tromedlov
20.05.23, 20:36
tvn24.pl/tvnwarszawa/najnowsze/warszawa-karambol-na-marszalkowskiej-postepowanie-umorzone-7135341
Nóż się w kieszeni otwiera. Dosłownie.
Miałam kiedyś wypadek samochodowy. Wypuszczono mnie dokładnie 6 dnia. Ledwo chodziłam, ledwo jadłam (brak zębów), kilka urazów głowy, szwy, zapuchnięte i zasiniaczone oczy i dosłownie - brak skóry na połowie twarzy. Kwalifikacja taka sama jak tu, bo "nie było powyżej 7 dni".
To było dawno, dawno temu. Do dzisiaj mierzę się z konsekwencjami.
I zastanawiam się - 6 osób w szpitalu. Czy przypadkiem nie byli w takiej sytuacji jak ja? I czy to "powyżej 7 dni" to nie jest tak, że czasami ktoś naciska? I czy jako ofiara w razie czego nie mówić, że jest w miarę ok i wolę w domu, tylko kurna "umieram, nie wyjdę, ból głowy" itp? I czy to coś da?