tego nie zmienisz

[18lipcowa3]

Ale już ci przyznałam. Tak , nie jest lubiana.naprawde błagam przysięgam nie jest lubiana
Hahahahahaha

[kornelia_sowa1]

E, nie , no co ty.
Uwzięłam się na nią jak wszyscy w klasie przeciez wiadomo ze twoja córka- musi być bardzo lubiana
hahahahahahahahaha

[akseinga1975]

Jezeli charakter ma po mamie to wszystko wyjasnia.

[kornelia_sowa1]

No dokładnie

[18lipcowa3]

Nie no co ty. Nie jest. Masz rację. Naprawdę. Już ci wierzę. nie byłam na to gotowa ale właśnie odkryłas to przede mną
Naprawdę. Ty. Odkryłas. Zgadlas. Z daleka to wiesz. Dziękuję. To mi wiele dało.

Muszę zadzwonić po córkę bo od godziny 15 przebywa z paczką ludzi , którzy jej nie lubią.
Matko bosko oni jej coś mogą zrobić jeszcze!!!!

[kornelia_sowa1]

Matko bosko oni jej coś mogą zrobić jeszcze!!!!

Może wysłać zadanie jak potzrebować będzie.
Skoro ją tak lubią.hahahahahahahaha

[wapaha]

suki-z-godzin napisała:

> btw, owszem, nie wiem jak inni ale ja mam całkiem przyjemną złośliwą satysfakcj
> ę patrząc, jak się szarpiesz i niepokoisz, że twoje dziecko tak wcześnie ma kło
> poty z nauką. i pewnie nie jestem jedyna.
>
>

piona !

[princesswhitewolf]

1. Nauczycielka nie umie rozwiazac zadania i w kolko blad robila i wszystkim obnizala.Choc to i tak bez znaczenia bo wlasciwie ocen tu nie ma w primary. Poszlam do szkoly, z druga matka co sie wkurzyla i usiadlam z nauczycielka i rozwiazalam. A ze nauczycielka ma lat 27 to jakies instynkty macierzynskie zaczelam do osiolka miec

2. Jasper cos powiedzial mojemu synowi. Moj syn pokazal mu jezyk. Jasper jemu. Obaj dostali reset- jak zyc jak zyc ...

3. W 1 klasie urzadzilo 5 chlopakow w sikaniu na odleglosc. Ktory siknie dalej. Cala piatka w tym i moj syn otrzymali reset. Do dzis reszta dzieciakow im to wypomina i sie z nich smieje mowiac ze sa z klubu sikaczy.


moral z tego taki ze kazda matka ma jakies Trudne Sprawy.
Kurtyna w Dol

[natalia.nat]

Nie mam takich obserwacji. Raczej odwrotnie. Dzieciaki zawsze sobie pomagały, pożyczały zeszyty, dawały ściągać. Jeżeli ktoś nie przekazał jakiejś pracy domowej do zrobienia, to dlatego że sam nie wiedział że jest zadana, bo się zagapił czy nie dosłyszał. Nie spotkałam się też z donosami.

[berdebul]

Sporo takich dzieciaków - poproszone o lekcje podają inne tematy/inne zadania, lub wręcz mówią ze nie podadzą bo chcą mieć lepszą ocenę niż Iksinska, która o podanie lekcji prosi.
Dramat.

[hanusinamama]

Mnie zaskakuje raz takie zachowanie a dwa przyznawanie się czemu się to robi. Dziewczynka któa klasie nie przekazała ifo o sprawdzianie przyznała, ze chciała miec jako jedyna 5...

[kornelia_sowa1]

Dziwne środowisko- mam syna w 8 klasie i zgoła odmienne spostrzeżenia.

Nigdy nie było problemu, zeby ktoś się znalazł kto lekcje prześle, on też wysyła.


Problem nr 1- teoria spiskowa godna polityka
problem nr 3- jak dobrze, ze na tle tej zgrai pełenj degeneratów , donosicieli/konfidentów jest jedyna sprawiedliwa

Echhchchc, popracuj bardziej nad dramaturgią

Po prostu stres cie zżera chyba i nie myślisz racjonalnie

[18lipcowa3]

No widzisz u nas też do końca 7 klasy nie było takich problemów
Nie dramatyzuje, przekazuje czego się dowiedzialam.
Myślę bardzo racjonalnie. Co to ma do rzeczy?

[mysiaapysia]

Hehe. Najlepiej ofierze wmówić, że sama wymyśla problemy. Choćby tu nie wiem ile osób napisało, że ma podobne doświadczenia, to zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie zaprzeczał i Tobie wmawiał, że wymyślasz.

[kornelia_sowa1]

Oczywiście.
Wiesz co- z ofiarami to różnie bywa.
Czasem sa prawdziwe ofiary a czasem tylko w oczach rodziców i swoich.

Miałam taka bidę w klasie- wszyscy się zawsze na nią uwzięli, nikt jej nic nie powiedział a ona taka święta i dobra.
A tak naprawdę-knuła, skłócała innych i dlatego jej nie lubiano.


Jak ktoś pisze, ze ma lubiane, towarzyskie, mające dużo ko,eżanek dziecko a miesiąc później że nie ma ani jednej osoby która lubi na tyle by pstryjnąć fotę zadania , to coś zgrzyta.

[18lipcowa3]

Tobie zawsze coś zgrzyta jeśli chodzi o moje dzieci. Cokolwiek bym nie napisała odwrócisz kota ogonem.

[kornelia_sowa1]

Zgrzyta mi to że nie ma opcji by ktoś był lubiany i miał mnóstwo koleżanek z tym że nie ma jednej osoby która podesle zadanie.
To się wzajemnie wyklucza.

Rzucasz się bo ci uświadomiłąm, ze kłamiesz- albo twoja córka nie jest lubiana albo jednak nie wszysycy sa tacy żli

[18lipcowa3]

Tak ja się rzucam. To ty się rzucasz do obcego dziecka. To chore.

[kornelia_sowa1]

Chore to jest nazywanie kolegów z klasy córki szczurami, kapusiami i skarżypytami.
Szkoda że tego nie widzisz

ja się nie rzucam do twojego dziecka. Bo rzucać się do kogś to do niego pyskować.

Zal mi jej bo nikt jej nie lubi najwidoczniej. Może przez ciebie.
Też bym nie lubiła dzieciaka, którego matka wyzywa klasęod szczurów i kapusiów.

Żal

[18lipcowa3]

Ty jesteś chora psychicznie?
Przecież ja napisałam to forum a nie powiedziałam komuś w klasie. Poza tym napisałam że nauczycielka mówi że donoszą nauczycielka. Mówi.o nich. Ona . O nich. Nie ja. Wyscig szczurów- to takie powszechne powiedzenie. nie znałaś wcześniej.????

[kornelia_sowa1]

Och, nie denerwuj się
Wiem, ze napisałaś na forum, ale ewidentnie tak myślisz.

Ja też nie mówie twojej córce. że jest nielubiana,Tylko. Na .forum. Kapujesz?Nie.do niej.

"Mówi.o nich. Ona . O nich."

Ona o nich. A co inni sądza .o.twojej .córce? Zapytaj. czemu tak ją traktują. Może .sie.dowiesz.ciekawych.rzeczy.
jesteś na to gotowa?

" Wyscig szczurów- to takie powszechne powiedzenie. nie znałaś wcześniej.????"

Znałaś. I nigdy bym nie użyła pisząc/mówiąc o 13-14 latkach

Jeżeli masz tak kiepskie zdanie o klasie córki- (gdzie tylko ona jest chwalebnym wyjątkiem), to nie jestes chyba obiektywna.


Nie ma opcji żeby kogoś lubiano i jednocześnie nikt mu nie podesłał zadani. Nikt.
I rzucasz się, bo właśnie ci to uświadomiłam

[18lipcowa3]

Ona o nich. A co inni sądza .o.twojej .córce? Zapytaj. czemu tak ją traktują. Może .sie.dowiesz.ciekawych.rzeczy.
jesteś na to gotowa?


Hahahha bardzo. Bardzo mnie to interesuje na 3 tygodnie przed końcem roku.
Jakie groźne - jesteś na to gotowa?????uuuu

[kornelia_sowa1]

Bardzo mnie to interesuje na 3 tygodnie przed końcem roku.
Jakie groźne - jesteś na to gotowa?????uuuu

Bardzo ci widać spieło poślady skoro taki wątek pełen goryczy, żalu i nienawiści do tych wszystkich kapusiów poepłniłaś

Spadły klapy z oczu?
Nie dziękuj

[18lipcowa3]

Goryczy to ty masz o wiele więcej. Żalu, masz wręcz radoche w tym że możesz to napisać.
Nienawiści w tobie duzo. Leć się wyspowiadał.


i to Do obcego dziecka tylko po to wygrać jakoś wyimaginowany spór kto ją lubi a kto nie. Straszne.
Okrutne wręcz. Psychiczne.

[kornelia_sowa1]

Tak, tak ja mam w sobie gorycz i żal- przeczytaj sobie post startowy- tam widac, w kim jest gorycz, zal i dupościsk

Moje dziecko nie ma problemu, zeby ktoś podesłał notatke. Nie musze gardzić jego klasa i jego znajomymi.
Ty tak
I choćbyś jak odwracała kota ogonem, nie zmienisz tego.

Jedyne co ci napisałam, ze osoby lubiane- zawsze znajda kogoś kto podesle notkę.
I dostałas szału

[18lipcowa3]

Tak dostałam szału. Rzucam się. Spadły klapki z oczu. Co tam jeszcze.? Przewidywalne teksty. Nie rusza mnie to.
Okropna gorycz i to w takiej katoliczce , matce laureatów i tej co w przedszkolu ma zadatki na matematyka czy jak to szło?... Coś tu zgrzyta. Bardzo.

[kornelia_sowa1]

Tak, tak masa we mnie goryczy bo ci napisałam, ze niemożliwe być lubianym i nie mieć ani jednej życzliwej osoby która podesle ci notatki

hahahahahaha

Tobie się to swrio nie kłóci?
Kłóci, kłoci -dobrze wiesz, ze mam rację i cie targa bo wyszło jaka z ciebie kłamczucha


Na razie jestem mamą jednego laureata. W dodatku takiego który nie ma problemu z pozyskaniem notatek. Przeprosić cię za to? Zal d..dę ściska?

[18lipcowa3]

Naprawdę bardzo ściska, normalnie anonimowa osoba z forum zmieniła 14lat mojego życia jednym postem. Wiele czasu poświęciłas by udowodnić mi coś czego nie ma. Młóciłas temat z mocą tarana. Ale bardzo się starałas . Bardzo. Jesteś niezłomna, walczysz do końca, bardzo uparta.naprawde. mi by się nie chcialo. Na forum o obcym mi dziecku: nielubiana, nielubiana, nielubiana. Sądzę że to nienawiśc, wredota , gorycz i jednak jakaś przyjemność z takich wpisów cię napędza bo nikt normalny nie spędziłby pół piątkowego wieczoru na dyskusji o obcej osobie i pisaniu w koło Macieju tego samego . Kiedy ktoś ci daje do zrozumienia że już męczysz. Już z ciebie szydzi, już bawi się z tobą, już się nawet zgadza tak tak masz rację. Bo tu nawet argumentu nie docierają. O osobie kompletnie ci nieznanej mlocisz z takim zapałem. Godne. Możesz iść spać naprawdę spełniona. Paciorek i lulu. Jak to wszystko się idealnie zgrywa.

[suki-z-godzin]

18lipcowa3 napisała:

> Jesteś niezłom
> na, walczysz do końca, bardzo uparta.naprawde. mi by się nie chcialo.


i dlatego produkujesz się tymi coraz dłuższymi histerycznymi elaboratami i zwielokrotnioną interpunkcją?

[18lipcowa3]

Tak . Dlatego.

[kornelia_sowa1]

Argumenty nie docieraja do ciebie.

Nie ma opcji by byc lubianym i jednocześnie żeby cała klasa miała cie w d..pie.

I choćbys jak sie zapluwała, to teo nie zmienisz. Szydzić nie umiesz- ty nawet kłamać nie umiesz.

[laurielle]

> Nie ma opcji by byc lubianym i jednocześnie żeby cała klasa miała cie w d..pie.

Laska panska na pstrym koniu jezdzi. Zasadniczo nastolatki zyja chwila. W klasie mojej siostrzenicy (VII) koalicje potrafia sie zmieniac co kilka dni, a kontakty towarzyskie bywaja stosowane jako nagroda za podporzadkowanie dominatorkom. Czasami bywa naprawde grubo. Ostatnio pewna dziewczynka, przylapana na kradziezy, z zemsty oskarzyla okradziona byla juz "najlepsza przyjaciolke" o molestowanie seksualne. I to nie byly zadne niziny spoleczne. Szkola zamiotla sprawe pod dywan, jak to zazwyczaj bywa. Dobre relacje z grupa to zasluga nie tylko samego babelka, ale calej grupy. A ta nie jest w tym wieku stabilna.

> Szydzić nie umiesz- ty nawet
> kłamać nie umiesz.

Za to ty umiesz szydzic bardzo biegle. Ale to nie jest powod do chluby.

[kornelia_sowa1]

"Za to ty umiesz szydzic bardzo biegle. Ale to nie jest powod do chluby."

Możliwe, ale jakoś nie żałuję. Nie jeśli chodzi o lipcowa

Co do reszty- opisujesz jakieś patolskie przypadki. Mam 15 latka w domu, 16 latków w rodzinie, masę znajomych z dziećmi w tym wieku i wszysycy maja choć jednego prawdziwego kumpla/przyjaciela, na którego można liczyć. bez względu na jakies podsr..waczki, które zawsze były, są i będą..mącić

[laurielle]

Dziewczyny, zachowujecie sie, jakbyscie same chodzily do podstawowki. Wezcie sie ogarnijcie, to jest miejsce publiczne. W realu tez gardlujecie niczym przekupki na targu?

Fajnie, ze Twoje dziecko ma super klase. Ale nawet w jednej szkole klasy bywaja zupelnie odmienne. To jest czynnik losowy. Psychoza rekrutacyjna na pewno nie pomaga. Teraz jest ostatnia prosta, za chwile kazdy idzie w swoja strone, nawet zgrana dotychczas grupa moze trzeszczec w szwach, bo dawni koledzy staja sie konkurencja. Niektorzy sa na to bardziej podatni, inni mniej.

[18lipcowa3]

Odpowiem Tobie.
Balabym się o młodzież gdyby taka osoba jak kornelia jakaś tam miała jakikolwiek żywy kontakt z tą grupą. Takie właśnie osoby z tą szyderą, złośliwością doprowadzają młodych ludzi do prób samobójczych. Ja dorosła zlewam to, ale czytam i wyciągam wnioski ,-rozmodlona do granic jednocześnie jest skrajnie niebezpieczna dla młodych ludzi. Współczuje jej dzieciom. Pierwszy raz to pisze chyba. Okropna osoba,okropna dla innych młodych.

[laurielle]

Gdy moje dzieci sobie dokuczaja, co.sie niekiedy zdarza, pytam, czy rywalizuja o puchar Okropa Tygodnia Okrop Tygodnia to puchar przechodni. Czasami kazdemu sie uleje, czasami kazdemu puszcza nerwy. Trzeba sie jednak wzajemnie uspokajac, a nie odwijac. Wszyscy jestesmy odpowiedzialni za jakosc relacji spolecznych. Rozsierdzona pyskowka na forum ematka nakarmi zlymi emocje na swoje dzieci, bo je niewerbalnie okaze. A dzieci odreaguja to, co wchlona, na rowiesnikach. Przemoc rowiesnicza istniala zawsze, ale teraz jest gorzej. I za jeden z powodow uznaje skadinand cudowny internet. Badzmy dla siebie lepsi. To wroci do naszych dzieci, bo kto sieje wiatr, ten zbiera burze. A poza tym, od naduzywania smartfona robia sie zmarszczki na szyi, zas od zlych emocji - na twarzy. Chyba nie warto

[...]

[kornelia_sowa1]

Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.

[18lipcowa3]

Po pierwsze.
Nielubiane dziecko chyba nie nocuje u innych z klasy ? Bo po co? Ani koleżanki też nie przychodzą do niego na nocowanie. A niedawno mialam dwie.Nie zostały skuszone luksusami, ledwo się pomieścily we 3. Sądzę że przyszły z własnej woli .
Nielubiane dzieci nie umawiają się do kina , do maca, do sklepów, połazic, widzę z kim jest bo pokazuje mi fotki. To koleżanki i koledzy z klasy. Nielubiane dzieci nie rozmawiają przez telefon z koleżankami z klasy.
A ona to robi . Codziennie. Ledwo ja do domu mogę ściągnąć odkąd jest ciepło i jasno. Widzę i słyszę kto z nazwiska dzwoni jesli jestem obok. To nie są wyimaginowani przyjaciele.
Gdyby nikt jej nie lubil to by umawiali się bez niej, szły by na noc do kogo innego , nikt nie zmusi nastolatka do takich praktyk z osobą której nie lubi. A ona codziennie przebywa poza domem z ludzmi z klasy swojej i równoleglej.
Dużo sobie dopowiedzialas. Nienawidzisz mnie bo pewnie dostałas nie raz pstryczka w nos i kręcisz się po forum jak smród po gaciach i teraz wyczuwając wątek w którym możesz coś tam wydusic w formie złośliwości robisz to . Nie zmieni to niczego, nie zmieni to wcale podejścia mojego do mojego własnego dziecka to oczywiste.

Po drugie przestań z tym nieradzeniem sobie bo korki w 8 klasie przed egzaminem bierze dużo dzieci i wszystkie sobie nie radzą????
Jest tylko laureat a dla przeciwwagi osoba nieradząca sobie? Nie ma nic pośrodku? Nie ma dzieci czwórkowych,trójkowych które też są wartościowe?
Ma dobre oceny bez większego wysiłku jak na rocznik 2009, jedynie matma była do poprawy. Oczywiście szukałam korepetycji na forum dlaczego nie? , dostałam rady kogo szukac i go znalazłam . Mogłabyś pisać że moja córka sobie nie radzi gdyby miała pały od dołu do góry albo gdyby matematyk nie pomógł a pomógł , szybko wyłapał braki czy problemy i pomogl. Tak nie uczą się nieradzące sobie dzieci.
Córka matematykiem, inżynierem nie będzie, jak miliony osób . Lubi co innego i w czym innym jest bardzo dobra.
Ja identycznie miałam, moja matka tak miała. Noga z matmy .Nic strasznego. Skończylam liceum, mature zdałam na 6, skończyłam studia, ani dnia nie byłam bezrobotna, zarabiam godnie ,na codzień mówię więcej po angielsku niż polski, pracuje tam gdzie chce i robię to co lubię. Moja córka też tak będzie. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości.
Moje dzieci nie mają żadnych problemow towarzyskich, szkolnych, emocjonalnych albo inaczej moze i maja przejściowe problemy jak każdy. Stosownie do wieku , sytuacji.
Nie doszukuj się niczego po jednym poście.

[kornelia_sowa1]

"Nie doszukuj się niczego po jednym poście."

To ty się doszukujesz.
Na zwykły tekst, ze nie ma opcji być lubianym i jednocześnie nie mieć od kogo spisać lekcji ,dostałas histerii że nienawidzę ciebie, towjego dziecka, pzrze takich ja jak samobójstwa się popełnia i piszesz elaborat z przykładami jak to ją lubią.

Może i lubią, ale nie na tyle by jej pomóc gdy potrzebuje.Nie ma zatem ani jednej prawdziwej koleżanki czy przyjaciółki. Współczuję
.Dlaczego?
Pewnie jest jakiś powód.
Ale to wasze zmartwienie.

I nie nienawidze ciebie- jesteś po prostu ujadającą jforumką, która nieraz i nie dwa bluzgąła po ematkach, ich dzieciach i całych rodzinach. Nikt sie ciebie nie boi, wszysycy mają w dudzie ciebie i twoje potomkinie.

I cokolwiek napiszesz- nie jestes wiarygodna.

Poczytaj sobie z jaką pogardą pisałaś o koleżankach i kolegach córki. A teraz mnie na siłe przekonujesz , ze ma super towarzystwo (to samo, o którym tak ujowo się wypowiadałaś w pierwszym poście- no bo skoro nikt z klasy jej nie pomoże, a teraz jejst z klasą, to....wniosek, że jej towarzystwo to te niezbyt fajne , delikatnie mówiąc, osoby)).

Cóż innego możesz teraz napisać? W nosie mam czy siedzi teraz w pokoju z tobą czy jest z tymi kapusiami (jak ich nazywasz).

Nie, nie dostałam od ciebie nigdy pstryczka- nie jestes w stanie mnie dotknąć- nie ta inteligencja, nie ten poziom złośliwości zeby dokuczyc naprawdę. CO ty potrafisz- pytać czy orgazmu ktoś dostał, czy jest psychiczny i nastawiać pytajników.
Tyle.

[18lipcowa3]

Po co się tak produkujesz? Bawisz się w adwokata innych uciśnionych na forum? Za wszystkie skywdzone duszyczki? Za wszystkie skrzywdzone rodziny ?One tez maja ciebie w dudzie.
Cokolwiek nie napiszesz tu - nie zmieni ani mojego zdania ani mojego podejścia ani tego jak wygląda sytuacja na codzień.
Możesz sobie pisać o tłustych nóżkach, histerii, rzucani sie, tego jak to nie jestem w stanie cię dotknąć bo nie ta inteligencja, jak to moje dziecko ma kijowo , jak sobie nie radzi. Nie robi mi to. Coś więcej? Nic nowego. Ciągle powtarzasz to samo. Niczym nie zaskoczysz. Niczego nie zmienisz. Naprodukujesz się o tym samym.
Nikt ci nawet za to nie podziękuje dobrodziejko petardo która odkrywa kłamstwa.
Myślę że czas zakończyc ta dyskusje. Tam ci niżen forumka laurielle poradzila: mniej złośck,mniej wykrzywionej gęby nad tą klawiaturą, .przepracuj sobie pewnie rzeczy które były dawno temu - milsza będziesz i przestaniesz w każdym dziecku widzieć zło, nieuka i co tam jeszcze.
Na bank masz coś bardzo nieprzepracowane.

[kornelia_sowa1]

Juz c napisałam- swoje kłamstwa odkrywasz sama, bo nie pamietasz co i kiedy piszesz.
A przeczysz sama sobie.

Zanim poradzisz innym cokolwiek, przepracuj swoją mitomanię i zastanów się co sobie kompensujesz

Tam ci niżen forumka laurielle poradzila: mniej złośck,mniej wykrzywionej gęby nad tą klawiaturą,

Powtarzaj to sobie do lustra

"w każdym dziecku widzieć zło, nieuka i co tam jeszcze."
A kiedy widziałam- to ty wyzywasz dzieci od sczurów, donosicieli, sobków. Ty- nie ja.
I nawet tego nie widzisz

[kornelia_sowa1]

A, lipcowa, nie jestem specjalnie rozmodlona.
A statystycznie częstszym powodem samobójst wśród dzieci są chore relacje w domu- matki wariatki- toksyczne i walnięte na maksa.

Mniej zagrażam twojej bombelce, niż ty